Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Virtualo zapowiada MOBI

Pliki MOBI w Virtualo

3 listopada zaczynają się w Targi Książki w Krakowie. Wygląda na to, że na ten dzień coraz więcej graczy z polskiego rynku szykuje zmiany, które mogą nas ucieszyć.

Po Facebooku krążą zapowiedzi Helionu, który ostatnio na fanpage ebookpoint.pl pytał… ile osób ma Kindle, a wnioski może sobie każdy wyciągnąć… :-)

A od jednej z naszych czytelniczek dostałem właśnie maila, którego do swoich użytkowników rozsyła Virtualo.

Po pierwsze – do dodanego wczoraj zbioru opowiadań 31.10 dołączyło… ponad 6500 książek w formacie MOBI. Jeśli właśnie dostaliście zawału, to przepraszam, ale niepotrzebnie. Wszystkie te pozycje są „public domain” i pochodzą z zasobów Polskiej Biblioteki Internetowej. Jest to zatem mniej więcej to samo, co od dawna możemy ściągać z bookini.pl. Tam jest 2700, tutaj 6500, trudno mi powiedzieć, co zostało dołożone.

Po drugie – i co dla nas ważniejsze – Virtualo zapowiada wejście z ofertą książek w formacie Kindle!

Do oferty usług konwersji dla Wydawców wprowadzamy format MOBI odczytywany m.in. przez e-czytnik marki Kindle. Udostępnimy również opcję zabezpieczenia ebooków w formatach EPUB oraz MOBI watermarkiem! Obecnie na współpracę z dużym entuzjazmem w ramach nowych usług zdecydowały się: Wydawnictwo Literackie, W.A.B oraz Drzewo Babel.

O książkach wydawnictwa W.A.B. bez zabezpieczeń wspominali już przedstawiciele Nexto – zatem wydaje się to pewne – wydawcy zmieniają swoje podejście do DRM. Tak więc listopad może okazać się przełomowy dla wszystkich czytelników e-booków w Polsce.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

21 odpowiedzi na „Virtualo zapowiada MOBI

  1. Dagon pisze:

    Ech… W.A.B. ze znakiem wonym zapowiadają już od sierpnia. Najpierw Gandalf, później Nexto, teraz Virtualo. Szkoda tylko, że jak ich nie było, tak nadal ich nie ma…

    0
  2. alechandro pisze:

    Pewnie robią ruch wyprzedzający – skoro Amazon ma wkroczyć, to zaklepują co lepszych wydawców. I to jest dobra strona wejścia Amazonu do Polski.

    0
  3. Anka pisze:

    sprawdzilam szybciutko ofertę virtualo w formacie mobi i jestem zachwycona – szukałam wiele lat książek W.Perzyńskiego (na allegro, w antykwariatach, na pchlich targach ) w wersjach papierowych i trudno jest je zdobyć – na bookini dostępne są tylko dwa utwory tego autora, virtualo ma w ofercie 40 ! i to za free
    virtualo się stara, wczoraj szukałam ksiażki „Lewy ciążowy” i tylko u nich dostępny jest format epub

    0
  4. slawek pisze:

    To co jest na bookini też pochodzi z Polskiej Biblioteki Internetowej i jest to mała część zbioru, przypuszczam, że virtualo wrzuciło wszystko co tam jest. Pytanie tylko co z błędami od których roi się w książkach na PBI?

    0
  5. Joker pisze:

    Czy konwertując książkę na inny format zachowane zostają także zaznaczenia i notatki etc.?

    0
  6. pantomassz pisze:

    Tutaj nie wypada przeklinać, prawda? No, coż. Spróbuję poradzić sobie bez tego.

    Otóż wczoraj nastąpił mój pierwszy i ostatni kontakt z księgarnią Virtualo. Straciłem dwie nocne godziny przeszukując owe parę tysięcy książek (a stare wydawnictwa uwielbiam). Rzecz jasna, znalazłem kilkadziesiąt pozycji wartych przeczytania, część z nich – wręcz fantastycznych. Zadowolony, wgrałem owe pozycja do kundla a że było już nader późno- poszedłem spać już ciesząc się na poranne przeglądanie książek przy filiżance kawy.

