Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Dzień Domeny Publicznej 2016: Ossendowski i Pawlikowska-Jasnorzewska za darmo!

pd

29 stycznia 2016 obchodzimy jak co roku Dzień Domeny Publicznej. Dziś ucieszy nas przedwojenny, światowy (!) bestseller i wiersze znanej poetki.

Jak przeczytamy na stronie Koalicji Otwartej Edukacji:

Co roku 1 stycznia otwierany jest dostęp do utworów, materiałów edukacyjnych, dzieł twórców, które przestały podlegać restrykcjom praw autorskich. W myśl obowiązującego w Polsce prawa, dzieła takie należą do domeny publicznej po upływie 70 lat po śmierci autora lub – w przypadku utworów anonimowych – od daty pierwszego rozpowszechnienia.

W tym roku do domeny publicznej przejdą m. in. utwory Wincentego Witosa (1874-1945), Stefana Banacha (1892-1945), Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej (1891-1945), Béli Bartóka (1881-1945) i Tytusa Czyżewskiego (1880-1945). Na stronie domenapubliczna.org znajdziemy listę wszystkich ważniejszych twórców i informacje o obchodach.

Nas najbardziej interesują książki, które nie dość że zostały uwolnione, ale już opracowane i opublikowane.

Ferdynand Ossendowski i jego światowy bestseller

ossendowski-zwierzeta-ludzie-bogowie

Zwierzęta, ludzie, bogowie – najsłynniejsza książka Ferdynanda Antoniego Ossendowskiego, reportaż podróżniczy z wyprawy przez Azję.

To przedwojenny światowy bestseller, tłumaczony na 19 języków, co zapewniło książce zagraniczną popularność porównywalną jedynie z Quo vadis Henryka Sienkiewicza. Oparta na faktach książka opowiada o brawurowej ucieczce autora, Ferdynanda Ossendowskiego, przed bolszewikami. Jego droga prowadzi przez Syberię, Mongolię, Tybet i Chiny.

Książka pełna jest interesujących obserwacji etnograficznych, a jej końcowe partie opowiadają o arcyciekawej postaci – baronie Ungern von Sternbergu, bałtyckim Niemcu i buddyście, walczącym po stronie białych i dążącym do zapewnienia Mongolii niepodległości. Zwierzęta, ludzie, bogowie zawierają również elementy fantastyczne – ważną rolę w rozwoju akcji odgrywają przepowiednie, a buddyjskie legendy przedstawiane są jako co najmniej prawdopodobne.

Niezłą biografię autora znajdziemy na Wikipedii. Dowiemy się z niej, że np. dzięki niemu zachodnia opinia publiczna dowiedziała się o finansowaniu przez niemiecki wywiad Lenina i innych twórców Rewolucji Październikowej. Dlatego też autor nie był wznawiany w czasach PRL, od 1951 roku obowiązywał na niego bezwzględny zapis cenzury, w związku z tym pozostaje dziś prawie nieznany.

A przecież:

Przez pewien czas należał do piątki najbardziej poczytnych pisarzy na świecie, a jego książki porównywano z dziełami Kiplinga, Londona czy Maya. W latach międzywojennych łączny nakład książek „polskiego Karola Maya” sięgnął 80 mln egzemplarzy. Gdy chodzi o przekłady na języki obce, Ossendowski zajął wówczas drugie miejsce po Henryku Sienkiewiczu i do dziś nikomu nie udało się go w tej kategorii pobić.

Bardzo się cieszę, że klasyka literatury wraca, teraz w formie „uwolnionej”.

Ja przyznam, że o Ossendowskim usłyszałem dopiero przy lekturze III części Antologii 100/X. Tym chętniej poczytam świeżo wydaną książkę. Wersja z Wolnych Lektur „wymaga uwspółcześnienia”, ale nie jest to bardzo archaiczny język.

W formie e-booka wyszła jak dotąd jego biografia: Ossendowski. Podróż przez życie, a także kilka jego powieści.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska i jej poezja

pawlikowska-jasnorzewska-zaklinacze-wezy

96 wierszy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej pojawiło się w Wolnych Lekturach parę dni temu. Wszystkie można przeczytać online, albo ściągnąć w różnych formatach. Autorki przedstawiać chyba nie trzeba.

Poetka najczęściej pisała wiersze o tematyce miłosnej, zazwyczaj oparte na nieoczekiwanych konceptach. Nieobca była jej też tematyka pozycji kobiety w społeczeństwie. W czasie wojny tworzyła z kolei wiersze opisujące wpływ brutalnej historii na losy i mentalność ludzką.

