Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Sony zwija się ze Stanów, a klientów odsyła do Kobo

Sony to dziwna firma. Byli pionierami w branży czytnikowej. Nie potrafili jednak wykorzystać swojej przewagi i teraz… wycofują się chyłkiem z największego rynku.

We wrześniu 2013 pisałem o czytniku Sony PRS-T3, który mimo paru ciekawych rozwiązań (integracja z Evernote), raczej rozczarował klientów. Wielkim dziwactwem tego modelu były „odkryte plecy”, które niejako wymuszały użycie okładki oraz brak światełka – co wprowadzili już wszyscy inni konkurenci. Niepokojącym sygnałem było też to, że Sony… nie wprowadził tego czytnika na rynek amerykański, ograniczając się do Kanady, Europy Zachodniej i Japonii.

Teraz firma wycofuje się kompletnie ze Stanów i Kanady. Na forum MobileRead ich klienci dzielą się mailami, które dostali.

As you know, our customers always come first, which is why we want to give you the news firsthand about an announcement made today from Sony regarding its plan to close Reader Store in the U.S. and Canada.

Although we’re sorry to say goodbye to the Reader Store, we’re also glad to share with you the new, exciting future for our readers: Reader Store will transfer customers to Toronto-based eReading company, Kobo—an admired eBook seller with a passionate reading community. We strongly believe that this transition will allow you to enjoy a continued high-quality e-reading experience. As a result of this change, we will close Reader Store in the U.S. and Canada on March 20, 2014 at 6 p.m. (EST).

A więc Sony zamknie za miesiąc swoje sklepy w Stanach i Kanadzie, klientom zaś proponuje przejście do Kobo. Będą mogli przenieść swoje książki (przypomnijmy: zabezpieczone DRM) do sklepu Kobo. Na amerykańskiej stronie Sony pojawiło się też obszerne FAQ, z którego dowiemy się, że od tego czasu książki z Kobo będzie można przegrywać po kablu USB (chociaż czytniki miały bezprzewodowe połączenie ze sklepem Sony). Dopiero w maju Kobo planuje uruchomienie sklepu, który zadziała na nowszych czytnikach Sony.

Wycofanie ze Stanów nie oznacza może rezygnacji z produkcji czytników, ale na pewno rezygnację z aspiracji w skali światowej.

A przecież Sony produkowało czytniki już od 2006 roku – tak wyglądał model PRS-505, wypuszczony jeszcze przed Kindle 1. Ileż on miał przycisków i ustawień.

Autor zdjęcia: Rama CC-BY-SA-2.0-fr 

Na stronie PDA Club znalazłem też polską recenzję w stylu vintage. Tak pisano o e-inku równo 6 lat temu.

Czytanie książek na palmtopach czy urządzeniach takich jak Sony Reader, ma wiele zalet, ale równie wiele wad. Co przeważy? Czy zaleta w postaci niewielkich gabarytów i obszernej biblioteki pod obudową, czy może swoboda oblizywania palców i wertowania papierowych kartek siedząc przy kominku? Na to pytanie każdy z Was musi odpowiedzieć sobie sam. Ja wybrałem Sony Readera i jestem z tego wyboru bardzo zadowolony. Staram się nawet szukać w sieci elektronicznych wersji książek, które kupiłem jakiś czas temu, aby móc przeczytać je na tym papierowym wyświetlaczu. Mimo że kontrast tego ekranu nie jest idealny to jednak wole nosić w torbie cienkiego PRS-500, niż znacznie od niego grubszą książkę.

Takie modele Sony jak PRS-300, 500, 505, 700 były stosunkowo popularne wśród polskich użytkowników, czego świadectwem jest choćby liczba wątków na forum eksiazki.org. Lata 2008-2009 to były pionierskie czasy, gdy nawet uzyskanie na czytniku polskich czcionek było osiągnięciem. Niektórzy czytniki flashowali, niektórzy przerabiali formaty na takie, które były obsługiwane z polskimi czcionkami. Sony miało swój format LRF, dziś już całkowicie egzotyczny, ale jego istnieniu zawdzięczamy powstanie programu Calibre! Jak pisałem przy okazji 7 rocznicy Calibre – jego autor potrzebował narzędzia do konwersji.

Po 2010 pojawiły się czytniki innych firm, tańsze i lepiej dostosowane do polskiego rynku (którego firma Sony nigdy nie zauważyła) i w ten sposób o Sony pozostało nam zapomnieć. Nawet informacje o 13-calowcach nic tutaj nie zmienia – bo czytniki te będą dostępne tylko w Japonii i poza sprzedażą detaliczną.

Swoją drogą – mieliście kiedyś te starsze czytniki Sony? Jak Wam się z nich korzystało?

