Firma Freescale, która produkuje procesory dla urządzeń mobilnych ogłosiła niedawno premierę procesorów z serii i.MX 7. Będą one dostosowane specjalnie do czytników e-booków.
Co nam to da?
Choćby szybszą zmianę stron i odświeżanie ekranu. Dotąd za zmianę stron odpowiadało oprogramowanie czytnika. To wyjaśnia, dlaczego dwa czytniki różnych producentów z tak samo szybkim procesorem, mogą działać z różną szybkością. Teraz zmianę strony będzie wyliczał odpowiedni moduł w procesorze, co powinno pozwolić na zejście do minimum oferowanego przez technologię e-ink czyli 125 milisekund. 8 stron na sekundę robi wrażenie, wprawdzie nadal można zapomnieć o płynnej animacji, ale samo działanie czytnika powinno być płynniejsze.
Przy okazji rozwiązany (albo przesunięty na dalszy poziom) ma być problem ghostingu, gdyż odsłony wyliczane sprzętowo będą mniej narażone na pozostałości z poprzednich stron.
IMX 7 jest też trzy razy efektywniejszy jeśli chodzi o zużycie energii w porównaniu do swojego poprzednika IMX 6 (stosowanego w dzisiejszych czytnikach). To by oznaczało mniejsze baterie, niższą wagę czytników, a jednocześnie jeszcze dłuższy okres działania bez ładowania.
Nowy procesor ma mieć dwa warianty: Dual (1 GHz; dwa rdzenie) oraz IMX 7 Solo Lite (800 MHz) i wprowadzony zostanie do produkcji w listopadzie 2015.
Pytanie oczywiście, co z tym zrobią producenci czytników. Bardziej płynne działanie, mniejsze rozmiary – to jest fajne – ale czy tego oczekuje rynek i czy docenią to użytkownicy?
Widzimy jak Amazon promuje nowego Kindle Paperwhite 3, gdzie w zasadzie jedyną innowacją jest ekran wysokiej rozdzielczości. O ile w Voyage, przeznaczonym z założenia dla największych fanów sam ekran wystarczył, to na PW3, skierowanym dla masowego odbiorcy trzeba pokazać nowy font i nową typografię poprawiającą wygląd książek. Innymi słowy, innowację techniczną opakować w konkretną korzyść dla czytelnika.
Jak donosi blog Goodereader, być może na jesieni wyjdzie Kindle Voyage 2, który jako pierwszy będzie używał nowego procesora. Niestety autor bardzo mętnie wyjaśnia źródła swoich przypuszczeń – i trudno mi zrozumieć, jak Amazon wyjaśni korzyści z nowego czytnika. Trzy miesiące na baterii? Jeszcze szybsza zmiana stron? To są rzeczy istotne dla bardzo niewielkiej grupy.
Inne zastosowanie dla nowego procesora to aplikacje na czytnikach – np. z Androidem. Z tym systemem jest taki kłopot, że o ile na normalnym czytniku większość funkcji wygasza się po uśpieniu, są aplikacje, które mogą czytnik wybudzać i zużywać więcej prądu.
W przypadku Kindle ciężko mi jednak sobie wyobrazić, że producent wprowadzi aplikacje – to już na czytnikach Amazonu było – i z tematu wycofano się po cichu przy nowych czytnikach. Aplikacje to domena tabletów Fire. A na to, aby zaproponować tablet Fire z e-inkiem chyba się nie zdecydują.
Źródła: specyfikacja procesora (PDF), artykuł The Future of E-Readers is IMX7.
Czytaj dalej:
- Plotka: kolorowy Kindle z ekranem Advanced Color ePaper w 2025 roku?!
- Daylight Computer – kolejny tablet, tym razem z ekranem „LivePaper”, który ma być lepszy niż E-Ink…
- Aplikacja IBUK.pl na czytnikach e-booków. Gdzie skorzystamy z abonamentu naukowego? Testuję czytniki Kindle, Onyx Boox i PocketBook
- Dwa nowe czytniki inkBOOK: Focus Plus i Focus Color już w przedsprzedaży!
- PocketBook Era Color – zapowiedź siedmiocalowego czytnika z kolorowym ekranem!
