Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Promocja na 8. urodziny Ebookpoint przedłużona! Oto moje rekomendacje

Ebookpoint przedłużył swoją promocję urodzinową o 24 godziny! Potrwa jeszcze tylko przez środę.

Tego się można było spodziewać, bo w paru miejscach (np. przy darmowym e-booku) padała data 6 listopada.

Ebookpoint trzyma nas jednak zwykle w niepewności, co nie jest takim złym pomysłem. Bo jak ktoś czeka do końca i zapomni, to ma jeszcze jeden dzień. Jeśli zaś promocja trwałaby trzy dni i by zapomniał, to… kolejnej okazji by nie było.

Uwaga techniczna: o północy zmieniły się linki do strony głównej promocji, wszystkie podmieniłem.

14 moich rekomendacji

Jak co roku, przejrzałem tytuły, które mnie zaciekawiły. Staram się nie powtarzać poleceń z poprzednich promocji – linki znajdziecie na dole.

Aha – wstawiłem tutaj tylko kilka książek informatycznych, bo wciąż aktualne są moje rekomendacje ze stycznia 2019. Większość cen jest podobna.

1. Czarni – Paweł Reszka (19,90 zł)

Niedawno wydany reportaż, w którym Paweł Reszka przygląda się życiu polskich księży. Głównie tych diecezjalnych, których wierni najczęściej spotykają w parafiach. Tematyka książki ustawiona jest według listy grzechów głównych i tego, z czym dzisiaj księża mają problemy. Samotność, niedojrzałość emocjonalna, mobbing, nadmiar lub brak pieniędzy – to tylko nieliczne rzeczy, na które można natrafić na parafii. Autor oddaje głos swoim rozmówcom lub cytuje udostępnione pamiętniki księży.

Oczywiście pisanie w ostatnich latach o „grzechach Kościoła” stało się modne i książka Reszki nie jest pod tym względem nowatorska. Ale istotne jest to, że autor podchodzi do swoich bohaterów z pewną empatią, nie wyczuwam tutaj pisania pod tezę, co dało się wyczuć choćby w książkach Marty Abramowicz. I w tym jak mi się wydaje jest siła tej książki, bo chyba wielu rozmówców Reszce zaufało.

Mniej udane – bo przewidywalne – są epizody, gdy Reszka sam przebiera się za księdza i sprawdza, jak reagują na niego ludzie.

Nie warto tej książki czytać jednym tchem, bo jednak nagromadzenie różnych sytuacji może nas przytłoczyć. Lepiej dozować sobie poszczególne rozdziały.

Co dalej?

Tu mogę polecić poprzednie zbiory reportaży Reszki, wszystkie po 14,90 zł:

Ciekawostką jest, że wspólnie ze wspomnianym dalej Michałem Majewskim napisał też Reszka dwie biografie polityczne: Daleko od miłości (Donalda Tuska) i  Daleko od Wawelu (Lecha Kaczyńskiego). Wydane już jakiś czas temu są już trochę dokumentami historycznymi.

 

2. Antologia 100/XX. Tom 1 oraz Antologia 100/XX. Tom 2 (po 19,90 zł)

Wreszcie, po pięciu latach (!) od wydania doczekaliśmy się zniżek rzędu 60% na najsłynniejszą chyba w historii polskiej literatury antologię polskiego XX-wiecznego reportażu. Pierwsza część była niedawno w Publio – a druga jest w tym momencie najtaniej w historii. Doskonały jest wybór – są praktycznie wszystkie znane nazwiska, ale i opracowanie, bo obszerny wstęp do każdego z reportaży przygotował Mariusz Szczygieł.

Z dzisiejszej perspektywy ciekawszy wydaje się tom 2, bo jest tam więcej reportaży „klasycznych”, takich, które rozumiemy pod tym mianem, choćby słynne „Nie oświadczam się” Wiesława Łuki, no i dotyczą bardziej bliskich nam czasów. Warto jednak sięgnąć po obie części.

Co dalej:

  • Jeszcze więcej reportaży: Antologia 100/XX. Tom III (29,90 zł) – trzecia część wyszła później, na fali popularności pierwszych dwóch. No i cena wciąż wyższa. Ale jeśli nas przypili… :-)

 

3. Automatyzacja nudnych zadań z Pythonem. Nauka programowania – Al Sweigart (29,90 zł)

No dobra, będzie jedna książka informatyczna.

Żeby uprzedzić komentarze. Tak, na stronie autora tę książkę znajdziemy za darmo. Polecałem też ją miesiąc temu w pakiecie Humble Bundle.

Ale polskie wydanie – szczególnie jeśli wolimy po polsku czytać też jest godne uwagi.

