Na opis bardzo ciekawej konstrukcji txtr beagle natrafiłem na blogu Digital Reader.
Jest to czytnik z ekranem e-papierowym 5 cali, który ma być sprzedawany w Niemczech i kosztować… około 10-20 euro!
Co go będzie charakteryzować?
- „Read-only” – takie jest hasło promocyjne czytnika, bo nie można na nim zrobić nic więcej. Nawet zmienić rozmiaru czcionki. Czytnik ma trzy przyciski – poprzednia, następna strona, zmiana książki lub wyłączenie.
- Brak Wifi, brak portu USB – jak wobec tego ładujemy książki? Przez Bluetooth z telefonu! Czytnik będzie działał wyłącznie w połączeniu ze specjalną aplikacją na Androida, z której wyślemy na niego e-booki.
- Pojemność pamięci czytnika to zaledwie 5 książek. Te książki przed przesłaniem będą przerabiane do formy obrazkowej we wspomnianej aplikacji Androida.
- Ekran: 5″, 800×600 z 8 poziomami szarości (prawdopodobnie Vizplex)
- Zasilanie – co ciekawe: nie przez własny akumulator a 2 baterie AAA, na które pojemnik tworzy zgrabne pogrubienie u dołu urządzenia. Kolejna oszczędność. Te dwa paluszki mają wystarczać na rok, albo 12-15 książek.
- Waga: zaledwie 128 g z bateriami.
Bardzo spodobał mi się film reklamowy, który nawiązuje w różnych miejscach do reklam Kindle.
Cena całości jest niepewna – wspomina się o 10-20 euro, ale zdaje się, że w modelu abonamentowym, w którym kupować się też będzie książki. Inna sprawa, że o czytniku mówi się już od 2 lat (link do niemieckiego serwisu lesen.net), wtedy miał być znacznie droższy.
Bardziej uproszczonego urządzenia nie można było zaoferować – to po prostu przeglądarka stron z ekranem e-papierowym, która nie jest w stanie samodzielnie egzystować.
Ale jeśli przypomnimy sobie sukces iPoda Shuffle, który służy tylko do słuchania, nawet nie wiadomo czego (bo brak wyświetlacza), to być może firma txtr ma dobrą intuicję. Ładujemy tylko te książki, których potrzebujemy i zabieramy czytnik ze sobą. Czego więcej trzeba?
Czytaj dalej:
- Onyx Boox Note Air 3 – do sprzedaży wchodzi najtańszy z dziesięciocalowych e-notatników Onyxa z Androidem
- PocketBook ogłasza dwa nowe sześciocalowe czytniki: Verse i Verse Pro!
- Bigme Galy – pierwszy kolorowy czytnik z ekranem E Ink Gallery. „Zalety: dobre kolory. Wady: cała reszta”
- PocketBook InkPad X Pro – zapowiedź 10-calowego czytnika z Androidem, rysikiem i ekranem Mobius!
- Przewodnik – który model czytnika (tabletu) Onyx Boox wybrać? [Aktualizacja 2024]
- PocketBook InkPad X wycofany ze sprzedaży. Miał ekran Mobius i świetną obsługę PDF. Przegrał z notatnikami?
Troszke przyoszczedzili na tej pamieci, pewnie wiekszych ksiazek sie zmieszcza tylko 2 ? albo takie z obrazkami co zajmuja po 15MB w .epub ? ale pomysl ciekawy, jesli bedzie tyle kosztowalo to na pewno sie przyjmie :)
Pamięci rzekomo jest 4GB. :) Ograniczenie wynika ponoć z bardzo słabego procesora.
Co ma do tego procesor?
Ogólnie, to taki czytnik byłby raczej frustrujący w użytkowaniu. Zmiana czcionki to jednak podstawa, którą każdy czytnik powinien mieć. Druga sprawa, to przerabiani książek do obrazków (wtf?!?) się nie uda. To się wszystko posypie. No i sposób przesyłania. Naprawdę nie wiem, czy port usb kosztuje tak drogo, żeby na tym oszczędzać. Ja nie miałbym w ogóle jak załadować książki do takiego ustrojstwa, ponieważ mam… telefon, a nie kieszonkowy cyrk na kółkach i żadnego bluetooth nie ma.
