Kolejny pakiet z BookRage, to powieści należące do brytyjskiej klasyki literatury.
W większości mamy do czynienia z tytułami, które w oryginale są już dostępne w domenie publicznej. Tu oczywiście mamy tłumaczenia z wydawnictwa Replika.
Za dowolną kwotę mamy dwa tytuły:
- Tessa d’Urberville. Historia kobiety czystej – Thomas Hardy
- Ostatnie dni Pompei – Edward Bulwer-Lytton
Za co najmniej średnią (ok. 29 zł) cztery kolejne:
- Targowisko próżności. Tom I – William Makepeace Thackeray
- Koniec defilady. W przededniu zmian – Ford Madox Ford
- Ojciec Brown. Detektyw w sutannie – G. K. Chesterton
- Więzy miłości – Thomas Hardy
Za podwójną średnią (około 58 zł) jeszcze sześć:
- Ojciec Brown. Trzy narzędzia śmierci – G. K. Chesterton
- Ojciec Brown. Najgorsza zbrodnia na świecie – G. K. Chesterton
- Koniec defilady. Ostatnia wiadomość – Ford Madox Ford
- Koniec defilady. Przemijanie – Ford Madox Ford
- Koniec defilady. Czas zmian – Ford Madox Ford
- Targowisko próżności. Tom II – William Makepeace Thackeray
Linki prowadzą do porównywarki. Kupując najdroższy pakiet mamy zatem 12 książek po mniej niż 5 złotych. Jeśli więc kogoś interesuje brytyjska klasyka, może być to niezła okazja. Warto tym razem pochwalić serwis, że przy każdym z tytułów jest nazwisko tłumacza.
Wpłaconą kwotę dzielimy między wydawnictwo Replika, Fundację Bęc Zmiana i ArtRage. Pakiet potrwa do 23 września.
Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś znający temat zaopiniował te przekłady. Bardziej Barbara Beaupré, czy bardziej Aleksander Wat? :)
Pierwszy raz w historii BR jestem zawiedziony i zaczynam się zastanawiać nad uczciwością tej ekipy.
Zupełnie przypadkiem z samego rana włączyłem komputer i zauważyłem mail z promocją. Pomyślałem – mam chwilę, zdążę kupić. Podbiłem podwójną średnią, wpisałem mail, zapłaciłem i zamiast 12 książek mam 6, bo w międzyczasie ktoś zdążył się wcisnąć…
Teoretycznie wszystko jest OK, ale niesmak pozostał (bo skąd pewność, że ktoś kupił? może po prostu algorytm jest napisany w ten sposób, że podnosi średnią cenę i automatycznie konsument traci część produktów)
Pracuję w handlu i wiem, że platformy B2B mają takie automatyczne „mechanizmy”; czyżby i konsumentów zaczęli oszukiwać w ten sposób?
Zacząłem się od razu zastanawiać nad legalnością tego typu sprzedaży, bo ostatecznie zapłaciłem, a dopiero potem dowiedziałem się co faktycznie kupiłem. Ale te wątpliwości pomoże mi rozwiać UOKiK tego jestem pewien ;)
Może najpierw napisz w tej sprawie do ludzi z ArtRage.
Temat był poruszany przy poprzednich pakietach – to jest dla mnie ewidentna techniczna niedoróbka, ale jeśli skontaktujesz się z nimi, powinni Ci te książki podpiąć.