Miłośnicy fantastyki z czytnikami to chyba najlepiej dopieszczana grupa czytelnicza w naszym kraju. Antologia Fantazmaty, której pierwszy tom właśnie się ukazał, jest kolejnym tego dowodem.
Tak o niej piszą twórcy:
Pierwszy tom „Fantazmatów” to projekt non-profit, przygotowany w całości przez wolontariuszy, chcących przybliżyć czytelnikom polską fantastykę od jej najlepszej strony. Obok znanych i lubianych twórców, takich jak Agnieszka Hałas, Magdalena Kucenty, Paweł Majka czy Andrzej Sawicki, w antologii znalazły się także konkursowe prace piątki autorów, znajdujących się dopiero na początku literackiej drogi. Usiądź wygodnie i przygotuj się na niezapomnianą podróż po planach astralnych, równoległych światach, dalekich krajach i do… sąsiedniego miasta. Twoimi towarzyszami będą śmiech i wzruszenie, magia i nauka, realizm i fantazja. Przede wszystkim jednak czeka cię dobra zabawa.
I co bardzo ważne, antologia jest bezpłatna. Ze strony projektu pobierzemy pliki EPUB i MOBI.
Zbiór zawiera 20 opowiadań:
- Babie lato – Piotr Borlik
- Drakodoncja stosowana – Kamila Dankowska (miejsce 1 w konkursie)
- Następna stacja: Katastrofa – Piotr Gruchalski (miejsce 3 w konkursie)
- Zachwyt – Wojciech Gunia
- Pod skórą – Agnieszka Hałas
- Dzień Walpurgii – Ahsan Ridha Hassan
- Na podobieństwo – Alicja Janusz (miejsce 5 w konkursie)
- Pan Kukiełka – Dawid Kain
- Dwie głowy węża – Magdalena Kucenty
- Gang Higiena – Kazimierz Kyrcz Jr, Michał Walczak
- AJAS 22.9.5.12.11.9 – Jacek Łukawski
- Trupy – Paweł Majka
- Wieczne życie – Tomasz Przyłucki (miejsce 3 w konkursie)
- Na obraz i podobieństwo – Krzysztof Rewiuk (miejsce 2 w konkursie)
- Śnienie – Marcin Rusnak
- Błędny rycerz – Andrzej W. Sawicki
- Ego te absolvo – Agnieszka Sudomir
- Księga Daat – Anna Szumacher
- I moją głowę też – Alicja Tempłowicz
- Rzeczy, które robisz w Łodzi, będąc martwym – Istvan Vizvary
Na osobnej stronie przeczytamy też biografie wszystkich autorów.
Fantazmaty to też cały projekt, za którym stoi kilkanaście osób. Poza autorami i koordynatorem – Dawidem Wiktorskim są redaktorzy, recenzenci, korektorzy, weryfikatorzy, graficy itd.
Jak pisze w swoim wprowadzeniu szef projektu, bardzo pomocne było doświadczenie z pracy nad projektem Geniusze Fantastyki, który przygotowywał dla wydawnictwa Genius Creations w roku 2016.
Co do wersji na czytniki, są przygotowane poprawnie, choć przyczepiłbym się:
- braku podlinkowanego spisu treści (działa nawigacja czytnika),
- niedostatecznego wyróżnienia akapitów,
braku podziału wyrazów.[aktualizacja: nie wiem jak mogłem nie zauważyć]
No, te dwie ostatnie rzeczy możemy poprawić sobie sami.
Może też dla ludzi, którym formaty EPUB/MOBI są obce, warto też zrobić klasycznego PDF-a?
Zachęcam do pobierania Fantazmatów. W planach są trzy kolejne antologie, trzymam kciuki za powodzenie. Obyśmy tylko nadążyli z czytaniem. :-)
Akapity będziemy musieli faktycznie lepiej wyróżnić (choć, co ciekawe, na części czytników i aplikacji, wcięcia były dość konkretne). Dzielenie wyrazów jest (i prawdopodobnie to ono sprawia części osób problemy z otwarciem, ale nie wiem, jak to zostało od strony technicznej przygotowane, będziemy działać), co do PDF-a na dniach na pewno pojawi się na stronie, nasza składacz już pracuje nad wersją gotową do zaprezentowania.
Oczywiście gdyby ktoś miał inne uwagi do ebooków, to także prosiłbym o podzielenie się – dopiero zaczynamy jako projekt i musimy pewne rozwiązania wypracować. :)
Aj, nie wiem jak mogłem nie zauważyć tego podziału. Oczywiście że jest, przepraszam za wprowadzenie w błąd. :)
To jeszcze mała uwaga, rozmiar pliku epub robią głównie 3 obrazki png true-color które razem 'ważą’ aż 2.7MB (dodajmy, że faktycznie są one czarno-białe).
