Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Powrót pięciu cali na czytnikach czyli premiera Xiaomi InkPalm 5

Znany dobrze producent elektroniki użytkowej, firma Xiaomi, zaprezentowała niedawno nowy pięciocalowy czytnik InkPalm 5.

Co wiemy o czytniku:

  • Xiaomi InkPalm 5 ma ekran o wielkości 5,2″ i rozdzielczości 1280 x 720, co oznacza bardzo przyzwoitą gęstość pikseli 284 ppi. Ekran ma oświetlenie i opcję regulacji barwy.
  • Procesor czterordzeniowy 1 Ghz, 1 GB pamięci RAM i 32 GB pamięci na pliki.
  • Strony można zmieniać dotykowo, albo przy użyciu bocznych przycisków, które wyglądają jak przyciski do zmiany głośności w telefonie.
  • Na czytniku będzie system Android 8.1 (taki sam jak w testowanym Calypso Plus) i dostęp do takich aplikacji jak WeChat Reading oraz Kindle. Zdaje się, że będzie też możliwość instalowania własnych aplikacji.
  • Rozmiary czytnika to 143,5 x 76,6 x 6,9mm, a waga to 115 g – co oznacza że jest mniejszy od wszystkich czytników sześciocalowych. De facto nowy czytnik ma rozmiary smartfona i to jednego z mniejszych.

Jeśli popatrzymy na zdjęcia – InkPalm 5 w zasadzie wygląda jak smartfon, tylko obiektywu aparatu brakuje.

I co o nim sądzę?

Świetnie, że temat pięciocalowych czytników powraca. Dość dawno temu testowałem tutaj dwa takie urządzenia: Kobo Mini oraz PocketBook Mini. Niestety producenci dawno je już wycofali i od kilku lat na rynku nie ma czytników pięciocalowych. A są one bardzo wygodne przez swoją mobilność. Do czytania powieści często nie potrzebujemy wcale większego ekranu.

Przez pewien czas mogło się wydawać, że popularność zdobędą telefony z ekranem e-Ink, tak się jednak nie stało. Dlatego produktowi Xiaomi wróżę pewne powodzenie. O ile oczywiście będzie można go kupić.

Niestety jak dotąd firma Xiaomi nie jest zainteresowana europejską dystrybucją swoich czytników. Owszem, ogłoszony w zeszłym roku model Mi Reader możemy kupić tylko w Chinach i z chińskim oprogramowaniem. Można go oczywiście do nas zamówić i z oprogramowaniem sobie poradzić, np. wgrać inne języki – a kolega asymon szykował nawet test tego czytnika. W obecnej sytuacji urządzenie wydaje mi się zabawką dla hobbystów. Owszem, osiem lat temu sam rootowałem Nooka, aby odblokować tam Androida, ale w roku 2021 mamy już sporą ofertę czytników z Androidem.

Czytnik można zamówić na chińskiej stronie xiaomiyoupin za 599 yuanów, czyli około 350 zł.  Pomijam tu kwestie dostawy do Polski, ewentualnego VAT itd. Ponieważ w zbliżonej cenie dało się kupić promocyjnego Kindle, nie wydaje mi się to atrakcyjną ofertą. Choć podejrzewam że kupowałyby go osoby, które po prostu potrzebują mniejszego czytnika nawet jeśli będzie to drugie ich urządzenie.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rynek czytników i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

18 odpowiedzi na „Powrót pięciu cali na czytnikach czyli premiera Xiaomi InkPalm 5

  1. Gregrex pisze:

    Odwrócę spojrzenie – to pokazuje jak (bez)konkurencyjna jest oferta Amazona np. na Kindle Paperwhite IV z reklamami – ostatnio 79,99 euro – już z transportami, cłami i VATem (tu akurat niemieckim), nie mówiac o chmurze i sprawdzonej marce.

    1
    • mjm pisze:

      Tak, kilkudniowa promocyjna oferta z konkurencyjnego rynku, na którym Amazon musi mocno walczyć o pozycję, dodatkowo dotowana reklamami (i nadziejami na wpływy ze sklepu) – porównanie idealne.

      5
    • Robert Drózd pisze:

      To o czym piszesz pokazuje, dlaczego powoli znikają tzw. budżetowe czytniki. Konkurencja między czytnikami „średniej klasy” sprawia, że często mają bardzo dobre ceny, tak że firmom sprzedawanie czytników słabszych się nie opłaca. Niestety to też pewnie powód dla którego Kobo czy PB wycofały modele 5″.

      1
  2. Darth Artorius pisze:

    Mój PB Mini działa ale rzadko go używam bo jednak światła brakuje. Oraz Legimi,z którego często korzystam.
    A 5 cali faktycznie fajne jest na spacer (ławka w parku), do tramwaju, poczekalni. Jednak światełko jest tam potrzebne.

