Retrowizje to już 27. antologia w projekcie Fantazmaty.
Fantastyka zajmuje się zwykle przyszłością, ale tym razem mamy spojrzenie w przeszłość.
Retrowizje przeniosą was do krain, które pewnie kojarzylibyście z podręczników historii… gdyby miejsca te nie zmutowały. Na kartach niniejszej antologii stały się wręcz nie do poznania: w szalonych boomach technologicznych wyhodowały mechaniczne bóstwa, królów na pompę, wybuchowe bumerangi czy zwiewne żaglowozy. Poznacie wersje świata, gdzie w imię podboju trwoniono wysiłki wynalazców, niepozorna gliniana figurka stawała się zarzewiem niebotycznej wiary, a rasizm i kolonializm prezentowały swoje ekstremalnie wykolejone oblicza. Oto jedna z najbardziej nieoczywistych i przewrotnych lekcji antropologii, sięgająca od paleolitu do XX wieku, jaką możecie odbyć.
Do pobrania ze strony Fantazmatów są cztery formaty: PDF, EPUB, MOBI oraz RTF. W formacie PDF antologia liczy sobie 256 stron. W środku znajdziemy jak zwykle audiodeskrypcję okładki oraz ostrzeżenia o treści.
Lista opowiadań:
- Agnieszka Fulińska – Mysterium Cosmographicum
- Michał Gola – Miasto dymu i popiołu
- Radek Puchała – Homo sapiens planifacialis
- Witold Hess – Wielki Dług
- Wiktor Orłowski – Świt nad doliną
- Agata Poważyńska – Pogrobowiec Boga Wi
- Michał Puchalski – Wielkie łowy
- Sylwia Wełna – Latawce nad Chang’anem
- Sebastian Zarębski – Atoma
Cały zbiór jest dostępny na licencji Creative Commons, z zaznaczeniem użycia niekomercyjnego. Możemy te pliki dowolnie kopiować i przekazywać, nie możemy tylko na nich zarabiać i tworzyć na ich podstawie nowych treści, przynajmniej bez zgody autorów.
Przypominam też, że jeśli chcemy wesprzeć projekt Fantazmaty, można podjąć z nimi współpracę, albo dorzucić się na Patronite do kosztów bieżącej działalności. Są też na Buy Coffee.




Fantazmaty stałe dbają o to, żebym musiał kupować jak najmniej książek :D
wspierajcie dalej amatorskie rzeczy robione na kolanie tylko potem nie narzekajcie, że normalni wydawcy się zwijają :)
Jedno drugiemu nie przeszkadza. Ilu tych debiutantów z Fantazmatów wzięliby „normalni wydawcy”?
A poziomu redakcji/korekty to niektórzy wydawcy mogliby się pewnie tutaj uczyć.
Przecież to są profesjonalnie wydawane książki. Redakcja i korekta na wysokim poziomie. Porównując to z partaczami pokroju np. MAG-a, gdzie w wielu książkach tłumaczenie wygląda na google tłumacza, a w każdym zdaniu jest jakaś literówka, to jest niebo a ziemia.
P.S.
A jak jesteś wydawcą to się może podpisz. Strzelam że też odwalasz szajs.
Jeśli nie kupujecie naszych książek to my nie mamy pieniędzy na lepsze wydawanie, proste.
Bełkot… To zawsze działa w drugą stronę.
jakie macie książki? chętnie kupię…
Problem, że ile bym nie wydał, to zawsze się trafi „perełka”
Skoro nie oferujecie produktu na poziomie to nie dziwcie się że nikt nie chce wydać na niego pieniędzy, proste ;)
A jeśli jesteś tak pewny swojego wydania to czemu wstydzisz się nim pochwalić?
Kupuję książki ORAZ pobieram darmowe antologie.
W tym nie ma najmniejszej sprzeczności. Fakt, że czujesz w tej sytuacji zagrożenie, wskazuje jedynie, że najwyraźniej Twój produkt jest tak mało konkurencyjny, że zagrażają mu niegroźne zjawiska.
Do przemyślenia model biznesowy i tyle.
A tłumaczenie się, że ludzie mało czytają, więc można lecieć w pręta na korekcie, jest tak słabe, że komentuje się samo.