Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Luźne dyskusje: maj 2012

Świat Czytników nadal nie dorobił się forum, a czasami ktoś ma potrzebę zapytania o coś, co nie dotyczy bieżących postów. Nie jest dobrze, jeśli pytania np. o czytniki rozrzucone są np. po wpisach o promocji.

Dlatego w komentarzach do tego postu można zadawać dowolne pytania lub donieść o wszystkim, co jest jakoś związane z e-bookami i czytnikami. :-) Jest to taki „otwarty wątek”, jaki znany jest np. w serwisie Lifehacker.

Pamiętajcie, aby przy odpowiadaniu korzystać z opcji „odpowiedz”, przez co odpowiedź trafi bezpośrednio pod komentarz, na który odpowiadacie. Reszta zasad komentowania oczywiście nadal obowiązuje.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ogłoszenia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

226 odpowiedzi na „Luźne dyskusje: maj 2012

  1. Robert Drózd pisze:

    Na początek – http://readlists.com/ – kolejny po Instapaper sposób na gazetkę ze stron, które odwiedziliśmy. Opisywany na Antywebie był.

    0
    • Wolbashi pisze:

      to ja zapytam, jak sprawić by readlist albo instapaper po wysłaniu na kindla pokazywał cały artykuł bez odnośników do kolejnych stron artykułu, np. wielostronicowe artykuły z wyborcza.pl

      0
      • jpkowy pisze:

        @Wolbashi

        Ani Readlist ani Instapaper nie mają takiej funkcjonalności. Są natomiast dwie opcje, żeby obejść to utrudnienie:
        1) Większość portali, w tym Wyborcza ma opcje pokazania artykułu w wersji do druku, taka wersja otwiera się na osobnym okienku, zazwyczaj pop-up z już ustawieniami druku, wystarczy anulować drukowanie i całe url wrzucić na booklet lub zapisać pluginem z przeglądarki. Minus jest taki, że nie na wszystkich portalach jest to do zrobienia i taki np. Wprost nie generuje nowego url i nie wiem jak to obejść
        2) Użyć Readability, aczkolwiek nie sprawdza się to zawsze :)

        0
      • Łukasz pisze:

        Można też użyć Readitlater, teraz chyba się to getpocket.com nazywa i ściągać za pomocą Calibre.

        0
  2. jaenelle pisze:

    Mam Kindle Touch i okładkę Tuff-Luv Embrace z kieszonką na dłoń. Wybieram się na wakacje – plaża, piasek itd. i w związku z tym obawiam się głównie o ekran KT. Czytałam oczywiście: http://swiatczytnikow.pl/foliom-ochronnym-na-ekran-mowimy-nie/ ale wolałabym uniknąć zarysowania ekranu. Może ktoś mógłby polecić jakąś folię, która nie utrudnia operowania na wyświetlaczu dotykowym, nie świeci się aż tak mocno i przede wszystkim można ją usunąć po 2 tygodniach nie pozostawiając śladu na ekranie. Chyba że uważacie, że okładka wystarczy? Czy ktoś ma może jakieś wakacyjne doświadczenia z Kindlem i pomysły na ochronę ekranu lub innych wrażliwych części? Znalazłam także wodoodporne etui, ale nie jestem pewna, jak ekran dotykowy zadziałałby w takich warunkach, poza tym wymiar też nie jest idealny: http://allegro.pl/wodoszczelne-etui-ebook-reader-6-7-kindle-tablet-i2354602576.html Pozdrawiam i czekam na opinie

    0
    • Nika pisze:

      Dyskutowaliśmy na ten temat kilka tygodni temu na fejsbuku. Ja też mam toucha i dokładnie tego samego się boję. Doszliśmy do wniosku, że trzeba po prostu uważać, myć ręce przed użyciem Kindla i nie czytać w basenie :D A po użyciu, zanim odłoży się go do torby włozyć w zwykłą torebkę foliową, strunową albo taką z zipem.
      Przeszperałam też trochę wątków w internecie na ten temat, ale nigdzie nie ma o touchu… Wszyscy piszą, żeby trzymać kindla w foliowej torebce cały czas, ale z touchem to może się nie udać.
      Mi się wydaje, że wystarczy na niego uważać, głównie jak odkłada się go do torby. Myślę, że fajna do przechowywania kindla byłaby taka torebka na kostium kąpielowy, wyłożona w środku ceratą czy innym czymś takim. Tylko w Polsce jeszcze takich nie spotkałam… http://agisboutique.blogspot.com/2012/05/bikini-bag.html

      0
    • sbdbgsdbg pisze:

      ja bym sie bardziej bal 40stopni na plazy a w kindlu pewnie ze 60 sie zrobi

      0
      • Nika pisze:

        Nie znalazłam na forach informacji o tym, żeby ktoś miał z tym problem. Poza tym nie trzeba kindla trzymać od razu w pełnym słońcu ;)

        0
        • Grzesiek pisze:

          No to mój post może tu pasować jak ulał:

          Mój czytnik w październiku będzie miał swój pierwszy roczek, a więc zbliżające się lato będzie(właściwie już jest) jego pierwszym spotkaniem z upałami. Ostatnio zauważyłem, że podczas jazdy mocno nagrzanym autobusem po ok 5-10 minutach mój czytnik zdecydowanie zwalnia. Mam ustawione odświeżanie co każdą stronę i trwa to zdecydowanie dłużej niż choćby podczas czytania wieczorami. Ten czas jestem w stanie przeżyć – chodzi mi bardziej o bezpieczeństwoje mojego wiernego Przyjaciela :-) W innym poście przeczytałem, że max temp pracy to 35 stopni, a podejrzewam, że w busie będzie spokojnie ponad 30. Dodam, że używam okładki TuffLuv, tej płóciennej, co pewnie też wpływa na temp – czytnik na tylnej klapce robi się ciepły.
          Czy ktoś może spotkał się z podobnym zachowaniem? Czy przy wyższych temp może być jeszcze gorzej, a co za tym idzie lepiej czytnika wtedy nie odpalać bo grozi to jego uszkodzeniem?

          Pozdrawiam

          0
        • pioterg666 pisze:

          Będąc na wakacjach w Egipcie w tym roku leżąc na plaży non stop czytałem. Również w pełnym słońcu. Kindle działa i nie widzę problemu. Ale jak czytam komentarze typu „najlepiej to nie używać bo się jeszcze zepsuje” to trochę ironicznego uśmiechu na twarz mi się wkrada.. :)

          0
          • Grzesiek pisze:

            jeśli mój egzemplarz faktycznie jest na to czuły to wole nie ryzykować i te kilka gorących dni odpuścić czytanie w mocno przegrzanym autobusie, zwłaszcza, że jest to ułamek czasu jaki spędzam z czytnikiem.

            Ciesze się, że (choć ironiczny) wywołałem z rana uśmiech na Twojej twarzy ;-)

            0
            • pioterg666 pisze:

              W autobusie nie przegrzeje się na pewno. Ja czytałem trzymając czytnik w pełnym słońcu, w czarnej okładce. Bywały momenty, że parzył i ciężko go było trzymać w rękach, wtedy chowałem go w cień. Działał cały czas normalnie i działa nadal. Nie widzę sensu bycia nadopiekuńczym wobec Kindle’a :)

              0
            • Tomek pisze:

              Mój czytnik też reaguje wolniej gdy mu jest gorąco. lub mocno zimno. Myślę, że tak jest z każdym czytnikiem tylko nie każdy to zauważa. Ostatnio rozmawiałem z kolegą, które ma K3 i on nie chciał mi uwierzyć, że ma odświeżanie co stronę. Dopiero jak sam sprawdził to przyznał rację.

              0
              • pioterg666 pisze:

                Ale przecież tak samo wolniej pracuje choćby telefon komórkowy.. Na pewno jak jest bardzo zimno, jak jest ciepło tego efektu aż tak nie widać. Czy ktoś z Was również wtedy nie używa komórki..? Nie sądzę :) To, że coś działa trochę wolniej nie znaczy przecież, że nie można tego używać wcale.

                0
          • sowa.lipcowa pisze:

            Hm, korzystałam z mojego Kindle 3 (keyboard) w tym roku w Turcji, w pełnym słońcu przy temperaturze w cieniu 28 stopni – nie zauważyłam żadnych objawów przegrzania się. Czytałam zarówno w okładce, jak i bez okładki.

            0
        • Leszek K. pisze:

          Kindle w ciepłych krajach w największym nawet upale i na słońcu daje radę. W przeciwieństwie, niestety, do tabletu, który w bardzo wysokich temperaturach po prostu „odlatuje”.

          0
      • Michał pisze:

        Ja zauważyłem coś innego. Otóż kiedy czytam mojego Kindle Touch na pełnym słońcu to zaczyna mi on odświeżać co stronę (a mam ustawione co 5). Kiedy wrócę do pomieszczenia/cienia odświeżanie wraca do normy. Wygląda na to jakby temperatura na to wpływała. Zauważyliście takie zachowanie?

        0
  3. teapot3d pisze:

    Takie pytanie: czy jest jakiś dobry portal, który zajmuje się testami/recenzjami e-czytników pod względem takim jak obsługa różnych rodzajów dokumentów (różne pdfy, obrazki, książki epub i txt) oraz robi porównania z innymi czytnikami? Może być pl lub ang, niemiecki czy rosyjski już trochę trudniej będzie przełknąć ;)

    0
    • sbdbgsdbg pisze:

      najlepiej wpisuj sobie w youtube nazwy interesujacych Cie czytnikow

      ale imho to duzo nie zdzialasz, jest takie parcie na kindle ze malo kto kupuje co innego, za malo lansu z czyms innym

      kazdy ale to kazdy czytnik 6″ nie da Ci prawdziwego komfortu z pdf-em

      najblizej jest chyba sony t1 i potem nook zrootowany i tu masz do wyboru pelno softu z androida do pdf, potem klasyczny kindle i na koncu kindle touch

      0
      • teapot3d pisze:

        To mnie właśnie powstrzymuje przed kupnem czytnika – słabość 6-calowych do pdf. Niestety, mam dużo pdfów głównie technicznych (zwykły tekst, kod, diagramy, zrzuty ekranu), więc konwersja odpada. Więc trzeba będzie pewnie pozbierać na coś co ma 10 cali. Na razie musi starczyć…drukarka (tylko drzew szkoda).

        0
        • Remi pisze:

          http://swiatczytnikow.pl/wp-content/uploads/2012/03/kindle-science-pdf1-589×400.jpg Wbrew pozorom z pdfami da się żyć. Zobacz zdjęcie, które kiedyś zrobiłem (Kindle znajomego) i przesłałem Robertowi:
          1) automatycznie są wykrywane marginesy, które w miarę możliwości zostają odcięte
          2) w obróconej formie pdf wygląda naprawdę dobrze.
          To zupełnie przekonało mnie i dwójkę innych moich znajomych :)

          0
          • W pisze:

            Niestety są PDF-y, które po prostu mają znacznie więcej znaków w linijce niż ten z załączonego obrazka, i wtedy jest kiepsko. W dodaktu czasem kod źródłowy jest wyróżniany w dokumentach trochę szarym tłem i robi się katastrofa. Czytnik dziesięciocalowy to duże ułatwienie – nie od parady jego powierzchnia jest ok. 2,5 raza większa.

            0
            • asymon pisze:

              Zgadzam się, pdf na 6 calach to porażka.

              Niby można czytać go w poziomie, małą czcionką, ale wygodnie to nie jest.

              0
              • Techniczny pisze:

                próbowałem przeczytać regulamin banku na kindlu. Wyglądał dosłownie jak pisany drobnym maczkiem ;)

                0
        • Natalia pisze:

          Jeśli będziesz szukał 10-calowego, obejrzyj Pocketbooka – obmacałam go na Targach Książki, wygląda ciekawie.

