Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Nie śpię, bo czekam na robota

Amazon ogłosił właśnie projekt Prime Air – w ramach którego specjalne latające roboty będą dostarczały paczki bezpośrednio z magazynów. 

To nie SF. Na razie dopracowują technologię i czekają na regulacje Federal Aviation Administration, których można się spodziewać w roku 2015.

A wyglądało to będzie jak na tym filmie:

Minie parę lat, technologia wejdzie też do Polski.

Jakie będą dyskusje na Świecie Czytników w listopadzie 2023?

Zajrzyjmy do komentarzy:

Mój właśnie wystartował! Z magazynu Amazon #42 pod Pruszkowem! Żeby tylko dał radę przelecieć nad A2, bo tam są niekorzystne prądy powietrzne.

Nie powinno być problemów. Nowe drony dają radę nawet nad centrum miasta. Gorzej miałem na Pradze, bo tam dzieciaki strzelają do nich ze śrutówek.

A ja po raz piąty składałam do Amazonu reklamację. Wylądował mi przed klatką, jak tylko dostałam SMS schodzę, a tu po paczce ani śladu. 

U mnie na Bałutach wprowadzili modele z opancerzeniem. Przynajmniej tak mi brat opowiadał. Oni go z 3 metrów, a on nic, tylko alarm się włączył i potem mieli wezwanie do dyrekcji w szkole, bo dron zrobił zdjęcie. Szkoda że nie można tak jak na Ukrainie, gdzie zaatakowany robot odpowiada ogniem. ;-)))

Taaa, cieszcie się swoimi nowymi Kindlami. Spotkałem niedawno mojego byłego listonosza. Po tym jak Poczta Polska wprowadziła w 2019 elektroniczne listy polecone, a Amazon, Inpost i DHL mają drony, stracił pracę i teraz dorabia sobie na boku zbierając uszkodzone roboty po całej Warszawie. Świątek, piątek, w deszczu i mgle.

A co byś chciał, skoro Poczta Polska dostała zakaz używania dronów po pierwszych pięciu wypadkach, gdzie byli zabici i ranni? 

Słuchajcie, ja pracowałem w firmie kurierskiej, która mało brakło, a miałaby na sumieniu pół przedszkola. Po prostu ktoś podał numer domu 101, a powinno być 101A. W ogóle Polacy są strasznie niechlujni jeśli chodzi o adresowanie. Nie można po prostu podać namiarów GPS? Skąd ten biedny robot ma wiedzieć?

Jak to skąd? Przecież  ma kamery, z drugiej strony siedzi konsultant, który pilnuje lądowania.

Jasne, konsultant siedzi i pilnuje. Ma do obejrzenia jednocześnie 100 robotów, przed świętami nawet 120-150 i to wszystko za 3 euro na godzinę. Szesnaście lat rządów Tuska, macie swoją Europę. :-(

Jakoś w Stanach nie było wypadków. Czy Poczta nie może robić tego porządnie? 

W Stanach są normalne domy a nie malutkie mieszkanka gdzie nie ma nawet jak wylądować. 

Oj tam, narzekacie, narzekacie, a większość z Was zapłaciła te 70 euro rocznie za dwugodzinne dostawy dronami. W końcu to jest straszliwa wygoda. Widzę szalik w promocji i dostaję go tego samego dnia, mogę go wieczorem włożyć. A mój mąż, jak nam zimą samochód zamarzł przy -40 zamawiał rano ciepłe bułeczki z Frisco – tam dron dolatuje w 20 minut bo całe osiedle załatwia. 

Popieram. Ja zawsze zamawiam sobie nowe ciuchy z dostawą do pracy, jest okazja żeby wyskoczyć na ekologicznego papierosa ;-))

Gorzej jak kilka osób z tej firmy zamówi paczki. Widziałem kiedyś jak w robocie trzech kumpli zamówiło Kindle Invisible z dodatkowymi ozdobnymi cegłami. Biedny robocik ledwo wyrabiał, wyraźnie tracił moc, aż podleciał do niego inny i mu pomógł. A co, jakby tamtego innego nie było i by leciał akurat nad ulicą? Kompletny brak odpowiedzialności.

