Macie tak, że widzicie na czytniku jakąś książkę i nie bardzo wiecie o czym jest? Impulsywne zakupy w promocjach, albo wręcz ściąganie „darmochy” sprawia, że nie zawsze wszystko pamiętamy.
Posiadacze dużej biblioteczki książek elektronicznych są tutaj w gorszym położeniu niż czytelnicy „analogowi”. Bo książkę papierową bierzemy z półki i widzimy okładkę, opis na tylnej stronie okładki, możemy ją przekartkować – i szybko wiemy o co chodzi.
W przypadku e-booka – otwieramy książkę i… jesteśmy na pierwszej stronie. Są takie funkcje jak Page Flip, które ułatwiają zapoznanie się z treścią, ale zajmie to więcej czasu niż w przypadku papieru.
Dobrze byłoby wiedzieć o czym jest książka po jej otwarciu. Niestety e-booki nie mają odpowiednika „tylnej strony okładki” z tzw. blurbem, czyli opisem promocyjnym. Takie opisy znajdziemy co najwyżej na stronach księgarni.
Możemy sobie jednak sami streszczenie lub opis książki wstawić – i o tym jest ten artykuł.
Książki z Kindle Store
Zacznijmy od tego, że nic nie muszą robić kupujący e-booki z Kindle Store, bo mają funkcję „About This Book”, wprowadzoną w roku 2014 i działającą we wszystkich sprzedawanych dzisiaj czytnikach.
Razem z zakupioną książką zaciągany jest jej opis, który pojawi się podczas pierwszego otwarcia na czytniku, a później możemy przejść do niego przez Menu – About This Book.
Wygląda to mniej więcej tak (książka Minimalist Living pobrana parę dni temu za darmochę).
I drugi przykład (Jab, Jab, Jab, Right Hook, kupiona kiedyś w promocji).
W okienku widzimy:
- opis książki, taki sam jak w sklepie
- ocenę i liczbę recenzji
- możliwość ustawienia jej statusu w Goodreads
- średni czas, jaki użytkownikom Kindle zajęło jej przeczytanie
- biogram autora i okładki innych jego książek
- skrót do popularnych podkreśleń
Wspominam o tym – bo przypadek Kindle Store pokazuje, jaką przewagę mają autorzy platform powiązanych z urządzeniami. Teoretycznie wyświetlanie opisów e-booków z odpowiedniego pola w metadanych mógłby robić każdy czytnik. Ale żaden tego nie robi – z wyjątkiem tej sytuacji, gdy ma to uzasadnienie marketingowe.
Książki z polskich księgarni
Streszczenie książki, którą sami kupiliśmy w polskiej księgarni jesteśmy w stanie dodać przy pomocy programu Calibre. Mamy więc kolejne zastosowanie tego „kombajnu” do zarządzania naszą biblioteczką e-booków.
Wchodzimy do edycji metadanych książki (lub klikamy „E”) i po prawej widzimy puste pole na komentarz.
Warto dodać, że niektóre książki z polskich księgarni mają już je wypełnione.
Jeśli nie chcemy sami szukać opisu – możemy poprosić Calibre, aby wypełniło go za nas. W przypadku polskich książek warto skorzystać z wtyczki pobierającej odpowiedni opis z Lubimy Czytać, którą kiedyś omawiałem.
Wchodzimy do edycji metadanych i klikamy „Pobierz metadane”. Program korzysta m.in. z LubimyCzytać, Amazona, Goodreads czy Google.
Pojawi się nowe okienko i po kilkunastu sekundach zobaczymy wyniki.
Wystarczy wybrać pasującą książkę i potwierdzić.
W następnym etapie zaciągnięta zostanie okładka.
E-booki najczęściej okładki mają – tak więc jeśli wszystko jest w porządku – zostawiamy aktualnie ustawioną.
Jeszcze rzut oka na metadane – upewniamy się, że opis został zaciągnięty.
Teraz pozostaje konwersja. Zakładam, że mamy plik EPUB i konwertujemy go do MOBI, zmieniając jednocześnie inne rzeczy – tak jak w moim artykule o poprawianiu e-booków z polskich księgarni.
Przy konwersji w Calibre przechodzimy do zakładki „Wykrywanie struktury” i tam zaznaczamy opcję „Wstaw metadane na początku książki”.
Według programu opcja może być użyta, jeśli czytnik nie rozpoznaje metadanych – np. tytułu czy autora, ale przyda się też do wstawienia opisu. I tyle. Do książki zostanie dodany opis.
Jak wygląda książka na czytniku po wstawieniu metadanych?
Najpierw widzimy okładkę, a następnie tytuł, wydawnictwo, rok, ocenę, etykiety z Calibre i – przede wszystkim – krótkie streszczenie.
Dalej następuje już treść książki.
Podsumowanie
Ja osobiście z opisanej tutaj metody nie korzystam. Pobieranie opisów chwilkę zajmuje, szczególnie jeśli chciałbym skonwertować więcej tytułów – i nie da się tego zautomatyzować bez ryzyka błędów. A opisy na czytniku nie są dla mnie aż takie ważne.
