Księgarnie wpadają na kolejne pomysły zachęcenia ludzi do kupowania e-booków. Najważniejszym wabikiem jest jednak ciągle cena. Stąd liczne promocje, na których skupiamy się przy codziennych wpisach.
Znana wszystkim księgarnia Nexto uruchomiła dzisiaj serwis Kiker.pl, który do tego tematu podchodzi z innej strony. Chcesz płacić mniej? Określ swoją cenę i namów znajomych, żeby również tyle zapłacili.
Zasada działania serwisu Kiker.pl jest bardzo prosta – im więcej osób zadeklaruje się do zakupu książki, tym mniej wszyscy zapłacą. Każdy próg cenowy posiadać będzie wymaganą liczbę złożonych ofert, dlatego gdy Klient chce zapłacić przykładowo 10 zł, to będzie musiał namówić daną ilość osób, aby także wyrazili chęć zakupu. Informować znajomych będzie można na wszelki sposób – poprzez portale społecznościowe Facebook, Twitter i Google+ czy przez wysyłkę e-maili.
Serwis jest w dużej części od Nexto niezależny, np. trzeba założyć osobne konto.
Technicznie wygląda to tak, że po kliknięciu „Podaj swoją cenę”, mamy coś w rodzaju odwróconej aukcji – im bardziej zejdziemy w dół, tym więcej osób potrzeba, aby aukcja się udała – a jednocześnie komentarze serwisu zniechęcają nas do dalszego obniżania ceny…
Jak widzimy – już przy 19 złotych za pakiet Sylvii Day trzeba aż 649 chętnych.
Zaraz po złożeniu oferty musimy podać numer karty – należność zostanie ściągnięta dopiero gdy książkę uda się sprzedać. Zapłacimy tyle ile podaliśmy, albo mniej – jeśli książkę zdecyduje się kupić po tej cenie więcej osób.
Założenie Kiker.pl jest jasne – im więcej ludzi kupi książki, tym taniej można je sprzedać, bo wydawca i dystrybutor zarobi więcej. Bartłomiej Roszkowski z Nexto tak to wyjaśnia w notce prasowej:
Model sprzedażowy wykorzystany na serwisie Kiker.pl to sytuacja, w której obydwie strony wygrywają – Klient sam decyduje ile chce zapłacić i zachęca znajomych do zapisu na ofertę, a dostawca przy dużych wolumenach sprzedaży z chęcią obniża cenę.
Jest to jednak odwrócenie tradycyjnych promocji – tam, przy cenie np. 9,90 zł jest szansa, że książką zainteresuje się wiele osób. Tutaj – aby zejść niżej z ceną, potrzebne jest najpierw zebranie chętnych. I to podstawowe wyzwanie jakie stoi przed ekipą Nexto – czy uda im się skłonić ludzi do aktywności w imię obniżania cen?
Bardzo jestem ciekaw, co sądzicie o pomyśle Kiker i czy wg Was jest to alternatywa dla zwykłych promocji w księgarniach.
Czytaj dalej:
- [Aktualizacja] O tym jak czekam od miesiąca na e-booka, czyli o problemach sprzedażowych małych wydawców
- Jak (nie) sprzedają się książki w Polsce. Jaki udział mają e-booki? ArtRage podaje wyniki Fossego i innych swoich autorów
- Dyrektywa Omnibus – co to oznacza dla kupujących e-booki i jak przygotowały się polskie księgarnie?
- Księgarnia Inverso zakończyła działalność po czterech latach. E-booków nie sprzedawali już od maja
- Omnibus: pierwsze interwencje UOKiK w sprawie prezentacji cen w sklepach – wpłyną też na księgarnie?
- Legimi kończy możliwość opłacenia abonamentu przez Orange i Plus
Dlaczego muszę się logować żeby przejrzeć aktualne oferty? UX Fail, przez duże „F”
Dokładnie!
Straszne niedociągnięcie. Mimo, że sam pomysł dość ciekawy.
Nie można się zalogować również przy pomocy konta z Nexto. Gruby fail.
Według mnie ciekawe podejście. I może Świat Czytników ułatwiłby „namawianie się” różnych osób? :)
To trochę takie zakupy grupowe. Już ktoś kiedyś tego próbował z książkami i średnio wypaliło. Rację ma użytkownik eRajwa, że konieczność logowania, żeby zobaczyć ofertę jest odpychająca i ja chyba tam nie zajrzę.
Konieczność logowania jeszcze zniosę, ale już próba złożenia oferty wymusza podanie danych karty. Niby jest to zrozumiałe, bo płatność musi następować automatycznie, ale nie zachęca to do testowania. Zresztą,wydaje się że pomysł nie wypali. Ludzie są gotowi do płacenia między 10 a 15 zł za ebooki i żeby zejść do takiej ceny trzeba chyba zbyt dużo osób.
Ale z takiej „aukcji” można się wycofać? To znaczy znajduję książkę gdzie indziej i postanawiam ją tam kupić, mogę zrezygnować na Kikerze?
