Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Pan Samochodzik na czytniki!

Pan Samochodzik - Historyczne zagadki i ukryte skarby

„Po prostu muszę to napisać :)” – brzmiał komentarz pod poprzednim wpisem. I faktycznie ja też muszę!

W wersji czytnikowej można kupić wreszcie absolutną klasykę polskiej powieści młodzieżowej czyli cykl „Pana Samochodzika” Zbigniewa Nienackiego. Któż z nas nie wychował się na przygodach pana Tomasza…

12 e-booków, które pojawiły się w Publio obejmuje 12 tomów głównego cyklu powieści o Samochodziku, wydawanych w latach 1964-1985: od „Wyspy Złoczyńców”, do „Człowieka z UFO”.

Potem w latach 90. Nienacki dopisał jeszcze jedną część, którą jednak dokończył za niego inny autor, zaś wydawnictwo do serii Samochodzika włączyło 3 książki napisane przez Nienackiego w latach 60., które pierwotnie nie miały z nim związku. Milczeniem pominę ponad sto (!) części, które w ostatnich latach dopisywali na akord różni autorzy. Prawdziwy Samochodzik to ten Nienackiego.

Dodam jeszcze, że osobiście najbardziej lubię „Księgę Strachów” – za charakterystykę postaci i wartką akcję oraz „Niesamowity Dwór” – za historię wolnomularstwa oraz atmosferę Agathy Christie w głębokim PRL-u.

W ogóle – po latach te powieści czyta się nadal z wielką przyjemnością. Przykładowo w „Wyspie Złoczyńców” wyłapujemy różne szczególiki tego, jak żyło się w Polsce lat 60.

Po latach czyta się też uważniej te wszystkie opisy historyczne – jak miało się -naście lat, to część się pomijało, żeby przejść do akcji. Choć Nienacki jak mało kto potrafił przekazywać w tle historyczną wiedzę.

Lubię też wracać do „Złotej rękawicy”, gdzie tradycyjny wątek „detektywistyczny” nie jest najważniejszy, a liczy się przemiana wewnętrzna bohaterów. Ta i ostatnia książka w serii pokazuje, że Nienacki nieco już znudzony formą powieści dla młodzieży, próbował eksperymentować – co w przypadku „Człowieka z UFO” nie do końca mu się udało, choć to bardzo nietypowa rzecz.

Książki z serii dostępne są na razie tylko w Publio, w cenach 9,90 – 15,90 zł.

Jeśli ktoś Pana Samochodzika nie zna (kto się taki uchował? uzasadnia chyba tylko młody wiek) – odsyłam do Wikipedii. Bardziej zaawansowani ucieszą się z istniejącej od zawsze strony Grzegorza Mathei (który sam jest pisarzem) – gdzie znajdziemy artykuły na temat bohaterów, kobiet pana Samochodzika, milicji oraz samego Wehikułu.

PS. W komentarzach udało się ustalić, że podstawą tekstu Samochodzików są wydania z lat 80. – bez „uwspółcześniających” modyfikacji, które w latach 90. wprowadziło wydawnictwo Warmia. Tak więc milicja jest nadal milicją. :-)

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

58 odpowiedzi na „Pan Samochodzik na czytniki!

  1. Nexus pisze:

    Czy wiadomo jakie to jest wydanie? (klasyczne czy to „unowocześnione” gdzie milicję zamieniono na policję itp..) Domyślam się, że pewnie bez świetnych ilustracji pana Szymona Kobylińskiego..?

    A tak na marginesie odgadł ktoś klucz wg którego rozdzielano ceny 9.90, 12.90 i 15.90?

    0
  2. NLoriel pisze:

    Druga najważniejsza wiadomość dzisiejszego dnia! (po newsie o sprzedaży „Gwiezdnych wojen” Disneyowi i nowych filmach z serii)
    Co do cen, to podejrzewam, że to trochę takie sondowanie rynku. Jak dla mnie, te dwie najtańsze książki należą chyba do mniej atrakcyjnych – a przynajmniej „Templariusze” spowszednieli mi z powodu filmu.

