Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Test czytnika Onyx Boox T68 Lynx – część II – korzystanie w praktyce i przegląd aplikacji

Na drugą część testu Onyxa T68 Lynx musieliście czekać ponad miesiąc. Co mnie wstrzymywało? Chyba to, że mam po raz pierwszy do czynienia z tak wszechstronnym urządzeniem. 

Owszem, można dość szybko opisać funkcję odtwarzania książek – ale przecież nie tylko po to się kupuje taki sprzęt. Trafiam na jakąś aplikację i ona jest odrębnym światem, o którym dałoby się sporo napisać.

W pierwszej części testu dzieliłem się pierwszymi wrażeniami, jak się uruchamia, co dziala, co nie. Teraz po miesiącu podsumuję to co warto wiedzieć przed zainteresowaniem się tym czytnikiem.

Ekran i oświetlenie

Lynx był pierwszym czytnikiem z ekranem 6,8″ wysokiej rozdzielczości (1440 x 1080), którego używałem dłużej. Wcześniej miałem w ręku parę razy Kobo Aura HD, ale nie byłem w stanie ocenić na ile ten ekran jest przydatny.

Na pierwszy rzut oka nie było takiego „efektu wow”, jak gdy kiedyś po używaniu przez dwa lata pierwszego iPada wziąłem do ręki wersję z Retiną. No nie. 1024×758 na Paperwhite czy AfterGlow jest wystarczające do tego, aby piksele były praktycznie niewidoczne.

Tutaj piksele niewidoczne są jeszcze bardziej. Weźmy sobie jedno słowo z tekstu:

i zróbmy jego powiększenie.

Widzimy oczywiście lekkie postrzępienie, ale wyłapanie pojedynczego punktu byłoby trudne.

Różnica przy czytaniu jednak jest. Miałem w przeszłości wielokrotnie pretensje do Onyxa o używanie fontów niedostosowanych do ekranu e-ink (np. porównanie z Kindle Keyboard). Już przy AfterGlow było znacznie lepiej, a tutaj jest idealnie – jakiego byśmy kroju nie użyli to będzie on wyglądał przyzwoicie. Nie oznacza to oczywiście że wszystkie fonty są równie czytelne – ale ustawić sobie tekst jest znaczne prościej.

Światełko włączamy skrótem – przycisk pod ekranem trzeba dłużej przytrzymać, a regulować możemy z menu głównego, albo z kontekstowego wbudowanych aplikacji. Do dyspozycji mamy 10 poziomów światła – trochę mało, tym bardziej że zaczynamy od razu od dość mocnego – pierwszy poziom jest porównywalny do 10/24 na Kindle.

W ogóle porównanie oświetlenia z Kindle nastręcza trochę problemów. To, że się różni, nie ma wątpliwości.

Jeśli włączymy Onyxa w ciemności i patrzymy na samo światło, robi ono wrażenie cieplejszego (Onyx ma odcień żółtawy, a Paperwhite różowawy). Ale przy samym czytaniu to Kindle sprawia lepsze wrażenie – tekst w Onyksie szybko staje się nie czarny, tylko szarawy, przez co postrzegalny kontrast jest słabszy niż na Kindle. To jednak nie powoduje żadnego dyskomfortu – po prostu do jednego i drugiego czytnika trzeba się przyzwyczaić.

Nie zauważyłem natomiast rzekomego migania światła wywołanego przez mniejszą częstotliwość świecenia diod, o czym wspominał jeden z testów. Możliwe, że jest to rzecz indywidualna, a może po prostu tego nie da się wyłapać gołym okiem.

Oświetlenie jest równomierne, bardziej niż na AfterGlow i pod tym względem nie ustępuje Paperwhite.

Wspomnieć trzeba o eksperymentalnym trybie odświeżania ekranu, który pojawił się już w AfterGlow. Uruchamiamy go klikając w ikonkę „A2” na górnej belce. E-ink dostaje wtedy porządnego kopa – ekran reaguje wtedy np. na przewijanie bez żadnych opóźnień, jednak ceną za to jest utrata odcieni szarości – jest tylko czarny i biały, przez co wygląda jak odbity na ksero. Po włączeniu A2 dostajemy pytanie, czy na pewno jesteśmy tego świadomi i wybieramy szybkość nad jakość.

W praktyce prawie nigdy nie korzystałem z tego trybu, bo faktycznie osłabia on czytelność.

