Dokładnie tydzień temu, w poniedziałek, Kindelka oświadczyła Kindelkowi: „Będziemy mieli dzidziusia!”
– tak zaczyna się relacja na blogu TesTeq’a z kupna Kindle 4.
Zachęcam do lektury. TesTeq, czyli Krzysztof Wysocki, był jednym z pierwszych blogerów, którzy w Polsce pisali o Kindle i …tą miłością do Kindle mnie zaraził.
TesTeq kupił pierwszego Kindle 2 (na zdjęciu po prawej) w październiku 2009, zaraz po wprowadzeniu sprzedaży w Polsce. Byłem jednym z tych, którzy wtedy dopytywali w komentarzach o różne rzeczy. Dlatego jego bloga „Biznes bez stresu” można śmiało traktować jako (nieświadomego) ojca chrzestnego Świata Kindle. :)
Dopiero w czwartek na niebie pojawił się olbrzymi ptak – co prawda miał dwa skrzydła i dziób, ale bociana nie przypominał. Na jego ogonie napisane było UPS…
Po kupnie autor zrobił eksperyment – na wadze położył kolejne wersje Kindle oraz… papierowe wydanie Polityki.
Kindle 2 ważył 298 gramów. Kindle 3 (Kindle Keyboard) już 222 gramów. Nadal więcej niż tygodnik Polityka – 207 gramów. Ale Kindle 4, przynajmniej w wersji Classic jest już lżejszy, ważąc jedynie 168 gramów.
I podsumowanie bardzo śmiałe:
Śmiem twierdzić, że w swojej klasie Amazon Kindle 4 jest już szczytem możliwości funkcjonalnych i technicznych. Jest końcem drogi książki czytanej.
Całość we wpisie: Pojawia się Kindzio – Kindle 4 unboxing na blogu TesTeq’a.
Mam pytanie, czy kindle za $79 mozna kupić z wysyłką do Polski? Jakoś nie widzę na stronie amazon.com ograniczenia sprzedazy do terenów USA, może przeoczyłem, a coś mi sie kolacze, że takie ograniczenie było. Jak to jest?
Do Polski można kupić z Amazona tylko wersję międzynarodową – czytniki są linkowane po prawej strone.
Thx.
Nie wiem po co autorowi trzy takie same kindelki. No ale grunt, że on sam (mam nadzieję) to wie ;-) Ja jeśli miałbym mówić o „końcu drogi książki czytanej” to raczej z myślą o DX. Te małe są dobre do poczytania harlekina w tramwaju.
Ale on odpowiada na to w komentarzach. Zresztą jak się ma dużą rodzinę, to wszystkie kindelki mogą być zajęte. :)
„Te małe są dobre do poczytania harlekina w tramwaju.”
Nie no, Arystotelesa tez mozna na takim poczytać, bez problemów.
Potwierdzam… a nawet dodam, że udało mi się na kundelku przeczytać jeszcze masę innej makulatury z czasów starożytnej Grecji.
Naprawdę doceniam to, że Pan Wysocki dzieli się ze światem swoimi spostrzeżeniami na temat czytników Kindle (oby przybywało takich osób), ale osobiście nie mogę przebrnąć przez ani jeden tekst, gdzie Kindle opisywane są jakby były ludźmi… O_o
„gramów”, a nie „gram”. Tak jak „5 kilogramów”, a nie „5 kilogram”. Po poprawieniu może Pan usunąć komentarz.
Pozdrawiam!
Dziękuję za zauważenie mojej relacji z pojawienia się Kindzia w rodzinie.
Co do czytania „harlekina w tramwaju” – tak, uważam, że w dziedzinie czytników Kindle 4 jest takim harlekinem i zyska podobną popularność wśród czytających (specjalnie podkreślam „czytających”, ponieważ odnoszę wrażenie, że przyszłość harlekinowego czytelnictwa to raczej audiobooki).
A co z klawiaturą, da się żyć bez niej?
Czy lepiej czekać aż będą wysyłać Kindle Touch do Polski?
Klawiatury najczęściej używam do wpisywania hasła sieci WiFi. :-)
Do czytania mi niepotrzebna.
A propos „wpisywania hasła sieci WiFi”: http://www.amazon.com/review/RUQPOU2OJI678/ref=cm_cr_pr_perm?ie=UTF8&ASIN=B00492CIC8&nodeID=&tag=&linkCode= Oczywiście dla większości juzerów nie będzie to problemem, ale jeśli ktoś ma w zwyczaju używać bardziej skomplikowanych haseł niż „12345” i trochę sprzętu wiszącego na WiFi to może trochę zaboleć ;-)
Audiobooki są takie wooooolne w „czytaniu”. W tym samym czasie można przeczytać kilka(naście) książek. Można to niby „czytać” w trakcie przejazdów itp. „wmiędzyczasach”, ale np. słuchanie w hałaśliwych tramwajach i autobusach jest mocno utrudnione. Najlepiej nadają się do stania własnym autem w korkach, ale jak korek w końcu ruszy to traci się wątek ;-) A więc, zważywszy, że już wkrótce czeka nas komunikacyjna świetlana przyszłość pozostanie to chyba jednak niszą.
No, mam podobnie – miałem pewien etap fascynacji audiobookami, ale stwierdzałęm, że jednak trudno mi się skupić i zapominam, co się działo wcześniej – no i książkę czyta się znacznie szybciej. Obecnie z audiobooków i podcastów korzystam tylko przy dłuższych biegach.
Z tym ostatnim smiem sie nie zgodzic:
Śmiem twierdzić, że w swojej klasie Amazon Kindle 4 jest już szczytem możliwości funkcjonalnych i technicznych. Jest końcem drogi książki czytanej.
Chociazby z tytulu braku przyciskow zmiany stron po boku urzadzenia, jak na przyklad w Nook Simple Touch ktory moim zdaniem jest lepszy od Kindle4.
Mówimy cały czas o Kindle „classic” czyli „Non-Touch”, bo tego kupił TesTeq.
Kindle Touch jako produkt niedostępny w Polsce mnie prawie zupełnie nie interesuje. Jak zaczną sprzedawać po nowym roku, się kupi, się oceni – a jak nie, to niech spadają. :)
Popieram!
A mnie bardzo interesuje – już za tydzień kolega przywiezie mi wprost z USA. Na Allegro również są dostępne importowane… Dla chcącego nic trudnego :)
Bo chyba nie obrażacie się Panowie na Amazona, za to że najbardziej stara się na rynku gdzie ma największą konkurencję?
Kindle 4 (classic) ma z boku klawisze „następna strona” i „poprzednia strona” (z obu stron – bardzo wygodne). I to jest wszystko, czego mi trzeba.
Kindelek, kundelek, kindzio… rzygać się chce od tych zdrobnień.
Wybacz, chenchenku, ale drobny sprzęcik wymaga milusich imionek. :-)
Cały czas się zastanawiam czy kupić teraz, czy poczekać na polski Amazon.
Całkiem jak u Becketta – Czekanie na Godota ;-)
Czy przy zakupie Kindle Classic za 79$ będę musiał zapłacić CŁO?:-)
Classic za $79 nie jest dostępny poza Stanami. Wszystkie ceny z przesyłką i opłatami masz tutaj:
http://swiatczytnikow.pl/ile-wlasciwie-kosztuje-kindle-w-polsce-ceny-z-wysylka/