Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Nadchodzi nowy duży gracz na polskim rynku e-booków. Będzie kolejny abonament prosto od wydawców?

Czołowi polscy wydawcy zakładają nową spółkę, która ma udostępniać e-booki i audiobooki. 

Chodzi o dziewięć firm: Dom Wydawniczy Rebis, Dressler Dublin, Media Rodzina, Muza, Nasza Księgarnia, Prószyński Media, Publicat, Znak, a także Zysk i S-ka.

Jak donosi Rynek Książki, pod koniec kwietnia wydawcy złożyli wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z następującą deklaracją:

Nowo utworzona spółka ma koncentrować swą działalność na udostępnianiu konsumentom książek w formie cyfrowej: audiobooków i e-booków. Spółka ta ma być dodatkową – w stosunku do istniejących, w tym dominujących na rynku, platformą oferującą książki w formie cyfrowej. Utworzenie jej pozwoli na zwiększenie konkurencji na tym rynku z korzyścią dla konsumentów oraz na zwiększenie transparentności sprzedaży audiobooków i e-booków dla wydawców.

(skrócony opis: strona UOKiK; pełny nie został ujawniony)

Powód wniosku jest taki, że firmy, które tworzą spółkę przekraczają 50 mln euro obrotu w Polsce, więc UOKiK musi wyrazić zgodę.

Tyle wiemy. Ale czym będzie ta spółka? Dystrybutorem e-booków? Większość wymienionych wydawców należy do Platformy Dystrybucyjnej Wydawnictw, do której dołączył np. niedawno Znak.

Będzie to jednak pewnie nowa księgarnia. Część z wymienionych firm ma już własne. Woblink należy do spółki związanej ze Znakiem. Dressler jest właścicielem swiatksiazki.pl. Prószyński był swego czasu współwłaścicielem Inverso. Inni wydawcy sprzedają e-booki na swoich stronach. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby stworzyli nową platformę.

Już od października 2024 spodziewam się też, że nowa spółka stworzy kolejny abonament na e-booki. Spór firm tworzących PDW z Legimi sprawił, że pewnie wielu prezesów zaczęło się zastanawiać: „dlaczego my właściwie sami nie wypożyczamy książek elektronicznych, tylko dajemy zarobić pośrednikowi”. No to będą wypożyczać. Walka na abonamenty na polskim rynku stanie się jeszcze bardziej zaciekła, a sam rynek bardziej rozdrobniony. Z drugiej strony, po tym jak od pół roku użytkownicy Legimi mają „katalog klubowy” – pewnie wiele osób rozgląda się za alternatywami. Mogę się tu oczywiście mylić, ale ten krok wydaje się logiczny.

Jeśli więc prezes UOKiK wyrazi zgodę i nowa spółka powstanie, na polskim rynku e-booków może się zrobić jeszcze ciekawiej niż teraz.

Zdjęcie: moje, wykonane parę lat temu na zlocie polskich Wikimedian.

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

45 odpowiedzi na „Nadchodzi nowy duży gracz na polskim rynku e-booków. Będzie kolejny abonament prosto od wydawców?

  1. Stefan pisze:

    Sprawa nieładnie pachnie. Zgadali się wczoraj? Wygląda jak zaaranżowana intryga – zaszkodzić Legimi i „odbić” część klientów. Bo za dobrze było użytkownikom Legimi z książkami w jednym miejscu…

    26
    • Aleks pisze:

      Dokładnie. Zwłaszcza że ta cała nagonka nakręcana była jakby za czyjeś pieniądze… wszystko zaczyna się stopniowo wyjaśniać kto ma interes i jak go rozgrywa

      4
      • Anonimek pisze:

        No pewnie, przecież robienie w konia wydawców przez Legimi, które nawet niekoniecznie broniło się przed zarzutami (tzn. bronili, ale tak nieudolnie, jakby zatrudnili szympansa do ogarniania damage control), było ustawką. Aj, niedobrzy ci wydawcy, zmusili Legimi do oszukiwania!

