Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Kindle jako prezent ślubny? Jak najbardziej!

Kindle na liście prezentów ślubnych

Przeglądając linki przychodzące, trafiłem niedawno na ślubny blog Oli Janka – a na nim lista prezentów ślubnych. Na trzynastej pozycji dumnie widnieje Kindle:

Czytnik e-booków Amazon Kindle 3 (WIFI + 3G) –x 2, żeby każdy miał swój i nikt się nie kłócił – Instrukcje i ceny

Ta bezpretensjonalna obecność czytnika między odkurzaczem i sztućcami uświadamia nam, że e-czytanie to potrzeba jak każda inna i że Kindle staje się narzędziem codziennego użytku.

A dlaczego „x2”? Byłem świadkiem paru sytuacji, gdy… jeden Kindle to było za mało. Szczególnie jeśli dwie osoby lubią czytać i robią to jednocześnie. Skoro zresztą coraz częściej w związku ma się dwa osobne komputery, to czemu nie czytniki?

Często schemat jest taki: pierwszy czytnik kupuje mąż, który wreszcie znajduje czas na czytanie fantastyki rozrzuconej po dysku. Żona naśmiewa się trochę z nowego gadżetu, ale po jakimś czasie Kindle zaczyna podbierać, bo i ona znalazła coś dla siebie. Kończy się na tym, że czytnik dostaje przy najbliższych imieninach…

Posiadanie dwóch czytników zarejestrowanych na jednym koncie daje jeszcze tę korzyść, że (w przypadku książek kupionych w Kindle Store, lub choćby darmowych) notatki i podkreślenia jednej osoby pojawiają się automatycznie na czytniku drugiej. Niestety synchronizuje się też ostatnio czytane miejsce, ale zawsze na pytanie „Sync to latest read?” można odpowiedzieć, że nie.

Olę i Janka serdecznie pozdrawiam i życzę nie tylko wymarzonego czytnika, ale i czasu na wspólne czytanie. :-)

A do Was pytanie – jak rozwiązujecie kwestię Kindle w swoich związkach?

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kupno Kindle i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

26 odpowiedzi na „Kindle jako prezent ślubny? Jak najbardziej!

  1. mulat pisze:

    Twój schemat jest idealny! Mam dokładnie tak samo :)

    0
  2. Malin pisze:

    Znam trzyosobową rodzinę (2+1) gdzie są dwa Kindle i dość często bywa za mało :-)

    0
  3. Dejlo pisze:

    Dziewczyna zabiera mi kindla i przestaje reagować na świat, aż do momentu kiedy trzeba iść spać.. Wstajemy rano z łózka, i okazuje się ze kindle przepadł – ukradła go matka i uciekła na taras. Odkłada go, idąc po kawe, a po powrocie okazuje się ze znowu ktoś biednego kundelka zachachmęcił – to brat, bo on też chce poczytać.

    I właśnie dlatego bardzo dobrze rozumie, dlaczego na liście prezentów widnieje „x2” – gdyby nie plotki o bliskiej premierze nowego kindla, już bym zamawiał 3 kolejne sztuki.

    1
    • Robert Drózd pisze:

      Muszę zdecydowanie wprowadzić „lubię to” dla komentarzy. ;-)) Oczami wyobraźni widzę film w klimacie „Ewa chce spać”, w którym wszyscy szukają tajemniczego Kundelka.

      1
    • MichalG pisze:

      Mi się udało ten problem rozwiązać. Wystarczyło włączyć dwu literowe hasło na Kindle. ;D

      0
      • Dejlo pisze:

        Nie przejdzie u mnie – towarzystwo na tyle wyedukowane informatycznie, że miedzy 5 (gdy wstaje matka) a 9 (gdy wstaje ja z szacowną prawie że już małżonką) kindle zostałby spacyfikowany restartem, jailbreakiem, bog-wie-co-jeszcze breakiem, aby tylko dało się doczytać końcówkę zaczętej powieści.

        0
  4. Kasia pisze:

    :) „czytnik kupuje mąż, który wreszcie znajduje czas na czytanie fantastyki rozrzuconej po dysku. Żona naśmiewa się trochę z nowego gadżetu, ale po jakimś czasie Kindle zaczyna podbierać, bo i ona znalazła coś dla siebie.”

