Autor zdjęcia: kodomout, CC BY 2.0.
To stara wersja poradnika. Polecam zapoznać się z nowym:
https://swiatczytnikow.pl/kindle-jako-czytnik-mangi-wydanie-iii/
Jako że mój poprzedni artykuł (Kindle jako czytnik… mangi!) nie jest już specjalnie aktualny postanowiłem stworzyć jego odświeżone wydanie.
Proces importu mangi na nasze czytniki z dnia na dzień staje się coraz łatwiejszy :-) Jednakże nim przejdziemy do konkretów, nieco historii.
Klepsydra Image Viewera
Jak już za pewnie wiecie w starszych modelach Kindle (Keyboard, Classic) wbudowany Image Viewer służył nam, jako główne narzędzie od czytania mangi. Daleko mu było do ideału, ale działał. Niestety Amazon od modelu Touch rozpoczął proces pozbawiania go różnych funkcjonalności. Został on zredukowany do stanu, gdzie wygodne użytkowanie nie było już moim zdaniem możliwe. Tak. Były różne obejścia i metody by używać go dalej, ale zdecydowanie trudno było je nazwać komfortowymi.
Światełkiem w tunelu stał się projekt Komic. Reanimował on funkcjonalności starego Image Viewera i umożliwiał spokojne czytanie, lecz posiadał on znaczącą wadę – jego instalacja wymagała znacznej ingerencji w oprogramowanie Kindle, zaś Amazon z dnia na dzień patrzy na ten proceder coraz mniej przyjaźnie. Na dzień dzisiejszy projekt jest dalej rozwijany i da się go zainstalować na wszystkich nowych modelach Kindle. Ale nie jest to narzędzie, o którym będziemy dzisiaj mówić.
W moim poprzednim artykule wiązałem duże nadzieje z rozwojem formatu MOBI i oprogramowania samych czytników Kindle. I tak oto nadszedł ten dzień – Zapomnijmy o Image Viewerze, Komicu, formacie CBZ… Możemy już wygodnie konwertować mangę do formatu MOBI.
Wstęp
Nim zaczniemy – kilka uwag technicznych. Metoda tutaj opisana działa na wszystkich Kindle od modelu Keyboard (Włącznie), jeżeli zaktualizowaliśmy oprogramowanie na nich. Jeżeli nie aktualizowaliśmy systemu od dawien dawna – czas się nad tym zastanowić.
Dodatkowo instrukcja, która tu zamieszczam jest skierowana do posiadaczy Windowsa. Cały proces oczywiście da się również przeprowadzić na Linuksie i OS X – zainteresowanych zapraszam tutaj by zbadali dostępne narzędzia na własna rękę.
Poniżej mała próbka możliwości Kindle Keyboard. To bezpośredni zrzut ekranu z czytnika.
Ubunchu! CC BY-NC 3.0
Plan prac
- Optymalizacja plików graficznych pod wyświetlacz E-Ink.
- Dopasowanie do rozdzielczości Kindle.
- Zmiana palety kolorów.
- Zwiększenie ostrości.
- Obcięcie białych przestrzeni wokół właściwej treści.
- Rozdzielenie podwójnych stron.
- Stworzenie specjalnego pliku EPUB ze wszystkimi obrazkami.
- Przekonwertowanie pliku EPUB do formatu MOBI.
- Oczyszczenie pliku MOBI z niepotrzebnych danych.
- Usunięcie rekordów SRCS. Zmniejsza to rozmiar pliku o połowę(!).
- Trochę magii z nagłówkami EXTH by usprawnić działanie.
Praktycznie do każdego z tych kroków potrzebujemy użyć innego narzędzia. Dodatkowo interfejsy wielu z nich potrafiłyby skutecznie odstraszyć niespecjalnie zaawansowanych użytkowników komputerów. Postanowiłem podzielić się z czytelnikami Świata Czytników moim prywatnym narzędziem AWKCC, które w pełni automatyzuje ten proces :-)
Konwersja
Rozwiązanie, które dzisiaj prezentuję ma dwie główne wady.
- Irytujące ograniczenie maksymalnego rozmiaru pliku MOBI. O tym za chwilę.
- Prędkość konwersji. Przygotowanie pliku MOBI wymaga więcej czasu i miejsca na dysku w porównaniu z CBZ.