    2
  3. Misiakowa pisze:

    Wiadomo może, czy sprzęt ten pojawi się do zakupu na Aliespress?

    0
  4. bq pisze:

    Zastanawiam sie po co by mi taki czytnik byl. skoro w autobusie moge czytac na normalnym, co jest wygodniejsze. Pewnie do czytania stojac w kolejce (do kasy np. bo moge jedna reka wyciagnac z kieszeni i obslugiwac, druga majac zajeta). Ale wait… przez te kilka minut czytam na smartfonie w kolejce, a jak nie czytam to przegladam na nim poczte.
    Generowanie potrzeb. Podzieli los poprzednikow.

    2
    • Robert Drózd pisze:

      Ale patrzysz na to z punktu widzenia posiadacza czytnika 6″. Jakby Twoim jedynym był np. ośmiocalowy, to może chętnie byś piątkę dokupił do autobusu/kolejki właśnie. Choć oczywiście tak jak piszesz, w większości przypadków 6″ też się nada.

      2
  5. Neko pisze:

    W jakiej technologii jest wykonany ekran?
    Na niektórych zdjęciach wygląda, jak wyświetlacz w telefonie

    0
    • Robert Drózd pisze:

      To jest e-ink, podejrzewam że ten „telefoniczny” wygląd wynika z szybki zastosowanej nad ekranem, ewentualnie podrasowania zdjęć.

      0
  6. kołtun pisze:

    jak zainstaluje tam linuxa to kupie, jak tylko zrootowac androida to chyba nie.

    nie napisałes też jeszcze jednej rzeczy, ile to działa
    jesli android działa 3-5 dni to tyle działa i telefon. a jeśli działa miesiąć albo trzy to chyba jednak nie jest to android.

    ludzie chca czytać, ale jest to kolejne urządzenie do pamiętania. zatem albo działa bardzo długo, albo nie przyjmie się

    0
  7. Jędrzej pisze:

    Miałem inkpad 3 pro, którego nie polecam że względu na problemy z oprogramowaniem i mechaniką, wcześniej i teraz paperwhite (2,3 i teraz 4) i chętnie bym kupił takie coś. Właśnie do kieszeni, w każdej chwili można wyjąć i poczytać parę stron zamiast siedzieć na telefonie w kolejce. Wygląda też jak telefon, a mam wrażenie że społecznie tolerowane bardziej jest gapienie się w telefon niż w czytnik.
    Nie mogę tylko znaleźć informacji o jego wodoodporności, a to dla mnie jedna z najważniejszych cech.

    0
  8. macias pisze:

    „Jeśli popatrzymy na zdjęcia – InkPalm 5 w zasadzie wygląda jak smartfon, tylko obiektywu aparatu brakuje.”

    Nie ma wielu innych rzeczy, nadal brak GPS-u.

    Kurcze, to jest nie do pojecia, rynek turystyczny jest ogromny, a jednak producenci maja klapki na oczach „produkujemy czytniki, wiec kroimy funkcje pod czytnik”.

    0
  9. Darth Artorius pisze:

    Co prawda LG pomysł z modułami w LG G5 nie wyszedł ale powiodło się doczepienie do LG Velvet i G8 drugiego ekranu na zawiasach. Może więc pomysł doczepiania do takiego telefonu w zależności od potrzeby dodatkowego ekranu e-ink albo zwykłego ekranu AMOLED nie jest zły ? Ale LG zamknęło dział mobilny więc tego nie będzie.
    Zresztą smartfony z ekranem e-ink jakoś nie wypaliły. Chyba rosyjska firma taki robiła.

    Czytnik jako taki nie może być napakowany funkcjami bo straci swoją misję – czytanie na ekranie.

    1
  10. Wojtek pisze:

    Cześć Robert, Xiaomi niedawno pokazała nową wersję czytnika: inkPalm 5 Pro a Onyx zaprezentował BOOX Palma z ekranem nieco ponad 6 cali. Czy planujesz recenzję i porównanie obu urządzeń?

    0
    • asymon pisze:

      A ten Xiaomi jest oficjalnie dostępny w Polsce?

      Miałem wersję 6″ ściąganą z banggood i jak działał, to był naprawdę spoko, ale… Poza tym były z nim same problemy, choć nawet coś w stylu rękojmi udało się  z banggood wyszarpać. W pewnym momencie do używania wymagane było konto w jakimś chińskim serwisie, chyba społecznościowym, na szczęście zrootowanie omijało ten problem, ale przecież nie każdy chce się tak bawić.

      Ale rzecz jest na tyle egzotyczna, że mi nawet serwis robiący niby czytniki nie był w stanie go dobrze naprawić (problemy z ładowaniem, ale nie bateria podobno).

      1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.