Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

[Nieaktualne] Używany (?) Kindle Oasis I za 110 EUR, czyli najtaniej w historii!

Przed nami kolejna ciekawa promocja na starszy model Kindle. Używane Kindle Oasis I kupimy za 110 EUR. Tak, Oasis za mniej niż 500 zł? Tak tanio jeszcze nie było. 

Jest to oferta tak bajecznie opłacalna, że zastanawiałem się, czy to nie pomyłka. Ale raczej nie – po prostu za dwa tygodnie zadebiutuje trzecia generacja, Amazon chce się pozbyć wszelkich zapasów pierwszej.

Co ważne, w przeciwieństwie do ostatniej promocji na Paperwhite III – tu nie trzeba zakładać konta w Prime.

Aktualizacja z 9 lipca: szybko poszło, czytnik jest już niedostępny.

Wyliczenia

Dostępny jest używany Oasis z okładką w kolorze czarnym. Jest on wysyłany bezpośrednio do Polski.

Tyle zapłacimy w euro.

Przesyłka jest bezpłatna, z polskim VAT łączna suma to 114,19 EUR czyli ok. 485 zł.

Przy płatności przez Przelewy24 będzie pewnie ok. 500-510 zł. Można wybrać też płatność kartą w złotówkach, wtedy to jest ok. 520 zł.

Używany, czyli co?

Czytniki są określone jako „używane – w bardzo dobrym stanie”. Doświadczenie wielu z Was kupujących używane czytniki z Amazon Warehouse pokazuje, że nie powinno być wielu śladów użycia – jeśli jakiekolwiek.

Właściwie to nie wierzę, że w Amazonie nagle się obudzili i odkryli dużą liczbę używanych czytników z 2016-2017. Zapewne to jakieś „leżaki magazynowe”, ewentualnie zwroty z zamówień, o których zapomniano.

Ryzyko przy kupnie polega na tym, że te czytniki nie mają rocznej gwarancji jak niedawno omawiany recertyfikowany Paperwhite III. Jest 30 dni na zwrot z dowolnej przyczyny.

Ponieważ te czytniki mogą mieć 2-3 lata, warto po kupnie przyjrzeć się baterii. Sam czytnik ma baterię bardzo małą – na parę godzin czytania, ale z baterią w okładce powinien trzymać co najmniej tydzień. Jeśli będą niepokojące objawy, czytnik można zwrócić.

Czy warto?

oasis-przyciski

Przypomnijmy, że Kindle Oasis I to pierwszy z czytników „premium” ogłoszony przez Amazon w kwietniu 2016 i wycofany już pod koniec 2017. Wyróżniał się on wbudowaną okładką z dodatkową baterią i powrotem klawiszy sterowania stron. Czytnik można trzymać zarówno w prawej jak i lewej dłoni – ekran przekręca się automatycznie.

W maju 2016 opublikowałem test Oasis – i moje wrażenia były jak najbardziej pozytywne. Po wyjęciu z okładki czytnik jest bardzo leciutki (131 g) i trzyma się go nadzwyczaj wygodnie. Podobne asymetryczne rozwiązanie zastosowane w Oasis 2 nie jest już aż tak wygodne, bo ten model jest już cięższy

tabelce znajdziesz porównanie z Paperwhite III czy Oasis 2. Oasis 1 wciąż dostaje aktualizacje oprogramowania i jest funkcjonalnie bardzo podobny do najnowszych modeli.

Aby uniknąć bolesnej pomyłki: Oasis 1 nie ma większego ekranu – to jest standardowe 6 cali i taka sama rozdzielczość, jaką znajdziemy w Paperwhite III-IV, aczkolwiek jest więcej diod doświetlających, co wpływa na równomierność oświetlenia.

Czytnik był bardzo fajny, ale straszliwie drogi – prawie 290 EUR za podstawową wersję. Dlatego swój test kończyłem smutną konkluzją, że większość z Was pewnie tego czytnika nie kupi. Ale z ceną 110 EUR opłacalność wygląda zupełnie inaczej. 

Polecam szczególnie Oasis 1 wszystkim, którzy szukają sześciocalowego Kindle z klawiszami. W tym momencie jedyną alternatywą pozostaje Oasis 2/3, ale to już znacznie większy wydatek.