          0
      • Tomasz Pokornowski pisze:

        Potwierdzam, że Nook z nieco zmodyfikowanym oprogramowaniem + FBReaderJ, Orion Viewer i podobne, radzi sobie wyśmienicie z dokumentami w formacie PDF. Otwarty na świat dodatkowego softu Nook nie ma sobie równych ! Zachęcam do odwiedzin pod adresem http://nookdevs.com/Application_Directory

        0
  4. jpkowy pisze:

    Chciałbym poruszyć wątek waszych workflow tworzenia gazetek z artykułów. Osobiście uważam, to za wręcz genialną funkcjonalność kiedy jednym skrótem w przeglądarce zapisuję archiwum w chmurze, a następnie gazetka ląduję u mnie na czytniku.
    Korzystam z Chrome i Kindle 3G i już spory okres czasu testuję różne rozwiązania nie mogąc zdecydować się co jest najlepsze.

    Trudno mówić o jakiejś innowacyjności w przypadku wymienionego w pierwszym poście Readlists, bo całość opiera się raczej na dzieleniu i aspekcie social. Całą funkcjonalność ma teoretycznie Readability, ale na pewno daleko tej witrynie do ideału.

    Jest kilka rozwiązań, które oferują niemal identyczną funkcjonalność, najpopularniejsze trzy to chyba:
    1) Instapaper
    2) Klip.me (’Send to Kindle’ w Chrome Web Store)
    3) Readability
    Readability ma chyba największy potencjał, od niedawna oferuję wysyłania gazetek ze skumulowaną ilością artykułow (digest). Gdyby tylko poprawili ten spis treści to byłby chyba idealny :)

    A jak tworzenie gazetek wygląda u Was?

    0
    • Techniczny pisze:

      Istapater i Klip.me używam zależnie od „potrzeby”:
      1) Instapaper do większości artykułów znelezionych w sieci – jest spis treści z tytułami.
      2) Klip.me do tekstów z istotnymi grafikami, zdjęciami.
      3) Klip.me do wysyłania RSS z Google Reader.

      0
  5. Grzanka pisze:

    Kiedy wrzucam skompilowanego przeze mnie w Kindle Previewer ebooka na mojego Kindla Touch, wyświetla się komunikat o błędzie a urządzenie zamarza. Kłopoty nie pojawiają się, kiedy wysyłam rzeczonego ebooka na mój adres kindlowy w Amazonie. Ktoś wie co może być tego przyczyną?

    0
  6. newOne pisze:

    Mam K4 i tanią okładkę z Allegro. Po czasie zauważyłem, że na pleckach czytnika pojawiły się czarne odbarwienia od okładki. Jakiś pomysł jak to usunąć? (chodzi o taką jakby gumowaną powierzchnię). Teraz sobie wsadziłem kartkę papieru, żeby dalej nie odbarwiało, ale chciałbym się pozbyć obecnych śladów.

    0
    • Piotr pisze:

      Próbowałeś zmyć to przy użyciu alkoholu? Jeśli nie masz pod ręką czystego alkoholu możesz użyć taniego perfum, ma dużą zawartość alkoholu i dobrze nadaje się do czyszczenia (efektem ubocznym jest niestety zapach ;p).

      0
      • newOne pisze:

        Nie próbowałem bo obawiałem się, że razem z odbarwieniem zejdzie również kolor z kindla, ale chyba nic innego mi nie pozostało :)

        0
      • Roddy pisze:

        Nigdy perfum ani salicylany!
        Tylko czysty spirytus tzw. „pitny” z monopolowego nie pozostawia śladów po odparowaniu!

        0
        • Tomasz Pokornowski pisze:

          Alkohol izopropylowy (propan-2-ol), (CH3)2CHOH jest tańszy od etylowego. Ale… może być trudniej dostępny. Za to bark pokusy :)

          0
    • Typowe dla okładek Bluecosto. Obawiam się jednak, że to nie plamy a otarcia, a w związku z tym, nic się chyba nie da zrobić.

      http://bit.ly/bluecosto_video_recenzja_5m10s_2

      Fakt powszechnie znany. Faktem innym jest natomiast, że dużo lepiej znoszą te okładki czytniki Kindle Keyboard, które mają bardziej odporną na otarcia obudowę.

      0
    • krajaa pisze:

      też tak mam, wypróbowałam wszystkiego (chyba prócz wd 40), a plamy pozostały.. nie dały rady zmywacze, spirytusy, wybieracze, domestosy itp. co najważniejsze czytnikowi też się nic nie stało…

      0
    • dam pisze:

      Tak to zdecydowanie otarcie, nie ma co się starać. Szybko wymienić okładkę zanim więcej wytrze…

      0
  7. Mozesz spróbować środkiem firmy e5 do komuterow, sprzetu i paneli LCD/Plazma z Euro RTV AGD (tam maja to na 100% i najtaniej przynajmniej u mnie w miescie) bardzo delikatnie ścierczke z mikrofibry nawilzasz i ruchami okreznymi próbujemy usunąć, dam sobie niestety reke uciąć ze całe to nie zejdzie i dlatego właśnie powinnismy kupować oryginalne – najtańsza okładka jest na niemieckim Amazonie (95zl z przesyłka płacilem) login i hasło pasuje z .com i tez radE sprawdzać czy to co chcemy kupić nie jest tańsze w innych amazonskich krajach bo mozna czasem sporo oszczędzić (ta sama okładka w .com kosztowała około 130zl)

    0
    • Michał pisze:

      mam taki sam problem. Zakupiłem Kindle’a zaraz po 24 grudnia i już na Nowy Rok zacząłem używać. A jako że nie miałem już zbyt kasy, to kupiłem okładkę Bluecosto. Niestety, to z tyłu, to nie odbarwienia, a wytarcia. Te okładki mają to do siebie, że Kindle co jakiś czas minimalnie się wysuwa z nich i trzeba go „wcisnąć” w okładkę, ja już nawet tego nie zauważam i robię to mechanicznie, ale to wystarczyło, żeby wytrzeć tylną obudowę.
      Wyszedłem z założenia, że cóż… płakać nie będę, a okładka spełniła podstawowe zadanie, czyli ochronę ekranu. Przy zakupie następnego Kindle’a (albo okładki, bo ta już się poprzecierała na narożnikach i zapięciu) skuszę się na oryginalną.

      Pozdrawiam

      0
      • Hubert pisze:

        Ja chyba też nie będę już oszczędzać następnym razem. Zastosowałem na razie domowy sposób i podłożyłem kawałek kartki pod spód Kindla.

        0
        • dam pisze:

          Uważaj, bo przy takim patencie zmniejsza się siła tarcia i Kindle może wylecieć, nawet przy zamkniętej okładce!

          0
  8. wujo444 pisze:

    Odkąd wrzuciłem 5.1.0 na mojego Toucha, mam następujący problem: raz na jakiś czas, czasem nawet raz na 15-20 min, zamiast przejść do następnej strony po puknięciu w ekran przenosi mnie na początek książki. Jest to bardzo irytujące, i zupełnie nie wiem, z czego może wynikać. Czy da się to jakoś naprawić, czy może powinienem wgrać 5.0.4, i jeśli tak, to jak?

    0
  9. Piotr pisze:

    Czy na Kindle można przeglądać nuty w PDF? Domyślam się, że nuty zapisane jako obrazek (w PDF oczywiście) otworzą się, ale zależy mi na nutach zapisanych jako po prostu nuty, np: https://www.dropbox.com/s/8cpr9c1ex54z6pd/nuty.pdf
    Jakby ktoś mógł wgrać te nuty do swojego Kindla i zrobić zdjęcia jak to wygląda byłbym wdzięczny. A najlepiej jeszcze ocenił czy nuty są czytelne.

    0
    • Monika pisze:

      Proszę o podanie adresu, na który mam wysłać to zdjęcie.

      0
    • HerC pisze:

      Nie powinno być problemu. Wygenerowaliśmy PDF’a z AutoCAD przez PDFCreator. Duże rysunki wektorowe i rastrowe w pliku wynikowym. Otwieralo się bardzo długo ale pokazuje bez problemu na K4.

      0
      • Piotr pisze:

        Dzięki HerC, tylko nutki nie są zapisane wektorowo, a (jak się domyślam) za pomocą specjalnej czcionki/modułu do nut i nie wiem czy Kindle ją/go obsługuje. Cały czas czekam na zdjęcie, więc jakby ktoś mógł wrzucić na serwer albo mi na mail (kilka komentarzy wyżej) byłbym wdzięczny :)

        0
    • wujo444 pisze:

      Wrzuciłem na Touch, i nie polecam. W trybie portretowym (pionowym) nuty są bardzo małe i chociaż bardziej czytelne niż tekst z podobnego PDF’a, to granie z nich byłoby absurdem.
      Z kolei w trybie landscape nuty są większe, ale wychodzi sztywny podział na trzy sekcje, przez co czasami strona kończy się w środku pięciolinii. A następna zaczyna tak samo…

      0
    • Freshman pisze:

      Wrzuciłem na Kindle Classic (bez problemu nuty odczytał), oto screeny:
      http://i.imgur.com/kj7no.gif
      http://i.imgur.com/DHUa9.gif

      0
      • wujo444 pisze:

        tylko pamiętaj je wyświetlić na powierzchni 6 cali, bo jeśli powiększone na PC mają 9-10 przekątnej, to o czym tu mówić…

        0
  10. Monika pisze:

    znalezione na Antyweb:

    „chomikuj i siostrzany yetipay.pl (biznes tych samych osób do których należy chomikuj.pl – ale ten jest pozbawiony negatywnych konotacji bo yetipay to polska spółka otwarta za pieniądze z chomikuj) to biznesy obliczone na maksymalizację przychodów w krótkim czasie z działalności na granicy prawa.dopóki będzie istniało społeczne przyzwolenie na kradzież w internecie nic tego nie zmieni. ACTA mogłaby to zmienić, szkoda, że nie udało sie tej ustawy uchwalić.”

    Czy chomik ma jakieś powiązania z yeti ?

    0
    • jpkowy pisze:

      Czy to jest wątek o powiązaniach spółek czy o ebookach i tabletach?

      0
      • Monika pisze:

        yeti to system płatności polecany przez wielu użytkowników Kindle. Jeśli jest on powiązany biznesowo z chomikiem, to byłaby sytuacja mocno dwuznaczna

        0
    • isaak pisze:

      Nie, te spółki, to różne firmy, natomiast yetipay wyrósł z chomika, był to pierwszy serwis który obsługiwał te płatności. System jest promowany przez polskie księgarnie z powodu bardzo małych marży, polskie e-księgarnie konkurują z papierowymi wydaniami dodatkowo posiadają wysoki WAT, do tego doliczyć opłaty za płacenie kartą i robią się wysokie koszty obsługi.

      0
    • KonradK pisze:

      I to ssak, i to ssak.

      0
  11. Monika pisze:

    Było o tym, podejrzewam (VAT etc), mimo to napiszę to jeszcze raz, bo nie rozumiem. „Gra o tron” George’a R. R. Martina – papierowa kosztuje 35zł (w porywach czterdzieści kilka (miękka okładka)). DLACZEGO ebook kosztuje 45 lub nawet 49 zeta?!?

    0
    • Techniczny pisze:

      … bo można! Cała odpowiedź. A w wersji rozszerzonej:

      Amazon zwiększa cenę ebooków za bezprzewodowe dostarczenie książek. Polskie eksięgarnie zwiększają bo tak się robi „na zachodzie”. Uznają to za powszechną praktykę, którą stosuje przecież lider branży. Dodatkowo ebooki i eczytniki są traktowane jeszcze jako dobra luksusowe dla pasjonatów, a pasjonat zwykle jest skory zapłacić za swoją wygodę (ebook, miejsce na półkach) i przyjemność (czytanie). Jeśli miał pieniądze na czytnik – a tani czytnik jest droższy od taniego tabletu, telefonu itp. – to będzie miał pieniądza na książki. Tanie w dystrybucji i produkcji ebooki nie są tanie dla czytelnika. Ekonomicznie czytanie ebooków w Polsce się więc nie kalkuluje. Płacisz za urządzenie + więcej za książki :)

      0
      • skanna pisze:

        To jednak zależy od tego, co i gdzie kupujesz. Nie zdarzyło mi się kupić ebooka drożej niż za 70% ceny papierowego wydania i to tylko wtedy, kiedy chcę kupić już natychmiast (vide wczoraj najnowszą książkę z jednej ze szwedzkich serii kryminalnych), a nie poczekać chwilę i poszperać w różnych księgarniach.

