Do napisania tego artykułu zainspirował mnie fragment wpisu na blogu KHRoNa:
I nie, nie używałem Calibre – nie lubię tego programu… czy raczej kombajnu. ”Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego…” – z czym to się zgadzam. Wolę sobie na spokojnie przygotować parę plików, niż użyć “przyjaznego kreatora z milionem opcji, do obsłużenia którego potrzebna jest gruba instrukcja obsługi, a i tak nie zrobi tego o co nam chodziło”.
Sam używam tego programu bardzo często, jednak celem tego artykułu nie jest krytyka osób, które calibre nie cierpią, ale raczej wskazanie na fakt, że dowolne narzędzie jest przydatne tylko wtedy, gdy używa się go we właściwy sposób i poświęci się chwilę na przyjrzenie się jego możliwościom.
A więc co możemy zrobić dzięki calibre?
- Przygotować na szybko plik mobi lub ePUB z dowolnego dokumentu. Robert opisywał jak można szybko przerobić PDFa na mobi, przy użyciu calibre i Mobipocket Creator. Ja opisałem jak szybko przygotować pliki ePUB/MOBI z użyciem LibreOffice oraz calibre. Jeśli chcemy szybko przekonwertować np. plik ePUB na mobi, a przytłacza nas ilość opcji dostępnych w graficznym interfejsie, warto uruchomić konwersję z linii komend: ebook-convert plik.epub plik.mobi
- Pobierać newsy z serwisów takich jak Rzeczpospolita i Newsweek,
- Zarządzać kolekcjami na Kindle. W tym przypadku wtyczka do calibre pomaga w obejściu nielogicznego ograniczenia nałożonego przez Amazon i pozwala na dodanie do kolekcji plików w Kindlowym formacie przeznaczonym dla gazet, np. tych pobranych z Instapaper
- Wysyłać e-booki za pośrednictwem maila
- Zarządzać naszą biblioteką e-booków
- Zmienić ustawienia Kindle (przy użyciu wtyczki do zarządzania kolekcjami)
- Zmienić czcionkę na Kindle
- Udostępnić bibliotekę calibre w sieci lokalnej
- Przygotować publikację elektroniczną w formatach ePUB i MOBI. Istotne jest właściwe przygotowanie tekstu do konwersji. Nie zawsze jest to proste, ale jeśli właściwie do tego podejdziemy to możemy bez problemu przygotować dobrze sformatowany plik ePUB z polskimi czcionkami, który przechodzi epubcheck. Warto przy tym zaznaczyć, że dobrze wyglądający tekst nie oznacza profesjonalnie przygotowanego pliku, co jest szczególnie ważne w przypadku publikacji przeznaczonych do sprzedaży. Przy skomplikowanych tekstach niebeletrystycznych automatyczna konwersja nie zdaje egzaminu.
- Calibre posiada również możliwość instalacji wtyczek, które rozszerzają jego możliwości.
Alternatywy
Z calibre jest jak z edytorami tekstu – posiada mnóstwo opcji, których nigdy nie użyjemy. Czasami zamiast pakietu biurowego wystarczy zwykły notatnik, tak samo calibre można zastąpić multum innych programów, które mogą lepiej wykonywać konkretne zadanie. Niewątpliwą zaletą calibre jest jego dostępność na Windows, Mac OS X oraz Linuxa, podczas, gdy większość innych aplikacji posiada tylko wersje na Windowsa.
- Do zarządzania kolekcjami możemy użyć Kindle Collection Manager (opis w artykule o zarządzaniu kolekcjami na Kindle) lub Kindlean
- Tworzyć e-booki możemy za pomocą Sigila, Mobipocket Creator, InDesign, masy innych narzędzi (płatnych i darmowych) albo po prostu ręcznie. W zależności od naszych potrzeb (użytek prywatny, produkcja niekomercyjna) calibre może wystarczyć lub nie (produkcja komercyjna o dużym stopniu skomplikowania).
- Czcionki i inne opcje Kindle możemy podmienić modyfikując odpowiednie pliki konfiguracyjne
- Gromadzić newsy możemy za pomocą Instapaper, Klip.me, ReadLists
Ja osobiście zostanę przy calibre, ponieważ spełnia moje potrzeby dotyczące e-booków. Jednak warto sprawdzić również mniej wszechstronne alternatywy, które nie będą nas przytłaczały ilością dostępnych opcji i pozwolą na szybkie i sprawne działanie.
Czasami wystarczy przejrzyście napisana instrukcja obsługi, a program z kombajnu z milionem opcji zmieni się w niezwykle użyteczne narzędzie, którego możemy używać z przyjemnością. Dlatego jeśli chcielibyście poznać bliżej jakieś zastosowanie calibre, piszcie w komentarzach.
Czytaj dalej:
- Chocolatey – czyli jak automatycznie aktualizować takie programy jak Calibre czy Sigil?
- Jak działa funkcja Send To Kindle for Microsoft Word? Przetestowałem eksport z Worda na Kindle!
- Amazon zapowiada Send To Kindle from Word – czyli możliwość eksportu plików bezpośrednio z Worda na Kindle
- Kindle for PC w wersji 2.0 (i nowszych) wreszcie widzi nasze podkreślenia i kolekcje z chmury
- Twój Kindle niespodziewanie usunął pliki wgrane po kablu? Oto, jak można je odzyskać
- Amazon wysyła nam „ostateczne przypomnienie”: po 1 listopada 2023 Send To Kindle nie będzie obsługiwać formatu MOBI!
Jedyna rzecz, która wnerwia mnie w Calibre, to aktualizacje w formie całej instalki.
Kiedy się ostatnio dowiedziałem, że kumpel z Kindlem nie słyszał o takim programie, zastanawiałem się, czy to w ogóle możliwe.
Biorąc pod uwagę, że aktualizacje wychodzą co piątek, to rzeczywiście może to wkurzać. Ale nie ma sensu aktualizować co wersję, chyba, że został naprawiony błąd, który jest dla nas ważny.
