Aktualizacja z 26.01: Promocja, jak to bywa z KDD wczoraj się skończyła, książka jest już droższa.
Dzisiejszy Kindle Daily Deal to coś dla zainteresowanych historią najnowszą – autobiografia Chai Ling, jednej z liderek studenckich protestów w komunistycznych Chinach, który skończył się masakrą na placu Tian’anmen 4 czerwca 1989.
A Heart for Freedom ($1,99) to książka napisana po 20 latach. Jej autorka uciekła w roku 1990 do Stanów, tam zrobiła studia, założyła firmę, a teraz postanowiła opisać życie w Chinach w latach 80. oraz przebieg protestu oraz swoje dalsze życie.
Jestem zwykle sceptyczny wobec takich wspomnień „chwilowych bohaterów”, które są zwykle na tyle zbeletryzowane, aby łyknęła je masowa publiczność. Niemniej recenzje książki były bardzo dobre. Można też zajrzeć na stronę aheartforfreedom.com, gdzie znajdziemy filmy na temat bohaterki. Jej biogram znajdziemy też w angielskiej Wikipedii.
Co ciekawe, A Heart for Freedom ma też trochę recenzji jednogwiazdkowych, z których wszystkie wyglądają jakby były napisane na jedno kopyto. Czyżby to funkcjonariusze zza Wielkiego Firewalla?
Z Wikileaks dowiedzieliśmy się już, że na placu żadnej masakry nie było…
(http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/wikileaks/8555142/Wikileaks-no-bloodshed-inside-Tiananmen-Square-cables-claim.html)
OpenDns widzi blog, gdzie trzeba…
Tak, DNSy już działają. O tym że masakra była gdzie indziej niż się powszechnie uważa też czytałem.
Nie mam gdzie zapytać więc proszę o radę tutaj. Mam 2 kindle na jednym mam zrobione pięknie kolekcje i posegregowane książki… Które pliki ma skoppiować na drugiego kindla żeby mieć „to samo” (kolekcje, książki)? Nie chcę tego robić przez Calibre.
collections.json
A książki musisz przekopiować wszystkie.
Chociaż nie lubisz calibre to tak najwygodniej. Ale są też inne programy:
http://swiatczytnikow.pl/kindle-collections-jak-zarzadzac-kolekcjami-przy-pomocy-calibre/
Przepraszam za OT, ale (podobnie jak poprzednik) nie mam gdzie zapytać..
Jak osławione (zniesławione) acta mają się do tego, co niektórzy z nas :) robią, aby przeczytać LEGALNIE przecież zakupione książki – lub czasopisma :) – na swoim Kundlu??
Pytam, bo znalazłem w sieci również taką interpretację:
„Urządzenia i programy, które mogą być użyte do obejścia zabezpieczeń powinny być według ACTA konfiskowane. W tym miejscu pojawia się np. kwestia użycia oprogramowania do zdjęcia chociażby zabezpieczenia DRM.”
Czyli w sensie że kto?? Pójdę do puchy za zmianę oryginalnego jakby nie było wydawnictwa, czy Wysoki Sąd łaskawie uzna „znikomą szkodliwość” i tylko 150 godzin prac „społecznych” na rzecz poszkodowanego (?) wydawnictwa zasądzi??
Pomocy, bo się w tym jakby pogubiłem :D
PS. Szczoteczkę do zębów już przygotowałem!! („A kiedy przyjdą nocą..”)
Trudno to przewidzieć. Z tego co kojarzę poszczególne Państwa mogą różnie to realizować. Teoretycznie podchodzi to pod dozwolony użytek, więc nie powinno być problemu.
Jest jedno bezpieczne rozwiązanie – kupować tylko niezabezpieczone :)
Taa.. Gdyby tylko wszystko było niezabezpieczone, byłoby OK, ale sam wiesz, jak jest – niestety..
NIE – acta – NIE – drm :)
Pójdziemy do kamieniołomów…
Serwis nakanapie.pl ma książki w formacie mobi :)
Przypuszczam ,że ACTA ma zapobiec apokalipsie cyfrowej, którą chce filmować Spielberg.
„Robokalipsa” na woblinku z kodem promocyjnym za 9,90 zł – a wydania papierowe to minimum 29 zł.
Polecam bo zbiera świetne recenzje, a sam zabieram się do czytania ( niestety w formacie EPUB ) -konwersja 30 sek do mobi.