Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Nadchodzą podwójne warszawskie Targi Książki 2023 – e-czytelnicy mogą przyjść… pooglądać papier :)

W ciągu najbliższych dwóch tygodni w Warszawie odbędą się aż dwie imprezy targowe, kojarzone jako „Targi Książki”.

Co nas czeka?

Dlaczego te dwie imprezy?

Jak pewnie pamiętacie, w czasach przedpandemicznych majowe Targi Książki odbywały się na Stadionie Narodowym. Lokalizacja miała swoje wady (trzeba było się nachodzić kilometrami, no i czasami zimno i wilgotno), ale więcej zalet – przede wszystkim dużo przestrzeni.

W maju 2020 i 2021 Targi się nie odbyły. We wrześniu 2021, po złagodzeniu obostrzeń zaryzykowano „mniejszą” edycję pod Pałacem Kultury. Biorąc pod uwagę „kiermaszowy” charakter targów, powrót do Pałacu wydawał się niezłym pomysłem. I ta edycja była całkiem udana, do czego przyczyniła się ładna pogoda.

Dlatego zrobiono powtórkę w maju 2022 i zorganizowano już „pełne” targi. Część stoisk była w środku, część na zewnątrz. Okazało się jednak, że gdy pogoda nie dopisze, jest już gorzej, bo nie ma się gdzie schować przed deszczem i wiatrem.

Sytuację pogarszał ogromny tłum w wąskich przejściach, szczególnie jak do jakiegoś stoiska ustawiały się kolejki po autograf. Co gorsza – tłum miłośników książek mieszał się z tłumami, które… jak w każdy weekend wybierają się na taras widokowy na PKiN.

Ubiegłoroczna odsłona przyniosła wiele krytyki. Wystawcy zaczęli pytać, za co właściwie płacą, goście i autorzy uważali, że przeciskanie się między namiotami, kałużami i parkującymi wciąż w pobliżu samochodami jest czymś, czego nie można nazwać świętem książki.

Całkowicie solidaryzuję się z tym, co napisał wtedy Filip Springer.

Niech Was jednak nie zwiedzie nazwa tej imprezy. Nie są to bowiem targi, a bazar. Sklecone naprędce namiotowe koczowisko w cieniu wielkiego placu budowy oraz kilkadziesiąt stoisk upchanych w ciasnych korytarzykach Pałacu Kultury i Nauki. Już nie wiem, gdzie jest gorzej – czy w ścisku i niewyobrażalnej duchocie w środku, gdzie kolejka do Remigiusza Mroza płynnie miesza się z kolejką na taras widokowy, czy też na tym ponurym kiermaszydle z dykty, folii i tektury, które urządzono na zewnątrz.

(Aha, z targów 2022 pochodzi zdjęcie otwierające artykuł)

Spore podsumowanie dyskusji nad sensem targów w tym miejscu opublikował portal lubimyczytac.pl.

Jaki był efekt krytyki? Ano targi pod Pałacem organizowane przez Fundację Historia i Kultura tam zostają. A tydzień wcześniej ruszają nowe targi na Stadionie Narodowym, które przygotowuje spółka Time SA.

Nie można powiedzieć, aby była to wymarzona sytuacja dla wydawców. Bo podwójne targi oznaczają podwójne koszty, jak też ogromny wysiłek logistyczny. Tak więc chyba nikt z kim rozmawiałem nie uznał tego za dobry kierunek zmian. Jesteśmy teraz jednak świadkami „próby sił” między dwoma organizatorami – zobaczymy, która formuła targów wygra. A może jedna pójdzie w kierunku „targowym”, druga „kiermaszowym”?

E-booki – praktycznie nieobecne

Przeszukałem programy i listę uczestników obu imprez, czy jest coś, co konkretnie zainteresuje czytelników e-booków i użytkowników czytników.