Co do reszty, to już nie ma większych zastrzeżeń. Ani do liczby książek, ani do sposobu zasilania.
Na anglojęzycznej stronie piszą, że będzie aplikacja na iOS i na PC, więc spokojnie da się z różnych urządzeń to wysłać. Raz ustawiona czcionka przed wysyłką, też do zwykłych książek wystarczy. W zasadzie chyba każdy laptop ma już BT. Nie potrzebnie też panikujecie z tym ograniczeniem książek. Nigdzie nie napisano, że nie będzie można sobie zamienić dowolnego epuba i wysłać – to ma być aplikacja do konwertowania. Chętnie kupię sobie takie coś za 50zł
Nie zdarzyło mi się jeszcze zmienić czcionki w Kindlu…
ROZMIARU czcionki też ci sie nie zdarzyło zmienić? Jest to moim zdaniem funkcja niezbędna w kazdym czytniku
Mi się nie zdarzyło..
Odkąd ustawiłem trójkę pierwszego dnia to nie.
W zasadzie jak ktoś czyta tylko książki (a nie jak ja też czasopisma czy skonwertowane strony via instapaper) to bardzo dobry pomysł. BT zamiast USB to rzeczywiście mniej wygodne, ale udzie.
Bardzo dobry pomysł. Wersja ultrabudżetowa.
w trakcie czytania – nigdy.
NIGDY!!
Od pierwszego dnia jadę na tej samej czcionce, tej samej wielkości..
zbędna, niezbędna… zmieniłem czcionkę raz, odrobinę zmniejszyłem i tak zostało.
ok, przyznaję się, zmieniłem ją jeszcze raz jak kuzynce chciałem pokazać że są takowe opcje.
przykład 1 z brzegu: Zanim zdecydowałem się na własnego K, pożyczyłem classica od kolegi.
On: czcionka bezszeryfowa, 3 rozmiar, śr interlinia
a ja od razu zmieniłem na szeryfową, rozmiar 4 i czytam na tej do dziś, na swoim już Kindle. Także co innego zmiana czcionki przez jedną osobę, a co innego osobiste preferencje i wzrok :) (dzięki „czwórce” nie muszę mieć okularów przy czytaniu)
leszekomega pisze: mam… telefon,
Naprawdę jesteśmy pod ogromnym wrażeniem.
koledze raczej chodziło o to, że ma prosty telefon, a nie smartfona, z systemem operacyjnym, androidem czy innym os…
Bosz…. witki opadają:)
No dobra, powiem całym zdaniem. Budzą moje politowanie posty w których ktoś posiadając prosty telefon (sam prócz smartfona, używam drugiego aparatu Nokia 1600, a o prostszy telefon naprawdę trudno) próbuje w niekorzystnym świetle postawić tych, co zaawansowanych telefonów używają. I tylko o tą drwinę niezasłużoną mi chodzi. A że kolega w swoim prostym telefonie bluetooth’a nie ma? To sobie będzie musiał kindla kupić (o ile oczywiście ma w domu urządzenie z portem USB…:)
Nie ma się co nadymać.
Można sobie kupić bluetooth’a do pc.
Nie każdy ma komórkę jakąkolwiek.