PS. Jeśli jesteśmy jednak gotowi wydać więcej za dodatkowy cal ekranu, wciąż można kupić używanego Oasis 2 w wersji złotej z 32 GB pamięci. Cena 195 EUR.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kupno Kindle, Stare promocje i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

26 odpowiedzi na „[Nieaktualne] Używany (?) Kindle Oasis I za 110 EUR, czyli najtaniej w historii!

    • Robert Drózd pisze:

      Najbardziej mi się podoba, że autor podaje adres mailowy swojego czytnika. Aż mam ochotę coś mu tam wysłać. :)

      6
  1. alfons pisze:

    Biere, za te piniądze biere.

    1
  2. Paperwhite 4 pisze:

    Używam Paperwhite 4 od 2 miesięcy i uważam, zresztą podobnie w przypadku firmy Applem, że użytkownicy Kindle to pewnego rodzaju sekta. Ave i wszystko bez wad. Kupiłem go z jednego powodu, ponieważ nie spotkałem komentarzy, że Kindle pęka sam z siebie w wyniku np. naprężeń obudowy itp. tak, jak to się dzieje z konkurencją. I to jest dla mnie koronny argument. Co do minusów:
    Po dotknięciu w lewo lub w prawo przewija po kilka lub kilkanaście stron
    Czasem otwiera nie tam, gdzie skończyłem czytać, ale na początku książki.
    Nie ma menu w języku polskim
    Brak czesto formatu mobi w księgarniach
    Nie można grupować książek we własne foldery lub według własnego klucza
    Krótko trzyma bateria od 2 do max 10 dni
    Brak możliwości odsłuchiwania audiobooków po polsku.
    Ale i ta go lubię

    0
    • asymon pisze:

      Szczerze i bez krzty ironii radzę ci go reklamować. Języka polskiego ci nie dodadzą, ale dotyk przerzucający kilkanaście stron, czy bateria trzymająca tydzień kwalifikują czytnik do wymiany. Otwieranie na początku książki też może świadczyć o problemach z wbudowaną pamięcią.

      Chyba że kupiłeś używkę z Warehouse Deals, to miałeś miesiąc na reklamację, a czytnik mógł być po prostu felerny i ktoś go wymienił.

      Aha i jeszcze poproszę o uściślenie że „Brak czesto formatu mobi w księgarniach”. W jakich księgarniach? Kojarzę że jedynie Solaris esef.com.pl i Wielka Litera sprzedają format epub i mobi osobno.

      6
    • Robert Drózd pisze:

      „Po dotknięciu w lewo lub w prawo przewija po kilka lub kilkanaście stron” – no to sprawa oczywista, czytnik do reklamacji.

      I nie ma z tym nic wspólnego, czy sekta, czy tylko fanclub.

      6
    • Tomek pisze:

      „użytkownicy Kindle to pewnego rodzaju sekta. Ave i wszystko bez wad.”

      Że co??? Gdyby tak było, Robert nie zamieszczałby tutaj nawet wzmianek o innych czytnikach a strona nie nazywałaby się swiatczytnikow tylko swiatkindle no i w komentarzach pod artykułami produkowaliby się fanatycy ale ja, odkąd odwiedzam tą stronę przez ostatnie kilka lat, ani razu nie widziałem tu takiego fanatyka ;)
      Co do Twoich uwag nt. samego czytnika. Pękanie z naprężenia obudowy? Przecież czytniki ebooków to nie jest sprzęt wojskowy aby można było go tak maltretować bez obawy o uszkodzenie :D Rozumiem włożyć czytnik w kieszeń na „czterech literach” ale zanim się siądzie, trzeba pamiętać aby go jednak wyjąć z kieszeni (a jak się ma etui to dodatkowo zabezpiecza) ;) Bateria, w zależności od częstotliwości używania czytnika jak i poziomu podświetlenia, powinna wystarczyć przynajmniej na miesiąc. Za dużo tych problemów masz więc, jak radzili poprzednicy, czym prędzej reklamuj.

