Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Test PocketBook Era – część II – text-to-speech, audiobooki, odtwarzacz muzyki, inne aplikacje

Zapraszam do drugiej części testu PocketBook Era. Jak działa odtwarzanie dźwięku i inne aplikacje?

pierwszej części testu omówiłem sprawy najważniejsze – związane z lekturą e-booków w formacie EPUB i PDF. Teraz czas na uzupełnienie.

Podobnie jak wtedy, chciałbym podkreślić, że oprogramowanie większości czytników PB jest bardzo podobne (choć nie identyczne). Dlatego to, co dotyczy np. słuchania audiobooków pasować będzie również do innych czytników z obsługą dźwięku – np. Touch HD3, choć tam oczywiście nie mamy głośnika.

Jak kupić PocketBook Era?

Czytnik w wersji z 16 GB pamięci kupimy:

Wersję 64 GB kupimy:

Ceny mogą oczywiście ulec zmianie, szczególnie te w Amazonie, uzależnione od kursu euro. Są to linki afiliacyjne.

Artykuł powstaje we współpracy z firmą PocketBook, której dziękuję za przesłanie czytnika do testów. Wszystkie opinie są wyłącznie moje. 

Głośnik i słuchawki

PocketBook Era jest pierwszym od dawna czytnikiem w sektorze „konsumenckim”, który ma wbudowany głośnik, znajdujący się w dolnej krawędzi urządzenia – lub górnej, w zależności jak czytnik trzymamy. Zwracam uwagę na liczbę pojedynczą – jest to jeden głośnik mono, a nie „głośniki” jak podają niektóre serwisy. Dość jasno pokazuje to przeznaczenie czytnika – ma on służyć do słuchania książek, a nie muzyki.

Jeśli chcemy do Ery podłączyć zewnętrzne słuchawki lub głośnik, możemy to zrobić na dwa sposoby:

  • Za pośrednictwem łącza Bluetooth.
  • Przez dołączony adapter słuchawkowy (minicjack) do portu USB.

Era oferuje trzy główne funkcje dźwiękowe:

  • Text-to-speech
  • Audiobooki
  • Odtwarzanie plików MP3.

Warto się im przyjrzeć po kolei.

Text-to-speech

W menu podręcznym każdego z e-booków znajdziemy funkcję „Na głos”, która włącza tryb „text-to-speech”. Automatyczny głos czyta nam książkę i jednocześnie podkreśla aktualnie czytane zdanie.

Możemy sterować głośnością i szybkością odtwarzania. Podczas odsłuchiwania możemy zmieniać strony, czy to klawiszami czy gestami – odtwarzanie zostanie wtedy wstrzymane i musimy je wznowić.

W przeciwieństwie do innych modeli PocketBooka, Era ma zainstalowany tylko jeden domyślny głos po polsku (Aneta) i z poziomu czytnika nie można ściągnąć innych. Jest to dość mylące, bo np. anglojęzyczne są dostępne, a z polskich widzimy tylko jeden.

Pozostałe cztery polskie głosy można pobrać wchodząc na stronę wsparcia i rozwijając sekcję „Text-to-speech” dla wybranego czytnika. Pliki przegrywamy do folderu głównego czytnika, po czym na czytniku wybieramy je w Bibliotece i potwierdzamy instalację.

Dziwi mnie troszkę takie podejście, bo jestem przekonany, że większość użytkowników Ery nie trafi nawet na stronę z dodatkowymi głosami. Może są tu jakieś kwestie licencyjne, które uniemożliwiają dystrybucję tych plików bezpośrednio na czytniku – nie wiem.

Czytanie na głos działa dla wszystkich e-booków wgranych na urządzenie – również tych pobranych z aplikacji Legimi czy Empik Go.

Tak prezentują się podczas czytania książki Małgorzaty Musierowicz, dodanej niedawno do Legimi.

Aneta:

Agnieszka:

Jacek:

Oczywiście TTS jest trochę sztuczny, ale zwraca uwagę na interpunkcję i stara się oddawać intonację zdań. Myślę, że może być dobre rozwiązanie dla osób, które z jakiegoś powodu nie mogą lub nie chcą czytać e-booków.

