Było już trochę zapowiedzi i oto dziś poznaliśmy dwa nowe czytniki e-booków z dobrze znanej firmy Xiaomi.
Na chińskiej platformie Youpin pojawiły się dwa modele:
- iReader T6 – ekran 6″ – kosztuje 958 yuanów (ok. 540 zł)
- iReader Ocean – ekran 6,8″ – kosztuje 1099 yuanów (ok. 620 zł)
Czy będzie to rewolucja, podobnie jak w przypadku telefonów?
Aktualizacja: pojawiły się uzasadnione wątpliwości, czy te czytniki są jednak produktami Xiaomi i czy to nowe konstrukcje, bo na geekpark.net znajdziemy recenzję T6 z roku… 2018. Więcej u Cyfranka. Bardzo możliwe, że uległem podobnie jak wielu innych blogerów złudzeniu, wynikającym z nieznajomości języka.
Prawdopodobnie jeśli Xiaomi faktycznie ma coś do pokazania, zobaczymy to w ciągu paru dni.
Co wiemy o czytnikach Xiaomi?
Nie bardzo umiem po chińsku, a Google Translate nie pomaga, bo większość opisu jest obrazkowa.
Ale parę parametrów technicznych już znamy.
iReader T6 ma mieć:
- Ekran eInk Carta o rozdzielczości 1448 x 1072 (300 ppi)
- (Podobno) regulacja barwy oświetlenia
- Pamięć na pliki: 8 GB
- Łącze WIFI, gniazdo micro USB
- Rozmiary: 154,9 x 108,7 x 7,4 mm
- Waga: 158 g
Co wiemy na temat iReader Ocean:
- Ekran o rozdzielczości 1440 x 1080 (265 ppi)
- Pamięć na pliki: 8 GB
- Pamięć RAM: 512 MB
- Łącza WIFI, gniazdo micro USB
- Rozmiary: 177,2 x 125,6 x 7,4 mm
- Waga: 196 g
Nie należy tego czytnika mylić z ośmiocalowym Booken Ocean. Jak widać, parametry ekranu są gorsze niż w T6, co tłumaczy dość atrakcyjną cenę.
Wyciekł też już film promocyjny iReadera T6:
Nic z niego nie rozumiem, ale widzimy parę rzeczy:
- Obsługa wyłącznie dotykowa
- Ekran równo z ramką
- Integracja z aplikacją Xiaomi na telefony do pobierania książek (zapewne z księgarnią).
Z tyłu czytnika – widzicie to na miniaturce filmu – znajdują się cztery złącza, które mogą sugerować dopasowaną okładkę z baterią. Identyczne miała pierwsza generacja Kindle Oasis.
Warto jeszcze dodać, że iReader ma mieć własny system operacyjny, czyli nie będzie działać na Androidzie.
Za parę dni będą pewnie pierwsze recenzje i może bardziej oficjalna prezentacja. Jeśli jakieś ciekawe informacje się pojawią, uzupełnię artykuł.
Czy Xiaomi podbije rynek czytników?
Najważniejsze pytanie jest takie: czy firma Xiaomi będzie w stanie zamieszać na rynku czytników, na którym główni gracze nie zmieniają się od lat?
Wiadomo powszechnie, że chińska firma zdobywa przebojem kolejne kategorie w elektronice użytkowej. Sam niedawno kupiłem ich telefon (Mi A2 Lite), zegarek Amazfit Bip, a nawet… wagę domową. Znajomi chwalą sobie odkurzacze i oczyszczacze powietrza. Cechą wspólną jest niezła jakość za relatywnie niewielkie pieniądze.
Co z czytnikami? Około 540 zł za iReader T6 (nie licząc kosztów wysyłki, podatku i cła) to mniej niż promocyjna cena Kindle Paperwhite IV czy PocketBook Touch HD 3 – ale nie na tyle atrakcyjna, aby się na Xiaomi rzucać.
Jeśli chodzi o funkcje – nie widzę jakichś fajerwerków, ot solidny czytnik klasy średniej, choć np. bez wodoodporności.
Nie wiadomo oczywiście, czy firma zamierza wychodzić w ogóle poza rynek chiński i czy iReader dostanie w ogóle oprogramowanie po angielsku.