opadają, opadają… skoro aplikacja miała być na andka, i dzięki niej miałyby być przesyłane książki to, zwykły tel nic nie poradzi… raczej nie chodziło o stawianie kogokolwiek w złym świetle… mnie również zdziwiło że aplikacja miała być tylko na androida, dopiero później ktoś wstawił info o innych systemach…
czytałem odczucia jakiegoś Anglika (widać dostał na targach) i dosyc dokładnie opisał jak funkcjonuje
wyjasniam pobieznie – nie tylko na android na os (apple) czyli co najmniej dwa systemy operacyjne – w sumie jak na razie najbardziej polpularne, oczywiście chodzi o telefony
cena jest niska, choc i tak teoretyczna, bo chodzi o jakąś formę 'sponsoringu’ abonamentu w sieci komórkowej
wielkość czcionki ustawia sie na telefonie (aplikacja txtr), potem przesyła BT na czytnik, format to bodaj bitmap – stąd przy 4GB pamieci mówią coś o 5 ksiązkach
teraz coś bardziej ciekawego – czyli opinia człowieka, który ma inne czytniki:
– stwierdził, ze nawet LEPIEJ wyswietla/jest bardziej czytelny niz kindle (czy inne czytniki), byc może z powodu właśnie formatu 'obrazka’
– okazało się, że 5 cali jest nie tylko poręczne (do czytania chocby w autobusie), mozna wsadzić do kieszeni, ale wystarczajace do czytania – w kindlu ponoć zawsze jest 'statusbar’, ale nawet gdyby nie było, to według niego, a miał przed używaniem obawy, to wystarcza
faktycznie do czytania nie potrzeba nic wiecej, a praktycznie do tylko czytania, nie potrzeba wiekszej ilosci ksiażek niż 5, tym bardziej ze zawsze jest w pobliżu smartfon
w sumie chodzi tu o wiekszy i nie meczacy (e-ink) ekran bo nawet 8 odcieni szarosci jest potrzebne tylko do ilustracji, nie do tekstu, choć
Jednej rzeczy nie rozumiem – skoro można na nim mieć tylko 5 książek, to po co w nim aż 4 gigabajty pamięci?
to może zabrzmieć głupio, ale być może taniej było kupić taką pamięć. Dyskietka 1,44MB potrafi być obecnie dużo droższa niż płyta CD 700MB. Może pamięć 4GB kupują w większej ilości także do zastosowań w innych czytnikach.
„Number of books cached: UP to 5” – moim zdaniem chodzi tu o liczbę książek „keszowanych” to jest przeniesionych do pamięci podręcznej procesora, a więc otwartych -czytanych- jednocześnie, w sensie, że naraz.
Zwracam uwagę, że tak jak opisano w artykule, strona książki trzymana jest w czytniku w postaci bitmapy o rozdzielczości 800×600. W zależności od formatu tych obrazków, ale też i skomplikowania graficznego poszczególnych stron może się okazać, że właśnie w 4GB mieści się średnio tyle takich stronico-obrazków że wychodzi z tego 5 książek, a reszta pamięci na system readera. Wg moich obliczeń właśnie tak może być, że tam się pomieści 1000 pojedynczych stron w bitmapach.
Nie, no sorry. Tak nie może być. Ile czasu byś chciał taką książkę ładować na ten czytnik? Jeżeli jedna książka miała by mieć kilkaset megabajtów i iść BT (a wątpię by tam był jakiś BT high speed) to za Chiny nie da się zejść z transferem do kindlowego 60s, hehe. A przesył od kilku do kilkunastu minut to porażka.
w bitmapach 1-bitowych?? Bo przecież takie są potrzebne do wyświetlania tekstu na einku…
Raczej 1 bajtowych – przecież 8 stopni szarości? No chyba że wyświetlanie bez antyaliasingu to proszę bardzo, pikseloza, ale wystarczy 1 bit…
8 kolorów to raczej 3-bitowa głębia. (1bajt, 8bitów to 256 kolorów) 800×600, i 3 bity to będzie 180KB na jedną stronę tekstu
+1 :D fakt, trzeba mi więcej snu, oj trzeba
Zakładając lekką w dekodowaniu kompresję może być nawet mniej.
Jeżeli będzie kosztował poniżej 100zł to na pewno będzie hitem :)
Po co wiecej niż pieć ksiażek? Reszte można trzymać na smartfonie i przesyłać w razie potrzeb :)
Gdyby tylko coś takiego wprowadziło Apple to byłaby to rewolucja i gadżet, który każdy musiałby mieć :) . Nawet jakby było w cenie kindle’a. A tak to pewnie bez echa przejdzie.
iReader za $99 – ludzie by się rzucili. :)
Panowie nie straszcie.