W przypadku wbudowanego głosu „Polish Aneta” zauważyłem błąd polegający na tym, że jeśli książka ma wbudowane podziały wyrazów (tzw. łączniki opcjonalne) – głos nie umie przeczytać całego wyrazu i robi przerwy.

Głosy, które ściągnąłem ze strony PB (Jacek i Agnieszka) takich problemów nie miały. Na błąd nie natrafimy raczej w książkach pobranych z polskich księgarń, ale ja akurat sobie te podziały dodaję, przygotowując pliki na Kindle – i te same czytam na PB.

Podkreślę jeszcze, że funkcja działa niezależnie od formatu. W przypadku plików PDF musi być oczywiście warstwa tekstowa. Jeśli plik jest wielokolumnowy – czytnik postara się go jakoś podzielić, podobnie jak przy funkcji Rozpływ.

Audiobooki

Aplikacja do audiobooków dostępna jest już z menu na dole ekranu głównego. To świadczy o tym, że dla producenta ta funkcja jest bardzo ważna.

Audiobooki obsługiwane są w formatach M4A, M4B, OGG oraz MP3 – te ostatnie również w formie zipa.  Na zachętę na każdym czytniku mamy wgrane „Przygody Sherlocka Holmesa” po angielsku.

Regulować możemy szybkość odtwarzania, a także dodawać zakładki oraz korzystać ze spisu treści, czyli np. przechodzić między kolejnymi plikami w przypadku audiobooków w MP3.

Tak brzmi przykładowy audiobook (Ostatnie życzenie) z głośnika Ery.

Jak można się było spodziewać – nieco szorstko, ale zrozumiale.

Możliwość odsłuchania audiobooków dotyczy wyłącznie plików, które sami na czytnik wgraliśmy. Aplikacje abonamentowe: Legimi czy Empik Go obsługują wyłącznie e-booki. Tak samo na PocketBooku nie zainstalujemy aplikacji audiobookowych w rodzaju Storytel czy Audioteki. Inna sprawa, że łatwiej z nich korzystać na telefonie.

Odtwarzacz audio

Aplikacja do odtwarzania muzyki wygląda dość podobnie do tej z audiobookami.

Mamy tutaj listę plików, nasze playlisty, a przy sterowaniu odtwarzaniem regulację prędkości oraz korektor z możliwością zapisywania ustawień.

Aplikacja obsługuje pliki MP3 i OGG, nie działają FLAC.

Odtwarzacz automatycznie importuje wszystkie pliki muzyczne na urządzeniu. A to oznacza, że również… audiobooki.

Można temu zapobiec, wgrywając audiobooki w postaci archiwów ZIP – te zostaną zignorowane. Możemy też jednak przeglądać naszą „mediatekę” według folderów na dysku, ale również albumów, wykonawców i gatunków. Oczywiście pod warunkiem, że pliki mają odpowiednie metadane.

Plików MP3 można też słuchać z wbudowanego głośnika – tu jednak oszczędzę Wam nagrania – brzmi podobnie jak z każdego telefonu i nie jest to coś, co choć odrobinę muzykalnemu uchu uczyni jakąś przyjemność. Lepiej podłączyć słuchawki lub głośnik.

Działanie odtwarzacza w tle

Obie aplikacje: audiobooki oraz odtwarzacz audio można zminimalizować i jednocześnie korzystać z czytnika. Da się zatem słuchać ulubionej muzyki przy lekturze książki – ewentualnie sięgnąć po wersję audio gdy czytamy e-booka. Nie ma tu oczywiście mowy o żadnej synchronizacji między obiema wersjami.

To prowadzi nas do pytania: jak sterować odtwarzaniem podczas czytania? Gdy jesteśmy w e-booku i chcielibyśmy zatrzymać audiobooka? Nie ma prostego skrótu. Możemy po prostu wyjść z książki i przez menu na ekranie głównym przejść do aplikacji.

Możemy aktywować menu górne i tam z Menedżera zadań wybrać właściwą aplikację. Gdy często korzystamy z odtwarzacza MP3 – można niektóre funkcje przypisać do klawiszy, wtedy będą dostępne podczas czytania.