Wbudowane aplikacje do czytania

Do czytania mamy zainstalowane aż cztery aplikacje:

  • Onyx Reader /uruchamiana domyślnie/
  • Cool Reader
  • FB Reader
  • OReader – to przygotowana specjalnie dla Onyxów wersja programu AlReader.

Tak wygląda tekst w Onyx Readerze:

Wszystkie cztery aplikacje mają punkty wspólne:

  1. Każda ma podobny sposób obsługi – czyli menu kontekstowe otwierane po dotknięciu pośrodku ekranu. Tu przykład z OReader:

    Tłumaczenie nie zawsze jest idealne (np. „katalog” prowadzi nas do spisu treści i zakładek), ale daje się to opanować.
  2. Można je obsługiwać klawiszami po prawej stronie ekranu, oczywiście również dotykowo oraz klawiszami poniżej ekranu.
  3. Książki, które czytaliśmy przy ich pomocy trafiają potem na ekran główny czytnika do sekcji „Ostatnio czytane”.

Pozytywnie mnie zaskakuje Onyx Reader – jeszcze dwa lata temu testując model i62 espresso zwracałem uwagę na to, że każda z aplikacji ma swoje fochy i trudno zaakceptować przełączanie się. Korzystając z Lynxa stwierdzam, że w zasadzie mógłbym dla większości książek zostać po prosto przy Onyx Readerze. Jedna spora wada tej aplikacji to niedziałające linki w tekście – może jest jakiś trick, ale przynajmniej mi nie udało się się go aktywować.

Aplikacje różnią się ustawieniami, najuboższy jest Onyx Reader (da się tam ustawić tylko marginesy, ale interlinii już nie), najwięcej mają Cool Reader oraz OReader – na przykład w tym drugim możemy sobie dokładnie poustawiać, jak mają działać wszystkie przyciski, albo gesty.

W przypadku OReadera podoba mi się także bardzo dokładny spis treści, obsługujący zagnieżdżenia i pokazujący na której stronie jest konkretna sekcja – a nawet ile stron ma każdy rozdział.

Przy tak bogatych ustawieniach jestem trochę bezradny, bo na temat każdej z aplikacji można napisać artykuł dwa razy dłuższy od tego.

Bardziej przydatne jest pytanie, czy jesteśmy w stanie osiągnąć to co chcemy. I odpowiedź wcale nie jest jednoznaczna. Plik EPUB który wygląda ślicznie na Onyx Reader potrafi stracić większość formatowania na Cool Reader. To się wiąże z faktem, że niektóre programy ignorują ustawienia wydawcy e-booka i pozwalają go sobie ostylować jak chcemy, można nawet napisać własne reguły CSS. Wszystko jednak sprowadza się do tego, czy chcemy czytać, czy przez godzinę bawić ustawieniami. Całe szczęście niektóre programy dają możliwość powrotu do ustawień oryginalnych.

Na pewno jeśli ktoś jest perfekcjonistą, to będzie miał ból głowy, bo co zrobić gdy do dyspozycji mamy tyle możliwości – oto co się pojawia po dłuższym przytrzymaniu okładki z e-bookiem.

Zewnętrzne aplikacje do czytania

Przez Google Play można instalować aplikacje zewnętrzne. Ja przetestowałem:

  • Aldiko
  • Moon+ Reader
  • Helicon Reader

Mówiąc krótko – żadna nie okazała się być lepsza od wbudowanych.

Ponownie natrafiłem na problem tego, że aplikacje ignorują domyślne formatowanie. Moon+ Reader ma na przykład opcję „Podgląd formatowania wydawcy”, ale dlaczego ona jest schowana gdzieś głęboko w ustawieniach „Różnych”…?

Ustawień jest oczywiście sporo – tu przykład z Aldiko – tu też możemy formatowanie wydawcy zignorować, albo włączyć. Można również wyłączyć animację stron, co przyspiesza działanie.

Korzystając z aplikacji zewnętrznych musimy pamiętać, że są one przygotowane pod tablety i nie zawsze po włączeniu będą wyglądały OK – np. Moon+ Reader domyślnie wita nas ekranem w kolorze sepii, co oczywiście na czytniku widzimy  jako odcienie szarości. Tekst będzie wyglądał znacznie lepiej, jeśli przełączymy po prostu na czarno-biały przy pomocy ikonki w stopce.

Spośród aplikacji księgarni testowałem Ebookpoint, Publio, Książki Google oraz Kindle. Wszystkie zapewniają wygodną synchronizację i ściąganie e-booków z konta na dysk. Na temat Kindle będzie jeszcze osobny artykuł.