Używam Calibre od grudnia 2011 roku i jestem zadowolony, ma wszystko to, co jest mi potrzebne, a nawet więcej, nie jest skomplikowany – takie wrażenie robi na początku. Świetnie się za jego pomocą zarządza kolekcją ebooków, całkiem dobrze sobie radzi według mnie (korzystałem też z innych konwerterów) z konwersją na mobi. Duży plus ode mnie dla Twórców tego programu, zwłaszcza, że jest darmowy! Pozdrawiam wszystkich czytających.
Mam zainstalowany, ale nie używałem go od momentu pojawienia się .mobi w większości księgarni. Do zarządzenia kolekcją wystarcza mi struktura folderów na Dropboksie.
no ale to chyba sobie wchodzisz na jakims nooku zrootowanym a nie na kindlu ;P
Taka ciekawostka ode mnie – wczoraj chciałem ściągnąć aktualizację na Macu i gdy plik zaczął się ściągać zacięła mi się przeglądarka tak, że dopiero restart lapka cokolwiek dał. I ponownie się zacięła podczas ściągania. Po kolejnym restarcie ściąga mi się tylko niecały 1 MB i nie da rady nic z tym zrobić. Czyszczenie ciasteczek nic nie dało, pamięci podręcznej całego kompa również. Cóż, obędę się bez ostatniej aktualizacji :)
Linia poleceń Calibre, zwłaszcza ebook-convert i ebook-meta to kapitalna sprawa, umożliwiająca wygodną pracę nawet na dużej ilości ebooków na raz. Nie wyobrażam sobie pracy przy publikacjach elektronicznych bez tego pakietu :)
Linia poleceń jest potężna, ale niektórych może przerażać długość polecenia służącego do bardziej zaawansowanej konwersji. Dla przykładu konwersja z odt do mobi:
ebook-convert Test.odt Test.mobi –change-justification justify –linearize-tables –remove-paragraph-spacing –chapter-mark pagebreak –level1-toc //h:h1 –cover cover.png –authors „Jan Kowalski” –title „Tytuł” –language pl –tags „tag1″,”tag2″,”tag3″,”tag4″,”tag5″,”tag6” –comments „Opis książki” –toc-title „Spis treści” –mobi-ignore-margins
Przy tym GUI wydaje się przejrzyste :)
Oczywiście przy bliższym przyjrzeniu się powyższemu poleceniu, jest ono całkowicie przejrzyste i proste.
Mógłbyś powiedzieć, w jaki sposób korzystasz z ebook-meta?
Nie odstraszają mnie programy CLI (linii komend), pod warunkiem, że jestem w stanie użyć ich do zautomatyzowania operacji, np. stworzyć przycisk, albo pozycję w menu kontekstowym Directory Opusa (program do zarządzania plikami, którego używam). Regularne wklepywnie komend jest uciążliwe.
Stanęło więc u mnie na tym, że jeśli zależy mi na zaktualizowaniu metadanych w pliku, dokonuję jego konwersji (czasem z MOBI na MOBI), która przy okazji ustawia metadane na te, które znajdują się w bibliotece Calibre.
Wydaje mi się, że to właśnie jedna z najbardziej oczywistych i jednocześnie brakujących funkcji tego programu – możliwość zaktualizowania metadanych z poziomu głównego programu pakietu bez konwersji (chyba, że to jest a nie wiem gdzie).
Artykuł jest bardzo ogólny, zasygnalizował wszystko, nie wyjaśnił niczego. Jeśli jednak potraktujemy go jako wstęp do rozwinięcia punktów w: „A więc co możemy zrobić dzięki calibre?”, rozwinięcie tychże – to dla wielu użytkowników calibre może być świetną instrukcją tego programu. Mówimy że jest to olbrzymi kombajn, prawda, lecz jeśli podamy troszkę instrukcji potrzebnych nam ustawień, to nagle okaże się że jest to świetny i przyjazny program.
Dla mnie, intensywnego czytelnika który „przesiadł się” z papieru na kindlowego mobi, ważnym jest możliwość obrazowego przeglądania swej biblioteki. W calibre widzę swoje książki, widzę ich okładki i opisy które im przypisałem. Jedno kliknięcie w „autora” przenosi mnie do notki o nim w Wikipedii, gdzie mogę uzupełnić wiedzę o jego twórczości. Mogę natychmiast posegregować książki według kryteriów które są mi potrzebne. Mogę w ten sposób… kompletować swą bibliotekę, którą w każdej chwili mam przed oczyma, dla mnie to ważne.
W artykule są linki do innych tekstów na ŚC opisujących niektóre możliwości.
A teraz mala reklama:
[usuwam spam]
Trochę kłamiesz. KAŻDY rejestrujący się dostaje za darmo 2GB. 0,5GB dostajemy za rejestrację z reflinka (czyli np. z Twojego, przy czym Ty też dostaniesz 0,5GB), a następnie łatwo można odblokować kolejny gigabajt. Dzięki Dropquestowi (i jednemu znajomemu) moja pojemność za darmo wynosi już 4,73GB, więc jest ok.
Od niedawna jest prosty sposób na zdobycie kolejnych 3GB gratis.
Szkoda, że nie działa to na iOS :/
Tu zebrane są chyba wszystkie metody, pozwalające zwiększyć pojemność dropboxa:
http://wolnyrynek.blogspot.com/2012/05/jak-uzyskac-ponad-22gb-za-darmo-w.html
Dla mnie obsługa calibre to walka każdego dnia. Niestety, ogrom funkcji niszczy zupełnie czytelność. Konwersja dla osoby takiej jak ja, której wiedza programistyczna jest 0, ogranicza się do „zobaczymy co się stanie jak to odznaczę”. Wiem, że to skomplikowane, itp. itd. ale jak widzę, że ma się nauczyć wyrażeń regularnych, żeby usunąć cholerny enter na końcu linii, to daję sobie siana.
Po co od razu wyrażenia regularne?
Jeśli sam przygotujesz eBooka do konwersji to możesz zrobić to bez żadnej wiedzy.
A jeśli chcesz poprawiać pliki, które ktoś kiepsko przygotował to trzeba włożyć w to trochę więcej pracy – tylko, że wtedy mija się to z celem.
Pytanie – co chcesz konwertować i na co (z jakiego pliku źródłowego i jak ten plik jest przygotowany?)?