    0
    • Arek pisze:

      A dlaczego? Film przecież jest tak pozmieniany, że niewiele ma z książka wspólnego. Film to się może podobać dziecku, dorosły może go obejrzeć najwyżej z sentymentu… Idiotyczne gagi, uproszczenia, bzdurna fabuła.

      0
  3. golem14 pisze:

    Pierwsze „primo” – Pan Samochodzik od dawna krąży po sieci w wersji cyfrowej – a to dzięki zagorzałym fanom.
    Drugie „primo” – kto czytał ten zna, być może ma wersje papierową (jak ja) lub bibliotekę w okolicy.
    Innymi słowy – wcale nie jest atrakcyjna ta cena. Powiem więcej – bardzo jest nieatrakcyjna. Ja poproszę cały komplet za 20 PLN. Inaczej, to u mnie na rynku we wtorek i piątek stoi bukinista, u którego mogę dostać pojedynczy tom za 2 PLN.
    Tak myślę!

    0
    • 6rzegorz pisze:

      w sekundę znalazłem alternatywne i bezpłatne legalne wersje cyfrowe, które po ściągnięciu na dysk muszą być z niego skasowane po 24 godzinach :-)

      powoli kasuję newslettery z księgarni cyfrowych z książkami po 20 do 30zł i więcej….

      0
      • 6rzegorz pisze:

        uprzedzając 'legalistów’ – traktuję to jak wypożyczenie książki z biblioteki, tyle że dostępnej po paru kliknięciach 24h

        0
        • Doman pisze:

          Argument „z biblioteki” ma 2 zasadnicze wady:

          1. Biblioteki podobnie jak strony warezowe to instytucje działające zasadiczo wbrem interesom twórców, jednak ustawodawca uznał, że swobodny dostęp do dóbr kltury jest na tyle ważny dla społeczeństwa, że usankcjonował ustawowo istnienie bibliotek. Biblioteki należy jednak traktowac jako coś w rodzaju „pomocy społeczniej”. Tak jak zasiłek nie może wynosić tyle co normalna pensja bo prowadzi do różnych patologii tak korzystanie z bibliotek nie jest równie wygodne jak kupowanie: nowości pojawiają się z opóźnieniem, jest ograniczona liczba egzemplarzy, kolejki itd. I to jest ok. – jak komuś bardzo zalezy to ksiazke sobie kupi a jak chce zaoszczędzić i godzi się z oczekiwaniem i koniecznością zwrotu po wybranym czasie to idzie do biblioteki. W ten sposób zachowany jest pewien balans pomiędzy prawami autorów (i wydawców) do czerpania zysków a swobodnym i darmowym dostępem dla mas. W przypadku warezów ta równowaga jest zachwiana. Uczciwi wydawcy jakich cen by nie zaoferowali nie są w stanie konkurować z firmami płacącymi tlko za łącze.

          2. Biblioteki w myśl ustawy nie mogą na wypożyczaniu zarabiać. natomiast większość stron warezowych czerpie zyski czy to z reklamy czy różnych abonamentów, opłat sms-owych itp. Oczywiście nikt nie podaje żadnych danych oficjalnie, ale mogę się założyć, że właścicielom chomika czerpiąc zyski z cudzej pracy żyje się lepiej niż niejednemu polskiemu pisarzowi

          0
          • 6rzegorz pisze:

            Ja po prostu legalnie sobie ściągnę nawet nielegalną treść.

            Tak długo jak się nią nie podzielę na torrentach – jest to legalne i mogę tej treści używać.

            0
      • Robert Drózd pisze:

        To z „24 godzinami” jest oczywiście mitem.

        Co nie zmienia faktu, że ściąganie nielegalnie opublikowanych książek JEST legalne, ani że do tego nie zachęcam. :)

        0
        • 6rzegorz pisze:

          w sensie – biblioteka dostępna 24h na dobę :-)

          a z dysku kindla prosze bardzo, moge kasowac codziennie i ściągać od nowa, jesli się wciągnę w czytanie

          jak prawnicy w użytkowników – tak użytkownicy w prawników – szkoda tylko że autorzy tracą bo nie ma uczciwego modelu na miarę cyfrowych czasów – dzięki kulawemu prawu i pośrednikom własnie

          0
          • ShadowChriss pisze:

            Oczywiście, że 24h to jest mit, ktoś tak palnął w telewizji chyba i wszyscy podchwycili… Można korzystać jak długo się chce (dla własnego użytku) udostępnione pliki multimedialne w internecie typu: muzyka, filmy, książki itp. (oprócz gier i programów) wystarczy tylko przeczytać sobie ustawę, o prawie autorskim z 4 Lutego 1994, a nie czytać pierdoły na internecie. :)

            0
          • Bydle pisze:

            Nie ma żadnych 24 godzin. Wymyśliłeś to sobie. Nie można traktować Cię poważnie.

