W ostatnich miesiącach coraz rzadziej piszę o darmowych e-bookach z Kindle Store. Pierwsza przyczyna to duża ilość powtórek i fakt, że trudno znaleźć coś sensownego. Druga – że książki są coraz częściej darmowe zaledwie przez parę godzin. Jeśli więc o jakimś tytule napiszę, jest ryzyko, że następnego dnia już darmowy nie będzie.
W tym przypadku wygrywają rozwiązania automatyczne – kto jest cierpliwy i systematyczny, ten znajdzie sporo dla siebie.
Oczywiście nadal trzeba pamiętać o sprawdzeniu ceny – książki mogą być dostępne za darmo, ale… tylko w Stanach, a i serwis może mieć nieaktualne informacje
Freebook Sifter
Freebook Sifter to prosty katalog wszystkich darmowych książek z Kindle Store podzielonych na kategorie. Każdą listę możemy posortować według liczby ocen, albo średniej oceny. Pozwala to odsiać szczególnie marny self-publishing, chociaż nie zabezpiecza przed trafieniem na śmieci. Ale filtrować jakoś to trzeba – jak widać powyżej, tylko dzisiaj pojawiło się ponad 600 darmowych tytułów!
Prostota serwisu pomaga w szybkim przeglądaniu wybranych kategorii, niestety nie można np. odznaczyć tytułów z domeny publicznej, które darmowe są, były i będą.
eReaderIQ.com
eReaderIQ ma stronę znacznie bardziej rozbudowaną – w poszczególnych kategoriach trafimy tam na okładki, opisy i kilka kryteriów sortowania.
Uwaga – w obliczu ostatnich zmian w programie partnerskim Amazonu (o nich za chwilę), serwis przestawił się bardziej na polecanie tanich, ale płatnych e-booków. Darmochę znajdziemy w zakładce „Freebies”.
Books on The Knob
Book on The Knob to przykład jednego z wielu blogów, których autor wynajduje ciekawe oferty, nie tylko w Amazonie, ale także w sklepach Nooka (B&N) i Sony – te są dla nas niedostępne. Ma to tę zaletę, że przeglądamy już przefiltrowane i polecane tytuły. Z bloga czerpałem nieraz inspiracje do własnych wpisów. Istnieje też odnoga Christian Books on the Knob z e-bookami religijnymi, tam często informacje o wydawcach, którzy na swoich stronach udostępniają książki za darmo.
… i parę słów o tym, dlaczego te serwisy mogą niedługo zniknąć
Amazonowi nie do końca podobało się istnienie serwisów promujących darmowe e-booki. Można to zrozumieć – bo przecież dzięki nim ludzie mają co czytać, a nikt, ani Amazon, ani autorzy nie zarabiają…
Większość tych serwisów zarabia w programie partnerskim Amazonu – bo jeśli w ciągu 24 godzin poza darmochą kupisz jakiegoś e-booka, albo klikniesz w banner, dostaną od tego prowizję. Zresztą podobnie jak Świat Czytników w przypadku Kindle. :-)
Jednak od 1 marca Amazon wprowadził dość mocne ograniczenie. Jeśli partner promuje głównie darmochę (80% książek pobranych przez jego linki jest za darmo), no i „sprzeda” tej darmochy powyżej 20 tysięcy sztuk miesięcznie, to Amazon… nie wypłaci mu ani centa za ten miesiąc.
Pod koniec lutego na blogach poświęconych Amazonowi zapanował popłoch i są już pierwsze skutki nowej polityki – eReaderIQ wyłączył np. codzienny newsletter z polecaną darmochą. Szkoda, bo jeśli wszystkie serwisy przestawią się wyłącznie na książki płatne, miłośnikom darmochy pozostanie ręczne grzebanie w zasobach Amazonu. A to niestety efektywne nie jest.
http://blog.booksontheknob.org/p/free-kindle-books.html
Book on the Knob już nie wyświetla listy darmowych e-booków…
Ale wciąż pojawiają się w nowych wpisach. Tyle że bez linków.
