W najnowszym BookRage czeka na nas 6 książek Andrzeja Sapkowskiego!
To zdecydowanie najbardziej znany na świecie współczesny polski autor fantastyki i od dawna cieszący się kultowym statusem. Ostatnio jego twórczość przeżywa ponowną popularność, a to wszystko dzięki serii gier, no i nadchodzącej ekranizacji.
Jak tylko założyłem sobie pierwszą skrzynkę mailową na Polboksie (druga połowa lat 90. ubiegłego wieku), szybko zapisałem się na listę dyskusyjną SAPEK-L.. Po czym równie szybko… się z niej wypisałem, bo sprawdzając wówczas pocztę raz na tydzień nie dałem rady ogarnąć tego zalewu maili. :-) Ale do tej pory pamiętam roztrząsanie niemal każdego wątku w wiedźmińskiej sadze i… jednak pewne rozczarowanie, jak wyszła ostatnia część.
Ale Sapkowski nie tylko Wiedźminem stoi, no i tutaj będziemy mieli tego dowód.
Zawartość pakietu
Za co najmniej złotówkę mamy jedną książkę:
Za więcej niż średnią (obecnie ok. 40 zł) dwie kolejne:
- Maladie
- Wiedźmin: Sezon burz
Za więcej niż podwójną średnią (obecnie ok. 80 zł) dochodzi cała Trylogia Husycka:
Linkuję tradycyjnie do porównywarki, gdzie można sprawdzić ceny – choć Supernową mają w tym momencie ledwie trzy księgarnie.
Który pakiet wybrać?
„Żmija” z pierwszego pakietu uznawana jest za najsłabszą powieść Sapkowskiego, czego dowodem jest choćby ocena 4,9/10 w LC. Jest jednocześnie jego powieść ostatnia, jeśli nie liczyć „Sezonu burz”. BookRage to dobra okazja, aby się z nią zapoznać i skonfrontować opinie z rzeczywistością.
W drugim pakiecie mamy najpierw opowiadanie „Maladie” – i uwaga: nie należy go mylić z dostępnym w sprzedaży zbiorem: Maladie i inne opowiadania. To jest ledwie jedno opowiadanie, a nie dziesięć.
Jest też niespodziewany „prequel” serii wiedźmińskiej czyli „Sezon burz”, który ukazał się w 2013. Pamiętamy zamieszanie związane z e-bookową premierą. Według mnie – zauważalnie słabsze niż cały cykl, ale dla czytelników Wiedźmina to i tak lektura obowiązkowa.
W zestawie nie ma „kanonicznych” części sagi, co może być o tyle dobrym pomysłem, że sporo ludzi je ma i pora teraz poznać pozostałe książki tego autora. Bardziej żałuję, że nie ma opowiadań. Coś mi się wydaje, że to jest celowe, aby dorzucić je w przyszłości do pakietu wiedźmińskiego.
No i trzeci pakiet to cała „Trylogia husycka”. Powieść historyczno-fantastyczna ze Śląskiem w tle. Ja się kiedyś zniechęciłem po „Narrenturm”, ale wiem że seria ma swoich fanów.
Jak zwykle możemy zdecydować, jaka część wpłaconej kwoty idzie na wydawnictwo Supernowa, jaka na ArtRage – i jaką dostanie stowarzyszenie Amnesty International. Organizacja wzbudzająca nieraz kontrowersje – ale każdy może decydować, co zrobi ze swoimi pieniędzmi.
Czy to będzie rekordowy BookRage? Sam jestem ciekaw. Wybranych tytułów wiele osób nie ma w e-bookach, tak więc myślę, że zainteresowanie będzie spore. Akcja trwa do 7 października.
Cykl husycki jest trudny do przeczytania, ale…. genialne jest sluchowisko na jego podstawie. W ten sposób ja się z nim zapoznałem. Gorąco polecam.
A właśnie sobie przypomniałem, że mam na półce w Audiotece. Więc chyba na telefon przerzucę. :)
Najlepszy audiobook jaki słuchałem. Polecam. Genialnie zrobione słuchowisko.
Narrenturm świetny, wersja audio rewelacyjna.
Żmija bardzo słaba, więc najtańszego pakietu nie polecam.
