Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocje dnia – 12.05.2012 – akcja Antyweb, pierwszy tom Xanth, Blondynka w Tanzanii

Zacznę od oryginalnej akcji na blogu Antyweb. Grzegorz Marczak wspólnie z Virtualo oraz YetiPay testują nowy widżet do sprzedaży e-booków. Widżet jest podobny do tego, który widzicie u nas – tyle, że zachęca do płatności przez system Yeti. W tym celu trzeba najpierw doładować konto, a potem wystarczy logowanie i już można płacić jednym kliknięciem. Jeśli przez dwa tygodnie nie sprzeda się 1000 sztuk e-booków, to Grzegorz dostanie od Yeti nowego iPada. Jeśli się sprzeda – iPada dostaną autorzy najciekawszych komentarzy na Facebooku.

Wczoraj w widżecie była biografia Jobsa – ale tańsza wyłącznie przy płatności przez Yeti. Dzisiaj widzę Cmentarz w Pradze za 14,50 zł i chyba cena nie zależy od tego jaką metodą zapłacimy. (Już to poprawiono)

Bardzo ciekawy pomysł na promocję, zastanawiam się też co sądzicie o płatnościach Yeti. Korzystalibyście z nich, gdyby na przykład pojawiły się w porównywarce?

Teraz „zwykłe” promocje.

Xanth 1. Zaklęcie dla Cameleon (13,74 zł w Nexto; EPUB+MOBI+PDF) – pierwszy tom znanej serii Xanth Piersa Anthony’ego. Nasza Księgarnia przypomina je w nowym przekładzie Pawła Kruka. Papier na stronie NK kosztuje 32 zł, więc to sensowna obniżka.

Xanth. Kraina, gdzie każdy ma jakiś magiczny talent bądź sam jest magiczny. Albo inteligentny. Trochę to skomplikowane, ale jeśli w grę wchodzi magia, trzeba się do tego przyzwyczaić.

Młody Bink jest chyba pozbawiony talentu, za to ma determinację i nadzieję, z którymi udaje się do czarodzieja Humfreya. W drodze trafia na centaury i nagle akcja rusza z kopyta. Później w dziwnej Rozpadlinie, której nie ma na mapach, chłopak spotyka smoka i w trakcie ucieczki pytanie, czy stwór jest inteligentny, czy ma talent magiczny, nabiera praktycznego wymiaru…

Blondynka w Tanzanii – (5,00zł w Virtualo; EPUB, MOBI) – kolejny zbiorek z podróży Beaty Pawlikowskiej.

 BLONDYNKA W TANZANII – nocna przeprawa przez sawannę, hipopotamy i truskawki, lot balonem nad Serengeti, hieny, lwy i pawiany, safari po polsku, zwariowany podwieczorek i afrykański rytm życia w kraterze Ngorongoro

Inne promocje:

Nie chcesz przegapić promocji dnia?

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Promocje dnia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

44 odpowiedzi na „Promocje dnia – 12.05.2012 – akcja Antyweb, pierwszy tom Xanth, Blondynka w Tanzanii

  1. rygiel pisze:

    akcja jest fajna, zakład wymiata – Antyweb przegra tylko niech dadzą właśnie takie ksiązki

    0
    • Wojtek pisze:

      Mój komentarz do Waszych dolnych postów. Czy Wy, kochani, myślicie tylko o Paypalach, Yetich i Antywebach? Zwracam jeszcze uwagę, że również świetne są: „Społem” i „Herbapol”. To także odskulowe marki. Na marginesie, a co u Was z czytaniem? Chodzi mi o tzw. „czytanie na czytnikach”. Bez „makropłatności” poprzez naciśnięcie guziczka ani rusz.

      0
  2. Roberto pisze:

    ja wczoraj kupiłem u Antyweba i oczekuje na to że wygram IPADA!!!!!!!!!!!!!

    0
  3. Czytniki pisze:

    E Ajpada… a nie lepiej było wybrać patelnię, termofor i komplet bielizny termoaktywnej… Na mnie pan Grzegorz może liczyć, uroczyście ślubuję, że przez najbliższe nie kupie przez tego widżeta żadnej książki i nie zapłacę przez Yeti.

    0
  4. wujo444 pisze:

    „Wczoraj w widżecie była biografia Jobsa – ale tańsza wyłącznie przy płatności przez Yeti. Dzisiaj widzę Cmentarz w Pradze za 14,50 zł i chyba cena nie zależy od tego jaką metodą zapłacimy.”