- Przewodnik – który model czytnika (tabletu) Onyx Boox wybrać? [Aktualizacja 2024]
O co chodzi z aplikacjami na Kindle’a? O gry czy proste programy typu kalkulator, lista zadań, itp?
Wciąż jest odpowiedni dział w Amazonie – to były proste gry i aplikacje, sudoku, szachy, notatniki itd. Nigdy o nich nie pisałem, bo były dostępne tylko w Stanach. Ale co najważniejsze – nowe Kindle ich nie obsługują.
Na liście „available on these devices” mamy czytniki od Kindle 2/DX przez Keyboard, do drugiej generacji Paperwhite. Kindle 7, Voyage i PW3 już nie ma na tej liście.
Parę lat temu, jak jeszcze używałem Toucha, kupiłem z 10 tych aplikacji (niektóre ciekawe, jest w co pograć jak się czytać nie chce) i właśnie się dziwiłem czemu piszesz o wycofaniu skoro u mnie na PW2 działa, ale jak piszesz rzeczywiście dotyczy to czytników od generacji Voyaga.
Na Voyage jest to sztucznie zablokowane, tzn. odpowiedni kod jest tyle, że zakomentowany. Dla mnie to jednak zwykłe rozpraszacze, więc mimo dość głębokiej ingerencji w soft nie odblokowałem tej funkcji.
Aplikacje są dostępne tylko w stanach. Jak je zainstalowałeś na Kindle?
Z tym nie ma jakiś większych problemów. Przerejestrowujesz Kindla na Stany i już wszystko hula, potem można przerejestrować z powrotem i dalej działa.
Poważnie pytasz? W swoim czasie wystarczyła „wirtualna” przeprowadzka do dowolnego Mc’a na terenie USA.
Na czas zakupu zarejestrowałem nowy adres na koncie i kupiłem, do instalacji nie jest potrzebne ponowne zmienianie adresu, wszystkie aplikacje znajdują się w zakładce Cloud wymieszane z książkami.
Trochę szkoda, sam miałem nadzieję na udostępnienie KDK (dostęp mieli nieliczni). Czytnik ma nadal jeszcze trochę potencjału w sobie, który dałoby się wykrzesać – mapy, rozkład jazdy, wyświetlanie treści z komputera, własna aplikacja do synchronizacji treści, może nawet lokalizacja systemu jeśli SDK dawałoby tak dużo opcji jak te z czystego Androida i to wszystko bez potrzeby rootowania urządzenia i wrzucania przerobionego systemu.
No ale pomarzyć sobie można. Zawsze zostają jeszcze produkty konkurencji z normalnym Androidem.
W czytnikach Kindle nie ma żadnego Androida – normalnego czy też nie. O porzucenie KDK dla czytników zadecydowało wypuszczenie tabletów Fire (te już z Androidem) .
Racja, dałem się zmylić „Książce twarzy” i temu co zwraca user agent w przeglądarce. Ale jądro Linuksa i trochę softu OS nadal tam jest więc prawie, prawie… ;)
Nie mniej i tak mi szkoda KDK. Kilka pomysłów nadal mi się szwenda po głowie i z tego powodu następnym czytnikiem (tudzież tabletem z eInkiem i solidną aplikacja do eksiążek) najprawdopodobniej nie będzie już Kindle.
Ogólnie o aplikacje. Kiedyś to był format azw2. Były tam i proste gry typu wąż, szachy, go, sudoku itp. oraz aplikacje takie jak kalkulator (także przelicznik walut), dość rozbudowany odtwarzacz mp3, notatnik i inne niewymagające płynnych animacji. Testowałem kilka na Kindle Touch (2011). Na obecnych modelach można wymusić ich działanie tylko przez modyfikację softu, a to nie jest proste (bez rozbierania czytnika nie da rady).
