Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Woblink również rezygnuje z Adobe DRM!

Polskie księgarnie internetowe są już niemal wolne od Adobe DRM! W tym miesiącu z tych zabezpieczeń rezygnuje Woblink.

Parę dni temu klienci Woblinka mogli dostać takiego maila: „Wycofujemy pliki z szyfrowaniem DRM. Sprawdź swoją Półkę!” 

Drogi Użytkowniku,

uwzględniając liczne opinie czytelników dotyczące trudności związanych z korzystaniem z ebooków zabezpieczonych Adobe DRM zdecydowaliśmy się na wycofanie z oferty wszystkich tytułów z zabezpieczeniem DRM z dniem 31 marca 2018 roku.

Bardzo prosimy o pobranie i zapisanie ebooków zabezpieczonych DRM do dnia 31 marca 2018 roku. Po tym terminie pobranie tych plików nie będzie już możliwe.

Na swojej półce masz następujące ebooki z zabezpieczeniem DRM: […]

Woblink jest ostatnią z dużych księgarni, które miały DRM. Jeszcze w maju 2013 z tych zabezpieczeń zrezygnowało Nexto, a w kwietniu 2016 – Virtualo. Publio też się pozbyło DRM, ale chyba po cichu – zresztą mieli je głównie w przypadku PDF. Z kolei od początku takich książek nie miał Ebookpoint.

Sprzedaż książek z DRM była uciążliwa dla księgarni z różnych powodów. Zgaduję, że utrzymywanie infrastruktury wiąże się m.in. z niemałymi opłatami licencyjnymi na rzecz Adobe.

Choć większe są kłopoty z zaskoczonymi czytelnikami. Zapytałem o to w Woblinku:

Wycofujemy DRM przede wszystkim dlatego, że jest niewygodny dla Użytkownika – wymaga posiadania dodatkowego oprogramowania, ebooki DRMowane nie są tak komfortowe w użytkowaniu jak te z watermarkiem. Rodziło to wiele niejasności i denerwowało naszych Użytkowników.

Pamiętamy jedną z ostatnich premier zabezpieczonych w ten sposób, mianowicie „Serce Europy” Normana Daviesa z marca 2015. Brytyjski wydawca się uparł, księgarnia musiała więc zrobić DRM. To jednak powodowało konsternację wśród klientów i pewnie konieczność wyjaśniania, zwrotów itd.

Dlatego od jakiegoś czasu zabezpieczenia zmieniane są na nieuciążliwe znaki wodne, a jeśli wydawca nie daje się przekonać, trudno – książki z DRM znikają wtedy z oferty.

Jeśli mamy książki na półce

Do 31 marca trzeba pobrać książkę, a konkretnie plik .acsm. Ten plik wymaga aktywacji np. w programie Adobe Digital Editions.

Jeśli tego jeszcze nie zrobiliśmy, możemy zdjąć DRM, korzystając z Calibre i wtyczki deDRM opisanej w artykule z 2011: Jak czytać e-booki z DRM na Kindle? Konwersja w 30 sekund. W ten sposób przekonwertujemy także pliki na MOBI, umożliwiając ich lekturę na Kindle.

Ja na swojej półce znalazłem zaledwie parę tytułów, pochodzących z samego początku działania księgarni. Np. „Gry wojenne”  Terry’ego Brightona.

Pobranie, aktywacja w oprogramowaniu Adobe i konwersja do MOBI przebiegły bez problemów.

Co ważne: po 31 marca książki nie zostaną usunięte z półki, będą jednak dostępne wyłącznie w aplikacji Woblinka. Podobnie zresztą jak część e-booków multimedialnych, których nigdy nie można było pobrać na czytniki.

Porównywarka: żegnamy „buźki”

W związku z ogłoszeniem Woblinka, usunąłem wczoraj oznaczenia o braku DRM z naszej porównywarki cenowej.