Nie jest to jednak wszystko bardzo wygodne – i prowadzi mnie do konkluzji, że jeśli chcemy posłuchać muzyki podczas czytania książki to… lepiej sięgnąć po telefon.

Aplikacje

W menu „Aplikacje” znajdziemy sporo pozycji.

Część z nich to po prostu ustawienia różnych funkcji – np. w Send To Pocketbook wybieramy jak na nasz czytnik trafiać mają pliki wysłane mailem – o tym pisałem w pierwszej części.

Krótki przegląd najważniejszych aplikacji.

Notatki

Notatki – to po prostu lista podkreśleń w naszych e-bookach. Możemy je tu przeglądać, a także eksportować do plików .html, które znajdą się w pamięci urządzenia w folderze „Notes”.

 

Możemy je później przegrać sobie na komputer i dalej przetwarzać. Nie ma chyba jednak takich narzędzi do zbierania wszystkich notatek i wyświetlania w jednym miejscu jak KMate czy Clippings dla Kindle (omawiałem je parę lat temu).

Aktualności RSS

Aktualności RSS to coś, co na PocketBookach jest od dawna i od dawna nie było aktualizowane. Jest to niezwykle prymitywny czytnik RSS. Dlaczego prymitywny? Otóż musimy nowe kanały dodać ręcznie, wpisując je.

Następnie aktualności są pobierane i wyświetlane w postaci jednej dłuuuugiej strony internetowej, wyświetlanej w przeglądarce.

Nie mamy żadnej możliwości nawigowania po tej stronie jak tylko przewijania w górę/dół.

Miarą tego, jak PocketBook zapomniał o tej aplikacji jest to, że spośród wbudowanych kanałów (PocketBook, BBC, CNN) – nie działa… kanał z aktualnościami producenta.

Nie wiem czy ktokolwiek z tej aplikacji korzysta, ale wydaje mi się, że w obecnym kształcie nie nadaje się ona do niczego.

Galeria

Galeria to możliwość przeglądania obrazków znajdujących się w konkretnym folderze.

Każdy z obrazków możemy sobie ustawić na logo startowe lub logo wyłączenia (obrazek na wygaszaczu ekranu).

Co ciekawe, dostępne są też opcje regulacji kontrastu i jasności – tak samo jak przy PDF oraz ilustracjach w plikach EPUB.

Ramka na zdjęcie

Ramka na zdjęcie to druga (!) aplikacja do wyświetlania pokazu slajdów, co jak na czytnik z czarno-białym ekranem jest sporą ekstrawagancją.

Mamy tutaj listy odtwarzania (playlisty), do których dodajemy zdjęcia, następnie uruchamiamy i możemy sobie podziwiać zmianę zdjęć. Dla każdej playlisty definiujemy częstotliwość zmian i sortowanie, możemy także włączyć wyświetlanie bieżącej godziny.

Aplikacja bardziej byłaby przydatna na czytnikach z kolorowym ekranem – i jak sądzę, dla nich była projektowana. Ale na moim inkPad Color jej dotąd nie widzę. Może pojawi się w przyszłości.

Gry

Są też cztery gry – te same od wielu lat. Możemy zagrać w szachy, do wyboru gra z komputerem (na dziesięciu poziomach) lub drugim graczem.

Bardzo ciekawe jest sudoku – kiedyś na InkPadzie 3 wciągnęło mnie na dobrą godzinę.

Pewną wadą jest znikoma dokumentacja – nadal nie wiem do czego służą niektóre funkcje widoczne na ekranie.

Z kolei scribble – to możliwość rysowania po ekranie czytnika. Mamy możliwość wyboru rodzaju pisaka oraz wstawiania dodatkowego tekstu.

I jest to charakterystyczne, że funkcja rysowania, która w dużych czytnikach takich jak  w testowanym Onyx Boox Note Air jest rzeczą kluczową – tutaj trafiła do kategorii „Gry”. Nic dziwnego, bo raczej nie wyobrażam sobie robienia notatek na ekranie o tej wielkości. Zadziałają proste rysiki do ekranów pojemnościowych w rodzaju Amazon Basics, ale nie gwarantuje to precyzji umożliwiającej pisanie ręczne.