Ceny poszczególnych pakietów mocno wysrubowane, niestety
chyba że za 1 zł – można spróbować :)
Czytałam wypowiedzi, że 1zł to uczciwa cena za Żmija :)
haha
Też byłem na tej grupie mailingowej, albo jakiejś bardzo podobnej. Tam przychodziło ze 300 maili dziennie, ciężko to było zaciągać na ówczesnych łączach. Do dziś pamiętam wątek traktujący o pędzeniu bimbru ze starych sznurowadeł ;) (serio, był taki)
To pewnie ta. Pamiętam mój szok, jak pierwszy raz zalogowałem się na konto po tygodniu, a tam ściągają się setki maili. :D Nigdy nie wysłałem nawet nawet jednego postu.
W jakim formacie są sprzedawane ebooki w ramach BookRage?
W tym przypadku EPUB + MOBI
Trylogia husycka mi sie nie podobala, ledwo zmeczylem. Sezon burz – zaluje ze kupilem. Zmija – slabizna.
Klasyczna saga o wiedzminie plus opowiadania – GENIALNE. Pewnie dlatego ich tutaj nie ma.
Co kto lubi, mi się bardzo podobała. A znajomi z Dolnego Śląska twierdzą, że jeszcze lepiej się czyta znając miejsca akcji.
Inna sprawa, czy 80 zł za trylogię jest jakąś super okazją…
Mam wątpliwości, czy Sapek jest najbardziej znany na świecie… Lema chyba jeszcze nie przebił, a już na pewno nie ma ciała niebieskiego, ani gromady zwierząt nawiązującej nazwą do prozy Sapka (chyba, że o czymś nie wiem?…)
Jeżeli patrzysz historycznie to może nie przebił. Ale obecnie nawet w Polsce mało kto czyta Lema, a co dopiero za granicą. To raczej taka ramotka dla znawców klasyki SF a nie powszechnego czytelnika.
Plebiscyt „100 książek na 100-lecie niepodległości” to też ramotka? (przypomnę, że wygrał „Solaris”)
Trochę nieprecyzyjnie napisałem. Ramotką jest za granicą, np w USA. U nas powoli wchodzi w fazę dostojnej, przykurzonej klasyki, którą wszyscy szanują i podziwiają, ale mało kto tak na prawdę czyta.
Poczytałem trochę o rankingu. Organizowała go zdaje się radiowa Trójka wśród słuchaczy. Czyli pewnie średnia wieku słuchaczy w okolicach 50. To jest jeszcze pokolenie, które Lema czytało.
O ile w moim przypadku trafiłeś (48), to śmiem wątpić w średnią wieku słuchaczy PR3. Przy okazji – mój 13-letni syn właśnie skończył „Niezwyciężonego” i wziął się za „Eden”…
No to pozostaje nam się nie zgodzić. Nie widziałem żadnych danych o średniej wieku, obiły mi się kiedyś jakieś stare z dominantą i oidp wypadała właśnie w okolicach 50, ale nie chce mi się ich jeszcze raz szukać.
Przy okazji gratuluję wychowania syna. Bez ironii.
Rzeczywiście Lema chyba nie przebił (choć kto wie…), miałem na myśli współczesnego autora, co zaraz skoryguję.
Tak na prawdę, to się nie da porównać – Lem był niesamowicie popularny w demoludach, ale tworzył w czasach przed globalną wioską (teraz jest łatwiej być na topie, ale też łatwiej zniknąć). Skądinąd donosu na Lema do FBI autorstwa Dicka chyba nie da się przebić niczym :)
W książce Nie ma czasu Ursula LeGuin opisuje historię wyrzucenia Lema z klubu Science Fiction Writers of America i tego co w związku z tym zrobiła.
W ogóle ilu polskich autorów fantastyki jest jakoś rozpoznawalnych za granicą? Jak by potraktować dość liberalnie kryteria to na pierwszym miejscu będzie Joseph Conrad :) A przy bardziej konserwatywnym podejściu to jest Lem, Sapkowski, jakieś opowiadania Dukaja mają zagraniczne tłumaczenia, ostatnio Tokarczuk i chyba tyle.
Jak wynika z facebookowych relacji Powegrapha, starają się promować polską literaturę czy to na Targach w Dubaju czy we Lwowie. :) No i parę umów na tłumaczenia podpisali.
Na pewno Wegner zdobywa teraz jakąś popularność w Rosji i na Ukrainie.
Mi się marzy Wegner po angielsku.
Zakładam, że pilot Opowieści z Meekhanu z ,,Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami” w Netfliksie wszystko by pozamiatał.