Gdy serwis startował w marcu 2012, wtedy jednym z moich celów było wyróżnienie tych księgarni, które DRM nie mają. Stąd – przy ofertach bez DRM znajdowała uśmiechnięta buźka – przy tych zabezpieczonych – smutna. Był też osobny filtr „Tylko bez DRM”.

Z wpisu sprzed 6 lat widzę, że zdarzały się nawet przypadki, gdy w jednej księgarni jeden format miał DRM, a inny nie miał:

MOBI nie ma DRM, a EPUB ma

Bo tak, wtedy jeszcze również  „multiformat” czyli sprzedawanie kilku formatów w ramach jednego zakupu nie był oczywistością.

Ostatnio znacznie częściej zdarzały się „fałszywe alarmy”, gdy jakaś księgarnia oznaczyła w XML, że książka jest zabezpieczona przez DRM. No, a rząd buziek dezorientował nowych czytelników, którzy nawet mogą nie wiedzieć, o co tam chodzi. Dlatego uznałem, że to dobry moment, aby te oznaczenia usunąć.

Podsumowanie

Moim zdaniem dziś DRM ma wyłącznie sens tam gdzie tymi prawami dostępu trzeba rzeczywiście zarządzać – czyli jeśli np. wypożyczamy książki na jakiś okres.

Dlatego cieszy mnie ostateczne pozbycie się DRM przez Woblinka. To tym bardziej porządkuje nasz rynek e-booków, a jednocześnie daje przykład dla całego świata, że można sprzedawać książki elektroniczne bez uciążliwych zabezpieczeń.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki, Ogłoszenia i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

38 odpowiedzi na „Woblink również rezygnuje z Adobe DRM!

  1. kartusa pisze:

    A co z komiksami w WOBLINK? Tam jest podpisane jako epub_drm.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      A nie było tak, że one były zawsze do przeczytania tylko w aplikacji Woblinka? Podobnie jest z paroma książkami językowymi.

      0
      • kartusa pisze:

        Było. Miałem nadzieję, że likwidacja adobe_drm oznacza likwidację wszelkiego drm. A aplikacja Woblinka to tragedia.

        2
    • asymon pisze:

      Tylko w aplikacji Woblink, cud, miód i orzeszki. Wilq na zesłaniu.

      W ogóle wydaje mi się, że artykuł Roberta przedstawia całą sprawę jako coś fajnego, a to nie do końca tak… Zamiast dwóch różnych DRM do wyboru, tzn. Adobe i Woblink, zostajemy z jednym (i nie najlepszą aplikacją).

      Jak ktoś chciał poczytać np. na Pocketbooku, to już nie będzie mógł, jeśli nie pobierze linku acsm, może się zdziwić. Sprawdziłem dwa znane mi tytuły i dalej są zaDRMowane, żadnego maila jak dotąd nie dostałem.

      Oczywiście że DRM można zdjąć, ale po pierwszych akapitach (te wykrzykniki!) myślałem, że przeczytam po prostu „Małego brata” z watermarkiem. Ciągle dziwi mnie, że autor, znany przeciwnik DRM, zgodził się na takie coś.

      Woblik tnie koszty i nie chce płacić Adobe za Content Server, czy jak mu tam. A my mamy nauczkę, znowu.

      3
      • Robert Drózd pisze:

        Hm, w przypadku starszych książek z DRM:
        – albo zamieniono je na watermark – widzę, że tak zrobiono z wieloma tytułami jakie swego czasu kupiłem w Woblinku
        – albo zostało jak jest, no ale w końcu po 5-6 latach trzeba je pobrać, ja z Małego Brata (to była chyba jakaś darmocha przy okazji zadośćuczynienia za awarię?) bez problemu DRM zdjąłem

        Ja się generalnie cieszę, że DRM nie będzie już straszył w wynikach wyszukiwania.