Podsumowanie

Po miesiącu od pierwszej części testu pozostaje mi powtórzyć tamtą konkluzję, że PocketBook Era jest dla mnie czytnikiem uniwersalnym i o sporych możliwościach. Z części funkcji pewnie i tak nie skorzystamy, ale dają one spore pole manewru.

Głośnik wbudowany w siedmiocalowy czytnik PocketBooka nie wydaje mi się jakimś „gamechangerem”, który sprawi, że ludzie masowo zaczną kupować właśnie Erę. Gdy patrzę na pytania, jakie pojawiały się pod poprzednim artykułem, albo na Facebooku – o funkcje dźwiękowe nie pyta prawie nikt.

Choć jeśli myślimy o urządzeniu dla osoby, która chce wygodnie korzystać z „text-to-speech” – to Era wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. Możliwe, że zainteresowanie czytnikiem wzrośnie w okresie przedświątecznym, gdy ludzie zaczną szukać prezentów, np. dla starszych członków rodziny. Większy ekran z możliwością powiększania tekstu, łatwa obsługa klawiszami, wreszcie TTS – to wszystko będzie całkiem przydatne.

Podobnie jak przy pierwszej części – jeśli macie jakieś pytania lub własne spostrzeżenia po zakupie Ery, zapraszam do komentarzy.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

45 odpowiedzi na „Test PocketBook Era – część II – text-to-speech, audiobooki, odtwarzacz muzyki, inne aplikacje

  1. Jo Anna pisze:

    Ciekawi mnie, czy są ludzie i jak wielu, którzy korzystają z czytnika do słuchania audiobuków, a szczególnie TTS.

    3
    • Tomasz pisze:

      Ja robię to nieustannie, nie audiobooki tylko właśnie TTS. Jak ktoś wykonuje dużo prac manualnych niewymagających za wiele myślenia a ma podzielna uwagę to TTS nie jest może idealny ale całkiem dobry. Podobnie w czasie treningów, biegania itp. 50% mojego czytania to TTS. A czytam od 100 do 200 książek rocznie

      12
  2. Przemek pisze:

    TTS to jakaś porażka, nie da się tego słuchać. Chyba nikt z tego nie będzie korzystał, jeżeli nie zostanie w jakiś sposób zmuszony… Tyle się teraz dzieje na polu AI i przetwarzania video oraz obrazów, a konwersja tekstu do mowy jakby zatrzymała się wiele lat temu…

    4
  3. Wojtek pisze:

    Miałem ten czytnik przez tydzień. Jak dla mnie kompletnie nieakceptowalny czas odpowiedzi na zmiany w menu: np zmiana czcionki, ustawień tekstu. Kilkanaście sekund oczekiwania na efekt zmiany czcionki powoduje, ze zastanawiam się, czy czytnik się zawiesił? Zdumiewająco powolny czytnik. Po latach korzystania z Kindla i Onyxa nie mogłem się do tego przyzwyczaić. Czytnik wrócił do Amazonu.

    11
    • Robert Drózd pisze:

      No niestety zmiana tekstu jak pokazywałem w filmie z I części trochę trwa. Amazon nie robił problemów ze zwrotem?

      0
      • Wojtek pisze:

        Żadnych, wprost napisałem, co jest powodem. Obyło się bez najmniejszych problemów. Fakt, że równolegle zamówiłem 2 sztuki PW 5 :-)

        1
      • Edemen pisze:

        Robercie, a dlaczego przypuszczasz że Amazon robi jakieś problemy ze zwrotem, stało się coś?
        Przecież nawet nie trzeba się tłumaczyć, wystarczy odesłać.
        A może coś zmienili w swojej polityce zwrotów?

        5
  4. dzust pisze:

    Cześć, mam pytanie: od czasu opublikowania pierwszej części recenzji PB Era biję się z myślami, czy to jest czytnik, który mnie zadowoli, jeśli go kupię.

    Na czytnikach czytam już wiele lat, jestem fanką Kindle, ale do szewskiej pasji doprowadza mnie Legimi na Kindle – ograniczenie do 10 ebooków miesięcznie mi wybitnie nie pasuje. Aktualnie czytam na ukochanym Kindle Voyage i parametrowo pasuje mi w nim wszystko, jest dla mnie odniesieniem od innych czytników, które potencjalnie mogłabym kupić. Oprócz tego posiadam również PB Touch Lux 4, z którego nie jestem już tak zadowolona – jest toporny w obsłudze, ma gorszy ekran, nie reaguje na dotyk czy kliknięcia tak jak Voyage – po prostu „stawia opór” w porównaniu do bardzo przyjemnego korzystania z Voyage.