To jest podręcznik Pythona, dzięki któremu będzie można zacząć od podstaw, a jednocześnie za chwilę robić już jakieś przydatne rzeczy. Najpierw mamy 6 rozdziałów wprowadzenia (około 120 stron), po czym zabieramy się za to, o czym jest książka czyli automatyzowanie nudnych zadań – od wyrażeń regularnych poprzez obróbkę obrazów. Jest nawet edycja arkuszy Excela.

Przyda się chyba szczególnie administratorom i wszystkim, którzy chcą programować w Pythonie, ale jednocześnie mieć z niego pożytek na co dzień.

Co jeszcze?

  • Będziesz pisał grę: Python. Instrukcje dla programisty – Eric Matthes (29,90 zł) – tu inny w miarę nowy podręcznik, więcej w nim treści teoretycznych niż u Sweigarta, ale w drugiej połowie mamy również projekty: 3 gry, wizualizacje danych i funkcje sieciowe
  • Praktyka przede wszystkim: Python. 14 twórczych projektów dla dociekliwych programistów – Mahesh Venkitachalam (19,90 zł) – to już książka dla bardziej zaawansowanych, ale koncepcja się nie zmienia – jest nią pokazanie języka przez pryzmat różnych mniej czy bardziej skomplikowanych projektów.

 

4. Nawigator Modelu Biznesowego. 55 modeli, które zrewolucjonizują Twój biznes (29,90 zł)

Książka nie jest tania nawet ze zniżką 57%, ale polecam ją jako lekturę obowiązkową wszystkim, którzy planują założyć startup, albo rozwijać swoją firmę czy produkt w nowym kierunku.

Schemat książki jest bardzo prosty. Po części teoretycznej (100 stron) mamy opisane 55 modeli biznesowych, z jakich można skorzystać. Polecam następujące ćwiczenie. Bierzemy swój pomysł, albo aktualną działalność, czytamy opis każdego modelu i zastanawiamy się, jak można działać w tym właśnie modelu. Oczywiście niektóre nie będą kompletnie pasować, ale przy wielu możemy wpaść na bardzo ciekawe koncepcje.

Co jeszcze?

  • Podręcznik: Modele biznesowe dla bystrzaków – Jim Muehlhausen (19,90 zł) – to solidny – mimo „zabawowej” serii – podręcznik, który pozwoli nam taki model stworzyć i jak radzić sobie ze zmianami w otoczeniu, które zmuszą nas w przyszłości do zmiany modelu.

 

5. Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii – Małgorzata Rejmer (14,90 zł)

Słusznie nagradzany reportaż przybliża nam kraj, o którym nie wiemy praktycznie nic. Znając historię Polski, która przeszła przez 50 lat komunizmu, możemy mieć wrażenie, że w innych krajach za żelazną kurtyną było podobnie. Tymczasem Albania była przypadkiem skrajnym, bliższym zdecydowanie takiej Korei Północnej, niż Polsce.

recenzji Jarosława Czechowicza na blogu Krytycznym Okiem:

Autorka lubi metafory rzeczownikowe. Portretując Bukareszt, pisała o powietrzu, strachu i gniewie. Tym razem obrazuje kraj „w kolorze pyłu, prochu i kurzu”. Symbolika tytułowego błota sięga także daleko i niekoniecznie jest tym, czym może się wydawać na początku. Małgorzata Rejmer wie, w którym miejscu postawić na siłę przenośni, a kiedy oddać głos faktom i zaznaczyć ich bezkompromisowość. Jej rozmówcy mają w sobie wiele niespełnionych tęsknot za dobrym i sprawiedliwym państwem. Także dużo sentymentu do Albanii, która przecież latami ich krzywdziła. Czy autorce udaje się oddać specyfikę albańskiego komunizmu? Myślę, że udaje jej się dużo więcej. Pokazuje, ile siły i bezradności jednocześnie może tkwić w człowieku. Jak bardzo destrukcyjnie wpływa na niego izolacja. To też opowieść o tym, że – nie tylko w Albanii przecież – zawsze te same pokłady dobra i zła tkwią w każdym człowieku, czekając na impuls, by się wydobyć.

recenzji Justyny Sobolewskiej w Polityce:

Niemal każda albańska historia przypomina „Proces” Kafki. Wezwany, bo ktoś złożył donos, oskarżony, bo każdy jest winny. System komunistyczny Envera Hodży, nazywanego kanibalem, rozwinął instytucję winy zbiorowej – za błąd wuja, brata czy ciotki płaciła rodzina. Za kibicowanie niemieckiej drużynie piłkarskiej – 8 lat więzienia. Sigurimi, bezpieka, nieustannie inwigilowała obywateli, korzystając z donosów, a obywatele mieli wierzyć, że są najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Izolacja od świata była pełna, zerwali nawet z Chinami. Puszka coca-coli była tak nieznana, że kojarzyła się z bombą. Rejmer opowiada też o literaturze, która w wielu historiach odegrała rolę kluczową – była kontaktem z inną rzeczywistością. Autorka pokazuje też koszmar tego, co wydarzyło się po 1991 r., kiedy przeszłość nie została osądzona ani zadośćuczyniona.