        0
        • asymon pisze:

          Innym tytułom mogli faktycznie zmienić zabezpieczenia, pytanie co z pozostałymi, gdzie wydawca czy właściciel praw się nie zgodził na watermark.

          Kupiłem co najmniej jeszcze jeden zaDRMowany tytuł, „Intryga małżeńska” Eugenidesa, obu ebooków nie ma już w sprzedaży. Czy będą sprzedawać ebooki do odtworzenia tylko w aplikacji? Jest to jakiś sposób, trzeba będzie uważać przy zakupach, ebooków Znaku nie kupię gdzie indziej.

          0
        • Mecenas pisze:

          Kupiłem niegdyś na Woblinku przez nieuwagę e-booka z owym wstrętnym DRM i poniewczasie spostrzegłem, iż zostałem oszwabiony i do dzisiaj nie mam tej książki na swoim czytniku :( Ale czyż ta wiadomość oznacza, że w końcu będę mógł ją ściągnąć??

          0
          • Robert Drózd pisze:

            Skoro przez dłuższy czas, jak zgaduję, nie ściągałeś tej książki, to może nie była taka ważna. :)

            A serio to skontaktuj się z Woblinkiem, może znajdą jakieś rozwiązanie.

            0
      • Doman pisze:

        Przez te ostatnie 3 lata to mogłeś już przeczytać w papierze ;)

        0
  2. bq pisze:

    mnie niestety cos sie podzialo i wtyczki czeladnika alfa dzialaja jak chca. czasem nie usuwaja drm :-(

    0
  3. Teresa pisze:

    Księgarnie prawnicze lex.profinfo.pl, profinfo.pl i ksiegarnia.beck.pl niestety wciąż stosują zabezpieczenie DRM. :-(
    A ponadto w Woblink w starych książkach nie zamienili DRM na zwykły epub ze znakiem wodnym i wciąż trzeba je czytać tylko na przypisanych urządzeniach, a w DRM jest ich chyba tylko 6. Jeśli ktoś chciałby przeczytać teraz coś, czego nie przeczytał, a kupił, bo była okazja, to może czytać tylko na starych urządzeniach. Gorzej gdy się popsują i będą nie do naprawienia. Wtedy nawet przeniesienie na nośniku nic nie pomoże.

    2
  4. Sławek pisze:

    Podobnie jak napisał wcześniej asymon, nie dostałem żadnego e-maila od Woblinka – może jutro?
    Jeśli mamy pobrać pliki acsm, to Woblink nam tego nie ułatwia. Nie ma chyba opcji wyszukiwania – wśród tytułów na swojej półce – tych z DRM (czy też w formacie EPUB_DRM). Zostaje więc pamiętać (!?), czy coś – i co konkretnie – w tym formacie się kupowało, albo można się rozstać z jakimś tytułem. Na szczęście mam tylko jedną taką pozycję, ale na półce jest opisana jako epub – dopiero gdy chce się ją pobrać, to okazuje się że jest to acsm. Wychodzi więc na to, że jeśli ktoś nie wie w jakim formacie był kupowany tytuł, to wypada mu próbować pobrać kolejno wszystko…

    0
    • Guga pisze:

      Fakt, wyszukiwania po formacie w Woblinku nie ma. Najprościej wyświetlić całą kolekcję jako listę i wówczas pojawi się kolumna z typem plików – wtedy zostaje już tylko ctrl + F i wyszukanie feralnych (a może felernych) książek.

      2
      • Sławek pisze:

        Dzięki za radę. Rzeczywiście w tym widoku format jest opisany jako EPUB_DRM. Natomiast w oknie z linkiem do pobrania acsm jest epub.
        A maila dostałem dziś, tak jak inni parę minut po dziewiątej.

        0
        • asymon pisze:

          Jeszcze tylko ostrzegam, że nie wystarczy pobrać z Woblinku plików acsm, trzeba każdy otworzyć w programie ADE i pobrać książkę w formacie epub.