      0
  3. Agata pisze:

    Kupiłam. Akurat córka „pękła” ekran w Paperwhite 2 i miałam zamiar kupić z wczorajszej promocji, a tu taka gratka…Dzięki za info Panie Robercie!

    0
  4. Robur pisze:

    Panie Robercie, nie ma się co obrażać, sam Pan zdecydowanie preferuje Kindle.

    0
    • Maria pisze:

      To chyba normalne, nie?

      Jeśli dwa produkty są w tej samej cenie to większość ludzi wybiera produkt lepszy. Nieliczni wybierają gorszy i dorabiają do tego ideologię.

      Jedyny rozsądny powód by kupić coś innego niż Kindle to abonament Legimi, który na Kindle jest ograniczony.

      4
      • asymon pisze:

        Ja chętnie kupiłbym Kobo na próbę, tak z czystej ciekawości, ale nie dla psa kiełbasa. Nawet jakiś czas czaiłem się na Kobo H20, tylko jakoś nie za bardzo było gdzie kupić :-(

        0
        • Robert Drózd pisze:

          Zainteresowanie tematyką Kobo na blogu jest prawie zerowe, jak piszę np. o aktualizacjach to pies z kulawą nogą tam nie zachodzi. Mam ochotę potestować jakiś ich nowy czytnik, ale nie mam motywacji. :) Kultura obsługi jest na poziomie Kindle, choć bez tego, co nam daje Kindle, jak np. wysyłka mailowa czy chmura. Z kolei większego ekranu nie ma po co kupować, bo np. PDF-y działają lepiej na wszystkim innym. Dzisiaj polecałbym Kobo chyba wyłącznie fanom Pocketa.

          PS. Dla porównania artykuły o Inkbookach przyciągają 8x więcej czytelników niż o Kobo. :)

          0
          • asymon pisze:

            Ale mi nie chodzi o zainteresowanie wpisami na blogu, a o komfort czytania na większym ekranie :-D

            0
            • Robert Drózd pisze:

              E, no jak szukasz większego ekranu, to nie kombinuj i po prostu weź InkPada. :) [którego przynajmniej na targach książki czy może w jakichś sklepach nawet można pomacać]

              0
    • Robert Drózd pisze:

      Ale ja się nie obrażam :) Piszę tutaj najwięcej o Kindle, bo z niego korzystam na co dzień, ale sprzeciwiam się twierdzeniu, że użytkownicy Kindle to jest jakaś sekta. Np. czytniki PB dostają ode mnie ostatnio bardzo dobre oceny w testach.

      A o tym sekciarstwie to już pisałem kiedyś:
      https://swiatczytnikow.pl/czy-kindle-to-taki-iphone-wsrod-czytnikow/

      0
      • Robur pisze:

        Ja oczywiście nie chciałem nikogo urazić, no i sam posiadam Kindle, skądinąd dzięki Panu. Pozdrawiam serdecznie

        0
  5. Rosiu pisze:

    Dzięki, zdążyłem!

    0
  6. czytelnik pisze:

    Kupiłem czytnik przedwczoraj, Amazon próbował mi ściągnąć pieniądze z konta – dwukrotnie z nocy z 8 na 9 lipca. Niestety, nie miałem wtedy środków na Revolut. Wczoraj doładowałem konto w Revolut, ale również od wczoraj cisza z wysyłką. Czytnik pierwotnie miał być w terminach od 11 do 13 lipca. Zastanawia mnie, czy ten czytnik dalej jest dla mnie zarezerwowany, skoro nie ma już go dla innych potencjalnych klientów? Moje zamówienie nadal jest widoczne jako aktywne.

    0
    • czytelnik pisze:

      Aktualizacja: Wczoraj pół godziny po dodaniu komentarza, Amazon pobrał pieniądze z konta. Nadal jednak Kindle nie został wysłany. To u nich normalna procedura, że biorą pieniądze o wiele wcześniej niż jest sama wysyłka? Zawsze Amazon praktycznie jednocześnie pobierał pieniądze i wysyłał przesyłkę.

      0
      • Jureq pisze:

        A skąd wiesz, że nie został wysłany?
        Jeśli śledzenie w firmie kurierskiej, to oni często mają opóźnienia w aktualizacji statusu.

        0

Skomentuj Robert Drózd Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.