        0
        • techniczny pisze:

          Bardzo celna uwaga: co i gdzie kupujesz. Warto poszperać :) Są też promocje.

          0
        • xxx pisze:

          ale zgodnie z prawem książkę papierową możesz pożyczyć dowolnej liczbie osób – rodzina, znajomi…

          eBooka możesz przeczytać praktycznie sam! Czyli te 70% ceny papierowej to cena za WYPOŻYCZENIE.

          W dobie wciąż jeszcze bezpłatnych bibliotek jest to cena porażająco wysoka!

          0
    • plainflour09 pisze:

      Dlatego ja poszperałam na chomiku, znalazłam wszystkie częsci Piesni Lodu i Ognia- wysłałam je do Amazona żeby je przekonwertował na mobi a Amazon za chwilę mi je odesłał. Oczywiście nie brakuje baboli językowych co czasami utrudnia czytanie ale poza tym wszystko pięknie działa i ZA DARMO!

      0
      • Michal pisze:

        Nie ma się czym chwalić piratko…

        0
        • mermod pisze:

          To powiedz mi w takim razie, jak zdobyć kolejne tomy (oprócz pierwszego) w polskiej wersji językowej w formie ebooka, żeby nie zostać „piratem”?

          0
          • Michal pisze:

            Kup/pożycz książkę papierową. Skoro nie ma tych pozycji w elektronice, to tego nie ma. Musisz poczekać.

            Zawsze tak robisz, że jak czegoś nie ma to najlepiej zdobyć to nielegalnie? Tak można wszystko uzasadnić :)

            0
            • mermod pisze:

              „Kup/pożycz książkę papierową. Skoro nie ma tych pozycji w elektronice, to tego nie ma. Musisz poczekać.”

              Ale ja nic nie wspominałem o książkach papierowych. Pytałem o ebooki. Poza tym, te pozycje są w dostępne w wersji elektronicznej. I nie muszę na nic czekać. Sam jestem sobie w stanie przygotować ebooka na podstawie dostępnych materiałów.

              „Zawsze tak robisz, że jak czegoś nie ma to najlepiej zdobyć to nielegalnie? Tak można wszystko uzasadnić :) ”

              Nie robię nic nielegalnego. Pobieram po prostu plik z internetu. To nie jest przestępstwo.

              0
              • Michal pisze:

                „te pozycje są w dostępne w wersji elektronicznej”. Nie, nie są. Ktoś je nielegalnie zrobił i nielegalnie rozprowadza. Za darmo :) Pliiiis nie rżnij głupa proszę

                0
              • Hubert pisze:

                I co z tego? To ona ma odpowiadać za to, że ktoś je wrzucił do netu? Przypominam, że ściąganie z sieci materiałów, które znalazły się tam nielegalnie, nie jest przestępstwem, ani nawet wykroczeniem wedle polskiego prawa.

                0
        • Taraban pisze:

          Nie rozumiem tego „piratko”. Plik pobrany legalnie z legalnie działającej strony, skonwertowany przy pomocy legalnie działającego serwisu. Mnie jako użytkownika internetu średnio interesuje, czy plik znaleziony w sieci znajduje się tam legalnie, czy nie, w końcu jest całe mnóstwo publikacji z różnych względów udostępnianych bezpłatnie. Nie mnie oceniać, czy akurat ta konkretna publikacja została udostępniona zgodnie z wolą właściciela praw autorskich. Jeśli nie, powinna być z sieci usunięta, a osoba udostępniająca doprowadzona przed oblicze surowego sędziego. Ale, sorry, nie przeze mnie. Jeśli można ją znaleźć i pobrać bez problemu i bez wykorzystywania luk w prawie lub działaniu systemu, to skąd oskarżenia o piractwo?

          0
          • pioterg666 pisze:

            Trochę życzeniowo podchodzisz do prawa (nie tylko polskiego). To że nie wiesz czy to jest legalne czy nie, nie zwalnia Cię z odpowiedzialności. Ja również nie wiem, że przejażdżka samochodem sąsiada bez jego zgody jest nielegalna i nie zamierzam za to odpowiadać. Powinien wywieszać takie kartki na oknach, to bym wiedział.. ;)
            Stare przysłowie mówi – nieznajomość prawa szkodzi. Więc tak, z czystym sumieniem można powiedzieć o Tobie: PIRATKO

            0
            • domurst pisze:

              A ja mam taki dylemat. Wczoraj w mojej bibliotece wypożyczyłem 5 pozycji. Wzbudziły zaciekawienie mojej mamy, więc zostawiłem je u niej, ale że paliło mi się do przeczytania jednej z nich to ściągnąłem ją sobie sobie z chomika właśnie. Jestem piratem czy nie?

              0
            • Taraban pisze:

              Ty natomiast podchodzisz do sprawy zbyt instrumentalnie, nie zauważając, że technologia i technika się zmieniają i obecne prawo w swoim dzisiejszym stanie nie odpowiada przemianom cywilizacyjnym. Wciskanie osiągnięć współczesnej nauki i techniki w skostniałe, ponadwieczne formułki jest co najmniej niewłaściwe.
              Ciekawe, w jaki sposób mam sprawdzić, czy plik znajduje się w sieci legalnie, czy nie? Nie mogę dojść, na jakiej podstawie sporo osób utożsamia kradzież samochodu (ciekawe, że zazwyczaj pada przykład samochodu właśnie) ze ściągnięciem pliku z legalnie działającej strony. Kradnę samochód – właściciel idzie do pracy na piechotę. Ściągam plik – osoba udostępniająca go… no cóż, nadal go ma i może nim dysponować. Nie ma zastosowania argument, że gdybym wykonał wysiłek znalezienia w internecie płatnej wersji i dokonał zakupu, właściciel praw autorskich byłby bogatszy. Nie ma zastosowania, gdyż wychodzi z błędnego założenia, że gdyby nie było bezpłatnej wersji, wydałbym na ten produkt choćby złotówkę. No więc nie, nie zrobiłbym tego i nawet nie dlatego, że nie spotyka się z moim zrozumieniem żądanie za publikację elektroniczną (której nie trzeba drukować, magazynować, transportować, wystawiać w księgarniach, kupować fontów, dokonywać mozolnego składu i łamania) minimalnie niższej lub wręcz wyższej od wydania papierowego ceny. Poza tym, mogę za anonimowym internautą zakrzyknąć: autor uważa, że ukradłem mu książkę? No to mu oddam. W dwóch kopiach! :)))
              W związku z powyższym: nikt na tym, że ściągnę plik z internetu, nie traci. Jeśli nie ma straty, sugerowanie kradzieży wydaje się być nie na miejscu. Pirat? Pirat to ktoś, kto wzbogaca się na sprzedaży nielegalnych kopii utworów. Trudno więc zastosować ten termin nawet w stosunku do osoby udostępniającej nieodpłatnie doce na Chomiku, a co dopiero pobierającej je do własnego użytku.
              To tyle. Na marginesie dodam, że sam nie ściągam plików z Chomika czy podobnych serwisów, powyższe przemyślenia są teoretyczne. Zbyt wielką przyjemność sprawia mi zakup ebooka w księgarni, mam wtedy poczucie jakbym obcował ze świeżutko wydrukowaną, pachnącą drukarnią książką (poza tym, stać mnie ;)). Nie potrafię jednak potępić osób, które korzystają z serwisów umożliwiających bezpłatne ściągnięcie publikacji. Może dlatego, że wkurza mnie, że dokonuje się (odpowiadają za to pasożytnicze struktury niby dbające o dobro twórców) obostrzania prawa w sposób nie związany z rzeczywistością zamiast zmienić prawo tak, aby do tej rzeczywistości przystawało. Jak? Nie wiem i nie muszę. Dziękuję za uwagę.

              0
              • domurst pisze:

                Moje zdanie i działania (mam na myśli nie używanie chomikuj itp. w sytuacji gdy mam alternatywę) są bardzo zbieżne z Twoimi. Ciekawe, że wypożyczając w bibliotece (za darmo!) złodziejem nie jestem, a ściągając tą samą książkę w formie elektronicznej już tak. Nawet w świetle prawa trudno obronić stanowisko, że jestem złodziejem, bo przecież wypożyczając tę samą książkę w bibliotece nabyłem prawo do jej użytkowania.

                0
              • pioterg666 pisze:

                Ale teraz to już zmieszałeś pojęcia. Rozmawialiśmy o prawie i odpowiedzialności, a Ty wyskoczyłeś z uzasadnieniem piractwa i o tym czy to w ogóle jest kradzież czy nie. Otóż – w świetle prawa, a o tym rozmawiamy JEST TO KRADZIEŻ. Również Ci się może ten fakt nie podobać, ale to wciąż jest FAKT :)
                Nie twierdzę że samochód i ebook to jest to samo. To był tylko przykład dla pokazania że niewiedza to kiepska wymówka… Na Allegro również jest masa kradzionych rzeczy – i kupując taką rzecz tak naprawdę ryzykujesz. Mi zdarzyło się kupić obiektyw – z paragonem i w ogóle. Okazało się że był kradziony i musiałem go oddać. Na szczęście był objęty „parasolką” i dostałem zwrot kasy z Allegro – ale jakby nie był to byłbym 1,5K w plecy. I co z tego że NIE WIEDZIAŁEM? Nic.. I tylko o takiej „niewiedzy” rozmawiamy (choć swoją drogą – tak z ręką na sercu – nie wiesz, że te wersje z Chomika to nielegalna kopia..? Seriously..?) :)

                0
              • Taraban pisze:

                @Domurst, no właśnie zawsze zastanawia mnie, dlaczego książkę z biblioteki, od znajomego, a nawet od nieznanej osoby mogę pożyczyć (i dopiero kiedy nie oddam jestem nazywany złodziejem – w tej sytuacji słusznie), a e-booka nie. Dlaczego zakupionego ebooka nie mogę sprzedać jak książki papierowej, która np. nie przypadła mi do gustu? Kiedy ta sama powieść jest wydrukowana, może ją przeczytać milion osób, kiedy jest w formie cyfrowej – już nie. Ale o ssso chozzi? Książki zresztą to pikuś. Właściwie jestem pewnie przestępcą kiedy zajdę do kolegi i pogram w grę, którą kupił – bo ja nie mam licencji. Spodziewam się też, że niedługo podczas spotkania towarzyskiego nie będę mógł odtworzyć płyty, której wcześniej nie kupili wszyscy goście. Absurd goni absurd, a niektórzy się cieszą.

                @Pioterg666: No seriously, nie wiem. Nie jest na niej napisane „nie bierz, piractwo on board”. Nie jestem też władny decydować, co jest legalne, a co nie. I dobrze, bo będąc człowieczkiem o małym rozumku jeszcze bym się zapętlił zastanawiając się, czy mogę pobrać Firefoxa albo Adobe Readera, czy nie. Przedzierałbym się przez nic mi niemówiące formułki prawne i bym sczezł miast rozkoszować się lekturą dobrej książki. Dla mnie rzecz jest nieskomplikowana: jeżeli w sieci znajduje się coś nielegalnego, na oferującego te rzeczy rzuca się banda prawników i prokuratorów razem z właścicielem praw autorskich i zamykają go we więźniu. Skoro publikacja egzystuje latami w doskonale wszystkim znanym serwisie i ma się dobrze, to znaczy, że nie jest nielegalna (w przeciwnym wypadku oznaczłoby to, że nie żyjemy w państwie prawa, a zaiksy i inne mendy tylko kłapią paszczami zamiast wziąć się do roboty). Proste. Oczywiście, jak to zwykle bywa, wszystko zależy od optyki ;) Ty masz swoją, szanuję ją, pozostawiam sobie jednak prawo do posiadania własnego zdania.