Jeśli chesz hurtowo usunąć puste linie (efekt wciśnięcia entera na końcu wprowadzania tekstu) z pomocą funkcji Search&Replace w polu „Search for:” wpisz \n a pole „Replace with:” pozostaw puste.
Odniosłem wrażenie, że programy, których zwykłeś używać, pozwalają na wyszukiwanie wzorców tekstowych, zawierających niedrukowalne znaki w prostszy sposób, niż użycie wyrażeń regularnych. Ciekaw jestem, jakie to sposoby.
Ja używam czasami Kindlean, ale tylko jak zgromadzę ponad 10 nowych, grubszych tytułów. A że takie tytuły w stylu Bastion Kinga czy kolejne tomy od G. G. Martina trochę się czyta, to i korzystam dosyć rzadko. Calibre to faktycznie kombajn, o wielu funkcjach wciąż się dowiaduje, pomocne są w pewnym stopniu oficjalne video tutoriale. Jak się człowiek wgryzie to nie jest tak źle, ale śmiało by można było z tego zrobić 3 odrębne i bardziej intuicyjne programy.
A teraz proszę o odpowiedź – czy po ostatniej aktualizacji na K4 Classic widnieje wciąż w settings opcja sync & check? Bo przez tą opcję włączam zawsze wi-fi, jak to też usunęli to trochę lipa.
George R.R. Martin oczywiście, niedziela dziś :P
Ja reprezentuję stanowisko pośrednie: Nie wyobrażam sobie eksploatacji czytników bez calibre, zwłaszcza od czasu kiedy oprócz Kindle mam też Onyxa. Ale calibre używam tylko do konwersji i pobierania newsów. Sposób zarządzania książkami zupełnie mi nie odpowiada i do tego mam Kranf Kindle Collection Manager+, wspomagany paroma skryptami.
To chyba nie szkodzi, że calibre jest kombajnem. Skorzystanie z jego prostych funkcji nie jest przez to trudne. Ja sam używam go od niedawna i nie poznałem wszystkich możliwości ale kilka funkcji ujeżdżam na okrągło.
Najbardziej rajcują mnie recepturki do wyciągania zawartości stron internetowych. Niedawno w księgarni widziałem książkę (sic!) z zapisem blogu Magdy Umer i Andrzeja Poniedzielskiego. Uruchomiłem swoje szare komórki – skoro blok to znaczy, że jest w sieci!
Parę wieczorów spędziłem na aksperymentowaniu z recepturkami i voila! mam bloga na Kindlu. Przy okazji okazalo się, że mogę też przeczytać archiwalne zapisy blogów Tymona Tymańskiego, Artura Andrusa, Marii Czubaszek, Skiby itp. Nadrabiam więc zaległości.
Próbowałem też zciągnąć zapisy pewnego forum przez Instapaper – było tego kilkadziesiąt stron. Owszem poradził sobie ze ściągnięciem ale z przerobieniem na MOBI niestety już nie! Odleciał w kosmos! I znowu recepturki okazały się zbawienne!
Alleluja!
Wolę sobie na spokojnie przygotować parę plików, niż użyć “przyjaznego kreatora z milionem opcji, do obsłużenia którego potrzebna jest gruba instrukcja obsługi, a i tak nie zrobi tego o co nam chodziło”.
Po przyjrzeniu się, o jaki spokojny sposób przygotowania plików chodzi, przypomniał mi się kawał:
– Panie profesorze, jak tak na pierwszy rzut oka udało się panu stwierdzić, że w tym stadzie jest 148 owiec?!
– To bardzo proste: policzyłem ich nogi i podzieliłem przez cztery.
Witaj!
Jestem facetem z Węgier i uczę się języka polskiego. Zastanawiałem się, czy jest polsko-angielski słownik dla Kindle? Jeśli tak, czy wiecie, że gdzie mogę ją pobrać? To pomogłoby mi dużo kiedy czytam polskie teksty.
„Thank you from the mountain” :) (dziękuję z góry)
Gratuluję wyzwania! :)
Niestety nie spotkałem dotąd takiego słownika. Teoretycznie mógłby powstać tak samo jak powstały słowniki ang-pol na http://www.bumato.pl/.
Może warto napisać do autorów?
Calibre uważam za bardzo mało praktyczny program (a ten interfejs… zgroza bije od jego, ekhm… ergonomiczności – rzekomej oczywiście). Używam go do jednego celu – konwersji pdf-ów w trybie tekstowym na mobi. Większość ebooków na moim KT to skany (albo pobrane z bibliotek w stylu gallica czy bsb-muenchen, albo samodzielnie zeskanowane) i nie mają one sensownych meta-danych ani niczego takiego, a dodawanie tych informacji i zarządzanie nimi przez specjalny mało wygodny problem jest mi w żaden sposób niepotrzebne. Do tego nie czytam newsów inaczej niż na laptopie.
Staram się nie za często korzystać z Calibre, ponieważ przy użyciu wielu funkcji traci swoja czytelność. Jednak nie mogę zaprzeczyć, że zdaje egzamin jako wielofunkcyjny program. Gdy nie ma się za dużo czasu na korzystanie z komputera polecam ten program. W kilka minut można zrobić wiele rzeczy co dość trudne jest gdy działamy na pojedynczych stronach.
Używam wersji 7.49. Długo się uruchamia, długo trwa dodawanie książek do biblioteki.
Poważniejszym problemem jest to, ze źle konwertuje grafikę z plików RTF.
Usterka polega na tym, że „obcina” fragment grafiki, niewielki, ale jednak, z jej prawej strony i przenosi go na jej lewą stronę.
I nie wiem, czy to kwestia wersji programu, czy czegoś innego.
