Na temat aktualizacji książek zakupionych w Kindle Store pisałem już dwa lata temu. Teraz warto do niego wrócić, bo parę rzeczy się zmieniło.
Przypomnę – kiedyś Amazon wysyłał nam maile, że pojawiła się nowa wersja e-booka, np. wprowadzono w nim poprawki – teraz podobnie robi Ebookpoint.
Potem widzieliśmy te zmiany na specjalnej stronie na naszym koncie. Mogliśmy też ustawić aktualizacje automatyczne.
Napiszę, jak to wygląda teraz.
Które książki można zaktualizować?
Przede wszystkim – nie możemy już niestety podejrzeć listy książek do zaktualizowania.
Widzimy je na liście wszystkich naszych książek (Books) na koncie Kindle. Obok tytułów, które mają nową wersję zobaczymy przycisk „Update Available”. Tak wygląda to na moim koncie.
Jak widać – aktualizacje pojawiają się również przy tytułach, które zakupiłem 4 lata temu.
Aktualizacja „miękka”
Gdy klikniemy „Update Available” – zobaczymy jeden z dwóch komunikatów. Najczęściej będzie następujący:
O co w nim chodzi? O to, że przy aktualizacji pliki na naszych czytnikach zostaną podmienione – ale jednocześnie zachowamy nasze wszystkie ustawienia związane z książką: podkreślenia, notatki, zapamiętane też będzie miejsce, w którym skończyliśmy.
Oznacza to zwykle, że książka została zmieniona w niewielkim stopniu, może poprawiono literówki czy formatowanie.
Na czytniku musimy mieć włączoną synchronizację ustawień dla książek między urządzeniami – do znalezienia w Menu – Settings – Device Options – Personalise Your Kindle – Advanced Options – Whispersync for Books.
Domyślnie opcja „Whispersync for Books” jest włączona i raczej nie warto jej wyłączać, chyba że nie chcemy aby jakiekolwiek informacje o korzystaniu z czytnika trafiały do Amazonu.
Co ciekawe – według strony Amazonu, na komfort wyłączenia automatycznej synchronizacji mogą sobie pozwolić tylko posiadacze czytników Kindle – na tabletach Fire i w aplikacjach na telefony/tablety jest zawsze włączona.
Aktualizacja „twarda”
Rzadziej zobaczymy inny komunikat:
Tutaj Amazon nas ostrzega, że możemy zaktualizować naszą książkę, ale utracimy wszystkie związane z nią dane. Będzie tak, jakbyśmy kupili ją na nowo.
Tak naprawdę to nie do końca – bo przecież jeśli podkreślamy książkę na czytniku, to wszystkie kopie podkreśleń trafiają do pliku tekstowego „My Clippings.txt” – którego zawartość możemy dalej obrabiać i przeglądać, korzystając choćby z omawianego tu serwisu clippings.io. No – ale nie zobaczymy już podkreśleń w treści książek.
Niestety Amazon nie podaje żadnych szczegółów dotyczących zmian w książce, które ułatwiłyby decyzję. Teoretycznie zmiany powinny być na tyle poważne, że np. mamy nową wersję książki, np. z dodaną treścią. Ale czy aktualizacja warta jest utraty naszych podkreśleń? Ja testowo zaktualizowałem w tym trybie 4-tomowe wydanie sagi Martina i… nie widziałem różnicy.
Może jakimś rozwiązaniem byłaby możliwość pobierania kilku wersji książek, czyli dostępu do tych starszych? No, ale to byłaby pewnie funkcja dla bardzo zapalonych czytelników.
Jest jeszcze taka opcja – że jeśli z książek na własne potrzeby zdejmujemy DRM – to zawsze mamy do dyspozycji oryginalny plik, do którego ewentualnie możemy wrócić, jeśli Amazonowi zamarzy się świat z powieści Orwella.
Czy włączać aktualizacje automatyczne?
Podobnie jak dwa lata temu, na naszym koncie Kindle w zakładce „Settings” możemy włączyć opcję „Automatic Book Update”.
Domyślnie jest wyłączona. Jeśli ją włączymy, wszystkie e-booki, które mają nową wersję trafią automatycznie na nasze urządzenia. Amazon zwraca ponownie uwagę, ze adnotacje zostaną zachowane tylko wtedy, gdy na czytniku mamy włączoną opcję „Annotation Back Up” lub „Whispersync for Books”, pozwalającą na przechowywanie notatek i podkreśleń w chmurze. Jeśli to wyłączymy – przy aktualizacji utracimy wszystkie nasze podkreślenia, pewien bloger bardzo się na to wkurzał.