Potrzebujemy:
- Kindle z odpowiednią wersją systemu operacyjnego. Żadne nieoficjalne poprawki nie są wymagane. (Kindle Keyboard: 3.4, Kindle Touch: 5.3.2, Kindle Non-Touch – zwany u nas Classic: 4.1.x, Kindle Paperwhite: 5.3.x)
- Skanów mangi w formacie JPG lub PNG. Nie będzie to wielkim zaskoczeniem, gdy powiem że od nich najwięcej zależy. Niektóre style czcionek po prostu nie wyglądają dobrze na Kindle i nie obejdzie się bez używania zoomu by je przeczytać niezależnie od tego jak dużo poświecimy czasu by je obrobić na komputerze. Na pocieszenie mogę jednak powiedzieć, że spotkałem się jedynie z pojedynczymi tytułami, które miały taki problem oraz że opcja zoomu w plikach MOBI działa o wiele szybciej niż w oryginalnym Image Viewerze.
- Programu mojego autorstwa – AWKCC.
- Programu KindleGen wydanego przez Amazon.
- Miejsca na dysku. Potrzebujemy trzy, cztery razy tyle ile ważą pliki źródłowe. Wszystkie pliki tymczasowe będą tworzone na dysku C.
Co robimy po kolei:
- Rozpakowujemy archiwum z AWKCC. Musimy w jego katalogu umieścić plik kindlegen.exe ściągnięty ze strony Amazon. Korzystając z okazji zachęcam zapoznać się z CREDITS.txt i dowiedzieć się, kto odpowiada za doskonałe narzędzia, które będziemy dzisiaj używać. Nie jestem ich autorem – jedynie stworzyłem program, który spina je w jedną spójną całość.
- Przygotowujemy pliki źródłowe z mangą. Muszą się one znajdować w jednym katalogu. Nazwa katalogu będzie nazwą książki. Pierwszy plik graficzny zostanie również okładką. Pliki mogą być zarówno luzem jak i w podkatalogach – jeden per rozdział. Strony zostaną dołączone do pliku MOBI w kolejności alfabetycznej. Więc jest to ostatnia szansa by sprawdzić czy mamy wszystko poukładane w dobrej kolejności. Dodatkowo warto dodać, że pliki źródłowe nie są modyfikowane w żaden sposób podczas tworzenia pliku MOBI. Nie musimy wykonywać ich kopii specjalnie dla tego procesu.
- Uruchamiamy AWKCC.
- Wybieramy katalog z naszymi plikami.
- Wybieramy model naszego Kindle. Niezmiernie ważny krok – cały proces konwersji opiera się na tym ustawieniu. Nie zmieniamy pozostałych opcji. Domyślne ustawienia są najlepsze dla większości mang. Jeżeli nie planujemy używać Panel View możemy się zastanowić nad wyłączeniem opcji HQ Panel View by znacznie zmniejszyć rozmiar pliku.
- Naciskamy przycisk Convert. Mamy dłuższą chwilę wolnego.
- Gotowe. Jeżeli dostaniemy informacje o poprawnie zakończonym procesie konwersji plik MOBI powinien na nas czekać w katalogu z plikami źródłowymi. Od tego momentu postępujemy z nim jak z normalną książką ale plik polecam przesłać po kablu.
Olaboga ten piekielny wynalazek wyświetlił mi błąd…
… o za dużym pliku EPUB. To główny problem tego rozwiązania. Niestety KindleGen wymaga by tworzone przez niego pliki MOBI miały nagłówek SRCS. Nie przeszkadza to na co dzień, gdyż książki nie są specjalnie dużymi plikami. Ale w wypadku, gdy MOBI jest wypełnione grafika – zaczynają się schody. Wyprodukowany plik jest przez ten nagłówek około 2 razy większy niż źródłowy EPUB i jeżeli przez to w czasie konwersji przekroczy on magiczną granice 650MB cały proces zakończy się katastrofalną awarią i zamiast pięknego MOBI otrzymamy przysłowiową figę z makiem.
Dlatego też AWKCC po stworzeniu EPUBa sprawdza, czy przypadkiem nie jest on za duży by przekonwertować go do formatu MOBI. Jeżeli tak by się stało – musimy podzielić naszą mangę na więcej niż jeden tom. Niestety program nie jest w stanie przewidzieć jak duży EPUB powstanie z plików źródłowych, bo to zależy od ich jakości. Więc musimy czekać na zakończenie konwersji grafiki by dowiedzieć się czy przypadkiem nie konwertujemy za dużej paczki. Program poinformuje nas o ile przekroczyliśmy limit rozmiaru. Jest to niezmiernie irytujące, ale póki co nie ma metody która pozwoliła by to wygodnie obejść.