Najbardziej pozytywnie zaskoczył mnie program Książki Play od Google.

Możemy łatwo chodzić po katalogu, wyszukiwać książki, tu przykładowo „kupiłem” darmowe Quo Vadis i tak oto się pięknie prezentuje.

 

Przypomnijmy że polska odsłona Google Books wystartowała parę miesięcy temu bez jakiejkolwiek aplikacji na czytniki – a tu niespodzianka. Może to być więc też źródło kupowania książek, choć pamiętajmy o potencjalnym DRM.

Nie są kompatybilne z Lynxem aplikacje: Nexto Reader, Woblink, Zo Reader. Jeśli chodzi o Legimi – wiem, że księgarnia ma czytnik i pracuje nad tym, aby aplikacja działała.

Na temat czytania PDF, DJVU oraz korzystania z Ivony będzie jeszcze suplement.

Aplikacje do konsumpcji treści

Inna kategoria aplikacji nie służy do czytania e-booków, a po prostu do różnej treści z internetu.

Instapaper – wprawdzie musiałem zapłacić ok. 3 dolary, ale to dobrze wydane pieniądze. Przestałem właściwie zaglądać do cotygodniowej gazetki wysyłanej na Kindle, bo tutaj na e-inku mam natychmiastowy dostęp do tych samych artykułów.

Pocket – tu kolejne zaskoczenie – wszystko działa jak należy, nawet przyciski z boku przewijają tekst.  Onyx jest więc drugą marką czytników po Kobo, gdzie można wygodnie czytać Pocketa.

Feedly – kolejny zwycięzca. Bez problemu przeglądam kolejne kanały RSS czy też wszystkie z konta.

Gdy wejdziemy do wpisu, jest bardzo czytelny mimo braku narzędzi do jego formatowania.

Działa też dzielenie się w społecznościach, albo np. dodawanie do Pocketa (patrz wyżej).

Flipboard – moja ulubiona aplikacja z iPada działa całkiem sprawnie, ale niestety tutaj natrafia na ograniczenia e-inku – animacje między stronami albo przy otwieraniu któregoś z tekstów są na tyle wolne, że mocno denerwują.

Gazeta Wyborcza – aplikacji GW poświęciłem osobny artykuł.

Evernote – i tu zaskoczenie, jak płynnie to działa. Program uruchamia się szybciej niż na moim starym telefonie, można dodawać notatki, do notatek załączać zdjęcia z dysku albo kopiować wcześniej zaznaczone fragmenty książek, synchronizacja i wyszukiwanie działają bardzo dobrze. Onyx jest więc drugim czytnikiem po Sony, który zapewnia integrację z Evernote.

Świat Czytników – aplikacja Androida do czytania naszego bloga też sprawuje się nieźle. :-)

Spośród przeglądarek internetowych przetestowałem fabrycznie wbudowaną – jest moim zdaniem wystarczająca do większości zastosowań. Działa naprawdę szybko, również w porównaniu z Kindle – działają też gesty powiększania ekranu. Boczne klawisze przewijają wygodnie ekran.

Jedyny mankament, jaki znalazłem to brak możliwości przekręcenia ekranu.

Słownik

Do aplikacji do czytania możemy podpiąć jedną z wielu androidowych aplikacji do słowników. Oczywiście trzeba mieć też sam słownik, co nie zawsze jest oczywiste, ale sporo jest do znalezienia w sieci.

Inne aplikacje

Frodo – wyłącznie jako ciekawostka – możemy uruchomić emulator Commodore 64. :-)

Gmail – działa bardzo dobrze, można przeglądać i pisać maile. Jest też uboższa, systemowa aplikacja do maili.

Dropbox – działa ściąganie, synchronizacja, a także współpraca z programami, które Dropboxa używają, np. Moon+ Reader.

Total Commander – niezastąpiony do zarządzania plikami.

Największe problemy

Teraz lista problemów, na które trafiłem podczas korzystania z Lynxa:

