Dziś o godzinie 15.00 ruszył serwis publio.pl, prowadzony przez Agorę. Było o nim głośno już od dawna, a spodziewano się go jeszcze jesienią ubiegłego roku. Rozwój rynku zaskoczył Agorę i trzeba było zmieniać założenia, dlatego serwis zobaczyliśmy dopiero teraz.
Rano byłem na krótkim śniadaniu prasowym, gdzie dla kilkunastu dziennikarzy (i mnie) przedstawiciele projektu przedstawili jego założenia.
Co mamy w Publio.pl:
- 4000 książek od 80 wydawców, jest trochę unikatów, np. wspomnienia Niedźwieckiego, albo kryminały Chmielewskiej.
- Zdecydowano się wrzucić tylko 100 książek z domeny publicznej, tylko tych, których jakości byli pewni.
- Są także audiobooki, choć konferencja skupiała się na książkach elektronicznych.
- Zauważyłem, że katalog jest dość szczegółowy, książki są też porządnie otagowane.
- Większość książek dostępna po kupnie w dwóch formatach (EPUB, MOBI). Jest też kilkaset PDF-ów z DRM.
- Po kupnie można wysłać książkę na Kindle lub Dropboxa.
- Można kupować bez rejestracji.
- Ceny – rewolucji nie ma, ale są promocje, dzisiaj np. „Seks na wysokich obcasach” za 13 zł, przeceniony o 50%.
- Według informacji prasowej – nie znalazłem tego w serwisie – można też kupować części wybranych publikacji – czyli pojedyncze rozdziały książek.
- Nie ma na razie kupna jednym kliknięciem – jest płatność eCardem (karta, szybki przelew).
- Będą aplikacje na iOS i Androida.
Padały pytania o związki z Amazonem i promocję e-booków w Wyborczej, jaka ma miejsce od dłuższego czasu. Współpracy z Amazonem nie ma żadnej, a na temat promocji czytelnictwa zacytuję wypowiedź: „U nas dziennikarze są niezależni i uznali, że warto pisać o tym rynku”.
Krótki test serwisu – wprawdzie niczego jeszcze tam nie kupiłem, ale zgodnie z reklamą, każdy kto się zarejestruje, dostanie za darmo trzy książki:
- Paweł Jaszczuk – Plan Sary
- Adam Wajrak i Nuria Selva Fernandez – Kuna za kaloryferem
- Mariusz Szczygieł – Kaprysik
I rzeczywiście, po rejestracji przechodzimy do naszej półki, gdzie książki już czekają.
Ściągamy je z osobnej strony gdzie wybieramy format lub wysyłkę na Kindle/Dropboxa. Tak wygląda strona z ustawieniami:
Książki – przynajmniej te darmowe – zostały sformatowane prawidłowo, są spisy treści i znaczniki rozdziałów. Jedynie na Kindle for PC widzimy błąd znany z Woblinka – znak wodny, który umieszczono jako tekst w kolorze tła jest mimo wszystko widoczny między rozdziałami.
Podsumowując – nie ma w publio.pl czegoś, czym by mnie serwis zaskoczył, można było się tego spodziewać. Kilka formatów w jednej cenie, brak DRM, wysyłka na Kindle, trochę unikalnych publikacji – to już standard, którego oczekujemy po takiej platformie. Sama strona ma parę użytecznościowych wpadek, ale widać dbałość o szczegóły oferty.
Dlatego cieszę się z nowego gracza na polskim rynku i mam nadzieję, że dzięki tej premierze będziemy mieli (jako czytelnicy) jeszcze lepiej.
Czytaj dalej:
- Księgarnia Inverso zakończyła działalność po czterech latach. E-booków nie sprzedawali już od maja
- Po 11 latach (!) sąd wydał wyrok w sprawie Chomikuj.pl i naruszenia praw autorskich
- Anglojęzyczna księgarnia Feedbooks została zamknięta – mamy dwa tygodnie na pobranie e-booków
- Dyrektywa Omnibus – co to oznacza dla kupujących e-booki i jak przygotowały się polskie księgarnie?
- Omnibus: pierwsze interwencje UOKiK w sprawie prezentacji cen w sklepach – wpłyną też na księgarnie?