Można je zrobić w 256 odcieni szarości (tj. „kolor” indeksowany ~1,3MB) a nawet dać w jpg-ach (~0.6MB).
a jak się „poznęcać” nad tymi png i ograniczyć do 16 odcieni szarości, to rozmiary tych 3 png spadają do okolic jpg.
tak, mam czytnik bez karty i tak, kończy mi się miejsce :)
@art, to ile masz tej pamięci w czytniku? 256 MB? ;-)
Tylko 2GB, czyli dość standardowe jak na czytnik.
No i wszystkie zakupione książki…
Tak na szybko kilka uwag:
– definicja koloru czcionki (#000000) – zbędna, a wręcz szkodliwa; podłożenie czarnego tła w trybie nocnym będzie skutkować czarnym ekranem;
– wcięcia akapitowe lepiej definiować w jednostkach em (np.: 1.5em); sztywna definicja w px dla małej czcionki skutkuje nienaturalnie dużymi wcięciami, a dla dużej praktycznie znikają;
– mnożenie grafik podrozdziałów (draco_01_fmt101.png itd.) też zbędne; wszędzie można podlinkować jedną i tę samą; zysk około 470 kB (epub);
– w treści jest trochę pootwieranych, ale niezamkniętych tagów, np: <p class=”SMOK”/>; <span class=”char-style-override-11″/> niby domknięcia są opcjonalne, ale jakoś to razi;
– trochę dziwny sposób osadzania grafik; skalowanie kilka % w dół nie ma sensu, czytnik sam sobie poradzi, szczególnie jeśli nie dostanie sztywno zabitego polecenia wyświetlenia grafiki w 100% rozmiaru. Poza tym czytniki są różne tak jak dostępne rozdzielczości ekranów.
Obrazków bym nie dotykał, przynajmniej jeśli chodzi o kolory. Dzisiaj czytniki mamy takie, jutro będą inne, lepsze. Z resztą „Dzień Walpurgii” został przygotowany w 256 odcieniach szarości i ten wygląda OK, pozostałe mocno stracą, choć w dużej mierze zależnie jeszcze od klasy użytego oprogramowania – photoshop zrobi to lepiej, ale zysk mniejszy. Równie dobrze można by zapytać po co kolorowa okładka. I błagam, tylko nie jpg :/
Grafikę w PNG można za to lepiej skompresować bezstratnie z pomocą PNG Gauntlet. Do wyjęcia kolejne 690 kB. Razem to już 1160 kB bez uszczerbku dla jakości.
Ponieważ mamy tu, oprócz już publikujących autorów (niestety żadnego nie znam) również debiutantów, przed każdym opowiadaniem (jako oddzielny plik i rozdział) dałbym notkę biograficzną ze zdjęciem autora – dokładnie to co jest dostępne on-line. Plik żyje długo, strona www niekoniecznie.
@Lester, dzięki za uwagi, przekażę, a kolejne antologie zrobimy już lepiej od początku. :)
Notki biograficzne dałbym po opowiadaniu, nie przed. Nie należy psuć (ani poprawiać) smaku wyglądem kucharza.
Kliknięcie na link do bezpośredniego pobierania na stronie projektu skutkuje zawieszeniem się przeglądarek.
U mnie nie ma takiego problemu – sprawdzałem na Chrome, Opera i Edge.
Na stronie (http://fantazmaty.pl) po prawej jest link do folderu Dropbox na taki wypadek. U części osób (na szczęście bardzo nielicznej) występuje problem z bezpośrednim pobieraniem, ale nie mam pojęcia, skąd się to bierze.
Toteż z Dropboxa skorzystałem.
U mnie działa :-)
Pobrało się bez problemu (Chrome na MacOS).
Otwiera się bez problemu (zarówno na Voyage jak i na aplikacji Kindle v.1.21.1 na Mac).
Nie działa spis treści, ale działa nawigacja.
Wcięcia akapitu są małe, na szerokość jednego znaku.
Zawsze się cieszę, jak pojawiają się takie inicjatywy. Jest wtedy szansa wyłowienia nowych talentów, których w SF nigdy za wiele. Z drugiej strony obawiam się o poziom. W uniwersum Metro wyszło już kilka bezpłatnych zbiorów opowiadań polskich amatorów. Jest kilka może nie perełek ale interesujących, pozostałe nie są najwyższych lotów. Mam nadzieję, że ekipa odpowiedzialna za Fantazmaty pójdzie na jakość nie na ilość, żebym miał w swojej kolekcji książkę do której będę chciał wracać.
Dziś lub jutro zaczniemy publikować na stronie pierwsze recenzje. Są nieliczne, ale nie pochodzą od ludzi, którzy nie podeszliby do tych opowiadań z nadmiernym hurraoptymizmem, myślę więc, że warto spróbować. :)
*którzy podeszliby, jeszcze chyba się dobrze nie obudziłem