                0
            • pioterg666 pisze:

              Ja również szanuję Twoje zdanie. Chodzi mi tylko o to, że Twoje zdanie nie jest zgodne z prawem, that’s all.. :) Stąd zacząłem w tym wątku: „masz życzeniowe podejście do prawa”. Nie było to do Ciebie, ale prezentujesz to samo podejście – piszesz o tym jak powinno być, co jest logiczne, rozsądne itp. A ja mówię o tym jak JEST. To jednak zasadnicza różnica, więc własne zdanie nie bardzo ma tu znaczenie (bo moim zdaniem mogę zabić człowieka który mi ukradł buty i nie będę uważał się za mordercę). Ale OK – starczy chyba tych przykładów :) Pozdrawiam.

              0
          • kolko pisze:

            Po to masz mózg, abyś myślał. Wolność jest dla ludzi inteligentnych.

            PS Tak w ogóle to jestem nieziemsko zdziwiony społecznością czytelników ebooków. Nigdzie indziej nie widziałem ludzi, którzy ot tak piszą na popularnym blogu, że pobierają pliki nielegalnie z chomikuj, nawet założyciel tego najpopularniejszego blogu w jednym poście sobie o tym wspomniał. Co z wami jest??

            Ze swojego doświadczenia dodam, że chomikuj jest najgorszą formą piractwa, ponieważ jest to piractwo słabej jakości i pełne śmieci. Są inne strony na których można znaleźć owszem pirackie treści, ale w świetnej jakości i pięknie posegregowane, a nawet z zasadami typu wrzucamy tylko książki po roku od wydania, wcześniej należy kupić. Później kiedy nie będzie się dało kupić takich książek taka strona to istny skarb.

            A polacy ściągają śmieci z chomikuj i za to płacą (cytuję plainflour09: „ZA DARMO!”, no niestety nie za darmo bo wysyłasz sms-y)…

            Pozdrawiam.

            0
            • Jacek Kabziński pisze:

              Pomijając już taką drobnostkę jak to, że żadnych smsów wysyłać nie trzeba (bo książki zajmują tak mało, że większość z nich da się pobrać nawet bez rejestracji o smsach nie wspominając), to:

              Zgodnie z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 1994 r. (Dz. U. 1994 r. Nr 24 poz. 83 z późn. zm.) a dokładnie art. 23 ust. 1 bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego (ust. 2).

              W skrócie – ściąganie plików z internetu (muzyki, ebooków, filmów) jest legalne.
              Nie jest natomiast legalne ściąganie programów komputerowych nie będących oprogramowaniem open-source lub gier komputerowych. Nie jest legalnym również ściąganie plików muzyki, filmów, ebooków z sieci p2p na przykład torrent (bo one jednocześnie udostępniają). Zatem legalnie można ściągać z chomika.

              W podsumowaniu – abstrahując kompletnie od tego czy ja, Ty, autor bloga lub ktokolwiek inny ściąga lub nie ściąga książki z chomika oraz pomijając wydźwięk moralny takiego ściągania – błędem jest twierdzenie, że jest to działanie nielegalne oraz nazywanie ściągających piratami, ponieważ nie łamią oni polskiego prawa.

              0
              • pioterg666 pisze:

                Nie łamią pod warunkiem spełnienia (cytuję): „osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego (ust. 2). ”
                Oczywiście jak coś ściągasz z Chomika, to tylko od typa z którym co tydzień regularnie chodzisz na browar, prawda..? ;) O ile cytowane założenia nie są spełnione, a umówmy się – NIE SĄ – jest to kradzież i jest to piractwo.
                Poza tym – na Chomiku są często kopie książek papierowych, nie ebooków (bo o takich tu mowa – vide kolejne tomy „Gra o Tron” której nie ma w postaci ebooka. Cytowane ustawy mają się nijak, gdyż nie jest to ebook.

                0
              • kojotkk pisze:

                @pioterg666: nie masz racji – ustawa mówi o dozwolonym korzystaniu z utworu, w którego posiadaniu już jesteś. Pobieranie ebooków z serwisów typu chomikuj jest w myśl ustawy dozwolone, natomiast później możesz się nim dzielić tylko na zasadach własnego użytku osobistego.

                Jak pisał Jacek Kabziński – ustawa nie nadąża za zmianami i w tym przypadku to co legalne niekoniecznie jest etyczne (moralne).

                0
              • pioterg666 pisze:

                Ale przecież zeskanowana książka to nie jest „JUŻ rozpowszechniony utwór”. Znajdź mi prawnika, który zrobi taką wykładnię, że NIELEGALNIE rozpowszechnienie się w tym przypadku liczy.

                0
              • Jacek Kabziński pisze:

                @pioterg666
                Po pierwsze – dlaczego uważasz, że jeśli nie ma książki w wersji elektronicznej to nie można jej uznać za utwór rozpowszechniony? Ustawa nic nie wspomina o tym, że utwór musi być rozpowszechniony w jakiejś konkretnej formie. Został rozpowszechniony w formie drukowanej.
                Po drugie – „osoby pozostające w związku towarzyskim” to znowu nieprecyzyjne i szerokie pojęcie. Nie muszę z nikim chodzić na browar żeby być z nim w związku towarzyskim. Np razem korzystamy z tego samego serwisu o nazwie chomikuj i mamy się „w znajomych” (zakładam że tak się da, nie wiem na pewno bo nie mam tam konta nawet). Dla mnie jest to już związek towarzyski.

                Raz jeszcze – spróbuj odsunąć na bok aspekty moralne i etyczne ściągania książek z internetu i spójrz na aspekt czysto prawny – prawo jest nieprecyzyjne i nie uwzględnia rzeczywistości. Ściąganie książek nie jest „piractwem”. Wydaje mi się że zbytnio szafujesz słowami „złodziej” i „kradzież”.

                0
            • pioterg666 pisze:

              Trochę mi opadły ręce po Twoim komentarzu… Wg Twojej wykładni, skopiowanie papierowej książki i umieszczenie jej w necie jest OK z punktu prawnego. To samo zapewne z filmem DVD czy płytą CD. W końcu czemu nie, przecież to „utwór rozpowszechniony”. Czyli prawo autorskie w ogóle nie istnieje, bo przecież wg Twojej definicji prawa MOŻNA i już.. :) I nie sądzę żebym czymś szafował – użyłem tych słów raz czy dwa. I umówmy się – właśnie w świetle prawa a nie w aspekcie moralnym nazwałem poprostu rzeczy po imieniu. A jeśli jesteś tak pewny swojej tezy, proponuję prosty test. Pościągaj kilka tytułów, udokumentuj to a potem zgłoś się sam na Policję. Ciekawe czy prokuratura o ile zechce się w ogóle zająć sprawą podzieli Twoją opinię co do legalności działań.. :)

              0
              • Jacek Kabziński pisze:

                Nie, nie, nie. Wkładasz mi w usta rzeczy których nie powiedziałem :)
                Umieszczanie skopiowanych rzeczy w internecie jest jak najbardziej nielegalne, jest to rozpowszechnianie. A dyskusja jest o czymś innym – o ściąganiu. Pobieranie treści jest dozwolone, rozpowszechnianie nie.
                I nie demonizuj mojego podejścia do praw autorskich, zauważam ich istnienie, ba nawet dostrzegam potrzebę ich stosowania.

                0
              • pioterg666 pisze:

                No to patrz moja wypowiedź wyżej – że coś rozpowszechnione nielegalnie to nie jest rozpowszechnienie. Czyli tak, negujesz w ten sposób istnienie praw autorskich: skoro każdy rozpowszechniony utwór można ściągnąć LEGALNIE to tak naprawdę wszystko co jest w necie (a w necie jest praktycznie wszystko) można wg Twojej interpretacji ściągać bez obaw. Otóż niestety – MYLISZ SIĘ :) Zaczynamy powtarzać to co już pisaliśmy, czyli dalsza dyskusja już chyba nie ma sensu. Pozdrawiam.

                0
          • Michal pisze:

            Metoda na „rżnięcie głupa” jest całkiem niezła :)

            0
            • mruk pisze:

              Rżnięcie głupa jest w modzie, bo przecieżdefinicja „osoby pozostającej w związku towarzyskim” jest nieprecyzyjna. To prawne określenie stanowi właśnie jeden z przykładów „nienadążania prawa za zmianami cywilizacyjnymi”. Tylko, że zupełnie inaczej rozumiem to nienadążanie niż bezobciachowi piraci z forum, którym się wydaje, że za czyjąś pracę nie trzeba płacić, bo jest przecież na chomiku.Pozostaje mieć nadzieję, że już wkrótce takie wykręty staną się niemożliwe i że prawo będzie wreszcie precyzyjniejsze.

              0
              • Jacek Kabziński pisze:

                Nie wydaje mi się, żeby dyskusja na forum przybrała obrót taki, żeby można było nazwać niektórych „piratami z forum”. Ja sam nie posiadam konta na chomiku, niemniej nie stoję po stronie wojujących obrońców praw autorskich, ale nie dlatego że popieram ściąganie z chomika, tylko dlatego że błędem wydaje mi się nazywanie tego kradzieżą. Co innego prawo moralne, co innego prawo karne.

                0
      • kicia pisze:

        dokładnie tak, nie ma się czym chwalić. na amazonie cztery pierwsze książki kosztują razem niecałe 25 dolarów, wychodzi ok. 80 zł, czyli 20 zeta za książkę. to baaaaaardzo dobra cena.
        no ale oczywiście zawsze lepiej spiracić i przyoszczedzić kilka złoty, niż uczciwie zapłacić. eh, ludzie….

        0
        • sowa.lipcowa pisze:

          No to akurat słabe porównanie, nie każdy zna angielski na tyle dobrze, aby czytać tego typu książkę w oryginale. Sporo osób, które znam, ściąga ebooki (ale w sumie muzykę czy filmy też) z sieci nie dlatego, aby zaoszczędzić, tylko z tej prostej przyczyny, że nie da się ich zdobyć inaczej. Autorzy czy wydawnictwa, którzy bronią się przed wydaniem ich książek w wersji elektronicznej, sami napędzają ten ruch na chomiku.

          0
          • Jacek Kabziński pisze:

            Jak było mówione w dyskusji na FB – jak ktoś wreszcie wpadnie na to, żeby sprzedawać ebooki po ~10zł to okaże się, że ludzie masowo kupują, zyski kosmicznie wzrosły a „piractwo” się skończyło.

            0
        • Hubert pisze:

          Poczytaj jeszcze komentarze, jak się przyłożono do konwersji tych książek na wersję elektroniczną. Nie dziwię się, że widząc takie niedbalstwo ludzie nie chcą za to płacić.

          0
      • Piotr pisze:

        Super. A na koniec zapłaciłaś za transfer na chomiku za pośrednictwem yetipay i kółeczko się zamknęło.

        Virualo, Chomik, Yeti.