Targi Vivelo (Narodowy) – link do programu

  • Stoisko firmy inkBOOK: 92/D5
  • Stoisko Empik Go/Selfpublishing: strefa Audio
  • Spotkanie branżowe „Nowa rola bibliotek w dobie cyfryzacji. Jak dostosować się do trendów na rynku książki i sprostać oczekiwaniom współczesnego czytelnika?” – organizuje Empik Go (czwartek, 12-14)
  • Panel „Medium wyczerpane czy odnowione? Książka w erze cyfryzacji i postpiśmienności” (piątek, 11-12).

Międzynarodowe Targi Książki (PKiN) – link do programu

  • nie ma żadnego stoiska, ani spotkania dotyczącego e-booków (choć program w PDF ma 65 stron)

Są oczywiście liczne spotkania z autorami, są panele dyskusyjne, jest mnóstwo rzeczy, które zainteresują osoby czytające książki niezależnie od formatu.

Ale widzimy jednocześnie, że po pandemii nie wróciły akcje, które pamiętamy jak „książka za książkę” Publio. Nieobecne są Legimi, Nexto, PocketBook, Amazon – długo by wymieniać. W programie Vivelo widzę dużo Empiku, ale są w strefie „audio”, chyba bardziej będą promowali abonamenty.

Czy jest to oczywiście potrzebne? Czy trzeba na siłę wciskać wszędzie e-booki?

Parę dni temu spotkałem się z pytaniem „czy będzie można na targach obejrzeć czytniki, bo w sklepach wybór jest mały”. No i niestety poza firmą inkBOOK producenci zignorowali targi, a dystrybutorom się to pewnie nie opłaca. Niestety, ze sprzedażowego punktu widzenia czytnik to kolejne niskomarżowe urządzenie elektroniczne. I choć ostatnio pojawiły się już czytniki/notatniki droższe (i pewnie z wyższą marżą), to wykupywanie stoisk na targach się pewnie nadal mało opłaca.

Promocje targowe

E-booki są na targach nieobecne, ale targi w księgarniach e-bookowych owszem. Ruszyły już pierwsze:

Co istotne – większość księgarń nie łączy się z jedną lub drugą imprezą – raczej używają określeń ogólnych w rodzaju „Wirtualne Targi”. Baner targów Vivelo znalazłem tylko w Nexto – ale… to jest wyłącznie reklama samej imprezy.

Podsumowanie

Mi na polskich targach książki niezmiennie brakuje miejsc, gdzie można w spokoju się spotkać, usiąść i porozmawiać przy kawie. Pamiętam zaskoczenie przedstawiciela pewnej zagranicznej księgarni, z którym spotkałem się parę lat temu w Krakowie. Był wcześniej na słynnych targach we Frankfurcie, które w dużej mierze służą załatwianiu np. kontraktów wydawniczych. A w Krakowie nie mieliśmy nawet za bardzo gdzie usiąść. Polskie targi to wciąż bardziej kiermasz, a nie miejsce spotkań. Może o tym też powinni pamiętać organizatorzy.

Sam rzadko coś na targach kupuję, jeśli już, to u mniejszych wydawców, którzy przyjeżdżają z mało znaną ofertą. Zwykle łażenie po targach wykorzystuję jako okazję do przyjrzenia się całemu rynkowi książki w panoramicznym ujęciu. Oglądam, zapisuję, potem decyduję co kupić w papierze, co w e-booku, co tylko wypożyczyć.

A czy Wy w tym roku zostajecie w domu, czy też wybierzecie się na warszawskie targi książki? A jeśli tak, to które?

Na których targach książki w maju 2023 będziesz?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

28 odpowiedzi na „Nadchodzą podwójne warszawskie Targi Książki 2023 – e-czytelnicy mogą przyjść… pooglądać papier :)

  1. mjm pisze:

    Być może wybiorę się pod Pałac, na stadion raczej nie będzie mi się chciało (zwłaszcza, że chcą 14 zł za wejście).

    0
    • jabrzoza pisze:

      Na stronie targów jest też informacja, że bilet można dostać „za kupon wycięty z Super Expressu wydanie warszawskie zakupionego w czwartek, piątek lub sobotę”.