    Cena promocyjna jest zawsze tylko przy płatności z Yeti.
    Mnie to jakoś nie przekonuje. Jest Paypal, po co jakieś Yeti? Tak nazwa brzmi jak Firma-Krzak.

    A co do konkursu, to chyba pan redaktor dostanie iPada. Na razie widzę 59 sprzedanych książek. Nie wiem, co mogłoby Virtualo rzucić, żeby podbić sprzedaż.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      No właśnie z Jobsem tak było – ale widzę, że Cmentarz mogę dodać normalnie do koszyka w tej cenie i zapłacić choćby Paypalem.

      0
      • Monika pisze:

        Bezpośrednio w Virtualo można Cmentarz za tę samą cenę kupić… i to do końca niedzieli. Pewnie dlatego.

        0
    • Robert Drózd pisze:

      A i jeszcze wezmę Yeti w obronę. Wprawdzie na ich stronie dowiemy się tylko tyle, że „YetiPay działa od 2011 roku. Jesteśmy niezależną, polską firmą z prywatnym kapitałem” – to lista partnerów https://www.yetipay.pl/czym-jest-yetipay/lista-partnerow.html świadczy o tym, że trudno mieć wątpliwości co do wiarygodności.

      Co ciekawe, poza Virtualo i Woblinkiem, YetiPay obsługuje też Chomikuj.pl :)

      0
      • KundelBury pisze:

        To ja ich nie wezmę w obronę, pozwolisz.

        Wszystkie firmy zaangażowane w tę promocję wzięły sobie do promowania czytelnictwa redaktora, który osobiście i „zawodowo” słynny jest z braku znajomości ortografii i kiepskiego stylu wypowiedzi, poza tym na FB parę razy doświadczyłem faktu, że wymiana myśli z tym panem przynosi stratę wymieniającemu się.
        Po prostu gratulacje w wyborze takiej osoby na takie „stanowisko”, chciałoby się rzec, znajcie umiar…

        0
        • Robert Drózd pisze:

          No dobra, to jakiego blogera weźmiesz, żeby promować ebooki wśród ludzi, którzy jeszcze ich nie kupują? Poza Antywebem jeszcze przychodzi mi do głowy Kominek i Kasia Tusk. :)

          0
          • kundelbury pisze:

            Nie moja to wina, że wyobraźni nie staje, Robercie, albo mizeria blogosfery jest tak wielka, że tylko te przykłady na myśl Ci przychodzą ;)… a serio, każdy, byle nie ktoś, kto pisze do ludzi, to raz (nie ma obowiązku pchania się na afisz, ale są obowiązki z obecności na tym afiszu wynikające); dwa, pisze o nowoczesnych technologiach, a nie potrafi obsłużyć tego czerwonego wężyka w Firefoksie, bo przecież nie żądam, na przykład — by wiedział jak się u nas pisze w odmianie obce nazwiska — a przecież powinienem :)

            0
  5. natalia pisze:

    YetiPay na razie mnie skutecznie odstrasza. Ostatnio trochę przymieram głodem (nie znalazłam nic tymczasowego między jedną studencką pracą a drugą) i nie mam ochoty dzielić pieniędzy „na drobne wydatki” pomiędzy konto, a jakąś dziwna stronę, a każdorazowe przelewanie ich w celu zakupu byłoby denerwujące.

    0
  6. Lord of the Winds pisze:

    Kurde, powiedzcie mi , dlaczego w Polsce większość sklepów nie uznaje PayPal’a??
    Wiem, wiem, zaraz ktoś o początku nicka acośtam napisze, że PayPal ma za duże prowizje.
    Czyżby Zły Wujek PayPal miał coś do Polaków?? Jakoś tu, w UK nikt nie płacze (A przynajmniej zdecydowana większość) że duże prowizje. Ja wiem, że trzeba kabzę jak najszybciej nabić, zbudować kapitalizm na swoim podwórku w ciągu kilku lat, basen z ogrzewaniem termalnym przecież kosztuje, ale nie ośmieszalibyście się, Szanowni Państwo Kapitaliści z Bożej Łaski tym ciągłym płaczem na temat przeogromnych prowizji w PayPalu.
    Albo jakieś jeti, bzdeti – inni z kolei żądają PESEL abym mógł za książkę zapłacić (dzięki Robert za pomoc wtedy) – wkrótce ktoś poprosi o długość stopy (żeby tylko stopy), albo menu śniadaniowe – i wtedy będzie „szyneczka na śniadanko – nie ma książeczki”.. Ech..
    Niniejszym ogłaszam – nigdy więcej jakichkolwiek zakupów w firmach które nie honorują PP, albo płatności zwykłymi kartami kredytowymi, bądź debetowymi.
    I to by było na tyle