Na razie wydaje mi się jednak, że pozostali producenci mogą spać spokojnie. Choć na pewno debiut Xiaomi w branży czytników pokazuje, że te urządzenia są wciąż popularne i o czytelników warto walczyć.
Jestem bardzo ciekaw, co sądzicie o nowości Xiaomi.
Czytaj dalej:
- Empik GoBook 2.0 – to ponownie znany czytnik firmy PocketBook, ale… z inną aplikacją Empik Go
- Black Week 2023: promocje na czytniki PocketBook i Onyx Boox!
- PocketBook InkPad X Pro – zapowiedź 10-calowego czytnika z Androidem, rysikiem i ekranem Mobius!
- PocketBook InkPad Color 2 już u mnie jest! Oto pierwsze wrażenia na temat nowego czytnika z kolorowym ekranem
- Test czytnika Onyx Boox Tab Ultra – dziesięciocalowy tablet z Androidem, rysikiem, aparatem i tysiącem funkcji
- TVN24 ostrzega przed słońcem i (cóż za zaskoczenie) miesza smartfony i tablety z czytnikami!
Ja się zastanawiam, czy to aby faktycznie Xiaomi… http://cyfranek.booklikes.com/post/1885708/ireader-t6-nowy-czytnik-xiaomi-czy-nie
Ha, bardzo możliwe, że się wszyscy pomylili, wszystko przez brak znajomości języka :/
Nie wiem czy jest coś czego nie robi Xiaomi. A raczej branduje. Długopisy, odkurzacze papier toaletowy ;)
Robert, tak na marginesie, jak sprawuje się Mi A2 Lite, bo chcę kupić żonie…
Jestem zadowolony, szczególnie z baterii (zwykle trzyma 2-3 dni), wydajność też OK, z tym że wziąłem mocniejszą wersję (4 GB RAM i 64 GB pamięci). Trochę za duży, jak na mój gust, ale można się przyzwyczaić.
Jak duży ?
Fanów Xiaomi jest u nas sporo. Gdyby pojawiły się te czytniki w ich stoiskach to ludzie to kupią.
149.33 x 71.68 x 8.75 mm
I są dostępne na stoiskach. Sam kupiłem kilka dni temu wersję 4/64 po tym jak się przymierzałem w Media Markt albo Euro … (sam nie pamiętam). Jest najmniejszy z największych i leżał mi w ręce lepiej niż 90% innych, choć gorzej niż niektóre Huawei, Nokie i starsze iPhony.
Czytniki w Rossmanie? Wchodzę w to!
Amazfit to smartband (opaska)? A nie smartwatch?
Niby smartwatch, ale nie ma ogromnej liczby funkcji, a do części niezbędny jest dodatkowy soft na telefon. Wbudowany GPS to w zasadzie generator liczb losowych. :) Ale za ok. 250 zł nie narzekam.
Mam Amazfit Bip (z ekranem eink) i jestem mega zadowolny z 45 dni działania na baterii (w praktyce około miesiąca).
Mam właśnie ten i ekranu nie nazwałbym einkiem, choć jest widoczny na słońcu – to po prostu jakiś wyświetlacz transfleksyjny. Co do baterii zgadzam się że rewelacja, mam od lutego i na razie chyba dwa razy ładowałem do pełna. Zresztą to było kryterium wyboru, bo nie potrzebuję kolejnego urządzenia, które trzeba ładować codziennie.
Też mam BIP’a, bateria u mnie działa do 60 dni (używam go głównie do powiadomień o telefonach, sms, mailach).
Co do ekranu, to nie jest to eink, a LCD tylko taki, który działa na zasadzie odbicia światła (transflective LCD).
Kopia Paperwhite, gorzej wykonana bo nie wodoszczelna. Większość tzw nowości z tego kraju to kopie wykradzionych zachodowi produktów.