    I teraz moje pytanie: ponieważ oba egzemplarze są już dość leciwe, a ja bardzo chciałabym na czytniku przyjemnie korzystać z Legimi bez ograniczeń, rozglądam się za nowym modelem. Co możecie mi doradzić? Cena za bardzo nie gra roli, choć więcej niż tysiąc złotych wolałabym nie wydawać, najważniejsze dla mnie jest dobrze działające Legimi, ekran i płynność działania nie gorsze niż w Voyage, podobnie trzymająca bateria, nie potrzebuję zmiany barwy oświetlenia, obojętnie, czy będzie miał przyciski, czy nie. Czy PB Era jest na tyle ulepszony, że nie będzie przymulał jak mój Touch Lux 4? Czy polecacie jakiś inny czytnik? Czy może jestem tak rozbestwiona przez Voyage, że nie ma sensu kombinować z innymi markami i raczej powinnam pozostać przy Kindle? Jeśli tak, to czy warto rozważać zmianę modelu? Bo może między Voyage w świetnym stanie a aktualnymi modelami nie ma wcale dużej różnicy? Biorę pod rozwagę także opcję, że zaciskam zęby, zmieniam nawyki czytelnicze i rozważnie wybieram co miesiąc 10 ebooków, które trafią na moją półkę w czytniku. (Swoją drogą, czy korzystanie z Legimi na tak starym Voyage jest możliwe i bezproblemowe?)

    Będę wdzięczna za uwagi i polecenia.

    PS. Czy jest dość prawdopodobne, że na Erę możemy się spodziewać zniżek w okolicy Black Friday/Days/Week? Co do Amazonu mam jakieś wyobrażenie, natomiast nigdy nie interesowałam się zwyczajami innych firm.

    3
    • Wojtek pisze:

      Ja bym w tej sytuacji bardzo poważnie pomyślał o Onyx Boox, np Leaf z ekranem 7 cali. Podobno ma być „na dniach” nowszy model Leafa.
      Jak już przywykniesz do menu, które jest przyjazne jak tablica w sterowni elektrowni w Czarnobylu, to te czytniki są świetne. Szczególnie przemawiają do mnie 2 rzeczy:
      – sklep Play więc możliwość instalacji aplikacji, w tym Legimi (instaluje się tak samo jak na tablecie, telefonie)
      – potężne możliwości konfiguracji wyglądu tekstu, odstępów, marginesów itp, w porównaniu do Kindla i Pocketbooka.

      6
    • Robert Drózd pisze:

      Mam wciąż TL4 i porównałem go właśnie do Ery. Zmiana stron, reakcja menu, otwieranie książek są szybsze na Erze, ale nie jest to jakaś ogromna różnica. W pierwszej części testu jest parę filmów, więc możesz sprawdzić. Era ma oczywiście znacznie lepszy ekran (rozdzielczość, regulacja barwy).

      Do samego korzystania z Legimi według mnie TL4 jest wystarczający, zresztą jakiś czas czytałem właśnie na nim. Tak więc pytanie, co najbardziej Ci tam zamula. Bo jak już książkę otworzymy i wyregulujemy tekst, to zmiana stron idzie bez problemu.

      Co do promocji na Erę z okazji Black Week – nie wiem niestety. Czasami czytniki PB są przeceniane mocno na Allegro, tak było np. z inkpadem 3 – tyle że Era to nowy model i może żadnej większej promocji nie być.

      1
  5. Konrad pisze:

    Po trzech miesiącach korzystania z Ery, mam pewne spostrzeżenia, które zmieniają nieco moją opinię. Muszę potwierdzić nierównomierność podświetlenia. Ponieważ używałem czytnika na dość niskich wartościach, po prostu tego nie zauważyłem. Strona przy przyciskach jest słabiej doświetlona. Czytnik działa zdecydowanie toporniej od kindla. Obudowa trzeszczy. Mimo tych spostrzeżeń, w dalszym ciągu jestem przekonany, że nie wrócę do kindla. Działanie legimi, możliwość likwidacji marginesów, zdecydowanie lepsza organizacja biblioteki, przyciski (oasis odpada ze względu na skandaliczną baterię). Korzysta mi się z ery po prostu przyjemniej.

