Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Już dwadzieścia pięć gier paragrafowych z Wydawnictwa Wielokrotnego Wyboru

Wydawnictwo Wielokrotnego Wyboru, które specjalizuje się w grach paragrafowych w formie e-booka wydało już 25 tytułów. 

O tym jubileuszu poinformowali mnie w notce prasowej przy okazji najnowszej premiery, zatytułowanej „Jestem”.

Gra paragrafowa (gamebook) to nic innego jak książka, której nie czytamy po kolei, ale pod koniec każdego rozdziału decydujemy o dalszej akcji i od tego zależy, gdzie przeniesiemy się dalej.

O wydawnictwie pisałem już parę razy. Pierwszy raz w 2011, gdy zadebiutowała gra „Janek – Historia małego powstańca”. Potem choćby przy premierze Uwikłanej oraz Pompei. Ale to już było parę lat temu, dlatego warto do niego wrócić.

Aż 16 gier książkowych jest autorstwa Beniamina Muszyńskiego, który jest obecnym szefem wydawnictwa, ale są też inni autorzy.

Wszystkie pobierzemy z archiwum na stronie wydawnictwa. Dostępne są zwykle formaty MOBI, EPUB oraz PDF.

A oto ostatnie publikacje, o których tu jeszcze nie wspominałem:

  • Jestem opowiada o człowieku, który utracił swoją tożsamość, nie wie gdzie jest, nie wie gdzie się znajduje, otoczony przez gęstą mgłę może polegać tylko na tajemniczym przewodniku – Głosie – który… Należy do niego samego!
  • Oni to projekt dotyczący wydarzeń stanowiących preludium do rzezi wołyńskiej. Opowieść o rodzącej się w ludzkich sercach nienawiści, a także strachu, ucieczce przed śmiertelnym zagrożeniem i tym, ile człowiek jest w stanie zrobić, aby ocalić własne życie. Jak daleko może się posunąć? Czy naprawdę gotów jest przetrwać za wszelką cenę, nawet własnego człowieczeństwa?
  • Chwała przenosi nas do fantastycznego świata wzorowanego na epoce wiktoriańskiej. Ludzie zabili w nim swoich bogów, znużeni prowadzonymi przez nich, ciągnącymi się od stuleci, krwawymi wojnami. Akcja gamebooka rozgrywa się kilka stuleci po tym wydarzeniu, a jej bohaterem jest bezimienny potomek pogromców nieśmiertelnych, w którego monotonnym dotąd życiu dochodzi do wydarzenia brzemiennego w skutki zarówno dla niego samego, jak i dla całego świata.
  • Ten dom – gamebook opowiada o pewnym domostwie i jego niepokojącym właścicielu, który niedawno zamieszkał w Twojej okolicy. Ciekawe, jakie też mroczne tajemnice może skrywać ten dom?

Wszystkie gry możemy ściągnąć bezpłatnie, jednak warunkiem korzystania z niektórych jest przelanie pewnej kwoty (np. 2 lub 5 zł) na określoną fundację. To taki model shareware. Zwróćmy też uwagę, że część tytułów ma ograniczenia wiekowe.

Poza grami paragrafowymi, wydawnictwo publikuje też prozę nieinteraktywną – są powieści Beniamina Muszyńskiego, (bardzo) wczesne opowiadania H. P. Lovecrafta – i ciekawostka: praca magisterska Mikołaja Kołyszko pt. „Groza jest święta” – analiza mitologii Lovecrafta.

Gamebook w praktyce

Jak w praktyce wygląda czytanie gamebooka? Na czytnik wgrałem książkę „Oni” przedstawiającą wydarzenia poprzedzające rzeź wołyńską z perspektywy 12-letniego chłopca. Oto dwie przykładowe strony z początku gry.

Widzimy tutaj dwa mechanizmy.

  • Pierwszy – wybór kolejnego rozdziału poprzez link na końcu obecnego. Na czytnikach z dotykowym ekranem korzysta się znacznie łatwiej.
  • Drugi – na początku rozdziału może znajdować się informacja, której numer trzeba zapisać (lub zapamiętać) i w zależności od tego czy ją mamy, różnie mogą się potem potoczyć nasze losy.

Pewną wadą jest brak wymuszonego podziału strony przed każdą z części. Sprawia to, że kończąc lekturę aktualnej części możemy choćby mimowolnie podejrzeć co jest w następnej.