      2
      • Robert Drózd pisze:

        O faktycznie, a że SE kosztuje niecałe 3 zł, to się opłaci. Inna sprawa, że pewnie za dużo biletów online się nie sprzedało.

        1
  2. Koszyczek pisze:

    Szczerze? Wolę ten czas spożytkować na spokojne wręcz leniwe przejrzenie aktualnej oferty i promocji księgarni online i wyrwanie okazyjnie jakiś ebooków. Papier to ja mam toaletowy. Książki papierowe są nieekologiczne i powinny być zakazane, więc te targi (bez zakrojonej na szeroką skalę promocji czytników i książki elektronicznej) to dla mnie jakieś niedorzeczne kuriozum coś jak targi porno… Sorry

    5
    • Czytelniczka pisze:

      Ja też jestem tym typem człowieka, który woli zostać w domku… takie eventy jak targi książki to zdecydowanie nie mój sposób spędzania czasu, a czytać uwielbiam! Ale: co kto woli ;-)

      PS. Koszyczku, 2 miechy temu poleciłeś/łaś mi ćwiczenia z Excela – przerobione od deski do deski, rewelacja! Nawet ten poziom podstawowy mi się bardzo przydał. Okazuje się, że choć używam Excela na co dzień, nie znałam niektórych banalnych wręcz rzeczy, które zdecydowanie ułatwiają pracę. Dzięki!

      3
      • Koszyczek pisze:

        Cieszę się że mogłem pomóc :-)
        A co do targów i Empika to wielki szacun, że na nich będą i że będą promowali swój model abonamentowy ( i generalnie, że go popularyzują przy różnych okazjach wiadomo to ich produkt ale jest też w tym misja społeczna). Subskrypcja i abonament to przyszłość konsumpcji mediów. Dziwi mnie brak mądrości naszego społeczeństwa w tym aspekcie a przecież uchodzimy za oszczędnych kombinatorów wręcz pożytecznych cwaniaczków… W muzyce subskrypcja już zwycięzyła, Spotify, Tidal itd. zamiast tony skupowanego i produkowanego plastiku, w filmach też, Netflix i inne platformy w tym vod. A kurcze z książkami jakoś ludzie nie potrafią dostrzec i zrozumieć jak bardzo niepraktyczne i szkodliwe dla środowiska jest czytelnictwo w papierze, ile kasy jest tracone, ile można zaoszczędzić na inne rzeczy przechodząc na model abonamentowy. Ludzie rodacy otwórzcie w końcu oczy kupujcie czytniki i przechodźcie na abonamenty!

        4
        • PM pisze:

          Model abonamentowy ma jedną wadę – tytuły z niego często znikają. VOD niektóre podają do kiedy jest dany film, a inne wycinają swoje „flagowe” pozycje bez ostrzeżenia ;) I o ile film od biedy można łyknąć na kilka dni przed usunięciem, to już wielotomową sagę „fantazy” ciężko ;) Żeby nie było – jestem jak najbardziej za abonamentami, ale takimi z zakazem usuwania już dostępnych książek ;))))

          6
          • Koszyczek pisze:

            Jak pobierzesz książkę na czytnik i/lub smartfon/tablet z biblioteki to powinieneś chyba ją ciągle mieć dostępną do czytania mimo usunięcia z abonamentu. Tak to przynajmniej widzę działa w Empiku. Mam kilka niedostępnych już od dawna w abonamencie książek, a mogę je ciągle otwierać i czytać, właśnie dlatego że je wcześniej pobrałem. Także radzę wszystko od razu po dodaniu pobrać z biblioteki do offline’u

            3
            • Fretka pisze:

              Oj, bywa różnie, jak Simon&Schuster znikało ze Storytela, to mi nawet z przeczytanych wymiotło…

              0
          • Koszyczek pisze:

            (Aha, do tego też najlepiej każdą taką książkę po pobraniu również otworzyć na urządzeniu tak żeby rozpocząć jej czytanie, nie musi być potem oczywiście ciągle aktywnie otwarta)

            1
        • Magdalaena pisze:

          Dużą część życia korzystałam z bibliotek, więc nie mam problemu z tym, że książka jest „moja” tylko na czas czytania.