No i druga rzecz, jak będzie potrzeba 1500 osób i zbiorą się one po 3 miesiącach, to wtedy kasę ściągną po 3 miechach czy jest limit czasowy?
Pierwsze pytanie:
Kwota, którą zaproponowałeś nie zostanie pobrana do chwili zakończenia licytacji kodu. Możesz zrezygnować z udziału w licytacji tylko w trakcie jej trwania.
Jeśli chodzi o drugie pytanie to:
Czas do zakończenia licytacji jest na bieżąco wyświetlany na głównej stronie serwisu, a także w opisie wybranej licytacji.
Podczas trwania licytacji masz możliwość modyfikacji swojej oferty.
Oj, minusów trochę można wymienić, ale program raczkuje dopiero i jeszcze wiele przed nim.
Wymóg logowania, żeby podejrzeć ofertę, nie można na szybko sprawdzić co i jak, i weź tu zachęć znajomych ;-) człowiek robi się leniwy w dobie Internetu, chce szybko ;-)
Wymóg posiadania karty, którą trzeba podpiąć do konta i kilku moich znajomych odpada.
No i tak na prawdę trzeba liczyć na „dalszych” znajomych lub obcych. Bo z tymi „bliższymi” znajomymi, to chyba wolę kupić zwyczajnie pozycję i później się z nimi wymienić. Każdy kupi po książce, z każdym się wymienię i będzie taniej niż „polowanie” na takich licytacjach.
Ale przy dużym ruchu na stronie, kto wie, może być ciekawie.
Dzisiaj są „Młot na czarownice” Piekary, ale w audiobooku.
Card – „Gra Endera” (audio)
Coben – „Zostań przy mnie” (audio)
Child – „Ostatnia sprawa”
Grisham – „Kancelaria”
Pryzwan – „Anna German o sobie”
Day – dwie książki
Puzo – „Rodzina Borgiów”
Martel – „Życie Pi” (Audio)
Pilch – „Dziennik”
Wszystko ma jak na razie cene 29,5-30zł
I chyba zostaje polować na dziką kartę ;-)
Jeśli uda się zbudować społeczność – to będzie miało sens. Ale wydaje mi się, że łatwo nie będzie…
Mnie Kliker zraził do siebie zanim na dobre wystartował. Dostałem maila, żebym się zalogował i potestował. Po czym, przy próbie założenia konta, Kliker powiedział mi, żebym spadał na drzewo i on mi konta nie założy, bo nie.
Jak nie, to nie. Obejdzie się ;-)
(tak, wiem, że to były błędy wieku dziecięcego, ale…)
Coz, rss-ów brak to skad bede wiedzial o nowych ofertach? Ze spamu na fejsie czy poczcie? Obawiam sie, ze dlugo sie to nie utrzyma, bo jak na razie ofery wcale nie sa oplacalne.
Jest tylko jeden problem. W Polsce ludzie nie są przyzwyczajeni do regularnego korzystania z karty, by gdzieś zostawiać jej numer. Niby wśród użytkowników Amazona procent takich osób powinien być zdecydowanie większy, jednak coś mi mówi, że dla wielu osób użycie karty przy zakupie Kindle było swoistym pierwszym i długo później nie powtarzanym razem.
Inną rzeczą jest to, że ludzie obecnie kupują często ebooki pod wpływem impulsu. „Coś kosztuje 9.90? Kupię, choć nie wiem, kiedy to przeczytam.”
Z zakupami grupowymi jakie Polakom są znane też to nie ma wiele wspólnego. Na Gruponach i innych takich serwisach od razu łatwiej było zebrać daną grupę osób, dlatego że od samego początku pokazywano konkretną cenę. Ludzie wbrew pozorom nie lubią niepewności.
Swoją drogą aukcje (jak pokazują statystyki serwisu Allegro) nie cieszą się już taką popularnością jak kiedyś. Teraz użytkownik chce mieć wszystko na teraz, bez czekania.
Czy serwis ma szanse? Swoich użytkowników będzie miał, ale według mnie nigdy nie więcej typu BookRage. Tam użytkownicy szybciutko rzucają się na książki, póki średnia jest jeszcze niska, tym samym rozpędzają maszynkę. Tutaj może nie mieć jej kto rozkręcić.
Ja na to patrzę trochę inaczej – przede wszystkim, nie chce mi się w to bawić. Jeśli mam książkę w promocji za 9,90 i mnie ona zainteresuje, to kupię ją od razu, nawet od razu wrzucę na czytnik i przeczytam. A w Kikerze muszę czekać ileś tam na koniec aukcji i po jej zakończeniu nie mam pewności, że w ogóle książkę uda mi się kupić, bo być może nie zbierze się dostatecznie dużo osób. Kiker musi szybko zebrać dużą społeczność, bo informacja, że przykro nam, ale idź szukać tej książki gdzie indziej, bo aukcja, na której koniec czekasz od kilku dni, się nie powiodła – jest zniechęcająca.