  • Niestabilność przy niskim poziomie baterii – to mi się zdarzyło na samym początku, po naładowaniu i aktualizacji oprogramowania było OK. Ale z reguły jest tak, że czytnik sobie grzecznie działa przez kilka dni, albo tydzień, a potem w pewnym momencie zaczyna wariować – restarty, które mogą doprowadzić do szybkiego wyczerpania baterii. Natychmiast po podłączeniu do zasilania działa w porządku. Te restarty były przyczyną dla której np. niemiecki serwis allesebook.de obniżył ocenę czytnika. Pytałem o ten problem w Arta Techu, wiedzą o tym i otrzymałem potwierdzenie że mój czytnik zostanie wymieniony zaraz gdy skończę te testy – tak samo każdy kto się styka z niestabilnością powinien zgłosić się do serwisu.
  • Dziwne działanie WIFI – korzystając z Onyxa After Glow od ponad pół roku przyzwyczaiłem się, że gdy wybudzę czytnik, rychło (w kilka sekund) wybudza się też sieć WIFI – tak więc mogę korzystać z funkcji internetowych różnych aplikacji. W przypadku Lynxa na początku nie wiedziałem co się dzieje, bo włączam sieć – a ta po paru minutach się wyłącza. Winne były domyślne ustawienia WIFI, które tę sieć wyłączają po bodaj 15 minutach. To bardzo przeszkadza w sytuacji gdy korzystamy z aplikacji łączących się z internetem. Po paru próbach udało mi się włączyć WIFI na stałe – choć widzę, że ma to zdecydowanie wpływ na zużycie baterii. Chciałbym żeby to po prostu działało jak w AfterGlow
  • Powolna klawiatura – zaskoczeniem było dla mnie, jak wolno (w porównaniu ze starszym Onyxem, albo Kindle) działa klawiatura ekranowa – jest wyraźne opóźnienie we wpisywaniu tekstu.
  • Brak prostej możliwości przełączenia się między aplikacjami – nie ma skrótu jak w większości urządzeń androidowych, który pokaże listę aplikacji. Trzeba de facto wrócić do ekranu głównego, listy aplikacji i włączyć ją ponownie, nawet jeśli jest w pamięci. Nie przeszkadza to przy czytaniu, ale owszem, jeśli chcemy np. skopiować tekst do Evernote.

Podsumowanie

Czytnik Onyx Lynx był pierwszym urządzeniem, które faktycznie korzysta z nowej wersji Androida i nie jest mocno ograniczone. Przypomnę, że wcześniej testowałem Nooka (to była w zasadzie ciekawostka), a potem Onyxa AfterGlow – tu już wiele aplikacji było używalnych, choć przeszkadzał brak dostępu do Google Play.

Lynx ma Androida w wersji 4, dostęp do Google Play i wysoką rozdzielczość, która sprawia, że każdy tekst wygląda czytelnie.

Jeśli chodzi o Androida – jestem zaskoczony, jak wiele programów działa prawidłowo, mimo że przecież nie zostały stworzone dla e-inku. Szczególnie dotyczy to aplikacji do „konsumpcji treści” – bo to one są dla mnie wielkim elementem dodanym. E-booka to mogę sobie poczytać na innych czytnikach – ale nie będę miał tam bezpośredniego dostępu do Pocketa, Evernote, Feedly czy aplikacji Gazety Wyborczej.

Komu mógłbym Lynxa polecić:

  1. Przede wszystkim użytkownikom czytników, którym nie wystarczają pojedyncze aplikacje do czytania oferowane np. przez Kindle czy Kobo.
  2. Jeśli ktoś się przesiada z tabletu, na którym korzystał z określonych aplikacji – np. Pocket czy Feedly i tutaj chce to po prostu kontynuować.
  3. W osobnym artykule postaram się jeszcze odpowiedzieć na pytanie, jak przesiadka na Lynxa będzie wyglądała z punktu widzenia posiadacza Kindle (w skrócie: uda się, chociaż w dłuższym okresie z aplikacji Kindle lepiej się przestawić na co innego).

Mam nadzieję, że sprawa kompatybilności Legimi zostanie wkrótce rozwiązana pomyślnie i będzie jeszcze jeden powód aby kupić Lynxa.

O czym jednak musimy pamiętać: Lynx to jest przede wszystkim czytnik z systemem Android, a nie tablet z e-inkiem. Aplikacje są wciąż z punktu widzenia konstrukcji czytnika dodatkiem, a nie jego punktem centralnym. Urządzenie Onyxa spisze się najlepiej gdy będziemy po prostu czytali.

Android na pokładzie sprawia, że nie musimy już czytać wyłącznie e-booków – i to chyba największa zaleta „Ryśka”.

Przypominam, że Onyx T68 Lynx możemy kupić bezpośrednio od producenta i polskiego dystrybutora. Koszt to 179 euro z darmową przesyłką na terenie Polski. Dodam, że ostatnio pojawiło się oryginalne etui do Lynxa z funkcją usypiania i wybudzania przy otwarciu. 

