„Pamiętnik z Powstania Warszawskiego” Mirona Białoszewskiego będzie pierwszym e-bookiem wydanym w historii Państwowego Instytutu Wydawniczego. To bardzo dobry początek!
Miłą informację przeczytamy od paru dni na stronie wydawnictwa:
Nowa, odcenzurowana, poprawiona i uzupełniona edycja Pamiętnika z powstania warszawskiego oparta jest na trzech źródłach, stanowi ich wypadkową. Pierwsze źródło to wydanie trzecie Pamiętnika (PIW 1976), ostatnie czytane i poprawiane przez Autora. Drugą podstawą jest maszynopis pierwszego wydania znajdujący się dziś w archiwum obecnego spadkobiercy spuścizny Białoszewskiego. Maszynopis zawiera wiele poprawek i skreśleń, przy czym nie wszystkie pochodzą od Autora. Wśród wprowadzonych zmian są skreślenia spowodowane względami ideologicznymi czy politycznymi, nie brakuje też korektur stylistycznych.
Trzecie źródło to autorskie nagranie niemal całego Pamiętnika przechowywane w archiwum Polskiego Radia. Niektóre ze zmian, jakich Białoszewski dokonywał w trakcie nagrania, jawią się jako szczególnie, z różnych względów, istotne i zostały uwzględnione w edycji, która po raz pierwszy ukaże się także w formie e-booka.
Wersja elektroniczna, podobnie do książki papierowej, zostanie wzbogacona o mapy stolicy z czasów Powstania. Jedna z nich pokazuje wędrówkę Białoszewskiego po Warszawie powstańczej i jego miejsca schronienia.
Państwowy Instytut Wydawniczy świętuje w tym roku 70 lat istnienia. To firma z wielką historią, wielkimi tradycjami – i równie wielkimi kłopotami w ostatnich latach. Losy Instytutu zawisły w ubiegłym roku na włosku, zapadła bowiem decyzja o jego likwidacji. Został jednak uratowany i przekształcony w narodową instytucję kultury.
Tak piszą o nim na Booklips:
Dziś można mówić o fenomenie PIW-u. Wynika on z trzymania wysokich standardów jakościowych, zarówno autorskich, jak i edytorskich, przy wyjątkowo szerokim profilu programowo-tematycznym. PIW wydaje literaturę piękną (wszelkich rodzajów i gatunków) polską i światową, klasyczną i współczesną, książki naukowe i popularnonaukowe z wielu dziedzin (historia, literaturoznawstwo, sztuka, archeologia), listy i pamiętniki, słowniki i leksykony.
Niestety – PIW był od dawna na bakier z nowymi technologiami, podobnie jak kilka innych zasłużonych instytucji. To się teraz zmienia.
Rafał Hetman prowadzący serwis CzytamRecenzuje.pl skomentował na FB:
Gratuluję, cieszę się, ale to trochę tak, jakby dziś ogłaszać, że miasto wymienia lampy naftowe na elektryczne :)
Faktycznie. Ale z dwojga możliwości wolę się cieszyć, że e-booki są, niż załamywać ręce, że wciąż nie ma. :-)
Teraz pozostaje mieć nadzieję, że kolejne nowe publikacje PIW-u będą również zawsze wydawane w formie elektronicznej – i co równie ważne – wydawca zabierze się też za wznowienia.
„Pamiętnik…” ukaże się pod koniec lipca w formatach EPUB i MOBI, będzie dostępny w większości księgarni z e-bookami. Ciekawi mnie cena. Wersja papierowa dostępna jest za 28 zł, liczyłbym jednak na mniej.
To mnie zaciekawiło: „Pod koniec lipca książka będzie dostępna (…) w ponad 200 sklepach internetowych z e-bookami.”
Chyba jedno zero za dużo im się dodało. :P
A też na to zwróciłem uwagę. ;-) Aż tylu sklepów to chyba jednak nie mamy…
Na Woblinku, Publio, Nexto na razie jej niema.
Ale wolno w PIWie myślą :(
Dlaczego zamieścili na stronie zdjęcie duże! czytnika Kindla -product placement
z angielskim tekstem, przecież można było pokazać z fragmentem książki Białoszewskiego!
Zero spojrzenia marketingowego
no ale początki są trudne
A mi się marzy, żeby w tego typu publikacjach (kilka różniących się wersji) zamieszczono odnośniki wskazujące jak ten fragment był zapisany w innym wydaniu, albo choćby nota edytorska ze wskazaniem zmian tekstu lub przyczyn zmian.
W ogóle potencjał e-booków jest tutaj niewykorzystany. Co szkodzi, aby wydać np. te trzy wersje?
Np. „Wilk” Hłaski miał dwie wersje i została wydana pierwsza, bo druga, wprawdzie lepsza stylistycznie – ale pozostała nieukończona. Można ją było dodać jako bonus w wersji elektronicznej.
Strzelam, że jakaś mądra głowa kazałaby płacić trzy razy :-) Inna sprawa, czy takie coś dałoby się w miarę płynnie czytać, czy raczej byłaby to rzecz dla badaczy ślęczących nad tekstem.
Aha. Nowe tłumaczenie Rękopisu znalezionego w Saragossie też ma dwie wersje – ebook i papier to różne wersje tekstu, taka informacja jest na czwartej stronie okładki.
Też pamiętam tę zapowiedź – ale e-booka z inną wersją chyba jeszcze nie było? Ta oficjalna odpowiada wersji 1810.
https://ebooki.swiatczytnikow.pl/ebook/9788308058183,jan-potocki–rekopis-znaleziony-w-saragossie-nowe-tlumaczenie-ostatniej-wersji-a.html
„Inna sprawa, czy takie coś dałoby się w miarę płynnie czytać, czy raczej byłaby to rzecz dla badaczy ślęczących nad tekstem”
W wydaniach dwujęzycznych porównywanie tekstu w oryginale z tym po polsku jest bardzo sprawne i szybkie. Pamiętam, że czytałem tak Lorda Jima i szło bez najmniejszych problemów
kody Woblinka do wykorzystania:
mvwcubhq 31.07.2016 09:28
fvktbnju 31.07.2016 09:28
jpgvmajt 23.07.2016 00:04
wprnnjsp 23.07.2016 00:04
jhzdjhru 23.07.2016 00:04
msvwzwvs 23.07.2016 00:04
vynlwvyt 23.07.2016 00:04
nkmugjva 23.07.2016 00:04
Smacznego
Dzięki. Pierwsze dwa (mvwcubhq i fvktbnju) wykorzystane.
Wielkie dzieki, wzialem ostatnie 3, ktore zostaly :)
Kupię ;)