Jakby ktoś mógłby mi coś w tej kwestii doradzić, byłbym wdzięczny :)
Najnowsza wersja to 0.8.55. Zaktualizuj, a jak problem nadal występował to zgłoś problem twórcom: https://bugs.launchpad.net/calibre
Zupełnie nie rozumiem określenia kombajn, czy program wielofunkcyjny. Na tej zasadzie programy typu Photoshop czy InDesign to też kombajny. Praktycznie z każdej funkcjonalności Calibre w mniejszym lub większym stopniu korzystam przy tworzeniu i zarządzaniu biblioteką ebooków. Nie wiem w czym ma być lepsza sytuacja, gdzie każdą rzecz muszę wykonać w innym programie? Wiadomo, że można by trochę uprościć – choćby dodać przyciski z dodawaniem automatycznie wyrażeń regularnych itp. fajnie jakby ktoś pomógł zrobić twórcom ładniejszy interfejs graficzny i uproszczono proces aktualizacji. Ale kurde to jednak program darmowy, ktoś wkłada w niego masę pracy „po godzinach” i naprawdę jest nieźle.
„Udostępnić bibliotekę calibre w sieci lokalnej”
W nielokalnej też. :)
A ja mam problem z wysyłaniem książek na maila kindle. O ile pierwszy list wychodzi, to chcąc wysłać kolejną pozycję – calibre wisi na „pending”. Jedyną radą jest ponowne uruchomienie. Używam wersji pod linuksa, 64-bit i gmaila.
To akurat wina gmaila, który nie lubi masowych wysyłek. Wpisz dane SMTP innego serwera pocztowego, nie powinno być problemów.
Ja mam pytanie z innej beczki.
Pracuję w bibliotece i chciałabym Calbre zainstalować na komputerze w pracy. Przecież mogę ściągać darmowe książki, nie łamię prawa, ale…
Informatycy nie wiedzą czy mogą, (chyba sprawdzić im sie nie chce) zainstalować mi ten program na moim komputerze na stanowisku, twierdzą, że co darmowe indywidualnie, to nie jest równoznaczne, że może go używać instytucja.
Jak jest z Calibrą i PDF2EPUB?
Calibre jest dostępny na licencji GPL v.3. W skrócie, oznacza to, że można go używać nieodpłatnie do dowolnych celów. Więc instalując go na komputerze należącym do instytucji nie łamiesz jego licencji.
Jeśli miałabyś problem z instalacją (brak uprawnień itd.) to możesz użyć wersji przenośnej (http://calibre-ebook.com/download_portable), którą po prostu się uruchamia i nie wymaga instalacji (zakładam, że używasz Windowsa).
Spróbuję porozmawiać z informatykami w firmie, że mogą mi to instalować bez konsekwencji podczas jakiejkolwiek kontroli programów. Mam nadzieję, że będzie ok.
A co z PDF2EPUB?
A tej przenośnej wersji Calibre nie rozumiem, po ściągnięciu nie wiem co dalej – chyba za słaba jestem w tym temacie, jednak dziękuje za pomoc.
Co do przenośnej wersji – chodzi o to, że możesz ją zainstalować np. na pendrive (dysku USB) i uruchamiać bezpośrednio stamtąd – czyli na komputerze nic nie instalujesz.
Co do instalacji na komputerze – możesz pokazać informatykom stronę: http://calibre-ebook.com/about#contributors
Program jest open source, więc można go instalować bez problemu.
Jeśli chodzi o PDF2EPUB, najlepiej byłoby go zarejestrować w imieniu Twojej biblioteki.
http://www.pdftoepub.com/authorspromotion.asp
Nie ma tam żadnych ograniczeń dla instytucji.
Chciałam w nawiązaniu do zapytania Janki uzyskać odpowiedź w następującej kwestii. Współpracuję z czasopismem hobbistycznym, które ma dopiero wystartować i chce jednocześnie ukazać się w formie e-wydania, dostępnego w księgarniach internetowych z e-prasą. Myślimy o przygotowaniu wariantu EPUB/MOBI. Czy Calibre można po prostu ściągnąć i wykorzystać do tego celu? Czy, jeśli ma być to komercyjne wydanie, to należy zakupić jakąś specjalną wersję Calibre/użyć innego programu? Próbowałam szukać na ŚC odpowiedzi samodzielnie, ale jakoś nie znalazłam:(
Można używać Calibre, jest to program na wolnej licencji, tak więc w pełni darmowy do każdego zastosowania.
Przynajmniej jedna redakcja swoją wersję przygotowuje tak że generują w formie HTML zawartość pisma, a potem korzystając z „recept” Calibre generują z tego MOBI (w formacie „gazetkowym”) oraz EPUB.
Bardzo dziękuję za odpowiedź, zatem zagłębiam się dalej w temat:)
Tutaj jest dostępny poradnik, który może pomóc w poprawnym przygotowaniu tekstu do konwersji w calibre.
Przenośną wersję trzeba rozpakować (są to spakowane pliki do zip), a potem odpalić .exe. Przydatne jeśli nie masz uprawnień do instalowania.
Informatykom powiedz „GPL” to zrozumieją :)
Dziękuję Wam bardzo za pomoc, jutro podziałam w pracy.
mam pytanie – w calibre jest miejsce na opis/komentarz (chodzi mi o pole po prawej stronie pod danymi ksiazki – ma ono widok normalny i html), z tego co rozumiem mozna dac tam opis książki, ale na kindelku go nie widac :( chyba ze nie umiem znalezc (mam Classica oprogramowanie 4.1.0) ktos wie moze jak sprawic zeby bylo je widac? albo gdzie indziej dac opis zeby kindelek go gdzies pokazywal?
Nie da się, w taki sposób jak myślisz. Chyba, że przy konwersji w „Wykrywanie struktury” zaznaczysz „Wstaw metadane jako stronę na początku książki” – co oznacza, że opis będziesz mieć na początku książki.
Jak przy pomocy Calibre przerobić plik *.mobi, by w Kindle Touch, przy włączonym 'Cover view’ okładka danej książki była widoczna? Mam pliki, w których w treści, na pierwszej stronie, okładka jest widoczna, ale Kindle nie pokazuje jej w trybie 'Cover view’.
Calibre używam już od dość dawna i sporo jego funkcjonalności poznałem, ale nadal nie potrafię spowodować aby spis treści umieścić w dowolnym miejscu, np po stronie tytułowej i dodatkowych opisach, tak jak to ma miejsce w profesjonalnie przygotowanych książkach (na początku lub na końcu książki to nie problem oczywiści).