Pytanie co z sytuacją „twardej” aktualizacji. Zdaje się, że wtedy mimo ustawień automatycznych książka nie zostanie podmieniona. Natomiast podobnie jak dwa lata temu ja nie włączam tej opcji i sądzę, że raz na jakiś czas można po prostu zajrzeć na listę książek i zaktualizować je ręcznie.
Są też przypadki, że książkę można zaktualizować tylko przez obsługę Amazonu – choć jedyny mi znany dotyczył Wielkiego słownika angielsko-polskiego, co opisywałem w lipcu. Może po prostu słowniki rządzą się innymi prawami.
Ciekaw jestem czy korzystacie z tej funkcji dla książek kupionych w Kindle Store i czy kiedyś jakaś aktualizacja Was zaskoczyła.
Czytaj dalej:
- Aktualizacja 5.16.2.1 dla Kindle – niewielkie poprawki i nowy skrót do podkreśleń i notatek
- Aktualizacja 5.16.2 dla Kindle Scribe: poprawki w PDF, narzędzie lassa do notatek i rozpoznawanie tekstu
- Kindle for PC w wersji 2.0 (i nowszych) wreszcie widzi nasze podkreślenia i kolekcje z chmury
- Z Kindle Scribe da się „wyciągnąć” naszego e-booka wraz z podkreśleniami
- Aktualizacja 5.16.2.1.1 dla Kindle – nic nowego
- Wszystkie nowe czytniki Kindle korzystają od dziś z formatu KFX. A tam rozszerzony Page Flip, nowe podkreślenia i wyrównanie tekstu
Mam dokładnie 0 książek kupionych w amazonie (a Kindla mam od długiego już czasu), zatem ta opcja zupełnie nie ma dla mnie znaczenia.
Aktualizowane są też książki darmowe pobrane z Kindle Store, więc może jakąś masz. :)
W moim Kindlu update 'dotknął’ 2 książki. Zmiany są czasem istotne dla fabuły, jak to mi się zdarzyło w „The way of kings” Sandersona. Książki żyją własnym życiem, jak u Orwella.
PS W Goodreads pokazują mi się rekomendacje polskich książek z okładką wydawnictwa Supernowa. Tak zawsze było, czy coś przegapiłem?
Największą uciążliwością jest dla mnie to, że Kindle for PC nie zmienia daty utworzenia zaktualizowanego pliku, więc aby aktualizować również kopię w Calibre, muszę ręcznie wyszukiwać każdy zaktualizowany plik (w tym bardzo przydaje się metadata handler dla MOBI – http://www.mobileread.com/forums/showthread.php?t=128030 – pozwalający na wyświetlanie tytułów w Exploratorze, lub – w moim przypadku – w Directory Opusie).
Wygodniej byłoby posortować katalog wg daty i widzieć w jednym miejscu wszystkie zaktualizowane pliki.
Oczywiście aktualizacje automatyczne mam z tego powodu wyłączone.
Myślę, że Amazon nie ma interesu w tym, by to zmienić i nie zmieni. Ktoś może znalazł lepszy sposób uporania się z tym problemem?
EDIT:
powinienem napisać „daty modyfikacji”, nie „daty utworzenia”.
Ten system aktualizacji chyba trochę szwankuje. Przekonałem się o tym przy wprowadzaniu ulepszonej typografii do książek z Kindle Store. Wcześniej przychodziły na czytnik sporadyczne aktualizacje (widziałem to ze względu na sposób sortowania), bo miałem włączone automatyczne aktualizacje. Potem chciałem dostać nowe wersje z ulepszoną typografią i sam nic nie mogłem zrobić – żadnej informacji o dostępnych aktualizacjach na koncie (takich jak opisane wyżej). Dla wielu z tych książek z pewnością nie miałem żadnych podkreśleń itp. Dopiero helpdesk Amazonu coś tam pogrzebał i przyszła lawina aktualizacji.
A ja mam pytanie o polskie księgarnie i książki oraz ich aktualizacje.
Czy jest coś takiego?
Kupuję książki i widzę w nich błędy jednak nigdy nie przydarzyło mi się, by były jakieś poprawki do wydanych ebooków.
Czy ebooki wydawane w naszym kraju są poprawiane? A jeśli są, to czy ktoś o tym informuje kupujących i w jaki sposób?