Jest jeszcze http://hundredzeros.com/ – nastawione wyłącznie na darmochę.
Nie bardzo rozumiem politykę Amazonu w tym momencie.
Może łatwiej będzie zlikwidować darmowe książki, jeśli ich „kupowanie” jest im nie na rękę, niż jakoś dziwnie prześladować strony z programu partnerskiego.
No dlatego twórcy tych stron są raczej rozżaleni. Zaś Amazon w swoim programie KDP Select dla self-publisherów nawet nakłania do puszczenia książki za darmo przez parę dni…
A propos prowizji, Robercie – mam dwa Kindle do kupienia i w podzięce za tę stronę (polecam wszystkim, Twój blog jest świetny) klikam zaraz w linki po prawej :) Pozdrawiam!
Phi tam, trzeba było wyjaśnić jak to działa wcześniej. Sam mam cztery Kundle, wszystkie kupione dzięki instrukcjom i informacjom z tej strony, ale z linka referencyjnego nie kupowałem. Pierwsze słyszę o tym, a szkoda przecież ;/
No trudno :)
Co do wyjaśniania – pod każdym artykułem jest link
http://swiatczytnikow.pl/6-sposobow-na-ktore-mozesz-wspomoc-swiat-czytnikow/
Może zróbmy grupę na G+ (albo lepiej założyć temat w grupie „eBooki (Polska)”) gdzie będziemy dzielić się darmochą? Trzeba by podzielić się działami tak żeby każdy miał niewiele do przejrzenia, a mógł to robić regularnie. Mogę obstawić „Computers & Technology”.
Pomysł nie jest głupi, ale ze względu na stosunkowo (porównanie do fb) małą popularność G+, odpowiednik grupy na fb, gdzie każdy, nawet codziennie by zadeklarował się poświęcić kilka minut na swój dział, pomijając oczywiście jakieś „Teens” czy „Gay and Lesbian”, które ktoś w razie potrzeby, która nie dotyczy wielu osób, może uzupełnić we własnym zakresie? Na ten moment w sumie jest 190 książek.
#
Przed naciśnięciem wyślij jeszcze 3 razy się zastanowiłem, czy warto robić z darmowych książek wielkie przedsięwzięcie, skoro wystarczy wejść do interesujących nas działów, zaznaczyć „most recent” i link w takim stanie kopiuj-wklej do jakiegoś czytnika rss. O tyle ciekawe, że nikt nie musi przeglądać śmieci, które go nie interesują i ze względu na czasowość promocji, jest w takiej sytuacji na bieżąco.
Niestety trochę się pospieszyłem. Leniem jestem i wolę zostać przy google readerze jako czytniku rss, natomiast nie zawsze przyjmuje on zwykłe linki, a sam serwis nie oferuje wersji rss dla konkretnych działów.
Zajmę się Leaders & Notable People (poddział Biographies & Memoirs), Health, Fitness & Dieting i Self-Help. Nic więcej mnie z tych wszystkich działów na ten moment nie interesuje, ale chętnie się będę dzielił. Jak coś zorganizujecie, dajcie znać w odpowiedzi na komentarz.
Na facebooku trzeba by założyć gruę, na G+ jest już:
https://plus.google.com/communities/104339336460394866664
650+ osób to nie tak niszowo :)
” Zresztą podobnie jak Świat Czytników w przypadku Kindle. :-)”
Ale, że niby co? Ile zarabiasz na jednym kindlu? I czemu ja o tym nie wiedziałem? Bym dał zarobić, a tak to nieświadomy niczego kupiłem kindla tak po prostu ze strony amazonu bez klikania w linki ze Świata Czytników.
Parę procent – zależnie od danego miesiąca. Jak wyscrollujesz jeszcze niżej to w stopce jest takie info „Wspieraj serwis” :)
Kto by tam stopki czytał :P. Poważnie mówię, nie złośliwie. Nie rzucił mi się w oczy nigdy wpis ze stopki więc nie kliknąłem na link partnerski, co chętnie bym uczynił, gdybym o nim wiedział.
A, niech będzie, że się zrehabilitowałem „if you know what I mean” ;).