    U mnie odwrotnie: czytnik kupiłam ja, żeby wreszcie znaleźć czas na czytanie fantastyki. Mąż się naśmiewał, ale po jakimś czasie zaczął podbierać i… teraz ja muszę podbierać mężowi. Trzeba kupić drugiego kindzia.

    0
    • kropo pisze:

      U nas też jest inaczej – ja mam Kindla od paru miesięcy (i uwielbiam), mąż nawet nie wie, jak to się włącza…

      0
  5. RobertP pisze:

    Pierwszy Kindle mój (do fantastyki też, kiedyś jeździłem na konwenty i należałem do SFANu), teraz Żona się zastanawia, czy chce dla siebie na urodziny. Wbudowany słownik jest dużym atutem, bo oboje na stare lata próbujemy nauczyć się angielskiego.

    0
  6. Michal pisze:

    U mnie było tak.
    Zakupiłem Kindle sam sobie jako prezent na urodziny ;-) Przez prawie 3 miesiące miałem spokój, aż nie wyjechaliśmy na Sylwestra i mojej (teraz już) żonie skończyła się książka. Z początku było podbieranie na jakiś czas, ale w pewnym momencie zaczęła pytać „Gdzie jest mój Kindle?” i zacząłem sie niepokoić. Chwilę potem mieliśmy już dwie sztuki.
    Ostatnio byliśmy na działce z siostrą żony i jej chłopakiem. Tak się złożyło, że nie poczytaliśmy sobie zbytnio, a siostra i jej chłopak mają już Kindle na pierwszych miejscach list życzeń :-)

    0
  7. Krzysiek pisze:

    mamy w domu 2 szt, ale okazuje się, że latorośl też woli czytać z e-inku niż z papieru, więc zapewne niebawem pojawi się trzeci :)

    0
  8. WiktorP pisze:

    teraz już mam dwa ale zaczęło się od tego że nie wiedziałem co żonie kupić pod choinkę i wybór padł na kundelka bo uwielbia czytać. Miałem obawy bo na wszelkiego rodzaju elektronikę (a zwłaszcza gadżety) po prostu warczy. Zaryzykowałem uznając, że najwyżej ja skorzystam. Proza życia okazała się wywrotną bo jak dostała to o dziwo nie odepchnęła go a „zaopiekowała się” nim na tyle, że żeby poczytać musiałem po ok. 3 miesiącach ściągnąć drugi z Amazon’u. I jest super – przede wszystkim na wyjazdach. Rodzina dziwnie się patrzyła na początku ale już parki między sobą ustalają z jakiej okazji sobie pokupują. Pozdrawiam wszystkich obecnych i przyszłych Kindle’wców.

    1
  9. Dagon pisze:

    Hmm, zaczęło się ode mnie – stwierdzilem, że chcę to mieć i dokonałem zakupu w lutym. Potem w marcu pojawił się na moim koncie drugi dla rodzinki, żeby nie marudzili. W kwietniu trzeci dla dzewczyny. Ostatnio konto się nie rozwijało, ale zbliżają się długie jesienno-zimowe wieczory, przez co wzrasta konkurencja i coś czuję że niebawem jeszcze jakiś Kindelek się przyplącze ;)

    0
  10. Krzysiu pisze:

    Ja muszę mojego Kindla dzielić z mamą :p

    0
  11. w_e pisze:

    Nasz schemat był trochę inny. Kindle pojawił się jako prezent urodzinowy, sama sobie zażyczyłam. Potem było tak, że mąż zaczął mi podbierać, a syn pisał podanie z prośbą o udostępnienie na godzinę ;). Ostatecznie następny Kindle przywędrował do męża. To i tak nie załatwiło sprawy do końca i tuż przed wakacjami pojawił się w domu trzeci. Syn ostatnio reklamował Kindle na Krupówkach ;). Ciągaliśmy go ze sobą po sklepach sportowych a ten w każdym przysiadał na krzesełku i czytał. No i w jednym ze sklepów pan się bardzo zainteresował co to za cudo.

    0
  12. raFFcio pisze:

    Wydaje mi się, że pojawiła się jakaś promocja (lub pomyłka) w amazonie:

    http://www.amazon.com/gp/product/B004HZYA6E/ref=s9_simh_gw_p349_d7_g349_i4?pf_rd_m=ATVPDKIKX0DER&pf_rd_s=center-2&pf_rd_r=1E34GBM4TEZ3DCDXXA3S&pf_rd_t=101&pf_rd_p=470938631&pf_rd_i=507846

    Gdyby link nie działał – wersja Kindle z 3G plus dodatki „Same bestselling Kindle, plus special offers and sponsored screensavers that display when you’re not reading.”