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

26 odpowiedzi na „Sony zwija się ze Stanów, a klientów odsyła do Kobo

  1. kw pisze:

    Do dzisiaj mam i używam sporadycznie PRS-950. Świetny model, wytrzymały a do tego z trybem podziału striny na sektory, co jeszcze dzisiaj w niektórych czytnikach jest luksusem. Pamiętam jak zamawiałem gi ze Stanów i na forum było może 3ech użytkowników;)

    0
  2. lukaszkuch pisze:

    A ja niedawno zamieniłem mojego wysłużonego PRS-505 na KINDLE PW2. Muszę jednak przyznać że stary Sony był nie do zdarcia.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Z ciekawostek – widzę że ktoś wystawia nówkę PRS-505 na allegro za 500 zł :) Ciekawe czy znajdzie chętnych.

      0
  3. jacek pisze:

    Sony sprzedaje też swój dział komputerów PC do końca marca 2014. Laptopy Vaio odchodzą do przeszłości.

    0
  4. wujo444 pisze:

    Sony się musi zwijać, bo jest nierentownym koszmarkiem. W pewnym momencie zainwestowali w zbyt wiele gałęzi elektroniki, przez co bardzo mocno odbił się na nich kryzys. Wczoraj poszło info, że sprzedali dział laptopów, i nic w tym dziwnego. Będą się skupiać na tym, co przynosi im zysk, czyli konsole, smartfony i tablety oraz telewizory.

    0
  5. Piotr pisze:

    Sony PRS-505 to mój pierwszy czytnik. Kupiony za £200! Ale nie żałowałem ani pensa wydanego na niego. Solidny i całkiem funkcjonalny. Książki, do formatu LRF, konwertowałem za pomocą programu BookDesigner 4.0, który teraz też jest już zapomniany. A szkoda, bo dawał duże możliwości, jeżeli chodzi o formatowanie e-book’a.

    0
  6. Tomasz pisze:

    Zona ma – dalem jej w prezencie :) Nie wiem jaki model,ale po nabyciu przeze mnie Kindle stwierdzam,ze dramat :) Bateria,krotko trzyma, po wlaczeniu ksiazki laduja sie niemilosiernie dlugo i czasami jak nie zrobilismy bookmarka, to zaczynamy knige od nowa :D Jedyny + to *.pdf, ktore sie czyta wygodnie i nie trzeba konwersji. No i ostateczna wada – cena :)

    0
  7. Anides pisze:

    Właśnie dzisiaj odebrałem nowego PW2 i wyciągnąłem starego Sony PRS 600, aby zrobić parę porównań. Niestety źle wspominam mój pierwszy czytnik Sony – trzeba było dobrego światła i ciągle kombinowałem jak się ustawić, żeby się nic nie odbijało w ekranie.

    0
  8. Bartek pisze:

    Zapowiedzieli jeszcze odsprzedaż produkcji laptopów. Najwyraźniej czas na restrukturyzację i skupienie na kluczowych segmentach rynku. Jak widać nawet wielkie korpo nie potrafią robić zbyt wielu rzeczy na raz ;)

    0
  9. Kalpaucjusz pisze:

    Oprócz laptopów, Sony pozbywa się też działu telewizorów, więc dziwię się że w ogóle nie wycofali się z produkcji czytników.

    0
    • wujo444 pisze:

      Źródło? Pierwsze słyszę o sprzedaży działu TV, a zapewniam, że byłoby o tym głośno.

      0
    • Rhobaak pisze:

      Sony pozbywa się działu produkującego laptopy. Dział TV przynosi też co prawda duże straty, ale na razie planowana jest tam tylko restrukturyzacja, nie ma obecnie mowy o sprzedaży.

      0
  10. kjonca pisze:

    Jak to „miał”? Cały czas używam prs-650 (z wgranym prs+) I jakoś (po swoich przygodach z onyxem m92 i tej recenzji http://notatnik.mekk.waw.pl/archives/300-Kobo_Touch.html nie wiem na co mógłbym go zmieić.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Noo parę uwag z tej recenzji powtórzę, jak będę testował Kobo Mini. Brak nawigacji po spisie treści (i brak obsługi wielopoziomowych spisów treści) to spora wada.

      0
  11. drozdek pisze:

    Zaczynałem baaaardzo dawno temu temu od Sony PRS-500. Sprowadzony prywatnie z USA za ponad 300 dolarów. Oczywiście brak polskich literek. W Polsce całkowita nowość chyba jeszcze nikt takiego czegoś nie miał… Wielką pomocą okazało się forum http://www.mobileread.com/, po różnych próbach i po kilku dniach pojawiły się upragnione polskie literki. Czytnik, nie dotrwał do końca gwarancji, zepsuł się. Niestety wysłany Pocztą Polską do USA szedł dwa miesiące i dotarł na miejsce już po upływie gwarancji. Musiałem kupić następny czytnik, już dostępny na Allegro ( ale ciągle sprowadzany ze Stanów), przedstawiony na zdjęciu powyżej PRS-505, który działa do dzisiaj. Korzystałem z niego przez kilka lat, dopóki nie pojawił się Kindle Touch, a kilka dni temu w promocji na Amazon.de kupiłem Paperwitha 2 za 99 euro.