Jak Apple wprowadzi to wyciągnie z kieszeni jakieś dziwne patenty i producenta taniej wersji zniszczy w sądach.
Ale Robercie, znając nasz polski rynek to w PL będzie pewnie jak kindle prawie kosztować … Poza tym fajne urządzenie… tylko to wgrywanie przez androida, port usb aż się prosi.
Gdyby to wprowadzili, to byłby hit. 10 euro ? Kupowałbym to każdemu koledze koleżance idąc do na urodziny. Nie ważne, że to mało potrafi… pokazało by ludziom, czym jest epapier. właściciele sami potem kupiliby sobie coś lepszego :)
Trochę szkoda, że trzeba będzie mieć telefon z Androidem żeby wrzucić coś na czytnik. Niepotrzebne oszczędzanie.
No właśnie, przydałaby się aplikacja nie tylko na Androida, ale też iOS, WP8 i jak się to tam nazywa na urządzeniach RIM. Poza tym widzę jeszcze dwa minusy – brak możliwości wyłączenia BT (będzie żarło baterię) i brak zakładek (dwie osoby na raz nie poczytają tej samej książki… w sumie to sobie kupią dwa, no ale… ;) ). Ale reszta – super.
Brak opcji wyłączenia BT rzeczywiście byłby minusem, ale nie wiadomo, czy rzeczywiście nie będzie się dało go wyłączyć.
Zakładki nie są każdemu potrzebne. Ja na przykład w ogóle z nich nie korzystam.
To raczej nie kwestia oszczędności a możliwości zarządzania treścią. Stawiam orzeszki przeciw skorupkom że apka będzie dostarczana wyłącznie przez wydawców i nie wsadzisz tam nic swojego. Będziesz musiał kupić co oferują, nawet jeśli jest to dostępne w domenie publicznej.
niepotrzebnie oszczędzają tak bardzo, port micro usb i odblokowanie możliwości zapełnienia tych kilku gb oraz malutkie menu do wyboru książki proste jak w kindle. wszystko. ale i tak chociaż kindle 3g posiadam to jak to kosztować będzie 10-20 euro to będzie must have!
Ja bym kupił po jednym na każdą książkę :)
To się kompletnie mija z celem :D
„Android app is required to transfer ebooks; that app has to convert the text into page images before they are transferred to the Beagle. On a related note, this means that this device, which is not actually an ereader, does not support the Epub and PDF claimed in the press release and product page.”
…abuuu :/
(cytat za: http://www.the-digital-reader.com/2012/10/10/the-txtr-beagle-takes-a-great-idea-and-turns-it-into-crappy-hardware/#.UHWXVxVmI9Y)
Z ciekawości zainstalowałem apkę txtr, ma co prawda opcję wysyłki bluetoothem do beagla, cóż z tego skoro nie można dodać do aplikacji książek zakupionych gdzie indziej.
Właśnie wrzuciłem swojego epuba na aplikację txtr, tak więc da się to spokojnie obejść.
Opisz jak?
Przekombinowali trochę z tą aplikacją na smartphone’a. W zamyśle najprostszy i (jak rozumiem) najtańszy czytnik e-booków a wymagają smartphone’a?! Wiem, że niektóre modele można dostać za 1 zł i są bardzo popularne, ale jednak to ograniczenie. Wydaje mi się, że dużo lepszym rozwiązaniem byłoby wysyłanie przez przeglądarkę / mail. Inne opcje jako dodatek.
Wtedy byłoby idealnie.
No właśnie: bluetooth. Cały czas mnie dziwi, że producenci czytników dają komunikację po wifi a nie dają BT. To jest wręcz idealne rozwiązanie do wrzucania ksiązek z komputera na czytnik.
Może dlatego, że obsługa BT na PC z Windows jest zrąbana jak mało co. Pamiętam swoje doświadczenia ze starą Nokią, która miała tylko BT – to już wolałem kabelek dokupić i podłączać.
Może nie tyle zrąbana, co po prostu niechlujna i pełna błędów. To prawda.
