Mimo tego, że Kindle Paperwhite w wersji 8 GB został wycofany rok temu, to nadal możemy go kupić w polskim Amazonie.
Przypomnijmy: Amazon już wiosną 2023 zaprzestał sprzedaży Paperwhite 5 w wersji z pamięcią 8 GB. Zastąpił go parę miesięcy wcześniej wersją 16 GB, która jest w tym momencie podstawowa.
Tyle, że… w polskim Amazonie znajdziemy wciąż furtkę. Strona produktu Paperwhite 8 GB nie istnieje, po kliknięciu dostaniemy komunikat o błędzie. Ale czytnik możemy dodać do koszyka z wyników wyszukiwania!
Wpiszmy „Kindle Paperwhite”. W wynikach zobaczymy obie wersje.
Nie klikamy w produkt (bo dostaniemy informację o błędzie), a w przycisk „dodaj do koszyka”. Przechodzimy wtedy przez kolejne etapy zamówienia i zamawiamy czytnik za 689,99 zł. Ba, możemy nawet zapłacić w ratach – pięć płatności miesięcznych po 138 zł, o tej funkcji pisałem rok temu.
A może to jest błąd na stronie i zamówienie zostanie anulowane, bo Amazon uzna, że nie ma tego produktu? Albo przyślą wersję 16 GB zamiast 8 GB? No właśnie nie – zamówienie jest realizowane, no i dostajemy wersję 8 GB, która najwyraźniej w magazynach czekała.
O tym donosiło mi już parę osób w ciągu ostatnich tygodni i sądziłem, że to błąd. Ale teraz patrzę, że nadal działa. Co więcej, jeśli wejdziemy w kategorię Urządzenia Amazon ze strony głównej, widzimy na piątym miejscu wersję 8 GB i informację „50+ kupionych w ciągu ostatniego miesiąca”. Co oznacza, że sprzedali tego więcej niż parę sztuk.
Z tego co widzę sztuczka nie działa w Amazon.de – wersja 8 GB nie pojawia nam się w wynikach wyszukiwania. Jest to zatem taka „polska” ciekawostka. Ale podobne sytuacje zdarzają się w różnych Amazonach, np. niedawno autor bloga The Ebook Reader odkrył, że w kategorii „Kindle Devices” w amerykańskim sklepie pojawił się… Kindle Voyage (faktycznie), z tym że nie można go zamówić.
Oczywiście nie jest to jakaś wielka okazja, bo gdy mieliśmy promocje, to wersja 16GB była tańsza i bardziej opłacalna. Ale jeśli szukamy teraz czytnika i nie chcemy na promocje czekać, będzie to jakaś opcja.
W artykule są linki afiliacyjne do Amazonu.
Czytaj dalej:
- Jak sprzedaje się Kindle w polskim, niemieckim i amerykańskim Amazonie? Mamy dużo interesujących liczb
- [Aktualizacja] Z polskiego Amazonu zniknęły wszystkie modele Kindle – jutro premiera nowych?
- Kindle Paperwhite 6 już za chwilę? Dokumenty FCC zdradzają plany Amazonu dotyczące nowych czytników
- Recertyfikowane Kindle Paperwhite o 20% taniej (i chwilowy powrót Oasis)
- Niemiecki Amazon wreszcie podaje ceny produktów (w tym Kindle) z polskim VAT
- [Chyba nie] Kolejny przeciek, tym razem z Chile: Kindle Paperwhite Signature Edition też… z jaśniejszym światełkiem
Czy wersja 8GB ma port mikrousb czy już USB-C?
Wszystkie wersje Paperwhite 5 mają port USB-C. Mam zresztą tę wersję w domu.
Już podczas Prime Days w wynikach wyszukiwania pojawił mi się model 8 GB. Był droższy od 16 GB, ponieważ tylko ten drugi był przeceniony.
Ostatnio w ogóle jakieś cuda wianki z tymi Kindlami. Oasis cudownie wraca od czasu do czasu w różnych konfiguracjach, K11 jest niedostępny, ale przy wyszukiwaniu jednak nadal można go zamówić, lecz tylko blue jeans. Teraz numery z PW… Nie wiem, co tam się u nich dzieje.
A widział_ś ich magazyny? Równie dobrze mogą znaleźć paletę Keyboardów pewnego pięknego dnia o której świat zapomniał ;)
Dawno temu parę lat po wycofaniu nagle pojawił się Kindle DX. :)
Burdel w archeo mają, ot co ;-)
Mi udało się swego czasu wyrwać mojego Kindle Paperwhite Signature Edition (32 GB) za 630,99 PLN. Kindle Paperwhite (8 GB) za 689,99zł to raczej słaba oferta. Większa pamięć i czujnik światła w moim przypadku przydają się.