Ciekaw jestem, co sądzicie o grach paragrafowych na czytniki. Czy kiedyś czytaliście już publikacje Wydawnictwa Wielokrotnego Wyboru i co o nich sądzicie? Które polecacie, które odradzacie?

PS. Ciekawą rzeczą na stronie wydawnictwa jest polska bibliografia gier książkowych – to lista wszystkich „paragrafówek”, jakie ukazały się w języku polskim od 1985.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

33 odpowiedzi na „Już dwadzieścia pięć gier paragrafowych z Wydawnictwa Wielokrotnego Wyboru

  1. Stary Chemik pisze:

    Zastanawiam się tylko, dlaczego te gry nazywają się paragrafowymi. Straszna kalka z angielskiego.

    4
    • AS pisze:

      Bo za takie kalki powinien być paragraf?

      12
    • KrowaQ pisze:

      Oryginalna nazwa to gamebook, samo określenie „gry paragrafowe” to polska nazwa ukuta w latach 80′ i do tej pory często powielana, chociaż mówi się coraz częściej o grach książkowych a nie paragrafowych. Co w sumie właśnie jest kalką, ale o wiele lepij brzmi :)

      9
    • Doman pisze:

      Może kalka z angielskiego, może francuskiego. A może komuś numerowane akapity skojarzyły się z paragrafami w aktach prawnych.

      2
  2. tak tylko marudzę pisze:

    Fantasy z Amazonu:

    Uprooted by Naomi Novik $3.68
    His Majesty’s Dragon: A Novel of Temeraire by Naomi Novik $3.68
    Assassin’s Apprentice by Robin Hobb $3.68
    The Lies of Locke Lamora by Scott Lynch $2.45

    4
  3. Emilia pisze:

    Wydaje mi się, że taki rodzaj książki mógłby być dobry dla dzieci w ramach zachęty do czytania. Czy znacie książki paragrafowe dla dziecka w wieku 7-10 lat, czy muszę sama napisać? ;-)

    3
  4. soulafein83 pisze:

    Dla dziecka znam jedną książkę z serii „Tappi” M. Mortki. Bardzo mi się podobała i polecam.

    4
  5. maria pisze:

    W latach 90-tych takie gry/książki można było kupić w kioskach ruchu. Miałam dwie i dobrze wspominam, ale tytułów już nie pamiętam.

    Kilka lat temu gdy Robert poleciał czytałam/grałam w dwa tytułu z Wydawnictwa Wielokrotnego Wyboru, ale mnie nie wciągnęły. Przypuszczam że to kwestia wieku. Teraz zamiast na przygodzie skupiam się na warstwie powieściowej i czegoś mi brakuje. Fabuła jest jakoś tak sztucznie poszatkowana.

    Co do nawigacji to oczywiście w eBookach jest łatwiejsza klikasz na link i już. W książce papierowej trzeba było szukać odpowiedniego numeru.

    3
  6. Adam pisze:

    Jako fan gry „Dreszcz” i posiadacz kilku „Wehikułów czasu” DZIĘKUJĘ za tę informację!!!

    2
    • Piotr pisze:

      Dreszcz i Wehikuł czasu to klasyka.
      W Dreszcz chyba 100tki razy grałem (bo to była gra 1 osobowa a nie książka) – przypomina mi się czasem – Wchodzisz do sali wszędzie smród i zgnilizna a gdzieś tam czai się OGLE czy jakoś tak ;-)
      Niestety tyle razy w to grałem, że nie przetrwała ze mną ta gra. Ostatnio u rodziców znalazłem z wydawnictwa zdaje się ENCORE Gwiezdnego Kupca w super stanie i jeszcze pamiętam moją ulubioną grę 1-osobową – Labirynt Śmierci może gdzieś w piwnicy się jej doszukam :).

      4
  7. A.Mason pisze:

    Kiedyś czytałem kilka książek z papierowej serii „Wechikuł czasu” (pamiętam, że miewały one błędy zapętleń, przez które nie dało się przejść dalej).

    Historia Janka – niestety (dla mnie) była trochę zbyt infaltylna, niemniej dla młodzieży myślę, że jest to wartościowa pozycja.