          Linki mają datę ważności, z tego co widzę to jest 30 godzin na pobranie pliku, potem będzie komunikat o błędzie typu LINK_EXPIRED.

          2
  5. anda pisze:

    Robercie, czy mógłbyś sprawdzić kiedy Woblink wysyłał informację o zmianach? Niestety mimo, że posiadam parę tytułów zaDRMowanych, żadnej informacji o tym nie dostałam. I, sądząc po komentarzu Asymona, nie jestem w tym odosobniona.

    0
    • Guga pisze:

      U mnie to samo – maila z informacją o zmianach brak, a jeden tytuł z DRM na półce znalazłam.

      Jeżeli ktoś jeszcze ma w swojej kolekcji książkę „Armia Izaaka. Walka i opór polskich Żydów” autorstwa Matthew Brzezinskiego, to jest ona zabezpieczona DRMem i warto ją pobrać przed końcem miesiąca.

      0
    • Robert Drózd pisze:

      Ja nie dostałem, maila wysłał mi jeden z czytelników. Widzę, że to szerszy problem, poinformuję księgarnię, żeby sprawdzili wysyłkę.

      EDIT: maila dostałem dzień później. :)

      4
      • anda pisze:

        Dzięki :). Interwencja pomogła, bo Woblink się poprawił i chwilę po 9-tej wysłał wiadomość z listą plików zaDRMowanych (chociaż nie podoba mi się, że piszą „przypominamy”, w sytuacji gdy nie było informacji pierwotnej, ale cóż – urok masowych wysyłek).

        0
  6. Lester pisze:

    Czasu raczej nie dali zbyt wiele, 31 marca to już za trochę ponad 2 tygodnie. Z kwartał wypadało by dać użytkownikom – przecież nie kończą działalności, nie spieszą się nigdzie. Decyzja też raczej nie zapadła wczoraj, a jeśli nawet, to ich problem. Cały kłopot przerzucają na klientów, blokując nawet możliwość pobrania swoich książek po wyznaczonym terminie. Przecież mogą pozostawić kopie książek z zabezpieczeniami jak na zwykłym dysku w chmurze, zamiast generować je na bieżąco przed pobraniem (bo to chyba tak działa, skoro kasują je z półek). Jak by po prostu zamienili wersje DRM na bez DRM to OK, ale tak. Kpina.

    9
    • Doman pisze:

      No właśnie przy zabezpieczeniu ADE tak się nie da, bo książka jest szyfrowana pod konkretne urządzenie na którym będzie odczytywana. Np. do czytania na PC klucz szyfrujący zawiera m. in. numer seryjny procesora.

      0
  7. Dumeras pisze:

    To przy okazji dyskusji o woblink zapytam się tutaj.
    Kilka razy zdarzyło mi się przed zakupem książki sprawdzać darmowy fragment. Dodało mi go na półkę jako osobną pozycję, nawet jak później dokupiłem pełną wersję.
    Jak się pozbyć tego darmowego fragmentu z półki?

    0
    • racjona pisze:

      wchodzisz w opcję „Edycja półki” (w prawym rogu na wysokości opcji „sortuj wg:”), zaznaczasz książkę/książki i klikasz „usuń” i po zawodach ;)

      0
  8. GT pisze:

    Ja dziś e-maila z Woblink dostałem o tym DRM około 9 rano.
    I co ciekawe dwie pozycje które mam to w momencie zakupu nie miały DRM a teraz mają – widać zmianę zabezpieczenia dokonano w późniejszym terminie – gdyby nie info to bym nawet tego nie zauważył.

    3
    • Robert Drózd pisze:

      A sprawdź czy nie zostały wycofane ze sprzedaży, ja tak mam z jedną pozycją („Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo”). Aha i też godzinę temu dostałem maila.