        24
        • Tadziu pisze:

          Tak oszukiwali że przez pare lat nikomu nie przeszkadzało aż się znalazł powód w postaci swojego własnego konsorcjum i wtedy wielkie halo. No ciekawe, zobaczymy, dla mnie to krok wstecz do poziomu wszyscy będą mieli gorzej, ale może to naturalna kolej rzeczy

          13
          • Anonimek pisze:

            A podasz mi swój adres? Będę ci okradał chatę, ale metodycznie, krok po kroku, tak, żebyś na początku nie zauważył braku mniejszych rzeczy. Przecież nie będzie ci to wtedy przeszkadzało, prawda?

            13
          • Anonimek pisze:

            A, zapomniałem o jeszcze dość istotnej części afery, o której dziś się prawie nie mówi: wydawcy również przystawili Legimi pistolet do głowy i zagrozili, że pociągną za spust, jeśli ci nie będą bezprawnie sprzedawać abonamentów bibliotecznych firmom. :)

            5
    • Robert Drózd pisze:

      Zgadali się wcześniej, bo większość pracuje razem w PDW od kilkunastu lat. Sugestia, że wywołali kryzys jesienią 2024 jest wg mnie nietrafiona, bo w końcu zakończyło się tym, że Legimi wypłaciło im odszkodowania (i zleciło audyt, którego wyników nie omawiałem, ale w skrócie: zewnętrzna firma znalazła trochę problemów, ale w zasadzie jest OK).

      A jeśli postanowili odbić klientów na „swoje” e-booki, no mają do tego prawo, na tym polega biznes. :)

      19
      • Arkadiusz Malinowski pisze:

        Nie musieli wywoływać kryzysu, po prostu znaleźli dogodny czas i wymówkę. A niezgodności małe i duże znajdziemy w każdej firmie, więc wystarczyło się dobrze przyjrzeć.
        Tylko jedno mnie boli, że oni cały czas mówią o tym, że to klient jest dla nich najważniejszy – a tak nie jest. W Legimi było mega tanio w porównaniu z ofertą, którą zobaczymy; maksymalnie dostaniemy możliwość zakupu ebooka w cenie o 20% niższej niż rynkowa; oczywiście najpierw cena ebooków zostanie sztucznie zawyżona na rynku iw wyjdą na zero. Za długo już tu żyje, żeby nie potrafić przewidzieć tak prostych rzeczy.

        4
        • Robert Drózd pisze:

          Skoro mówisz, że było „mega tanio”, no to pewnie nie dało się tego utrzymać.

          Ale jeśli piszesz że „dostaniemy możliwość zakupu ebooka w cenie o 20% niższej niż rynkowa” to po co nowa platforma, skoro w większości księgarń są lepsze promocje?

          Sztuczne zawyżenie nastąpi jeśli wejdzie ustawa o jednolitej cenie książki i obejmie e-booki. Ale tutaj wielu wydawców jest wciąż przeciwnych.

          4
        • Mmmm pisze:

          A która firma nie mówi, że klient najważniejszy? I jaką to misję realizuje dla dobra ludzkości. Ale wydawało się, że wierzą w to co najwyżej przedszkolaki.

          2
          • mjm pisze:

            Serio w aferze Legimi ktoś mówił, że klienci są najważniejsi? Wydawcy mówili, że nie chcą być okradani prze z Legimi. Pisarze z kolei mówili, że nie chcą być okradani przez wydawców i Legimi.

            No chyba, że Legimi powoływało się na dobro klientów.

            1
      • Brański pisze:

        Imho
        Nie chodzi o ebooki a o audiobooki. Rynek warto tyle samo, rosnący w tempie dwucyfrowym. Platformy tną koszty i dają co raz mniej zarobić. A marzę są zacne.
        Ebooki w sprzedaży egzemplarzowej mają się dobrze, czy to w woblinku, czy swiecieksiazki. Nikt nie „striminguje” ebooków. ok, może te paręnaście tys w Legimi. Cała reszta platform to w 95% audio.