Druga sprawa dotyczy przypisów. Udaje mi się wygenerować listę przypisów, która pojawia się na końcu książki ale brak jest aktywnych „elementów – linków”, które pozwalałyby skakać do przypisu i wracać do tekstu.
Może ktoś coś doradzi?
Dziękuję
Krzysztof
Zakładam, że mówisz o spisie treści w pliki MOBI. Niestety za pomocą calibre nie jest możliwa manipulacja spisem treści. Są na to 2 „obejścia”:
1) Stworzyć w dokumencie źródłowym „tekstowy spis treści” podlinkowany do odpowiednich zakładek (w edytorze tekstu). Wtedy calibre wykrywa ten spis treści i go używa.
2) Stworzyć EPUB za pomocą calibre, potem go rozpakować (można zmienić rozszerzenie na .zip) i zmienić kolejność prezentacji treści w pliku content.opf. Potem spakować i przekonwertować na MOBI za pomocą calibre (nie jestem pewien czy to zadziała) albo programu kindlegen (w przypadku kindlegen musisz dodać w źródłowym EPUBie w content.opf w sekcji „guide” odwołanie do spisu treści, żeby kindlegen go wykrył).
Co do przypisów:
Tak jak napisałem tutaj przypisy to wróg numer jeden przy automatycznej konwersji. Najlepiej ręcznie edytować HTML-a, ewentualnie można ręcznie dodawać zakładki i do nich linkować. Jednak metoda z HTML-em jest o wiele szybsza i daje lepsze efekty, ponieważ stworzenie zakładek i linków w edytorze tekstu może powodować problemy z generowaniem spisu treści.
Pojawiła się konwersja z docx wersja 0.9.34
Conversion of Microsoft Word documents (.docx files generated by Word 2007 or newer)
DOCX files created with Microsoft Word 2007 or newer can now be converted by calibre. The converter has support for lists, tables, images, all types of text formatting, footnotes, endnotes and even dropcaps. A sample docx file showing the capabilities of the converter is available: http://calibre-ebook.com/downloads/demos/demo.docx Note that this code is still very new, so there are more than likely a few bugs waiting to be squashed.
A tak, to spore udogodnienie. Ciekawe, czy trzeba mieć na komputerze samego Worda.
Działa bez zainstalowanego Worda.
Z Wordem pewnie obsługiwałoby również DOCi i byłoby Windows/OSX only a sam kod nie byłby „still very new”. :)
Przechowuję ebooki na zewnętrznym dysku twardym. Poszczególne ebooki mam poukładane w katalogach, które sam tworzyłem sukcesywnie jak nabywałem ebooki.
Używam do wgrywania na Kindla programu Calibre.
I tutaj pojawia się moje pytanie:
1. jeżeli wszystkie książki posiadam wgrane do programu Calibre, czy koniecznie muszę posiadać jeszcze te pliki na dysku twardym, poukładane przeze mnie w katalogach?
2. czy wgrywając pliki do Calibre tworzona jest automatycznie biblioteka, którą wystarczy że wyeksportuję na zewnętrzny hdd?
3. w jaki sposób zarządzacie posiadanymi książkami?
1. Calibre przechowuje w swoich bibliotekach faktyczne pliki ebooków a nie jedynie wskaźniki do ich położenia na dysku. Po dodaniu ebooka do biblioteki oryginalny plik można skasować i nie będzie to miało wpływu na kopię znajdującą się w bibliotece Calibre.
2. Trzeba wskazać katalog na dysku, w którym biblioteka zostanie utworzona. Nie pamiętam, czy jest jakiś domyślny katalog, w którym tworzona jest pierwsza biblioteka (Calibre zainstalowałem dawno temu). Wszystkie ebooki, które będą później dodawane, zostaną dodane do aktualnie aktywnej (wyświetlanej) biblioteki. Używając polecenia calibredb, można dodać plik do innej niż aktualna biblioteka.
Czy wystarczy wyeksportować, to zależy, do czego ma wystarczyć. Calibre może wyeksportować wszystkie formaty zaznaczonych pozycji, bądź konkretny format (np. MOBI). Można też prościej – skopiować pliki zawarte w bibliotece; nawet bez uruchamiania programu.
3. Ja przechowuję je w bibliotekach Calibre.
Do odpowiedzi KonradaK dodam, że katalog z biblioteką Calibre warto też trzymać gdzieś online – np. korzystając z Dropboxa, albo Skydrive: http://swiatczytnikow.pl/jak-robic-kopie-zapasowe-e-bookow-na-skydrive-albo-dropbox/
Witam i proszę o pomoc :-)
Musiałam ponownie zainstalować callibre (najnowsze wersja) i po odpaleniu pojawił się taki oto komunikat:
python function terminated unexpectedly
system cannot find the path specified. Error code 1
czy ktos wie co on oznacza i jak to naprawic? Mialam nadzieje, ze pomoze zainstalowanie starszej wersji programu, ale niestety….
Spróbowałbym usunąć (albo przenieść gdzieś – bezpieczniej) zawartość katalogu z ustawieniami Calibre a potem dopiero zainstalować program.
U mnie ten katalog znajduje się tu:
C:\Users\KonradK\AppData\Roaming\calibre
(„Users” może być widoczne w C:\ jako „Użytkownicy”)
Jeśli używasz WindowsXP/ będzie się, o ile pamiętam, znajdować tu:
C:\Documents and Settings\NAZWA_KONTA\AppData\calibre
Gdzie Calibre trzyma ustawienia dla innych systemów, nie wiem.
Wygląda mi to na błąd spowodowany przez rozszerzenie Calibre. Być może więc wystarczy skasować/przenieść sam podkatalog „plugins” a następnie spróbować uruchomić program.
Niestety nie pomogło, ale dziękuję za próbe :-)
Odinstalowałam, wyrzuciłam wszystko o nazwie callibre i jutro spróbuję ponownie.