Warto dodać że gdy KindleGen stworzy już poprawny plik MOBI inna część AWKCC wyrzuci dane SRCS i rozmiar końcowego pliku spadnie o połowę.
Przykładowe pliki MOBI
Oto przykładowe pliki dla osób które chcą tylko sprawdzić jak prezentuje się efekt końcowy:
- Kindle Keyboard
- Kindle Non-Touch
- Kindle Touch
- Kindle Paperwhite
Fanom mangi i czytników rady na pewno się przydadzą :)
Ba! :-)
Fanom mangi to przydałyby się owe mangi legalnie w wersji elektronicznej, ale tu mam obawę, że mogę zapomnieć. Widziałam tylko na B&N, tylko próba wyśledzenia, co za format oferują, no cóż… Też mogę zapomnieć.
A mnie do tych celów przydałby się czytnik 7 cali…
No rynek mangi w Polsce to czarna dziura niestety.
Mały ninja-update. Usunąłem wszelkie informacje na temat 64 bitowego Windowsa – Aplikacja już działa poprawnie na 32 bitowych wydaniach.
Ciekawią mnie 2 rzeczy:
a) co oznaczają litery AW :)
b) czy jest szansa na wersję na linuksa, albo chociaż źródła do przeróbki
A) Jedna z wielkich zagadek wszechświata :-)
B) Nie. Całość w C# i nie mam specjalnie ochoty bawić się robienie kodu pod Mono. Na Linuksie spokojnie można używać oryginalnego Pythonowego GUI od KCC. Tylko trzeba oddzielnie puścić ręcznie KindleStripa. Wszystko jest na GitHubowej stronie KCC którą zlinkowałem w artykule.
Ściągnąłem kilkanaście minut spod wskazanego linka i próba uruchomienia AWKCC.exe pod XP Pro SP3 daje 'Błąd podczas wykonywania programu! (5)’
Ta aplikacja nie działa pod Windowsem XP.
Bierzemy się do testów.
Test. Wynik – działa. Dzięki
Mały ninja-update #2. Na końcu artykułu dodałem przykładowe pliki MOBI.
test:
AWKCC.exe – „Błąd wykonywania programu”
Musi tam być coś więcej. Jaki system?
System XP. Jest tylko ta informacja.
Sprawdzę jeszcze na drugim kompie.
Uh antyczne XP. Upewnij się że masz tam .NETa 4.5 wgranego.
„antyczne XP?” – hehe – nie jest takie antyczne ;-P Szczerze: wolę ten system niż kolejne wypusty Microsoftu ;-)
No ale skoro nie działa pod XP, to daje za wygraną i sobie daruje ;-) Pozdrawiam
Jest antyczne :-P
Jeżeli wepchniesz do niego najnowszego .NETa teoretycznie powiniene działać.
„antyczne?” – wszystko zależy od potrzeb. Jakoś, do tej pory nie narzekałem na żadne braki tego systemu.
„Python 2.7” też nie jest pierwszej młodości ;-P
A co do konwersji, to przecież nie jest konieczne wykorzystanie Twojego programu ;-)
Python 2.7.3 ma niecały rok. Ostatni service Pack do Windowsa XP wyszedł w 2008
Przepraszam, że umieszczam swój post w tym miejscu, ale nie znalazłem forum, w którym mógłbym zadać swoje pytanie:
Mam pewien problem z czytnikiem:
dziś odebrałem swojego fabrycznie zapakowanego kindla i po włączeniu mam nieostre, poszarpane czcionki, jakości jak w dawnym Dosie, w ogóle nie można czytać. Obrazy/okładki książek są w ogóle nieczytelne, poprzerywane linie… Masakra
Zrobiłem reset 20 s., factory rest, upgrade oprogramowania przez wifi i nic. Czy jest coś jeszcze, co mogę zrobić? Obawiam się, że mam uszkodzony egzmeplarz.
Strzelam że to uszkodzony wyświetlacz.
Zgadzam się. Uszkodzenie wyświetlacza. Zgłaszaj do Amazonu o ile oczywiście masz na czytnik oryginalną gwarancję.
„oryginalną gwarancję”? – na piśmie? hymmm? A Amazon takowe wydaje, bo jakoś do mnie nie dotarła :-(
W sensie czy Kindle kupowany i zarejestrowany w Amazonie.