    Dziś otwieram czytnik i co się okazuje. Praktycznie wszystkie wgrane książki to FRAGMENTY! I to nie – w amazonowskim stylu, gdzie można choć odrobinę przeczytać. Nie, nie , Virtualo daje nam trzy pierwsze strony, ergo – obejrzymy jedynie co najwyżej fragment wstępu.

    Najobrzydliwsze w tym zachowaniu jest to że Virtualo nie informuje, kiedy oferta obejmuje FRAGMENT książki. Informacja znajduje się dopiero po sciągnięciu książki – na końcu długiej nazwy pliku. Najpewniej fragmentami są wszystkie książki poza ofertą znaną z Bookini . W przypadku udostępniania tysięcy książek, naraża w ten sposób czytelników na zupełnie idiotyczną stratę czasu.

    W konsekwencji, naraża się też na nienawiść ze strony czytelników ale najwyraźniej w Virtualo bracują biznesmeni i wiedzą co robią.

    Moja teoria jest taka – w Virtualo sądzą, że książki sciąga się dla samego sciągania i nikt nie będzie tracił czasu na „czytanie tych głupot”. A klient zadowolony, że tyle „kupił” za darmo, przy okazji, w geście podziękowania realnie kupi kilka pozycji z nowej oferty. I oto chodzi

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Aby pobrać pełną wersję książki, trzeba ją DODAĆ DO KOSZYKA i „kupić” po uprzednim zalogowaniu. Faktycznie na kartach produktu są podlinkowane tylko fragmenty.

      0
    • pantomassz pisze:

      I komentarz na szybko- właśnie zrobiłem eksperyment i ponownie, z innego konta i wgrałem dwie przykładowe książki. Jedna wgrała mi się jako fragment (z informacją w tytule pliku) a druga – w całości (mimo, że wczoraj wgrał się fragment. Zapewne chodzi zatem o błędy serwera lub coś tego typu. Virtualo przepraszam, że posądziłem ich o złe intencje

      0
    • Marcin pisze:

      Grunt, że w raporcie sprzedaży mogą ognotować fakt, że opchnęli komuś fragment, co w ich mniemaniu ma świadczyć o przekonaniu, że mogą taką skuteczność przełożyć na sprzedaż pozycji za pieniążki.

      0
  7. Marcin pisze:

    Mam bardzo złą opinię o Virtualo. Ich wydawnictwo najprawdopodobniej nie robi żandej korekty, książki są pełne literówek (niekiedy zmieniających sens!), błędów, niedomnikętych nawiasów i innych mniejszych lub większych wpadek edytorskich…
    To co teraz robią to IMO budowanie pozycji i wartości na rynku Polskim poprzez ilość, za którą nie stoi jakość. Najgorsze, że wiele firm pójdzie tą samą ścieżką, bo wszyscy będą chcieli zostać partnerem polskiego oddziału Amazona…

    0
  8. Antoni K. pisze:

    Ostrzegam przed robieniem zakupów w tzw. sklepie „Virtualo Sp. z o.o.” Jest to w mojej kilkuletniej praktyce najgorszy sklep z jakim miałem do czynienia. Oferują towar, którego nie posiadają. Ponadto odradzam zakupy płacąc „z góry”. Olewają zupełnie klienta, gdyż już 2 tydzień czekam na zwrot pieniędzy i chyba się nie doczekam. Problem rozwiążę wizyta na policji i złożenie zawiadomienia o oszustwie!!!

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Przede wszystkim, jak już robisz publiczne zarzuty, to podawaj szczegóły, co to za książka, której nie mają, na jaki adres pisałeś. Inaczej takie komentarze będę musiał uznawać za niewiarygodne i usuwać.

      0
    • Virtualo pisze:

      Antoni – Na bieżąco odpisujemy na maile naszych Klientów, jeśli tym razem tak się nie stało lub jeśli w jakikolwiek sposób wprowadziliśmy Cię w błąd – przepraszamy. Nie podajesz jednak szczegółów sprawy, a my nie wiemy, którego produktu dotyczy problem, dlatego prosimy – skontaktuj się z nami mailowo: biuro@virtualo.pl lub telefonicznie 22 551 32 27. Na pewno wyjaśnimy zaistniałą sytuację.

      0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.