Odkąd mąż zainstalował Windowsa 7 Callibre sie zbuntowało……
Mam pytanie: zainstalowałem Teściowi Calibre i nie wiedzieć czemu nie chce wysyłać książek na jego adres @kindle.com. System Windows 8 – u mnie na 7 smiga aż miło przy takich samych ustawieniach a u niego nie.Wysyłanie trwa długo, az pokazuje się komunikat o przerwaniu.Dodam, że nie wpisywałem żadnych danych SMTP (u mnie działa bez nich). Nie jest to też problem z zaporą – calibre jest dodany jako wyjątek…Wiecie może o co chodzi?
Program fajny ale niestety mocno zaśmieca komputer. Proszę sobie wejść do folderu:
C:\Users\nazwaużytkownia\AppData\Local\Temp\calibre_jihila\
są tam foldery zawierające w nazwie słowo „plumber”. W tych folderach w moim przypadku było ponad 200 tysięcy ~100 bajtowych plików graficznych, problem polega na tym że było to może 4-5 obrazków w tysiącach kopii. Chyba nie muszę tłumaczyć jak taka ilość plików wpływa na czas pracy np. programów czyszczących komputer z plików tymczasowych…
Z tego powodu albo odradzam używanie tego programu albo zalecam jego ścisłą kontrolę osobom które nie lubią mieć śmieci na komputerze.
Może używam Calibre w jakiś szczególny sposób, ale u mnie w:
C:\Users\nazwaużytkownia\AppData\Local\Temp\
jest katalog „calibre-cache” (zawiera 17,3 KB). Nie ma „calibre_jihila”.
Po pierwsze: zawartość katalogu %TEMP% warto przecież regularnie czyścić, więc nie rozumiem argumentu ze śmieciami.
Po drugie: takiego katalogu nie mam – ale mam inne – są to pozostałości po konwersji książek, plików w katalogu jest kilkaset. Jeśli są tysiące plików graficznych – możliwe że to była konwersja z pliku PDF, która zakończyła się niepowodzeniem i Calibre tych plików nie usunął.
Myślę że nie jest istotne czego efektem jest taka ilość śmieci generowanych przez program ale sam fakt iż program je generuje. Co do nazwy folderu to oczywiście u każdego będzie on nazywać się inaczej. Nie wiem w jaki sposób program generuje nazwy tych folderów, może od nazw książek? To nie ma większego znaczenia. Ważne jest że w moim wypadku po dokładnych oględzinach program w sumie wygenerował mi ponad pół miliona idiotycznych ikonek po ok. 100 bajtów każda pod nazwami typu index-119-999 itd. Takie coś w żadnym wypadku nie powinno mieć miejsca.
Zgadzam się z tym, że tak być nie powinno. Po nieudanej konwersji program powinien po sobie posprzątać. Jedynym usprawiedliwieniem mogłoby być wymuszone przerwanie działania programu.
Może warto zgłosić błąd autorowi (oprócz odradzania używania programu i zalecania ścisłej jego kontroli)?
Próbowałem zgłosić błąd programu, niestety program Calibre korzysta z zewnętrznych programów do raportowania błędów które wymagają rejestracji itd. Trochę za dużo zachodu jak dla mnie żeby zgłaszać błąd. Tym bardziej że nie jestem w stanie podać żadnych szczegółów na temat jego reprodukcji ani nie jestem w stanie go odtworzyć na chwilę obecną. Może faktycznie z odradzaniem nieco przesadziłem, pisałem komentarz trochę podenerwowany moim znaleziskiem ale dalej uważam że powinien on być mocno kontrolowany ;)
Nie mogę rozgryźć jednej rzeczy. Kiedy kupuję książkę i wgrywam ją na czytnik przez wi-fi, książka ma przypisek personal i ma okładkę. Po skasowaniu książki czytnik gubi okładkę i nie pozwala jej wgrać na nowo. Okładka nie jest wgrywana kiedy ta sama książka jest ściągana z chmury, kiedy jest skasowana z chmury i z czytnika i na nowo wysłana i nawet jak skasuję foldery sdr i książkę ręcznie z czytnika i wgram na nowo. Czytnik z automatu nadaje podstawową okładkę i zostawia dopisek personal. Nie mam pomysłu jak „przywrócić” tę okładkę nie korzystając z calibre, choć okładka wcześniej była i działała.
Kindle Touch z włączonym Cover View.
Próbuję sformatować książkę tak, żeby Kindle wyświetlał okładkę (oczywiście z dopiskiem Personal) i nie potrafię. Jest jedno, ważne ale – nie chcę używać Calibre!
Używając Sigil tworzę epuba, przerzucam go do Kindle Previewer i wysyłam wyjściowy mobi używając Send to Kindle. Nie wyświetla okładki (na różne sposoby próbowałem edytować ustawienia okładki (w content.opf również).
Natomiast kiedy konwertuję za pomocą Calibre uzyskany plik mobi do… mobi zaznaczając „użyj okładki z liku źródłowego” i wysyłam również za pomocą „Send to Kindle” okładka jest widoczna w Cover View.
Co takiego robi Calibre, czego nie mogę ręcznie zrobić za pomocą Sigil+KindlePreviewer?
Wprawdzie post stary, ale może komuś się przyda. Lekarstwo na brakujące miniatury okładek w Kindle Touch/Paperwhite(1 i 2) w książkach ściągniętych z chmury jest w tym momencie tylko jedno: http://blog.blaut.biz/2014/05/aplikacja-extractcoverthumbs-0-2-opublikowana.html
Właśnie walczę żeby zrobić ebooka z dwoma kolumnami tekstu. Fajna zabawa, program dosyć intuicyjny.
Dzień Dobry,
Przepraszam ale nie wiedziałem gdzie umieścić moje pytanie mam nadzieję że dobrze trafiłem.
Oto mój problem:
-przesiadam się na nowy pc a nie wiem jak przenieść calibre ze starego tak by oprócz biblioteki program zawierał wszystkie wprowadzone zmiany, ustawienia, personalizację itp.
Czy jest to możliwe i jak ?