Chyba wielu zgodzi się, że „niechlujna i pełna błędów” = „zrąbana” ;)
No i powolna (ale to nie wina winowsa tylko ograniczenie technologii)
Porównanie do iPod Shuffle jest chyba krzywdzące i nietrafione. Wbrew pozorom jest bardzo funkcjonalny: minimalny rozmiar i waga czyni idealnym do słuchania muzyki przy uprawianiu sportu czy stosowaniu latem przy braku większych kieszeni, sterowanie intuicyjne, zastosowanie Voiceover, tworzenie playlist itd. U mnie jako dodatkowy odtwarzacz mp3 sprawdza się znakomicie, a fanboyem Apple nie jestem. Zakupiony na wyprzedaży za grosze.
No, nie musisz mi mówić – ja tylko z nim biegam, choć mam problemy z trzecim już kabelkiem, w efekcie synchronizacja wychodzi momentami dość losowo. :)
Ale porównałem z Shuffle – bo on też podczas premiery był wyśmiewany. A to jest podobna sytuacja – przerzucenie części funkcjonalności na soft/sprzęt zewnętrzny i pozostawienie tylko bardzo podstawowej.
I właśnie o to chodzi… cóż więcej mamy w wydrukowanej książce? Przewracanie stron i…. ?! Bez dodatkowego gadgetu nie podkreślimy cytatu, nie przetłumaczymy słówka… to ma być zwykła e-książka, a nie elektroniczny gadget.
Porównując to do prób innych producentów na sięgnięcie rynku masowego (low-end) ten na prawdę ma szanse zaistnieć. Przy takiej cenie wykosi konkurencję, łącznie z amazonem.
Jak dla mnie to jego obsługa jest zbyt skomplikowana. W kindlu uwielbiam opcję wysłania na maila, zamówienia prenumetay a czytnik sam ściąga..Bez kabli, walki z BT, smartfonem Super.
No i słownik to rzecz b. przydatna i praktyczna, a nie gadżet, przynajmniej dla mnie. Gadżetem są dla mnie notatki,podkreślenia itp, ale wiem, że sporo osób sobie te opcje chwali.
Ale za te wszystkie bajery (tak, to są bajery) płacisz dodatkowo. Ten czytnik ma, jak rozumiem, z założenia spełniać podstawową funkcję książki: czytanie i przewracanie kartek. Czy czegoś mu tutaj brakuje? Nie!
Dzięki temu jego cena będzie masakrująca rynek czytników. Oczywiście jeśli wszystko co tu podali będzie miało miejsce.
Dla mnie gadżetem byłaby opcja zmiany kolorów tła, podświetlana na rózowa obudowa itp. To są bajery, zgadzam się. Wygodne przesyłanie książek/czasopism na urządzenie, słownik, możliwość zaznaczenia ciekawego fragmentu to raczej funkcje dość podstawowe.
„.. uwielbiam opcje wysyłania na maila..” – odkąd (dzięki instrukcji Roberta) przy użyciu Calibre’a przesłałem pierwszego e-booka kabelkiem świat stał się piękniejszy :)
Mam numerację stron – IMO funkcja nie do ominięcia, a przede wszystkim – jeżeli nie włączam wi-fi, to te kindybały w mojeZomo nie wiedzą, co czytam – i nie przyjdą nocą, do drzwi nie załomocą (chyba)..
To jak już jesteśmy przy Shuffle..Jak się tworzy w tym cholerstwie playlisty? I jak się przechodzi od jednej do drugiej? Za diabła nie mogę sobie z tym poradzić..i nawet blondynką nie jestem, choć tak się teraz czuję :)
A sam shuffle jest idealny pod względem rozmiarów i wagi..Szczególnie do biegania.
A nie jest tak, że playlisty tworzy się w itunes? A to jak się przechodzi powinno być w instrukcji :))
Ja mam starszą wersję shuffle, gdzie jest tylko jedna playlista.
Wbrew pozorom jest bardzo funkcjonalny, oferuje dokładnie te same opcje co fizyczna książka umożliwiając trzymanie kilku książek w jednym urządzeniu. Zasilanie bateryjne czyni go idealnym na kilkutygodniowe wyprawy, gdzie może być problem z podłączeniem urządzenia do zasilania poprzez USB.