Już chyba lepiej zaczekać do Black Friday/Cyber Monday z zakupem Kindle-a (to już tylko 3 miesiące) lub poczekać na jakąś inną promocję.
Zgadza się, no to jest po prostu starsza wersja w nominalnej cenie. W dowolnej najbliższej promocji (tylko że żadnej nie było od miesiąca) PW 16 GB powinno być podobnie lub taniej.
Inna sprawa, że dla osób mających poniżej paru tysięcy e-booków nie ma praktycznego znaczenia, czy kupią 8 czy 16 GB :)
Wszystko zależy jakich ebooków. Takie czysto tekstowe (powieści itp.) to może i tak. Książki/podręczniki z mojej branży mają w EPUBie od kilkunastu do czasami kilkudziesięciu MB per książka (rozmiar puchnie, gdy książka zawiera ilustracje, diagramy, wykresy). Są też takie, których rozmiar oscyluje wokół 100 MB.
Równie szybko miejsce może skończyć się, gdy mamy audiobooki.
Zastanawiam się jak jest z wygodą oglądania tych wykresów i ilustracji na czarno-białym czytniku. Ja czytam prawie wyłącznie beletrystykę, ale nieliczne doświadczenia z ilustracjami mam słabe (fakt, że na starszym Paperwhite). Do tego stopnia, że czytając książkę na czytniku zdjęcia oglądałem sobie później na laptopie.
W przypadku podręczników, z których korzystałem to jest OK. Oczywiście sporadycznie trafi się jakiś np. zrzut ekranu, które nie jest zbyt czytelny (ale to raczej wyjątek, niż reguła).
Myślę że to też kwestia składu książki i optymalizacji ilustracji podczas przygotowywania publikacji.
Troszkę inaczej: ludzie którzy potrzebują dużej pamięci na e-booki wiedzą to. :)
W przypadku Kindle jest jeszcze tak, że większość możemy trzymać w chmurze, więc nie musimy mieć na czytniku, dlatego choć np. Scribe kupiłem w wersji 32 GB (i wciąż na co dzień korzystam z Oasis 2 z 32 GB pamięci), to korzystanie z Oasis 3 z 8 GB mi nie przeszkadza. Raz tylko skorzystałem z funkcji Storage Management żeby usunąć trochę dawno nieotwieranych e-booków.
Ja wiem, że chciałbym tam np. encyklopedię do użytku w trybie offline, której rozmiar to 9,5 GB, dlatego nawet 16 GB wydaje mi się zbyt mało dla takich pomysłów. 32 GB na dziś wydaje mi się rozsądnym minimum, a myśląc przyszłościowo to 64 GB (czyli tyle ile można mieć w Scribe).
Jeśli ePub ma rozmiar 100 MB, to z pewnością jest źle zrobiony. A dokładniej nieuwzględniający specyfikacji czytników, czy samych ekranów e-ink. Przykładowo może zawierać ilustracje w rozdzielczości przekraczającej 300 ppi (np. 600 lub 1200 ppi) lub w rozmiarach A3 i większych – tego nie wyświetli bez dużych uproszczeń nawet czytnik 13″, a co dopiero taki 6-7″. Odpowiednik 1000 stronicowej książki w formacie ePub, z ok. 35 grafikami w formacie JPEG lub PNG, które na 10″ wypełniają cały ekran i mają 4096 barw, zajmuje 25-40 MiB (jeśli jest prawidłowo zrobiony).
Sorry, ale zdarzają się po prostu „duże” książki i wcale nie oznacza to, iż zostały źle zrobione.
Kilka przykładów
„CCNA 200-301 Official Cert Guide Library” – wydanie EPUB od Cisco Press to 104 MB (coś ok. 1500 stron)
„CCNP and CCIE Enterprise Core ENCOR 350-401 Official Cert Guide” – 82,5 MB (coś ok. 1000 stron)
grafiki normalne (150 ppi), ale też dosyć liczne w tych publikacjach.
i już masz prawie 190 MB… a to tylko 2 książki
Zmniejszałem nieraz przewodniki z Lonely Planet, które miały ogromne zdjęcia w JPG o prawie zerowej kompresji, zmniejszenie jakości ze 100 do 75 zwykle załatwiało sprawę. Ale z drugiej strony nie wiadomo na czym będziemy taki plik otwierali za 10 lat.
A audiobooki na czytniku, to masochizm. Dużo wygodniej korzystać z nich np. na smartfonie.
Żałuję tylko, że VoiceView działa jedynie w książkach po angielsku, bo tak miałbym „audiobooki” wbudowane w każdego e-booka. Lektor w TTS jest teraz całkiem dobry i na pewno lepszy niż TTS kilka lat temu – niestety nie „gada” po polsku.