Witam mam na swoim KINDLE PAPERWHITE 3 kilka książek w których brakuje polskich czcionek ( w calibre zresztą też )
przykład
Zanim kelnerka zdšżyła zanotować zamówienie, włšczyła się matka. Żadnych hot dogów”, powiedziała. Proszę mu przynieć stek z ziemniakami i marchewkš”.
można to jakoś przerobić ?
próbowałem calibre i zmiana strony kodowej ale nic nie dało
może ktoś pomóc
znajdź – zamień? Tych polskich ogonków nie jest dużo więc na piechotkę nie powinno to szczególnie dużo czasu zająć.
witam,mam problem z calibre ,od jakiegoś czasu nie mogę przesłać książek emailem na kindla, taką informację dostaję gdy usiłuję coś przesłać:Traceback (most recent call last):
File „site-packages\calibre\gui2\email.py”, line 43, in run
File „site-packages\calibre\gui2\email.py”, line 130, in sendmail
File „site-packages\calibre\utils\smtp.py”, line 116, in sendmail
File „site-packages\calibre\utils\smtp.py”, line 108, in sendmail_direct
IOError: Failed to send mail: error(10060, 'Pr\xf3ba po\xb3\xb9czenia nie powiod\xb3a si\xea, poniewa\xbf po\xb3\xb9czona strona nie odpowiedzia\xb3a poprawnie po ustalonym okresie czasu lub utworzone po\xb3\xb9czenie nie powiod\xb3o si\xea, poniewa\xbf po\xb3\xb9czony host nie odpowiedzia’)
Retrying in 1 seconds…
Waiting 1 seconds before sending, to avoid being marked as spam.
You can control this delay via Preferences->Tweaks
Sending failed…
Traceback (most recent call last):
File „site-packages\calibre\gui2\email.py”, line 43, in run
File „site-packages\calibre\gui2\email.py”, line 130, in sendmail
File „site-packages\calibre\utils\smtp.py”, line 116, in sendmail
File „site-packages\calibre\utils\smtp.py”, line 108, in sendmail_direct
IOError: Failed to send mail: error(10060, 'Pr\xf3ba po\xb3\xb9czenia nie powiod\xb3a si\xea, poniewa\xbf po\xb3\xb9czona strona nie odpowiedzia\xb3a poprawnie po ustalonym okresie czasu lub utworzone po\xb3\xb9czenie nie powiod\xb3o si\xea, poniewa\xbf po\xb3\xb9czony host nie odpowiedzia’)
Job: „Wyślij Palmer Diana emailem do….” failed with error:
Traceback (most recent call last):
File „site-packages\calibre\gui2\threaded_jobs.py”, line 83, in start_work
File „site-packages\calibre\gui2\email.py”, line 98, in __call__
IOError: Failed to send mail: error(10060, 'Pr\xf3ba po\xb3\xb9czenia nie powiod\xb3a si\xea, poniewa\xbf po\xb3\xb9czona strona nie odpowiedzia\xb3a poprawnie po ustalonym okresie czasu lub utworzone po\xb3\xb9czenie nie powiod\xb3o si\xea, poniewa\xbf po\xb3\xb9czony host nie odpowiedzia’)
Called with args: (u’C:\\Users\\Jo\\AppData\\Local\\Temp\\calibre_xgvjkq\\c06grecaltmpfmt.mobi’, u’Palmer Diana – Muzyka milosci.mobi’, u’., u’Ebook: Palmer Diana’, u’W za\u0142\u0105czniku znajdziesz ebook\n\nPalmer Diana\n\tautorstwa Muzyka mi\u0142o\u015bci\n\nw formacie MOBI.’) {u’abort’: , u’notifications’: , u’log’: }
dodam tylko że wysłane pocztą dochodzą.proszę o pomoc.pozdrawiam
Cześć, mam pytanie odnośnie do edytowania książek kupionych na Amazonie: wiecie może, czy jeśli ściągnę je na dysk, dodam serie, żeby ładnie układały się w kolekcjach, wyedytuję tytuł (obcinając te wszystkie No 1 New York Times Bestseller, Now a Major Motion Picture itd.) i wyślę je z powrotem na urządzenie (rozumiem, że muszę po kablu, żeby formatowanie .azw3 się zachowało?), to czy Amazon rozpozna nowy tytuł, będzie wiedział, że to są dokładnie te same książki, które mam w chumrze, i będzie synchronizował ostatnią przeczytaną stronę z aplikacją na Androida, czy niekoniecznie? Sorry za głupie pytanie, chwilowo nie mam możliwości sprawdzić tego własnoręcznie, a zależy mi na odpowiedzi. Z góry dzięki!
Cześć, czy jest możliwe edytowanie (np. literówek) utworzonego przez siebie pliku epub, a przy tym zachowanie poczynionych już w tym pliku notatek/highlights w Kindle? Mam Paperwhite 3, czyli 7 generacja.
Witam!
Gdy mam serię książek to edytuję je w formacie *.rtf i łączę w jedną książkę, a następnie konwertuję w calibre na format *.mobi
Ostatnimi czasy Calibre odmawia konwersji plików.
Zacząłem sprawdzać i okazało się, że Calibre „buntuje się” gdy książka liczy powyżej około 700 stron (powyżej 57 MB).
Kilkakrotnie poddawałem konwersji tę sama książkę każdorazowo obcinając ostatnie strony.
1200 – odmowa konwersji
1000 – odmowa konwersji
800 – odmowa konwersji
700 – przekonwertowano
750 – odmowa konwersji
740 – odmowa konwersji
730 – odmowa konwersji
720 – przekonwertowano
Ten sam plik zapisany w formacie *.docx ma prawie 10-cio krotnie mniejszą objętość jednak też następuje odmowa konwersji gdy dokument przekracza 750 stron.
Do 15 stycznia nie miałem takich problemów – konwertowałem książki liczące łącznie kilka tysięcy stron. Czy ktoś wie o jakichś nowych ograniczeniach Calibre?
Ciekawi mnie to o tyle, że u rodziców mam komputer z Win 7 i tam Calibre nie robi żadnych problemów. Niestety nie jestem teraz w stanie napisać która to wersja, jednak na pewno aktualizowałem go w tym roku. Czyżby jakiś konflikt lub błąd w ustawieniach?
Ktoś ma pomysł jak usunąć ten problem?
Spróbuj napisać to po angielsku na forum Mobileread, bywa tam Kovid, twórca Calibre, to wygląda na jakiś błąd albo ustawienie w programie.
