Opisywana kilka dni temu zbiórka Wolnych Lektur na digitalizację „Damy Kameliowej” w przekładzie Boya Żeleńskiego zakończyła się powodzeniem. Nawet z nadwyżką.
Teraz kolejny tytuł – Fatalne jaja Michaiła Bułhakowa w tłumaczeniu Edmunda Jezierskiego – mikropowieść z gatunku fantastyki.
„Fatalne jaja” Bułhakow ukończył w październiku 1924 roku, a cztery miesiące później ukazały się w almanachu wydawnictwa „Niedra”. Akcja toczy się w przyszłości, w 1928 roku, kiedy to na Związek Radziecki spada plaga potwornych gadów. Jeden z ówczesnych krytyków był zdania, że „jest to pamflet, historia o tym, w jaki sposób dobry pomysł może spowodować rzeczy okropne, jeśli do jego realizacji zabierze się człowiek odważny, ale ciemny i bez wyobraźni”. Inni recenzenci wypowiadali się bardziej jasno: ” polityczny sens tej utopii jest oczywisty – rewolucja zrodziła „gady”, przed którymi może ocalić nas tylko cud w rodzaju osiemnastostopniowego mrozów w sierpniu”. I jeszcze – „Fatalne jaja to koniec drogi twórczej Bułhakowa”. Opowieść o dziwnym wynalazku profesora Persikowa, człowieka ponad wszystko ceniącego zdrowy rozsądek, pokazuje, że logika nie jest tym, co mogłoby znaleźć zrozumienie u władzy Związku Radzieckiego. W rezultacie na kraj ruszają tłumy straszliwych potworów, niszczących wszystko na swojej drodze. Państwo ratuje z sobie znanych tylko powodów siła wyższa, na nic innego liczyć nie było można
Ta książka jest krótsza – na opracowanie potrzeba tylko 726 złotych.
Uprzedzę pytania – nie, „Mistrza i Małgorzaty” nie da się w ten sposób opracować, nadal żyje autorka jego przekładu, Irena Lewandowska, a do domeny publicznej utwory przechodzą dopiero w 70 lat po śmierci autora czy też tłumacza. Lewandowska i Dąbrowski również przetłumaczyli „Fatalne jaja” – ale jest też starszy przekład – i na nim oprą się Wolne Lektury.
Przy okazji na stronie dotyczącej wsparcia znalazłem bardzo ciekawy link do platformy redakcyjnej Wolnych Lektur – można podejrzeć na jakim etapie są poszczególne książki, a nawet kto nimi się zajmuje. Pełna transparentność!
Powoli ten blog staje się „Światem Wolnych Lektur”, ale to już na razie ostatni wpis na ten temat. :-) Zachęcam do śledzenia kolejnych zbiórek i oczywiście do wsparcia projektów, które nam odpowiadają.
PS. Na stronie WL jest też link Włącz się w prace – szukają m.in. redaktorów technicznych oraz literackich.
Czytaj dalej:
- Wolne Lektury zaciemnione i szukają wsparcia: „Stoi przed nami realna groźba zamknięcia”
- Wspierasz Wolne Lektury? Nową powieść Łukasza Orbitowskiego przeczytasz na dwa miesiące przed premierą!
- Komu dasz swój 1 procent w roku 2020? Wspomóż projekty Wikimedia, albo Wolne Lektury!
- Co nowego w Wolnych Lekturach: „Mały Książę”, „Puc, Bursztyn i goście”, audiobooki oraz zbiórka na tłumaczenie „Roku 1984”!
- Cyfrowa biblioteka Polona będzie wreszcie miała e-booki na czytniki!
- Kolejne trzy darmowe e-booki z Ossolineum: Schulz, Witkacy, Kochanowski
Ech, fajnie by było otrzymywać „profity” z wykonanej pracy przez tyle lat po jej ukończeniu.
Marzenia…
W praktyce, przynajmniej współczesnej, to raczej nie autor czerpie profity tylko wydawca, któremu odsprzedał prawa.
@Doman ale autor odsprzedał prawa majątkowe za które pobiera wynagrodzenie będące % od sprzedaży bądź ustaloną z góry kwotą. Więc trudno się zgodzić z tym, że autor nie zarabia.
Informuj dalej o każdej zbiórce!
Dzięki i pozdrawiam
Bez przesady. To chyba nie tak trudno raz na tydzień tam zajrzeć?
Inna sprawa, że WL mogłyb się dorobić rss. „Na dziś widzę” 2 kanały:
1. ostatnie książki
2. ostatnie zbiórki ;)
Taki RSS jest na stronach Fundacji Nowoczesna Polska. Adres: http://nowoczesnapolska.org.pl/feed/
Dobry pomysl, wpisujemy na liste „to do”. BTW: projekt jest oparty na wolnym oprogramowaniu, wiec jesli jest ktos kto ma ochote troche pomoc i powdrazac takie funkcjonalnosci, to zapraszamy.
Do wklejonych recenzji dodam jeszcze że jednym z pomniejszych wątków w „Fatalnych jajach” jest satyryczny obraz środowiska akademickiego.
No i malkontenci spod ostatniego wpisu mogą teraz sami zgłosić się do tworzenia WL. Ciekawe ilu się rzuciło :>
O, już są „Fatalne jaja” :-)