Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

E-booki w czasie zarazy: czyli zostań w domu i czytaj!

Tak, to jest kolejny artykuł o bieżącej epidemii. Wiem, że macie dość tematu, chcielibyście po prostu coś poczytać. 

Ale i ja napiszę parę słów. Jeśli do czegoś się przydadzą, to jednak warto to zrobić.

Zacznę od osobistego wyznania: jeszcze w połowie lutego nie traktowałem tego bardzo serio. W końcu to taka ostrzejsza grypa, w Chinach chorują, ale do Polski nie dojdzie. Zresztą kto pamięta świńską grypę sprzed 10 lat? Zmarło na nią u nas 200 osób, ale żeby sprawdzić szczegóły musiałem zaglądać na Wikipedię. Pod koniec lutego poszedłem na pierwszą w tym semestrze lekcję angielskiego. Gdy jedna z uczestniczek wyznała, że była na feriach we Włoszech – wszyscy zareagowali śmiechem, o – jeszcze nas zarazisz.

A jednak, epidemia z ziemi włoskiej, niemieckiej, brytyjskiej przyszła do Polski i sytuacja, jaką mamy dziś  jest poważnym zagrożeniem dla nas wszystkich.

Mamy problem i mamy wyzwanie

W piątek po godzinie 20.00 dowiedzieliśmy się o kolejnych ograniczeniach. Nie będę streszczał serwisów newsowych, sami dobrze wiecie, że będą zamknięte restauracje, zabronione są większe zgromadzenia i tak dalej. Czegokolwiek byśmy nie sądzili o obecnym rządzie, jest to decyzja konieczna.

Niewygodna prawda, której politycy już nie ukrywają jest taka, że epidemii nie powstrzymamy. Będzie więcej chorych, będzie więcej umierających.

Proroczo brzmi taka piosenka Kazika sprzed 25 lat.

Jedyne, co możemy zrobić, to epidemię opóźniać, aby liczba ciężkich przypadków nie złamała całkowicie służby zdrowia, która i bez tego ledwo zipie. Od nas zależy czy będziemy mieli w Polsce tysiące czy dziesiątki tysięcy chorych.

Jakie jest rozwiązanie? Trzeba siedzieć w domu, kto tylko może. Unikać możliwości zarażenia siebie i innych.

Skrajnie nieodpowiedzialnie zachowuje się wielu młodych ludzi, którzy nie mogą żyć bez jakiejś imprezy. Ja to dobrze rozumiem, bo jak się ma 20 lat to się czuje nieśmiertelnym, no i faktycznie – jeśli się zarazisz, to przejdziesz to zwykle łagodnie jak zwykłą grypę. Ale nie myślisz, że możesz zarazić rodziców, dziadków, sąsiadów i tak dalej.

Nie jestem influencerem z milionem subów i nie przekonam wielu osób. Wierzę jednak, że ci wszyscy, którzy temat ignorują, będą teraz mieli okazję, aby pomyśleć i weekend zaplanować już inaczej.

Dzisiejszy film Tomasza Rożka wyjaśnia to dokładniej.

Można przekonywać się i tak. :-)

Tak więc kto może: niech siedzi na tyłku i nie rusza się.

Czytajmy!

Jeśli mamy ten komfort (lub konieczność), aby zostać w domu, można spędzić trochę więcej czasu na czytaniu.

E-booki dają nam możliwość, aby nie nudzić się nawet przy najdłuższej kwarantannie.