8 stron na sekundę już wystarcza do prostych animacji, takich jak choćby symulacja przewracania kartki, czy też pseudo-płynne powiększanie np. pdf-ów, ale też obrazków w mobi. Dziś w Voyage odbywa się to skokowo. Jeśli jednak nowy czytnik premium będzie wyróżniał się jedynie tym procesorem, to pozostanę przy dotychczasowym modelu (szczególnie, że mam chyba jakiś wyjątkowo udany egzemplarz, bo ani słynnych „cieni”, ani też krótszego o 2 tygodnie czasu na baterii nie zaobserwowałem, mimo dużych starań). Do nowego Kindle’a mogłoby mnie przekonać np. zwiększenie ekranu do np. 9″ lub połączenie audio z K3, ekranu z Voyage i przycisków z pierwszego Classica/K3. Tak więc prawdopodobnie sprawdzi się teoria, że naprawdę nowy model pojawia się co 2 lata.
Czytniki Onyxa (After Glow, Lynx) mają tryb odświeżania A2, gdzie kosztem zejścia z 16 do 2 odcieni szarości animacje są bardzo szybkie. Ale nie widziałem żadnej aplikacji, która by to wykorzystywała.
Tyle, że tym steruje nadal software, a nie gotowy układ w procesorze. Poza tym nie podejrzewam Onyx’a o innowacyjność (jeśli masz rozeznanie na wewnętrznym rynku chińskim to zauważysz, że żaden ich model międzynarodowy nie jest oryginalny).
Nie rozumiem tych ciągłych narzekań o rozmiarze czytnika. Dla mnie 6 cali jest idealne, nie za duże, nie za małe, w plecaku nie przeszkadza i do kurtki można włożyć.
Chyba że Amazonowi udałoby się zwiększyć ekran bez zwiększania rozmiaru samego czytnika, to rozwiązanie bym chętnie przyjął.
Da się pewnie zrobić 7″ ekran z minimalną ramką, ale ciężko to będzie trzymać. Zresztą z tego powodu tablety też raczej nie mają minimalnych ramek.
Dla mnie Voyage ma już za cienką ramkę, więc ja fanem takiej decyzji bym nie był. Ostatnio czytałem trochę z 8″ tabletu i po powrocie na czytnik te 6″wydawało mi się śmiesznie małe. Z chęcią bym sprawdził czytnik taki 7″, o ile nie wzrosła by znacząco jego waga.
No z moich doświadczeń z 6,8″ (Lynx) wynika że nie ma specjalnej różnicy – inna sprawa, że korzystałem z aplikacji takich jak Legimi gdzie jednak trochę zabierają marginesy. Gdybym był zdeterminowany do ustawienia sobie w aplikacji odpowiednich marginesów, to jakiś zysk na miejscu na ekranie jest.
Ja nie narzekam na 6″. Po prostu chciałbym dodatkowe urządzenie z e-ink, które używałbym do innych celów niż beletrystyka.
Witam zauważyłem ,że wsród słowników które posiadasz widnieje słownik Longmana . Jak można ten słownik uzyskać?
To jest nieoficjalna konwersja, tego słownika nie ma w sprzedaży. Ale słownik Merriam jest porównywalny, jeśli tylko masz do niego dostęp: http://swiatczytnikow.pl/nowy-slownik-merriam-websters-advanced-learners-english-dictionary-darmowy-na-dotykowych-czytnikach-kindle/
Witam posiadam już merriama., a jak zdobyc ta nieoficjalna wersje longmana?
Musisz posiadać legalną płytę ze słowników Longmana. Dzięki temu możesz wykorzystać bazę słów z płyty i przerobić to na ładny słownik. Był tutaj artykuł o tym jak to zrobić, niestety nie mogę teraz poratować linkiem, przeszukaj archiwum.
Już nawet i.MX508 był przeznaczony specjalnie do czytników, bo zawiera kontroler wyświetlacza E Ink. Jest to układ używany np. w Kindle Touch, Classic, Onyx Boox M92
https://en.wikipedia.org/wiki/I.MX#i.MX50_family
Ciekawe, czyli wynikałoby że autor Goodereader pisze głupoty, a w czytnikach zmiana stron realizowana już teraz sprzętowo…
Większa ilość pamięci. To byłaby jakościowa zmiana Kindle. Reszta to liftingi (mimo wszystko) bez znaczenia.
„Co ma to da?” – Robercie, miało być chyba „Co nam to da?” :)
Tak. Nie mogłem się chyba zdecydować między „co ma to dać” i „co nam to da” :)
Nie do końca rozumiem sens rozwijania wytrzymałości czytnika na jednym ładowaniu baterii. Obecne trzy-pięć tygodni to optymalny czas, akurat aby sobie zgrać na niego książki kupione od ostatniego ładowania. Jak bateria będzie trzymać te dwa-trzy miesiące, to będę odcięty od zakupionych nowości na dłużej, trochę lipa.
