Przyznaję, że nie zdawałem sobie z tego sprawy, dopóki nie przeczytałem narzekań na czytniki, które… piszczą.
Przykładowo, tak dzisiaj na forum eksiazki.org pisze szczęśliwa posiadaczka Onyxa A60.
Czytnik piszczy. Przy włączaniu, wyłączaniu, usypianiu, zmianie strony, otwieraniu książki… Piszczy, wydaje z siebie takie nieprzyjemne wysokie tony. To dość cichy dźwięk, w pociągu albo na uczelni tego nie słychać, dopiero w pustym pomieszczeniu staje się to słyszalne. To tak ma być?
Gdy pierwszy raz o tym się dowiedziałem, rzeczywiście, przyłożyłem swojego Kindle do ucha i… faktycznie, przy zmianie strony słychać taki delikatny wysoki dźwięk. Ja mam słuch już trochę przytępiony, ale dla kogoś w wieku -nastu lat może być to głośniejsze.
Oczywiście wcześniej nie byłem nawet tego świadomy.
Przetestowałem dzisiaj wszystkie czytniki, które mam pod ręką. Oba Kindle (Touch i Keyboard) wydają dźwięk podobny do tąpnięcia, w przypadku Onyxa i62 jest kliknięcie i jakby wypuszczenie powietrza. To wszystko słyszę jednak tylko wtedy gdy przyłożę ekran do ucha, a w tej pozycji to raczej się nie czyta.
Takie są wyjaśnienia pana Roberta z Arta Techu (dystrybutora Onyxów) :
Z tym „piszczeniem” to bardzo subiektywna sprawa.
Każdy przetwornik ekranu e-ink (we wszystkich czytnikach, również naszych) wydaje piszcząco-ćwierkający dźwięk, jednak jest on bardzo cichy – słyszalny z odległości kilku centymetrów do ekranu. Wydobywa się on tylko w momencie odświeżania zawartości ekranu (czyli np. podczas przewracania strony tekstu).
W rezultacie nie jest on słyszalny w normalnych warunkach (szum tła) a jedynie dopiero po przyłożeniu ucha do czytnika.
Ponieważ ten dźwięk ma dość wysokie rejestry, zdarza się czasami, w wyjątkowo cichym miejscu, lub gdy mamy wyjątkowo wrażliwe ucho, że usłyszymy go podczas czytania (niektórzy nie słyszą go w ogóle). To jest sytuacja normalna – „ten typ ekranu tak ma” :-)Może się zdarzyć również przypadek szczególny, że któryś egzemplarz ekranu może wydawać głośniejszy dźwięk, który przebija się przez tło i wyjątkowo jest mocno słyszalny. Niestety nie jest to wtedy wada, którą możemy naprawić na miejscu – Jeśli się zdarzy taki egzemplarz, to wędruje on do producenta celem wymiany przetwornika ekranu.
Gdzie indziej jeszcze przeczytałem, że także Amazon wymienia Kindle, które piszczą szczególnie głośno.
A czy Twój czytnik piszczy, ćwierka, albo wzdycha przy zmianie stron? ;-)
Czytaj dalej:
- Kindle Scribe po podłączeniu do komputera nie jest już widoczny jako dysk, ale jako tablet/telefon!
- Twój Kindle niespodziewanie usunął pliki wgrane po kablu? Oto, jak można je odzyskać
- Chocolatey – czyli jak automatycznie aktualizować takie programy jak Calibre czy Sigil?
- Amazon wyłącza funkcję Kindle Flashcards czyli fiszki z powtórkami podkreśleń. Uwaga: nie ma to nic wspólnego z Vocabulary Builder
- Część polskich książek wysyłanych na Kindle ma już numery stron. Ale skąd?!
- Aktualizacja 5.16.5 dla Kindle – wreszcie widok kolekcji w formie listy
U mnie brzmi jakby się piasek przesypywał…
Dokładnie tak, ale zwróciłem dopiero uwagę na to jak czytałem w nocy, leżąc na boku. W ciągu dnia, to ciężko cokolwiek usłyszeć. ;)
W moim Classicu też coś w tym rodzaju się z czytnika wydobywa. Ale usłyszałam to dopiero jak usiadłam w idealnie cichym pokoju i praktycznie włożyłam sobie czytnik do ucha, hehe :D Oczywiście wszystko po przeczytaniu tego artykułu, bo wcześniej nie miałam o tym pojęcia. Zresztą jak odsunę czytnik od ucha o kilka cm to już nic nie słychać, więc naprawdę trudno się dziwić, że przy normalnym czytaniu tego nie zauważamy.
Popieram i podpisuję się pod tym :)
Świetnie ujęte u mnie tez, ale trzeba się naprawdę wsłuchać ;)
Też mam podobne odczucia. W pierwszej myśli nasunął mi się jako porównanie dobry tłok ze sprężonym powietrzem, ale twoje jest chyba lepsze :)
Bardzo obrazowe ujęcie tego dźwięku :) Usłyszałem kiedyś czytając w nocy przy lampce, kiedy miasto już usnęło, sąsiedzi również, żona też już nie nadawała :D W dzień ciężko dosłyszeć.
Zastanawiałem się, czy to nie jest faktycznie odgłos fizycznego obracania się tych kuleczek?
Psia mać! W moim Keyboard jest świerszcz!
U mnie słychać tylko gdy jest idealna cisza i głowa blisko ekranu.
noo, ja też mam świerszcza w i62 :) Ale tylko w ciszy i z czytnikiem przy uchu. Niezła jazda.