        Mocno nieetyczny ten yeti…

        0
      • Zglanowany pisze:

        Zaczeła się moja ulubiona część dyskusji o e-bookach. „Moralność użytkowników” :)

        Jak się kiedyś przyznałem do piratowania (i przyznam się po raz drugi) książek, to zostałem przez jakiegoś „autora” nazwany głupim, albo tępym złodziejem. Nie pamiętam teraz dokładnie, które to było słowo, ale wiadomo jaki miało mieć wydźwięk :)

        Teraz z koleji mam pytanie dotyczące tych kradzieży. Czytam dużo fantastyki, a co za tym idzie – kupowałem dużo fantastyki. Czy jeśli ściągnałem sobie Świat Dysku, Diunę i Fundację, ale posiadam wersje papierowe to jest to piractwo? :)

        0
        • pioterg666 pisze:

          Jeśli się oficjalnie przyznasz, to oficjalnie jest to piractwo. Jak będziesz twierdził że sam sobie zrobiłeś kopię bezpieczeństwa na własne potrzeby to oficjalnie nie :)

          0
          • Zglanowany pisze:

            Jakbym się postarał, to mam dostęp do specjalnego skanera do książek. Przymierzałem się do użycia, ale jedyna książka, jaką chce przerobic na pdf i mobi to 54 tomy dzieł Lenina :D Coś czuje, że niestety nie dam rady w tym życiu…

            0
    • Natalia pisze:

      Rozmawiałam z przedstawicielem Zysku na WTK i się załamałam. Pytałam, czy jest szansa na e-booki kolejnych tomów – oni nie wiedzą, od nich nic nie zależy, jak za oceanem zdecydują, że ma być, to będzie, a jak zdecydują, że ma nie być to nie będzie (ok, rozumiem, że w zasadzie tak jest, ale oczekiwałabym raczej postawy „Wydawca/Autor/Dystrybutor jest niechętny, ale robimy co w naszej mocy!”)
      Przy okazji spytałam czy cena ebooka będzie bardziej znośna. Odpowiedź (oburzonym głosem) – wszystkie ebooki tyle kosztują! –
      Moja reakcja – No chyba u was, bo nie u konkurencji. – W tym momencie pan się już zupełnie na mnie obraził, powiedział się, że u nich tak będzie i kropka. Następnie uciekł i pogrążył się w rozmowie z kimś innym, co bym go dalej bezczelnie nie nagabywała :(

      0
      • Monika pisze:

        Świetnie – to a propos pana z Zysku (nazwa zobowiązuje :)) – szkoda, że nie widzą korzyści w sprzedawaniu za mniejsze pieniądze. Cena amazona (25usd) jest ceną bardzo dobrą, kiedyś jednak byla promocja i wtedy te same cztery pierwsze tomy kupiłam w ogóle za 13usd… Da sie? Da sie, ale nie u nas – w związku z tym tutaj nie kupię, NIE ZA TAKĄ ABSURDALNĄ CENĘ. Dzięki wszystkim za ciekawą dyskusję.

        0
      • wujo444 pisze:

        Zysk mnie może pocałować w 4 litery. Pożyczyłem od kumpla 2 część Tańca ze smokami 2 – książka kosztowała 50 złotych, jest wydrukowana na papierze toaletowym, tusz się rozmazywał przy byle dotknięciu, a z miękkiej okładki odpadał lakier na grzebiecie. Z CZYM DO LUDZI? Przeczytałem tylko ja i on, a książka wygląda jak po 5 latach katorżnictwa w bibliotece…

        Napomknę tylko, że w Empiku leży 4 części (w tadam! 5, nie 6 tomach) sagi po angielsku za 90 zł, czyli tyle co za sam Taniec w 2 tomach…

        0
  12. Monika pisze:

    W której jeszcze księgarni, za wyjątkiem amazon, da się kupić książki z bezpośrednią wysyłką na Kindle’a (bez pośrednictwa komputera)?

    0
  13. Tomasz Pokornowski pisze:

    Znacie sposób na to, by dodać do synchronizacji kolejne urządzenie w menu „Personal Document Settings” > „Send-to-Kindle E-Mail Settings ” > ? Zarejestrowane mam obecnie 2 adresy: android1@Kindle.comKindle3@Kindle.com. Chciałbym dodać 3-cie androidowe ustroistwo. Jak to zrobić bo brak opcji dodawania kolejnych czytników. Jest jedynie edit :(

    pozdrawiam

    Tomasz.Pokornowski@CyberKot.Net

    0
    • wujo444 pisze:

      Najpierw pobierz na niego aplikację Kindle, a potem zaloguj się z niego na konto w Amazonie. Tak powinieneś połączyć urządzenie z kontem i dopiero wtedy zrobić email.

      0
      • Tomasz Pokornowski pisze:

        Mimo logowania i pobierania zawartości biblioteki ZAKUPIONYCH w Amazon pozycji, brak adresu i nazwy urządzenia na liście. Co ciekawe, na pierwszym „Androidku” widać WSZYSTKIE dokumenty (łącznie z przesłanymi na adres xxx@free.kindle.com). Wyraźnie widzę inne traktowanie przez serwis Amazon 2-go, Androidowego ustroistwa. Dlatego zastanawiam się nad tym, czy jest jakaś rada na poprawę sytuacji…

        0
  14. kamil gaszowski pisze:

    witam,
    od kilku tygodni jestem posiadaczem kindle touch. czasem mi się zawieszał, ale generalnie działał wporządku. niestety do wczoraj – zawiesił mi się tak, że nie chce mi się odwiesić. przytrzymałem dłużej przycisk wyłączania i i kindle przeszedł w tryb wyswietlania wygaszacza (w moim wypadku reklam – mam special offers), po ponownym przytrzymaniu tego przycisku pojawia się biały ekran.
    nie wiem co z tym zrobić, podłączyłem go do kompa ale to nic nie dało. Możę ktoś ma jakiś pomysł? Będę wdzięczny za pomoc

    0
    • kamil gaszowski pisze:

      przytrzymałem bardzo, bardzo długo, i zadziałało – zrestartował się i wszystko jest ok. ale swoją drogą czy to jest normalne, że przy pewnych książkach kindle sie wiesza. zauważyłem, że dzieje sie to przy pdf i przy np rss ktore wrzuca mi calibre.

      0
      • Natalia pisze:

        U mnie też się tak ostatnio działo. Wywalił się na paczce z klip.me, ale ponieważ to azw, którego nie umiałam otworzyć, to nie wiem czemu tak się stało.

        0
  15. Marcin pisze:

    Dobra, to jeszcze raz ja ;)
    Touch jednak doszedl, obylo sie bez cla i komplikacji. Dzieki wszystkim za dodajace otuchy wypowiedzi :)
    I dla wszystkich niezdecydowanych – NIE MA CO ZWLEKAC !! zamawiac Kindla bo jest BOOOOOOOSKI :)

    0
    • Piotr pisze:

      Rozumiem, że Kindla zamawiałeś przez krewnego z USA? Zrobiłem tak samo 4,5 tygodnia temu i wciąż czekam na przesyłkę, a przesyłka jakaś morska ekspresowa podobno. A Ty długo czekałeś, licząc od czasu dostarczenia Kindla przez kuriera do USA i jaka to była przesyłka?

      0
      • Marcin pisze:

        Zamawialem „normalnie” przez amazon. Tyle, ze procz samego Toucha, dobralem jeszcze oryginalny pokrowiec* – bo calaosc byla prezentem dla zony. Zamowilem w zeszla srode, szedl szybko chociaz krazyl po stanach, pozniej w Nimeczech wylecia, przylecia do Polski, worcil do NIemczech, a na koniec mial status zatrzymany do clenia (calosc oprocz podatku kosztowala 209 USD). Na szczescie chyba jednak nie byl clony i wczoraj przyszedl na miejsce. Ja wybralem jeszcze opcje It’s a gift. Wiec gstowinie go zapakowali i dolaczyli bilecik z dedykacja, ktora wypelnilem w Amazonie – jak nie zapomne a autor bloga bedzie mial ochote, moge zrobic fotke opakowania prezentowego. Moze kogos to przekona, jak takie cudo wyglada.

        Co do samej oryginalnej okladki Amazony (zamawialem bordowa), to nie mam porownanie do innych, ale ta jest geeeeenialnej jakosci. Skorka cuda, wszystko spasowane co do mm. Polecam.

        0
  16. Tomek pisze:

    Mam problem ze słownikiem angielskiego na Kindlu. Przy niektórych książkach (mobi) w języku angielskim słownik nie otwiera się. Czym może być to spowodowane? Może trzeba zrobić jakąś konwersję?

    0
    • pioterg666 pisze:

      Tak, trzeba w Calibre ustawić w książce język jako angielski (w sekcji edycji metadanych, tam gdzie tytuł, autor itp)

      0
  17. Rufus pisze:

    Mam Kindle Keyboard. Kupiłem do niego w Amazonie słownik hiszpańsko-angielski, który działa w tekstach hiszpańskich.
    Przez jakiś czas działało to nawet tak, że po wejściu do słownika hiszp.-ang. w angielskiej definicji hasła hiszpańskiego uaktywniał mi się pod ustawieniu kursora przed angielskim słowem domyślny słownik angielski (akurat mam ustawiony Oxford-PWN, czyli angielsko-polski).
    Dzięki temu przy czytaniu tekstu hiszpańskiego miałem dostęp do słówka hiszpańskiego, jego tłumaczenia angielskiego i na koniec do tłumaczenia polskiego. Po prostu Kindle reagował aktywnie na tekst.
    Od jakiegoś czasu już tak nie działa. Wewnątrz słownika hiszp.-ang. nie uaktywnia się słownik Oxford-PWN.
    Czy można jakoś ustawiać słowniki (skryptem, przez Kindle Collections w calibre)?

    0
  18. Marek pisze:

    Witam,
    a czy można wprowadzić do Kindle 3g nowy rozmiar czcionki – 3,5 (tzn. wielkość pośrednią pomiędzy rozmiarem 3 a 4 w Kindle). Tej funkcji chyba najbardziej mi brakuje – czcionka 3 jest za mała a 4 już za duża.

    pozdrawiam,
    Marek

    0
  19. Tomazzi pisze:

    Mam taki problem, może mi coś doradzicie. Padł mi Kindle 4 SO (brak reakcji nawet na reset i ładowarkę) i zareklamowałem go na czacie Amazonu. Po kilku minutach rozmowy miły Pan stwierdził, że wyśle mi nowego i starego muszę odesłać. Dostałem mailem do wydrukowania naklejkę na paczkę do kuriera na ich koszt. Po 3 dniach przyszedł do mnie nowy Kindle (!!!). Starego miałem zamiar wysłać dopiero jak przyjdzie nowy i niestety (ja mam zawsze pecha…) w międzyczasie wylało mi się na niego sporo wody mineralnej (niegazowanej :) wczoraj). Wysuszyłem go i nawet otworzyłem klapkę z tyłu żeby podsuszyć suszarką lecz efekt tego jest taki, że są ślady po otwieraniu klapki (śrubokręt) oraz zacieki w środku (niewielkie).
    Czy mam coś im napisać na ten temat czy oni tego nie sprawdzają nawet tylko oddają na jakiś elektrozłom? Czy naliczą mi przez to zapłatę za nowego Kindla?
    Jestem bardzo zadowolony z obsługi Amazonu i wymiany czytnika na nowy lecz nie chcę być nie fair w stosunku do nich. Macie jakiś pomysł?

    0
  20. Przemysław pisze:

    Witam. Od trochę ponad miesiąca jestem posiadaczem Kindle 4 Classic. W związku z tym mam 2 pytania:
    1) Czytam generalnie codziennie, czasem tylko pól godziny, czasem nawet parę godzin (weekend) ale raczej codziennie. Co robić z Kindle gdy skończę czytać? Wyłączać go (trzymać przycisk power parę sekund) aż ekran zrobi się biały czy tylko usypiać (wygaszacz na ekranie). Tak samo na noc i np. gdy wiem że dzień czy 2 nie będę czytał. Na różnych forach ludzie różnie piszą. Generalnie przeważa opinia że wyłączać lepiej tylko wtedy gdy wiemy że nie będzie używany tydzień lub dłużej, w innym wypadku tylko usypiać. A jak wy robicie?
    2) Mam odświeżanie ustawione standardowo co 5 (albo 6, nie pamiętam dokładnie) stron. Ostatnio zauważyłem ciekawą rzecz. Gdy wziąłem czytnik nad jezioro i czytałem w pełnym słońcu to odświeżanie przełączyło się samoistnie na co każdą stronę. Po powrocie do domu, gdy wieczorem kontynuowałem lekturę było już z powrotem normalnie. Czy to normalne zachowanie Kindle?
    Również gdy czytałem ostanio książkę która miała 4 strony pod rząd jakieś ryciny to te 4 strony odświeżało mi co każdą stronę a gdy był sam tekst to już normalnie.