          Za to pliki mp3 lubiłam mieć na dysku poukładane według moich zasad i gotowe do odtworzenia. A praktycznie wszystkie sklepy z muzyką się zamknęły i muszę korzystać ze Spotify :-(
          Bo oczywiście nie jestem gotowa płacić w empiku 50 zł za 10 utworów.

          0
          • Czytelniczka pisze:

            Muzykę kupować można jeszcze w iTunes.
            Ceny lepsze niż w Empiku, choć i tak drożej niż w Google Play, kiedy jeszcze tam była muzyka do kupienia.

            0
        • Darth Artorius pisze:

          Jestem zwolennikiem czytników i ebooków. Czytam praktycznie już tylko tak i to z reguły w Legimi.

          Pamiętajmy jednak że model abonamentowy to własnie dowolne sterowanie ofertą. Mogą pewne tytuły wyrzucić, nie zamieścić. Często tak jest w muzyce. Sporo twórców woli sprzedawać płyty i pliki zamiast dać je do Tidala.

          Czytnik to super maszyna ale wymaga prądu.Jesli go zabraknie to nic nie poczytamy.
          Myślac jak prepersi, warto jadąc gdzieś mieć powerbank lub ładowarke z panelikiem słonecznym. Nie chcę tu mówic o wojnie (jak na Ukrainie) lub apokalipsie (w stylu Mad Maxa) bo to pewnie przesada ale są sytuacje gdzie prądu nie ma . Czytnik padnie co prawda na końcu , komórka wcześniej.

          Czytnik to beletrystyka, powieści, niestety albumy, literatura naukowa z tabelami, ilustracjami to już gorzej. Podobnie kolorowe magazyny jak u mnie Technika Wojskowa. Takie coś wymaga koloru i formatu A4

          Czytnik to także rzecz techniczna. Są tacy co tego nie ogarniają. No i jako okładka książki trochę kosztuje.

          2
          • Robert Drózd pisze:

            Co do myślenia jak prepers, wychodzę z założenia:
            – że powerbank/źródło prądu muszę mieć z ważniejszych powodów niż zasilanie czytnika (telefon)
            – że jeśli nie będę miał źródła prądu, to brak możliwości naładowania czytnika byłby jednak mniej istotnym problemem, niż wiele innych

            Zresztą bez prądu czytnik (w trybie samolotowym i bez światełka) podziała znacznie dłużej niż telefon.

            12
        • Agga pisze:

          Tak, tak. Słyszałam niejeden raz. To jest model lansowany w tej chwili na Zachodzie przez wielkie korporacje. Docelowo zwykły człowiek ma niczego nie mieć na własność, a wszystko wynajmować od korpo: muzykę, książki, samochód, mieszkanie. A kiedyś może już nie całe mieszkanie, tylko pół pokoju albo spanie na godziny… Ciekawe, kiedy dojdziemy do obowiązkowych mundurków – bo to przecież czyste marnotrawstwo kupować ubrania, w których codziennie się nie chodzi.

          Oczywiście ludzie bogaci dalej będą właścicielami swoich domów, aut czy książek, ale plebs taki jak my powinien być całkowicie zależny. Plebs ma płacić i nie podskakiwać, a jeśli wszystko będzie musiał wynająć, to już na pewno żadnej korpo nie podskoczy. Oczywiście, trzeba tę koncepcję prześlicznie nazwać i objaśnić – i ludzie łykną jak cukierki. Kiedyś objaśniano to świetlanym komunizmem, dzisiaj ekologią. Dlatego sorki, ale nie przekonasz mnie do zakazu drukowania i posiadania książek.