Można zmniejszyć baterię.
Można zmontować czytnik z większym ekranem (czekam na odpowiednik Onyksa m92 300dpi :)) bez uszczerbku dla długości pracy na baterii.
Ale czy to nie dziwne, ze umarly aplikacje na czytniki?
dzis sa słowniki i … nic wiecej
Nie ma gier, różnych aplikacji i rsss-ów
czemu? Powinny być, a amazon usmiercił javowe pomysly.
jest jeszcze duuuużo pomyslów, tylko że nikt nie chce inwestować w czytniki.
TAK!
ludzie inwestują w sprzet a nie programy. Bo ciągle jest wyścig technologiczny.
Mirasol, różne technologie z ropą zamiast e-ink? To wszystko czeka i dyszy by przejąc czytniki. Na razie coś co mozna by było zrobić po prostu nie działa.
Nawet głupiego kalendarza nie ma!
Swoją drogą, czy ktos wie /zna strone gdzie krok po kroku pokazują jak napisac na zjailbrekowany kindle jakas aplikację?
Ja nie znalazłem. Mozesz sobie najwyzej wgrac inne tapety
;(
A po co one? Czytnik służy do czytania książek. Tak jak telefon komórkowy do dzwonienia i pisania smsów.
O powitac kolege. A jak tam w 1996 roku? Wszystko w porzadku?
Dukaj napisał kiedyś tekst „Za długie, nie przeczytam”, niestety chyba został zdjęty z onetu. Nie pamiętam czy to tam użył słowa „dystraktor”, które bardzo mi się spodobało, choć jest takie niepolskie.
Dla mnie zaletą czytnika jest to, że nie służy do czegokolwiek innego, nawet przeglądanie sieci jest niewygodne. Z drugiej strony, żona ma na swoim Pocketbooku jakiegoś pasjansa, sapera, ale nie gra. Choć to pewnie dlatego, że nie lubi pasjansa ;-)
Jedyne, co bym chciał na czytniku, to jakiś najprostszy notatnik.
nie chodzi o to by czytnik sluzyl do czegos innego.
ale kiedys dalo sie zapisac na marginesie rownanie matematyczne,
tak samo dzis czytamy ksiazke i chcielibysmy np. zrobic cwiczenie, zmienic lekko wykres czy zobaczyc czy zrozumielismy ksiazke.
Nikt nie neguje w ksiazce np. dziwieku. Chcialbym miec mozliwosc usyszenia czegoś wiecj niz tylko ding dong czy slownika.
scrabble, proste sprawdzenie czy skrypt ruby dziala dobrze jak w tej ksiazce itd.
Również nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek aplikacji na czytniku, ale dlaczego to Ty masz decydować do czego służy telefon? Dlaczego uznajesz „nowość” jaką są smsy, a już maili np. nie? Kiedyś telefon służył do dzwonienia – tylko do dzwonienia więc albo bądź konsekwentny albo zwyczajnie się nie wypowiadaj w temacie, bo to zakrawa na hipokryzję Grzegorzu.
Bo maile potrzebują internetu, a smsy nie ;)
Mylisz się. Pierwsza komórka jaką miałem w 1999 albo w 2000 roku – wtedy w Idei – Ericsson T10s (i każda inna ówczesna komórka) pozwalała na wysłanie maila. Wysyłało się smsa o treści pod numer 102 zaczynając od adresu email i potem treść.
Poza tym, co to za argument z tym internetem? A kiedyś telefony wymagały kabla, a teraz wymagają zasięgu GSM (uogólniając). I co? No i kiedyś komórki to w ogóle wymagały walizki. Dlaczego teraz używasz takich małych, które schowasz do kieszeni? Serio, bądź konsekwentny.
Jestem konsekwentny. Od 14 lat używam telefonów komórkowych wyłącznie do dzwonienia i wysyłania smsów.