    0
    • agar pisze:

      Swojego PRS-500 sprowadziłem ze Stanów w 2007 roku. Pamiętam do dziś dreszcz emocji podczas odbierania paczki z urzędu celnego (ponieważ nie udawało mi się wytłumaczyć urzędnikow co to jest, w końcu uzgodniliśmy, że wpiszę coś w stylu „czytnik kart pamięci” :)). To urocze czasy, które na szczęście już dawno minęły, kiedy w metrze odpowiadałem na pytania „a co to jest?” – a miałem pewien problem z wytłumaczeniem skąd biorę książki na czytnik, ponieważ księgarni e-booków praktycznie nie było. Szczególnie sympatycznie wspominam rozmowę ze starszą, ok 70-letnią panią żywo zainteresowaną tym urządzeniem.
      Potem był PRS-505 żony, ale niestety popsuły się przyciski. To wg mnie wzór jeśli chodzi o wygląd. Piękna aluminiowa obudowa, dedykowana okładka w komplecie, ergonomiczne rozwiązania. Szkoda, że Sony nie wykorzystało swoje pozycji lidera i prekursora (a kto pamięta dostępny tylko w Japoni czytnik LIBRIe?), ale cóż – dziękujemy ci SONY :).
      Po nich przyszedł czas na iRex’a iLiad (duże, doskonałe urządzenie z największym potencjałem na swoje czasy i najgorzym pod słońcem firmwarem), Onyx Boox, a teraz Kindle PW (dla mnie najlepszy obecnie czytnik).

      0
  12. bolek pisze:

    Wielkie korpo nie tyle nie potrafią robić wielu rzeczy na raz co oczekiwania akcjonariuszy wymagają dużych zysków więc gdy na smartfonach jest 20% przy miliardowych obrotach to dział z kilkoma procentami przy milionowych obrotach jest zakałą.

    0
  13. Artur pisze:

    Mój pierwszy czytnik to Sony PRS 600 zakupiony w USA kilka lat temu. Chociaż mam Kindla KB to Sony używam do dzisiaj. Głównie w zimie (ze względu na obawy że Kindla uszkodzi mróz) i na wyjazdach. Przeszedł sporo różnych przygód ale nic się z nim złego nie dzieje, ma solidną obudowę :) a wady ? – gorszy ekran i bateria która wytrzymuje tylko 3-4 dni. Nie sądzę żeby Kindle wytrzymał tyle lat co Sony.

    0
  14. Krysia pisze:

    Ja od dwóch tygodni jestem posiadaczką swego pierwszego czytnika i jest to Sony Prs – T3s.
    Jestem super zadowona, dokupiłam okładkę z oświetleniem i pochłaniam ebook za ebookiem.
    Do tej pory myślałam, że mój ipad air do czytania jest rewelacyjny, jednak teraz tylko czytam na Sony :)
    Polecam :)

    0
  15. imeehow pisze:

    Mój pierwszy czytnik to był Sony PRS-350. Metalowa, solidna obudowa, dotykowy ekran, możliwość robienia odręcznych notatek… Po tym jak mi go ukradli, chyba przez miesiąc miałem deprechę. Potem (2011) kupiłem Bookeen Cybook Opus – to był spory regres, praktycznie brak opcji, skrzypiąca obudowa, zwiechy systemu – ale używam go do dziś i pewnie poczekam, aż się rozsypie. A najgorsze, że chwilę po moim zakupie weszła cała masa tańszych modeli z wifi itp.

    0
  16. kjonca pisze:

    A tak wogóle, to jest to jeszcze jeden przykład, dlaczego lepiej mieć eboki pod „własną” kontrolą …

    0
  17. K. pisze:

    Wielka szkoda… Sam używam PRS-T1, z którego jestem super zadowolony. Szczególnie, że po małej adaptacji firmware chodzi na nim również Androidowy Kindle :-)

    0
  18. ra pisze:

    a mój 6 lub 7-letni sony 505 użytkowany ekstremalnie, po kilku wypadkach (od 3 lub 4 lat w ogóle nie można go wyłączyć) jest w stanie przeczytać 2000 stron na jednym ładowaniu lub poleżeć sobie trzy tygodnie bez ładowania. I gdy ostatnio przeglądałem czytniki i czytałem komentarze do nich, to nieco mnie zdziwiło, że ludziska byli zachwyceni, że ich maszynka przeczyta na jednym biegu 500 stron…

    0

Skomentuj agar Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.