    4
  6. Maja pisze:

    Ja już od dłuższego czasu przymierzam się do czytnika. Już miałam brać poketbooka hd3 i wyszła era. I teraz ciagle się zastanawiam bo jednak era droższa o jakieś 70 euro . Warto dołożyć?

    0
  7. Maja pisze:

    Ja już od dłuższego czasu przymierzam się do czytnika. Już miałam brać poketbooka hd3 i wyszła era. I teraz ciagle się zastanawiam bo jednak era droższa o jakieś 70 euro . Warto dołożyć? Co myślicie?

    0
  8. covid22 pisze:

    1000 zł za czytnik który działa tak ślamazarnie?? No nie, nigdy w życiu.

    3
  9. Mikael pisze:

    Mam pytanie, związane z książką jaką czyta Robert…chodzi mi o drugie zdjęcie i rodzinę Jana…zna ktos może tytuł? Z góry dziękuję.

    0
  10. Maja pisze:

    No dobrze ale jeśli chce mieć czytnik do legimi to co wybrać??

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Ja korzystam z PocketBooka. :) Rodzaj – taki jaki nam pasuje od Touch Lux 5 po InkPady. Jeśli chcemy mieć pełną aplikację to inkbook, albo onyx boox. I tyle.

      0
  11. czaszi pisze:

    A czy ktoś może byłby uprzejmy udostępnić pliki TTS do czytania po POLSKU na Kindlu PW5? Oryginalnie są dostępne tylko dla angielskiego, a nie chcę uruchamiać wi-fi, bo obawiam się niechcianej aktualizacji. Może są gdzieś w necie, ale w tym formacie (lang_pl.dat i vox_pl.cośtam) jakoś nie udało mi się znaleźć…

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Tyle że Kindle *nie ma* TTS, w takiej formie jaką testowałem na Erze, albo która była w starszych kindlach do ~2012. Głosy (zawartość folderu voice) służą tylko do funkcji Voice View, która ma rolę dostępnościową – nie tylko czyta książki, ale i nazwy menu/funkcji itd.

      Co ciekawe, polski TTS jest w urządzeniach Amazonu od dawna – ale chodzi o… tablety Fire niesprzedawane w Polsce (przynajmniej w Fire HD sprzed paru lat który testowałem był).

      0
  12. sfwfwefwe pisze:

    dlaczego nie ma go, ja rozumiem, że w szachy też trochę ludzi gra ale go to podstawa

    co do rss, to ciekawe czy jest jakas forma push, aby nie wysycać internetu.

    1
  13. Majka pisze:

    Na ok ale w Takim razie co polecacie do legimi??

    0
  14. Akiko pisze:

    Tak sobie czytam te komentarze i chyba jestem jedyna zadowolona z Ery :) piękny ekran, dobrze wszystko działa, nic nie trzeszczy a to że książka otwiera się po 10-15 sekundach zupełnie mi nie przeszkadza. Mój ulubiony czytnik, opcji mnóstwo + KOreader i Legimi, nic więcej mi nie potrzeba, Oasis będzie się kurzył.

    3
  15. Marcin pisze:

    Zostawiam dla potomności jakby ktoś szukał opinii przed zakupem tak jak ja.

    Pierwszy zakup nie był szczęśliwy, bardzo szybko zauważyłem dosyć spore nierówności w podświetleniu. BARDZO to irytowało przy czytaniu, szczególnie, że było gdzieś po środku i po prawej. Ale bylem zły, praktycznie wszystko mi pasowało poza tym podświetleniem. Odesłałem. Dostałem nowy i uff… zero ciemniejszych wysp. Niemożliwe. Mam też wrażenie, że ten drugi jest też ciut szybszy, ale ciężko tutaj o jakiś dowód.

