Przez najbliższe siedem dni w Publio trwa „moja” Wakacyjna Lista Osobista – czyli siedem książek, które polecam i które kupicie tylko przez ten tydzień po 9,90 zł.
Ktoś mnie pytał w komentarzach – jak wygląda taki wybór. Otóż wysyłam do Publio swoje propozycje, których jest zwykle około dwudziestu – oni kontaktują się z wydawcami i decydują, co da się przecenić.
Niestety najlepsze kąski są najtrudniejsze do przeceny – dlatego nie udało się załatwić „Steve’a Jobsa”, „Carskiej manierki” czy „Legionu”. Ale i te pozycje powinny się spodobać. :-)
Poniedziałek
The Beatles. Jedyna autoryzowana biografia – Hunter Davies
Hunter Davies dostał w 1967 roku zlecenie na napisanie oficjalnej biografii The Beatles. Jako jedyny autor miał dostęp do samego zespołu, opisując choćby proces powstawania „Sierżanta Pieprza”. Książka składa się w zasadzie z trzech części. Jest oryginalna biografia – historia zespołu, który od grania na potańcówkach i w niemieckich spelunkach dotarł na szczyty sławy. Są poważne uzupełnienia z 1985 roku, gdzie Davies opisał rozpad zespołu i dalsze losy Beatlesów. Jest też przedmowa z 2009 roku – gdzie poruszył tematy, na które w autoryzowanej biografii nie dostał zgody, np. różne wybryki muzyków, albo homoseksualizm Briana Epsteina. Było wiele biografii The Beatles, ale ktokolwiek zachwycił się kiedyś „Abbey Road” czy „Help!” nie przejdzie wobec tej obojętnie.
Wtorek
Znaki szczególne – Paulina Wilk
Jeśli mamy trzydzieści parę lat, to dość dobrze pamiętamy czasy końca PRL i przełomu ustrojowego, a jednocześnie są dla nas bardzo oddalone, patrzymy na nie z punktu widzenia dziecka, którym wtedy byliśmy. Paulina Wilk jest młodsza ode mnie o rok, choć wychowywała się na wojskowym osiedlu w Wesołej, a ja na robotniczej Pradze Północ, sporo wspomnień możemy mieć podobnych. „Znaki szczególne” to nie jest głęboka socjologiczna analiza – to raczej rzut oka na przeszłość, która zmieniła się diametralnie i którą chcemy zachować w pamięci. Warto przeczytać ze znajomymi, potem umówić się na kawę i porozmawiać o tym jak piękne były lata osiemdziesiąte.
Środa
Vertical – Rafał Kosik
Szkoda, że Rafał Kosik tak rzadko pisze powieści SF, bo każda z dotąd wydanych trzech zachwyca rozmachem i pomysłami. Zostajemy wrzuceni w sam środek wydarzeń, pytań jest wciąż więcej niż odpowiedzi, a nawet gdy dowiemy się o co chodzi, to warto książkę przeczytać raz jeszcze, aby wyłapać różne podpowiedzi czy smaczki. „Vertical” przeczytałem na razie dwa razy. Poznajemy głównego bohatera, żyjącego w mieście wspinającym się po linach, do bliżej nieokreślonego Celu. Dokąd te liny prowadzą i skąd się wzięły? Dlaczego ludzie mieszkają w tych miastach i całe życie spędzają wpatrując się w niebo? Książka, której ostatnim rozdziałem jest prolog na pewno nas zaskoczy.
Czwartek
Wołanie w górach. Wypadki i akcje ratunkowe w Tatrach – Michał Jagiełło
„Wołanie w górach”, czyli opisy setek wypraw ratunkowych TOPR przeczytałem kilka miesięcy po pobycie w Tatrach. Książka jest bardzo gruba (830 stron), poszczególne rozdziały można czytać niezależnie i warto zacząć od tych rejonów, które znamy. Takie miejsca jak Czerwone Wierchy odwiedzane przez setki ludzi dziennie mogą stać się areną walki o życie. Wystarczy zła pogoda, noc, albo nieliczenie się z własnymi siłami. Chyba najbardziej mi zapadły w pamięć historie ludzi, którzy nie spadli w przepaść, nie zamarzli, nie odnieśli ran, ale „po prostu” zginęli z wyczerpania. Michał Jagiełło, który sam w wielu wyprawach uczestników opisuje wysiłek ratowników górskich, którzy aby ratować turystów często sami ryzykują swoje życie.
