Po wczorajszym wpisie na temat okładki na Kindle wykonanej na bazie zeszytu, napisał do mnie Grzegorz Kolasa, chwaląc się zdjęciami swojego dzieła.
Ponieważ od początku plan zakładał że „maskowanie” ma być całkowite(aby z każdej strony etui wyglądało jako zeszyt), długo szukałem zeszytu o odpowiedniej ilości kartek i z ładną sztywna okładką. Wybór padł na notes firmy Antra, który kupiłem za 46zł. Kupiłem tez od razu drugi zeszyt możliwie najtańszy, aby poćwiczyć wycinanie ;) i to właśnie wycinanie okazało się nawiększym problemem.
Po odrysowaniu kształtu Kindla na pierwszej stronie, przy pomocy ścisków stolarskich, metalowej linijki i nożyka do tapet, przystąpiłem do wycinania. Jedyne;) 6-7 godzin później miałem całkiem przywozicie wycięty kształt Kindla. Kartki zostały od środka sklejone przeźroczystym silikonem, a sam Kindle przymocowany jest na rzepy velcro, a wiec otwarty zeszyt można trzymać do góry nogami i nie ma szans aby Kindle wypadł. To czego niestety na zdjęciu jeszcze nie ma to lekkie wycięcie pod kątem na dole aby włączać Kindla, ale oczywiście tak by z zewnątrz nic nie było widać.
Tutaj jak widać konieczna była inwestycja pieniężna i czasowa, ale za to etui jest niepowtarzalne – i na zewnątrz nadal wygląda jak zwykły zeszyt.
Czytaj dalej:
- Krótki test taniej okładki Fintie do Kindle Paperwhite 6 i Kindle Colorsoft – zaledwie 32 zł!
- [Aktualizacja] Poważny błąd Kindle Colorsoft – czytnik nie otwiera części e-booków w MOBI (z chmury i po kablu)
- Część polskich książek wysyłanych na Kindle ma już numery stron. Ale skąd?!
- Amazon wysyła nam „ostateczne przypomnienie”: po 1 listopada 2023 Send To Kindle nie będzie obsługiwać formatu MOBI!
- Oprogramowanie 5.17.1 dla Kindle – poprawki paru irytujących błędów
- Program Send To Kindle for Mac umożliwia teraz… przerzucanie plików na czytnik przez USB
A co z ładowaniem? Za każdym razem trzeba odczepiać velcro?
Jeśli bateria trzyma „as advertised” (z Keyboard różnie bywa) to wypięcie czytnika raz na parę tygodni nie powinno być chyba wielkim utrudnieniem.
Musze przyznać, że wygląda to bardzo dobrze. Niestety cena mnie powala, 46 złoty + 6-7 godzin pracy – za tyle to można kupić Kindla, a nie tylko okładkę! ;-)
BTW papier chyba nie jest najlepszym materiałem, łatwo go ubrudzić palcami i okładka traci na swoim świetnym wyglądzie. Niemniej jednak autorowi gratuluje zapału i umiejętności.
Też czasem się babram w kartonie i wiem jak po pewnym czasie palce bolą od nożyka. Pełen szacun. A wygląda… obłędnie.
Szkoda, że nie da się załatwić sprawy kilkoma cięciami po długich prostych, bo nóż krążkowy wtedy pewnie skróciłby ten czas o połowę.
Taśmę velcro mam przy zamykaniu kieszeni spodni i gwarantuję, że można ją odpiąć w ułamku sekundy ;P
wygląda super :) Tylko ten notes/zeszyt jakiś drogi… 46 zł to lekka przesada jak za kilka kartek w kratkę :)
E tam, zawsze mógł pociąć Moleskine :-)
Oryginalne, ale niezbyt praktyczne. W sumie niezbyt rozumiem ideę maskowania Kindle’a w zeszycie, chyba że autor uczęszcza jeszcze do szkoły i czyta książki na lekcjach ;).
Właśnie coś takiego próbowałem zrobić :-) Próbowałem najpierw skleić kartki, potem ciąć, próbowałem odwrotnie (najpierw ciąć, potem kleić), skończyło się rzuceniem wszystkiego w kąt. Na szczęście ćwiczyłem na tańszych brulionach.
Czy mogę prosić o jakieś howto? Zwłaszcza chodzi mi o sposób wycinania i trzymania kartek razem, żeby się nie wysuwały w trakcie. Rozumiem że do tego służyła metalowa linijka i ściski?
Rozumiem, że okładka wykaże swoją użyteczność na nudnych lekcjach ;-)
Praktyczne może nie aż tak bardzo, ale wygląda świetnie:)
Powinno wypłynąć w światowe internety:)
Gratuluję pomysłu, wykonania i umiejętności.
a jak z przewracaniem stron? wyglada ze wszelkie klawisze sa na poziomie kartek, a nawet lekko ponizej. Idea opakowan kindla jest zeby byly wygodne w uzyciu. Jesli trzeba gimnastykowac palce zeby przerzucic strone, to mija sie to z idea.
Świetny efekt końcowy, autorowi gratuluję pomysłu i uporczywości w wykonaniu. Myślę, że idea maskowania może zapobiec ewentualnej kradzieży jeśli osoba obraca się w średnio bezpiecznych miejscach lub okolicznościach. O czytaniu na lekcji nawet nie pomyślałam ;).
Jeśli chodzi o etui to polecam to:
http://www.ebay.com/itm/Black-Leather-Case-Cover-Built-in-LED-Light-Kindle-4-NON-Touch-/270979642822?_trksid=p4340.m1985&_trkparms=aid%3D444000%26algo%3DSOI.CURRENT%26ao%3D1%26asc%3D13%26meid%3D1972860438610293425%26pid%3D100012%26prg%3D1014%26rk%3D3%26
Jest całkiem dobrze wykonane, ma podświetlenie korzystające z akumulatorka kindla (tak jak okładki Amazona).
Jest także wersja dla KT: http://goo.gl/JeYJl
$28,96 z przesyłką, czyli nieco powyżej 90 zł – godne rozważenia…
Ale wracając do głównego tematu – chętnie bym zobaczył w sprzedaży właśnie takie okładki jak ta samoróbka. Bo płacić 45zł i bawić w kilkugodzinne wycinanie to mi się nie chce…
Świetny pomysł! Wygląda super i z pewnością spodoba się wielu studentom, którzy już niedługo zaczną nowy rok akademicki :)
Efekt świetny, ale przy moich talentach manualnych cena takiej okładki z pewnością przekroczyłaby cenę tej amazonowej — pewnie razem z Kindlem…
A ja korzystam z takiego etui http://www.youtube.com/watch?v=73lKes9v9bo
Dla mnie rewelacyjne, tanie, łatwo wymienialne :), nie przykuwa uwagi. Zawsze można zaadresować, a przypadkowy znalazca może się okazać dobrodusznym samarytaninem i nam zgubę odesłać.
Korzystając z urządzeń elektronicznych, nie lubię zbędnego balastu w postaci obudów, osłonek, okładek i tym podobnych. Lubię czuć w ręku urzączenie :)