Ha, no i działa super, zero konieczności powiększania. :D
Jedyne co muszę robić ręcznie to zmieniać numeracje plików z 1, 2 … na 01, 02 … Nieszczęsny brak zeropadding z mangacrawler’a i sortowanie alfabetyczne :/ No ale może sobie jakiś skrypt kiedyś napiszę do robienia tego automatycznie.
AWKCC automatycznie wykonuje zeropadding jedynie katalogów. Plików nie rusza bo to rola donwloadera. Całkowicie hipotetycznie proponuje wpisać w Google: DomDomSoft
BTW ty masz Paperwhite nie? Wszystko działa dobrze? Mozesz sprawdzic czy plik przykładowy z konca atykułu działa ci poprawnie?
No tak, używa się czegoś od dawna i nawet do głowy nie przyjdzie poszperać po inne rozwiązania :)
Dzięki
a to zaraz sprawdzę, nie ma problemu
Wszystko działa bardzo dobrze, jedno co trochę dziwne, to po załadowaniu mangi i przerzucaniu stron zwykłym tapnięciem pierwsze 2 strony się wymieniają, dosłownie wygląda to tak, że kolejność stron jest: 1,2,1,2,3,4…, albo nawet 1,2,1,1,1,1,2,3,4… (ale jak mówię, tylko przy pierwszym załadowaniu i nie przy przerzucaniu pocieraniem)
OK. Dzięki. Za chwilę wystawie ci tutaj inny plik mobi i sprawdz jak możesz czy ten problem dalej występuje.
http://pawelj.vulturis.eu/Shared/Ubunchu.mobi
No teraz wydaje się być wszystko ok, kilka różnych prób zrobiłem i nie zapętla nic.
OK. Wielkie dzieki za pomoc. Zaraz wypuszczam wersje 1.1 :P
Czy ty przypadkiem nie jesteś tym samym brut_all-em który swojego czasu wypuszczał Swype na forum android.com.pl?
Nie, choć jestem zdziwiony, że spotkałeś kogoś z taką samą pisownią, dzięki niej od lat nie spotkałem komunikatu o zajętym nicku, a tu proszę, ktoś wpadł na ten sam pomysł :)
Witam!
Zamierzam kupić czytnik, mangę pochłaniam prawie zawsze.
Co do zmiany nazw plików polecam „Rename master”. Zmiany nazw w seriach anime i skanlacjach staną się mniej uciążliwe :)
Do paperwhite przekonuje mnie jedynie większa rozdzielczość wygodniejsza klawiatura niż w classicu i podświetlenie bardzo często czytam do poduchy, gdy stanieje dx lub wyjdzie podobny czytnik z ekraniem do standardowych pdf i komiksów w stylu Thorgal’a kupię i taki tylko ta cena…
Pozdrawaim, dziekuje za info i soft.
Przyznam, że… skaczę z radości. Bo ja mogę sobie pośmigać na CBZ i mnie ten „przepis” nie dotyczy.
Ale zrobiłam w Calibre konwersję CBZ do EPUB i przyznam, że wygląda przyzwoicie, a jednak w czytaniu ciut wygodniej, bo na PB622 przewijanie stron szło tylko przyciskami ;) Ale to jednak kolejny etap, a ja jestem leniwa, poza tym EPUB jest większy.
Do przemyślenia.
Trudno mi się odwołać do PB622 bo go nigdy nie miałem w ręku.
Ale osobiście mi te nowe MOBI na Kindle Keyboard pracują o wiele szybciej niż CBZ.
Epub też pracuje szybciej, ale wciąż to zwyczajnie dodatkowy krok, który nie jest mi potrzebny. Zapewne popatrzę na kilka innych tomiszcz (Vampire Knight vol. 16 akurat ma szerszą paletę szarości niż zwykle) i ocenię. No i jakby co, CBZ wymaga najpierw pogrzebania w PB622 (w innych PB zresztą też), żeby wyswietlał się jak należy, a Epub i tak działa i tak ;)
Napotkałem jeszcze inny problem przy konwersji większej paczki. Podzieliłem nawet na mniejsze części po 30 chapterów, ale nie w wielkości rzecz, bo jedną przekonwertowało poprawnie, a na innym folderze się wywala z komunikatem: „Access to the path 'D:\…\280′ is denied”. To po utworzeniu folderu BAK i w czasie zmiany nazw chapterów w nim. Jakieś pomysły co mogę posprawdzać? Jak próbowałem pozmieniać kolejność rozdziałów to i tak na którymś z początkowych się wykrzacza.