Co jeszcze:

  • Rejmer w Rumunii: Bukareszt. Kurz i krew (14,90 zł) – debiutancki, również bardzo dobrze oceniany reportaż tej autorki (patrz recenzja w culture.pl).
  • Po sąsiedzku: System Białoruś – Andrzej Poczobut (14,90 zł) – niejednokrotnie tu polecany tytuł o Białorusi, która demokracji zaznała ledwie przez kilka lat, bo jej mieszkańcy woleli rządy byłego dyrektora kołchozu…

 

6. Kliknij tutaj, aby zabić wszystkich. Bezpieczeństwo i przetrwanie w hiperpołączonym świecie – Bruce Schneier (19,90 zł)

Autor jest znanym specjalistą do spraw bezpieczeństwa sieciowego, autorem wielu książek. Prowadzi popularnego bloga Schneier on Security.

Książka trochę u nas przeszła niezauważona, ale to jedna z tych pozycji, które przynoszą nam niewygodną wiedzę, z którą wszyscy będziemy musieli się prędzej czy później zmienić. Składa się z dwóch części. Pierwsza: „Trendy” – to przegląd możliwych zagrożeń bezpieczeństwa. Oczywiście Schneier wychodzi od tego, że dziś włamać się można wszędzie, ale że poprawki bezpieczeństwa, wciskane nam co chwilę przez producentów niczego nie mogą załatwić. Najgorsze jest to, że brak bezpieczeństwa się opłaca i wiele korporacji idzie pod tym względem wciąż na skróty. Jeśli ktoś regularnie czyta np. Niebezpiecznika czy Zaufaną Trzecią Stronę, pewnie trafi na sporo rzeczy znanych.

Druga część to „Rozwiązania” i mamy tutaj różne propozycje, nie tyle technologiczne, co instytucjonalne. Pokazuje jak ważna jest rola polityków. Dzisiaj wypadałoby już zapytać naszego lokalnego posła, co na temat bezpieczeństwa ostatnio czytał, bo nie chodzi tu nawet o to, że ktoś przyjmie w dobrej wierze smartfona z chińskiej firmy, a o to, że prawo boleśnie nie nadąża za rzeczywistością.

Co jeszcze:

 

7. Biblia dla bystrzaków – Jeffrey Geoghegan, Michael Homan (19,90 zł)

Niewiele jest na polskim rynku przewodników po Biblii napisanych z perspektywy świeckiej, a jednocześnie naukowej, nie nastawionej ideologicznie.

Napisaliśmy Biblię dla bystrzaków, abyś mógł skorzystać na jej lekturze niezależnie od tego, w co wierzysz, a nawet w przypadku, gdy nie wierzysz w ogóle.

W kolejnych rozdziałach mamy streszczenia poszczególnych ksiąg biblijnych, ze Starego Testamentu (włączając w to księgi deuterokanoniczne, zwane zgodnie z anglosaską tradycją apokryfami) i Nowego Testamentu. Autorzy zwracają uwagę na różne niezrozumiałe czasami przy lekturze porównania czy nawiązania do innych ksiąg.

Co jeszcze?

 

8. Mistrz i Małgorzata – Michaił Bułhakow

Książki nie trzeba przedstawiać, tytuł kultowy, choć pytanie, czy tylko dla starszych pokoleń, czy dla młodszych też. Była to lektura uzupełniająca do liceum i gdzieś przed maturą miałem pomysł, że przeczytam, bo a nuż się przyda. Nie dobiłem chyba do końca i wiele nie zrozumiałem. Parę lat temu wróciłem w wersji elektronicznej i weszła już znacznie przyjemniej. Choć do zrozumienia wszystkiego trzeba opracowania Ossolineum z przypisami, albo przekładu rodziny Przebindów, wydanego przez Znak.