Głupoty gadasz. Przecież to jest tak zaplanowane. Tamten drugi miał dostarczyć swoją paczkę, potem przylecieć i pomóc pierwszemu. Zresztą roboty mają spadochrony i zasilanie awaryjne.

Ciuchy to jeszcze nic. Znajoma zamówiła rower. Ustawiła tę nową opcję, że ma ją niby zlokalizować i dostarczyć w to miejsce gdzie ona akurat jest. A rowery jak wiecie dostarczają drony 80k, do niedawna jeszcze klasy militarnej. Nie pamiętała o tym i poszła sobie po pracy na piknik na stadionie. To bydlę wywołało alarm antyterrorystyczny, bo jak się okazało kurier nie wpisał stadionu do listy miejsc zakazanych. 

Dlatego ja wolę tradycyjnego kuriera, przyjdzie, zadzwoni do drzwi, wniesie nawet paczkę, poczęstuje cukierkiem. Fakt, to kosztuje 2 razy drożej, ale za luksus warto zapłacić.

Jaka będzie przyszłość i czy drony rzeczywiście będą nam dostarczały paczki? Wszystko przed nami. :-)

PS. Business Insider wskazuje na to, że prawdopodobnie to w 100% posunięcie PR-owe, bo FAA nie zamierza dopuszczać komercyjnego użycia dronów przed rokiem 2020… 

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Mój Kindle i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

29 odpowiedzi na „Nie śpię, bo czekam na robota

  1. HankaHanka pisze:

    Heh obśmiałam się zdrowo, ale z drugiej strony… hm hm… :);) wszystko jest możliwe!!!
    a Kindle Invisible rządzi!!!

    0
  2. Michał pisze:

    Trzeba tylko zbudować wyjątkowo duży komin i dron będzie mógł przynosić nam przesyłki prosto do domu ;]

    0
  3. burtek pisze:

    Ta, Święty 2.0 :D

    0
  4. Iboy pisze:

    Panie Robercie, czyżby wprawka przed opublikowaniem swojego ebooka w klimatach Polska 2023 ?

    0
  5. qasx pisze:

    Magnificent.

    0
  6. Krzysztof Kopeć pisze:

    Wersja ukraińska odpowiadająca ogniem na ostrzał rządzi :D

    0
  7. Alicja pisze:

    Leże i nie wstaję ;) Świetny tekst, mam nadzieję, że będzie cała książka ;P

    0
  8. Marek pisze:

    Dobra, sprowadzę Was trochę na ziemię ;) A co jak się zderzy z przeszkodą z Wasza paczką na pokładzie, już opłaconą? A co, jak zły sąsiad przechwyci albo zestrzeli drona? Piszę serio, już widzę jak w Polsce masowo giną Amazonowi drony. A co z dostawą do bloku, dron zadzwoni domofonem?

    0
    • 7oker pisze:

      Amazon odpowiada za paczkę do momentu jej dostarczenia. Czyli jemu będzie zależeć by nie został zestrzelony. Jak to zrobi? Możliwe ze zainstaluje kamery które będą wysyłać obraz do Amazonu. W przypadku zaginięcia drona, obaz będzie przeglądany. Jeżeli zaginał w wyniku przestępstwa, np zestrzelenia to materiał trafi do policji, a miłośnik polowań na latające urządzenia elektronieczne trafi do aresztu albo zapłaci wysoką grzywnę.
      Z usługi będą korzystać tylko ci którzy posiadają domy, ew. duże balkony.

      0
    • Blue pisze:

      W statyczną przeszkodę nie walnie, nie ma jak – czujniki. Gorzej z czymś co leci szybciej niż on jest się w stanie uchylić, albo przy problemach atmosferycznych. W każdym pewnie kamera z przesyłaniem obrazu po 3g, więc wątpię, żeby ktoś sobie ot tak zajumał.