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

63 odpowiedzi na „Test czytnika Onyx Boox T68 Lynx – część II – korzystanie w praktyce i przegląd aplikacji

  1. pauliene pisze:

    Nareszcie! Wielkie dzięki za wnikliwe case study:-)
    Czekam jeszcze z niecierpliwością na suplementy, zwłaszcza dotyczące czytania plików PDF i DjVu. Przy okazji mam też pytanie, jak sprawuje się czytnik, kiedy korzystamy z karty pamięci, czy ma to wpływ na szybkość działania i zużycie baterii.
    I drugie pytanie o bardzo udaną aplikację „Pismo Święte” – czy miałeś okazję z niej korzystać w warunkach „czytnikowych”, a jeśli tak, to jak się sprawdzała.
    Tyle koncertu życzeń, ale przede wszystkim raz jeszcze dziękuję za ten i poprzednie testy. Pozdrawiam serdecznie.

    0
  2. Konrad pisze:

    Zapowiada sie niezle, a bylaby szansa przetestowania komiksow/mangi?

    0
  3. Bartek pisze:

    Mnie interesuje działanie aplikacji google paly books. Byłbym wdzięczny za jej przetestowanie.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Jest o niej w tekście, działa bardzo dobrze, spisy treści, przypisy itd.

      0
      • Bartek pisze:

        Nie jest to zbyt obszerne (to co jest w tekście) a sporo już czytałem negatywnych opinii na temat działania tej aplikacji (w pierwszej wersji OS). Czy crashe wciąż występują (lub inne uciążliwe problemy)? Przyznam szczerze że gpb jest aplikacją dla której wymieniłbym kindla na lynxa ;) pod warunkiem, że działa poprawnie.

        0
    • Bartek,

      korzystam z Google Play Books codziennie. Pytaj o co chcesz :-)

      0
      • Bartek pisze:

        Przede wszystkim, czy nie ma już crashowania aplikacji. Zdarzała się ona z tego co widziałem przy przełączaniu w tryb nocny, czasem przy wyszukiwaniu w słowniku. Dodatkowo, czy aplikacje takie jak Google Play Books są aktualizowane przez GP czy też nie ma możliwości aktualizacji?

        0
        • Robert Drózd pisze:

          Na problemy na razie nie natrafiłem.

          Aplikacje instalowane z GP są aktualizowane automatycznie przez GP – np. wczoraj zaktualizował mi się Kindle. Trzeba tylko przy większej liczbie aplikacji pilnować, żeby przenosić je do pamięci wewnętrznej albo na kartę SD, bo w „telefonie” jest mało miejsca.

          0
  4. Arkadiusz Balwierz pisze:

    Jak dobrze zrozumiałem- czytnik zachowuje się niestabilnie tylko przy niskim stanie baterii i ten defekt ma zostać poprawiony?

    Chciałem zapytać jeszcze o te większe „spalanie” baterii na włączonym WiFi – jak to wygląda w praktyce?

    0
    • Arkadiusz Balwierz pisze:

      I jeszcze chciałem zapytać o PDF. Ostatnio po cichu tygodnik wSieci przestał wydawać czytnikowe formaty i dlatego przerzuciłem się z powrotem na drukowaną wersję. Jestem ciekawy jak na tym czytniku wyglądałby PDF czasopisma (powiększanie fragmentów jest wysoce niewygodne a dodatkowo mam obawy o wyświetlanie niektórych mało kontrastowych tekstów na ilustracjach).

      0
    • Arkadiuszu,

      każdy kto zgłosi się z takim problemem, czytnik naprawiany jest w ramach gwarancji i problem znika :-)

      Co do PDFów – albo korzystasz z funkcji reflow i czytasz wygodnie w jednej kolumnie, lub powiększasz. Dodatkowo polecam instalację Aldiko :-)

      0
  5. czary pisze:

    A ja chciałem spytać o Ivonę – czy można czytany tekst zapisać do pliku i potem odtwarzać jako audiobook, czy tylko jest możliwość odczytywania bieżącego tekstu?

    0
  6. Tofi pisze:

    Co z audiobookami? Jak realnie wygląda obsługa „wodotrysków” w Epub3?

    0
  7. Bart pisze:

    Jak się pojawi wersja 3G/LTE to lęcę do sklepu, wygląda na to że mógłby spokojnie zastąpić normalny Tablet (Sony Tablet Z LTE) którego używam.