Czy katalog 280 pojawia się w BAK? Z zerami na poczatku? Bez? Czy reszta ma zera dodane?
Coś uniemożliwia wykonanie kopii oryginalnego katalogu 280.
Właśnie katalog jest w BAK, więc kopie zrobiło ze wszystkimi plikami poprawnie, tylko nazwy zmienić nie może (ręcznie się da, katalog jest ok), co więcej jak wywaliłem ten katalog z kolekcji, to wywaliło się na 279, jak zmieniłem nazwy kilku początkowych (włącznie z 280) tak żeby znalazły się na końcu paczki, to ten sam błąd na jeszcze innym z początku.
Same pliki Ok, bo problem obszedłem wrzucając wszystko do jednego folderu (bez podfolderów) i poszło ładnie.
Dobra mam te informacje – Sprawdzę.
U mnie zadziałało. Nie drążmy tematu dalej :-P
Cześć,
odnośnie problemów typu „access denied” bo coś jest niby zablokowane przez system to mocno polecam aplikację „Unlocker”. Działa rewelacyjnie :)
Czy przy przeglądaniu takiej mangi działa tryb landscape??
Śmiem wątpić ale nie posiadam Toucha/Paperwhite by to sprawdzić.
Na Keyboardzie nie można.
Nie działa. Na Touch/Paperwhite działa za to przeznaczony właśnie do komiksów tryb Panel View – czyli możliwość podzielenia ekranu na cztery ćwiartki.
Najnowsza wersja produkuje już MOBI które wspierają jednocześnie Landscape i Panel View.
A ja polecam jeszcze skrpyt comicstrip.py (https://github.com/mozillamonks/comicstrip ). Pozwala on podzielić komiks na pojedyncze obrazki (ramki). Co prawda więcej jest klikania, ale trochę wygodniej się czyta w przypadku małego tekstu. A na smartfony to w ogóle rewelacja. Niestety średnio sobie radzi z obrazkami zajmującymi 2 wiersze lub więcej (tak jak z tym z artykułu :).
Fajne, fajne. Ale zdecydowanie bardziej do komiksów gdzie rozmiar jednego panelu jest stały. A w mandze to nie występuje :-)
Czy to działa tylko na Kindlu czy inne czytniki też wchodzą w gre?
doczytałem do końca i sam sobie odpowiedziałem…chyba nie działa pod innym czytnikiem :/
Jutro wydam AWKCC ktróre będzie miało opcje by nie konwertować EPUBa do MOBI. To hipotetycznie umożliwi otworzenie pliku na sprzęcie który nie obsługuje tego formatu.
Jednak za efekt końcowy nie odpowiadam :-P
ok, w takim razie czekam i sprawdzę na swoim Pyrusie, mam nadzieję, że nie wybuchnie podczas odpalania pliku ;)
No i jak tam? Udało się coś powalczyć z tą apką na inne czytniki?
Od wczoraj w artykule wisi wersja któr ma opcje robienia tylko plików EPUB.
Ale nie gwarantuje że one będą czytelne na czymkolwiek.
Dzięki. Właśnie się zastanawiałem, czy to ta wersja.
W międzyczasie pobrałem plik mobi i…nie działa na Pyrusie :) Pojawia się kilka mały kwadratów z lewej strony i tyle
Niestety w ogóle nie otwiera pliku epub. Chyba, że źle coś robię. Powalczę z tym na spokojnie i zobaczymy.
Polecam przetestować najnowszą wersję. Poprawiliśmy wsparcie dla nie-Kindle.
Witam
Mam szybkie pytanie Zamawiając czytnik pod adresem jest pytanie o billing address. Czy podany adres jest też adresem płatnika (billing address)???
O co to chodzi?
Zamawiam czytnik do Austrii do mojego kuzyna, adres do wysyłki podałem jego ale kartę płatniczą podaję swoją i właściciela karty podaję siebie.
Czy płatnikiem jest kuzyn czy ja?
Czy ma to jakieś znaczenie i mogę pozostawić np. kuzyna?
Koledzy jaki ten billing address wybrać aby przesyłka doszła???
Adres do wysyłki oraz odbiorca jest inny niż właściciel karty?
Jak ty płacisz, podaj jako billing swój adres, paka na pewno będzie wysłana na „shipping address”
Jeżeli w zapytaniu o billing address podałbym że osoba zamawiająca na dany adres jest płatnikiem, a wskazałbym kartę zupełnie innej osoby, to co by było wówczas? Przeszłaby taka transakcja czy raczej na 100% zostałaby odrzucona?