W promocji urodzinowej mamy aż trzy przekłady:

  • Mistrz i Małgorzata – przekład Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego (19,90 zł) – klasyczne tłumaczenie, do którego wychowani w PRL na pewno przywykli. Tu wydała je Muza (ma je w ofercie również Agora).
  • Mistrz i Małgorzata – przekład Andrzeja Drawicza (14,90 zł) – w latach 90. przekład miał charakter trochę polemiczny wobec Lewandowskiej/Dąbrowskiego, świadomie odchodził od pewnych przyjętych już określeń.
  • Mistrz i Małgorzata – przekład Jana Cichockiego (14,90 zł) + towarzyszy mu esej porównujący wydane niedawno przekłady

 

9. Lata nadziei: 17 września 1939 – 5 lipca 1945 – Stanisław Cat-Mackiewicz (6,90 zł)

Jak podkreśla autor posłowia (Andrzej Leon Sowa), z książki Cata-Mackiewicza historii uczyć się nie należy, bo nie jest to podręcznik. To zbiór publicystyki, artykułów napisanych w roku 1945, które pokazują bezpośredni, powojenny punkt widzenia. Omówione są geneza wojny, decyzje rządu emigracyjnego i sytuacja Polska po Teheranie.

Lektura jest to odświeżająca, bo uwagi spisywane był na gorąco, gdy jeszcze trwały wszystkie emigracyjne spory o to, dlaczego Polska wplątała się w II wojnę i dlaczego ta wojna tak się dla nas zakończyła. Dzisiejsze podręczniki są już znacznie bardziej wyważone. Cat miał cięte pióro i kogo nie lubił, tego uderzał bardzo mocno, co jednocześnie nie pozwala wobec jego publicystyki przejść obojętnie.

Wydawnictwo Universitas zrobiło świetną robotę wznawiając aż 12 tomów publicystyki Mackiewicza.

Co dalej:

  • Pisma wybrane: Inne książki Mackiewicza, wreszcie poza PDF-em pojawiła się wersja EPUB. O dziwo nie ma MOBI, ale konwersja nie powinna stanowić problemu.
  • Zapomniany prorok: Wobec nadchodzącej drugiej wojny światowej – Władysław Studnicki (9,90 zł) – ten przedwojenny publicysta bywał jeszcze bardziej kontrowersyjny, głównie przez swoją nieuleczalną germanofilię. Niemniej sporo jego spostrzeżeń z perspektywy lat brzmi dzisiaj całkiem sensownie, a i są autorzy, tacy jak Piotr Zychowicz, którzy uznają Studnickiego za niemal proroka.

Zresztą zacytuję jeszcze fragment posłowia Zychowicza do tego nowego wydania:

Książka moja [Pakt Ribbentropp-Beck] wywołała olbrzymie oburzenie środowisk romantyczno-hurrapatriotycznych. Podczas każdej dyskusji na jej temat z ust moich adwersarzy słyszałem ten sam argument:
– Panie Zychowicz! Łatwo się panu wymądrzać po 70 latach. Pan, w przeciwieństwie do Józefa Becka, zna dalszy przebieg wydarzeń. Teraz to każdy jest mądry. Nie może pan jednak wymagać od ludzi kierujących wówczas polską dyplomacją daru jasnowidzenia. Tej straszliwej katastrofy, jaka spadła na Polskę w 1939 roku, po prostu nie dało się przewidzieć!
Słysząc to zawsze uśmiechałem się pod nosem. I odpowiadałem: – Panowie, przeczytajcie Wobec nadchodzącej II-ej wojny światowej Władysława Studnickiego.

 

10. Historie fandomowe – Tomasz Pindel (14,90 zł)

Najlepsza jak dotąd cena na wydaną w połowie tego roku historię polskiego fandomu. Czyli społeczności i twórców i odbiorców fantastyki.

Oto książka o polskim fandomie fantastycznym: wielkim ruchu miłośników literatury, kina, komiksu, gier, którego początki sięgają zamierzchłych czasów PRL-u. Oto opowieść nie tyle o kontrkulturze – ile o alterkulturze, o trzecim obiegu, o ludziach, którym się chciało i chce nadal, o środowisku dynamicznym i twórczym, niesłusznie niedocenianym. Bo przeciwieństwem fana nie jest antyfan. Przeciwieństwem fana jest osobnik obojętny.

Przeczytałem w lecie niemal jednym tchem, bo książka ładnie odkrywa przed laikiem świat polskich fanów fantastyki. Najciekawsze są oczywiście historie z czasów PRL, choć autor z powodzeniem opisuje też dzisiejszy stan „fandomu”, czy właściwie wielu grup, które nie zawsze o sobie wiedzą. Żałuję tylko, że książka nie jest bardziej szczegółowa i nie pokazuje źródeł różnych konfliktów, które się tam toczą.