- Europa Zachodnia: e-booki rosną, audiobooki rosną jeszcze bardziej i… „kanibalizują” sprzedaż książek papierowych!
kupiłem sobie Seks na …. za 13 zeta.
mają też kolekcję literatury czeskiej oraz ojca.prl.
ceny jak na razie normalne, ale może daily deal będzie ciekawy.
jak dla mnie super!!!
Sklep ładnie zrobiony, widać dobrze zainwestowane pieniądze. Tylko nazwa jak dla mnie tragiczna, można język połamać.
Przy próbie wysyłki „Kuny za kaloryferem” (16MB) dostaję komunikat”
„Przesyłanie publikacji na Kindle nie powiodło się. Sprawdź czy nie przekroczyłe(a)ś limitu pojemności konta i spróbuj wysłać pliki ponownie.”
Z ciekawostek: jest Manifest Komunistyczny… zabezpieczony DRM :-D
Dziwi mnie brak Kapuścińskiego, Agora wydała sporo jego książek parę lat temu.
Co do Kapuścińskiego, mówili że nie mają jeszcze licencji na wydanie cyfrowe. Podobnie chyba z Lemem. Przedstawiciele wielu autorów boją się po prostu piractwa, jakby nie zdawali sobie sprawy, że kopie na Chomiku będą niezależnie od tego czy oni się zgodzą czy nie.
Przeczytałem Twoją informację po późnym lanczu popołudniowym i jestem zaskoczony. Wcześniej, jak pisałeś, miała być tylko prosta konferencja, a tutaj „masz ci” od razu śniadanie…
Myślę również, że to tragedia, iż nie można niczego kupować bez jednego kliknięcia. Jestem zdecydowanie negatywnie nastawiony do kupowania poprzez kilka kliknięć.
Brak nowych formatów, jest już zupełnym skandalem. Po moim prywatnym południowym lanczu, wchodząc na stronę publio.pl byłem przekonany, że znajdę nowatorskie, niesamowicie proste i tanie formaty. Niestety. Miejmy nadzieję, że poprawią tę niedogodność, o co wszyscy szczerze prosimy…
No i krótki test serwisu jest rewelacyjny. Zdecydowanie tym testem zaskoczyłeś wszystkich, którzy weszli dotychczas na stronę i nie mieli o podanych prze Ciebie sprawach pojęcia.
Ale, ale, może to nie było śniadanie, tylko briefing prasowy lub lekkie koktajlowe popołudniowe spotkanie? To zmienia zdecydowanie całokształt sprawy… W taki razie przepraszam za sarkazm…
Pozdrawiam…
Co rozumiesz przez ” nowatorskie, niesamowicie proste formaty”?
Za darmo, z dużymi czcionkami i do czytania na wszystkim… A Ty jak myślisz?
Czcionkę to sobie sam możesz powiększyć, a formaty do czytania na wszystkim – no cóż, chyba tylko PDF jest wspierany przez wszystkie czytniki :>
„Z ciekawostek: jest Manifest Komunistyczny… zabezpieczony DRM :-D”
To chyba urok wydawnictwa. :( Ja chciałbym przeczytać „O obrotach ciał niebieskich” ale też jest zadeeremowane.
Ten sam komunikat.
„Kuna…” przechodzi via desktopowe Send to Kindle, oczywiście przez maila też.
u mnie to samo z Kuną na Kindle
Hmm,
U mnie na początku po zarejestrowaniu, Kuna… miała ponad 16MB i nie przeszła ani przez wysyłkę z księgarni, ani nie chciała się ściągnąć na komputer.
Po 2-3 godzinach ponownie wszedłem na konto i tym razem ma ona 9MB – i już się dała wysłać na Kindla.
Tajemnicze…
Wątła oferta, ani jednego mocnego tytułu na start, duch Stevea Jobas straszy z pierwszej strony. Jak na hucznie zapowiadaną premierę, to nędza.
Co prawda nie zamierzałem być ich klientem, ale liczyłem, że swoją mocną obecnością wpłyną na rynek niczym cień Amazonu. Generalnie rozczarowanie.
I już co jakiś czas pada. :-)
Cóż, szału nie ma. Ale trzy nowe książki za free leżą już na półeczce :) Nie spodziewałem się żadnych achów i ochów, więc nie było rozczarowania. Czekam na jakieś ciekawe książki dnia.
