Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocje dnia – 25.01.2021: Archipelagi, Poezja, Lem, Reacher, Pismo, WAM, Karta, Języki, Lis, Literackie, Kosiński

Uwaga: to jest artykuł archiwalny. Opisane promocje mogą już nie być aktualne.

Najnowsze znajdziesz na stronie głównej bloga.

Nowy tydzień zaczynamy ze sporą porcją literatury pięknej – zarówno tej bardziej ambitnej, jak i tej raczej rozrywkowej.

Archipelagi po 12,90 zł

Seria „Archipelagi” z WAB po 12,90 zł w Virtualo do 26 stycznia. Ponad 60 tytułów. Np.

Archipelagi to jedna z najważniejszych serii z polską prozą, wydawana od 1998.

 

Poezja na czytniku!

E-booki z poezją taniej w Woblinku do 31 stycznia. Np.

 

Lem od 9 zł

E-booki Stanisława Lema o 35% taniej w Publio – do 26 stycznia. Np.

To kolejna promocja na Lema w ostatnim czasie. Przypominam, że tego autora wydaje w e-booku trzech wydawców: Agora, Cyfrant i Literackie. Ale część tytułów ma tylko Agora, więc są w Publio. W razie potrzeby konsultujmy porównywarkę.

 

Jack Reacher do -50%

Seria „Jack Reacher” Lee Childa do 50% taniej w Virtualo do 27 stycznia. Np.

 

Pismo – promocja z naszym kodem przedłużona!

Jeśli interesuje Was zakup prenumeraty magazynu Pismo – donoszę, że wciąż działa nasza promocja na roczny dostęp do wersji cyfrowej. Podając na stronie oferty kod „7d232ab815” otrzymamy roczny dostęp za 99 zł (zamiast 120 zł).

Więcej na ten temat pisałem w osobnym artykule.

 

WAM i Mando -40%

TOP 50 wydawnictw WAM i Mando o 40% taniej w Ebookpoint do 31 stycznia. Np.

 

Karta -45%

Ośrodek Karta o 45% taniej w Ebookpoint do 6 lutego. Np.

 

Książki językowe

Najlepsze e-booki do nauki języków obcych do 57% taniej w Woblinku do 31 stycznia. Np.

Różni wydawcy, różne podejścia. Są klasyczne podręczniki, są rozmówki, są materiały interaktywne.

 

Poniedziałkowy dół cenowy: Agnieszka Lis

E-booki Agnieszki Lis po 11,99 zł w Woblinku – taniej tylko dziś. Dwa tytuły: Pozory oraz Listy w góry.

 

Autor tygodnia: Edyta Świętek

Audiobooki Edyty Świętek do 65% taniej w Virtualo do 30 stycznia.

 

Literackie audio

Audiobooki z Wydawnictwa Literackiego do 45% taniej w Ebookpoint do 29 stycznia. Np.

 

Masz pomysł na stronę internetową? Wciel go w życie!

Kursy video dotyczące technologii internetowych o 60% taniej w Videopoint do 26 stycznia.  Do części kursów dostaniemy bonusowe e-booki.

I dwie premiery z Videopoint:

 

Kindle Daily Deal: Malowany ptak

The Painted Bird – Jerzy Kosiński ($2,09) – oryginalna, anglojęzyczna wersja głośnej i kontrowersyjnej powieści Jerzego Kosińskiego.

Originally published in 1965,The Painted Bird established Jerzy Kosinski as a major literary figure. Called by the Los Angeles Times one of the most imposing novels of the decade it was eventually translated into more than thirty languages. A harrowing story that follows the wanderings of a boy abandoned by his parents during World War II, he Painted Bird is a dark masterpiece that examines the proximity of terror and savagery to innocence and love. It is the first, and the most famous, novel by one of the most important and original writers of this century.