    0
    • domurst pisze:

      1) Wydaje mi się, że usypianie w zupełności wystarczy, ale jestem ciekawy zdania bardziej doświadczonych użytkowników
      2) Tak dzieje się, gdy czytnik jest wystawiony na wysoką albo niską temperaturę. Większość ekranów urządzeń elektronicznych w wysokiej lub niskiej temperaturze ma „spowolniony refleks” dlatego też odświeża się częściej i nic dziwnego w tym nie ma
      3) Częstotliwość odświeżania w ustawieniach dotyczy tekstu. Obrazki, ryciny, zdjęcia przeładowują się zawsze co stronę.

      0
    • Hubert pisze:

      1) O ile pamiętam, to na samym Kindle’u gdzieś wyświetlała mi się informacja, że po skończeniu czytania nic nie musimy wyłączać. W końcu to e-ink, czyli bez przewijania stron nie pobiera energii. Hmm, albo w instrukcji była taka informacja…? W każdym razie, na bank ją widziałem. :)

      0
      • wujo444 pisze:

        Nie pobiera energii EKRAN, a procesor, pamięć etc. to co, idą na ryby?

        0
        • dam pisze:

          Naładowanego Kindla zostawiłem na dwa tygodnie w uśpieniu, po powrocie do domu był dokładnie tak samo naładowany, więc jeśli w czasie uśpienia zachodzą w nim jakieś energochłonne procesy, to mają tak minimalny pobór, że nie warto o nim wspominać. Ja nigdy nie wyłączam bo to bez sensu.

          0
          • wujo444 pisze:

            to inna sprawa, natomiast jak widać bzdura, że czytnik pobiera energię tylko przy zmianie stron powtórzona 1000 razy staje się prawdą…

            0
            • Hubert pisze:

              Battery life is equally long in sleep mode or if your Kindle is turned off.

              Zużycie musi być więc absolutnie minimalne, nie czepiaj się słówek i przeczytaj o co chodziło użytkownikom wyżej.

              0
  21. Jimi14 pisze:

    Mam pytanie z zupełnie innej beczki.
    Jak uczy się z materiałów na Kindle? Zauważyłem po sobie (z tego co wyczytałem to nie tylko ja tak mam) czytając materiały na laptopie bardzo szybko wypada mi z głowy to co wyczytałem i dlatego zdecydowanie wolę przyswajać nowe rzeczy z papieru.
    Jak to jest na Kindlu? Czy może to mój jakiś „defekt’? ;)

    0
    • Andy. pisze:

      ja uzywam kindle mniej wiecej w 90% do nauki a w 10% do czytania 'normalnych’ ksiazek i musze powiedziec ze nadaje sie do tego bardzo dobrze. poza tym czytajac na czytniku mniej sie rozpraszasz, a bardziej skupiasz na lekturze ;)

      0
    • Sebastian pisze:

      Mam K4 Touch. Nigdy nie mazałem po książkach a teraz doceniłem opcje zaznaczania. Automatycznie dodaje wszystkie zaznaczone fragmenty do pliku. Lista rzeczy do sprawdzenie, kluczowe pojęcia czy słówka które warto powtórzyć generuję się sama. Jak dla mnie do nauki genialne rozwiązanie. Ciągle mam słabość do papierowych książek ale nie można zaprzeczyć że do nauki (jeśli szczęśliwie potrzebne materiały są dostępne albo możliwe do wygenerowania jako mobi) Kindle Touch jest dużo lepszy od papierowych książek.

      0
      • Andy. pisze:

        apropo zaznaczania to jak masz 'dobrego’ pdfa to tez mozna zaznaczac a czasem i na zwyklych skanach da sie to robic :) ja korzystalem na kindlu nawet z pdfow ktore byly po prostu zdjeciami ksiazek, ktore juz nie sa nigdzie dostepne i robionych jeszcze naprawde slabym sprzetem wiec jak sie chce to sie da ;)

        poza tym nie wspomnialem o prezentacjach ktore mozna przerobic na pdfa i w poziomie pieknie sie prezentuja :)

        0
  22. sanrid_01 pisze:

    to ja powtórze pytanie z innego wątku, może znajdzie się ktoś poinformowany – otóż czy moge zamówić z polski w amazon.co.uk kindle płacąc pieniędzmi z polskiego banku ale z odbiorem w uk, tj. wskazac adres w uk jako miejsce dostarczenia?

    0
    • Piotr pisze:

      W amazon.COM można tak zrobić (w ten sposób sam zamawiałem), więc analogicznie zrobisz w Amazonie UK. Po prostu wpisz jako odbiorcę adres z UK, a jako „billing adress” swoje dane karty kredytowej.

      0
  23. Lopezpb pisze:

    A ja proponuję jednak stworzyć forum bo ciężko się czyta takie pytania i odpowiedzi.

    0
  24. Jarek Soja pisze:

    1. Kupując na Virtualo można wysłać zakup bezpośrednio na Kindle?
    To dlaczego nie ma ANI SŁOWA o tym na froncie witryny? Przecież to bardzo ważna wiadomość.

    2. Ceny ebooków często nie zależą od Amazona. Chore ceny to wynik przyjęcia t.zw. agency model przez wydawców z Big Six, którzy nie chcą zarzynać sprzedaży papieru tanimi ebookami. Amazon przedtem dopłacał im sprzedając bestsellery po np. $9,99, gdy oni dostawali od Amazona za ten plik $12.

    0
  25. Attrax pisze:

    Prześledziwszy wątki dyskusji na szacownej stronie Świata Czytników i nie odnalazłszy opinii na temat mnie nurtujący, pozwalam sobie rozpocząć nowy wątek. Dotyczy on technicznej, a raczej typograficznej, jakości e-booków kupowanych przez nas w polskich księgarniach. Co prawda materiału porównawczego nie posiadam zbyt wiele, gdyż nabyłem dopiero ok. 150 książek, ale jakieś prawidłowości są już zauważalne. Prawidłowość główna – żadna, podkreślam żadna, książka nie została złamana bez błędów. Nagminne są nagłe (w trakcie zdania) przełamywania i przechodzenia do nowego akapitu (tzw twarda spacja zapewne). Polskie znaki wyświetlają się prawidłowo, ale nie do rzadkich przypadków należą znaki dodatkowe umieszczone pomiędzy słowami (typu dolny podkreślnik _, albo jakieś takie pionowe kreski |). Nader często nieprzestrzegane są zasady pisowni polskiej, czyli skróty nazw (CIA i inne…) pisane są z małych liter (cia). To ostatnie nagminne jest w książce „Mój przyjaciel najemnik”, którą sobie ostatnio nabyłem. Nie mam w tej chwili przy sobie Kindla, żeby powoływać się na następne przykłady, ale jest ich zapewniam sporo i nie zdarzyła mi się dotąd książka, do której z tego punktu widzenia (jakość składu) nie miałbym zastrzeżeń. Dość często trafiają się też literówki. Czy oni (mam na myśli wydawców) nie zatrudniają do cholery korekty? I pytanie następne – jak traktować tę dezynwolturę z którą odnoszą się oni do wydań elektronicznych gdy te same książki w wersji papierowej błędów owych nie posiadają? Przecież e-booki nie są wcale niestety wiele tańsze w zakupie od papierowych wersji, a koszty ich wydania są jednak nieporównywalnie mniejsze. Nader często więc mam wrażenie, że jestem po prostu oszukiwany. I tyle!!!

    0
    • Attrax pisze:

      Jeszcze chciałem tylko dodać, że od tego typu błędów praktycznie wolna jest „Polityka”, którą kupuję z Amazonu od jakichś dwóch miesięcy. A więc jednak można.

      0
      • Zalewski pisze:

        Mam identyczne spostrzeżenia. I bardzo mnie to irytuje, bo czasem piraci otrzymują lepiej przygotowane wersje, niż legalny nabywca. Nie wspominając już o tym, że bywa i tak, że za skopanego e-booka płaci się więcej, niż za pozbawioną błędów wersję papierową.

        0
    • Maciej Matczak pisze:

      Hmm… może dałoby się spróbować zareklamować ebooka? :D

      0
      • Attrax pisze:

        Może by się dało. Gdy moja irytacja jeszcze się zwiększy, to nie wykluczam takiego działania. A może jakieś wspólne wystąpienie?

        0
  26. Pan Solal pisze:

    Ciekawostka z Czech.

    Codziennie o szóstej rano wersja na Kindla popularnego i opiniotwórczego portalu.
    ZA DARMO.

    http://vice.idnes.cz/kindle_zadani.asp

    0
  27. Pan Solal pisze:

    Korzystając z luźnej dyskusji zapraszam do podzielenia się opiniami o pewnej idei dla Kidla „next gen” ale z z e-inkiem oczywiscie…

    „Podświetlany ekran”

    Ta opcja IMVHO byłaby jak najbardziej na miejscu! Wyobrażam to sobie jako warstwę e-inku a nad/pod nią warstwę świecącą. Regulację jasności tegoż świecenia pozostawiałoby się użytkownikowi. (Aż do wyłączenia) Oczywiście barwa, ciepło świecenia itd musiałyby być jak najbardziej ergonomiczne. IMO używanie lampek LED, czy innych źródeł światła do czytania po zmroku jest, delikatnie mówiąc, niezbyt przyjemne/zdrowe.

    Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.

    PS
    Jeśli ktoś ma chody w Amazonie proszę go o przedstawienie tej idei gdzieś wyżej.
    NB i tak jestem przekonany, ze taka funkcjonalność zostanie wprowadzona. Może dopiero w Kindle’u 8, ale będzie. ;) Dla malkontentów: przypominam, że zawsze będzie można podświetlenie wyłączyć i używać lampki LED. ;)

    0
  28. Pan Solal pisze:

    LOL – dawno nie czytałem branżowych wiadomości, a tu taka dyskusja juz była… ;)

    0
  29. Lizergamid pisze:

    Witam, dwa pytania:

    1. Kupuję nową, tradycyjną lampkę , jaką żarówę do czytania wybrać? Wyczytałem, że lepiej sprawdza się światło zimne, ale do tej pory czytałem na ciepłym i oczy nie bolały. Skłaniam się ku energooszczędnym ledom, dobra 5W świeci jak 50w. Czy kąt świecenia 60 stopni wystarczy, skoro będę korzystał tylko do czytania Kindla?

    2. Powiedzmy, że pobrałem pdfa w stylu Świat Nauki albo Wiedza i Życie czy Focus. Po normalnym wrzuceniu tego sensu czytania nie ma, wiadomo. Czy da się jakoś obrobić taki skan, żeby stał się czytelny? Np. podzielił mi jedną stronę na 4 części i każdą traktował osobno, jednocześnie zoomując je na cały ekran czytnika? Chodzi mi o to, czy ktoś tak w ogóle robi w praktyce czy też po obróbce nadal nie ma sensu czytania?

    Z góry dzięki za sugestie.

    0
  30. GronX pisze:

    Piszecie o życzeniowym podchodzeniu do prawa. Życzeniowo to rząd podchodzi do odbiorców publikacji elektronicznych dowalając vatem. Życzeniowo podchodzą ci co chcą skroić maksymalnie na końcowym odbiorcy dając cenę jak za książkę papierową. Nie ukrywajmy, że ludzie piracą i że problem jest szerszy. Gdyby tego nie robili panował by ciemnogród… Nie usprawiedliwiam nikogo ale Polska to nie jest kraj dla biednych ludzi. W większości z nas budzi się bunt. Jak się mieszka w ujowym kraju z ujowymi zarobkami ujowymi cenami i ujowym prawem to tak jest. No i z politykami w stylu moja racja jest najmojsza. Gdzie tu demokracja. Ktoś z nas chciał tego vatu?

    0
    • Jarek Soja pisze:

      Opodatkowanie podstawową stawką VAT e-booków wynika z przepisów unijnych, których twórczą interpretację (proczytelniczą) jak na razie zastosowały tylko Francja i Luksemburg. Myślę, że w ciągu najbliższego czasu zmieni się to i e-booki będa opodatkowane tak, jak książki, czyli 5% VATem.