      0
  9. Lukasz pisze:

    Bardzo dobrze oddane komentarze!
    Chociaż chyba jednak są za bardzo „politycznie poprawne”, brakuje stałych elementów typu

    „X ma krew na rękach”

    „dostawa dronowa powinna być za maksymalnie 10 eurocentów, ale Amazon woli okradać Polaków!”

    „ludzie czy wy zdajecie sobie sprawę z tego, że te drony były robione w Rosji?! jak możecie to ignorować?! dotąd lubiłem wchodzić na ŚC, ale już nigdy tu nie wrócę, skoro autor bloga promuje komunizm”

    0
  10. Ewa pisze:

    Mam znajomego sokolnika, zapodałam mu temat ( a i kolega paralotniarz też się ucieszył) , jak Amazon uruchomi usługę to ptaszki będą już wytrenowane. ;)

    ps
    Ma ktoś znajomego chińczyka ? Szukam producenta siatek na „motyle” z kevlaru.

    0
  11. KonradK pisze:

    Kiedy już Amazon wejdzie do Polski, nie powstaną dzięki temu nowe etaty, ale zmniejszy się bezrobocie.

    0
  12. 7oker pisze:

    Chciałbym zauważyć, że nie będzie konieczne tworzenie gęstej sieci magazynów. wystarczy sieć małych punktów wymiany baterii albo ładowania. dron leciałby od magazynu do punktu docelowaego wymieniając po drodze baterię. Takie rozwiązanie mogłoby zwiększyć zasięg systemu kilkukrotnie przy niższych kosztach niż tworzenie nowych magazynów.
    Jednak czas dostaw przy większej odległości nieco by wzrósł. Przy czasie dostaw do 3h zasięg mógłby przekroczyć 100km.

    0
    • Blue pisze:

      Pytanie jakie będą wtedy koszta takiego transportu, jeżeli jeden dron będzie w stanie dostarczyć 2-3 paczki dziennie w normalnych porach(droga powrotna dochodzi). Mocno spada sens takiej inwestycji.

      0
      • 7oker pisze:

        Twórcy dronów muszą pracować nad kilkoma parametrami. Prędkość przelotowa, zasięg i cena. W 2015 możliwe ze ruszy pilotażowy program w małej skali. Samochody bez kierowcy jeżdżą w okolicy siedziby Google, ale jeszcze rewolucji to nie spodowało.
        Może za kilkanaście lat dostanę przesyłkę na balkon :)

        0
  13. Quetz pisze:

    Nie ma co płakać, że dron nie doleci do bloku, nie trafi w balkon, nie wszystko trzeba rozwiązywac od tej strony. Jeśli drony będą się sprawdzać – pojawią się bloki ze skrzynkami odbiorczymi na dachu i jeszcze z jakimś RFIDem odbiorcy, żeby dron się nie pomylił. Spokojna głowa.

    0
  14. alex pisze:

    Dron bedzie latal od magazynu do magazynu wymieniajac baterie… dostarczanie przesylek. Obecnie coptery lataja po 10 min, czyli lecisz 5min w jedna strone i 5min powrot, zakaldajac ze zasiegu ci wystarczy. Zostaje kilka minut zapasu. Wydajnosc silnikow i grzanie sie ich, zuzywalnosc – niewykonalne na chwile obecna

    0
    • krzyjez pisze:

      To prawda obecna technika uniemożliwia transport elektrycznymi dronami. Ale spalinowe mogłyby mieć wystarczający zasięg.

      0
  15. bi pisze:

    Super :) Myślę, że podobne drony powinno wprowadzić się we wszystkich fabrykach, nie tylko w amazonie. Robotnicy stracą pracę ale „trzeba twardym być a nie miętkim”.
    Zresztą co nas obchodzą robotnicy, my pracujemy w biurach jako „ynteygenci” i jakiś 3-świat nas nie interesuje. Ważne że dostaniemy sprzęt zamiast w 2 tyg. to w 1 tydzień!!

    0
    • 7oker pisze:

      Intuicyjnie można podchodzić do tego zagadnienia tak jak Ty. Jednak po troszkę dłuższym zastanowieniu, można zauważyć że średniowieczny młyn mógł zabierać ludziom pracę, a jednak poprawiał ich byt. Fabryka Forda, która wymagała zangazowanie mniejszej ilosci osob w proces produkcji niz u konkurcncji, sprawila ze samochód był w zasięgu nieporównywalnie większej ilości osób.