        0
    • mjm pisze:

      Jak w sucharze – nie ważne czy kradli, czy byli okradani, ważne, że byli zamieszani w kradzież
      xD

      I jeszcze prowokowali krótkimi spódniczkami?

      10
    • oshin pisze:

      Noale jak to, przecież to empik miał finansować ten przekręt? ;>

      [Czy jak ktoś otwiera firmę z ofertą, która już jest na rynku, to też uważasz, że to _zaaranżowana intryga_? ;)]

      3
      • Arnold pisze:

        Empik to se wskoczył na pochyłe drzewo. Na to wychodzi. Zastanawia mnie co poszło nie tak, bo chyba miały być „złote góry” po zabraniu oferty z abonamentu a tu jednak wychodzi że legimi nie przetrzymywało niczyich wagonów złota, kasa nie pokazała się na rynku przez pół roku i trzeba dumę przełknąć i jednak abonamenty robić, bo klienta wychowały spotifaje i netflixy a nie takie czy inne legumy

        5
    • Maria pisze:

      Oszukiwani przez wiele miesięcy „zgadali się”?
      Chcą „zaszkodzić”?

      Po co doszukiwać się spisku tak gdzie go nie ma. To chyba oczywiste że firmy które były oszukiwane przez Legimi chcą wziąć sprawę we własne ręce.

      Ale tu widzę miesiące mijają, a większość czytelników dalej staje po stronie oszusta a nie ofiary. Wyniki poparcia dla pana N. w tym kontekście nie mogą dziwić.

      1
  2. Dariusz pisze:

    Stworzenie „konkurencji” trochę przypomina czasy Netfliksa i jego dominacji. W momencie kiedy inni się połapali, że przecież sami mogą robić VoD to nagle, jak grzyby po deszczu, zaczęły wyrastać inne platformy. Większość z nich jednak niewiele nowego wniosła, a jedynie rozdrobniła rynek. Nie pomogło to w sytuacji klienta, bo za te same materiały, do których wcześniej był dostęp w jednym miejscu, trzeba opłacić 3-4 abonamenty.
    I nagle piractwo, które praktycznie przestało istnieć, zaczęło się odradzać.

    Ciekawe, dlaczego rynek VoD (czy tak będzie z ebookami?) nie dogadał się na podobnej zasadzie jak Spotify z innymi platformami.
    Wyobraźcie sobie, żeby słuchać muzyki jednego artysty to trzeba mieć abonament A, a dla innego już B… I pewnie jeszcze C.

    4
    • Daga pisze:

      Z Netflix i inni tworzą własne filmy/ seriale. Legimi tylko udostępnia więc, moim zdaniem, jest na straconej pozycji. Nie ma czegoś czego inni mogą zazdrościć. Platformę do abonamentu można zrobić zawsze ;)

      1
    • Robert Drózd pisze:

      Streaming muzyki działa inaczej niż streaming filmów/książek, bo jednak w ciągu miesiąca możesz słuchać setek piosenek z wielu różnych płyt, więc zależy Ci na tym, aby mieć wszystko pod ręką. A jedną książkę czyta się czasami parę tygodni i rzadko więcej niż kilka naraz.

      2
    • klm pisze:

      Przecież tak było. Niektórzy wykonawcy mieli umowy na wyłączność z niektórymi serwisami (Beatlesi w Apple chyba, Rammstein w Spotify etc.).

      0
  3. rzyt pisze:

    kłóćta się i machlujta………dobrze że jest myszkuj.pl……………..

    4
  4. Strych pisze:

    1. I będzie super! Bez złodziejskich pośredników cena abonamentu z pewnością nie przekroczy 9.99zł, a może nawet 6.66zł.😜

    2. Niestety, wygląda na to, że zmierzamy w kierunku abonamentów telewizyjnych, gdzie jest kilku – kilkunastu nadawców, którzy część treśi mają na wyłączność i trzeba płacić każdemu, by mieć dostęp do „wszystkiego”.
    Lepszy byłby model abonamentów muzycznych, gdzie każdy dostawca ma niemal „wszystko” i konkurują ceną, jakością, wygodą korzystania. I wystarczy zakup jednej usługi.