Ci, którzy chcą na obecną pandemię popatrzeć z innej perspektywy na pewno znajdą sporo książek na ten temat. Choćby:

  • Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości – Jennifer Wright – dość lekko podana (może czasami za bardzo) opowieść o największych plagach. Jest np. bardzo ciekawe wyjaśnienie, że epidemia prawdopodobnie dżumy w czasach Marka Aureliusza była ważnym elementem, który osłabił cesarstwo rzymskie.
  • Epidemia. Od dżumy, przez HIV, po ebolę – Sonia Shah – rozważania o tym, jak może wyglądać następna pandemia, która zdziesiątkuje ludzkość.
  • Dżuma – Albert Camus – niezapomniana lektura szkolna o ludzkich postawach wobec tragedii.
  • Zaraza – Jerzy Ambroziewicz – klasyczny reportaż o epidemii ospy we Wrocławiu w 1963.
  • Szczury Wrocławia – Robert J. Szmidt – i ta sama epidemia przekształcona w wyobraźni autora w apokalipsę zombie.
  • 2586 kroków – Andrzej Pilipiuk – najlepszy zbiór opowiadań Pilipiuka, w której tematykę „zarazy” podejmują dwa teksty z doktorem Skórzewskim.
  • Światy równoległe. Czego uczą nas płaskoziemcy, homeopaci i różdżkarze – Łukasz Lamża – polecałem całkiem niedawno, rzecz o tym jak bronić się przed wydumanymi teoriami spiskowymi.

I jeszcze taki tytuł. Grypa. Sto lat walki – Jeremy Brown – rzecz z października 2019 na stulecie epidemii „hiszpanki”. Nie czytałem (w recenzji Histmaga ocena 7/10), ale w opisie mamy:

Mimo że od apokalipsy z 1918 roku upłynęło sto lat i medycyna może się pochwalić ogromnymi osiągnięciami, Brown ostrzega, że wciąż nie ma odpowiedzi na najistotniejsze pytania dotyczące wirusa grypy.

Nie wiemy, kiedy i gdzie nastąpi kolejna pandemia, ale wiemy, że nadejdzie.

No to już wiemy.

Jeśli czytaliście coś ostatnio na ten temat i polecacie/odradzacie – dajcie znać w komentarzach.

Myślę jednak, że wielu z Was wolało będzie oderwać się od panującej obecnie atmosfery niepewności – tu zapewne macie już listę książek czekających od dawna na przeczytanie.

Wolnych Lekturach lub Wikiźródłach (przypominam o możliwości wsparcia) znajdziemy Dekameron – opowieść dziejącą się w czasie epidemii dżumy, ale będącą jednak wielką afirmacją życia.

Jeśli nie macie czego czytać – księgarnie jak zwykle mają dla nas sporo promocji, a w znalezieniu najlepszej oferty pomoże porównywarka.

Oczywiście księgarnie liczą na większe zainteresowanie w ten weekend. Na szczęście nie podwyższają cen. A że e-booki to nie papier (a tym bardziej toaletowy), nie będzie problemu z zakupem, byleby internet działał.

W obecnej sytuacji np. preppersi mają swój „field day” – wreszcie mogą mówić, że ich lata przygotowań nie były bezzasadne. Czy tak mamy się czuć jako e-czytelnicy? Niekoniecznie. Ale sądzę, że więcej osób sięgnie po czytniki, które się kurzą w domu.

Aha – pisałem o tym już rano. Posiadacze urządzeń z aplikacją Legimi (inkBOOK oraz PocketBook) mogą skorzystać z jednej darmowej książki dla dzieci. Może warto coś wspólnie poczytać.

I jeszcze jedno: dezynfekujcie czytniki!

Jeśli korzystacie z czytnika np. w komunikacji miejskiej, na jego ekranie lub przyciskach może się pojawić to samo, co było np. na poręczach, których dotykaliście. Dlatego po przyjściu do domu (albo i wcześniej) należy bezwzględnie przetrzeć ekran, obudowę i ewentualnie okładkę płynem czy żelem dezynfekującym.

Jaki płyn zadziała? Chyba dowolny na bazie alkoholu. Np. w zaleceniach Apple mamy:

Używając chusteczki nasączonej 70-procentowym alkoholem izopropylowym lub chusteczek dezynfekujących Clorox, możesz delikatnie wycierać twarde, nieporowate powierzchnie produktu Apple, takie jak wyświetlacz, klawiatura lub inne powierzchnie zewnętrzne. Nie używaj wybielaczy. Nie pozwól, aby wilgoć dostała się do jakiegokolwiek otworu w obudowie, i nie zanurzaj produktu Apple w żadnych środkach czyszczących. Nie stosuj środków dezynfekujących na powierzchniach tkaninowych lub skórzanych.