Ale wiem, że jest takie zapotrzebowanie, dlatego powstał ten artykuł. :-) A jeśli macie inne sposoby na dodanie do książki streszczenia lub opisu, dajcie znać.
Czytaj dalej:
- Przetłumacz sobie e-booka! Wtyczka Ebook Translator do Calibre używa ChatGPT, DeepL lub Google i radzi sobie bardzo dobrze
- Chocolatey – czyli jak automatycznie aktualizować takie programy jak Calibre czy Sigil?
- Calibre 7.0 – kolejna „duża” wersja programu do zarządzania e-bookami
- Jak działa tłumaczenie e-booków w dużych czytnikach Onyx Boox?
- O tym jak narzędzia AI masowo korzystają z pirackich e-booków
- Jak (nie) sprzedają się książki w Polsce. Jaki udział mają e-booki? ArtRage podaje wyniki Fossego i innych swoich autorów
Panie Robercie dziękuję bardzo za wyczerpujący temat i za świetny artykuł 🤓
Właśnie walczę z biblioteką ok 5000 książek. Sęk w tym, że to głównie pdf-y techniczne, od informatyki po automatykę z brakiem autorów, okładek i opisów. Dziennie uzupełniam do 50 opisów. Powiem tylko, że akurat żadna baza nie jest kompatybilna. To są książki niszowe. Powinienem napisać jakiś plugin, ale czasu i wiedzy trochę brakuje.
O jak ja cie rozumiem, mam ok. 8000 tys., w tym niszowe i pdf-y i wyliczyłam, że zajmie mi to jeszcze ze dwa 2 lata.
A przeczytanie zajmie 36 tysięcy lat ;-)
Mam trochę lat a uwielbiam książki:). Czytam już prawie pół wieku, więc się nazbierało. Odkąd można czytać w wersji elektronicznej nie mam problemu z przechowywaniem, bo ja gatunek chomiczka jestem, nie wyrzucam. Nawet do tych z dzieciństwa czasem wracam. Czytnik fajna rzecz, ale każda książka musi mieć chociaż okładkę i opis. Taki mały bzik:)
A nowych nieprzeczytanych jest ok. 600 – 800, tak góra na 2 – 3 lata.
Nie szybciej ctrl+a, shift+del a potem na bieżąco ściągać i katalogować wedle zapotrzebowania? Taka zabawa w bibliotekarza brzmi jak sztuka dla sztuki
Jedna z tych funkcji, ktore sa dla mnie zbedne – podobnie jak word wise, fiszki etc etc… Nie mam na to czasu.
Ja z kolei nie potrzebuję, mimo paruset ebooków w biblioteczce Calibre, dobrze kojarzę która książka o czym jest, skąd o niej wiem i dlaczego chcę przeczytać, zresztą podobnie z papierem na półkach. Taka niczemu nie służąca minisupermoc.
Jest nas więcej :)
Właśnie! Skoro już książka trafiła do mojej biblioteki-czytnika to chyba wiem czego po niej oczekiwałem i dodatkowy opis wydaje się być zbędny.
Natomiast chętnie bym w przyszłości przeczytał jak zrobić przypisy by wyskakiwały na kidelku w okienku (a nie otwierało stronę).
Który Kindle? Która wersja oprogramowania?
Jeśli w miarę aktualna, to dobrze zapisane przypisy będę w okienku. Jak jest inaczej to wymagana jest poprawa źródeł, co ze względu na specyfikację (trudno odróżnić automatem przypis od krzyżowych hiperłączy) może być niewykonalne bez ręcznej interwencji.
Tak na szybko, nie wystarczy żeby plik skonwertować w Calibre do wersji „new” lub „both” zamiast „old”?
Co to znaczy dobrze napisane? Jak piszę tekst w MSWord a potem konwertuję w Calibre to są w okienkach. A jak np. robię epub w Sigil i różne „ręczne interwencje” a potem konwertuję kindelgen (lub Calibre) to są tylko na końcu.
Wystarczy by były zgodne z Amazon Kindle Publishing Guidelines.
Ile kosztuje dostawa Power Banka za 40€ z amazon italia do polski ?
Dodaj do koszyka i sprawdź – po prawej jest link „Valuta le spese di spedizione e IVA” i tam masz wyliczenie kosztów.
Czy jest ryzyko, że na początku kryminału będzie informacja kto zabił? ;-)
Biorąc pod uwage obecny trend na zdradzanie tajemnic / zwrotów akcji w trailerach – jak najbardziej.
W opisach książek zdarzają się spoilery. Tak samo jak otworzysz nieopatrznie kolejną część cyklu, to będzie streszczenie tego co działo się wcześniej.
Jeden z moich ulubionych to opis Uczty dla wron – już w pierwszym zdaniu dowiadujemy się tego, co było istotą Nawałnicy mieczy :)
https://ebooki.swiatczytnikow.pl/ebook/9788377852613,george-r-r–martin–piesn-lodu-i-ognia-uczta-dla-wron-t-1-cienie-smierci.html
Z innej beczki. A jak się obecnie spisuje Kindle Unlimited? Widzę artykul z 18 lipca 2014. Coś się ulepszyło? Jakoś można to zamówić do PL?