    2
    • Robert Drózd pisze:

      W przeciwieństwie do abonamentów telewizyjnych, większość e-booków możemy kupić na własność i to to bez DRM (ostatnio wypożyczając w Amazonie „Konklawe” przeczytałem, że mogę kupić sobie dostęp na stałe za jedyne 39,99 zł, tyle że i tak na platformie, no dziękuję bardzo).

      3
      • Strych pisze:

        Niby tak. Ale w praktyce ja coraz rzadziej wracam do przeczytanych książek. To chyba z wiekiem – szkoda czasu, tyle jest wszak jeszcze do przeczytania😀.
        A to, do czego wracam, stoi na półce w domowej bibliotece.
        Ale moją główną myślą była uciążliwość i finansowy bezsens opłacania kiku usług. Bo wtedy miesięczny koszt będzie porównywalny z łączną wartością książek, które bym w ramach tych abonamentów przeczytał. Faktycznie, lepiej byłoby je kupić.

        6
    • Limm pisze:

      „1. I będzie super! Bez złodziejskich pośredników cena abonamentu z pewnością nie przekroczy 9.99zł, a może nawet 6.66zł.😜”

      Z pewnością, to Kopernik nie żyje. Będzie jak zwykle; niska cena żeby przyzwyczaić konsumenta i zmarginalizować konkurencję, by później ceny podnieść.
      Jak to było? Nie będziecie mieć nic i będziecie szczęśliwi. No i to jest właśnie droga, którą przeciera abonamentoza.

      0
  5. Tom pisze:

    Bardzo dobre posunięcie.

    3
  6. renard6 pisze:

    Ja czekam na alternatywę opłacam abonament legimi nie mam zamiaru dodatkowo dopłacać 7.59 zł aby móc przeczytać 1 książkę. W promocji często sa ebooki za kilkanaście zl można kupić i masz na własność na zawsze

    1
  7. Blazej pisze:

    Koncepcja abonamentów kryje w sobie nierozwiązywalną sprzeczność. Z punktu widzenia czytelników/słuchaczy idealnie jest mieć jedną platformę, na której jest wszystko. Ale z punktu widzenia zasad rynkowych oznacza to po prostu brak konkurencji, monopol ze wszystkimi tego konsekwencjami. Z kolei konkurencja oznacza rozdrobnienie, co widzimy na rynku VOD.
    Na rynku abonamentów e-booków w Polsce udawało się dotąd coś pośredniego. Jakaś konkurencja była, ceny utrzymywały się na rozsądnym poziomie, w każdej z platform było „w miarę wszystko”.
    Ale jak widać, ten układ nie okazał się być stabilnym.

    3
  8. Koszyczek pisze:

    Posunięcie bardzo sprytne i biznesowo właściwe. No bo po co oddawać marżę skompromitowanemu Legimi zamiast przytulić ją do siebie mocno samemu i ssać ze swoich publikacji ile się tylko da?
    Mam tylko nadzieję, że to od razu będzie obsługiwał PocketBook i Kindle jak Legimi i Empik GO, bo postawienie na smartfony w przypadku audiobooków jest ok ale oczywiście w przypadku ebooków jest not ok

    5
  9. Czytelnik masowy pisze:

    Tu nie chodzi o abonament, tylko oferowanie książek bez żadnych tam głupich zniżek do 10pln jak to w ebookpoint, publio, nexto. Założą własny sklep to się wycofają z innych. Klient ma płacić pełną cenę albo się cieszyć, że dostanie 5pln zniżki i już.

    1
    • rudy102 pisze:

      Przecież już mają swoje sklepy i oferują w nich takie zniżki, więc skąd pomysł że w nowym ich nie będzie? Strzelam że bez tych zniżek sprzedają tyle co kot napłakał.

      5
      • mjm pisze:

        A najśmieszniejsze jest to, że w ostatnich latach i miesiącach można było obserwować jak znikają kolejne „wyłączności”. Ebooki Znaku kupimy poza Woblinkiem, Helionu poza ebookpointem, Agory poza Publio.