 

Kończą się dziś:

  1. Klasyka fantastyki taniej w Publio do 25 stycznia. Premiera: Piknik na skraju drogi i inne utwory – Arkadij Strugacki, Borys Strugacki (48 zł) – nowość z wyd. Prószyński i pozycja obowiązkowa dla fanów XX-wiecznej SF. E-book taniej jest w Nexto Piknik na skraju drogi (36 zł) – jeśli mamy Premium.
  2. E-booki z grupy Helion o 45% taniej w Ebookpoint do 25 stycznia. Ponad 3700 tytułów. Kolejna odsłona znanej wcześniej promocji.
  3. Książki nieprzeczytane i niedoczytane taniej w Publio do 25 stycznia.
  4. TOP 100 wydawnictwa SQN do 50% taniej w Ebookpoint do 25 stycznia.
  5. Książki historyczne z wydawnictwa Astra taniej w Woblinku do 25 stycznia.
  6. Romanse do 50% taniej w Woblinku do 25 stycznia.
  7. Audiobooki do 15,90 zł w Ebookpoint do 25 stycznia. Równo 365 tytułów – na każdy dzień roku.
  8. Wybrane audiobooki z kategorii horror i thriller do 45% taniej w Woblinku do 25 stycznia.
  9. Ponad 200 nagradzonych tytułów taniej w Publio do 25 stycznia.
  10. Powieści obyczajowe z Marginesów do 45% taniej w Ebookpoint do 25 stycznia.
  11. Top 100 audiobooków z 2020 roku do 55% taniej w Woblinku do 25 stycznia.
  12. Humble Book Bundle: Front End Web Development – pakiet książek wydawnictwa Packt. Do 25 stycznia, trzy formaty. W najtańszym pakiecie mamy m.in. React i Vue.js, w środkowym Angular, TypeScript, w najwyższym znów sporo Reacta, ale również JS dla developerów Pythona. Jest też kilka kursów video.
  13. Kursy video na temat programowania o 50-60% taniej w Videopoint do 25 stycznia. Wprawdzie ferie się już skończyły, ale promocja została przedłużona. Do części kursów dostaniemy bonusowe e-booki, co czyni te ceny niezmiernie atrakcyjnymi.

Pozostałe promocje:

Pozostałe promocje znajdziecie w archiwum.

Jak nie przegapić promocji? Informacje o nowych artykułach pojawiają się w różnych miejscach:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Promocje dnia, Stare promocje. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

36 odpowiedzi na „Promocje dnia – 25.01.2021: Archipelagi, Poezja, Lem, Reacher, Pismo, WAM, Karta, Języki, Lis, Literackie, Kosiński

  1. Piotrek pisze:

    W ramach ostrzeżenia – „Czasami warto umrzeć“ to nie nowość, to tom 15, tyle,że nowe wydanie.

    5
  2. Michał pisze:

    Kod Woblink: pzkqmxbar

    0
  3. Sertyn pisze:

    Podzielę się refleksją. Czy nie uważacie, że od pewnego czasu ceny ebooków wzrosły? Zrobiłem sobie mały eksperyment. Wybrałem sobie kilka książek z różnych dziedzin w formie ebooka i książki papierowej. I stwierdziłem, że w zdecydowanej większości przypadków ceny ebooków są wyższe niż książki!. Mało tego, na stronie Upoluj ebooka, ebook który ok 2 lata temu kosztował najtaniej 20 zl, dziś nie spada poniżej 25 zł, a generalnie oscyluje wokół 40!
    Mialo być przecież taniej. Wniosek, bardziej opłaca się kupować książki papierowe, bo te przynajmniej można później sprzedać. Oczywiście, ebook to wygoda, tylko za jaką cenę?

    16
    • Jagum pisze:

      Paradoksalnie zaczęło się od obniżenia VATu na ebooki, mniej więcej od tego momentu promocje zaczęły być mniej atrakcyjne, a wyjściowe ceny książek wyższe, niż wcześniej.

      12
    • lenka pisze:

      Być może jest to efekt uboczny covid i wzrostu zainteresowania ebookami, popyt kształtowany przez epidemię/izolację nie wymaga dodatkowej stymulacji w postaci niższej ceny.

      5
    • Robert Drózd pisze:

      Częściowo tak, ale to jest efekt większej popularności e-booków. Jak e-booki nie stanowią już 10% całej sprzedaży a np. 30%, wydawcy nie będą już tak dawali obniżek.

      Zresztą ja o tym już 6-7 lat temu pisałem:
      https://swiatczytnikow.pl/czy-promocje-za-990-zl-zniszcza-rynek-e-bookow/
      https://swiatczytnikow.pl/co-moze-sklonic-wydawcow-do-promowania-e-bookow-jesli-nie-wieksza-sprzedaz/

      3
    • Solomon Kane pisze:

      Odkupywanie książek gdy można tanio kupić nowe …?

      A jeśli ceny ebooków będą rosły to może fani czytników odeją od ich kupowania do „biblioteki L” (mam nadzieję że inne też powstaną) lub zaprzyjaźnią się z gryzoniem.

