Ruch Muzyczny, czyli najstarsze polskie pismo poświęcone tzw. muzyce poważnej, od kilku tygodni ma wersję na czytniki.
Dwutygodnik kupimy w Publio i dostajemy pliki EPUB, MOBI oraz PDF. Pojedyncze numery kosztują 5,90 zł (za papier trzeba zapłacić 9,90 zł), a w prenumeracie możemy mieć je po 4 zł.
Aktualizacja z 25 lutego 2021: wersje EPUB, MOBI i PDF są także w Nexto (tu też opcja prenumeraty) oraz Virtualo.
Wziąłem testowo prenumeratę na kwartał i poczytałem aktualny numer 2/2021. Oto jego zawartość.
Trzecia część serii o wspólnotowości, w której Adam Strug przekonuje: „Mamy unifikację na poziomie globalnym i różnice plemienne nam umykają”; Ziemowit Socha uważa, że „w dobie muzycznych serwisów streamingowych nie jesteśmy nowocześni, tylko plemienni i neotradycyjni”, a Bogna Bohdanowicz analizuje muzyczną wspólnotę religijną.
Relacje między innymi z Koncertu Noworocznego w Wiedniu, recitali internetowych Chloe Jiyeong Mun, przedsięwzięć artystów polskich w sieci, spektakli Teatru Wielkiego w Łodzi, Polskiego Teatru Tańca i Opery Norweskiej w Oslo.Jak muzycy w Kanadzie radzą sobie w pandemii? Co robi rząd kanadyjski, by im pomóc? Korespondencja pianistki Katarzyny Musiał zza Oceanu.
Recenzje nowych płyt między innymi Krystiana Zimermana, Philippe’a Jaroussky’ego, Simone Kermes, Ensemble Correspondances, Aljošy Jurinicia, Piotra Damasiewicza i zespołu Niewte oraz książki Słuchanie medium pod redakcją Marcina Olejniczaka i Tomasza Misiaka.
Nieznane zapiski z archiwum Zygmunta Mycielskiego o pałacu w Wiśniowej zebrała Beata Bolesławska-Lewandowska, szkic do portretu lwowskiego muzykologa Seweryna Barbaga kreśli Krzysztof Bilica, nowe ustalenia dotyczące polskich dziadków Chopina referuje Piotr Mysłakowski, historię Kwartetu na koniec Czasu Oliviera Messiaena w 80 rocznicę premiery dzieła przypomina Jerzy Stankiewicz.
Olgierd Pisarenko opisuje szczegóły słynnego oszustwa fonograficznego Joyce Hatto i Williama Barrington-Coupe’a.
Magazyn w wersji MOBI ma charakter „książkowy” a nie „gazetkowy” jak w przypadku np. Polityki czy Tygodnika Powszechnego.
Ma to swoje zalety w postaci możliwości dodawania zakładek, co się przydaje, bo przecież to nie jest plik który po paru dniach skasujemy, ale i wady w postaci trochę trudniejszej nawigacji.
Przypominam, że na Kindle możemy oczywiście skakać między rozdziałami, którymi w tym przypadku są osobne artykuły.
Spis treści w samym czasopiśmie nie zachwyca. (Choć to raczej wina konwersji do MOBI, w EPUB są wcięcia)
Lepiej to wygląda w menu „Go To” na Kindle, gdzie widzimy też nadrzędne kategorie.
Same artykuły są jednak czytelne i lektura sprawia dużo przyjemności.
Warto jeszcze wspomnieć o wersji PDF – bo tę również dostajemy kupując magazyn w Publio – i ją widzicie na zdjęciu otwierającym artykuł. Po lewej iPad, po prawej czytnik PocketBook InkPad X.
Format PDF jest odpowiednikiem wersji papierowej – a to spora, trzykolumnowa płachta. Dlatego nawet na czytniku 10,3″ magazyn będzie słabo czytelny. Oczywiście może tu np. pomóc tryb kolumnowy. Choć w tym przypadku wolę po prostu format EPUB/MOBI, który komfortowo mogę czytać również na czytniku z mniejszym ekranem.
Czytaj i słuchaj nie wychodząc z domu
Dlaczego tak ucieszyło mnie czytnikowe wydanie Ruchu Muzycznego?
Od pewnego czasu, po przejęciu przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne redakcja stara się wychodzić poza „branżę” muzyczną i dba o atrakcyjność treści dla większego grona odbiorców. Jeśli popatrzymy sobie na papier lub PDF, zauważymy nowoczesny layout, ciekawą szatę graficzną, sporo też dzieje się na ich stronie i profilu facebookowym.
Jednak mimo tego, wielu miłośników muzyki Ruchu Muzycznego zapewne nie zauważało, albo go ignorowało. Zresztą w wielu miejscach jedynym sposobem jego zakupu była prenumerata. Teraz magazyn co dwa tygodnie może lądować na naszym czytniku.
