Książka roku 2017 według lubimyczytać.pl – aż 93% nominowanych pozycji ma wersje elektroniczne!

10 odpowiedzi na „Książka roku 2017 według lubimyczytać.pl – aż 93% nominowanych pozycji ma wersje elektroniczne!”

1. Shakuahi pisze:

   1 lutego 2018 o 14:50

   W literaturze młodzieżowej brakuje mi nominacji dla Cinder (która nawiasem mówiąc nie wyszła na ebook, również wydawnictwo Papierowy Księżyc, może uważają, że nazwa wydawnictwa ich obliguje do bojkotowania elektronicznych nośników?) – książki, która spokojnie może dać sporo przyjemności również dorosłemu czytelnikowi. Brak nominacji jednak wcale mnie nie dziwi – nie dość, że książka premierę miała dopiero w listopadzie to jeszcze nie kojarzę by była jakoś mocno promowana.
   Obecność książki Hanksa wśród nominowanych wydaje mi się, że dosyć jasno potwierdza, że wybieramy spośród najpopularniejszych, niekoniecznie najlepszych książek. Przeczytałam Kolekcję Nietypowych Zdarzeń i jestem przekonana, że gdyby nie nazwisko, to nikt by jej nie wydał. Jest zdecydowanie lepiej napisana niż większość książek celebrytów, ale fabularnie to te opowiadania (moim zdaniem) są szalenie nijakie.
   Patrząc na statystyki dochodzę do wniosku, że to dobry moment dla każdego na rozpoczęcie swojej przygody z ebookami i myślę, że w kolejnych latach będzie coraz lepiej pod tym względem.

   5

   Odpowiedz
   • anda pisze:

     1 lutego 2018 o 15:42

     „Cinder” była wydana po raz pierwszy po polsku kilka lat wcześniej (chyba w wydawnictwie Egmont) – i, o ile pamiętam, był wtedy również ebook.
     Papierowy Księżyc nie odżegnuje się od ebooków, tylko na facebooku chwali się, że jest na finiszu rozmów z dystrybutorem i już niedługo uruchomi sprzedaż ebooków. Obiecuje to już ładnych parę lat…

     2

     Odpowiedz
   • Robert pisze:

     1 lutego 2018 o 19:54

     Cinder (z wyd. Egmont) była na 100% wydana w ebooku, bo mam ją na półce. Kupiona 3.10.2013 za ulubioną cenę 9,90 zł.
     Mam nawet notatkę, że w ebooku znalazłem dwa błędy – przesjechał (przejechał) oraz niepotrzebny nowy akapit i cudzysłów otwierający w zdaniu rozpoczynającym się od „Jeśli cię zobaczy…
     Cała saga księżycowa jest bardzo dobra i cieszę się, że Papierowy Księżyc ma w planach wydać dalsze tomy. Po prostu lubię książki o Kopciuszkach :)

     2

     Odpowiedz
2. Anna pisze:

   1 lutego 2018 o 14:51

   W mijającym roku z braku wersji elektronicznej nabyłam na papierze „Zapiski z domu wariatów” (wyd. Ossolineum), „Spałem w pokoju Hitlera” (wyd. Od do) i „Moja kochana, dumna prowincja” (wyd. Znak, w związku z czym brak wersji elektronicznej trochę dziwi).
   Na pewno sytuacja e-czytelników jest coraz lepsza, choć nadal niektóre wydawnictwa opóźniają premiery ebooków (a niektóre przestały, jak Stara Szkoła). Trudno jednak wypowiadać się na temat rynku, nie mając rzetelnych danych dotyczących sprzedaży, a tych wydawnictwa strzegą jak Smaug swojego złota.

   1

   Odpowiedz
3. asymon pisze:

   1 lutego 2018 o 15:38

   Ja z kolei czekam na elektroniczne wydanie książki Ten łokieć źle się zgina, ale nie wiem, czy się doczekam, minęły trzy miesiące od premiery i cisza.

   W teorii książka ma być ładna, twarda okładka, kolorowe ilustracje. Tak że aż się chce wtulić nos i wąchać, wąchać, wąchać… W praktyce jest dużo tekstu, grafika jest dodatkiem, moim zdaniem na szarym, sześciocalowym ekranie dało by radę.

   0

   Odpowiedz
4. P pisze:

   1 lutego 2018 o 17:01

   Roland Schimmelpfennig – „Ślady wilka” – książka nie ma wersji elektronicznej.

   0

   Odpowiedz
5. Robert pisze:

   1 lutego 2018 o 20:05

   sporo czytam raczej mniej popularnych, mniej znanych książek – zauważyłem że mniejsze wydawnictwa nie chcą wydawać książek w wersji ebooka zasłaniając się ceną i kłopotami z licencją (w wypadku tłumaczeń) co „fajniejsze” dzięki temu książkę można kupić tylko w sklepie takiego wydawnictwa, ewentualnie w jednym-czasem dwóch sklepach internetowych.
   Gdybym sam pilnie nie przeszukiwał internetu korzystając z co najmniej kilku różnych wariantów nawet nie miałbym szans się dowiedzieć że gdzieś ktoś w Polsce wydał tą książkę… Często jest to naprawdę szczęśliwy traf że trafiam na takie wydanie…
   w zeszłym roku wyszedł tylko w papierze np. Winlandia (wyd. Wiatr od Morza) – jedna z kultowych książek dla Szkoto i wikingofila ;-) – niestety brak ebooka

   1

   Odpowiedz
   • asymon pisze:

     1 lutego 2018 o 21:09

     Parę lat temu miałem okazję zaatakować na targach książki samego Michała Alenowicza. Ale z tego co mówił strasznie mu się ebooki nie kalkulują, chodzi o koszty licencji właśnie…

     Dostępny jest ebook „Rzeka złodziei”, podejrzewam, że to sonda badająca opłacalność tematu, był w akcji Bookrage, ale nie wiem czy pojawia się w promocjach. Podejrzewam że teraz wyciągnął by argument słabej sprzedaży tego tytułu :-)

     Jeśli tolerujesz audiobooki, cztery powieści Crummeya są w Storytel, świetnie przeczytane.

     1

     Odpowiedz
     • Robert pisze:

       1 lutego 2018 o 21:15

       niby rozumiem że to większe koszty – ale…
       ja bardziej z tych szkotofilów – ale Crummey jest na liście i czeka na wolną chwilę ;-)

       0

       Odpowiedz
6. Shilton pisze:

   1 lutego 2018 o 21:31

   Jeszcze jeden wolny kod:

   jgwnujxc

   Ważny do 03.02.2018 01:38

   0

   Odpowiedz

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.