      I naprawdę – nie wpadajmy w ton zwyczajowego, polskiego dziadowania i jojczenia jacy to my biedni jesteśmy, jak nam wiatr kłody w oczy i piaskiem pod nogi…

      0
    • tryb77 pisze:

      Racja. Twoja racja jest twojsza ale także mojsza.

      0
  31. Chris pisze:

    Witam! Mam następujący problem. Posiadam Kindle Touch i chciałbym kupić drugi dla żony. Czy jest możliwość by był zarejestrowany na osobnym koncie( tj. żony), ale jednocześnie miał dostęp do literatury zakupionej na mojego kindle, czy też muszę zarejestrować go na swoje konto? W tym drugim przypadku de facto ja będę posiadaczem 2-ch urządzeń. Kindle dla żony ma być prezentem urodzinowym, więc chciałby, aby w pełni, a więc z własnym kontem należał do żony.

    0
    • asymon pisze:

      Teoretycznie jest (kulawa) możliwość wypożyczenia, ale nie w Polsce:
      http://swiatczytnikow.pl/o-pozyczaniu-ksiazek-kupionych-na-kindle/

      Oczywiście możesz zdjąć zabezpieczenia w calibre, podobnie jak z epub. Ale jest to złamanie licencji. Nie wnikam, czy jest to piractwo, kradzież, postępowanie niemoralne – technicznie jest to możliwe.

      Z drugiej strony, nie ma pewności czy roboty Amazonu nie przeglądają twojego czytnika i nie będzie to powód (słuszny) do zablokowania konta. Ale cóż, „no risk – no fun”.

      0
  32. isaak pisze:

    Zastanawia mnie kwestia taka, książki kupuje tylko oryginalne zabezpieczone znakiem wodnym, niektóre książki kopiuje również na czytnik mojej siostry czy jest to legalne, książki absolutnie nie są nidzie indziej rozpowszechniane.

    0
  33. Fajkowsky pisze:

    Jest serwis który wysyła np. dziennie rano informacje z polski i świata np. o 6:00 i dostaje to na kindla? Pozdrawiam

    0
  34. Paweł pisze:

    ebooki.orange.pl
    czy ktoś z Was korzystał z tego?

    0
  35. Caton pisze:

    Chciałem ustawić w moim kindle’u 4 słownik hiszpański miast angielskiego. Sprawdziłem szybko w necie jak i podążam krok po kroku: menu->settings->menu i w tym momencie powinienem kliknąć na „Change the dictionary” tyle, że w moim menu takiej opcji w ogóle nie ma (nie piszę, że wyświetla się na szaro — w ogóle nie pokazuje się w menu. Co zrobić i jak by zmienić słownik?

    0
    • Andy. pisze:

      jesli to jest kindle touch to pewnie musisz zrobic update oprogramowania (sciagnac plik ze strony amazonu i zainstalowac przez komputer przy podlaczonym kindlu), bo w starej chyba nie bylo mozliwosci zmiany slownika
      wpisz w googlach kindle update i do roboty ;)

      0
      • Caton pisze:

        Nie, to jest kindle 4/classic.

        Jestem w stanie zmienić słownik z amerykańskiego na brytyjski i na odwrót przez menu->settings->dictionaries->english (i tu wybrać jeden albo drugi). Słownik hiszpański jest przypisany, słusznie, do języka hiszpańskiego. A kindle każdą książkę traktuję jako angielską…

        0
        • Andy. pisze:

          hmmm tez mam classic’a ale szczerze malo korzystam ze slownikow :p mozliwe ze dzialaja one tylko w ksiazkach z kindle store? albo moze w calibrze daloby sie ustawic jezyk w jakim zapisany jest plik zeby kindle mogl to odczytac i uzyc wlasciwego slownika? naprawde nie wiem :p

          0
          • Andy. pisze:

            no a jesli to ksiazki z kindle store’a i nie dziala w nich slownik to moze sprobuj skontaktowac sie z amazonem ;)

            0
            • Caton pisze:

              Nie, książki nie są z amazonu. I, jak mówię, słownik w nich działa, ale tylko amerykański bądź brytyjski. Zmieniłem język całego kindle’a na hiszpański, ale wciąż automatycznie działają tylko słowniki angielskie.

              0
  36. Virg pisze:

    Witam. Przymierzam się od dłuższego czasu do kupna Kindle’a Touch. Mam taką możliwość, by zakupu dokonał znajomy w USA. Tutaj pytanie: czy da się tam kupić również wersję międzynarodową z respektowaną potem z Polski gwarancją? Tak byłoby zdecydowanie taniej, niż zamawianie z kraju. Ponadto mam jeszcze kilka wątpliwości:
    1) czy w zestawie jest ładowarka, czy tylko kabelek USB do ładowania przez komputer?
    2) kwestia okładki – jaką polecacie, w jakiej cenie?
    3) czy Kindle automatycznie łączy się z kontem w sklepie Amazona (przy zamówieniu)?
    4) jak wygląda kwestia wyświetlania przypisów dolnych? Jest taka opcja? Gdybym np. chciał przekonwertować tekst ustawy z przypisami?

    Na razie tyle – jeżeli jeszcze coś sobie przypomnę, nie zawaham się pytać. :)

    PS – co myślicie o plotkach dotyczących Kindle’a z podświetleniem? Warto ewentualnie czekać?

    0
    • isaak pisze:

      Ad1 w zestawie jest tylko kabelek.
      Ad2 zdecydowanie okładki firmy Tuff-Luv, unikaj y tanich okładek,
      Ad3 nie, łączy się dopiero przy rejestracji urządzenia
      Ad4 nie wiem

      Wydaje mi się że nie warto, i tak mało kto czyta nocą, a zawsze idzie zapalić światło, sam kupiłem lampkę led i od roku może raz użyłem

      0
    • Natalia pisze:

      2 – co najmniej 80 zł, z bajerami 120-170.
      (ja wybrałam tańszą ze stojakiem, ale uzupełniłam o gumkę na rękę dokładając do tego 5 zł, wyprawę do pasmanterii po gładką szeroką gumę i 3 minuty szycia).
      3. jeśli zamawiasz z amazonu, to jest od razu rejestrowany do konta, warto w tym momencie pamiętać o możliwości zakupu jako gift – wtedy nie jest rejestrowany. W przypadku kupowania nie ze strony – nie powinien być zarejestrowany.
      4. W pdfach można sobie przewinąć na dół strony, odnośników zwykle nie ma/nie działają. Dobrze skonwertowane mobi ma działające odnośniki, gorzej sformatowane (np. samodzielnie) może mieć przypisy w losowych miejscach…

      0
      • Virg pisze:

        Czyli powinienem zwrócić uwagę osobie, która będzie to zamawiała, by był to prezent, tak?

        Co do tekstu ustawy – mam plik .rtf – jak to będzie działało?

        0
        • Artur pisze:

          Znajomy w USA może kupić bezpośrednio w sklepie np Best-Buy, wtedy nie jest zarejestrowany.
          Co do pliku .rtf, to b. dobrze się konwertuje w Calibre.

          0
        • Slawek pisze:

          Jesli ten znajomy zapomni zaznaczyc, ze jest to gift, to potem moze czytnik wyrejestrowac ze swojego konta. Sadze, ze wowczas bez problemow zarejestrujesz
          czytnik na swoim koncie.

          0
  37. Kitty pisze:

    Mam pytanie, niedawno zakupiłam kindelka i nie jestem pewna co do ładowania. Czasami jak podłączam do kompa to pojawia mi się informacja „is not charging”. Z kolei jak podłączam przez ładowarkę, która została mi po jakiejś starej mp3 to na symbolu baterii zaczyna mi migać symbol błyskawicy, czy to znaczy że się ładuje, czy może powinnam natychmiast odłączyć kindla żeby go nie zepsuć? Pytanie może się wydać banalne ale ja nie wiem co mam robić. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.

    0
    • Skrzat kuchenny pisze:

      Symbol błyskawicy oznacza, że się ładuje. Problemy z ładowaniem przez port USB mogą oznaczać, że dany port jest mało „wydajny prądowo”, tak to nazwę :)

      0
    • KonradK pisze:

      Z doświadczeń swoich i innych mogę powiedzieć, że wyprowadzone na przód złącza USB są mniej „wydajne prądowo” niż te na tylnym panelu.

      0
  38. Virg pisze:

    Dopytam jeszcze – a jaką konkretnie okładkę z Amazona polecacie do Kindle Touch? Widziałem takie z gumką na rękę, są dostępne bezpośrednio przy zakupie Kindle przez Amazon?

    0
  39. Freshman pisze:

    Jest jakiś program do powiększenia czcionki w pdf-ie (lub ogólnie powiększenia)? Ogólnie jest narzędzie lupy (zoom), ale chodzi mi by móc wygenerować z jednego pdf-a, drugi taki sam ale z większą czcionką.

    0
  40. Stopa pisze:

    Ja nie dość, że luźne, to jeszcze być może głupie pytanie zadam (ale muszę). Otóż chciałabym w prezencie komuś dać ebooka – ponieważ obdarowywana ma kindla – chcę jej mailem na jej maila służbowego (bo tylko takeigo znam) wysłać plik MOBI. I moje pytanie (w stylu blondynki zapewne) brzmi: czy jak zakupię owego ebooka, ściągnę sobie na dysk plik MOBI, to czy po przesłaniu tejże osobie, ona będzie mogła bez żadnych przeszkód przesłać sobie na swojego kindla?
    uf.

    0
    • wujo444 pisze:

      Zależy skąd ten ebook będzie pochodził. Jeśli od Amazona, bądź innego serwisu sprzedającego z DRM, będzie problem, bo będzie przypisany do Twojego czytnika. Chyba, że księgarnia oferuje zakup jako prezent, to już ich sprawa. Jeśli jednak DRM nie ma, bądź jest Watermark, nie będzie problemu.

      0
      • Artur pisze:

        Z Watermark to nie do końca nie będzie problemu – owszem osoba obdarowana bez problemu wczyta ksążkę na swój czytnik, ale poprzez Watermark będzie informacja zaszyta, że ta książka jest zakupiona przez Ciebie. Wtedy pozostaje kwestia zaufania do obdarowanej osoby, że nie puści w obieg tej książki, bo w takim przypadku mogą za to ścigać Ciebie.

        0
  41. Jarek pisze:

    Czy automatyczne ściąganie gazet przez egazeciarz jest bezpłatne?

    0
    • techniczny pisze:

      Tak, ostatnio się zapisałem i dziś rano dostałem gazetki do czytania bez opłat :) Można natomiast wspomóc darowizną autora serwisu.

      0
  42. rpp pisze:

    Jeśli ktoś chce dzisiaj kupić ebooka w ramach akcji Antyweb.pl (płatność przez Yetipay) to niech się nie zdziwi jak coś pójdzie nie tak.
    Właśnie dokonałem płatności i na koniec dostałem komunikat, że jest problem z połączeniem.
    Kasę zdjęło ale niestety nie przekierowało mnie do Virtualo żeby móc przypisać ebooka do mojego konta.

    Sprawę zgłosiłem do Yetipay – zobaczymy jak sprawnie rozwiążą ten problem.

    0
  43. tryb77 pisze:

    Witam.
    Zastanawiam się na kupnem classic,a albo touch’a. Niestety słyszałem że ekran dotykowy w touchu trochę przeszkadza przy czytaniu. Tzn. jeśli czytając przypadkowo dotkniemy ekranu zmieni nam się strona na następną lub poprzednią. Czy jest możliwość wyłączyć w menu ekran dotykowy tak aby zmieniać strony tylko z poziomu menu?

    0
    • Natalia pisze:

      Nie ma takiej opcji niestety.
      Nie zdarza się to często, ale czasem okruch, włos czy mucha potrafi przełączyć stronę..