            0
            • 6rzegorz pisze:

              tak jest napisane na stronie pobierania w serwisie na którym właściciele książek się nimi legalnie dzielą z innym.

              a ja to przyjmuję w dobrej wierze. Serio – to dobrze wiem że ściągnięcie i używanie jest legalne – nielegalne jest tylko dzielenie się.

              0
  4. Robert Drózd pisze:

    Co do cen: faktycznie, nie jest super – rozmawiałem o tym kiedyś z wydawcą, bo wiem, że plany publikacji Samochodzika były od dawna, ale tu niestety podobno nie ma manewru ze względu na postawę właścicieli praw. Brakuje mi jednak możliwości kupienia pakietu.

    Jasne, na Allegro czy w taniej książce można wydania papierowe znaleźć za parę złotych – ja sam mam większość wciąż w papierze, więc w zasadzie żadna cena nie będzie tutaj konkurowała.

    0
    • Remigiusz pisze:

      W dzieciństwie tylko „Złota rękawica” została mi do przeczytania całej serii. Chyba czas najwyższy dokończyć czytanie :)

      0
    • golem14 pisze:

      Właśnie o to chodzi. Dla osób, które znają książkę, ba! przeczytały każdy tom kilka razy to żadna okazja (cenowa). Polityka cenowa właścicieli praw do serii niestety jest zbyt merkantylna o czym świadczy te ponad 100 tomów kontynuacji. Ja osobiście zapłacił bym nawet po 5 PLN za tom, gdyby było to rzeczywiście „coś więcej” niż goły tekst (np. wspomniane tu rysunki Kobylińskiego). Zapłacił bym nawet po 10 PLN, gdyby książki zostały opracowane na nowo, poprzez, np. dodanie jakichś współczesnych komentarzy, zdjęć obiektów historycznych itp. Płacenie po kilkanaście PLN za „goły” tom, to tak jak chodzenie do kina na stare filmy z Żandarmem albo Gang Olsena. Sorry – znam ta potrawę za dobrze, by jeszcze raz skusić się na nią (za ta cenę).

      0
      • W. pisze:

        Jednak z Gangu Olsena się nie wyrasta :), a z „Samochodzików” – jako literatury młodzieżowej – jak najbardziej. Robiłem powroty do kilku tych książek po wielu latach i wydawały mi się trochę infantylne, i to nie tylko kawałki o byciu społecznym inspektorem ORMO. ;)

        0
      • O.nyx pisze:

        Cóż, niektórzy, jak widać, nie dorośli i wciąż myślą, że im się należy. Sto tomów kontynuacji świadczy tylko o tym, że seria swego czasu cieszyła się ogromną popularnością i wielu innych autorów postanowiło podczepić się pod sukces książek Nienackiego. Niestety, ale nic nie ma za darmo — zarówno ilustracje, jak i zdjęcia kosztują. Opracowanie tekstu również, nie wspominając o takich błahostkach jak licencja czy to, co pobiera Publio za dystrybucję i reklamę. Jak ktoś nie będzie chciał zapłacić, to choćby kosztowałyby te 5 zł, to i tak będzie wolał je „ukraść”, bo nie spełniałyby jego „wymagań”…

        0
        • 6rzegorz pisze:

          Gratuluję chęci płacenia za reklamę firmie, która póki co łoi cenami zwykłych maluczkich czytelników. Naprawdę, ale to naprawdę jestem pod wrażeniem.