Mi strasznie podoba się wyszukiwarka, w sensie możliwości filtracji. Wybieram cenę, auomatycznie z wyników dostaję podział na kategorie i serie, super, mała rzecz a cieszy.
No dobra. Kupiłem sobie na próbę książkę i już mnie drażni jedna rzecz – zapłaciłem i od kilkunastu minut mam komunikat „oczekiwanie na płatność” – płaciłem „szybkim przelewem”. U konkurencji mam książkę niemalże w tej samej chwili.
Mała rzecz, ale w dobie „chcę mieć teraz” nie jest to zaletą.
Chociaż być może to chwilowe przejściowe ;-)
PS. „Kuny na kaloryferze” nawet nie próbujcie wysłać e-mailem na Kindla, wali komunikat, że za duży plik.
Masz już książkę? Bo ja wciąż „Oczekiwanie na płatność”…
U mnie również ciągle oczekuje.
Dzwoniłem do nich (przekierowano mnie do Pana Mirosława Sroki) i mam czekać… do jutra, a potem „będziemy coś próbować”.
No to już mają minusa :/
Też czekam na potwierdzenie i nie mogę zagłębić się w tajniki seksu na wysokich obcasach. Bu :-(
No to start śliczny :-)
Nic to. Poczekamy do jutra, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Bardzo przepraszamy, mamy niestety problem z jednym z webserwisów odbierających informacje od eCard-u, stąd problem z potwierdzeniem płatności. Pracujemy nad tym…
Ja już dostałem potwierdzenie na maila i mogę ściągnąć. Opóźnienie może stąd, że wszyscy się rzucili i serwery spuchły :-)
Pobrałem.
Error getting licence „E_ADEPT_IO”.
Ech…
Z tym że to raczej nie ich wina, tylko firmy autoryzującej płatność?
Raczej ich aplikacji, która odbiera informacje o płatnościach. Bo to ich system musi umieć taką informację odebrać…
Góra urodziła mysz.
Darmówki już ściągnęłam, zaraz kupię „Seks…”. Dzięki za info o tej promocji, bo książkę chciałam kupić już dawno, ale jakoś żal mi było pieniędzy :)
Jest „Las Pafnucego”!
I tu mnie mają. Książki tej nawet w papierze nie da się dostać, a jak już jest na Allegro to osiąga ceny 2-3x wyższe …
I jest logowanie facebookiem. Ceny nie muszą być mega kuszące – ważne żeby obsługa była bezproblemowa.
z DRMem…
Przyjemnie zaskoczył mnie interfejs, przedwczoraj kupowałem promocyjną „Ciszę w sieci” w Ebookpoint i do tej pory mam traumę.
Dziwne, że brakuje np. książek Lema wydawanych przez Agorę w serii Kolekcja Wyborczej, ale może to kwestia konwersji na ebooka?
Podobnie jak Filipa zaskoczył mnie przyjemny interfejs księgarni. Dosyć często korzystam z e-księgarni ale intuicyjność i nawigacja to ich chyba najsłabsze strony. Zaczynając od nexto.pl przez virtualo.pl a na Woblinku kończąc…
Cieszy mnie asortyment, bo dotychczas rzeczy wydawane przez Agorę cyfrowo nie był dostępny. Faktycznie nie ma Lema, czy Kapuścińskiego (przydałyby się też audiobooki) ale za to Konwicki prezentuje się niczego sobie. No i jeszcze kolekcja dzieł Adama Michnika. Chyba się skuszę na „Kościół, lewica, dialog” ;)
raczej licencji.
Hm.
Regulamin
[…]
ROZDZIAŁ II. WYMAGANIA TECHNICZNE DLA URZĄDZEŃ ELEKTRONICZNYCH NIEZBĘDNE DO WSPÓŁPRACY Z SERWISEM
[…]
1.1. Dla produktów zapisanych w formatach Kindle (MOBI), ePUB i PDF:
[…]
1.1.3. czytnik książek elektronicznych współpracujący z technologią Adobe DRM;
:)
ano, Kuna wisi i za duża, a Szczygieł może jutro mimo szybkiej płatności….