    Coś wiadomo czy producent może ma w planach? To byłoby urządzenie IDEALNE.
    GPS też by się w sumie przydał no ale to już „bajer” a brak modemu niestety dyskwalifikuje urządzenie w mojej ocenie (nie samego czytnika ale jako urządzenia wielofunkcyjne), bo co prawda wytrzyma 8 tygodni (wg producenta), ale telefon który będzie współdzielił internet 1 dzień (może) – więc to bez sensu.

    Wersje z modemem poproszę ;)

    0
  8. Tofi pisze:

    Z „extremalnych” aplikacji mam pomysł na Game boya i jakieś sudoku. Czy w domyślnie zainstalowanych aplikacjach sa jakieś zjadacze czasu jak np. szachy lub othello? Wiem że o ivonie będzie osobno, ale jak to w końcu z nią jest? Na mobile read forum jest napisane że wymagany jest root żeby ją zainstalować, a na stronie producenta, że jest domyślnie zainstalowana.

    0
  9. Damian pisze:

    Czy byłaby szansa na test innej aplikacji do synchronizacji z Feedly niż oryginalna? Na przykład taki gReader. Potrafi on zapisywać pełne treści artykułów podrzzucanych przez RSS, bardzo przydatne gdy nie mamy dostępu do WiFi.

    Czekam z niecierpliwością na suplement o PDF :)

    Weźmiesz do recenzji Pocketbook 840 Inkpad? :)

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Tak, Inkpada powinienem testować koło października. Ale najpierw jeszcze będzie Aqua. :)

      0
    • Tofi pisze:

      No to było podane – pocket – działa płynnie. Wystarczy pododawać reguły na ifttt.com

      0
      • Damian pisze:

        Z tego co kojarzę to pocket działa na trochę innej zasadzie niż wymieniony przeze mnie czytnik RSS. gReader zbiera wpisy z kanałów RSS, a następnie automatycznie zapisuje lokalnie ich pełne wersje, okrojone o obrazki. Potem działa jak standardowy czytnik RSS. Natomiast Pocket umożliwia zapisanie ciekawego artykułu do chmury i synchronizację tychże zapisanych treści. Apk umożliwia dodatkowo przetwarzanie pełnych artykułów, ale ostatnim razem gdy z niej korzystałem nie było mowy o automatyzacji tego procesu.

        Wymienione przeze mnie rozwiązanie pozwala po prostu na oderwanie się od wifi:)

        0
        • Damian pisze:

          Odpowiedziałem sobie sam: gReader działa całkiem przyzwoicie.

          Sam Lynx jest spoko, irytuje mnie brak precyzji ekranu(update systemu wgrywany zaraz po włączeniu) oraz przycisk przełączania stron. Poza tym to zaskoczył mnie szybkością i zadowolił możliwościami niesionymi przez androida.

          Fajna byłaby opcja dodawania ikon na dolnym pasku skrótów oraz bindowanie klawiszy. Brak jeszcze kopiuj-wklej oraz multitaskingu…

          0
  10. ktatar1535 pisze:

    Witam,
    jest szansa na screeny i komentarz z użycia przeglądarki internetowej? I chodziłoby mi szczególnie o tryb landscape, czytelność, szybkość przewijania, itp.

    0
  11. Jarek pisze:

    Genialny test. Tak powinien wyglądać test czytnika. Brak przeładowania niepotrzebną treścią. Skupienie się na rzeczach istotnych. Bardzo dziękuję.

    0
  12. BonifacyM pisze:

    Robert wspomniałeś o braku widoku ostatnich apk. a gdyby użyć jakiegoś launchera? Action launche, apex, nova choćby? Nie ułatwią życia, albo inaczej https://play.google.com/store/apps/details?id=com.abhi.lastappswitcher

    0
  13. airs pisze:

    Bardzo fajny artykuł. Sporo solidnej roboty :)
    Czytam na T68 i sprawuje się dobrze, ale nawet nie wiedziałem o niektórych zastosowaniach/aplikacjach – dzięki za rozpoznanie terenu i podpowiedzi :)

    Osobiście zrobiłem roota, dzięki któremu można zablokować niechciane uruchomienia niektórych „namolnych” aplikacji, zablokować reklamy, czy po prostu instalować apki, które go wymagają do działania, ale to dla hobbystów ;)

    AdobeReader w najnowszej wersji z Google Play niestety wywala się przy próbie otwarcia pliku PDF (instalacja, rejestracja i uruchamianie poprawne) – nie miałem czasu sprawdzić starszych wersji aplikacji.