    0
  13. Igor pisze:

    Jeden zaczyna byc za malo :) Niemniej z drugim poczekam do konca roku, zobaczymy co sie pojawi !?

    0
  14. Gołąb pisze:

    Właśnie dzwoniła do mnie matka pytając czy pożyczę jej kundla na wyjazd :D

    0
  15. Bartek pisze:

    Mamy 2 Kindle. oba były prezentami ślubnymi. Pierwszy trafił do nas wcześniej, drugi został wpisany na listę prezentów. Plan był taki że nawet jak nikt sie nie zdecyduje na taki prezent, to zaraz po ślubie kupujemy drugiego kindla. Teraz nie ma przepychanek, kto i kiedy czyta :)

    0
  16. Joanna pisze:

    U mnie zupełnie inaczej. Nikt mi nie chce zabrać Kindle, nikt się nim nie zachwyca(poza kolegą, który ma jakiś stary czytnik i zbiera na nowy). Mój chłopak nie lubi czytać, brat czyta książki jakie ciężko znaleść wśród ebooków, a mama chodzi do biblioteki bo lubi sobie po okładce wybrać.
    Za to na wyjeździe do Paryża Kindle sprawdził się świetnie! Sama przygotowałam dla siebie przewodnik, a jak chciałam dowiedzieć się więcej to szybko korzystałam z wikipedii.

    0
  17. Anna pisze:

    Moja współczytaczka kindlowa ma 9 lat i jest moją siostrzenicą, dziewczynka uwielbia czytać ksiązki, co czyni nas szczęściarzami ( nie muszę chyba wyjasniać tego w dzisiejszych czasach), spędzała u nas krótkie wakacje i zainteresowała sie kindelkiem podczytując odpowiednie dla swojego wieku lektury, i co ciekawe, w mig pojęła jak posługiwać się urządzeniem

    0
  18. Algha pisze:

    Mam Kindle od tygodnia. A właściwie miałem mieć. Przekonywałem żonę do korzystania z tego – bo mało miejsca zajmuje, bo dużo książek itp. Ale ona woli prawdziwy papier. Trudno – ściągnąłem jedną sztukę dla siebie. Pokazałem tuż po wyjęciu z pudełka, wytłumaczyłem, wrzuciłem na próbę książkę, którą akurat czytała i … już nie mam Kundla. Teraz jest to jej najlepszy przyjaciel, bo mały, bo można go w torebce nosić, bo wygodnie, bo lekki …
    A mnie czeka zakup następnego. Aż się boję co będzie jak córka z wakacji wróci…

    0
  19. U mnie także Kindle szybko potrzebował towarzystwa. Stało się dokładnie tak jak pisałeś. Żona z początku podchodziła z rezerwą do mojego zakupu. Była pewna, że to tylko gadżet… aż pewnego razu sam jej pożyczyłem kundelka.

    Od tego czasu jej postrzeganie eczytników się zmieniło. Nie minęło kilka dni i sama powiedziała, że chce mieć taki czytnik :)

    0
  20. febe pisze:

    Ja w ogóle sobie nie wyobrażam, żeby mieć jeden czytnik na parę – przecież czytanie z definicji jest czynnością jednoosobową! (na marginesie – nie rozumiem też, jak można mieć jeden komputer na parę. Rozsądne minumum to dwa, plus ewentualnie trzeci wspólny, tylko do oglądania filmów;)
    Mój mąż chyba by mi zrobił krzywdę, gdybym mu zabrała Kindla na dłużej niż pół godziny ;) Najpierw miał on, a ja oczywiście uważałam, że to gadżet (nie jestem fanką zapachu papieru itp, papierowe książki wydawały mi się po prostu wystarczająco wygodne i na krótką metę dużo tańsze). Swojego Kindla dostałam na urodziny, abyśmy mogli obydwoje korzystać z tego samego typu książek (i aby tym typem nie był papier. Refleksja po przeprowadzce – jeden samochód „wszystkiego”, drugi samochód pełen tylko i wyłącznie książek.). Oczywiście zakochałam się w nim bardzo szybko :)

    0

Skomentuj Algha Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.