Tak aż mnie kusiło o napisanie analogii. Porównanie moim zdaniem bardzo trafne.
txtr chyba już raz próbowali dwa lata temu z czytnikiem i nie wyszło:
http://www.the-digital-reader.com/2010/12/03/the-txtr-reader-is-dead
i nawet wygląda to ciekawiej niż ich aktualny reader
jeżeli 10 euro to może i ok ale droższy to trochę bez sensu …
teraz Kobo jest za 49Ł w sklepie – dość toporny ale ma WiFi itd
a nie trzeba bawić się w przerzucanie i cholercia gdzie ja znajdę teraz Bluetooth … ;-)
Wole zapłacić więcej, ale miec urzadzenie bardziej elastyczne, z USB, z regulacją wielkości czcionki, z możliwościa prostszej przesyłki tekstu . Po co mam sie denerwować?
http://www.youtube.com/watch?v=SYcnxR4ATnM w skrócie:
– bluetooth da się wyłączyć
– aplikacja na iOS jest następnym krokiem
– aplikacja na Windows po nowym roku
– czytnik ma być zaprezentowany na targach książki (najprawdopodobniej jest to, po szybkim researchu, Frankfurter Buchmesse w dniach 10-14 października) Wg niektórych źródeł http://www.computerbild.de/artikel/cb-News-PC-Hardware-eBook-Reader-txtr-beagle-7814125.html czytnik został już zaprezentowany
– w sprzedaży przed świętami
Zobaczymy co z tego będzie
Jak donosi spiegel.de oraz computerbild.de cena 10 Euro jedynie przy zawieraniu umowy abonamentowej na telefon komórkowy.
Tak obejrzałam tą reklamę i po tym jak ona mu daje ten czytnik, żeby nie gadał, bo przecież jest taki tani (czytnik, nie facet) wnioskuję, że nie będę kupować, bo pewnie kilka uda mi się dostać.
ale ruch jak w ulu … wystarczy napisac ze cos bedzie za 10euro ;P [oczywiscie nie za 10euro no chyba ze ktos wierzy ze iphone 5 jest u operatora za 100zl ;P]
ciekawe czy ktos pamieta pewien tablet czeski ;) no bardzo ciekawe
No ten tablet to nie wyszedł poza Photoshopa, a tutaj mamy coś co wygląda na działający model.
Producenci powinni zwiększyć pojemność do 20-30 książek wtedy taki czytnik był by idealnym zamiennikiem normalnych podręczników w szkole .
Na publio, z okazji nowej Serii Mistrzowie słowa, za darmo audionbook „Duma i Uprzedzenie”, podaję link z pominięciem instalacji programu z banera na msn.pl:
http://www.publio.pl/www/additional-book-entry.html?keyword=mistrzowieslowa
Wykryte w gazecie anonimowej pani z kolejki, której niniejszym dziękuję :-)
Dzięki wielkie!
DZIĘKI!!
Mam ino tylko 2 pytania:
– Czy „książka” zaczyna się słowami: „4 czerwca..” ??
– Czy na okładce jest zdjęcie pani J. Sz. z obnażonym pupskiem ??
Robert – wielka prośba:
Trzymaj rękę na pulsie w tym temacie, informuj na bieżąco co i jak – a naród będzie Ci wdzięczny do końca żywota Twojego! Amen/Howgh!!
Dobry na części :) Można będzie tanio wymienić uszkodzony ekran.
Wrzucić książki to wrzucić, ale jak usunąć przeczytane skoro nie ma do tego menu?
możliwe, że andkowa aplikacja da taką możliwość, albo jakiś przycisk reset kasujący wszystko, albo zapełniasz pamięć, wymieniasz czytnik ;)
Było by fajne gdyby panowie nie skopali jednego – ładowania książek. Cóż może być prostszego nad przesyłanie mailem? Albo ostatecznie kabelkiem? Jakiś telefon z jakimś androidem (cóż to do licha jest?) i specjalna aplikacja? Nie po to kupuję coś bardzo prostego, żeby do jego używania używać skomplikowanych narzędzi. Na drzewo.