        Również polityka rabatowa, zwłaszcza grupy Znak uległa poluzowaniu – jeszcze jakiś czas temu rabat większy niż 43% na pozycje „własne” w Woblinku praktycznie się nie zdarzał. Teraz przestaje być czymś wyjątkowym. Niestety nie przekłada się to na spadek cen ebooków, bo jedocześnie mocno w górę poszły ceny okładkowe, ale mam wrażenie, że dzięki temu ceny ebooków rosną wolniej niż ceny papieru.

        1
  10. Kasia pisze:

    Gdyby rzeczywiście powstała platforma działająca na tej samej zasadzie co Legimi, z abonamentem, porzuciłabym po latach Legimi i przeniosłabym się tam bez zastanowienia. Czytam głównie fantastykę i od kiedy wydawnictwa takie jak MAG i Fabryka Słów (Dressler), Rebis, Zysk czy Prószyński przeszły do katalogu klubowego, z interesujących mnie nowości (z rzadkimi wyjątkami) na Legimi nie zostało już zupełnie nic. A czytam na tyle dużo, że abonament jest dla mnie idealnym rozwiązaniem i trzymam kciuki, żeby wydawnictwom udało się stworzyć swoją platformę, skoro powrót ich książek do zwykłego abonamentu Legimi jest już raczej niemożliwy.

    5
  11. Piotr Kalinowski pisze:

    A to jest ciekawa sprawa .Bo do Legimi i to darmowego wróciło wydawnictwo Poznańskie
    I chyba skarpa.
    Tak ze chyba nie wszystkim wyszło na dobre. Czy ja cos pokręciłem i wyżej wymienione wydawnictwa nie odeszły od legimi?

    0
  12. Olo pisze:

    Książka to nie jest już towar pierwszej potrzeby , ja kupuję bo lubię czytać, dobrą usługą jest przeczytanie książki w cenie abonamentu (taniego) ,ale wszystko ma swoją cenę a w polsce jest coraz mniej czytelników a książki są coraz droższe. Miałem wykupiony przez chwilę usługę z Empiku i muszę przyznać że był problem, na czytniku InkPad Color 3 nie można było słuchać adiobooków ,a tyko czytać ebooki ( mimo że płaciłem za audiobooki) , teraz przymierzam się do Legimi, im większa konkurencja to lepiej będzie dla czytelników . Większość książek jest „rozrywkowa” a kosztują tyle co książki gdzie płaci się za WIEDZĘ ( poradniki, do nauki, analizy historyczne itp )

    2
  13. Wuwu pisze:

    Teraz trzeba ładnie poprosić Pana Roberta, żeby zrobic coś na wzór tego co na filmwebie, gdzie po wyszukaniu filmu mozna sprawdzić w którym streamingu akurat jest dostępny. 😅

    A tak na serio, jak chca zrobić własne abo niech robią, byleby nie było na odpierdziel i działało na kindle.

    Po tylu latach z legimi zawsze bylem zadowolony z niezawodności ich aplikacji

    8
  14. Piotr Kalinowski pisze:

    Zysk i spółka też wróciła.
    Fabryka słów też
    Duzy updated darmowego katalogu

    1
  15. Michał pisze:

    Powiem szczerze, że z Legimi jestem od początku. Jednak łapie się na tym, że książki, które chcę przeczytać są w klubie. Mam opory przed płaceniem za dostęp w ramach abonamentu, więc w efekcie zacząłem kupować poza abonamentem. Co w sumie jest bez sensu bo i tak rzadko wracam do przeczytanych książek, a w ramach klubu jest taniej niż kupno poza.
    Nie wiem czy nowy gracz na rynku subskrypcji coś zmieni. Muszę mocno przemyśleć sam jak z tego korzystam.
    Problem polega na tym, że jeżeli musiałbym wykupić drugi abonament, to przy ilości książek które konsumuje, opłacalnej dla mnie będzie kupować eBooki i rezygnacja z abonamentu.
    Spokojnie czekam i obserwuje co się dzieje na rynku.

    4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.