Magazyn Literacki KSIĄŻKI co miesiąc publikuje listę bestsellerów „papierowych”. Sprawdzamy, które książki są już w wersji elektronicznej.
Przedstawiam dzisiaj listę z numeru 226 (lipiec 2015).
Spośród TOP 30 w postaci e-booka kupimy tym razem 22 tytuły, choć jeśli wziąć pod uwagę prawdziwe książki, jest to 22 z 25…
Linki prowadzą do porównywarki Świata Czytników, z wyjątkiem „Resortowych dzieci”, które są tylko w księgarni wydawnictwa Fronda, w porównywarce nieobecnej.
Wnioski z tego miesiąca:
- 22 z 30 bestsellerów posiada wersje e-bookowe. Znowu wydaje się, że udział e-booków się zmniejszył. Niestety aż 5 pozycji w TOP30 to pozycje książkopodobe. „Zestawy kreatywne” autorstwa Keri Smith i Roberta Trojanowskiego udają, że są książkami, prawdopodobnie po to, aby skorzystać z niższego VAT.
- Również brak ostatniej pozycji „Pod ziemią, pod wodą” z wyd. Dwie siostry można usprawiedliwić, bo to głównie album.
- W zestawieniu jest aż osiem wyłączności: Woblink, ale także WAM oraz Legimi oraz XLM.
- Odnośnie książki Życie na pełnej petardzie – jutro będzie na nią niezła promocja w sklepie wydawcy. :)
Co warto wiedzieć o rankingu:
- „Magazyn Literacki KSIĄŻKI” to miesięcznik poświęcony rynkowi wydawniczemu i księgarskiemu, skierowany do wszystkich miłośników książek, księgarzy, bibliotekarzy, wydawców i dystrybutorów.
- Magazyn można pobrać bezpłatnie w formacie PDF z kilku księgarni, m.in. Virtualo, Publio, Koobe, albo poczytać online w serwisie ISSUU.
- W piśmie poza rankingiem znajdziecie (często ironiczny) komentarz do poszczególnych pozycji autorstwa Krzysztofa Masłonia.
- Zestawienie powstaje na podstawie wyników sprzedaży w ponad 300 księgarniach całego kraju, w tym w sieciach: Empik, Matras, regionalnych Domach Książki. Pod uwagę brane są wyniki sprzedaży z 30 dni. Z tego co mi wiadomo, są to księgarnie stacjonarne. Nie ma dotąd badania określającego wyniki sprzedaży wyłącznie e-booków, niezależnie od tego co ktoś by twierdził.
- Ranking z numeru lipcowego odzwierciedla sprzedaż w czerwcu, dlatego jest trochę opóźniony w stosunku do tego, co widzimy dzisiaj w księgarniach.
- Zgody na publikację rankingu udzieliła mi Pani Ewa Tenderenda-Ożóg z Biblioteki Analiz, za co serdecznie dziękuję.
Czytaj dalej:
- Nagrody „Książki roku 2023” Magazynu Literackiego KSIĄŻKI – Chłopki i ArtRage! No i okolicznościowa promocja ArtRage -60%
- Jak (nie) sprzedają się książki w Polsce. Jaki udział mają e-booki? ArtRage podaje wyniki Fossego i innych swoich autorów
- Dyrektywa Omnibus – co to oznacza dla kupujących e-booki i jak przygotowały się polskie księgarnie?
- Pamiętniki Uchodźcze – bezpłatny e-book i audiobook z Magazynu Kontakt
- Legimi kończy możliwość opłacenia abonamentu przez Orange i Plus
- Księgarnia Inverso zakończyła działalność po czterech latach. E-booków nie sprzedawali już od maja
Niech o inteligencji polskich „czytelników” świadczy fakt, że kupują taki syf jak to co proponuje Smith czy Trojanowski. Tylko mnie nie przekonujcie, że te książki cokolwiek rozwijają. Przeczytałem opis jeden z książek Trojanowskiego („w tą książkę nie potniesz w ebooku” i te sprawy) to się załamałem. Poziom ćwietćinteligenta.
Piszesz zupełne bzdury. To nie ma żadnego związku z polskimi „czytelnikami”, ani tym bardziej z ich inteligencją. Gdyby tych pozycji nie było na liście książkowych bestsellerów, nie pisnąłbyś ani słówka, nawet gdyby ich sprzedaż była pięć razy większa, tak że to nie świadczy o „czytelnikach”, tylko o układających te listy.
Rzeczywiście przerażające, że jakaś nastolatka kupi sobie książkę niebędącą książką i ją popisze, podrze, spali czy co tam się z tym robi. Dokładnie nie wiem, bo mnie to zdecydowanie mniej interesuje od mających ból dupy.
Takie nastolatki jak każdy inteligent powinny czytywać obecne na liście wybitne dzieła, które nie wywołały bólu Twego tyłka, jak wypociny towarzyszki Jaruzelskiej, szwedzki tasiemcowy kryminał, „Resortowe dzieci”, czy książkę Saramonowicza, autora genialnych scenariuszy do pereł współczesnego polskiego kina. xD
Mimo wszystko jest dosyć ciekawe, że mnóstwo osób z radością rzuca się kupować książki kiedy tylko zostaną zapewnieni przez wydawcę, że nie będzie trzeba jej czytać :-)
ale większość tego badziewia chyba kupowana jest na prezent.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mam córkę i widzę ile radochy jej sprawia zabawa z „książkami” Keri Smith. Tak, to jest zabawa i nic więcej. Wolę, żeby się bawiła takimi wynalazkami niż spędzała czas przed tv czy jakimś tabletem. Inna rzecz, że miłość do normalnych książek odziedziczyła po rodzicach i serce się raduje jak widzę ją pochłaniającą kolejną książkę. A zakupu tego „syfu” nie żałuję :)
A ja żałuję, że książki z serii „Dziennik cwaniaczka” nie są dostępne w wersji e. Mój syn bardzo je lubi, często do nich wraca. Czyta się je szybko, mają dużo obrazków, ale takich, które dobrze by wyglądały na czytniku bo są proste i czarnobiałe.A na półce jednak zajmują sporo miejsca.
Kto jest autorem (polskiej wersji) / wydawcą? Czy klauzule do umowy nie zabraniają wydania e-book’a? Ile stron ma jedna książeczka i w jakiej wielkości jest? Jeśli nie ma poważnych przeszkód prawnych i technicznych to mogę tanio i solidnie przygotować wersję EPUB i MOBI.
Ha – i jest rozwiązanie zagadki – „udają, że są książkami, prawdopodobnie po to, aby skorzystać z niższego VAT”. I to takie legalne? :-)
Tak samo jak płyty z Agory sprzedawane jako dodatek do swoich książeczek. Tylko dziwne, że wtedy nie trafiały do takich rankingów.
to jest w ogóle ciekawe, że fiskus się nie ocknął jeszcze co do tego procederu.
Przecież oczywiste jest, że głównym i przeważającym elementem jest film, a nie 16-stronnicowa książka z informacjami o tym filmie. Ale widocznie bardziej opłaca się ścigać drobnych przedsiębiorców, którzy źle rozliczyli fakturę na 2 tysiące, czy coś.
Nie lepiej… bezpieczniej ;)