Mój Kindle Classic podczas zmiany stron piszczy czy może raczej syczy, słychać wyłącznie po przyłożeniu ucha do czytnika. Dodatkowo piszczy podczas korzystania z wi-fi (podczas przesyłania danych).
Ja tam nie przykładam ucha, bo potem będzie mnie to męczyć – zaraz jakaś nerwica natręctw … :))
I teraz przy każdym przewróceniu strony wewnętrzny głos będzie mi przypominał, że mój czytnik właśnie zapiszczał. Dzięki Robert. ;)
Ahahahaha a to dobre. ;p Mam Toucha już dobrych parę miesięcy i nie wiedziałam że chowa się w nim świerszcz! Rzeczywiście przy przyłożeniu ekranu do ucha słychać cykanio-piszczenie.
mam coś ala świerszcz lub lekko zachrypnięty ćwiergot… ot taki zakrapiany ćwiergot po melanżu
To jedna wada czytników wyeliminowana: brak szelestu przekładanych kartek ;)
Został jeszcze zapach. :)
To ja już wiem dlaczego niektórzy kupują okładki z prawdziwej skóry. :)
Te oryginalne na początku czuć jakąś natrętną chemią, dopiero po czasie zapach jest jak należy :)
Potrzymać czytnik z tydzień w kuble z trocinami, aż przejdzie zapachem kojarzonym z celulozą.
E tam, o tym też pomyślano: http://smellofbooks.com/
szyyy :D
dzięki, teraz będę to słyszała co zmianę strony :(
Od dzisiaj czytanie dla wielu nie będzie już takie samo jak kiedyś…
W moim Classicu słyszę tylko mechaniczne „kliknięcie” przycisku zmiany strony.
W moim starym Kindle 2 rówież słychać tylko mechaniczne kliknięcie.
Dziwne – a ja nie slysze nic… ;)
To tak jak i ja. Ale może to dlatego , że najczęściej czytam w autobusie z jednocześnie podawaną dousznie szwedzką muzyką metalową… Mam tylko nadzieję, że zmiana kartek nie irytuje za bardzo współpasażerów ;)
Czy komuś ta informacja poprawiła humor?
Bo ja myślałem, że mam dobry słuch. I teraz nie wiem, czy mam jeszcze lepszego Kindla (DX).
nic mi nie piszczy o 1 w nocy
nie bede mowil jak czytnik bo mi was lekko zal juz, codziennie jakies problemy zyciowe macie
piszczenie to czeste zjawisko niskiej jakosci sprzetu, kilka lat temu wiekszosc plyt glownych i laptopw jako takich piszczala na potege … poprostu niskiej jakosci cewki.
Nie wygląda to na cewki – tzn sam dźwięk jest podobny ale.. obsłuchałem mojego kindla ze wszystkich stron i słychać cokolwiek tylko od ekranu i na całej powierzchni tegoż. Tak więc moim zdaniem piszczy ekran a nie kiepskie cewki w przetwornicy.
Pozdrawiam.
Nawet nie wiedziałam, że takie zjawisko istnieje :) Myślałam, że mój Classic nie piszczy, ale jak przytknęłam ucho to przy przewracaniu strony faktycznie da się coś usłyszeć. Mimo wszystko nie nazwałabym tego dźwięku piskiem.
Mam dwa Onyxy – 60s i M92 i żaden nie piszczy… specjalnie właśnie każdy sobie do ucha mojego i żony przykładaliśmy – i albo oboje jesteśmy głusi (dla mojej żony byłaby to porażka życiowa, bo jest muzykiem) albo nasze urządzenia nie piszczą.
E, stary (ale jary) Kindle 2 nie piszczy…
hmm, lewym uchem słyszę ćwierkanie a prawym piasek… ;)
To nie jest zabawne, dla mnie takie dźwięki są uciążliwe i spotykam je w różnych urządzeniach.
Na szczęście mój czytnik Sony PRS-T1 nie piszczy.
A mi pierwsze co przyszło na myśl to drukarka, choć brzmiąca tak nieco androidowo/robotycznie.
Mój Kindle 3G Keyboard (z sierpnia 2012) delikatnie szumi, ale trzeba naprawdę się wsłuchać.
Rowniez dopiero po tym artykule wylapalem 'szelest stron’, ale trzeba do ucha przylozyc, czytajac normalnie nawet w absollutnej ciszy nic nie slychac. Wiec to zadne piszczenie, piszczaly to stare palmy, bzyczaly jak komary i czytanie w nocy w ciszy bywalo uciazliwe. Ale tam piszczalo przede wszystkim podswietlenie.
Tutaj nasuwa sie dygresja – czy nowy paperwhite nie bedzie mial jakiegos psikusa z piszczeniem przy podswietlaniu….
Kilka słów od autorki cytowanego tutaj „narzekania”. Owszem, sprzęt piszczał. Nie musiałam go przykładać do ucha, lokować się w idealnie wyciszonym pomieszczeniu – piszczał. Zareklamowałam (mimo że osoba, która się ze mną kontaktowała trzy razy zapewniała, że jest w porządku, tak ma być i tak będzie, podesłała nawet link do tej notki) i – niesamowite! – czytnik już nie piszczy. Wymieniono płytę główną. A podobno miałam „nadwrażliwy słuch” ;]
Ja slysze tylko takie tu-tuk