          1
          • pioterg666 pisze:

            Łoi..? Ktoś Cię zmusza żeby tam kupować czy jak, bo nie bardzo rozumiem. Kupuj taniej gdzie indziej. No chyba że oczywiście wszyscy łoją i lepiej ukraść…

            0
            • olekgrom pisze:

              Ty chyba musisz pracować w Publio.. w głowie mi się nie mieści żeby bronić sklep żądający tak bandyckich cen.

              ŻE-NA-DA!

              0
              • pioterg666 pisze:

                Nie, nie pracuję w Publio, ani też nie są to żadni moi krewni, znajomi ani w ogóle kompletnie nic mnie z nimi nie łączy. Ale bardzo bawią mnie komentarze w Twoim stylu że ktoś ŻĄDA „bandyckich cen”. Po pierwsze – nie ma przymusu, to już pisałem. Po drugie – załóż własną księgarnię i oferuj przyjazne ceny. Nikt nie chce się poświęcić, bądź pierwszy :)

                0
            • TAtomicus pisze:

              Hm, znaczy wg ciebie wysokosci cen nie powinno sie komentowac, czy jak? imho obecne ceny – ~25zl za ksiazke sa absurdalne…

              0
              • pioterg666 pisze:

                Ależ śmiało komentuj. Ale bez epitetów typu „bandyckie”, „ŻE-NA-DA” bo to zwyczajnie zbędne. Rzucanie tekstów „Ty chyba musisz tam pracować” też jest nie na miejscu, bo wcale nie muszę i co ciekawe – nie pracuję. A jeśli coś jest dla mnie za drogie, to zwyczajnie tego nie kupuję i nie podnoszę lamentu, że ktoś „łoi”.

                0
              • TAtomicus pisze:

                Nie: 'dla mnie za drogie’, tylko po prostu 'absurdalnie drogie’. To nie jest zadna nowosc, do tego ksiazki sa bez ilustracji. No i zaintersowani juz dawni je maja. Cena wiec calkiem z sufitu wzieta.

                0
              • pioterg666 pisze:

                Ale pomyślałeś, że są tacy, dla których ta kwota jest OK..? Czy twierdzisz, że skoro za drogie jest dla Ciebie, to znaczy że dla wszystkich? „Absurdalnie drogie” były też bilety na EURO, a niektóre mecze były nudne, w niektórych nie padały żadne bramki. Nie zmienia to faktu, że trybuny były pełne. Widzisz analogię naszych wypowiedzi?

                0
              • olekgrom pisze:

                Są ludzie, których stać żeby za takie książki płacić i 25 tysięcy złotych… i co to zmienia? Ta kwota jest bandycka bo ten ebook nie jest tyle wart. Tu nawet nie ma z czym dyskutować i udowadniać, że nie jest bo to jest jasne i oczywiste jak to, że 2+2=4. To jest fakt niezaprzeczalny i niedyskutowalny. Jak pioterg666 możesz z czymś takim dyskutować i udowadniać? Przecież to co piszesz jest irracjonalne!

                0
    • PM pisze:

      No ale, no ale… cena „niepromocyjna” widoczna przy książkach to 29,99zł. To naprawdę trzeba nie mieć wyobraźni, ewentualnie chcieć koniecznie udowodnić, że te całe e-booki „nie mogą się sprzedać”. Zwłaszcza, że nie mówimy o gorących nowościach, na których autor/wydawca jeszcze nie zarobił, a bardzo by chciał, ewentualnie o białych krukach nigdzie niedostępnych.

      Ktoś kiedyś śpiewał: „wszyscy chcą mnie zrobić w ch… za moją kasę”. Jak inaczej wytłumaczyć mentalność wydawców/sprzedawców/nie wiem kogo jeszcze – cena 29,99, żeby tylko była promocja na 9,90, 12,90 itd. – inaczej się nie sprzeda. Mam propozycję, jak chcecie zaimponować promocją klientowi, to czemu nie dać ceny 999,99zł, a w promocji 9,90zł. To by była zachęta!
      Czemu uczciwi czytelnicy, którzy chcą kupować i czytać, muszą cały czas czuć, że ktoś robi z nas idiotów?

