Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

BookRage i brytyjska klasyka z Repliki: Hardy, Bulwer-Lytton, Thackeray, Ford, Chesterton

Kolejny pakiet z BookRage, to powieści należące do brytyjskiej klasyki literatury.

W większości mamy do czynienia z tytułami, które w oryginale są już dostępne w domenie publicznej. Tu oczywiście mamy tłumaczenia z wydawnictwa Replika.

Za dowolną kwotę mamy dwa tytuły:

Za co najmniej średnią (ok. 29 zł) cztery kolejne:

Za podwójną średnią (około 58 zł) jeszcze sześć:

Linki prowadzą do porównywarki. Kupując najdroższy pakiet mamy zatem 12 książek po mniej niż 5 złotych. Jeśli więc kogoś interesuje brytyjska klasyka, może być to niezła okazja. Warto tym razem pochwalić serwis, że przy każdym z tytułów jest nazwisko tłumacza.

Wpłaconą kwotę dzielimy między wydawnictwo Replika, Fundację Bęc Zmiana i ArtRage. Pakiet potrwa do 23 września.

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

4 odpowiedzi na „BookRage i brytyjska klasyka z Repliki: Hardy, Bulwer-Lytton, Thackeray, Ford, Chesterton

  1. Borys pisze:

    Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś znający temat zaopiniował te przekłady. Bardziej Barbara Beaupré, czy bardziej Aleksander Wat? :)

    0
  2. grku pisze:

    Pierwszy raz w historii BR jestem zawiedziony i zaczynam się zastanawiać nad uczciwością tej ekipy.
    Zupełnie przypadkiem z samego rana włączyłem komputer i zauważyłem mail z promocją. Pomyślałem – mam chwilę, zdążę kupić. Podbiłem podwójną średnią, wpisałem mail, zapłaciłem i zamiast 12 książek mam 6, bo w międzyczasie ktoś zdążył się wcisnąć…
    Teoretycznie wszystko jest OK, ale niesmak pozostał (bo skąd pewność, że ktoś kupił? może po prostu algorytm jest napisany w ten sposób, że podnosi średnią cenę i automatycznie konsument traci część produktów)
    Pracuję w handlu i wiem, że platformy B2B mają takie automatyczne „mechanizmy”; czyżby i konsumentów zaczęli oszukiwać w ten sposób?
    Zacząłem się od razu zastanawiać nad legalnością tego typu sprzedaży, bo ostatecznie zapłaciłem, a dopiero potem dowiedziałem się co faktycznie kupiłem. Ale te wątpliwości pomoże mi rozwiać UOKiK tego jestem pewien ;)

    1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.