Może i by było można wysłać na Dropboxa jakby Agora nie zapomniała się przełączyć na tryb produkcyjny ;-) http://dl.dropbox.com/u/130501/hotlink/publio-dropbox-fail.png
Wiele drobnych błędów — jak np. przenoszenie z koszyka do schowka, przy przesuwaniu tam pozycji (a jeśli chcę przesunąć 60 pozycji to mam kliknąć więcej niż 100 razy?), czy brak tam drugiego widoku podglądu, który jest przecież w listingach — i jeden duży: 503 error, szczególnie przy przechodzeniu pomiędzy listingami.
Niemożność kopiowania tekstów (opisy, tytuły) to też utrudnienie, cóż i tak jak człowiek chce, to sprawdzi u konkurencji i bez copy-paste, a niesmak pozostaje (chyba, że to bug a nie małostkowość)… Uciążliwa jest też co jakiś czas konieczność klikania drugi raz w guziki komunikatu, bo nie łapie, ale to chyba ogólnie problem z serwerem (pewnie powiedzą, że to problem klęski urodzaju, ale tego jednak się tak nie robi, od czegoś jest skalowalność zasobów).
Generalnie, to ubogie to wszystko, strona zachowuje się jak w testach, oferta bardziej niż mikra, layout podobny stylistycznie do rozwiązań Wobilinka, a jeśli jeszcze faktycznie mają na starcie problem z płatnościami (nie wierzę), to już będzie wizerunkowa porażka. Ostatecznie to Agora, nie start-up z prowinszji, tak czy nie?
A mi się wizualnie podoba. Dobrze, że podobne do woblinka, lubię woblinka. A tu dodano jeszcze koszyk. Zauważ też dyskretny znaczek „BETA” :-) A 503 jutro się skończy jak się wszyscy chętni porejestrują.
Tekst możesz skopiować ze źródła, wciskając Ctrl+U – fakt, takie „zabezpieczenie” jest bez sensu.
Layout nie jest zły, nigdzie nie napisałem, że jest nieładny, prawda? Największą słabością Wobilinka jest to durne czerwone koło większe niż Szukaj, którego trzeba przez to wszystko szukać, tak przy okazji… takie drobne błędy świadczące o słabym rozeznaniu projektanta w usability — Publio też ma kilka takich.
Jak się chce robić biznes na znaczku beta, to proponuję nie wychodzić z domu do pracy ;)
Odnośnie zabezpieczeń kopiowania, jak widzisz, troszku to smiszne i straszne :)
Pytanie z innej beczki – opłaca się ładować po raz pierwszy Kindla przez 12h czy nie ma to najmniejszego sensu? Niektórzy radzą te zwykłe 4-5h, a niektórzy pierwsze 3 razy po 12 h. Jak wy robiliście?
Po zakupie chyba nie byl naladowany 100%. Podlaczylem do pradu i czekalem na 100% (zielona dioda). Nie wiem, ale chyba dwie godziny doladowywalo sie (mniej wiecej). Od tego czasu laduje srednio co trzy-cztery tygodnie (oczywiscie zalezy ile sie korzysta). Zawsze do momentu, kiedy dioda zmienia kolor na zielony.
My nie naładowaliśmy za pierwszym razem, zgodnie z sugestią Amazona, że nie trzeba, w efekcie poszedł do wymiany po pierwszych 2 tygodniach, na battery issue oczywiście :)
Pewnie nie ma to żadnego związku, ale wymieniony miał już formowaną baterię przepisowo…
… pierwsza sugestia Amazona, która wyświetla się na czytniku, to „naładuj czytnik” – przynajmniej tak było na K3, czy coś się zmieniło?
Odpowiadając na pytanie o dwunastogodzinne ładowanie baterii – nie, nie ma żadnego powodu, żeby to robić, wystarczy ładowanie do zielonej diody. Żywotności baterii tego typu szkodzi wysoka temperatura, całkowite rozładowanie lub ciągłe naładowanie 100%. „Formatowanie” nie ma na nią wpływu. Tak przynajmniej mówią uczone ludzie.
Pewnie nasz pierwszy był uszkodzony od razu, ale wytrzymywał tylko tydzień maksymalnie i faktycznie procedura pierwszego ładowania nie była spełniona, bo potrzebowaliśmy go odłączyć na dłuższą chwilę w trakcie czatu z Amazonem.
Drugi, po wymianie, był już „formowany” i właśnie kończy pierwsze ładowanie, i wytrzymał około miesiąca. Jest różnica, bo tym razem sprzęt wypełnia ikonkę baterii do końca, poprzednik tego nie robił. Na drugi miesiąc żadnych szans, wiec nie wiem już sam, jak to jest z tymi bateriami w Kindle Touch?