Z własnego doświadczenia – powiedziałbym, że tak, ale moje doświadczenie tyczy się jednej książki. Zgłosiłem błędy w niej występujące – zostały poprawione i na półce miałem nową wersję do pobrania. Tutaj ponoć niewiele było do poprawy, błąd wynikał z błędnego odczytywania znaku specjalnego przez czytnik, podmienili styl, czy coś takiego, nie trzeba było strona po stronie sprawdzać książki.
W bookrage też robią aktualizacje i po prawdzie powinni robić to przed uruchomieniem akcji ;-) ostatnio czekam z czytaniem do przynajmniej jednej aktualizacji, bo książki pobrane bezpośrednio podczas akcji mają sporo literówek.
generalnie polskie księgarnie nie informują, że podmieniają książki na półce. Kilka razy zdarzyło mi się ściągnąć jakąś książkę, która okazywała się poprawiona w stosunku do tej którą kupiłem.
Natomiast nie zauważyłem, żeby w polskich księgarniach tak jak w Amazon, pojawiały się nowe wydania zakupionej książki (np. z nową okładką, formatowaniem).
„To” Kinga przeszło dużą modernizację, łącznie ze zmianą okładki, ba, zmieniono nawet firmę przygotowującą ebooka z Virtualo na 88em. Wersja od Virtualo miała pełno źle podzielonych akapitów, ale było dzielenie wyrazów, nowsza wersja od 88em natomiast została pozbawiona luksu podziału wyrazów.
„To”, zakupione przeze mnie w Publio, miało najgorszy skład z wszystkich kupionych przeze mnie książek.
Irytujące jest, że Amazon nie mówi, czego dotyczy aktualizacja. Formy np. literówki, formatowanie itp., czy treści (a jeśli treści, to gdzie i co).
Jeśli mam podjąć decyzję, to chciałabym mieć do tego jakąś podstawę.
Przepraszam ze nie na temat:
Czy da się zrobić backup czasopism kupowanych w Amazon? Nie są to normalne mobi z tego co widzę nie mogę ich kopiować między kolekcjami itp.
Da się, czasopisma są normalnymi plikami mobi, tylko w trochę innym formacie.
W „My Contents and Devices” wybierasz „Magazines”, a po kliknięciu na tytuł klikasz w „Download & transfer past issue via USB”. Tylko każdy numer trzeba pobierać osobno.
Pliki są za-drm-owane, w calibre trzeba mieć wtyczkę, tę samą co dla ebooków.
Książki nie aktualizują się same z siebie :). Ktoś musi zgłosić błędy. Robercie, może miałbyś ochotę napisać mini poradnik na podstawie swojego doświadczenia jak najlepiej takich zgłoszeń dokonywać? Byłbym bardzo zobowiązany.
Z lekka nie na temat, ale bliziutko ;)
Mam problem, bo Amazon, co jakiś czas „wywala” mój czytnik i nie widzę go w zakładce „moje urządzenia”. Zakupione książki docierają na czytnik, albo… i nie. A jeżeli docierają, to z dużym opóźnieniem.
W chmurze widać moje pliki, ale jakby nie wszystkie. Najnowszych, które ostatecznie zostały przesłane na mój Kindle, w chmurze nie ma…
Miał ktoś podobny problem? Nie wiem, czy to nie przez fakt bytności poza zasięgiem wi-fi (moim zdaniem nie powinien), czy coś innego jest powodem wyżej opisanego problemu?
Mile widziane wszystkie pomysły.
mam kłopot – po ostatniej aktualizacji (bijąc się w pierś wyznaję, że nie wiem, czy twarda była czy miękka) kindle zwariował i mnoży książki. wystarczy jakąś otworzyć, a pojawia się jej nowa, dodatkowa ikonka, której nie można usunąć – po dotknięciu ekranu pojawiają się tylko 2 opcje: Add To Home lub Add to Collection, po zamknięciu opcji na ikonce na czarnym pasku wyświetlany jest napis: QUEUED po chwili znika, ale ikonka zostaje, nieusuwalna.
ratunku!
Artykuł jest akurat o aktualizacji książek, a nie samego Kindle. :-) Błąd faktycznie bardzo dziwny. Zacząłbym od usunięcia książek z chmury (przez konto Kindle), a jeśli to nie pomoże, to chyba zostaje reset czytnika do ustawień fabrycznych. Wcześniej można oczywiście spróbować restartu.