Zbliża się koniec podatkowej dyskryminacji e-booków. Możliwe, że już w 2017 roku będą mogły być objęte obniżoną stawką VAT.
O tym absurdzie pisałem tutaj pierwszy raz sześć lat temu i wracałem do tematu wielokrotnie, choć rzadko miałem dobre wiadomości. O ile książki w większości krajów europejskich cieszą się niższą stawką VAT (w Polsce to 5%), to e-booki uznawane są za usługę dostarczania treści – i jak to usługa, podlegają podstawowej stawce, czyli 23%.
Taka dyskryminacja zmniejsza znacząco opłacalność książek elektronicznych, na co od zawsze narzekali wydawcy, a co ostatnio pokazywałem też na przykładzie książki Michała Szafrańskiego.
Gdy kraje takie jak Luksemburg i Francja próbowały VAT obniżyć – szybko były stawiane do pionu przez Trybunał Sprawiedliwości UE, że nie wolno im tego robić. Ministrowie protestowali, były akcje na Twitterze, wreszcie unijne tryby zaczęły działać. Długo trwały przygotowania, kiedyś wspominałem też o ankiecie na temat e-publikacji, bo to jest też taka kwestia, aby obniżyć VAT na książki, ale nie zostawić dziur, w które wepchną się inne media.
Dzisiaj Komisja Europejska ogłosiła projekty zmian w prawie podatkowym, które mają nastąpić w najbliższym czasie. Najważniejszy dla nas jest plan zrównania stawek VAT na książki i czasopisma w formie elektronicznej i papierowej.
Nie wnikam w szczegóły, ale jak rozumiem, to nie będzie zobowiązanie, a pozostawienie otwartej furtki dla państw członkowskich, które mogą – ale nie muszą – obniżyć stawki u siebie. Według artykułu w Rzeczpospolitej, jeśli propozycję przyjmą jednomyślnie wszyscy ministrowie finansów – propozycja wejdzie w życie w połowie roku 2017. Dopiero wtedy będzie można dostosować prawo krajowe.
Kiedy to więc taka obniżka nastąpi w Polsce i czy w ogóle? Nie wiadomo.
Źródła dla zainteresowanych:
PS. Z rzeczy, które mogą nas interesować – skończy się prawdopodobnie proste zamawianie np. okładek na czytniki z chińskiego Aliexpress i innych tego typu miejsc. Cytując PAP:
Projekt przewiduje też zaostrzenie walki z oszustwami na podatku VAT w przypadku przesyłek z zagranicy. KE chce znieść zwolnienie z naliczania VAT małych przesyłek do UE o wartości poniżej 22 euro. Rocznie do Unii trafia 150 mln paczek bez naliczania VAT, co – zdaniem KE – daje pole do nadużyć. Często przysyłane są towary o wysokiej wartości jak smartfony czy tablety, które jednak są deklarowane z zaniżoną wartością lub nieprawidłowym opisem w dokumentacji przywozowej, co pozwala skorzystać ze zwolnienia z VAT.
Z jednej strony mamy więc rozluźnienie, z drugiej uszczelnienie systemu podatkowego.
Czytaj dalej:
- Dzień Domeny Publicznej 2024: Tuwim, Makuszyński i Gałczyński wreszcie uwolnieni! A czy przeczytamy ich na czytnikach?
- Dyrektywa Omnibus – co to oznacza dla kupujących e-booki i jak przygotowały się polskie księgarnie?
- O tym jak narzędzia AI masowo korzystają z pirackich e-booków
- Omnibus: pierwsze interwencje UOKiK w sprawie prezentacji cen w sklepach – wpłyną też na księgarnie?
- Europa Zachodnia: e-booki rosną, audiobooki rosną jeszcze bardziej i… „kanibalizują” sprzedaż książek papierowych!
- Pamiętniki Uchodźcze – bezpłatny e-book i audiobook z Magazynu Kontakt
Tak nieśmiało tylko zaznaczę, że „równać” można w dwie strony. Niestety.
Mogą, ale nie muszą – obawiam się, że u nas zostanie jak jest.
Ale że co, że e-booki mogą być jeszcze tańsze?! Przecież moje karty płatnicze dostaną zawału, a stos nieprzeczytanych będę liczył w setkach pozycji. :D
To cieszy. Może też lekko rozrusza nasz rynek, choć sądząc po liczbie czytników sprzedawanych w Polsce, to nie jest źle. Trzeba mieć nadzieję, że nasze MF szybko zaproponuje zmianę VAT-u, a posłowie jeszcze tej samej nocy ją przegłosują :)
Ciekawe o ile i czy w ogóle spadną u nas ceny wydawnictw elektronicznych, o ile oczywiście Polska przyjmie obniżoną stawkę VAT. Szczególnie interesująca może być sytuacja w przypadku promocji ze stałą ceną… bo może się okazać, że będzie to świetne narzędzie do zarabiania na promocjach. Różnica w stawce VAT przy stałej cenie 9,90 to 1,38 zł. Przy innej popularnej promocyjnej cenie 14,90 zł to już 2,08 zł ekstra. Nie do pogardzenia.
Choć „niestety” upadnie argument wydawców o wysokim VAT-cie jako głównym winowajcy absurdalnych cen, szczególnie w porównaniu do wydań papierowych. Oczywiście pomijam wydawnictwa specjalistyczne, bo to trochę inny segment.
Obawiam się, że w obecnej sytuacji rząd raczej kombinuje jak uzyskać więcej kasy na różne populistyczne projekty, a książki czytają głównie wykształciuchy… :(
Super! Na pewno przejęli się moją opinią, którą wyrażałam kiedyś w formie ankiety ;-) Ciekawe, czy zamierzają się też zająć wrednym różnicowaniem dostępu do treści cyfrowych.