    0
    • airs pisze:

      Przekroczyłem limit czasu na poprawki, a chciałem dodać, że dla mnie klawiatura działa normalnie, a wrażenie powolności wywołuje minimalne opóźnienie w pokazywaniu się liter tekstu. To lekkie opóźnienie nie przeszkadza we wpisywaniu kolejnych liter i cały tekst, nawet po szybkim wpisaniu jest kompletny, tak że działa OK :)

      0
  14. luc pisze:

    Czy można prosić posiadaczy T68 o sprawdzenie, czy da się uruchomić Androzic i wyświetlić jakąś mapę?

    https://play.google.com/store/apps/details?id=com.androzic&hl=pl

    Z góry dziękuję!

    0
    • Jacek pisze:

      W komentarzach do pierwszej częsci tego testu pytałem o inny program do map – osmanda. Ktoś był na tyle miły, że zainstalował i nawet pokazał film. Działać działa, ale scrolowanie trochę marnie wygląda.

      0
  15. Doman pisze:

    Na commodore wyszło trochę dobrych tekstówek, więc nie koniecznie ciekawostka, aczkolwiek raczej dla koneserów.

    0
  16. Mateusz Płonka pisze:

    Dzień dobry,

    co do listy aplikacji – w starym LG również nie miałem dedykowanego przycisku do wyświetlenia aktywnych aplikacji, załatwiało się to przytrzymując przycisk „Home”. Może tak jest i tutaj? Czy istnieje możliwość sprawdzenia?

    Pozdrawiam!

    0
    • Robert Drózd pisze:

      No właśnie Lynx nie ma fizycznego przycisku Home działającego tak jak przyciski w tabletach/telefonach z androidem (są tylko menu/back).

      Zamiast tego jest ikonka domu w górnym lewym rogu która linkuje do ekranu startowego – tak jak np. w Kindle Paperwhite.

      0
  17. K pisze:

    Dziwne że Zo reader nie działa. Na nook-u śmiga bez problemu. W suplemencie prosiłbym o sprawdzenie jak sprawuje się orion-mod-a w trybie reflow https://github.com/kkspeed/orion-mod.
    Na nook-u w niektórych pdf-ach wolno przełączało w nim strony

    0
    • Robert Drózd pisze:

      No, aplikacja Nexto też smigała na Nooku, a tu nie chce. Oriona spróbuję zainstalować, ale nic nie obiecuję :) Akurat Nook nie miał reflow, a Onyx ma więc używanie do tego zewnętrznej aplikacji jest trochę mało potrzebne.

      0
  18. Arkadiusz Balwierz pisze:

    Ostatnio odkryłem w GP aplikację calibre cloud, która pozwala na przeglądanie i pobieranie książek z biblioteki calibre zapisanej w Dropbox i Gdrive. Jeśli mogę to proszę o test. Dodatkowo czy Gdrive działa?

    0
  19. Esper pisze:

    Kupiłem czytnik wraz z etui z linka – niestety na chwilę obecną jedyne miejsce gdzie można dostać oba te produkty w jednej przesyłce :) Choć nie wiem czy niestety to dobre słowo – czytnik miałem następnego dnia od zamówienia :] U mnie to rekord…

    Czytnik działa wspaniale w porównaniu do mojego obecnego/poprzedniego PocketBook Basic 613 – dzieli go kosmos, wyświetlacz, rozmiar, podświetlanie, szybkość działania. Zobaczę jak bateria :)

    Ale nie o tym chciałem pisać. Ekran startowy Lynx’a ma takie dwa akapity, Teraz czytane, Ostatnio Dodane – dodałem jedną książkę poprzez dropboxa, otworzyłem ją, przejrzałem kilka stron onyxrederem a te akapity są puste… Jak czytać aby „on” to wykrył? Gdzie kopiować książki…

    0
  20. narrvana pisze:

    Witam,
    chciałabym się dowiedzieć dokładnie jak działa słownik angielsko-polski w tym Onyxie? Czy jest funkcja by odsłuchać sprawdzany wyraz? Czy do słuchania trzeba mieć słuchawki?

    W którym z e-czytników słownik działa lepiej – Kindle Paperwhite czy w tym Onyxie?

    Dodatkowo czy jest dostępna baza sprawdzanych wcześniej słów?

    Dziękuję z góry za pomoc :)

    0
  21. Imx pisze:

    Wiadomo kiedy będzie trzecia część testu z opisem syntezatora Ivona?
    Również interesuje mnie działanie słowników, jak to wypada w porównaniu do Kindle?

    0
  22. Marek pisze:

    Kilka dni temu kupiłem T68 i wszystko działa poprawnie ale gdy się go przechyla z boku na bok to słychać, że coś przemieszcza się wewnątrz obudowy.