Piątek
Maciej Samcik ze swoim blogiem robi rewelacyjną robotę edukacyjną w dziedzinie finansów osobistych. Po „100 opowieści” powinien sięgnąć każdy, kto ma zamiar kupić produkty finansowe takie jak plan inwestycyjny, karta kredytowa, kredyt hipoteczny, albo ubezpieczenie na życie. Na przykładach swoich czytelników Samcik pokazuje, w jakie pułapki można wpaść, jak rzekomo poważne instytucje próbują nas wykorzystać – i jak w tym chaosie zachować zimną głowę. Książkę wieńczą rozdziały na temat odkładania na emeryturę oraz inwestowaniu w przyszłość swoich dzieci.
Sobota
Matka Feministka – Agnieszka Graff
Agnieszka Graff zrobiła pewien wyłom w środowiskach feministycznych. Bycie matką, a jednocześnie kobietą walczącą asertywnie o swoje prawa jakoś nie mieściło się w głowach wielu jej koleżanek. Jeśli jednak nie czytamy książki z feministycznego punktu widzenia, widzimy po prostu zmagania z wychowaniem dziecka w kraju, który nijak nie zachęca do polityki rodzinnej i gdzie druga matka będzie zawsze „wiedziała lepiej”.
Niedziela
Tadeusz Nalepa. Breakout absolutnie – Wiesław Królikowski
Nowe wydanie wywiadu-rzeki z Tadeuszem Nalepą, połączone ze wspomnieniami samego Królikowskiego, szczegółowymi recenzjami płyt Breakoutu oraz solowych Nalepy. Warto poczytać, jeśli interesuje nas muzyka rockowa lat 60 i 70, nawet jeśli fanami tego akurat zespołu nigdy nie byliśmy. Królikowski z Nalepą wyciągają co chwilę smakowite anegdoty (choćby o tym, jak się grywało trasy koncertowe w ZSRR), a w tle rozmów przebija szara rzeczywistość tamtych lat, którą muzyka rockowa choć trochę rozświetlała. Wersja PDF zawiera rewelacyjne zdjęcia, choć podkreślmy – to nie one są głównym walorem tej książki.
Na końcu tradycyjna ankieta, a właściwie dwie.
Czytaj dalej:
- Darmowy audiobook: „Daleko i Blisko. Bajki i legendy ukraińskie”
- Czytaj Kraków – kolejna odsłona akcji CzytajPL! Lista książek do przeczytania bezpłatnie i kod QR
- Jak (nie) sprzedają się książki w Polsce. Jaki udział mają e-booki? ArtRage podaje wyniki Fossego i innych swoich autorów
- Bezpłatne wydanie „Dziennika Gazety Prawnej” z okazji Światowego Forum Ekonomicznego w Davos
- Księgarnia Inverso zakończyła działalność po czterech latach. E-booków nie sprzedawali już od maja
- Iga Świątek zachęca do czytania książek. A na zdjęciu… czytnik!
Kupię „Vertical”, bo ktoś tutaj strasznie zachwalał Kosika. :) Reszta niestety kompletnie nie dla mnie.
Nie radzę; zawiedziesz się srodze i niczego więcej Kosika nie przeczytasz jeśli zaczniesz od Verticala…
Z ebookami, o tyle jest fajna sprawa, że można pobrać fragment, lub nieoficjalnie całość i ocenić, czy warto kupić. Po co kupować „kota w worku”?
Za 10 zł mogę zaryzykować, że się nie spodoba. Okolice dychy to najwyższa uczciwa moim zdaniem cena ebooka i kupuję za tyle nawet jeśli gdzieś na dysku leży pirat w kolejce, bo książka była droższa, bądź jeśli nie mam pojęcia o książce a zainteresuje mnie np. okładka.
Robercie, czy można dodać funkcjonalność „minusowania” czyichś wypowiedzi? Bo ja bym bardzo chciała w przypadku podobnych odpowiedzi wcisnąć guzik z wielkim czerwonym minusem – wolę to, niż zaczynać flamewara ;-) Chodzi mi oczywiście o ten fragment: „jeśli gdzieś na dysku leży pirat w kolejce, bo książka była droższa”.
