Jeśli obserwujecie naszego bloga na Mastodonie, donoszę że zmienił się adres naszego serwisu.
Nowy profil Świata Czytników to: @swiatczytnikow@pol.social.
Po pewnych perturbacjach z serwerem amerykańskim/japońskim (mastodon.cloud) przeniosłem się na polski, utrzymywany przez Fundację Technologie dla Ludzi.
Dla wszystkich, którzy dotychczas śledzili bloga nie powinno mieć to znaczenia, bo lista obserwujących przeniosła się na nowy serwer, więc będziecie widzieli nadal wpisy i nie musicie nic robić. Przynajmniej w teorii, bo w praktyce może warto sprawdzić, czy nadal macie Świat Czytników w obserwowanych.
W tym momencie naszego bloga śledzi już ponad tysiąc osób i nawet jeśli część to „martwe dusze”, to do jakiejś liczby czytelników docieram.
Jeśli chodzi o liczbę podbić, polubień, komentarzy – i tak dalej, w tym momencie na Mastodonie bywa ich więcej niż na Twitterze (X), gdzie nasz profil ma ponad 5 tysięcy obserwujących.
Szerzej o samym Mastodonie pisałem w grudniu 2022 i tam odsyłam.
Chcącym zacząć swoją przygodę z tą siecią polecam poradnik: Niezbyt zwięzłe wprowadzenie do Mastodona, który jest też do pobrania w formacie EPUB.
Prognozy, że Mastodon zastąpi Twittera na razie się nie sprawdziły, ale wiele osób ma konta w obu miejscach. Dla mnie Mastodon jest znacznie mniej toksyczny niż Twitter, nie zauważa się tam takiego „parcia na szkło”, atmosfera jest luźniejsza i przypomina trochę dawny Usenet. :)
Czyli polecasz żeby to pomacać i trzymać jako konto zapasowe na wypadek gdyby faktycznie okazało się że X znika z UE (w co nie wierzę)?
Z tekstu wynika, że zasięg w sensie liczby ludzi do której docierasz są podobne lub nawet większe tam, to ciekawe, a jak to się przekłada na traffic na stronę?
Panuje pogląd, że tam nic się nie dzieje, odwrotnie mówią tylko hmmm szaleni ewangeliści. Twój wpis jest pierwszym od dawna w takim tonie w „poważnych mediach” ;-)
Wiesz, jeśli jesteś pasywnym „łykaczem” treści które są ci „z automatu” podsuwane, to faktycznie na Mastodonie może się dla ciebie „nic nie dziać”. Tam nikt ci niczego nie podsuwa. Widzisz takie treści, które sam sobie wybrałeś.
O jak miło, cieszę się, że będziesz dostępny wygodniej.
Czasem szybciej wysłac bezpośrednio niż przez email czy inaczej ;-)