      1
      • ming pisze:

        Ja niestety mam podobne odczucia. Uważam, że nowości (i to naprawdę premiery ze szczytów list przebojów) powinny być oferowane po ok. 5 pln. Natomiast takie już starsze pozycje za może 10 pln za cały zestaw. Poważnie tak uważam. I z całego serca mam nadzieję, że do tego dojdzie. Oczywiście wydawcy uważają inaczej i dlatego mam wrażenie, że chcą ludzi nieco naciągnąć.

        1
  5. nemo pisze:

    Pan Samochodzik i Samochodzikanie ;).

    „Jeśli ktoś Pana Samochodzikanie zna (…)” – spację zjadło.

    0
  6. Nexus pisze:

    Pozwolę sobie ponowić pytanie – czy ktoś kto kupił mógłby sprawdzić czy to jest wydanie normalne czy „ulepszone”? i czy są ilustracje Szymona Kobylińskiego?

    0
    • inkognit pisze:

      właśnie tego mi jeszcze brakuje w polskich księgarniach – możliwości przejrzenia pierwszych kilkunastu- kilkudziesięciu stron, czy ściągnięciu darmowego fragmentu książki na czytnik, tak jak można zrobić w Amazonie …
      już nie pierwszy raz zastanawiałem się nad tym np. jaka to wersja tłumaczenia …

      a co do ceny to te 9.90 – 15.90 – to promocja normalna cena ma być 29,90….
      sorki, ale troszkę ich pogięło …..

      0
      • Robert Drózd pisze:

        Wysyłka darmowego fragmentu na czytnik była (i jest) w księgarni WolneEbooki.pl która się właśnie zamyka…

        Samochodziki z Publio mają darmowe fragmenty w epub/mobi, ale tylko do pobrania.

        0
        • HerC pisze:

          mają darmowe fragmenty w epub/mobi, ale tylko do pobrania.

          Ale może już jakiś „młody zdolny” napisał skryptozakładkę, która przesyła to ta amazonowego maila?

          Ja napisałem dla Calibre receptkę, która wyciąga wszystkie darmowe fragmenty do czytania na ekranie (właśnie z Publio.pl). Czy to ma sens?

          0
    • Robert Drózd pisze:

      Na pewno nie ma ulepszeń z lat 90.
      W „Tajemnicy Tajemnic” jest „Komenda główna MO”, a nie Policji.
      (porównałem z: http://www.nienacki.art.pl/z_tajemnica_tajemnic.html)

      W „Wyspie Złoczyńców” nie ma jednak już „1961” – ale to już usunięto z wydań w latach 80. (na podstawie: http://www.nienacki.art.pl/z_wyspa_zloczyncow.html)

      Podobnie w „Niesamowitym Dworze” – wprowadzone są zmiany z wydania 1981 i 1990, ale nie ma już tych z 1993. (też z: http://www.nienacki.art.pl/z_niesamowity_dwor.html)

      Tak więc wydaje się, że podstawą tych wszystkich wydań są wersje z lat 80., bez niepotrzebnego „uwspółcześniania”, które wydawnictwo Warmia wprowadziło w ostatnich wydaniach. Czyli mniej więcej takie, jakie ja pamiętam. :)

      0
  7. Kosma pisze:

    Jestem fanem Samochodzika, mam papierowe wersje wszystkich „klasycznych” tomów. Kupiłem dwa najtańsze mobi, cena mi nie przeszkadza. Wydania są bez ilustracji, tekst jest nie poprawiony, o ile udało mi się stwierdzić przeglądając na szybko pliki. Może pojawi się jeszcze Szklarski???

    0
  8. Sophia pisze:

    Ja uwielbiałam książki z tej serii! Nie wiem jeszcze czy kupię ebooki, bo mam całą serię w wersji papierowej, ale niewykluczone, że swoim dzieciom to już na Kindlu będę czytać :D

    A w Szklarskim też się zaczytywałam :) Zawsze chciałam mieć takie przygody jak Tomek :D

    0
  9. Anna pisze:

    Właśnie, ciekawe kiedy będzie cały Szklarski na e-book.

    0
  10. Jurek pisze:

    Oczywiście, to dobrze że oferta się rozszerza, jednak moim zdaniem, byłoby lepiej gdyby wydano trylogie „Dagome Iudex”, czyli cykl o Dago tegoż autora, gdyż dostępność papierowych wydań jest dużo mniejsza.