Do tego zwyczajnie można o tej aukcji zapomnieć, a potem być zdziwionym stanem konta. Serwis psuje najlepszą cechę ebooków jaką jest szybkość i łatwość dostępu. Zdecydowanie wolę fajnie pomyślane promocje Woblinka czy Publio.
Zależy jak na to patrzeć.
Wiele osób nie kupuje ebooków świadomie, tylko najzwyczajniej w świecie czeka na promocje. Ebooki są zbyt drogie* żeby pozwolić sobie za każdym razem na kupno dokładnie tego, co chciało by się przeczytać…
Z tego sam czasem skorzystałbym z takiego serwisu, o ile jakiś tytuł by mnie zainteresował, a oczekiwana cena była by dobra.
___
*) relatywnie do ceny i dostępności wydania papierowego
Otóż to! Ag, trafiłaś w sedno. Z powodów, które wymieniłaś wykluczam ten portal z obszaru moich zainteresowań. Uważam, że rynek powinien opierać się na zdrowej konkurencji, zaś w tym wypadku odnoszę wrażenie, że jest to próba przerzucenia roboty marketingowej na czytelników. Beze mnie.
To wygląda jak serwis, który naprawdę pragnie sprzedawać nowości po niskich cenach. Nowa książka, albo część cyklu..i dość łatwo znaleźć mnóstwo osób chętnych na to. fajna sprawa ;)
Chyba jest nowy paperwhite :)
http://www.amazon.com/gp/product/B00AWVXK5O/ref=ox_sc_sfl_title_1?ie=UTF8&psc=1&smid=ATVPDKIKX0DER
Nawet dobry pomysł – bo oferujący gwarantowane zyski dla eksięgarni, sytuacja bez większego ryzyka z góry zakładająca oczekiwany margines, a jednocześnie niższa cena dla samego czytelnika… został przerobiony w „łapkę na dane klientów” – od wymuszonego logowania, po wymuszone pozostawienie danych karty (a czemu nie paypal albo yetipay?).
Nie, dziękuję.
Czyżby 30.09. pojawić się miała nowa wersja Paperwhite?
http://www.amazon.com/dp/B00AWH595M/ref=nav_swm_kndl_grphc?pf_rd_p=1611810822&pf_rd_s=nav-sitewide-msg&pf_rd_t=4201&pf_rd_i=navbar-4201&pf_rd_m=ATVPDKIKX0DER&pf_rd_r=1WEMCWXGW6V0C8A9HXSB
Było już wyżej. Zmiany raczej są niewielkie, ot, taka kosmetyka chyba…
Trochę bardziej niż kosmetyka – szybszy procesor, podświetlenie nowszej generacji, lepszy wyświetlacz – zarówno poziomy kontrastu i szarości jak i poprawiony dotyk, kilka nieznanych dotąd funkcjonalności, niektóre będą dopiero wprowadzane ( być może nowy soft wprowadzi te udogodnienia w „starym” KPW)
No tak, pytanie tylko o ile tak naprawdę będzie to wszystko odczuwalne przy czytaniu, wydaje mi się,że różnica będzie niewielka i dlatego takie moje stwierdzenie. Okaże się jak pojawi się w sprzedaży.
W UK od 9 października.
OMG – dosłownie WCZORAJ chciałem kupić PW, ale nie miałem neta. Dziś już trzeba czekać do 30 września…
Ale cieszę się w sumie. Jeden dzień a można zgarnąć troszkę lepszy model :-]
Na amazon.com jest pre_order nowego KINDLE PAPERWHITE :)
Masakra w porównaniu z KOBO AURA, no kosmetka, chyba się przesiąde z PW.
http://www.youtube.com/watch?v=_RnCKpTq5Lo
Tutaj porównanie mniejszej wersji Kobo Aura z PW:
http://www.youtube.com/watch?v=NcC9BywDgYM
I większej (Kobo Aura HD):
http://www.youtube.com/watch?v=pPFfw2sNQ_c
trzeba wykorzystać ze amazon dał ciała, można zarzucić ich e-mailami odnośnie poprawienia czytania PDF i przeglądarki.
Kobo Aura wymiata…
Pomysł bardzo ciekawy, mi też kiedyś coś podobnego chodziło po głowie, nie jestem pewien czy to chwyci. To trochę przypomina odwrotność giełdy – im większy popyt, tym cena niższa.
Bzdura na kółkach. Zamiast czekać nie wiadomo ile na drogiego ebooka, ściągnę go sobie z gryzonia lub doczekam promocji w konkurencyjnej księgarni. Ebook ma trafić na mojego Kindle’a po kilku minutach – po to został stworzony.
a nie lepiej zebrać kilku przyjaciół i zrobić zrzutkę na ebooka? – użytek dozwolony
Very soon this web site will be famous amid all blogging viewers, due to it’s
pleasant articles or reviews
Feel free to surf to my homepage – warframe platinum
generator (Nathaniel)