Ja korzystam obecnie z płynu opartego na etanolu oraz alkoholu izopropylowym. Przemywam telefon, czytnik i tablet, nie widzę żadnych efektów ubocznych. Na wszelki wypadek można się upewnić na małym fragmencie. Z okładkami trzeba być bardziej ostrożnym, ale z dwojga złego wolę mieć przebarwioną okładkę niż wirusa.

Podzielcie się swoimi doświadczeniami – czym dezynfekujecie czytniki, w jaki sposób i jak często.

No i co zamierzacie przeczytać podczas ewentualnego niespodziewanego wolnego czasu.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

62 odpowiedzi na „E-booki w czasie zarazy: czyli zostań w domu i czytaj!

  1. eZygmunt pisze:

    No to siedzę w domu i czytam (choć teraz to ten artykuł a nie „książkę”)

    7
  2. ilWiezien pisze:

    Bardzo dobrze napisane, a rzad, mimo iz nie moj ulubiony, postepuje jak najbardziej prawidlowo.

    Pozdrawiam z aresztu domowego we Wloszech i zycze wszystkim towarzyskiej izolacji!

    20
    • Robur pisze:

      A ja mówię, że, jak dotąd, to mój ulubiony rząd.
      Dorzucam bardzo średnią literaturę, ale z ciekawym pomysłem i wirusem „na czasie”, czyli Epidemia Kavy.

      6
  3. Darth Artorius pisze:

    A można dezynfekować octeniseptem ? Taki płyn odkażający dla ludzi.

    0
    • czytelnik pisze:

      Nie wiem jak ze skutecznością, ale to preparat na bazie wody. Trzeba więc ostrożnie stosować, żeby nie zamoczyć wnętrza czytnika. Zresztą zaleca się stosować preparaty zawierające min. 60% alkoholu.

      1
    • Robert Drózd pisze:

      Chyba nie. On jest bardziej bakteriobójczy, no i nie jest na bazie alkoholu.

      2
      • Tomasz pisze:

        Lek działa niszcząco na bakterie (w tym na Chlamydium i Mycoplasma), grzyby, drożdżaki, pierwotniaki (Trichomonas), wirusy (Herpes simplex, inaktywuje HBV i HIV). Działanie leku utrzymuje się przez godzinę i tym samym zapewnia bezpieczeństwo przy wykonywaniu zabiegów diagnostycznych, terapeutycznych lub operacyjnych. Oktenidyny dichlorowodorek należy do związków kationowo-czynnych, posiada dwa aktywne centra, działa na powierzchni rany i skóry. Fenoksyetanol uzupełnia zakres działania oktenidyny dichlorowodorku, działając w głębszych warstwach skóry i błon śluzowych.

        9
    • asymon pisze:

      Nie ma badań, Octenisept na pewno zabija wirusy opryszczki i WZW B.

      Działa spirytus izopropylowy (izopropanol) można kupić w sieci, tylko zmieszać go z wodą, najlepiej destylowaną/demineralizowaną, w proporcji 3:1.

      Chociaż widzę, że „biznesmeni” na Allegro podnieśli już ceny 3-5 krotnie.

      2
    • hrrk pisze:

      Ten środek ma dość wąskie spektrum zastosowania i przede wszystkim dlatego bym go odradzał. Fakt, jest też przeciwwirusowy i radzi sobie nawet z bardziej opornymi wirusami. Z drugiej strony medycyna ma tyle pułapek, że dopóki coś nie zostało przebadane pod konkretnym kątem, ciężko powiedzieć czy pomoże – a odpowiednich badań póki co nie ma (albo ich nie widzę). Może nawet zaszkodzić przy dobrych wiatrach – stworzyć lepsze środowisko dla wirusa albo pogorszyć naszą odporność. Ciągle mało wiemy o wirusie, więc stosowałbym białą listę zamiast czarnej – czyli stosujemy środki, które na pewno pomogą (a nie „nie stosujemy, które nie pomagają”).