Duzo zalezy od aplikacji na androida. Jesli tego nie skopia to wyslanie ksiazki bedzie prostsze i szybsze niz podlaczenie kabla czy wyslanie emaila.
Dobrze, że nie zapodali interfejsu RS232 zamiast BT.
Ja domagam się możliwości podłączenia FDD – od SIEDMIU lat mam jeszcze nie otwarte pudełko 25 sztuk Verbatim, kiedyś nawet na ebay-u zakupiłem FDD Drive (USB) za bodajże £1.49 – byłoby jak znalazł :D
I myk knigę z PC-ta na dyskietkę, dyskietkę do napędu, napęd do czytnika – prawda, jakie proste?
Ale za €10 to i tak kupię kilka sztuk – czas prezentów, prezentów to czas..
Moi drodzy narzekacie na ilosc ksiazek a ja nie wiem czemu… Przeciez ma toto wspolpracowac ze smartfonem na androidzie. Ksiazke mozna bedzie przeslac w kazdej chwili przez BT. Nie wiem jak Wy ale ja telefon mam prawie zawsze przy sobie, a w telefonie 32Gb do wykorzystania – to naprawde bardzo duzo miejsca na ksiazki.
Pomysł świetny. Jeśli by dało się to samemu oprogramowac i oddali by trochę wiecej pamięci. To jestem za.
Wolałbym usb zamiast bt ale to do przyjęcia. Nowsza wersja będzie troszkę inna.
zwiększyć ekran i rozdzielczość – na tym filmie widać jaka to porażka, gdzie naprawde niewiele mieści się tekstu,
dodać możliwość magazynowania więcej książek,
dodać możliwośc zmiany wielkości czcionki,
dodać port usb/mico usb
i będzie hitem – a na razie kicha i nie ma czym się zachwycać.
Może chińczycy podchwycą pomysł i wypuszczą lepsze klony…
Czyli zrobić zwykły e-reader, jakich wiele? ;)
Wystarczy dodać usb/czytnik kart i możliwość zmiany wielkości czcionki i będzie to czytnik idealny :)
A może za jakiś czas, jak już kilka nieprzeciętnie mądrych osób rozbierze toto, wyjdzie, że usb, rs, jtag, albo cokolwiek jeszcze innego ma na plycie, i przy pomocy małej przeróbki można zmienić mu format odczytywanych danych i użyć 4GB pamięci do tych kilkuset książek itp itd? Who knows, co kryje się pod maską tego maleństwa. Wielokrotnie okazywało się, że niektóre opcje urządzeń były odblokowywane przez kolejny firmware. A sprzętowe funkcje były w kodzie zahashowane i tyle. A to wszystko po to, żeby zjechać z kosztami produkcji i za jednym zamachem produkować rzeczy dla różnych przedziałów cenowych.
Pozdrawiam i zaczynam odkładać pieniążki :-)
Mogę się założyć, że na 99% moduł BT umieszczony w tym czytniku działa na USARcie więc od USB dzieli nas jedna kostka. Gdyby jednak okazało się, że nic z tym nie da się zrobić to wyciągamy ekran, robimy dodatkowy sprzęcior elektroniczny za około 30-50zł w zależności od możliwości i tworzymy sobie urządzenie sami pod siebie ;) Albo przynajmniej mądre głowy tworzą. Gdyby czytnik wyszedł, na pewno będę jednym z jego pierwszych posiadaczy :P
Trzymam w ręku 10 euro i czekam i boli mnie już ręką od trzymania banknotu
Jak wyjdzie wersja z czytnikiem kart pamięci to się zastanowię, bo na razie nie widzę w tym sensu.
No niestety tak jak było mówione wcześnie cena 10 Euro była tylko zagrywką marketingową. W przedsprzedaży dostępny za $69 (czyli niewiele mniej niż najtańszy kindle) http://www.engadget.com/2013/03/11/txtr-beagle-e-reader-us-price/