      4
      • Robert Drózd pisze:

        Argument „książki można odsprzedać” powoduje u mnie zawsze opadanie rąk. Chętnie bym odsprzedał tak ze 100 papierowych, które mam w domu. A może i 200. Ale oczywiście że nie mam na to czasu.

        3
        • oshin pisze:

          Jak już znalazłam czas, to się okazało, że części to te skupujące portale nie chcą bo za stare (2004 kiedy to było;), na allegro nikt ich nie chce, bo nie wiem i w rezultacie 3/4 pojechało do DPSu. Mam nadzieję, że mają frajdę z czytania.

          10
          • TxF pisze:

            Podobnie wyląda sprawa z zabawkami, grami planszowymi etc… Pudłami jadą do Warsztatów Terapii Zajęciowej, bo kto będzie przez Internet kupował rzeczy za 5-15 złotych (np. na kilkanaście pudełek gier ktoś kupił jedną)
            To w sumie dobrze świadczy o zamożności Polaków, tańsze ale używane nie jest już tak atrakcyjne, jak na przykład dwadzieściat lat temu.
            A lepiej, aby się to komuś przydało, niż pakować w kosz…

            4
        • strych pisze:

          A ja używane książki papierowe wciąż kupuję,choć ledwie mi się mieszczą ;) (mimo, że nam w domu oddzielną bibliotekę).
          Argument braku czasu, to żaden argument. Możliwość odsprzedaży w praktyce jeszcze zmniejsza cenę książki papierowej.

          1
        • Zenek pisze:

          Jezeli ktos wycenia godzine swojego czasu na np. 100zl. to nie poswieci godziny czasu, zeby wstawic oferte do sieci, pisac emaile do potencjalnego zakupcy, pozniej ksiazke zapakowac (kupic karton?), zaadresowac i udac sie na poczte by paczke wyslac. Bo wszystko po to, zeby zarobic 8 zlotych?

          14
          • Robert Drózd pisze:

            Mniej więcej o to mi właśnie chodzi. Jak mi blog upadnie, klienci się rozpłyną i pójdę na bezrobocie to zacznę wyprzedaż. :)

            7
    • Zenek pisze:

      W ciagu calego roku mnostwo jest promocji, gdzie ebooki mozna kupic za 9, 12 lub 15 zlotych.

      Czy sa podobne promocje na papier? Ja nie wiem, bo papieru od lat nie kupuje.

      0
      • mjm pisze:

        Są. Np. obecnie taka:
        https://www.biedronka.pl/pl/kieszonkowe-18-01

        Promocyjna lista liczy sobie 77 pozycji, 76 z nich jest lub była dostępna w wersji elektronicznej. Za te 76 książek w biedronce zapłacisz 759,24 zł. Ebooki (licząc po najniższych cenach w historii) to wydatek 1069,59 zł, czyli 41% drożej.

        5
        • Robert Drózd pisze:

          Z tym że czytanie z wydań kieszonkowych to kiepski komfort, nie mówiąc o tym, że po jednorazowej lekturze książka się rozklei. Ale właśnie za możliwość jednorazowego przeczytania to pewnie uczciwa cena.

          0
          • asymon pisze:

            E tam, nie rozklei się.

            @mjm że też ci się chciało, mnie by się nie chciało.

            Poza tym z tymi książkami w Biedrze to nie jest tak, że idziesz i kupujesz, zwykle jest kilka-kilkanascie tytułów w sklepie, kupiłem sobie nawet Camp Pozzi na wakacjach, ale wolałem ebooki i papierowego Mastertona z kosza.

            1
            • asymon pisze:

              Po przejrzeniu listy przypomniało mi się, że tuż przed świętami próbowałem kupić kryminały Marka Krajewskiego, po obleceniu trzech okolicznych okazało się, że mogę wybierać między tomem 2, 3 i 5 (coś tam się powtarzało w sklepach). Chciałem iść do czwartej Biedronki w poszukiwaniu tomu pierwszego „Coś tam w Breslau”, ale zadzwoniła żona, gdzie są śledzie asymon, przynieś śledzie, dwie godziny cię nie ma. Skłoniło mnie to do refleksji n/t co ja robię ze swoim życiem, że o zagrożeniu covid-19 nie wspomnę.

              Ale, dla równowagi, dawno temu po grzebaniu w koszu w zupełnie innej Biedronce miałem w ręku całą trylogię Øvë Lëgmånsbø, i to jeszcze taniej, chyba że 24 zł za całość, ale otrzeźwiałem zanim dotarłem do kasy.