Jednej z tych darmowych książek nie można wysłać na kindle, bo waży ponad 16MB :) Zdjęcia bocianów i kun jednak swoje czynią.
Mialem podobnie. Uzyj „Kindle for PC”. Wysyla sie bez probelmu.
Ja ściągnąłem książki na dysk i sam przesłałem na maila. Wszystkie 3 czekają już tylko na ściągnięcie na Kindla. Chociaż faktycznie Kuna waży dość sporo i nieco trwało jej wysyłanie.
Nie jest zle. BTW – to chyba pierwsza taka ksiegarnia ktora sprawdza moja lokalizacje i czasem nie pozwala na zakup. Nie moge kupic np cmentarza w Pradze – siedzac w UK. Na szczescie na virtualo nie mieli z tym problemu.
Próbował ktoś na dropboxa wysłać, bo ja coś nie mogę… Może zacoemnienie jakieś mam, zobaczcie proszę :)
nie wiem jak teraz u innych, ale po zakupie jednej książki, płatność migiem poszła i książka po chwili była do pobrania :) bardzo mi się podoba posortowanie produktów, wiadomo czego szukać i jak szukać, bardzo przydatne :) jedynie co na minus bym dała to objętość książek, troszkę spore te pliki :(
Powiem tak. „Metro 2034” w merlinie kosztuje 36, 99 zł, a w publio.pl 42,05 zł w promocji (sic!). Kupiłam Kindle’a nie tylko z myślą o darmowym necie i zabieraniu na wakacje tylko jednej cegiełki, chodziło tez o niższe ceny książek elektronicznych. W przypadku publio.pl to się nie sprawdza ( a przynajmniej nie zawsze)
dobrze, że istnieje ebooki.swiatczytnikow.pl, żeby się nie naciąc :)
Skoro już poruszasz tę kwestię:
Robercie, czy wyszukiwarka nie mogłaby się wzbogacić o jeszcze jeden switch — audiobook?
PayPala jak na polski sklep przystało jak zwykle nie ma w metodach płatności.
paypal ma za duże prowizje
W sumie trochę to rozczarowuje (chociaż nie nastawiałem się na nic specjalnego), bo nie widzę, żeby nastawiali się mocno na bycie dostarczycielem treści, a tylko na kolejnego pobieracza prowizji od innych wydawców. Przecież tyle różnych serii wydawniczych oni przygotowali w przeszłości i pojawienie się wielu z tych pozycji w postaci elektronicznej byłoby bardzo pozytywne. Z nowości elektronicznych zauważyłem dotąd niewiele: książki Hłaski, Konwickiego, kilka powieści Christie.
Opcja wysyłania na dropboxa jest super. Tak przy okazji, to nie wiem czy wiecie, ale w dropboxie można mieć nawet ponad 22GB za darmo: http://wolnyrynek.blogspot.com/2012/05/jak-uzyskac-ponad-22gb-za-darmo-w.html
polecam francuską chmurę http://www.ovh.fr/hubiC/.
Na dzień dobry dają 25 GB…
Wielki plus za darmowy „Kaprysik” od jakiegoś czasu chciałam go kupić :) Będę śledzić stronę, chociaż przy obecnych cenach interesują mnie jedynie promocje i daily deale.
Kaprysik jest świetny, szkoda tylko, że taki krótki :)
Ze Szczygłem to się zaprezentowali od najlepszej biznesowej strony, trzeba przyznać.
W moim przekonaniu Publio nie będzie konkurowało ceną, a ofertą ebooków niedostępnych w innych e-księgarniach.
Oferte beda mogli rzeczywiscie miec wyjatkowa, ale z cena to jednak tez czynnik ksztaltujacy popyt. Jesli za odlezane juz nieco ksiazki proponuje sie ceny rzedu 60 zlotych, to nie wiem doprawdy, czy ja zle czytam, czy tez moje oczy zle widza. Tu jednak nie chodzi o podreczniki akademickie (ktore sie miec musi) czy o te najwspanialsze ksiazki jakie w zyciu sie spotkalo (te sie chce miec i to zapewne w wersji tradycyjnej).