Co dalej? Ale jeśli nam to nie wystarczy, warto sięgnąć po dwa kolejne tomy…

 

11. Wasz cyrk, moje małpy – Maciej Parowski (po 19,90 zł)

To dwutomowy zbiór zmarłego niedawno Macieja Parowskiego, z jego wspomnieniami na temat wszystkich niemal twórców polskiej fantastyki. To są dwa tomy:

  1. Wasz cyrk, moje małpy. Chronologiczny alfabet moich autorów. Tom 1  – obejmuje biografie autorów z lat 1982 – 1995 i kilka esejów ogólnych m.in. o Lemie, Wiśniewskim-Snergu i Zajdlu.
  2. Wasz cyrk, moje małpy. Chronologiczny alfabet moich autorów. Tom 2 – to biografie z lat 1996-2004 i sporo publicystyki.

Kupiłem oba, jak tylko pojawiły się w e-booku (a mogłem poczekać na promocję…) i od razu rzuciłem się na fragmenty o znanych mi autorach. Nie traktowałbym tej publikacji jako encyklopedii – to raczej rozmowa z legendarnym redaktorem i niewyczerpany zbiór anegdot. Jak choćby o pewnym autorze, który pewny siebie wygłosił opinię, że „Jacek Dukaj niczego istotnego nigdy nie napisze”… Albo który z autorów „przypomina Davida Tuę, samoańskiego boksera wagi ciężkiej?”

 

12. Tak to się robi w polityce – Michał Majewski (14,90 zł)

Jeśli masz jeszcze jakieś złudzenia co do polskiej polityki, przeczytaj tę książkę. Michał Majewski przez szereg historii – czasami zabawnych, czasami żenujących – pokazuje, jak nieraz małymi, zapatrzonymi w siebie ludźmi, którym zależy wyłącznie na władzy są politycy. Że w polityce liczy się głównie to, aby zdobyć i utrzymać władzę, a cała reszta jest temu podporządkowana. To, że polityka wymaga różnych brudnych sztuczek nie jest oczywiście jakimś wielkim odkryciem. Sam autor we wstępie twierdzi, że interesuje go obserwowanie samej gry, a nie kibicowanie którejś z drużyn.

Cechą charakterystyczną książki jest niemal brak nazwisk, przez co bohaterowie większości anegdot są anonimowi. Oczywiście w wielu przypadkach tożsamości da się domyśleć – to jednak wymaga dokładniejszego śledzenia politycznego świata.

Co dalej?

 

13. Jak korzystnie sprzedać mieszkanie, dom, działkę lub inną nieruchomość. Poradnik praktyków – Agata Danowska, Bartosz Danowski (19,90 zł)

Ceny mieszkań są dziś znów w absolutnym maksimum i wiele osób zastanawia się pewnie, czy nie sprzedać swojego mieszkania, które np. wynajmowali. Agata i Bartosz Danowscy napisali wcześniej poradniki dla kupujących, teraz patrzą na całe zagadnienie z drugiej strony.

Skupiają się na rzeczach praktycznych – jak przygotować mieszkanie lub dom do sprzedaży, jaką ofertę zaproponować, gdzie ją zamieścić, no i jak radzić sobie przy negocjacjach.

Co jeszcze:

 

14. Seria „Krótkie wprowadzenie” z WUŁ

Przy okazji targów książki polecałem tę serię, gdy była o 55% taniej. No i teraz mamy 65% zniżki i najlepsze ceny w historii. Wszystkie części kupimy po 6,90 zł.

Wymienię wszystkie części:

  1. Języki – Stephen Anderson
  2. Protestantyzm – Mark A. Noll
  3. Dekolonizacja – Dane Kennedy
  4. Konflikt palestyńsko-izraelski – Martin Bunton
  5. Terroryzm – Charles Townshend
  6. Geny  – Jonathan Slack
  7. Komórki macierzyste – Jonathan Slack
  8. Teoria gier – Ken Binmore
  9. Sztuka nowoczesna – David Cottington
  10. Literatura francuska – John D. Lyons
  11. Zmiany klimatu – Mark Maslin
  12. Humor – Noël Carroll
  13. Science fiction – David Seed
  14. Piękno –  Roger Scruton
  15. Reklama – Winston Fletcher
  16. Nauka i religia –  Thomas Dixon
  17. Dramat współczesny – Kirsten E. Shepherd-Barr
  18. Islam – Malise Ruthven

Sama seria bardzo ciekawa, bo to przekłady Very Short Introduction z Oxford University Press – cieszącej się od wielu lat dużym zainteresowaniem. Jak sama nazwa wskazuje – ma być to wprowadzenie do tematu, pozwalające na jego zrozumienie, prowadzenie dyskusji i poszukiwanie kolejnych źródeł wiedzy.

Kupiłem m.in. „Dekolonizację” i „Zmiany klimatu” – po pobieżnym przejrzeniu wychodzi, że to będzie faktycznie dobre wprowadzenie, choć te drugie są aż gęste od informacji, więc niekoniecznie to musi być bardzo „lekka” lektura.