          Jeśli o mnie chodzi, większość książek mogę pożyczać i oddawać, czemu nie. Czytam dużo tak zwanej sieczki, popowej literatury lekkiej. Ale są też książki, które chcę mieć na własność. Chcę móc do nich powrócić, kiedy będę miała nastrój – niezależnie od tego, czy firma udostępniająca książki łaskawie mi to umożliwi, czy też będzie miała awarię serwera albo w ogóle książkę wycofa. Wolę mieć je w ebooku, bo ebooka łatwiej znaleźć, chociaż w papierze też mogą być – ale muszą być moje. Na własność.

          Bo własność – to niezależność.

          19
          • Darth Artorius pisze:

            Masz rację. Jednak bywają książki do których nie wrócę. Przeczytane raz Dla nich warto mieć Legimi. Te które chcę oczywiście powinienem móc kupić.

            Dużo prawdy jest w Twoich uwagach o korpopomysłach na wynajem wszystkiego To plus ceny plus oszalałe pomysły ekologiczne, mają nam ograniczyć swobodę wyboru. Podróżowania, jedzenia, mieszkania. Wypisz wymaluj jak z powieści Janusza Zajęła. Życie w Argolandzie.

            5
          • Tomasz pisze:

            Brawo Agga za taki (świato)pogląd. Zgadzam się w 100%. Do ostatniej kropki. Pozdrawiam

            3
          • Koszyczek pisze:

            A dla mnie to jest przejaw demonizowania zjawisk, których podłoże jest zupełnie inne, gdyż wynika po prostu z przemian społecznych, kulturowych, z postępu cywilizacyjnego i rozwoju wiedzy oraz świadomości. Jakieś bajki o korporacjach chcących zawładnąć życiem są żywcem wzięte z filmów i seriali na platformach streamingowych i wynikają z fobii, lęków i wiary w teorie spiskowe. Te wszystkie rzeczy które nakupi Agga to jedynie ułuda jej niezależności. Życie we współczesnym świecie i społeczeństwie jest pełne wzajemnych zależności i nie sposób tego uniknąć, ale to jest normalne nie ma w tym nic złego… (no chyba, że ktoś chce być zdziwaczałym nomadem i żyć na marginesie społeczeństwa)

            3
        • gr pisze:

          „Ludzie rodacy otwórzcie w końcu oczy kupujcie czytniki i przechodźcie na abonamenty!”
          Pewne książki tylko na własność . Inne tylko w papierze.

          1
      • Ivanhoe pisze:

        A co to za pozycja z Excela, którą polecał Koszyczek? Pray tell!

        Targi są fajne, tylko rzeczywiście trzeba od czasu do czasu mieć gdzie usiąść. Pamiętam, że przed laty w Pałacu były dla uczestników otwarte dwie czy trzy sale konferencyjne, gdzie można było przysiąść i odpocząć, z reguły był też w nich bufet.

        2
  3. Darth Artorius pisze:

    Pliki z muzyką można kupić na Bandcamp.

    1
    • Magdalaena pisze:

      Jest sporo stron, gdzie można kupić pliki z muzyką, ale jakichś nieznanych wykonawców. To już wolę słuchać tego, co lubię na Spotify.

      Ja tęsknię za sklepem, gdzie była dostępna Sannah, Podsiadło itp. poniżej złotówki za plik. Sklepie plusmusic albo mp3T-mobile wróć!

      1
  4. PM pisze:

    A czy Redaktor Naczelny portalu ma może jakieś przecieki czy Nexto coś w sprawie Targów planuje (jakieś procenty na punktach albo zwyżka premium na targi – jak to dawniej bywało)?

    2
  5. kolargol pisze:

    Pooglądać i nawet dotknąć książek i papieru można, ale kupować to już w żadnym razie. Oczywiście to moje zdanie. Dwie nowe pozycje historyczne, „Światło i płomień” oraz „Świt średniowiecza” po 100 zł sztuka np w Empik. Dzięki nie skorzystam.

    1

Skomentuj Darth Artorius Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.