    Z poważaniem
    antyJetiBzdeti

    PS. Sorki za OT :)

    0
    • asymon pisze:

      Aż sprawdziłem…. Yeti ma prowizje mają trochę inaczej liczone niż Paypal (Yeti: 5%, Paypal: 2,9% + 80gr). Wyrównuje się to przy kupnie czegoś za 38zł, więc w przypadku ebooków Yeti faktycznie jest sporo tańsze, zwłaszcza przy książkach za 10zł.

      Ale niech mi ktoś wytłumaczy sens zakładania Yeti, skoro mogę zrobić przelew?

      Z ciekawości, który sklep chciał od ciebie numer PESEL?

      0
      • Lord of the Winds pisze:

        Sklep sam z siebie nie chciał PESEL-a, tylko żeby kupić książkę w „nakanapie.pl” trzeba było skorzystać z:
        „Takie są wymogi systemu płatności z którego korzystamy: PayU ”
        Ojojoj :)

        0
      • Dodam, że dla mikropłatności PayPal ma 5% + 0,40 PLN.
        Jeśli widzę że sklep stosuje płatności w rodzaju YetiPay tylko po to, żeby zarobić na moim zakupie kilkadziesiąt groszy więcej kosztem mojej wygody, to kupuję w innym, nawet jeśli jest drożej.

        0
    • Monika pisze:

      @Lordsof czegośtam

      Kogo obchodzą te Twoje biadolenia ?

      0
      • Lord of the Winds pisze:

        Po pierwsze – nie czegoś tam, tylko wiatrów :)
        Po drugie – jak widać poniżej, jednak kogoś..

        0
  7. astaldohil pisze:

    Dołączam się do bojkotu – konto PayPal mam od kilku lat i nie zamierzam dzielić się danymi mojej karty kredytowej nigdzie więcej. Cały świat korzysta z tej usługi, polskie sklepy internetowe proponują Yeti. Moja kasa za eBooki wędruje tylko tam, gdzie obsługiwane są cywilizowane metody płatności.

    Dziękuję.

    0
    • Ashol pisze:

      Hej ale to chyba coś złe na stronie virtualo cena jest wyższa

      0
    • Ashol pisze:

      Astaldohil yetipay nie żąda danych karty więc twoja panika jest bezsensu, inna sprawa ze może trzeba być choć trochę patriota co i wspierac rodzime firmy, Zgadadzam się ze yetipay ma jedna poważna wadę jest w za małej liczbie miejsc – ale działa to genialnie!

      0
      • mmena pisze:

        Taki patriotyzm jest trudny do wykonania, zeby nie powiedziec, ze nierealny. Trzeba by sprawdzic czy ”polska” firma nie rozlicza sie na Kajmanach czy innym Cyprze, czy nie ma cichego udzialowca, ktory co jakis czas wystawia fakture z tyt. ”konsultingu” zerujac zysk, czy odprowadza uczciwie wszystkie podatki, czy nie oszukuje pracownikow zwlekajac miesiacami z pensja itp.
        Jesli polska firma chce mnie pozyskac to niech zrobi to jakoscia, szeroko rozumiana, oferty, a nie oczekiwaniem ze przyjde do nich bo sa ”polscy”.

        0
  8. astaldohil pisze:

    Wspieram rodzime sklepy z eBookami, które udostępniają płatność PayPal. : ) Ma prawo nie chcieć mi się zakładać jeszcze jednego konta więcej, skoro 99% sklepów, w których kupuję udostępnia tą formę płatności.

    0
    • Ashol pisze:

      Ok ale żeby od razu „bojkot”?

      0
    • Jeśli masz konto PayPal to zakładam, że masz konto w polskim banku (PayPala albo doładowujesz, albo przypisujesz do niego kartę debetową/kredytową). Więc jeśli księgarnia ma płatności np. przez transferuj lub PayU to możesz tak samo szybko zapłacić jak z PayPalem.

      Rozumiem jeśli ktoś nie chce zakładać konta Yeti i tym podobnych, ale z szybkimi transferami nie powinno być problemu.