Co ciekawe, w Ebookpoint są dostępne trzy formaty i ponieważ oryginał w papierze nie ma dużych rozmiarów – można na czytnik wrzucić PDF.

W oryginale wyszło już kilkaset części. Po polsku cześć wydawał swego czasu Prószyński, ale też ograniczył się do kilkunastu części. Kupujmy, niech to zachęci WUŁ do wydawania kolejnych. :-)

Inne rekomendacje

Przy okazji poprzednich promocji też przygotowywałem polecenia:

Ceny oczywiście mogą być tym razem inne, może też się tak zdarzyć że dany tytuł nie załapł się teraz do promocji.

Przypominam, że:

Dajcie znać, co ciekawego udało Wam się odkryć podczas 8. urodzin Ebookpoint.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki, Promocje dnia i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

42 odpowiedzi na „Promocja na 8. urodziny Ebookpoint przedłużona! Oto moje rekomendacje

  1. Marcin pisze:

    To jest gratka dla programujących w VBA w Excelu. -83%
    Na allegro kupiłem drukowaną książkę, ale teraz mimo wszystko dokupiłem PDF.
    „Excel 2007 PL. Programowanie w VBA (ebook)”
    https://ebookpoint.pl/ksiazki/excel-2007-pl-programowanie-w-vba-john-green-stephen-bullen-rob-bovey-michael-ale,e27pvb.htm#format/e

    0
  2. Sylwia pisze:

    I miałam nic nie kupować, bo mam za dużo książek na czytniku czekających na przeczytanie. Ale przez ten wpis skusiłam się na dwie części z tej serii „Krótkie wprowadzenie” :)

    3
  3. Jureq pisze:

    Cat-Mackiewicz: pierwszy akapit – urwane zdanie.

    0
    • tak tylko marudzę pisze:

      Ale to przecież było przewidywalne (nie próbuję tu malować czarnego obrazu o chciwych wydawcach czy księgarniach). Robert bardzo sensownie o tym napisał:
      https://swiatczytnikow.pl/nizszy-vat-na-e-booki-i-audiobooki-juz-od-1-listopada-2019-co-sie-nie-zmieni/

      0
    • Robert Drózd pisze:

      Do mnie właśnie z Trójki dzwonili w tej sprawie, dlaczego te e-booki nie tanieją, ja cierpliwie wyjaśniam, że jak książka jest w papierze za 30 zł, e-booka dostaniemy za 15-20 zł i to przecież nie jest zła cena.

      1
      • Big Lebowski pisze:

        A ja się czuję zwyczajnie oszukany

        6
        • mmm pisze:

          Dlaczego? Mamy po prostu stałą cenę brutto.

          IMHO dużo lepiej by było gdyby ceny trzeba było podawać tak jak w USA czyli netto a podatki naliczane by były na kasie. Wtedy może więcej ludzi by sobie uświadomiło, ile kosztują „darmowe” usługi świadczone przez państwo.

          0
          • Robert Drózd pisze:

            No, ale każdy kto coś kupuje, dostaje paragon, a tam jest kwota PTU.

            0
            • mmm pisze:

              Czysto formalnie oczywiście masz rację.

              Tylko, że większość ludzi nie patrzy na kwoty PTU. Czy zastanawiasz się ile podatku zapłaciłeś za dzisiejsze zakupy w sklepie? Raczej nie (chodzi o zakupy prywatne). Z pewnością ja nie. Dostaję paragon na X PLN to płacę X PLN. Nie mam pojęcia jaka stawka VAT jest na bułki czy mleko. To tak jak z pracownikami i ich wynagrodzeniem. Jeszcze rozróżnienie kwoty brutto z umowy i kwoty netto z przelewu raczej łatwo się ogarnia. Ale który pracownik wie, że pracodawca płaci za niego składki do ZUS których nie ma na umowie?
              Ale nasz świat zmierza raczej do ukrywania podatków. Już i PIT sam się wypełnia, żeby ludzie nie musieli na niego patrzeć ;)

              Bo jakby to wyglądało na stacji benzynowej 2 PLN/litr paliwa na pylonie a przy kasie 5 PLN bo doliczają VAT, akcyzę, opłatę na elektro itp.

              0
        • tak tylko marudzę pisze:

          Tak z ciekawości, jakich zmian się spodziewałeś?

          0
          • mjm pisze:

            Pewnie wyższych cen.

            3
            • tak tylko marudzę pisze:

              Dowcipniś się znalazł.

              Jeśli ktoś się spodziewał, że ebooki zaczną kosztować o nie wiadomo ile mniej, to miał prawo się rozczarować.