    Wersja PB700-U-16-WW, z kiepskim podświetleniem z 13/06/2022,
    z dobrym podświetleniem 10/08/2022

    Poza tym:
    – przyjemny system, działa znośnie, nie jest to demon szybkości, ale też bez przesady, kawy w międzyczasie nie zrobię, te ułamki sekund nie robią mi różnicy przy codziennym użytkowaniu
    – uwielbiam ten rozmiar, ten szerszy bok z przyciskami, dla mnie spora zaleta
    – czyta mi się bardzo dobrze, w tydzień 4 książki wciągnąłem, nie mam większych uwag – z drobniejszych – czasami pomimo trzymania pionowo ekran mi się obraca – nie wiem czy czujnik nie jest zbyt czuły i przy drobnym pochyleniu reaguje jakbym obrócił czytnik. Można to wyłączyć aczkolwiek ja często zmieniam rękę prawą na lewą więc obracam czytnik

    Poza tym git, jestem bardzo zadowolony, został tylko niesmak z tego pierwszego egzemplarza. Mam nadzieję≤ że ten drugi przynajmniej długo wytrzyma.

    0
  16. osoba z internetu:) pisze:

    Swego czasu miałam Kindle Paperwhite 3, z którego z ciekawości, dla większego ekranu i paru ficzerów (głównie TTS – czasami korzystam) przeszłam na Pocketbook Inkpad 3. Po dłuższym czasie używania Inkpada 3 uznałam, że ekran jest za duży, a całość mało mobilna. Przez kolejne dwa lata korzystałam z Pocketbooka Touch HD 3. Obecnie pozbywam się Touch Hd 3, bo kupiłam Erę – jednak brakowało mi większego ekranu, bo lubię, gdy na stronie jest więcej tekstu. Podoba mi się też to, że w Erze przyciski są z boku i są przyjemniejsze w użytkowaniu niż w HD 3 – w HD 3 jakoś za mocno trzeba było je wciskać, plus były jakby za miękkie – w Erze są jakby twardsze i bardziej sprężyste, co mi pasuje). Ucieszyl mnie też głośnik (wspomniane TTS). Rozmiar ekranu jest bardzo fajny, ale też mam wrażenie, że obecnie zadowolona byłabym i z rozmiaru Inkpada. Nie widzę problemów z nierównomiernym podświetleniem. Era w porównaniu do HD 3 wydaje mi się być nieco płynniejsza, ale nie jest to duża różnica. Ciężar Ery jest większy od ciężaru Hd 3, ale bardziej to widzę na papierze niż realnie czuję, nie przeszkadza mi w każdym razie. Ogólnie system Pocketbooków jest faktycznie toporniejszy w porównaniu z Kindle, ale głównie czuję to poruszając się po menu. Gdy już czytam, nie jest to dla mnie zauważalne i nie doskwiera. Tu dodam, że jestem osobą, która lubi, żeby było szybko i sprawnie. Od czasu do czasu coś potrafi się przywiesić, reagować dłużej. Jednak używam Legimi i chce mieć pocketbookową swobodę korzystania z tej usługi. Czyli Legimi i ficzery czytnika oraz jego wykonanie i wygląd bardzo mi pasują. Wszystkie moje Pocketbooki postrzegałam jako estetyczne i porządnie wykonane, mam też dobre doświadczenia z kontaktów z obsługą klienta – przy Touch HD 3 wymieniałam etui (czerwone w roślinny? wzór), które zaczęło pękać od niczego. Bez problemu dostałam takie samo nowe, mogłam wybrać, czy chcę ten sam model – chciałam. Drugie czerwone wykruszyło się dokładnie w tym samym miejscu (lewy dolny róg plecków), chyba jest źle spasowane po prostu. Do Ery wzięłam okładkę Flip. Fajny pomysł z wpięciem okładki, działa ona poprawnie, ale muszę przyznać, że w dotyku robi na mnie wrażenie zrobionej z tektury. Zobaczymy, jak będzie z trwałością. Plecki z fakturą są dość śliskie, ale w połączeniu z okladką Flip chwyt jest pewny. Na dobrą sprawę poleciłabym wszystkie te trzy Pocketbooki, sugerując, aby kierować się własnymi potrzebami w zakresie rozmiaru ekranu i ficzerów. Może opis moich doświadczeń będzie dla kogoś ciekawy i przydatny. Dziękuję za testy Ery i ogólnie Twoją pracę na tej stronie. Szanuję:)

    4
  17. jedrzejka125 pisze:

    Gdzie należy wrzucić te pliki pbi? Wrzuciłam i nic mi się nie pokazuje w książkach (send to pocketbook folder, tts. Dzięki za pomoc.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Ja w Bibliotece wybieram „Foldery” i „Pamięć wewnętrzna” – w głównym folderze jest plik .pbi który klikam dostaję komunikat z pytaniem czy zainstalować.