Ewentualnie wklej gdzieś, np. pastebin, to co wypisuje Calibre, Bo samo „odmowa konwersji” niewiele mówi. Ale gwarancji że ktoś pomoże oczywiście nie ma. Za to gdybyś pisał do autora, pewnie i tak poprosi o te komunikaty
Co do zgłoszenia błędów, najlepiej chyba zrobić to w bugtrackerze Calibre. Widzę że wisi tam i to od paru lat jakiś błąd dot. konwersji RTF: https://bugs.launchpad.net/calibre/+bug/1101350 – autor w takim przypadku radzi zapisanie jako HTML i dopiero wtedy robienie e-booka. Ja zresztą też bym tak zrobił, bo w przypadku HTML jestem w stanie podejrzeć źródło w dowolnym edytorze tekstu.
Udało się! Dziękuję.
Plik *.rtf zapisałem w Wordzie jako *.html i dopiero taki plik nakazałem programowi Calibre przekonwertować do *.mobi
Nie było żadnych problemów.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc.
Czy i jak można w Calibre (lub w innym programie) zastąpić pauzy lub krótkie myślniki przez półpauzy? Z góry dziękuję za pomoc.
W Calibre wchodzisz w tryb edycji książki (klawisz t lub fioletowa ikonka „Edytuj książkę” z menu. Plik epub to w sumie zbiór plików html, więc zamieniasz co chcesz we wszystkich plikach html. Naciśnij ctrl+f i dalej podobnie jak w wordzie:
Znajdź: co chcesz zamienić, np. myślnik, czyli:
-
Zastąp: wklej tu znak półpauzy, np. ten:
–
Tryb: Normalny i najlepiej tyko bieżący plik
Kliknij parę razy w „Zastąp”, sprawdź na podglądzie czy dzieje się to, o co chodzi i jeśli tak, to wybierz „Zastąp wszystko” i ewentualnie zmień zakres na „Wszystkie pliki tekstowe”.
Tylko teoretycznie, tzn. zgodnie ze sztuką, „krótkie myślniki” powinny czasem zostać, np. w słowach typu biało-czerwony, ale oczywiście jak tam sobie chcesz.
Jeśli chcesz dokładniej, trzeba się niestety pobawić w wyrażenia regularne (ustawiasz w polu Tryb). Wtedy np. myślniki łączące wyrazy można wyłapać wyrażeniem:
(\w+)-(\w+)
a myślniki na początku linii:
^-
lub^<p>-
Większość potrzebnych rzeczy jest tu:
https://manual.calibre-ebook.com/regexp.html
https://manual.calibre-ebook.com/regexp_quick_reference.html
Jeśli planujesz poprawiać więcej książek, do plików epub jest program Sigil, niektórzy uważają że jest wygodniejszy.
Zaczynam przygodę z Caibre. To jest masakra. Ale się nie podaję. Widać, że aplikacja jest pisana przez developera bez udziału pozostałych działów niestety koniecznych w komunikacji z przeciętnym użytkownikiem.
Jak z czymś masz problem to pytaj. Niestety diagnoza jest słuszna – to jest typowe dzieło programisty, który ma zero dystansu i oczywiście dodaje każdą możliwą funkcję, nie dbając czasami o logikę.
Dzięki. Na razie w miarę idzie. Pobawię się kilka dni bo akurat mam nowy Kindle więc czas zrobić porządki w bibliotece. Będę pytał na pewno jak sobie nie poradzę.
Ot przykra niespodzianka. Wczoraj – 21 czerwca 2022 r – wyświetliło mi się powiadomienie o aktualizacji 5.44.0
Ponieważ mam Calibre od wielu lat, więc jak zawsze uruchomiłem aktualizację. Nigdy nie było problemów. Chociaż po aktualizacji wyświetlił mi się komunikat o konieczności ponownego uruchomienia – zignorowałem go gdyż akurat pracowałem z wykorzystaniem miedzy innymi calibre. Na koniec wyłączyłem komputer.
Dzisiaj miałem zamiar kontynuować pracę… i kicha! Calibre nie chce się uruchomić. Odpaliłem ponownie plik instalacyjny – nie pomogło. Odpaliłem plik instalacyjny ale w opcji naprawiania – nie pomogło. Na chwilę obecną nie mam możliwości uruchomienia Calibre. Spróbuję jeszcze odinstalować i przejść ponowną instalację – jeżeli to nie pomoże to ponowię instalację – ale z wykorzystaniem pliku instalacyjnego dla wcześniejszej wersji: 5.42.0
Muszę przyznać, że absolutnie nigdy calibre nie sprawiało mi problemów z instalacja i uruchamianiem programu – dotychczas było idealnie. No cóż…
Czy ktoś ma – lub miał – podobny problem?
Pomogło dopiero odinstalowanie programu, restart i ponowna instalacja wersji 5.44.0
Problem rozwiązany.
Mam problem z Calibre, którego nie potrafię rozwiązać. Otóż Calibre po podłączeniu kindla uparcie synchornizuje mi setki wydań Economista, które są w bibliotece. Nie pyta, tylko przerzuca od razu na Kindla, a ja ich tam nie chcę, zostawiam sobie tylko kilka ostatnich.
Może ktoś wie, gdzie w ustawieniach mogę to wyłączyć?
Prawdopodobnie tu:
Ustawienia – Zachowanie – Automatycznie przesyłaj pobrane wiadomości do czytnika (odznaczyć)
Jeśli odznaczone, to jeszcze popatrzyłbym w ustawieniach po podłączeniu czytnika.
Zacząłem korzystać od niedawna z Calibre lecz świetnie mi on służy do przechowywania e-booków. Nie tylko jest to potężny konwerter formatów, ale również platforma do organizacji, edycji metadanych i nawet przesyłania książek na różne urządzenia czy czytniki e-booków.
Widzę, że Rafał zmienił stronę i na dawnym blogu (czytajbezdrm) mamy teraz stronkę reklamową (pod seo etc.).
Gdyby ktoś szukał Rafała to wystarczy imię i nazwisko w wyszukiwarkę, choć to tylko wizytówka.
Bloga można poczytać chyba już tylko przez The Wayback Machine.