W czasach pandemii coraz więcej wydarzeń ma miejsce online. Oczywiście wielu z nas pewnie czeka np. na powrót koncertów (ja tak!), ale też wiele tych rzeczy zostanie już z nami w formie elektronicznej. Czytamy sobie o jakiejś muzyce siedząc wygodnie w fotelu i… za chwilę możemy po nią sięgnąć.
Na przykład w dziale recenzji znajdziemy omówienie nowej płyty Krzysztofa Zimermana z I koncertem fortepianowym Beethovena.
Trzy kliknięcia i już mam ją na Spotify.
Zimerman również i bez serwisów streamingowych sobie poradzi, a Deutsche Grammophon na pewno sprzeda sporą liczbę płyt. Możliwość natychmiastowego dostępu to jednak wielka szansa dla mniej znanych artystów. Oto recenzja płyty „Osmętnica electronica” polskiego zespołu Niewte, który łączy muzykę ludową i elektronikę.
Krótkie wyszukiwanie i oto jest oficjalna playlista zespołu na Soundcloud. Ile osób poszłoby po płytę do sklepu po przeczytaniu recenzji w gazecie? Teraz każdy może posłuchać, a warto. Pomijam oczywiście kwestię, ile osób po przesłuchaniu płytę kupi (gdy się ukaże), ale zgaduję, że dla debiutantów znacznie ważniejsze jest dotarcie do dużej liczby osób.
Taki łatwy dostęp przynosi oczywiście swoje problemy, czy też wyzwania, jak to mówią Anglosasi. Po pierwsze – nadmiar. Co z tego, że mamy dostęp do recenzowanej muzyki, skoro nie będziemy w stanie wysłuchać tego wszystkiego, nie mówiąc o słuchaniu uważnym. No i po drugie – uleganie algorytmom, które proponują nam muzykę podobną do tej, jakiej słuchamy – o tym zresztą też jest artykuł w bieżącym numerze. Jeśli ktoś korzysta ze Spotify, to ciężko mu wyjść poza „bańkę”, w którą się wtłoczył przez swoje poprzednie wybory. Aby temu zapobiec, warto czytać prasę muzyczną, szukać nowych wyzwań i podejmować świadome decyzje.
Podsumowując, bardzo dobrze, że są takie wydania czytnikowe jak Ruch Muzyczny – i mam nadzieję, że w ślady PWM pójdą inni wydawcy prasy kulturalnej.
PS. Na rok 2021 wersje na czytniki niektórych czasopism np. „Nowych Książek” zapowiedział też Instytut Książki. Brak na razie szczegółów.
Czytaj dalej:
- Tygodnik Powszechny ma już wersję na czytniki w subskrypcji cyfrowej!
- Jubileuszowe wydanie miesięcznika „W drodze” – numer specjalny w wersji na czytniki do pobrania za darmo!
- Miesięcznik „W drodze” do kupienia na stronie pisma. Wersja elektroniczna (EPUB) wygląda niemal tak samo jak druk
- Nowa Fantastyka wraca na czytniki! Jubileuszowe wydanie kupimy w trzech formatach lub przeczytamy w Legimi
- „Fantastyczne Pióra 2022” – bezpłatna antologia portalu fantastyka.pl w wersji na czytniki
- Biblia w przekładzie dosłownym – nowy specjalistyczny przekład w wersji na czytniki
Czy wiadomo coś o formacie Mobi/epub w nexto, czy tylko Publio będzie sprzedawać ten format?
Postaram się dopytać. Z niczego nie wynika, aby Publio miało wyłączność na epub/mobi, a samo pismo w PDF jest też np. w Nexto i Virtualo.
Dziękuję. 🙂 Mam premium w nexto i oczywiście wtedy byłoby jeszcze taniej. 🙂
Dziękuję za post o tym piśmie, może muzyczne pismo dotrze do większej ilości ludzi. ☺️
Extra. Nie wiedziałem że wydają.
Super, dzięki za info i post Robercie.
Na początku mało mnie to zainteresowało, ale teraz już widzę korzyści czy yam światełko w tunelu ;)
witam. co to znaczy, że „ … (na lekturę mamy wszak dwa tygodnie) …”. Czyżby to była prenumerata czasowa tylko na ten okres?
pzdrv
Eh, jak to pisałem to pomyślałem, „oj żeby ktoś nie pomyślał, że po dwóch tygodniach numer będzie skasowany”. Nie, chodziło mi o to, że nowy numer się pojawia co dwa tygodnie, więc mamy więcej czasu na lekturę do następnego numeru niż przy takiej np. Polityce. Zaraz to przeformułuję.
no i git :-)
Od tego miesiąca też magazyn Glissando dostał wersje epub/mobi, do kupienia na http://glissando.pl/