              11
              • nitjsefni pisze:

                I właśnie dlatego, profilaktycznie, nie zbliżam się do koszy z książkami w dyskontach i centrach handlowych. ;) PS. Moja żona dorzuca jeszcze coś o mieszkaniu w bibliotece, że niby na nic poza książkami miejsca nie ma i coś o kupowaniu nowych szafek/półek… :) PSS. Bogu niech będą dzięki za Kindle i ebooki.

                4
              • Artur pisze:

                Jemu dziekujesz, wiec musial chyba czekac tysiace lat na inzynierow i programistow, zeby to stworzyli :)

                3
            • mjm pisze:

              A bo dziś udało mi się załatwić kilka starych spraw i w dobrym nastroju jestem :-)

              Porównanie oczywiście na swoje felery – losowa dostępność książek, wydania kieszonkowe, sporo pozycji Znaku (wiadomo jak to jest z promocjami „własnymi” Woblinka).

              Ktoś (Robert?) swego czasu linkował tu informację, że z badania cen w Polsce wyszło, że nowości są tańsze w wersji elektronicznej, a droższe jako papier, ale dla 2-3 letnich książek jest już odwrotnie. Teraz przewaga ebooków w cenach premier zdaje się powoli zanikać.

              0
    • K8W pisze:

      Ja sprzedaję książki papierowe na Vinted i naprawdę są chętni. Ceny ebooków to jakaś porażka. Pamiętam, jak w 2013-14 roku były promocje za 9-10 zł i jak sobie robiłam podsumowania okazywało się, że w ciągu roku wydałam 1000 zł na książki. Zgadnijcie, ile wydaję teraz – kupuję tylko jeśli są takie promocje, jak wtedy. Jest ich bardzo mało i mało też wydaję. Nie przekonują mnie absurdalne wyjaśnienia, że zrobienie ebooka kosztuje… O tak, a zrobienie książki papierowej to przy tym pikuś. Cena ebooka jest wydumana przez Wydawców. Spójrzcie na rosyjską wersję Litres. Tam książki bez promocji kosztują kilkanaście złotych, a w promocji można mieć świetne pozycje za parę złotych.

      10
      • Marcin pisze:

        Fakt, czasem trafi sie ksiazka z taka iloscia literowek, ze plakac sie chce. Widac ze nawet nie uruchomiono autokorekty, nie mowiac o recznym przejrzeniu tekstu.

        0
      • asymon pisze:

        Sprzedałem właśnie cztery książki (anglojęzyczne) na WOŚP/Allegro. Jedna poszła za sporo, ponad 100 zł, opisana jako nowa, druga lekko czytana już za 4 razy mniej, dwie za cenę wywoławczą 10 zł, zadowolony jestem umiarkowanie.

        Przy okazji musiałem udostępnić inpostowi jakieś dane z konta allegro, bo inaczej nie dało się utworzyć paczki. A sprzedawanie na Allegro jako osoba prywatna, a nie jako firma, jest już chyba niemożliwe. I jeszcze chyba będę się musiał bawić w zwroty za wysyłkę, no interes życia.

        3
  4. Piotr pisze:

    Kod Woblink: yxitulgxe

    0
  5. Artur pisze:

    Czy ktos ma doswiadczenia z ksiazeczkami podobnymi do wspomnianej w komentowanym wpisie „Idziemy spać. Angielski przy okazji. Czytaj. słuchaj i ćwicz z dzieckiem”?

    Jest na pewno 20 takich ksiazeczek, co w sumie dawaloby kwote zblizona do 70PLN.
    Jest tez seria w stylu „Angielski dla rodziców. Przewodnik metodyczny deDOMO”.
    Wydaja sie zblizone lub identyczne. Czy ktos wie jaka jest roznica w zakresie i sposobie korzystania? Probki pierwszej wskazuja na cos krotkiego, gdzie w kojenych czesciach ebooka sa „zagniezdzone” pliki audio. Ciekawe jak to dziala na czytnikach, np. na Kindle.