    W tego typu książkach dwie rzeczy powodują, że nie są one dla mnie:
    1. zwracanie się do czytelnika w 2 osobie l.p. Samo w sobie nie jest złe, ale wziąwszy pod uwagę, że książka musi być uniwersalna, bo przeznaczona dla różnych osób – często razi mnie to.
    2. budowanie prostych i krótkich węzłów opowieści na zasadzie 1-2/3-4. Czyli takich, gdzie czytelnik wybiera pomiędzy dwoma odnogami (2 i 3), które i tak prowadzą do wspólnej czwórki, a czasem nawet jeszcze gorzej, bo np. nawet wybierając 2 i tak trafimy ostatecznie do 3, a potem do 4 (tak bywało w historii Janka). Tego typu uproszczenia powodują, że wybory szybko tracą dla mnie znaczenie. Rzadko kiedy zdarzają się ciekawe historie w takich odnogach, a zwykle są one za krótkie, żeby coś w nich zbudować. A szkoda, bo można przecież zrobić odnogi dłuższe, z kolejnymi wyborami, które dopiero kilka węzłów później łączyłyby się z drugą linią.
    Summa summarum najważniejsza w książkach jest fabuła i umiejętności pisarskie autora, co niestety najczęściej zawodziło w tych, które czytałem.

    4
    • KrowaQ pisze:

      Janek to akurat gra dydaktyczna, ale często paragrafówka ma x różnych zakończeń i wiele zależy od decyzji gracza, szczególnie, kiedy nie ma tego jednego „właściwego” końca.

      0
    • Kondrart pisze:

      Zapętlenie w grze o tytule „wehikuł czasu” mogłoby być ciekawym efektem zamierzonym (coś jak w „Dniu świstaka”). Chociaż pewnie w opisywanym przypadku było to zwykłym błędem.

      1
  8. Anna pisze:

    Ktoś próbował paru z nich? Lubiłam kiedyś książkowe „Wehikuły czasu”, choć tamte były najczęściej historyczne, a tu chyba bardziej zwrot w stronę post-apo/horror. Są jakieś szczególnie polecane z tych na czytnik?

    2
    • FortArt pisze:

      Kilka nawiązuje do historii, czy raczej toczy się w jakiejś otoczce historycznej np „Marcewo” zaczyna się podczas wojny polsko-radzieckiej. „Prywatne śledztwo” też było sympatyczne przynajmniej dla mnie – miłośnika kryminałów.

      Jak już pisano klika się świetnie, ebook tu wygrywa z papierem. Irytuje tylko, że nowy paragraf nie zaczyna się od nowej strony i czasem się coś podejrzy.

      W odróżnieniu od Dreszczu czy Goblina czy nawet Wehikułu Czasu nie ma tu (a przynajmniej w tych na które trafiłem) rzucania kostką czy spisu ekwipunku. Niekiedy trzeba coś zapisać, ale tu sobie radzę dzięki opcji „Highlight” i potem już łatwo sprawdzić dzięki Go To -> Notes czy akurat mam posiadaną „informację nr X”. Oczywiście szkoda, że wersji ebookowej nie załatwiono tego automatycznie zwielokrotniając paragrafy bo wtedy można by tylko czytać i klikać..

      0
  9. KatKo pisze:

    Wow! Nigdy nie czytałam „gier książkowych”, ale brzmi to fantastycznie. Najbardziej zaciekawił mnie opis „Chwały”, więc ściągnęłam i przeczytam. Z góry dziękuję wydawnictwu i autorom za tak ciekawą inicjatywę – mam nadzieję, że będzie w Polsce takich więcej :)

    3
  10. Alcybiades pisze:

    Kiedyś była jeszcze książeczka ,,Zdrowie w opałach”.

    2
  11. Grzegorz pisze:

    Linki do wydawnictwa wydają się nie działać.

    1
  12. Bartosz pisze:

    Świetna sprawa z tymi grami!
    przeszedłem 'Ten dom’ (świetny!) i incydent (krótki, ale też w porządku).

    Taka uwaga- 'Ten Dom’ zawiera w warunkach użytkowania proźbę o darowiznę na podaną organizację pożytku publicznego (sugerowana kwota 2zł). Takie darowizny można odliczać od podatku! Dla mnie był to powód by wpłacić 'odrobinę’ więcej.

    1
  13. nonpossumus pisze:

    Klikam na tej stronie w te książki i nic nie mogę ściągnąć… :(

    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.