Obawiam się, że obecne tendencje do wydawania coraz to większej sumy środków z budżetu z jednoczesnym poszukiwaniem nowych źródeł finansowania tych wydatków sprawi, że możemy długo nie zaobserwować żadnej zmiany na korzyść.
Chyba, że podciągną to pod akcję promowania czytelnictwa.
PIS-owi nie zależy na promocji czytelnictwa. Gdyby Polacy czytali to by ich nie wybrali.
O to, to!
.Nowoczesnej rośnie elektorat – widać, że oczytane towarzystwo. :-)
Tu się podobno nie politykuje i mam nadzieję, że tak zostanie. A twierdzenie, że ktoś jest mądrzejszy bo przeczytał więcej wymyślonych historyjek jest bzdurne.
Polecam choćby to,
pozdrawiam
http://www.kawerna.pl/aktualnosci/ksiazki/item/9352-cala-prawda-o-czytaniu-ksiazek.html
Prawda, zaraz okaże się że obniżenie VATu na ebooki w żaden sposób nie wpłynie na poziom życia najuboższej części społeczeństwa (która w zasadzie i tak nie czyta) a więc sensu nie ma. A jak kogoś stać na wydanie kilku stówek na czytnik to tych kilka procent VATu na ebooku mu różnicy nie robi. Prędzej bym się spodziewał że akcyzę 40% nałożą niż coś zmienią z VATem.
Dokładnie. Wątpliwe jest obniżenie VATu w sytuacji gdy rząd potrzebuje tak bardzo każdej złotóweczki na swoje obietnice i zobowiązania.
Co więcej, nawet jeśli VAT jednak zostanie obniżony, to i tak ceny ebooków zostaną te same, może minimalnie spadną. Dodatkowy zysk trafi do wydawców i księgarni. Obserwowałam podobne procesy na innych produktach, które wcale nie potaniały, gdy zmniejszono im stawkę VATu, cło itp.
Jedyna nadzieja w tym, ze pomimo „obiektywnych” potrzeb budżetowych obniżenie VAT-u na ebooki nie będzie zbyt tridne, gdyż wartość tego rynku jest bardzo mała, więc i potencjalne ubytki z racji niższego podatku też nie będą duże. Może więc jednak się uda obniżyć? Nie wierzę, ale pomarzyć można…
Może być tak, że przy podwyżce podstawowej stawki do 25% i obniżonej do 12%, ebooki wskoczą do tej niższej.
Tusk przecież podwyższył, więc Miłościwie Nam Panującemu też wolno, tak to przecież działa.
Chyba wkradł się błąd w zdaniu:
„Nie wnikam w szczegóły, ale jak rozumiem, to będzie nie będzie zobowiązanie, a pozostawienie otwartej furtki …”
Chyba, że to takie wahanie autora ;-)
Ech, sami optymiści na tym forum :-)
Na tyle na ile rozumiem po angielsku to ta obniżka ma dotyczyć VAT na treść niezależnie od formy (papier czy plik binarny). Natomiast w ogóle nie dotyczy usług dostępu do treści.
Czyli jeśli kupię książkę (nie jak obecnie usługę) w formie PDF. To zapłacę niższy VAT. Ale wydawcy na to nie pójdą bo taką książkę mógłbym legalnie odsprzedać i następny nabywca też mógłby ją odsprzedać i tak dalej. Dlatego wydawcy nadal będą nam sprzedawać nie książki a usługi dostępu do treści, a te jak rozumiem nadal będą obciążane tym samym standardowym VAT (u nas 23%).
Ale abonament Legimi nie stanieje :( bo to wciąż będzie usługa.
Może być i tak, że pomimo niższego VAT najniższa cena w promocji nadal pozostanie na poziomie 9,90 (kto zabroni wydawnictwu?).
Jeśli ktoś miałby na tym skorzystać to głównie wydawnictwa, którym wzrośnie marża. Czytelnicy tego nie odczują.
Może odczują większym wyborem i lepszą jakością? Np. korektą przed wypuszczeniem ebooka, a nie dopiero po zgłoszeniach, że sprzedają buble. ;P
Optymista…
Ceny e-booków i tak są dość niskie. Wzrośnie marża czyli opłacalność ich wydawania, zniknie więc argument który słyszę w wielu wydawnictwach, że e-booki się nie opłacają.
Wynajdą sobie nowy argument. :P
#piractwo :)
Ja to nawet jestem pewien, że najniższa cena się nie zmieni :-) Jedyne na co można liczyć to na większą ilość tytułów po 9.90 :-)
Szefem parlamentu europejskiego jest księgarz i jakoś przełomu w podejściu do czytelnictwa od lat nie widać. Nie uwierzę, póki nie zobaczę.
Pojawił się pierwszy projekt poselski w przedmiocie obniżki VAT na ebooki. Być może nie będzie trzeba aż tak długo czekać, jak się na początku zdawało. Pożyjemy, zobaczymy.
http://www.rp.pl/VAT/312149974-Nizszy-VAT-na-e-wydania-bez-ogladania-sie-na-dyrektywe.html
„Pierwszy” to chyba jedyna pozytywna rzecz, którą można o nim powiedzieć. Przecież to jest totalnie niedopracowane, ot tak, żeby zaistnieć w mediach. Zdaje się że dyrektywa powstaje tak długo, aby uniknąć np. podpięcia pod e-booki innych wydawnictw, a projekt tego kompletnie nie uwzględnia.
Fakt, ale w końcu poruszyli problem podatku VAT na ebooki. Nad projektem będzie można popracować w komisji sejmowej i przy odrobinie dobrej woli uda się stworzyć coś, co ma ręce i nogi. Najważniejsze, że ugryźli problem nie czekając na dyrektywę unijną.