      4
  4. Doman pisze:

    Ja niczym nie dezynfekuję, nie będę płacił 100zł za coś co kosztowało może 20. Nawet większych butelek izopropylowego nie ma w sklepach elektronicznych. Jak trafię na denaturat w sklepie to kupię. Mam co prawda ocet i ponoć działa, ale jakoś nie mogę się przekonać :D

    Może jak orlen rzuci w końcu na rynek ten swój słynny płyn, ale jak nie zobaczę to nie uwierzę.

    7
    • Marek pisze:

      Spirytus jest normalnie dostępny w marketach. A jak dobrze poszukasz na allegro to nadal da się znaleźć alkohol izopropylowy w normalnej cenie (500ml/15pln).

      0
      • Robert Drózd pisze:

        No cóż, baniak jaki jest na stole kupiłem za 50 zł/5L, plując sobie w brodę, że drogo. Dzisiaj sprawdziłem, że ten sam sprzedawca zakończył aukcję na cenie 129 zł… Ale podobno w sklepach spokojnie taniej można było dostać, czyli taka inflacja tylko na Allegro.

        0
      • Doman pisze:

        W sobotę byłem w OBI, bo mam w miarę blisko. Denaturat wywiało, ale przynajmniej kupiłem sobie mały litrowy spryskiwacz w normalnej cenie 8 zł. Półlitrowych za 5zł już zabrakło. No i buteleczkę acetonu. Nie wiem czy działa, ale jak zostanie to przynajmniej się przyda jako rozpuszczalnik do czyszczenia jakichś zatłuszczonych powierzchni.

        0
  5. strych pisze:

    Listę epidemicznych książek warto uzupełnić o świetną Mszę za miasto Arras Szczypiorskiego.

    4
  6. antyk pisze:

    Tak się zastanawiam, czy gdyby (tfu, tfu) trafić do szpitala na izolację, to czy wolno mieć czytnik?

    2
  7. meak pisze:

    Uzupełniłbym listę o książkę Soni Shah „Epidemia. Od dżumy przez HIV po ebolę” ;)
    https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4880216/epidemia-od-dzumy-przez-hiv-po-ebole

    0
  8. airborell pisze:

    A Miasto ślepców Saramago?

    A poza tym to jest moment na fajną akcję promocyjną. Zwłaszcza że biblioteki zamknięte.

    3
    • zipper pisze:

      Wręcz przeciwnie – skoro warunki sprzyjają temu, żeby ludzie kupowali więcej książek, to promocji specjalnych z tego tytułu nie będzie. Skoro rośnie popyt, to nie obniża się cen.

      7
      • lenka pisze:

        Promocje dają efekt skali, poza tym w moim otoczeniu to raczej serwisy filmowe zyskały na popularności, nie książki, tu target raczej stały, więc tym bardziej należałoby liczyć na skalę.

        1
  9. rudy102 pisze:

    Chętnie posiedziałbym w domu ale szef firmy w której pracuję ledwo wiąże koniec z końcem i na pewno nie da mi wolnego bo by zbankrutował. Nazywa się Jeff Bezos.

    21
  10. Gustlik pisze:

    Udostępniam kody promocyjne Woblink:

    brfgqaoi – ważny do 18.03.2020 16:32
    ssexwrol – ważny do 14.03.2020 19:25
    voxqinqg – ważny do 14.03.2020 18:36

    2
    • Gustlik pisze:

      Do użycia pozostały jeszcze dwa wolne kody:

      brfgqaoi – ważny do 18.03.2020 16:32
      ssexwrol – ważny do 14.03.2020 19:25

      1
  11. ThimGrim pisze:

    To Takie polecajki z przymrużeniem oka. ;) Bo coś czuję, że raczej za lekturę Dżumy nikt się raczej teraz nie weźmie…

    0
  12. gm pisze:

    Polecam „Bastion” Stephena Kinga.