    0
  6. Bożena pisze:

    3 kody woblink

    vglzrrfvx
    phbowonhr
    vehowylzd

    0
  7. 5000lib pisze:

    A jak pisałam o tym w którymś z komentarzy drzewiej to był (poza wyjątkami) wielki krzyk, że nie tak drogo, że przecież tanio, a ceny rosły i rosły już wtedy kiedy pisałam. Ceny będą wzrastały, i to tak, że poza wyjątkami – za jakiś czas, czytanie ambitnej literatury (jakkolwiek ją rozumiemy) czy w ogóle, czytanie stanie się przywilejem dla niektórych- oby nie, poczekamy, zobaczymy. Zresztą od jakiegoś czasu obserwuje obniżenie standardów wydawanych książek, i nie, nie chodzi mi o to, żeby wszystko było na najwyższym poziomie albo inaczej: czy to pisanie na modłę Heideggera, czy Gadamera… Nie, zupełnie, nie o to chodzi, a o różnorodność, o to, by móc sięgnąć po różny asortyment, a nie by równać w dół,by było szybciej. A potem mamy takie potworki jak „godzina czasu” „miesiąc czasu” nie, nie krzywię się jak ktoś mi powie, że mam ” ubrać buty” (kiedyś się wzuwało) ale cofnąć się do tyłu, czy tydzień czasu… . Książka przestała być, albo przestaje być nośnikiem treści wysokiej w szerokim tego słowa znaczeniu, a przynajmniej zatraca tę wartość na rzecz rozrywkowego produktu marketingowego, który się szybko sprzeda, i nie, nie mówię, że takich książek nie powinno być, tak, jak najbardziej!I tak, książki to z jednej strony produkt, ale to tak jakbyśmy przywoływali ten argument, na zasadzie jedzmy tylko w Magdonaldzie. Zresztą istnieje takie zjawisko jak Makdonaldyzacja kultury, i tak, to się dzieje teraz z rynkiem książki.
    Druga sprawa zapamiętywanie: poprzez czytanie e- boków jest inne, bo mózg nie jest do tego nawykły, pewnie to się zacznie zmieniać za jakiś czas, treść szybciej ulatuje z głowy, ale przecież tyyyle przeczytaliśmy, tylko nasz mózg niewiele zapamiętał, inna sprawa- wynikająca z pierwszego podanego przeze mnie argumentu, czy warto zapamiętać coś.
    Trzecia: papier można odkupić, czy podarować bibliotekom, czy prywatnie, czy gdziekolwiek Ktoś chce- argument braku czasu jest dla mnie naciągany- przecież żeby kupić książkę papierową też trzeba było udać się do księgarni, albo jeśli się zamawiało jakąś pozycję zdalnie, to ktoś musiał ją zapakować, zaadresować, wysłać, dostarczyć, przecież nikt na to nie narzekał. Rozumiem jeszcze jak złamiesz nogę, czego Ci oczywiście nie życzę, czy jesteś osobą o ograniczonej mobilności, czego oczywiście też Ci nie życzę, że może to być uciążliwe ale to argument nie trafiony, zwłaszcza, że teraz jest lepiej niż kiedyś ze względu chociażby dlatego, że istnieją udogodnienia, kurierzy, czy paczkomaty, i zawsze można sobie tę „przyjemność” dawkować, przecież poza wyjątkami można rozłożyć sobie, opracować pewien system sprzedaży, czy zamówić wizytę z jakiegoś antykwariatu, przyjadą wycenią, sprzedaż, albo nie sprzedaż. Papier nie jest zagrożony nagłym zniknięciem tak jak ma to miejsce przy zagubieniu,czy kradzieży, czy uszkodzeniu czytnika, tudzież w innych okolicznościach nagłych, tak, wiem, są pożary, tak można, a nawet należy mieć kopię i tak, można się wdać w dyskusję i boksować na argumenty, co nie jest moim celem. Ktoś będzie wolał papier, ktoś pixele, co nie przeczy, że ceny ebooków rosną i to szybko, i nie zmieni się dopóki rynek się nie nasyci, i dopóki ludzie nie zaczną widzieć sprzedaży w szerszej perspektywie, to znaczy, dla przykładu, że jeśli kupujesz papier to widzisz, czy doświadczasz pewnej niewygody związanej chociażby z przechowywaniem znacznych ilości książek,widzisz, gdzie „ucieka” Ci gotówka, czego nie ma przy zakupie wersji elektronicznych, bo pieniądze pobiera się z konta, nie odczuwamy nagłego ich braku, po wtóre, zaraz mamy wersję na półce, więc dostajemy zastrzyk endorfiny, po trzecie nie zajmuje to tyle miejsca, no chyba, że komuś się kończy przestrzeń dyskowa, ale zawsze może to gdzieś zrzucić na komputer, czy zostawić na swojej półce w księgarni internetowej. Poza tym nie widać tak „półek wstydu” jeśli ktoś tak postrzega proces czytania, czy inaczej nie widać ile się kupuje, a ile jest jeszcze nie przeczytanych książek, a przecież zawsze jest jakaś „promocja”, „okazja” no chyba, że jest zawsze jakaś promocja, i okazja, i przecież to tylko ten jeden raz, no tylko dzisiaj, i tak dalej i tak dalej. Mam wrażenie, że ludzie jeszcze nie nauczyli się higieny zakupów, tak uogólniam, ale na podstawie tego co przeczytałam tutaj pod postami, w stylu „weszłam, wszedłem tutaj i znowu stracę majątek w księgarni” i tak, oczywiście są ludzie, którzy inaczej podchodzą do zakupów książek elektronicznych, i nie, nie jest moim zamysłem oceniania sposobu postępowania jednych, bądź drugich, ale może się mylę, i może jestem w błędzie.
    Kiedyś utarł się taki mit, że czytanie elektroniczne jest bardziej ekonomiczne co jest oczywiście błędnym przekonaniem, i tak, oczywiście istnieją wyjątki. Jednakże, nie tylko ze względu na fakt, że łatwiej i szybciej, i więcej, się wydaje na książki elektroniczne, nie trzeba wyjść z domu, nie trzeba iść do księgarni… I tak dalej i tak dalej…
    Do tego jak się rynek nasyci ebookami, to będzie może szansa by to wyglądało inaczej, to znaczy taniej. Chyba, że to Polska właśnie! :-). Nie, nie zamierzam nikogo odwodzić od kupna ebooków! Życzę Wam wszystkiego najlepszego w tym Roku, dużo książek, przeczytanych, dużo trafnych zakupów. I ogólnie zdrowia i spełnienia. Nie, nie mam nic przeciwko promocjom, czy zakupom. I myślę, że do jednego przemówi jedna wersja do drugiego druga, a czasem hybryda. Jeszcze raz podkreślę. To są moje luźne spostrzeżenia, i nie mam zamiaru tu nikogo przekonywać, że warto to, czy tamto. Trzymajcie się ciepło, wszystkiego dobrego.