Innymi slowy, mozna kiedys bylo miec nadzieje, ze e-papier zrewolucjonizuje rynek ksiazek, ze ludzie zaczna wiecej czytac, ze piwo bedzie za darmo itd, ale rzeczywistosc znow okazuje sie ponura. Mozna nawet chyba mowic o humorze wisielczym, bo jak inaczej nazwac sytaucje, gdy w srodku kryzysu proponuje sie takie ceny. Przynajmniej jasno widac, ze ksiazka to towar luksusowy. Swiat niby w galaktyce internetu, a nas nie stac nawet na galaktyke Gutenberga.
Mi również strona przypomina Woblink. Sporo fajnych kryteriów poszukiwania na wierzchu od razu. Kupowałem wieczorem, płatność bez problemu i tym sposobem Zapraszamy do Trójki już w moim komputerze. Zaraz będę czytał. Trochę zawiłe pobieranie, za dużo trzeba Klikać i po co te półki, a nie półka, jeszcze nie wiem. Synchronizacja z Dropbox jakoś mi nie zadziałała, chyba że nie załapałem. A oferta – cóż, na razie tak średnio, plus to chyba tylko wyłączność na Agorę, ale nie sprawdzałem szczegółowo katalogu. Obrazek przy zakładaniu konta poza Legimi, tylko tu chyba.
Kupił ktoś coś z DRM i mu działa?
Kupiłem Chmielewską z DRM, ale calibre nie może sobie z tym poradzić, chociaż mam wtyczkę do kasowania DRM. Nie kumam, co się stało?
A wcześniej działało w przypadku zabezpieczonych EPUBów, lub PDFów?
Działało, chociaż dość długo tego nie robiłem, bo z zasady nie kupuję DRM-ów.
Pytam, bo z tego co wiem, wtyczka wymaga zainstalowanego Adobe Digital Editions. Może coś się zmieniło u Ciebie w tej kwestii?
Nic się nie zmieniło, Adobe Digital Editions mam zainstalowany, więc dlatego nie jarzę w czym problem.
Ja mam inny problem z DRM od Publio – w ogóle nie mogę go ściągnąć, ani na Bluefire Reader’a na IPada, ani na ADE na PC. Coś im się ten debiut sklepu nie bardzo udał…
Brakuje jeszcze, żeby księgarnia pojawiła się w porównywarkach cenowych: u Ciebie i w tej z Calibre od T3d.
No a „Opowieści z Malazańskiej księgi poległych” dalej nigdzie nie ma…
Jedynie na Kindle for PC widzimy błąd znany z Woblinka – znak wodny, który umieszczono jako tekst w kolorze tła jest mimo wszystko widoczny między rozdziałami.
No nie tylko na PC, ale również w Kindle na Androidzie znak wodny jest widoczny w tematach Sepia oraz Black. Dodatkowa przypadłość, to ta, że niektóre wyrazy mają na sztywno ustawiony kolor czarny, więc w przypadku tematu Black tych wyrazów nie widać… Jakaś masakra… Czy oni przetestowali te pliki na Kindle dla innych platform? Coś mi się wydaje, że nie…
Dzięki temu wiem teraz, że znak wodny w ebookach naprawdę istnieje. Wcześniej nachodziły mnie mysli, że być może informacja o znaku wodnym to jedynie straszak, mający zniechęcić nabywcę do rozpowszechniania ebooka.
Czekam teraz jeszcze na potwierdzenie istnienia znaku wodnego w audiobookach. Przy 64kb/s MP3 niestety go nie słyszę.
Sciagnalem Kune na pc 16 mega zaladowalem na czytnik i kicha. wyswietla ze plik jest zabezpieczony
do tego nie mogę jej usunąć z czytnika i zawiesza mi kindle’a. muszę go resetować. ściągnąłem wersję 9 mega, która jest teraz, zobaczymy
No i wreszcie jest wyczekiwany przeze mnie „Urbanator” w wersji e :)
A teraz nie działa… I tak człowiek miał chwilę na pomyszkowania, to serwis się sypnął :(
A wiecie może jak ściągnąć/wysłać kupione ksiązki hurtem?
Zrobiłem zamówienie na wiele darmowych książek, są to głównie lektury ale takie, do których chętnie wracam.
I teraz wchodzę na każdą pozycję i wysyłam na kindle’a a jakby się tak dało jednym kliknięciem :)
P.