Akurat ekran wszyscy kupują i tak w jednej firmie, czyli einku. :)
Pierwsze komercyjne czytniki to raczej Japonia i Sony, więc jeżeli komuś kradną to raczej wschodniemu sąsiadowi.
co do tłumaczenia chińskich obrazków – google translator ma funkcję tłumaczenia CN-EN (m.in) live z aparatu – jest wtedy ikonka aparatu z czymś a la gwiazdka
można też tłumaczyć „pasywnie” – zdjęcie + automatyczny ocr – wtedy chyba szerszy wybór języków docelowych
jakby faktycznie był wiekszy ekran to byłaby ciekawa opcja: https://www.gizmochina.com/2019/05/13/xiaomi-to-release-a-kindle-like-e-book-reader-next-week/
Tyle, że jako „leaked picture” w artykule jest wspomniany wyżej iReader Ocean. To może też być zmyłka.
Złącze, o którym wspominasz we wpisie, może także służyć do do połączenia okładki, w której znajdują się fizyczne klawisze zmiany stron. Takie rozwiązanie zaprezentuje w nieodległej przyszłości Onyx (https://www.youtube.com/watch?v=wi-JA84SZHw). Ciekawy pomysł na zwiększenie atrakcyjności konstrukcji.
Xiaomi zaklada wszedzie w Europie stacjonarne sklepy raczej nie dlatego, ze chce pozostac na rynku azjatyckim. moim zdaniem.
No tak, ale czytnik to też cały ekosystem, dostęp do e-booków itd. Mogą to mieć załatwione na rynku chińskim, a w Europie już gorzej.
Umówmy się, nie będzie gorzej niż ma reszta „wiodących producentów”.
W Polsce poza Amazonem wciąż nikt nie ma sensownego ekosystemu.
Na stronie https://www.xiaomiyoupin.com/detail?gid=107010
nie znalazłem nic o księgarni Xiaomi, piszą tylko, że „tysiące ebooków online”, ale na tym obrazku jest sama klasyka, „Duma i uprzedzenie”, „Katedra Marii Panny w Paryżu”, eseje Bacona, wiersze Puszkina, chińska klasyka, chyba nie tłumaczona na Polski… Chcesz więcej, skontaktuj się z „customer service”, może zakładają, że klient sam sobie znajdzie „content” w internecie?
Polski ekosystem Amazona???
No, proszę Cię…
Jeśli ktoś czyta tylko po polsku, z całego ekosystemu zostają tylko ochłapy.
Jeżeli nie korzysta się z Leguminy, to Pocketbooki mają dokładnie to samo.
Nie „polski” a „dostępny w Polsce”. Porównaj to sobie ze sklepami Pocketbooka czy Inkbooka, choć Inkbooka ratuje Legimi.
Oczywiście nie wspominam takich marek jak Kobo czy Thalia.
„xiaomiyoupin”, to nie jest jakieś dobre źródło na temat nowych produktów xiaomi. To jest platforma e-commerce, która należy do xiaomi. Dlatego można tam znaleźć ich produkty, ale większość, to są produkty innych firm.
Nie inaczej jest w przypadku tego czytnika. Czytnik należy do firmy 掌閱 “zhangyue”, która kilka lat temu stworzyła platformę z treścią elektroniczną (ebooki, audiobooki, manga itp.). Dostęp do tych treści jest możliwy za pośrednictwem aplikacji. Aplikacja dostępna jest na ios i androida.
No i mają swoje czytniki. Poza tymi wymienionymi w artykule, są jeszcze:
Najdroższy z oferty – iReader Smart – 10.3 calowy ekran z podświetleniem i obsługą rysików Wacoma, 32 GB pamięci. – 3499 RMB
iReader Light – dwie wersje 300pp i 212pp , odpowiednio 858 RMB i 649 RMB. Różnica tylko w rozdzielczości i nieznacznie w wadze.
Czytniki pracują na autorskim oprogramowaniu i wszystkie z tego co widzę są z podświetleniem.
Może się coś pojawić:
https://www.telepolis.pl/wiadomosci/sprzet/xiaomi-szykuje-zabojce-kindle-a-wkrotce-poznamy-e-czytnik-ksiazek-mijia
No wiem że są plotki, ale nie wiem czy ponownie o tym pisać, skoro praktycznie nic nie wiadomo.
EDIT, a jednak napisałem skoro i tak będą pytania: https://swiatczytnikow.pl/kolejna-plotka-o-czytniku-xiaomi-premiera-20-listopada/