    4
    • Marian pisze:

      Aleś się człowieku rozpisał, tylko treści i sensu w tym brak. Ortografia i intepunkcja też mocno szwankują.

      5
    • crosser pisze:

      „zapamiętywanie poprzez czytanie e- boków jest inne, bo mózg nie jest do tego nawykły”…
      Hmm.. taaak… Poproszę o podparcie się jakimkolwiek naukowym badaniem na ten temat (i niech to nie będą słynni acz anonimowi „amerykańscy naukowcy”).

      1
      • mjm pisze:

        Informacja o takowych badaniach pojawiła się już klika lat temu. To chyba właśnie o nich jest np. ten artykuł:
        https://www.theguardian.com/books/2014/aug/19/readers-absorb-less-kindles-paper-study-plot-ereader-digitisation
        Pani profesor z Norwegii cały czas zajmuje się tego typu tematami:
        https://www.researchgate.net/profile/Anne_Mangen
        „I do empirical research on the effects of digitization on cognitive and experiential aspects of reading, comparing the reading of different kinds of texts on various reading devices (print; e-readers; tablets; computers), and measuring the effect of technical and material affordances of the interface on, e.g., reading comprehension or narrative engagement.”
        Ale nie powiem Ci co konkretnie ta pani odkryła, bo nie zainteresowało mnie to na tyle, by się przebijać przez jakieś publikacje naukowe :-)

        3
        • Symeon pisze:

          O, i to jest ciekawy temat do opisania w Świecie Czytników. Kiedyś Robert pytał, o czym chcielibyśmy przeczytać. Ja bym chciał przeczytać właśnie o tym – o kognitywistycznych aspektach korzystania z czytników. Wiem, że są publikacje naukowe, ale 1) są naukowe, 2) są po angielsku, 3) są płatne. Gdyby Robert albo ktoś inny (w ramach gościnnych występów) mógł ten temat opracować w sposób popularnonaukowy (na podstawie prac tej pani, ale inni być może też prowadzili badania na ten temat), to powstałby artykuł hit. Serio.

          1
          • Robert Drózd pisze:

            Pomysł bardzo ciekawy. Popatrzę, co jest jednak istotne, to czy te badania faktycznie przeprowadzane były na czytnikach i co sprawdzały.

            3

Skomentuj TxF Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.