      Obecnie maszyny wykonują pracę dziesiątek miliardów ludzi, co pozwala nam żyć na poziomie wielokrotnie wyższym poziomie niż 1000 lat temu. Większość ludzi miało i ma pracę. Kolejne maszyny na dłuższą metę tego nei zmienią.

      0
      • bibi pisze:

        ja to widzę tak, że chciwość korporacji wprowadza dysonans do tempa w jakim to się dzieje. Masz rację z przykładami ale zauważ, że wcześniej nie działo się to nigdy na taką skalę i tak szybko. Obecnie dzięki korporacjom dzieje się to na poziomie globalnym w ciągu kilku lat.

        Kompy i aplikacje eliminują stanowiska pracy w niesamowitym tempie a jednocześnie nie ma alternatywy dla ludzi. Realizowany jest scenariusz ScFi gdzie roboty produkują stuffy i zastępują pracę ludzi a ludzie powinni tylko z tego korzystać, używać, kupować, konsumować. Niestety żeby korzystać z takiego dobrodziejstwa trzeba mieć kasę a żeby mieć kasę to trzeba pracować a z pracą jest coraz gorzej bo wszystko zastępują systemy automatyczne.

        Znam fabryki gdzie jeszcze 5 lat temu pracowali ludzi (setki) a teraz po hali jeżdżą roboty z czujnikami ruchu 24/h, 365 dni w roku i robią 98% tego co ludzie.

        Kompy i automatyzacja jest dobra ale razem z tym musi iść alternatywa dla zastępowanych ludzi. Choćby siedzenie w biurze i wciskanie co godzinę: zielony przycisk, czerwony przycisk. Nieważne co ale żeby było zatrudnienie i kasa na „życie i konsumpcję”.

        Na razie imho Matrix rozkręca się tylko w 1 kierunku. Zastępować stanowiska pracy automatami. Ludzie są pozostawieni sami sobie. Głównie dlatego, że automatyzację wprowadzają korporacje a dla nich człowiek jest tylko kosztem, który trzeba redukować (za roboty nie płacisz ZUSu, macierzyńskiego, odpraw, nie dostają grypy, nie skarżą się na hałas i zapach, nie muszą mieć przerw na siku, jedzenie i odpoczynek :))

        0
        • public_enemy pisze:

          mam dokładnie te same przemyślenia, kiedyś ten wyścig przekroczy masę krytyczną i zabraknie możliwości zarobku dla konsumentów, sprzedaż zacznie spadać i co?? Właściciele korporacji zaczną się drapać w głowę i zachodzić co nie działa, produkcja ze zminimalizowanymi kosztami przestanie być opłacalna bo nie będzie miał kto i za co kupować…

          0
          • KonradK pisze:

            Też się zastanawiam, po co komu (włączając korporacje) 100$, czy 1000$ dolarów, wydanych przez konsumenta, skoro mógłby jedynie sobie kupić za nie ileś godzin, czy dni pracy tego konsumenta, zupełnie mu niepotrzebnej?

            Albo ktoś ma coś do zaoferowania na wymianę, albo domaga się okupu. To drugie może być wyrafinowane, zamiast prostego przekazywnia środków, utworzenie miejsca nie potrzebnej faktycznie pracy, przydającej godności domagającemu się pieniędzy a nie mającemu czegokolwiek do zaoferowania pracownikowi.

            Pieniądze nie smierdzą, zwłaszcza kiedy przejdą przez pralnię.

            0
  16. Rafał pisze:

    Świetny tekst, uśmiałem się do łez

    0
  17. zajeBEASTY pisze:

    Wow – genialny pomysł, na poczatku bylem pewny ze to zart, ale jesli naprawde cos takiego opracowuja, to z checia to zobacze za te kilkanascie lat na yt, a za pol wieku w Polsce :)

    0

Skomentuj bi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.