    0
  11. HerC pisze:

    Hmmm, a zawsze myślałem, że ostatnią książką o Panu Samochodziku jest Raz do roku w Skiroławkach… ;-P

    0
  12. Waldemar Batura pisze:

    „Potem w latach 90. Nienacki dopisał jeszcze jedną część, którą jednak dokończył za niego inny autor, zaś wydawnictwo do serii Samochodzika włączyło 3 książki napisane przez Nienackiego w latach 60., które pierwotnie nie miały z nim związku.”

    Poza niedokończonym przez autora „Nieuchwytnym kolekcjonerze” była jeszcze jedna książka – „Pan Samochodzik i testament Rycerza Jędrzeja” napisana na podstawie powieści Nienackiego z lat 50-tych pt. „Zabójstwo Herakliusza Pronobisa”.

    Cytat ze strony http://www.nienacki.art.pl/r_testament_rycerza_jedrzeja.html:
    „Z całym szacunkiem, ale „Testament rycerza Jędrzeja” jest najgorszym kiczem jaki mógł powstać, zaś wydanie go pod nazwiskiem Nienackiego jest najgorszą zbrodnią, jaką można było uczynić na Autorze”.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      A tak, to było ordynarne oszustwo, bo oryginalnego Nienackiego nie było tam prawie wcale, a wyszło to pod jego nazwiskiem. Pamiętam, że nie dałem rady przez to coś przebrnąć.

      0
    • golem14 pisze:

      Z kanonicznej dwunastki łatwiej było by mi wskazać książkę złą, niż wymienić wszystkie dobre. Z „niekanonu” podoba mi się Uroczysko, Skarb Atanaryka mniej zaś wcale „Pozwolenie na przywóz lwa”. Inne „Pan Samochodziki” dla mnie nie istnieją.
      Niestety to powszechne zjawisko w czasach post-postmodernistycznych, gdzie „wszytko się ze wszystkim do cna wyciupciało”. Prequele, sekuele, niekończące się serie zdychające na resztkach odgrzewanych memów. Trudno jest stworzyć dzieło świeże w XXI wieku, szczególnie jak trzeba zarabiać na chleb. Powinny jednak byc jakieś granice.

      0
  13. TAtomicus pisze:

    Wiadomosc ciekawa, ale ceny tych e-bookow wydaja mi sie zawyzone. Jako milosnik Samochodzikow bylbym sklonny zakupic wersje elektroniczna w cenie do 5zl za tytul, a w komplecie za 20-30zl. Szkoda ze brak ilustracji Kobylinskiego z tzw. 'bialej serii’.
    btw Przypominam sobie tez, ze ksiazke 'Pan Samochodzik i Niewidzialni’ ilustrowal wczesniej Lutczyn.

    0
  14. TAtomicus pisze:

    A, jeszcze jedno – mimo podeszlego juz wieku jakos nie odczuwam, zeby 'Samochodziki’ tak bardzo sie zestarzaly. W przeciwienstwie do ksiazek Szklarskiego, ktore tez zaczalem czytac w pierwszej polowie lat 70.

    0
  15. les pisze:

    Pewnie że Samochodziki się nie zestarzały. Wystarczy zajrzeć na bujnie rozwijające się forum jego sympatyków:
    http://pansamochodzik.ok1.pl/
    :)

    0
  16. Iwmali pisze:

    Dla prawdziwego fana Pan Samochodzik jest nieśmiertelny, na naszym forum jest wiele osób, które od dziesiątek lat czytają samochodziki i za każdym razem odkrywają w powieściach coś nowego. Zapraszam na nasze forum, akurat jesteśmy w trakcie konkursu Zagadkowy Frombork czyli październikowy konkurs.
    http://pansamochodzik.ok1.pl/viewtopic.php?t=1823&postdays=0&postorder=asc&start=0

    Pozdrawiam Iwona.

    0
  17. TAtomicus pisze:

    Dla porzadku przypomne, ze jest jeszcze http://www.nienacki.art.pl/

    0

Skomentuj Robert Drózd Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.