Przeszłoby, dane karty podajesz swoją drogą, billing ad. to tylko to co będzie napisane na rachunku jako osoba kupująca i tyle.
Ja tam miałem błąd w tym adresie (polska literka wywalająca krzaczki), ale zmieniać mi się nie chciało i nic z tego nie wynikło, więc spokojnie.
Dzięki za pomoc, właśnie składam zamówienie. Myślę, że nie doliczą mi jakiegoś podatku za to że zamawiam z Niemiec a nie z USA lub co gorsza nie będę zalegał z jakimś podatkiem w Niemczech lub USA. Co myślisz o tym? Jest to dla mnie ważne.
Zamawiam z Niemiec do Austrii.
Jest to wyjaśnione wielokrotnie. W cenę w Niemczech jest już wliczony VAT.
Jeśli jest taka możliwość, znaczy, że można i to co płacisz to całość (zresztą w ramach unii i tak żadnych podatków i ceł nie ma). Widać niemiecki amazon obsługuje w pełni też Austrię.
Wydałem AWKCC 1.2 – Link w artykule zaktualizowany.
Cześć,
mam małą prośbę. Przy okazji aktualizacji linków do nowszych wersji swojej apki mógłbyś również zamieszczać jakiegoś changeloga? Jakoś lubię wiedzieć to zostało poprawione/dodane w nowszych wersjach a szukanie tych informacji w komentarzach niestety do najwygodniejszych nie należy.
Co do samej apki to gratulacje za pomysł (interwejs i ogólnie spięcie dostępnych rozwiązań w jedną spójną całość). Dzisiaj rano testowałem sobie The Walking Dead Vol.1. Miło się czytało :D
Nie ma problemu. Dodam changeloga do paczki.
:) Domo arigato
btw. widać, że swój chłop. Zarombiaszcze masz welcome na swojej stronie :D
Odświeżyłem artykuł i program.
Gorąco polecam się zainteresować nową wersją jeżeli mamy coś nowszego niż Kindle Keyboard. Nowe pliki MOBI mają już wsparcie trybu Landscape.
Pliki przykładowe również zostały wygenerowane na nowo.
Testowałem wczoraj wieczorem (K.Touch z najnowszym softem) tak na szybko, i albo coś ten tryb landscape mało funkcjonalny, albo ja coś źle robię. Czytnik wyświetla w tym trybie dwie całe strony na 1 ekranie, przez co manga robi sie kompletnie nieczytelna. Nie udało mi się zmusić czytnika do skalowania jednej strony do szerokości ekranu
Po uruchomieniu Panel View w trybie Landscape będzie się pokazywało pół strony na raz.
Ale nie mam pojęcia czy Touch już ten tryb ma.
A widzisz! Tego nie próbowałem (w trybie „portretowym” funkcja Panel View dziala idealnie)
Sprawdziłem, na KT z najnowszym softem Panel View w trybie Landscape działa, i wyświetla po 1/2 strony na raz, ale…
zostawia po bokach strasznie duże marginesy, i właściwie niewiele daje, bo powiększenie się praktycznie nie zmienia.
(a w menu opcja skalowania do ekranu jest nieaktywna w trybie Landscape)
No niestety firmware Kindle NT to straszna kicha. Ani to Touch ani to Keyboard. Amazon utknął pod względem funkcjonalności gdzieś po środku. I wychodzą takie kwiatki. Panel View na NT działa koszmarnie.
Niestety bez Kindle NT w ręku nie mam jak tego naprawić.
KCC jest głownie przeznaczone dla Paperwhite. Testowane dogłebnie było na Keyboardzie i Paperwhite. Kindle Touch/Classic ma wsparcie czysto teoretyczne :-(
Jeżeli chcesz podeślij mi pliki zródłowe na [email protected]
Może uda mi się znaleść winowajcę.
Dlaczego po prostu nie konwertować do PDF? Wystarczy prosty program do wydruku do PDFów… Czy ja czegoś tu nie rozumiem? ;)
W tym wypadku odpowiednio przygotowany plik MOBI będzie zawsze lepszy od „wydrukowanego” PDFa z rysunkami.
Zarówno pod względem funkcjonalności jak i wyglądu.
OK, spróbuję ;)
Faktycznie… różnica jest diametralna. Czcionki wyraźne ;)
Dzięki, świetna robota!