Nie chcesz rozpoczynać, ale jednak rozpoczynasz odpowiadając mi zamiast zapytać gdziekolwiek indziej (najlepiej mailem) bez odnoszenia się do mojego komentarza.
Ty pewnie jesteś święta, nigdy w życiu nie wypożyczyłaś książki z biblioteki, gdzie są one za darmo i pisarz nie dostaje za to ani grosza, więc jest okradany tak samo jak przeze mnie i chomika.
Ach, te złodziejskie biblioteki! :-D Gratuluję dobrego samopoczucia.
No widzisz, a wydawcy mają jednak takie zdanie jak ja, bo wymogli lobbingiem na UE zmianę przepisów.
W związku z implementacją unijnej dyrektywy niedługo będą tantiemy w bibliotekach, bo wcześniej wydawcy czuli się okradani. :P
Śmieszą mnie hipokryci, którzy myślą, że są lepsi od tych strasznych złodziejskich piratów bo nie płacą za papierowe książki, a nie za cyfrowe.
Zaraz, bo czegoś nie rozumiem. Znaczy ze korzystając z bibliotek założonych, dotowanych i utrzymywanych przez państwo polskie (z naszych podatków, tak?) w świetle obowiązującego prawa, jesteśmy złodziejami? Pffft.
Początkowo taka możliwość była – ale po paru dniach ją wyłączyłem, gdy zauważyłem, że robią się małe wojenki :) Zresztą to samo widzę na Disqs w różnych innych blogach.
Wolę wzmacniać dobre komentarze niż wyróżniać w jakikolwiek sposób te gorsze.
Fair enough :-) Dzięki za odzew!
No ja od Verticala zacząłem przygodę z Kosikiem, jeszcze potem Mars i chyba najlepszy Kameleon. Teraz dwa tomy opowiadań czekają. :)
Potwierdzam, „Kameleona” połknęłam sama nie wiem kiedy. „Mars” jest ok (choć czytałam wersję pierwszą, nie wiem, jak to wygląda po poprawkach), a „Vertical” co prawda najmniej mi podszedł, ale to niewątpliwie ciekawa pozycja.
Szkoda, że Rafał chyba na dobre związał się z literaturą młodzieżową (a ostatnio i dziecięcą).
Wszystkie 3 książki Kosika są ciekawe i każdy fan science-fiction powinien je poznać. Ja nie zawiodłem się na żadnej z nich.
Przypuszczam, że dziecięca po prostu lepiej się sprzedaje.
Oczywiście wychowywanie młodych fanów SF to rzecz ważna i chlubna :)
Miałem kolejność taką samą, ale jednak ani Mars ani Kameleon go nie przebiły.Kameleon świetnie się zaczynał, ale jak wątki zaczynały się rozwiązywać to miałem wrażenie w rodzaju „no dobra, ale co z tego”. Wiem, to samo można zarzucić i Verticalowi, ale tam jednak więcej science.
Szkoda, że nie udało się z Legionem, bo poluje na niego od dawna. Dla mnie hitem jest Wołanie w górach i to moje must have, a do tego pewnie jeszcze kupię Vertical.
Z listy nic. Uff. Ale za to zabieram ze sobą przewodnik z oferty dnia, bo właśnie wyjeżdżam na urlop w Beskidy! Tak, czy siak, dziękuję Robercie. ;-)
Jestem wdzięczny księgarni, że nie udało się załatwić „Steve Jobs”.
Mnie zainteresowało to czego na tej liście nie ma. Już wiem, że chcę mieć Legion Cherezińskiej (bo chyba o tym „Legionie” pisał Pan Panie Robercie). Może osobny artykulik, zapytam nieśmiało, np po zakończeniu tego tygodnia, żeby nie tworzyć „kontrlisty” osobistej?
Dziekuję za rekomendacje i pozdrawiam!
Czy wy też macie problem z kupnem w publio? Dodaję do koszyka Beatlesów, ale przycisk „płatność” mam nieaktywny. Klikam i nic się nie dzieje, jakby przycisk przestał być linkiem.
Tak. Mam to samo.
U mnie też „Płatność” nie działa. Spróbowałem nawet pod różnymi przeglądarkami, bo podejrzewałem, że to może coś po mojej stronie Internetu nie działa.
Dziękujemy za informację. Już sprawdzamy i działamy.