              Natomiast jeśli ktoś użył tajemnych arkan matematyki i obliczył, że ceny mogłyby spaść w najlepszym przypadku o niecałe 15% i zauważył, że „okrągłe” promocyjne ceny nie mają nic wspólnego z VAT-em, to nie ma powodów do załamywania rąk.

              3
        • Piotr G pisze:

          A ktoś Ci coś obiecał, że będzie taniej? Czy po prostu jesteś teraz zawiedziony swoimi oczekiwaniami?

          3
          • Big Lebowski pisze:

            Spodziewałem się obniżki wszystkich cen o 18% ale skoro Wam nie przeszkadza, że księgarnie sobie zagarnęły różnicę to już nic nie mówię. Niektórzy zaciekle bronią interesów księgarń a jak ebook jest sprzedawany za 9 zł to kupują i nie przeszkadza im niższy zysk księgarni. O co tu chodzi?

            4
            • Robert Drózd pisze:

              Jeśli by obniżyć ceny dokładnie tak jak spada podatek, to spadają o 15% a nie 18% (ćwiczenie do policzenia na kalkulatorze :)

              Dokładnie o tyle spadły ceny w Amazonie.

              1
            • Doman pisze:

              O masz jakieś dane, że różnica w VAT poszła w całości dla księgarni a nie rozeszła się po systemie „w dół”? Bo ja czytałem rzeczy wskazujące odwrotnie, ale nie były to jakieś mocno potwierdzone źródła.

              1
      • Maciej pisze:

        Ciekawe czy jeśli miałoby to pójść w drugą stronę, tzn vat na ebooki zostałby zwiększony to ceny także zostałyby na tym samym poziomie.

        4
        • Robert Drózd pisze:

          Był taki przypadek dla książek papierowych gdy parę lat temu podniesiono VAT z 0 do 5%. Ceny chyba nie wzrosły, jedynie przy nowych okładkowych zaczęto podawać, że zawiera 5% VAT. Zresztą AFAIR to było trochę pokomplikowane, bo ten VAT wprowadzano stopniowo i nie obejmował zdaje się części książek wprowadzonych już na rynek.

          1
    • Doman pisze:

      Zastanawia mnie teza z artykułu jakoby na zachodzie róznice cenowe między papierem a cyfrowymi wydaniami były większe. Ktos wie jak wygląda sytuacja w Niemczech czy Francji? Bo moje skromne doświadczenia, głównie z pozycjami anglojęzycznymi wskazywałyby raczej, że jest podobnie jak u nas: można trafić dobre promocje, ale regularna cena jest zbliżona do okładkowej.

      0
      • Robert Drózd pisze:

        Teza jest mało wiarygodna. W Niemczech np. mamy ustawę o jednolitej cenie książki i e-booki nie są tańsze od papieru.

        0
        • asymon pisze:

          Chyba nie go końca, na liście nowości w Niemczech ebooki są zwykle trochę tańsze. Trzeba wejść przez jakąś wtyczkę vpn z niemieckiego adresu, żeby wyświetlały się ceby ebooków, ja użyłem ZenMate.

          Np. Opfer 2117 Jussi Adler-Olsen – 20,99€ ebook, 24€ papier.

          Das Geschenk Sebastian Fitzek – 14,99€ ebook, 22,99€ papier.

          Jeśli dobrze kojarzę, stała cena obowiązuje tam przez rok, ale może potwierdzi ktoś, kto bardziej jest w temacie. I jednak 100 zł za książkę, nawet bestsellerową nowość, to trochę kosmos…

          0
  4. darekzmarek pisze:

    Przy okazji zerkania na linki do rekomendacji z poprzednich wielkich promocji Ebookpointa widać trend w cenach, raczej zwyżkujący… vide Algorytmy Sedgewicka – w styczniu 2019: 19,90; w listopadzie: 29,90 ;-)

    4
    • asymon pisze:

      Popatrz sobie na ceny książek na wykresach w konkurencyjnej porównywarce cen.

      1 czerwca wzrosła cena sporej liczby tytułów… Niezależnie od wydawnictwa, np. „Kasacja” Mroza, „Księgi Jakubowe” Tokarczuk, „Czerwone Gardło” Nesbo, „Millennium” Larssona itp. itd. – można sobie poklikać, ikonka wykresu jest przy cenie, trzeba być zalogowanym.