Rewelacyjny program, jedyne czego mi brakuje to jakiegoś paska postępu czy innego indykatora że program pracuje. Tworzyłem dość duży komiks i myślałem, że program się zawiesił, a tymczasem on sobie cichutko pracował i zrobił swoja robotę ;)
Wersja 1.4 już informuje co się dzieje i nie zamraża interfejsu w czasie działania :-)
Witam!
A ja mam takie dwa pytania czemu nie czytamy mangi prosto z JPGa ?
i drugie jak przedstawia się sprawa oryginalności/legalności tego w Polsce ? tzn. jak ściągnę sobie mangę z internetu i wgram na Kindla to Amazon ma jakieś prawo mnie ścigać albo coś?
Bo obsługa samego JPG jest niesamowicie kulawa.
Sprawa legalności jest prosta. Jeżeli masz pliki graficzne z legalnego źródła możesz z nimi robić co chcesz. Amazon nie śledzi każdego twojego ruchu na Kindle.
Świetny poradnik. Zdziwiło mnie tylko to że nie można ustawić obrazu w pozycji poziomej (chyba że ja czegoś nie dopatrzyłem, może jest jakiś magiczny skrót klawiszowy). Ogólnie jestem zaskoczony na plus bo swojego kindla 3 keyboard odebrałem dzisiaj i stwierdziłem że tą mangę jednak da się na nim oglądać oraz czytać, brakuje jedynie przeglądania w trybie poziomym.
Witam. U mnie po włączeniu convert zaczyna tworzyć epub po czym wyrzuca błąd: KCC failed to create EPUB file.
Wie ktoś o co chodzi?
Ok. już się wyjaśniło. Miałem folder z programem na pulpicie, jak przeniosłem na inny dysk poszło.
Dziękuję za artykuł i aplikację! To dzięki niej zdecydowałam się na kupno kindle i jestem zachwycona! Wszystko działa jak marzenie :) Bardzo, bardzo dziękuję :)
Nie ma za co :-)
gscwxtxjbud{zuojlpx, Eztrader Review, HYIldTO, [url=http://forex-reviews.co.uk/eztrader-review/]Eztrader Review[/url], GKKSPsB, http://forex-reviews.co.uk/eztrader-review/ Eztrader, ZKytLfI.
Program jest świetny, różnica w mandze stworzonej za pomocą AWKCC a Calibre jest niesamowita, wreszcie mogę czytać wykorzystując całą powierzchnię ekranu czytnika, wcześniej nawet nie wiedziałem, że tak się da (jestem wyjątkowo świeżym posiadaczem Kindla). Dopóki nie wiedziałem dlaczego stronę wyświetla mi cztery razy w mniejszych kawałkach trochę się denerwowałem, ale jak dowiedziałem się jak wyłączyć Panel View to jestem w siódmym niebie.
Brakuje mi za to jednej rzeczy – masowego konwertowania wielu katalogów na raz/po kolei (zwyczajnego kolejkowania zadań). Przy czytaniu serii mającej 42 tomy (np. Dragon Ball/Z), a w każdym po kilka rozdziałów (wszystko jest w osobnych katalogach z reguły) konwertowanie kilkuset rozdziałów po kolei jest naprawdę męczące. Pod tym względem Calibre ma przewagę, ale tylko pod tym, jakościowo AWKCC bije go oczywiście na głowę.
Odnośnie niewykorzystywania pełnego ekranu czytnika po konwersji za pomocą Calibre, wygląda to u mnie tak – http://oi43.tinypic.com/fuyci.jpg (oczywiście pomijając rozwinięte menu i belkę na górze, nie mogę coś normalnego zrzutu zrobić za chiny…) jest jakaś metoda na usunięcie marginesów i wskaźnika postępu czytania na dole żeby użyć całej powierzchni ekranu?
AWKCC czyta też podkatalogi. Bez problemu możesz puścić konwersje katalogu który zawiera kilkanaście katalogów rozdziałów.
Jeżeli chodzi o drugie pytanie – odpowiedz brzmi: nie w prosty sposób. Marginesy kontroluje się najwygodniej przygotowując MOBI w odpowiedni sposób. Paska postępu nie wyrzucisz bez ingerencji w system operacyjny,
Program cudo, ale nie zawsze się sprawdza. Nie wiem czemu, ale czasem przestaje działać podczas konwersji plików. Po prostu się zawiesza i trzeba go wyłączyć. Dotyczy to tylko niektórych plików, nie zawsze się tak dzieje. Zauważyłam że nie radzi sobie kiedy w nazwach obrazków pojawia się np. # . Ale tym razem mimo, że w nazwach nie ma żadnych dziwnych znaków znów odmawia posłuszeństwa. Jakieś pomysły?