    4
    • Doman pisze:

      Jak jesteśmy przy fantastyce, to jest jeszcze klasyka, czyli „Jestem Legendą” Mathesona. Ale to dość mocno depresyjne;

      1
  13. dedus pisze:

    Zainspirowany artykułem zacząłem szukać nowego czystego etui do kindle voyage i ku mojemu zdziwieniu na popularnym serwisie aukcyjnym jest tylko fioletowe origami :(. Czy widzieliście gdzieś inne kolory. Sam google też mało pomocny wszędzie brak na stanie.

    0
    • mskapski pisze:

      Ja kupiłem ostatnio okładkę Fintie na Amazonie, ale podaż jest już coraz mniejsza. Trochę czasu od zakończenia sprzedaży modelu minęło i z dostępnością okładek będzie już chyba tylko gorzej.

      0
  14. Michał pisze:

    Tak w temacie dezynfekcji – kiedyś pracowałem w służbie zdrowia i do dezynfekcji różnych rzeczy mieliśmy preparat będący 70% alkoholem (mieszanina etanolu z izopropanolem) z nadtlenkiem wodoru, czyli wodą utlenioną. Wg producenta miało to być i szybko działające i skuteczne na praktycznie wszystkie bakterie, wirusy i grzyby.

    1
  15. Brunhilda pisze:

    Po co ten strach i przejęcie narodowe ?
    Przecież już nawet sami chińczycy przyznali że umiera tylko trzech na dziesięciu.
    Ludzie ten cały przestrach jest groźniejszy niż covid19.
    Największe zdziwienie jest takie że znowu ludzie zwracają się masowo ku gusłom zabobonom.
    Na fali znowu anty-rozumowcy, anty-szczepionkowcy i wszelkiej innej maści oszołomy.
    Paradoks.

    3
    • lenka pisze:

      Dziwią cię normalne w takich sytuacjach postawy?Najwyraźniej młodaś i niewiele wiesz o życiu, albo, wynosząc z komentarza, kompletnie nic o ludziach.

      7
    • Majka pisze:

      Ponieważ wirus jest bardzo zaraźliwy i może powodować zagrażające zdrowiu duszności wymagające hospitalizacji.
      Kwarantanna służy nie tylko tym, którzy najprawdopodobniej wyzdrowieją, ale zmniejszeniu ryzyka zachorowań, więc oblężenia szpitali i ochronie tych, którzy są najbardziej zagrożeni: osoby w podeszłym wieku, z obniżoną odpornością, astmą i innymi problemami z drogami oddechowymi.

      9
    • meak pisze:

      Nie trzech na dziesięciu, ale trzech na stu. 3,4% dokładniej. Trzech na dziesięciu to byłaby po prostu tragedia – trzydzieści procent umierających, co trzecia osoba.

      6
      • Walter19 pisze:

        Tak w zasadzie to trzech na 100 ktorzy sie zglosili (czyli mieli objawy i bylo na tyle duzo testow zeby ich zbadac). W gruncie rzeczy nie wiadomo jaki odsetek ludzi przeszedl bezobjawowo, lub z objawami „lekkimi” ktore nie koniecznie musialy wskazywac na koronawirusa. Tak czy siak, sytuacja raczej powazna i nie powinna byc ignorowana.

        5
    • Michał pisze:

      Wciąż mnie zaskakuje poziom niezrozumienia i ignorancji wśród ludzi na ten temat. A autorka tematu najwyraźniej ma 12 lat lub przynajmniej prezentuje odpowiedni do tego wieku poziom zrozumienia świata. „Tylko trzech na dziesięciu” …

      0
  16. Alcybiades pisze:

    Ja zapomniałem anulować Legimi, więc jak już mi zeżarło z konta to czytam :)

    7
  17. rufi pisze:

    „Epidemia. Od dżumy przez HIV po ebolę” Sonia Shah
    czytałem ostatnio i polecam

    1
    • Michał pisze:

      Trudno mówić o epidemii w przypadku HIV, przynajmniej w cywilizowanym świecie. Ciężko się tym raczej zarazić drogą kropelkową. A i samo zarażenie przez np krew nie jest tak łatwe jak zarażeniem się WZB B, który jest dużo bardziej zaraźliwy i jednocześnie groźny.