Ja czasami korzystam z audiobooków na czytniku (zresztą stricte tylko do tego celu Kindle mają Bluetooth). Przy włączonym audiobooku można zamknąć okładkę magnetyczną i wrzucić czytnik do plecaka. Fajne jest to, iż jak masz książkę kupioną w Amazon, to możesz dokupić wersję audible ze sporą zniżką. 6-godzinny audiobook = ok. 90 MB.
Zapominasz o czytelnikach np. komiksów. Taka grupa użytkowników też istnieje ;-)
Komiksy to raczej nie na PaperWhite.
A to niby dlaczego nie? Zresztą można sobie w Kindle Store za darmo ściągnąć sampla jakiegoś japońskiego komiksu i samemu przekonać się.
Papierowe tomiki mangi są zdaje się wydawane w rozmiarze zbliżonym do PW5 (w uwzględnieniem ramek)
a jaki procent komiksow ktore cie interesuja jest czarno-bialy?
Japońskie mangi są z reguły wydawane jako czarno-białe (kolorowe wydania są wyjątkiem).
Pewnie nie każdy komiks się sprawdzi… ale akurat dla mangi Paperwhite jest idealny.
Paperwhite/Kobo Clara jest nadal do mangi jest za mały. Idealny rozmiar, ekranem odpowiadającym wydaniom papierowym to… iPad Mini
Czyli w przypadku czytników idealne by były np. PB InkPad 4 (Color 3) albo Kobo Sage? Osiem cali.
Może warto byłoby, pani Robercie, dołączyć wątek komiksów/mang jako standardowy element recenzji czytników?
@Shinji: zwykle przy czytnikach z ekranami 7″ i większymi o komiksach wspominam, choć problemem jest tutaj często słaba dostępność samych komiksów.
Na wspominanym często w blogowych artykułach Humble Bundle są co chwila promocje na jakieś komiksy czy mangi (pakiety nawet za 1 euro).
Trzeba pamiętać, że z tych 8 GB część zajmuje system operacyjny i różne domyślnie preinstalowane funkcje. W praktyce dla usera zostaje coś nieco ponad 6 GB.
Dla większości jednak użytkowników taka ilość pamięci jest aż nadto wystarczająca i wystarczy na tysiące tradycyjnych książek.
Sytuacja jednak diametralnie zmienia się, gdy mamy ebooki z grafiką (ryciny, rysunki, wykresy, schematy itd.) czy kupujemy w Kindle Store książki z warstwą audio (Kindle Books with Audible Narration… opcja Whispersync jest genialna) czy wprost audiobooki (Audible Audiobook). Jedna godzina audiobooka w wysokiej jakości to ok. 28-30MB (lub 14-15MB w standardowej jakości). Stąd prosty rachunek, iż 10 godzinny audiobook w standardowej jakości może zająć ok. 150 MB pamięci. Do tego dochodzącą komiksy (jeden tom mangi może zajmować od 50MB do 100MB).
Potwierdzam, zamówiłam w maju na prezent, nie mogłam już czekać na promocje wersji 16GB, więc stówka mniej i tak była dla mnie atrakcyjna.
Niekoniecznie trzeba wyszukiwać – na stronie głównej klikamy w „Urządzenia Amazon”, potem ewentualnie z boku zawężamy kategorię („czytniki e-booków Kindle”), i jest.
Zgadza się – tam przeczytałem o tej liczbie zamówionych egzemplarzy. Ale na tej stronie brakuje przycisku dodania do koszyka, a strona produktu nie istnieje.
Z tym brakiem przycisku, to trochę tak – bo go nie ma, a trochę nie – klikamy w „Zobacz wszystkie wyniki” (dziwne, bo niby nie korzystaliśmy z wyszukiwania), i pojawiają się przyciski.
Podczas ostatnich Prime Days łaskawcy z Amazona oferowali polskim klientom FireSticka poprzedniej generacji, gdzie zachodnie nacje mógły kupić nowszy i lepszy model, za to tańszy. Pewnie tutaj jest podobna sytuacja, w końcu Polaków stać na takie „kolekcjonerskie” wydania.
Nie działa. Kupiłem to 2 tygodnie temu i paczka ma status ,,zwrot do nadawcy”. Dzwoniłem do InPost – Ci twierdzą że nawet nie odebrali mojej przesyłki.
Tylko tyle że muszę czekać na zwrot kasy…
Nie polecam tej opcji.
Czyli to różnie bywa, dwie osoby mi napisały że dostały czytnik i to nawet w wersji 8 GB.
Chyba już można nawet bez kombinowania kupić, bo u mnie się wyświetla w rekomendowanych. Nawet mam w tej zakładce „Kup ponownie” wersję 8Gb. Jest też informacja o sprzedaży 543szt.