Najnowsza wersja odfiltrowuje już wszystkie znaki specjalne z nazw plików.
Co do reszty to wróżenie z fusów. Wrzuć gdzieś to na czym się wysypuje i sprawdzę.
Ok, mam nadzieję że nie zawracam głowy jakimś głupim niedopatrzeniem ;) Z góry dziękuję.
No znalazłaś błąd w AWKCC. Nie przewidywał że ktoś tak bezmyślnie pliki nazwie.
00000000.jpg
00000.jpg
000.jpg
Wszystkie trzy po standaryzacji nazwy nazywają się 00000.jpg i wszystko wybucha :-)
Na razie nie konwertuj tych trzech i będzie działało. Błąd zostanie poprawiony w następnej wersji AWKCC.
I wszystko jasne :) Dziekuję za pomoc!
Czy jest szansa żeby program w przyszłości robił osobne tomy z ostatniego katalogu w którym znajdzie pliki .jpg? Np:
\manga1\tom1\obr01.jpg
\manga1\tom1\obr02.jpg
\manga1\tom2\obr01.jpg
\manga1\tom2\obr02.jpg
I po wybraniu całego katalogu „manga1” robi dwa odrębne, mniejsze pliki dla tomu 1 i 2?
Pytanie numer dwa – czy da się domyślnie wyłączyć Panel View w Kindlu albo ustawić konwertowane tomy by uruchamiały się bez włączonego PV?
Szansa jest :-)
Nie da się.
Panie Pawle wielka prośba. Czy była by szansa zaimplementować do programu że jeśli mu zaznaczę folder z podfolderami to nie zrobi mi z tego jednego pliku tylko po kolei będzie przerabiał kolejne podfoldery na osobne pliki.
Tzn mam mangę która ma około 200 odcinków. Jak je puszczam razem to program zdycha bo za dużo. A klikanie każdego z osobna to masakra XD
Pozdrawiam.
Mam to na liście rzeczy do zrobienia :-)
Póki co polecam rozbić to np. na dwa katalogi po 100.
Planujemy też pogadać z Amazonem by dodali opcje do ich programu by wyłączyć limit rozmiaru pliku. Ale mam dziwne wrażenie że nas oleją :-)
Gratulacje, bardzo fajny program. Wreszcie mogę czytać mangi także z niedużą czcionką :)
Miałbym jedną propozycję: jako, że sceny „na dwie strony” w mange wyglądają najlepiej jak się ogląda je na jednym ekranie zawsze zaznaczam opcję „Rotate images” żeby mi ich nie dzieliło na 2 i żeby wyświetliło je na pełnym ekranie (obracam sobie wtedy kindle i podziwiam). Przy tej rotacji Panel View powinien jednak wyświetlać obrazki w innej kolejnośći niż normalnie (czyli powinine wyświetlać góra-lewo, dół-lewo, góra-prawo, dół-prawo – patrząc z perspektywy pionowej).
A druga moja propozycja to zamieść jakiś numer konta, lub paypal do dotacji, chętnie dorzucę parę groszy bo program jest mega przydatny :)
Tak. Powinien. Mamy to na uwadze. Prędzej czy później to naprawimy.
Z wszelkimi darami zapraszam na PayPala: [email protected] :-)
Ok, fajnie :) Przesłałem parę groszy na podane przez Ciebie konto.
W następnym wydaniu będzie już to naprawione.
Dodam, że miło by było gdyby w oknie programu była podana ścieżka do wybranego katalogu lub przynajmniej jego nazwa.
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejną wersję.
Nowa wersja została wydana.
Dodaliśmy obsługę Kindle Fire, konwersja grafiki jest już wielowątkowa (Znaczny wzrost szybkości konwersji) i Panel View działa już w obróconych obrazkach.
Przy wyborze ścieżki źródłowej, w której występują polskie znaki diaktryczne (ą, ę, ż, ł itp.) program wywala błąd:
“Source patch non-latin characters. Please change source directory”
Nie jest to duży problem i można go łatwo obejść (przenieść folder, albo tytułować foldery bez polskich znaków), ale z kronikarskiego obowiązku zgłaszam buga ;)
Nie wiem czy to tylko u mnie czy na innych komputerach też występuje. Używam Visty 64bit.
P.S. Dzięki za świetny pomysł i program :)
To nie jest błąd :-P W pełni świadomie program odrzuca takie ścieżki.