      0
  18. Weronika pisze:

    Fundacja Powszechnego Czytania – fpc.org.pl – organizuje akcję #TerazCzasNaCzytanie, udział biorą m.in. wydawnictwo Muza i Legimi, dużo księgarni i wydawnictw proponuje e-booki w promocji.

    0
  19. Aleksandra pisze:

    O, dobrze wiedzieć, że ekran czytnika też można przetrzeć. Cały weekend czytałam na telefonie, bo telefonu nie bałam się przetrzeć alkoholem izopropylowym, a e-inku się bałam :)

    1
  20. mojci pisze:

    Hej,

    Ma ktos wolne kody promocyjne na woblink ?

    Dziekuje,

    0
    • mjm pisze:

      fdgrhzuy 27.03.2020 18:17
      kdthxrxm 27.03.2020 18:17
      yopvrmrs 27.03.2020 18:17
      eqexwubd 27.03.2020 18:17
      gaudxtmj 27.03.2020 18:17
      lqkwqsxp 27.03.2020 18:17

      1
  21. Darth Artorius pisze:

    Przy okazji – nie uważacie że w temacie „brudu” lepiej wypadają czytniki z przyciskami ? Ekran właściwie się nie brudzi tylko przyciski.

    Poza tym w Kondle przydałaby się funkcja głosowej zmiany stron czy nawet „wywołanie” kolejnej książki.

    0
    • zipper pisze:

      Mam w domu Paperwhite 3 i Paperwhite 4. I powiem że ten nowy, płaski, „elegancki” i szklany to jest dużo bardziej uwalony od tego starszego.

      W tamtym ekran stukam tylko przy krawędzi, żeby zmienić stronę, a ten nowy to zbiera palce jak zły…

      0
  22. Piotr G pisze:

    Wodoszczelne czytniki proponuję myć normalnie mydłem, jak ręce. Oczywiście w ograniczonej ilości wody i z rozsądkiem. W sumie swój czytnik myję tak od zawsze, jeszcze zanim temat był modny ;)

    0
  23. A-Z pisze:

    Zgadzam się, że trzeba czytnik wyczyścić, ale bym uważała z różnymi chemikaliami – Amazon nie gwarantuje, że ekran i obudowa Kindle są odorne na silny alkohol i inne produkty do dezynfekcji. Wodoodporny nie znaczy też, że należy go kąpać w mydłach i szamponach… Proawdopodobnie przetarcie nawilżaną szmatką do elektroniki, ewentualnie chusteczką dezynfekującą bedzie w zupełności wystarczające. Zniszczenia z ewentualnego nadużycia chemikaliów nie będą uznane za „normalne użytkowanie” w razie potrzeby skorzystania z gwarancji.

    0
  24. Solomon Kane pisze:

    Równie zabójcze jak „kurnawirus” jest środowisko Kindle. Pobrałem z Wolnych Lektur Trylogię i wgrałem po kablu do Touch 7. No i nie widzi. Jak puszczę emailem to widzi..
    Pomijam upierdliwą weryfikację…

    0
  25. silv pisze:

    Mam od dzisiaj Inkpad 3 Pro, nie mogę znaleźć w jaki sposób zmienić te trzy przyciski na głównym menu – przetrzymanie nic nie daje ;/ w instrukcji o tym ani słowa.
    Ktoś podzieli się tajemną wiedzą?

    0
  26. Ewa pisze:

    Dorzucam:
    „Chwilowa anomalia. O chorobach współistniejących współczesnego świata” – Tomasz Michniewicz
    „Zamaskowani. O tych, którzy po prostu poszli do pracy” – Pan Pielęgniarka, Siostra Bożenna, To nie z mojej karetki

    0

Skomentuj Darth Artorius Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.