      0
  18. Pączek pisze:

    Porównanie z Kindlem PW5 wypada tak, że Kindle sprzętowo rozkłada Erę na łopatki, ale za to Era rozkłada na łopatki Kindla software’owo
    Era vs Kindle PW5:
    +spolszczony interfejs
    +możliwość wielu ustawień niedostępnych w Kindlu jak np -dzielenie wyrazów
    +obsługa Legimi i Empik Go, bez problemów z błędnym formatowaniem mobi z czym boryka się np. Empik Go na Kindle
    +przyciski fizyczne
    -ciut gorsza matryca, z większą ziarnistością czerni i ciut mniejszym kontrastem (dziwne, bo niby tu i tu carta 1200)
    -szybkość działania aż ok. 30-40% wolniejsza od Kindla, zwłaszcza widać to przy nawigacji po przypisach
    -bateria trzyma znacznie krócej niż w Kindlu
    -słabsze podświetlenie ekranu, Kindle ma mocniejsze/jaśniejsze diody
    -brak wifi 5Ghz, tylko 2,4

    1
    • Robert Drózd pisze:

      W zasadzie się zgadzam z tym że:
      – różnica szybkości nie jest tak duża, ale przypisy rzeczywiście działają wolniej
      – w praktyce nigdy nie wykorzystuję najmocniejszego podświetlenia czy to w PB czy w Kindle, więc trudno mi to uznać za wadę.

      1
  19. PioJ pisze:

    Cześć,

    Martwi mnie to że audiobooki są odczytywane tylko pobrane, a nie można ich pobrać z empik-go. Czyli płacę za abonament empik go z dopłatą za audiobooki, których nie mogę pobrać i odsłuchać na Erze? Bez sensu. Lubię czasem czytać i słuchać jednocześnie. Jeśli Era ma głośnik to dlaczego nie można słuchać i pobierać audiobooków z abonamentu empikgo? Chyba że może jakaś aktualizacja to zmieniła? Proszę o info bo waham się czy kupić czy nie.

    4
  20. M pisze:

    Niestety na stronie wsparcia już nie ma innych głosów, tylko Aneta.

    1
  21. MarcinD pisze:

    Witam serdecznie,
    Bardzo dobre testy i cenne, dogłębnie informacje. Po decyzji o przesiadce z tradycji na czytniki sporo tu spędziłem czasu żeby wyrobić sobie pogląd i dostosować oczekiwania do konkretnego zakupu czytnika. Czytałem i gdzieś tam na południu Warszawy chodziłem obejrzeć sprzęt, włączyć, sprawdzić. W całej galerii Mokotów był literalnie jeden czytnik do obejrzenia w MediaM. Nie odpuszczałem, czytałem dalej, w sklepach w Piasecznie znalazłem więcej, mały Inkbook, duży Onyx, jakiś starszy Pocketbook. Ostatecznie zdecydowałem się na 7 cali, to bardzo dobra i poręczna alternatywa 6tki czy skolei większych ekranów. Wybór był w finale pomiędzy Pocketbook Era a Onyx Boox Page. Kupiłem w EuroAgd z opcji Outlet, ktoś otworzył kartonik, nie dotknął czytnika nawet a sprzęt przecenili o 200pln do 960pln. Czytnik super wykonany, lekki, ładny, wydajny po prostu fajny. Teraz nie zajmuje się już sprzętem tylko czytaniem a na stronie poleceniami książkowym, za które dziękuję jeszcze bardziej. Przeczytałem 1 książkę i 2 Newsweeki, bateria zeszła ze 100 do 70 %. Dzięki

    0

Skomentuj sfwfwefwe Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.