Zdarzyło Wam się nabyć w eBookpoint książkę, która była tylko w formacie PDF? Warto zajrzeć na półkę na Waszym koncie, bo może się okazać, że książka ma już wersje MOBI/EPUB.
Ja właśnie zajrzałem – i jak się okazało – kilka tytułów – pierwotnie tylko w PDF – mogłem już pobrać w wersjach na czytniki:
- Brzdęk! Jak odkręcić internetowy kurek z pieniędzmi
- Nie każ mi myśleć! O życiowym podejściu do funkcjonalności stron internetowych. Wydanie II
- Twórcze ujęcie natury i krajobrazu. Obudź w sobie fotograficzny zmysł
O tym ostatnim tytule nieprawidłowo informuje nawet strona produktu – jest tam tylko PDF, ale na półce są trzy formaty. Jak na książkę o fotografii wyszło całkiem nieźle.
Takie aktualizacje dotyczą nie tylko eBookpoint. Gdy Virtualo, Nexto i Złote Myśli wprowadziły multiformat, książki wcześniej kupione w jednym formacie – teraz były już na naszych półkach w kilku formatach. W przypadku Woblinka doszło wiele książek MOBI, choć tam nie jest to regułą.
Szkoda tylko że… wiele osób się o tym nie dowie.
Księgarnie nie wykorzystują okazji – aż się prosi, żeby wysłać klientowi mailing „możesz naszą książkę pobrać w nowym formacie, przeczytasz ją na dowolnym urządzeniu w ciągu najbliższych 10 lat”.
Przykładowo, takiego maila dostałem przykładowo kiedyś z O’Reilly – tu chodziło o poprawę formatowania.
Dlatego apel do naszych sklepów z e-bookami: chwalcie się takimi aktualizacjami. Skorzystają z nich nie tylko nowi klienci.
Kupiłem parę miesięcy temu w Nexto „na nieznanych wodach” tima powersa w promocji, epub z drm, dopiero niedawno ściągnąłem, gotowy na instalacje adobe-cośtam i kombinacje z pluginami do calibre, a tu proszę: epub ze znakiem wodnym :)
Niestety Legimi tego nie wprowadza. Książki zakupione jako EPUB DRM nie są dostępne w MOBI (i nie będą – tak powiedzieli na infolinii, tłumacząc, że DRM to licencja na ten format). Szkoda…
Tak, ze wszystkich książek które kupiłem w Legimi żadna się nie zmieniła na „bez DRM”. Odpowiedziano mi na maila, że wynika to ze zmiany dostawcy e-booków. Tytuły w ofercie są te same, ale teraz Legimi bierze je od innej firmy.
Fajnie wiedzieć :)
PS. To zdanie wybiło mnie z wątku: „Takie aktualizacje nie dotyczą tylko eBookpoint”. Może lepiej byłoby przestawić „nie”, np. „Takie aktualizacje dotyczą nie tylko eBookpoint”.
„Twórcze ujęcie natury i krajobrazu. Obudź w sobie fotograficzny zmysł” czytałam ją w wersji papierowej, książki o fotografii nie nadają się jednak na kindle ;)
Muszę przyznać, że jestem zaszokowana zmianami jakie zachodzą na rynku ebooków. Sama mam teraz problem, bo o ile do księgarni chodziło się tylko od czasu do czasu, o tyle kupowanie książek to sekunda, przez co zaczęłam wydawać więcej, niż do tej pory. Bo przecież tyle tytułów człowiek chce przeczytać. Zwłaszcza, jak się widzi wszystkie promocje -50%. Pozostaje tylko trzymać kciuki, żeby wszystko dalej szło w tak świetnym kierunku!
Czy autor mógłby sprawdzić dlaczego w czwartek czytelnicy GW na Kindle nie dostali Dużego Formatu? Pytania na facebookowym profilu DF w tej sprawie zostały… skasowane. Żenada.
Też nie dostałem, na pytania zadane mailem nie odpowiedziano. No cóż, jeśli nie odpowiedzą do przyszłego tygodnia, napiszę o tym artykuł.
I co odpowiedzieli?
Nic nie odpowiedzieli i autor tak to zostawił?
Odpowiedzieli z opóźnieniem z pytaniem… czy dostałem później ten numer. Nie odpowiadałem, bo akurat byłem na urlopie, a dzisiaj… dostałem sam DF w formacie .mobi jako załącznik.
A póki co zawiedli czytelników z Kindle. Po raz kolejny Gazeta pokazała, że Kindle traktuje jak kłopotliwy dodatek do papieru a nie ja równoprawny byt. Wstyd. I to JUŻ JEST materiał na artykuł.
Na stronie szczycą się tym, że DF jest częścią oferty na Kindle a jak przychodzi co do czego to albo zapominają albo eksperymentują. A przecież cały czas PŁACIMY ZA TO!
Ja traktuję abonament na GW na Kindle jako opłatę za 4DF i 4MŚ. Cała reszta gazety jest mi średnio potrzebna, poza DF i Magazynem Świątecznym. Ale Gazeta ewidentnie lekceważy potrzeby konsumenta. Czuję się jakby ktoś nie dowiózł mi jednej ósmej zamówionego towaru. Pozostałe kilkanaście wydań do niczego nie jest mi potrzebnych.
Dzięki za zajęcie się tematem, może się czegoś nauczą.
GW wystartowała z publio.pl niedawno. Fakt, założyłem konto, dostałem 3 ebookami gratis. Kupiłem kilka pozycji z rabatem 40%. Zakupy bezstresowe. Ale marketing kiepski. Konkurs zrobili z komentarzami do ebooków aby stworzyć wrażenie ruchu w publio.pl minęło 18 dni a wyników nie ma. Pokazuje to podejście do czytelników. Powinni się uczyć od ebookpoint i Woblinka. Może sponsor się wycofał ?