Krótkie ogłoszenie, które może kogoś zainteresuje.
Dostałem od producenta czytników inkBOOK informację, że firma przygotowała ofertę dla wszystkich, którzy mają czytnik, a gwarancja kończy im się w dniach 1 marca – 30 maja 2020. Wiadomo, że w czasach izolacji ciężko może być z takiej gwarancji skorzystać i naprawa czytnika nie zawsze jest priorytetem. Dlatego firma przedłuża takim osobom gwarancje o trzy miesiące.
I tyle. Może komuś się przyda. Taki to ładny sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Ciekaw jestem ile osób skorzysta z tak przedłużonej gwarancji, ale przypuszczam, że nie będą to tłumy. Jak już jednak mówimy o wsparciu dla posiadaczy starszych modeli, życzyłbym sobie aktualizacji i dodania np. obsługi funkcji „Wyślij na inkBooka”…
PS. Przypominam, że wciąż trwa omawiana przeze mnie promocja na inkBOOK Explore (z kodem „explore260” oraz promocja Prime HD (z kodem „swiatczytnikow”).
Czytaj dalej:
- Czytnik będzie łatwiej naprawić po upływie gwarancji? Chce tego Parlament Europejski
- Czytniki inkBOOK taniej na Black Week 2023 + testy nowej aplikacji Reader
- Czytniki na Dzień Kobiet: PocketBook Verse z etui oraz inkBOOK Calypso Plus z… kubkiem!
- Jak działa obsługa pamięci USB-OTG na czytnikach? Testuję PocketBook, inkBOOK, Onyx Boox i Kindle!
- [Nieaktualne] Dwie akcje z okazji WOŚP 2023: Legimi da 10 zł za przeczytaną książkę, a inkBOOK licytuje czytniki z autografami
- Promocja walentynkowa na czytniki PocketBook oraz inkBOOK – taniej zestaw z etui
O, producent będzie mógł o trzy miesiące dłużej odpisywać, że szkoda na pewno powstała z winy użytkownika i próbować naprawdę w cenie nowego czytnika? Super!
Dokładnie tak, mogą przedłużać gwarancję w nieskończoność bo i tak żadnej reklamacji nie uznają i wszystko jest uszkodzeniem mechanicznym 😉
Te czytniki są tak słabe, że dziwię się, że w ogóle ktoś je kupuje. Skuszony promocją kupiłem. Po dwóch dniach wrócił odesłałem. Całe szczęście, że mieli okres testowy. Niestety, teraz nie mogę się doprosić zwrotu pieniędzy, choć określony czas już minął. Zatem nie polecam, ani czytnika, ani firmy.
No dokładnie, miałem w rękach kilka InkBooków, chodziły jak krew z nosa…
Największy dramat to aplikacja Kindle, działała tylko, jak wyłączona była transmisja danych, a i wtedy czytanie przyprawiało o zgrzytanie zębów. Skoro nie działa, to po co w ogóle jest preistalowana na urządzeniu.