Nic się nie zmieniło, nadal niedostępny w PL. Książek trochę pewnie więcej doszło, ale nie analizowałem tego szczegółowo.
Ale przecież każdy może zmienić swój adres w Amazonie na dowolny inny. Wiec gdzie jest przeszkoda?
Amazon to kontroluje, nie od razu, ale po paru zakupach, sprawdzają też IP. Możesz dostać uprzejmą prośbę np. o wysłanie jakiegoś dowodu, że faktycznie mieszkasz w Stanach. Jeśli nie wyślesz, albo nie przerejestrujesz się, blokują konto.
Też nie korzystam z takiego rozwiązania. Jeśli faktycznie zapomnę, o czym jest dana książka, to otwieram Calibre i błyskawicznie ją wyszukuję. Mam też w Calibre osobną listę z książkami, które mam na czytniku – i jeśli zastanawiam się, co mam akurat ochotę poczytać, a jestem w domu i nie chce mi się scrollować długich list na Kindlu, to wyświetlam sobie książki z czytnika w Calibre, w widoku okładek, i czuję się, jakbym stała przed regałem pełnym ciekawych lektur :)
Ja pobieram metadane tylko do użytku w Calibre i to zwykle wyłącznie do cykli – łatwiej się polapać, który tom jest który.
Oczywiście byłoby idealnie, gdyby wydawca zawsze sam o to zadbał…
Wydawca może zadba, jak poczuje presję. Proponowałbym publiczne zgłaszanie uwag, np. na portalach społecznościowych, bo na prywatne wiadomości możesz nie dostać odpowiedzi (a tym bardziej pozytywnej reakcji). Przysłowiowe „machnięcie ręki” jest bardzo złe, bo rynek faktycznie dziczeje.
U mnie ponad 600 książek w calibre ma dodane pełne metadane, także poprawia ręcznie żeby zgadzamy się wydawnictwa czy okładki. Polecam zawsze w razie nieścisłości opierać się na tagu isbn
Czy jest możliwość „aktualizacji” danych na czytniku o dodane opisy? Czy trzeba ręcznie usunąć pozycje z czytnika i wgrać nową wersję?
Jeśli są wgrane po kablu, to można po prostu podmienić pliki i chyba Calibre umie to robić. Jeśli wysłane mailem – trzeba by podmieniać ręcznie, a i tak w chmurze zostanie stara wersja, czyli lepiej wtedy usunąć wersję z chmury i wgrać nową.
Dzięki, ale najpierw konwersja całej biblioteki? Przy okazji zrobię porządek na Kindelku, usunę te przeczytane, do których nie zamierzam na razie wracać. I wgram do biblioteki te pozycje, które wysłałem ze sklepu(ów) prosto na czytnik.
No właśnie to jest powód, dla którego dla swoich książek nie wstawiam takich streszczeń. Bo jeszcze trzeba je ściągnąć, a tego nie da się zautomatyzować. [tzn. pewnie da się, ale i tak warto sprawdzać czy ściągnął się właściwy opis]
„Warto dodać, że opisu do książki nie dodamy bez konwersji, jeśli mamy więc tylko jeden format, np. tylko EPUB – i nie chcemy go zmieniać – musimy konwertować z EPUB do EPUB itd.”
Jesteś tego pewien? Kojarzę, że jednak wystarczy jeszcze raz przesłać e-book na czytnik, bez konieczności ponownej konwersji, ale oczywiście mogę się mylić.
Opcja „Wstaw metadane na początku książki” znajduje się w dialogu konwersji – więc bez konwersji książki nie wstawisz do niej nowej strony. To inaczej niż w przypadku edycji samych metadanych, bo przynajmniej w EPUB powinny aktualizować się od razu (MOBI z tego co pamiętam wymaga konwersji).
Maże zadam tutaj pyranie, bo też techniczne.
Jak za pomocą Calibre wyciągnąć wszystkie obrazki z ebooka na raz, nie pojedynczo?
Chodzi mi o to, że zdjęcia z „Księgi zachwytów” Springera wolałbym oglądać w kolorze, a jest ich około 450.
Zazwyczaj wyciągam pojedynczo jakieś mapki, wykresy by im się lepiej przyjrzeć, ale taka ilość zdjęć…
Najprościej bez Calibre. :-) Ściągasz plik EPUB, otwierasz go jako archiwum ZIP np. programem 7zip, albo przy pomocy funkcji systemu (możesz zmienić rozszerzenie na .zip jeśli nie działa) i gdzieś tam jest katalog „Images”, zawierający wszystkie obrazki.
Epub to zip, więc go po prostu rozpakuj i zajrzyj do katalogu images czy jakoś tak.
Dzięki :)
czy mozna na stałe zaznaczyć opcję „Wstaw metadane na początku książki”?
czy za każdym razem mam zaznaczać ?
W ustawieniach Calibre (głównych, nie tych przy konwersji) możesz zaznaczyć raz