      Jeśli się mylę – napisz. Staram się zrozumieć czemu szybkie transfery są dla wielu osób problemem :)

      0
      • Ashol pisze:

        Bo trwają za długo ludziom się nie chce

        0
        • Trwają za długo? Często jest tak, że dane do przelewu uzupełniają się same (Mbank, Inteligo, PKO, WBK, BPH, Meritum). Wtedy przelew jest błyskawiczny (tylko trzeba wpisać kod jednorazowy).

          Chyba, że większość osób ma konta w bankach, które nie posiadają opcji tzw. e-transferu i trzeba ręcznie uzupełniać dane – w takim razie rozumiem czemu ludziom się nie chce.

          0
          • Ashol pisze:

            Chyba trzebaby wykonać transakcje w rożnych systemach i sprawdzić co ile trwa mógłby to ktoś podsumować i nagrać na przykład – jak na razie dla mni yetipay na serio najszybciej dziaja aż się zdziwilem, oczywiście już po doladowaniu ale to robisz raz

            0
            • wojtek009 pisze:

              Zalogowanie się do konta, wpisanie jednorazowego numeru weryfikacji transakcji i zatwierdzenie jej = maksymalnie 30s. Wielokrotnie przetestowane. Potwierdzenie przelewu również natychmiastowe = błyskawiczne ściągnięcie zakupionej książki na czytnik.

              0
              • Mam podobne doświadczenia. Z tym, że problem może być właśnie z tymi bankami nie obsługującymi automatycznego uzupełniania danych.

                0
            • Ale tu chodzi tylko o to, że do takich skarbonek jak YetiPay trzeba najpierw wpłacić pieniądze. Trzeba tam założyć konto, jak zabraknie środków trzeba tam przelewać itd. Jaki jest sens tego jeśli w innym sklepie (albo i nawet tym samym) można zapłacić po ludzku, kartą?

              0
              • Hryniek pisze:

                No właśnie ja jestem najlepszym przykładem bo nie mam karty;) większość moich znajomych nie ma to chyba główny problem większości

                0
    • emartinelli pisze:

      Nie żebym od razu bojkotował yetipay, ale też nie mam zamiaru zakładać tam konta. Największa wada dla mnie to konieczność doładowywania :(
      Ale sam pomysł na konkurs – super!

      0
  9. asymon pisze:

    Tak dla porządku: autor cyklu Xanth nazywa się Piers Anthony, nie Anthony Piers.

    Anthony to w jego przypadku nazwisko.

    0
  10. kryka pisze:

    Odbiegając od tematu.

    Przydała by się recenzja soft do kindle Duokan z:
    http://en.duokan.com/
    http://bbs.duokan.com/forum/forum-47-1.html – zawsze najnowsze wersje(Update co tydzień).
    http://www.mobileread.com/forums/showthread.php?t=150175

    Działa pod Kindle:
    – keyboard
    – slim
    – touch

    Dzięki temu, można czytać bez problemowo PFD(widok RAW), EPUB, ręczne przycinanie ekranu, sortowanie książek w folderach i wiele więcej.

    Nie ingeruje w soft Kindle, więc nie tracimy gwarancji, można go w każdej chwili odinstalować.
    Można też przełączać pomiędzy softem Kindle a Duokan.

    0
  11. Jawna pisze:

    Hm, czemu jak wchodzę na stronę Nexto to „Xanth” kosztuje 21, 76 zł w promocji?

    0
    • Jawna pisze:

      Ach, bo trzeba wejść przez link Świata czytników. Dziękuję i przepraszam:)

      0
      • Robert Drózd pisze:

        No nie trzeba, na górze strony Nexto też masz link „Okazja dnia” :) Tak zrobili, żeby taniej zapłacili tylko ci, którzy wiedzą o promocji…

        0
    • Robert Drózd pisze:

      Bo zakupu musisz dokonać ze strony „Okazji dnia”, tak więc jeśli zapoznasz się z książką, trzeba tam wrócić.

      0
  12. emartinelli pisze:

    Wychodzi na to, że Grzegorz Marczak wygrał i dostanie tablet :)
    Z wskazanego licznika, na dzień 26 maja 2012 godz. 24:00, wynika, że sprzedało się 952 ebooki. Niewiele brakowało, ale jednak 1000 książek się nie sprzedało.

    0

Skomentuj kryka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.