Szybkie obejście problemu – należy się w pierwszej kolejności zalogować i następnie dodać produkt do koszyka.
Przepraszamy za kłopot.
Ja tak robię i wcale nie pomogło :P
Proszę wyczyścić koszyk, wylogować się, zalogować i dopiero dodać produkt do koszyka. Czy tak też nie działa?
Tak właśnie zrobiłem i niestety nie działa:)
U mnie ta procedura nie pomogła. Nadal z kroku 3. Zamówienie i faktura nie daje się przejść dalej, choć wszystkie pola uzupełnione.
U mnie również ten sam błąd, z tym że nie zaznaczam że chcę otrzymać fakturę.
Potwierdzam — niestety dalej nie działa… :-( Próbowałem nawet z okna „icognito/prywatnego” przeglądarki, ale „Płatność” nie przesuwa mnie nigdzie dalej…
Próbowaliście wyczyścić ciasteczka, albo odświeżyć stronę poprzez CTRL+F5?
Za kilka minut problem zostanie usunięty skutecznie. Prosimy o jeszcze chwilę cierpliwości.
Już działa:)
Potwierdzam — teraz udało się już książkę kupić.
I działa! :-) Podziękowania dla Publio.pl za szybką reakcję! :-)
Ten problem u mnie występuje od 7 sierpnia. Tego dnia przez niemal 4 godziny próbowałem bezskutecznie kupić „Zamieć” Sorokina. Ze względu na fakt, iż byłem na urlopie i miałem słaby zasięg sieci to złożyłem to na karb problemów z zasięgiem i problemem z kompatybilnością witryny z androidowymi przeglądarkami. Co ciekawe 5 sierpnia bez problemów dokonałem zakupu – może robiliście jakieś update witryny po 5 sierpnia?
Dziś problem występuje u mnie na stałym łączu na PC.
Usterka usunięta. Przepraszamy i zapraszamy na zakupy :)
Przykład na to ze ebook może być tańszy od papieru o 50%. Oraz ze cena nowego ebooka może nie przekraczać 15zł. Zachechecam wszystkich do zakupu http://jestkultura.pl/2014/admiralette-wielka-premiera-mojej-pierwszej-ksiazki/ bo uważam że warto wspierać takie akcje. Do tego zniżka 15% a jak się kupi w amazonie część po angielaku na polska dostaje się 25%.
Papier za 30 zł a ebook za 15 zł za 300 stron?
Obie ceny wzięte z kosmosu, zwłaszcza że kupujesz w zasadzie w ciemno co do jakości. Natomiast inny blogerzy na pewno napędzą trochę sprzedaż.
Ja bym to traktował bardziej w kwestii eksperymentu czy tak się da coś sprzedać i wyrobić sobie marketing najniższym kosztem i ewentualne kręcąc bracią blagierową… Próbowałem ogarnąć kiedyś tego bloga i infantylizm mnie trochę zabił, więc odpuściłem.
Jeśli ta książka jest pisana w takim samym stylu jak ten blog to na pewno nastolatki będą zachwycone. Reszta niekoniecznie.
No, ale szczerze przyznam, że nie czytałem i za tę cenę na pewno nie kupię. Może za 5 zł bym się skusił z ciekawości.
A w ogóle to jeśli to zbiór opowiadań to poproszę jedno za free, o!
Przepraszam za straszną ilość błędów, ale coś mnie zaćmiło i tak wyszło. Ale kontekst chyba jest jasny? :)
Nudzisz się bardzo widzę…
Dzięki za Wołanie w górach, mam 2 poprzednie wydania analogowo, warto zaaktualizować do ebooka teraz :)
Ebooki polecane przez Pana Roberta są najlepszą listą wakacyjną od początku tych wakacji, chętnie kupiłabym wszystkie ;) kupiłam już biografię Beatlesów i ciężko mi było się oderwać od niej, wspaniale się czyta.
Uhm… ” książki poleca prezes Robert Drózd” – http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,114528,16462003,Science_fiction__oszczedzanie_pieniedzy_czy_historia.html
Sprawdze tego kosika. Kto wie może dobrze pisze w moim ulubionym gatunku literackim.
Super, dziękuję za listę. W końcu kupiłam Znaki – przymierzałam się do nich od momentu wydania. I jeszcze Vertical dla męża :)