      2
  5. Gregrex pisze:

    Teraz poradniki o sprzedawaniu znaczy wszyscy w taksówce gadają o sprzedaniu nieruchomości = spadek cen. Ale poważnie to spokojnie – dopóki nie będzie podwyżki stóp procentowych dopóty istotnych spadków cen nie będzie a że neokomuna ostatnie co zrobi to podniesie stopy to wniosek prosty.
    ps. Cena 12,90zł jest dla mnie tak samo „okrągła” jak 14,90 więc argumenty o braku spadku cen do mnie nie przemawiają. Natomiast uważam że książki generalnie są tanie, po prostu kwestia priorytetów. Przydałyby się za to (większe) zniżki dla kupujących duże ilości e-booków. I tutaj księgarnie spokojnie mogłyby zrobić promocje (stałe obniżki?) z okazji obniżki VAT ebookpoint (diamentowa półka – „bez wad”) czy virtualo (wirtualne punkty bez wad)

    3
  6. Mixthat pisze:

    A Józefa Mackiewicza w ebookach jak nie było, tak nie ma.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Józefa Mackiewicza wydaje jakieś zupełnie niszowe wydawnictwo Kontra: http://wydawnictwo-kontra.net/wydawnictwo.html „założone w roku 1970”. Może warto by ich uświadomić, że jest XXI wiek.

      Inna sprawa, że taki Universitas dostał pewnie jakiś grant na opracowanie i wznowienie Cata, bo jednak potencjał sprzedażowy jest niewielki. Inne wydawnictwo naukowe mogłoby się wystarać o Józefa.

      1
  7. Aprzyokazji pisze:

    Witam, mam taki problem: mam parędziesiąt ebooków i parę osób z mojej rodziny też. Teraz kupiłem książkę, którą jak się okazało kuzyn już wcześniej miał kupioną, więc niepotrzebnie ją kupowałem (wymienianie się ebookami między rodziną i kolegami jest całkowicie legalne – https://www.legalnakultura.pl ).
    I teraz pytanie: czy jest jakiś serwis, aplikacja, czy coś, co umożliwia trzymanie w Internecie spisu posiadanych ebooków i wymienianie się tymi listami między członkami rodziny? Tak żebym przed impulsywnym zakupem aplikacja\strona szybko mi powiedziała, że np Marcin już ją ma.

    1
    • NoFace pisze:

      A jak ktos ma 5 tys. znajomych na Fejsie i bedzie sie z nimi wymienial ebookami?

      0
      • Aprzyokazji pisze:

        Znajomi to „nie rodzina i przyjaciele”. Nie kwalifikują się. Chyba, że ze wszystkimi utrzymujesz relację.

        Prawo jest tu jasne: „dozwolony użytek prywatny”. Jak kupisz filmy, muzyka, ebooki można udostępniać prywatnie (udostępnienie publiczne jest nielegalne). Nie dotyczy to programów komputerowych, gier, itp (gdzie kupujesz licencję, a nie plik). Można o tym poczytać na legalnakultura.pl

        0
      • asymon pisze:

        Ale prawo autorskie w miarę jasno mówi o kogo chodzi i nie wiem skąd ci się wzięło te 5 tysięcy znajomych.

        Art. 23. Dozwolony użytek osobisty

        1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.

        2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez  krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

        2
    • aztec pisze:

      Można mieć konta na LubimyCzytac.pl, tam dodawać książki na półkę „posiadam” i wzajemnie sobie na profile zaglądać.

      3
      • Aprzyokazji pisze:

        Czy wchodząc na stronę książki będę widział, kto ją ma? Bo jak będę miał z 10 osób „W znajomych na LC” to przeskakiwanie po ich profilach będzie dość czasochłonne.

        0
      • Aprzyokazji pisze:

        Ok, sprawa rozwiązana!
        W lubimyczytac.pl – po wejściu na stronę wybranej książki, na dole widać sekcję „Opinie znajomych”. I tam jest informacja kto ze znajomych ma na jakiej półce (nawet nie musi mieć oceny). Gdy się umówimy, aby dodawania na no „mam-ebooka” to od razu będę wiedział, do kogo się uśmiechnąć :)

        2
        • asymon pisze:

          Jedno ostrzeżenie. Nie wiem jak w nowej wersji LC, ale dotąd było tak, że znajomi wyświetlali się na górze tylko przy wydaniu, które przeczytali.

          Czyli warto dodawać do przeczytanych wydanie w ebooku, nawet tworzyć, jeśli nie istnieje, kartę wydania. Ale to wymaga czasu…

          0
    • Robert Drózd pisze:

      Każdy ma Kindle i wspólna chmura? :) Albo jeśli zaufanie nie jest aż tak bliskie – współdzielony folder na Dropboxie lub innej chmurze. Kto co kupi, wrzuca na chmurę. Co do serwisów, arkuszy… wszystko działa, dopóki ktoś nie zapomni.

      2
    • Sylwia pisze:

      Ciekawa sprawa, że mój komentarz mówiący o konkurencyjnej porównywarce cen ebooków (gdzie można również zrobić listę posiadanych książek) został usunięty. Przypadek? ;)

      1

Skomentuj mmm Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.