Nie jesteś. Twoje telefony się zmieniały i Ty te zmiany akceptowałeś. Pewnie masz w telefonie kilka „aplikacji”. Choćby kalkulator. Wyrzuć natychmiast, przecież telefon NIE MOŻE mieć żadnych „bajerów”. Być może masz nawet kolorowy wyświetlacz i odbierasz też MMSy (które wymagają internetu…). Być może nie. To wszystko nie daje Ci prawa decydować, co komórka ma mieć a czego nie.
Nie mam kolorowego wyświetlacza.
Relaks ;)
To nie było pytanie, więc nie musiałeś odpowiadać, ale spoko teraz zadam takie prawdziwe: a kalkulator i kalendarz masz? Zegarek z alarmem? A nie, to jednak było pytanie retoryczne, sorry…
Czyli chciałbyś substytut tablet’u. To jednak nie może się udać, głównie ze względu na ekran – mała responsywność, wystarczająca do prostych animacji (nie zawsze), ale już nie do np. szybkiego „kartkowania” PDF-a. Mimo wszystko „chińska myśl techniczna”, coś tam w tym kierunku kombinuje.
Same pliki .azw2 zawierały w sobie kod Javy (przynajmniej te które rozpakowywałem). Budowa tych plików i sposób uzyskania są opisane na forum MR.
nie substytut tabletu, ja nie pisze co by bylo gdyby.
takie programy i aplikacje JUZ BYLY i przestaly byc aktualizowane.
Pamieta ktos paragrafowe gry? dlaczego ich nie wznowic na czytnikach, zreszta pomyslow jest wiele.
takie programy na Kindle juz byly i sie sprzedawaly (choc marnie)
Paragrafówki są na czytnikach, ale jako ebooki, nie aplikacje. Pogooglaj „Lone Wolf” po angielsku, albo „wydawnictwo wielokrotnego wyboru”.
EDIT:http://swiatczytnikow.pl/tematy/gry-paragrafowe/
Tak chciałbym substytut tabletu – czytnik książek z możliwością rozszerzenia funkcji poprzez dodatkowe oprogramowanie albo tablet z eInkiem zoptymalizowany pod czytanie (porządna aplikacja do książek + przygotowane UI pod specyficzne, mułowate zachowanie wyświetlacza) – nieistotne jak to nazwę, właśnie czegoś takiego obecnie mi brakuje. Obecnie posiadane urządzenia (Nexus 7 i Kindle Paperwhite) uzupełniają się ale jednak nie do końca.
Jakoś nie specjalnie zależy mi na animacjach, grach, multimediach czy ultra płynnym przewijaniu. Zależy mi na wypełnieniu kilku braków jakie przeszkadzają mi w Kindlu, a których Amazon najpewniej nigdy nie wprowadzi.
Zdaje się, że np. Onyksy spełniają częściowo moje oczekiwania, ale dopóki nie wyjdzie braciszek m92/m96 z gęstszym ekranem nie za bardzo jest sens szarpać się na kolejny czytnik z powodu tych uciążliwości – szkoda mi KDK, ale nie będę głupi. Wystawiając Amazonowi środkowy palec jednocześnie uszczupliłbym swój portfel o ponad tysiąc złotych, kupując coś co ma inne braki… :)
Parę minut temu popełniłem programik w formacie azw2 (prosty kalkulator). Działa bez zarzutu (na Voyage 5.6.2.1), tak jak za starych czasów działały programy na Kindle Keyboard czy Touch 2011. Bezpośrednie uruchomienie dotychczasowych programow skutkuje przekłamaniami grafiki, bo Kindlety miały sztywno określane rozmiary pod konkretną rozdzielczość (bez logicznych powodów). Oczywiście trzeba pozbyć się DRM, bo inaczej nie ruszy, ale na własny użytek każdy może to zrobić w Calibre z wtyczką. Rozważam zbudowanie „kolekcji” z kilkoma programami: kalkulator (bardziej rozbudowany), notatnik z obsługą RTF (istnieje, wystarczy przystosować) i może coś jeszcze.
„Zależy mi na wypełnieniu kilku braków jakie przeszkadzają mi w Kindlu”.
Możesz konkretniej? Czego Ci brakuje?
o ile ten procek nie dołoży 2″ do ekranu to równie dobrze może nie istnieć