      1
      • GT pisze:

        Pierwsza pozycja ta sama :)
        Tak dokladnie jest – druga pozycja „Prawdziwy gangster. Moje życie: od żołnierza mafii do kokainowego kowboja i tajnego współpracownika władz”.
        Tylko czy to jest normalne? Jak kupowałem nie było w DRM, trochę to dziwne. Ale dla mnie to nie problem bo pobieram pliki zaraz po zakupie, więc mam je bez DRM

        1
        • Robert Drózd pisze:

          No właśnie to dla mnie też trochę dziwne. Zgaduję, że znowu chodzi o jakieś wymogi wydawcy, aby książka na którą nie ma już licencji nie była łatwo rozpowszechnialna, ale przyznaję, że takie przypadki „powrotu DRM” widziałem rzadko.

          0
          • Katemeika pisze:

            Też dostałem info z Woblinka, że mam jednego ebooka z zabezpieczeniem DRM. Bardzo się zdziwiłem, bo nie zauważyłem tego wcześniej. Plik przerabiałem w Calibre.
            Dziwne jest to, że po zalogowaniu się widzę, że na swojej półce mam tylko pdf-a o tym tytule.
            Nie to żebym się skarżył, bo mam ściągniętego ePuba, mam mobi z Calibre, ale bardzo to dziwne.

            0
        • Ankruz pisze:

          U mnie taka sama sytuacja z „Zamachowcem” Lizy Marklund. Pobrałem zaraz po zakupie i wtedy był tylko znak wodny. Potem książka była wycofana ze sprzedaży, a musiała wrócić z zabezpieczeniem DRM, mimo że teraz jest w sprzedaży znowu tylko ze znakiem wodnym :)

          0
  9. Michał pisze:

    Nie dostałem żadnego emaila, sprawdziłem więc swoją bibliotekę i widzę, że te parę książek które kiedyś miały DRM teraz zostały przekonwertowane na epub.

    0
  10. Yelayah pisze:

    Woblink dziś drugiego maila mi przysłał, tym razem z listą książek do pobrania. Pewnie zintensyfikują działania po interwencji gospodarza naszego forum.

    0
    • Guga pisze:

      Dobrze, że interwencja Roberta pomogła, szkoda tylko, że w ogóle była potrzebna i Woblink sam nie umiał odpowiednio wcześnie i skutecznie poinformować klientów.

      Ja też dziś dostałam maila z informacją o wycofaniu DRMów z księgarni, ale przysłanie go 2 tygodnie przed terminem wykasowania plików z półki uważam za bardzo nieprofesjonalne. To jest przerzucenie problemu na czytelnika i do tego zrobione w ostatniej chwili.
      Nie każdy w takim czasie sprawdzi pocztę (o ile w ogóle ją dostanie), zaloguje się do księgarni, pobierze pliki. Wystarczy wyjazd na urlop i można sobie będzie potem co najwyżej poczytać książki w aplikacji woblinka…

      1
  11. Karol-ina pisze:

    @asymon nie mam doświadczenia z drm z woblinku, za to z drm z biblioteki na pocketbooku jak najbardziej. I na początku dostawałam szału, bo pliki nie chciały się otwierać. Dopiero po rozwinięciu menu pliku pojawia się opcja „otwórz za pomocą” i wtedy należy wybrać odpowiedni program. Ciekawa jestem czy w Twoim wypadku to rozwiązanie zadziała :)

    0
  12. Fluorium pisze:

    Chyba już je wycofali. Chciałam ściągnąć je jeszcze raz by się nie zgubiło pojawia mi się opcja ściągnięcia epub ale ściąga coś z rozszerzeniem .acsm i nie ma tych tytułów już do kupienia na liście.

    0
  13. kunaka pisze:

    Adobe Digital Editions przy próbie ściągnięcia pliku krzyczy mi „Error getting License”. I jak to obejść?
    Ściągałam kiedyś te URL-e, przerabiałam na mobi, ale nie mam zapisanych plików, szlag je trafił przy reinstalacji systemu.

    0

Skomentuj Yelayah Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.