      0
  44. Piotr pisze:

    Nie mogę znaleźć opinii na temat tej okładki z Allegro: http://allegro.pl/najlepsze-etui-do-kindle-4-classic-kolory-w-24h-i2346627577.html
    Czy warto ją kupić? Nie tworzy podobnych plam z tyłu obudowy jak okładka Bluecosto? Jak wygląda sprawa zużycia i dopasowania do Kindla?

    0
    • KR pisze:

      Kupiłam tą okładkę ok. miesiąc temu, nie brudzi tyłu, jest „wyścielona” jasnym materialem, Kindle Touch trzyma się w niej dobrze, całkiem wygodna jest też możliwość oparcia i czytania w poziomie. Jak za tą cenę jestem zadowolona, chociaż przy lekkim uderzeniu kantem oprawki w kant ściany plastik nieco się ułamał – nie należy do najtrwalszych. Nie wiem, czy nadal ma miejsce taka sytuacja, ale kiedy ja zamawiałam szary, dostałam informację, że z braku kolorów został wysłany czarny…
      Ogólnie jeśli całkiem mi się zniszczy to bardzo prawdopodobne, że ze względu na stosunek jakość/cena tak czy tak kupię drugą :)

      0
  45. Radek pisze:

    Witam!
    Mam problem z synchronizacją notatek na Kindle Touch. W folderze documents pliki dodatkowe do plików mobi, azw, prc zapisują się w folderze o tej samej nazwie co plik. Nie ma tam jednak pliku mbp, tylko mbp1 i mbs. Czy znacie sposób na synchronizację notatek z użyciem pliku mbp1? Przerzucanie do kindle for PC lub mobipockiet nic nie daje…

    0
  46. kicia pisze:

    kilka pytań dotyczących ZAKUPU KINDLE W NIEMCZECH
    mój kolega może dla mnie kupić w tamtejszym amazonie, finansowo bardzo się opłaca, ale mam parę wątpliwości
    1. czy język obsługi będzie niemiecki? słabo go znam, więc byłoby to nie na rękę 2. co ze słownikiem? też będzie niemiecki? 3. co z gwarancją? 4. czy kolega powinien zaznaczyć „prezent”, żeby kindle nie był przypisany do jego konta? 5. czy można kupić tylko na stronie amazonu, czy są w berlinie jakieś sklepy, które bezpośrednio sprzedają?
    czy o czymś jeszcze powinnam pamiętać?

    0
    • Zalewski pisze:

      1. Język można samodzielnie ustawić. Nie ma więc problemu, by był to język angielski na przykład.
      2. Słownik wybierany jest automatycznie wg ustawień języka sprzętu. Można też ustawić go ręcznie.
      3. Gwarancji się nie traci, ale jeśli zarejestrujesz Kindle na siebie w Polsce, to Twój sprzęt i serwis gwarancyjny będzie przypisany do amzazon.com.
      4. Tak.
      5. Mam jakieś mgliste wspomnienie, że gdzieś w jakimś sklepie (w Monachium, nie w Berlinie) widziałem ofertę Kindli. Jak sobie przypomnę gdzie, to dam znać.

      PS Do Wszystkich!
      Jeśli jest ktoś zainteresowany czytnikiem z Niemiec, to możemy się dogadać w kwestii mojego pośrednictwa. :)

      0
    • kicia pisze:

      dzięki! :)

      0
  47. Alina pisze:

    Witajcie :-)
    Wyjdę na blondynkę ;-) ale cóż – zapytam…
    Czy ktoś mógłby mi normalnie napisać jak ściągnąć e-booka z woblinka?
    Na początek chciałam „kupić” darmową książkę w pdf lub epub.
    Pobierałam już pdf czy epub z innych miejsc, przerabiałam na Calibre i przesyłałam na kindla- wszystko grało.
    A tutaj… pojawia się w biblioteczce (na półce) ale pobrać już tego się nie da, czy ja nie potrafię (jak kliknę pobierz to w mam tylko plik URLLink.acsm – 2 kb)
    Z opisu zrozumiałam że mobi można pobrać logując się z kindla bezpośrednio…
    Napiszcie proszę co zrobić?

    0
    • Mirek pisze:

      W celu pobrania ebooka z DRM zarówno PDF jak i EPUB nie dotyczy to formatu MOBI ,musimy zarejestrować sie na stronie Adobe https://www.adobe.com/cfusion/membership/index.cfm?nl=1&nf=1&loc=pl_pl
      i pobrać program Adobe Digital Editions Instaler http://www.adobe.com/products/digitaleditions/?promoid=GYTAX

      Zainstalować Adobe Digital Editions
      Zautoryzować komputer (przypisać go do utworzonego Adobe ID) (Adobe Digital Editions > Library > Authorize Computer…)
      Pobrać książkę z Tojej biblioteki (na dysku zapisze się plik w formacie ACSM URLLink )
      Otworzyć plik ACSM w Adobe Digital Editions (program automatycznie pobierze plik PDF z naszego serwera i zapisze go na Twoim dysku, jednocześnie przypisując mu Twoje Adobe ID)
      Następnie książke znajdziesz w folderze „My Digital Editions folder znajdziesz standardowo na C:\Users\Moje dokumenty
      Potem wystarczy sciągnąć DRM importując do Calibre

      Pozwodzenia

      0
  48. Dymski pisze:

    Witam,
    To o co chciałbym zapytać to zużycie ekranu eink.
    Mam Kindle Touch i domyślnie ekran był odświeżany się co 6 stron.
    Trochę drażnił mnie ghosting i zmieniłem na odświeżanie co stronę.
    Zdaję sobie sprawę z nieco większego zużycia baterii, ale czy sam ekran nie będzie szybciej zużywany? Gdzieś natknąłem się na wypowiedź o tym, że te ekrany z czasem tracą swój kontrast i ostrość i zastanawiam się czy każdorazowe odświeżanie nie wpłynie na jego żywotność.
    Pozdrawiam.

    0
    • Natalia pisze:

      Kojarzy mi się, że trwałość ekranu liczy się właśnie w liczbie odświeżeń, ale nie jestem pewna…

      0
  49. asiawar pisze:

    Czy jest możliwość wrzucenia na kindle Touch audiobooka, tak żeby odtwarzał wszystkie pliki po kolei. Wrzucam folder z audiobookiem do folderu audible, w kindlu widzę wszystkie pliki pm3 osobno. Wrzucam je do osobnej kolekcji, ale odtwarza mi się tylko 1 plik i każdy muszę uruchamiać osobno. Czy jest na to jakaś rada?

    0
  50. kris68 pisze:

    A ja zupełnie swiadomie pobieram z chomika – przegladalem dzis oferte ksiegarni z e-bookami – ceny kolo 30 zl za wersje elektroniczna wolaja o pomste do nieba – przeciez oni nie placa za wersje papierowa ksiazki – wiec skad taka cena. Dopoki rynek nie bedzie normalny bede piratem.

    0
  51. czarek pisze:

    wg P. Wimmera zdarzają się czasem jakieś „export fee reduction” :)

    https://plus.google.com/u/0/106118952629254188771/posts/4B2PxPji4YA

    czy ktoś się spotkał z podobną sytuacją? losują szczęśliwców, czy są jakieś zasady?

    0
  52. Robert Drózd pisze:

    Rety, 200+ komentarzy. Teraz po powrocie z urlopu muszę to przeczytać. :))

    0
  53. KonradK pisze:

    Taka zagadka:
    http://www.amazon.com/Magnet-Edition-Lacuna-Stories-ebook/dp/B007XY1YB0/ref=sr_1_24?s=digital-text&ie=UTF8&qid=1338312294&sr=1-24

    Strona do tej książki w wersji Kindle Edition wskazuje na inne Kindle Edition, w wyższej cenie.
    Różnica w wielkości pliku (ok. 1KB) nie pozwala się spodziewać znacznie wzbogaconej wersji, zwłaszcza, że obie mają po 19 (szacowanych) stron.
    Ktoś rozumie, o co tu chodzi (moja ciekawość nie była na tyle wielka, aby kupić obie wersje i porównać samemu)?

    0
  54. ABI pisze:

    Ja donoszę o opublikowaniu na stronie http://superabi.pl/artykul/e-book plików w formacie MOBI:
    1) kodeks cywilny
    2) kodeks karny
    3) ustawa o ochronie danych osobowych.
    Może się komuś przyda :)

    0
  55. zbig pisze:

    Po ściągnieciu książki z amozona czytnik po wyłączeniu za każdym razem by go włączyć trzeba wpisać hasło.Posiadam kindle classic.Wpisywanie hasła za każdym razem jest jednak uciążliwe.Jak to wyłączyć i dlaczego się to włączyło.Kilkakrotne mialem biały ekran ale po restarcie ruszał dalej.Nigdy nie bawiłem się w instalowanie jaibreka i inne oprogramowanie.

    0
  56. pysiorek pisze:

    Może już gdzieś o tym było,ale ja nie znalazłam. Proszę wytłumaczyć kompletnemu laikowi, kroczek po kroczku jak wgrywam kupioną książkę do Kindle. Nie mam o tym zielonego pojęcia, a nie ukrywam chciałabym się tego nauczyć i kupić kilka ksiązek.
    Bardzo dziękuje za pomoc.

    0
  57. pysiorek pisze:

    Przegrałam książke do Kindla ale zupełnie nie wiem gdzie ona wskoczyła. Na Kindlu nie mogę jej znaleźć ale po podłączenie Kindla do komputera pokazuje mi,że jest książka na Kindlu i też zapisała sie płyta z muzyką którą też próbowałam przegrać. Obu tych rzeczy nie znajduje na Kindlu.

    0
    • KonradK pisze:

      Książkę do katalogu „documents”, muzykę (w formacie MP3, lub AA) do katalogu „audible”, lub „music”. W drugim wypadku nie będzie widziana, ale można będzie odtwarzać ją w tle (podczas czytania).

      0
  58. pysiorek pisze:

    Ale nie mam na swoim kindelku katalogu „documents”

    0
    • Robert Drózd pisze:

      To go załóż? a kindle był rejestrowany? po rejestracji powinny się tam ściągnąć przynajmniej słowniki.

      0
  59. Virg pisze:

    Chciałbym prosić o pomoc w wyborze okładki do Kindle Touch. Zdecydować się na oryginalną z Amazon? Czy może coś Tuff-Luv, np. http://tnij.org/raa2 albo może Marware: http://tnij.org/raa4 Albo może coś zupełnie innego? Bardzo proszę, doradźcie.

    0
  60. magdzia pisze:

    pomocy! mój kindle został zrzucony z półki z wysokości ok 1m, był wtedy rozładowany świeciła ikona baterii, myślałam że wszystko ok bo po podłączeniu go ikona baterii znikła jakby się normalnie ładował(i tak zostawiłam pare godzin), alee okazuje się że komputer go nie widzi(świeci cały czas pomarańczowo lamka). uruchomić też się go nie da(zapala się co prawda zielona lampka ale ekran biały zostaje), zresetować tym bardziej się nie da. czy ktoś wie czy da się coś z tym zrobić? lub czy amazon jakimś cudem coś takiego uwzględnia w reklamacji?

    0
  61. simon pisze:

    Kupiłem obudowę bluecosto. I tak czytam i czytam. Patrzę na tył czytnika i widzę jak jest „wytarty” i pragnę jednoznacznie twierdzić że jednak:

    TO SĄ ODBARWIENIA A NIE WYTARCIA.

    Jestem na etapie usuwania tych odbarwień. Na razie udało mi się 1/4 czytnika doprowadzić do stanu prawie nowość. Także dam znać jak już go doprowadzę, narazie wyjeżdżam, ale niedługo to zrobić. Pozdrawiam

    0
    • simon pisze:

      Jeśli nie wierzycie zróbcie łatwy test. Weźcie do ręki wacik, nasączcie go np spirytusem i przeciągnijcie po tej obudowie w której siedział kindle……. Od razu wam kolor się pojawi. Te obudowy barwią a nie wycierają. ZnaFcy przez duże F

      0

Skomentuj pysiorek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.