    I nie wiem czy ten typ tak ma, że coś tam ma trochę luzu i może się trochę przesunąć i nie trzeba się tym przejmować, czy może należało by go odesłać do serwisu bo coś nie jest umocowane w środku jak należy?

    0
  23. PgUp pisze:

    Witam

    Mialem poprzednio normalnego Onyxa (zawieruszyl sie) 6 cali i moim marzeniem był czytnik większy, ponieważ na stronę – jak dla mnie – ładowało się zbyt mało tekstu (dość szybko czytam).
    Przy małych czcionkach jakość tekstu nie była zadowalająca.
    Czytam czasami na tablecie 10 cali i przypomina to bardziej kartkę książki.

    Czy te dodatkowe 0.8 cala pozwala na bardziej komfortowe czytanie niż na 6 calach?
    Nikt o tym nie pisze, a to dla mnie podstawowe kryterium wyboru.

    0
  24. Wiktor Radecki pisze:

    Czy można na tym zainstalować amazon app store? mam tam wiekszosc aplikacji w tym instapaper czy moon+ reader i sie zastanawiam, czy bede je mogl zainstalowac na czytniku

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Tak, Amazon Appstore działa na wszystkich onyxach z androidem, nawet na tych gdzie nie ma google play :)

      0
  25. Włodzimierz Ziółkowski pisze:

    Mam pytanie, czy udało się Panu połączyć Lynxa z calibre? Ja próbuję już drugą godzinę i coś nie idzie…

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Chodzi o możliwość przesyłania plików z Calibre do Onyxa? No cóż, podłączyłem czytnik do komputera, wybrałem na czytniku „Przejdź do trybu pamięci podręcznej” (koniecznie!)

      Włączyłem Calibre – ten rozpoznał czytnik, pobrał listę książek i pozwolił na przesyłanie książek z biblioteki na Lynxa.

      Warto sprawdzić czy ma Pan najnowszą wersję Calibre, w starszych może nie zadziałać.

      0
      • Włodzimierz Ziółkowski pisze:

        Dziękuję o odpowiedź. Właśnie o to chodziło. Niestety – wersja calibre jest aktualna (przeinstalowałem ją na wszelki wypadek) i nie działa niestety. Działa natomiast w odniesieniu do Kindle’a, PocketBooka i telefonu.

        0
  26. Włodzimierz Ziółkowski pisze:

    Znalazłem rozwiązanie – może to komuś się przyda. Używam Ubuntu i miałem zainstalowaną wersję calibre typową dla dystrybucji (z repozytorium dystrybucji). Okazuje się, że jest ona pełna bugów i nieaktualna już w momencie wypuszczania dystrybucji. Instalacja oryginalnej wersji tak, jak jest to opisane na stronie calibre rozwiązuje problem od ręki.

    0
  27. Irek pisze:

    Hmmm, chciałem zmienić czytnik na coś obsługującego Legimi i wybór padł na T68, wchodzę na stronkę Onyxa a tam 90% asortymentu out of stock. Na maile nie odpowiadają póki co. Czy ta firma jeszcze prowadzi działalność???

    0
  28. dr pisze:

    T68
    1. IVONA nie ma nic wspólnego z tym co znacie ze smartfonów, nie można zmieniać parametrów głosu, a domyślne ustawienia powodują chęć rzucenia o ściane,
    Oczywiście instalacja IVONY ze sklepu Play jest zablokowana :)
    2. ekran dotykowy jest na tyle niedokładny że trafia się w inne przyciski niż widać pod palcem, brak możliwości kalibracji dotyku,
    3. rzeczywiście coś jest luźnego w środku – pewnie bateria
    4. jak ktoś myśli że czytnik z androidem zastąpi tablet – to się myli

    0
  29. Grzesiek pisze:

    Witam,
    Czy użytkownicy Lynx są w stanie polecić jakiś program do czytania +/- ustawienia, na których najwygodniej się czyta? Od niedawna jestem właścicielem czytnika, próbowałem kilku, ale ciągle mi czegoś brakuje…

    0
  30. arnold pisze:

    „rzeczywiscie jest cos luzngo w srodku-pewnie bateria,,
    a ja podejrzewam ze to „cos,, to jakas srobka. Czy wszyscy uzytkownicy tego czytnika maja ten problem?Przosze o odpowiedz. A moze ten czytnk spadl kiedys z czegs i w srodko cos sie odkleilo

    1

Skomentuj Damian Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.