Nie rozumiem tylko tego, że w Wolnych Lekturach każdy wiersz jest jako osobny utwór i nie ma zbiorku, który możemy sobie ściągnąć na czytnik. Może ktoś go zrobi i udostępni link w komentarzach? Jest w domenie publicznej, tak więc można to zrobić. :-)

(linki już są – popatrz do pierwszego komentarza).

Aktualizacja: również Wikiźródła!

Wiersze Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej pojawiły się też na Wikiźródłach. Mamy następujące zbiory:

Przypomnę, że od paru miesięcy publikacje z Wikiźródeł pobierzemy jako EPUB oraz MOBI. Wygenerowanie wersji czytnikowej może trwać kilkadziesiąt sekund od kliknięcia linku, nie ma potrzeby klikać ponownie.

PS. W 2016 roku na WL pojawiło się też Nienasycenie Stanisława Ignacego Witkiewicza. Obecnie zbierają fundusze na opracowanie powieści A.D. Howden Smith – Złoto z Porto Bello. 

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

29 odpowiedzi na „Dzień Domeny Publicznej 2016: Ossendowski i Pawlikowska-Jasnorzewska za darmo!

  1. Robert pisze:

    Cały tomik z wierszami Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.

    EPUB – wersja z dzieleniem wyrazów
    https://copy.com/Gq1cZyZyguDKdCLG?download=1

    EPUB – wersja bez dzielenia wyrazów
    https://copy.com/UYuJwoFniubUYSoX?download=1

    MOBI
    https://copy.com/j6yz3hJCgyvTNNpK?download=1

    AZW3
    https://copy.com/PHxZf4W9F79t4rWf?download=1

    Wersja AZW3 różni się delikatnie od wersji MOBI i zrobiłem ją w ramach eksperymentów dot. zachowania okładek po przesłaniu na czytnik.

    0
  2. Robert pisze:

    problem z wierszami nie dotyczy tylko Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, to generalnie sposób w jaki Wolne Lektury odstręczają mnie od pobierania tutaj wierszy…
    Kazimierz Przerwa-Tetmajer – 86 osobnych plików
    Adam Asnyk – 38 osobnych plików
    itd…
    a teraz 96 plików pani Marii … w tym np czterowersowy „Aeroplan” … całe 22 słowa jako osobny plik mobi
    SUPER!!!
    Brawo Wolne Lektury!

    0
    • Grzegorz pisze:

      A z kolei proza przez nich wydawana cierpi na absurdalną ilość przypisów.

      0
      • rudy102 pisze:

        Dokładnie, czasem wolę coś kupić niż pobrać od nich, bo bzdurny przypis w co drugim słowie. :D

        0
      • Marta pisze:

        „A z kolei proza przez nich wydawana cierpi na absurdalną ilość przypisów.”

        Bo proza wydawana przez nich jest przeznaczona dla obecnych dzieci i młodzieży szkolnej. I wierz mi, większość tych dzieci i młodzieży potrzebuje tych przypisów (z obserwacji kolegów i koleżanek moich własnych dzieci wnoszę), bo nie czyta nic, poza tymi lekturami, a jak czyta, to w większości jest to literatura uboga słownictwem i na jedno kopyto.

        0
        • Grzegorz pisze:

          Nie zmienia to faktu, że podawanie definicji lub opisu za każdym razem, gdy pojawia się dane słowo jest przesadą. W zupełności wystarczyłoby zastosować przypis przy jego pierwszym pojawieniu się, co znacznie ograniczyłoby liczbę odniesień.

          I nie rozczulałbym się aż tak nad młodzieżą. Jeśli dobrze kojarzę, to lektury, które samemu czytałem miały bardzo mało przypisów (by nie rzec wprost – wcale). Jak nie rozumiałem jakiegoś słowa, to sięgałem po słownik lub encyklopedię. To nic trudnego, a uczy wyszukiwania informacji.

          0
    • jan pisze:

      Mnie też to zawsze lekko drażniło w Wolnych Lekturach :( Ale poza tym uwielbiam ich i uważam, że robią wspaniałą robotę :)

      0
    • Cyber Killer pisze:

      Ponieważ zbiór wierszy to osobny utwór, jako taki może np jeszcze nie być w domenie publicznej, lub trzeba by zrobić jakiś nowy (ale to chyba nie jest celem Wolnych Lektur).

      0
      • Robert Drózd pisze:

        Zgadza się, konkretny zbiór może być chroniony prawami autorskimi (np. redaktora), ale nic nie stoi na przeszkodzie aby zrobić zbiór pt. „Wiersze wszystkie” czy „Wiersze wybrane”.

        0
  3. asymon pisze:

    Mam motywację, żeby dokończyć przerabianie „Lenina”, pdf jest na literatura.net.pl.

    0
    • para pisze:

      eh, ja się poddałem po X rozdziale, ręczne usuwanie enterów mnie dobiło

      0
      • rudy102 pisze:

        Entery można usuwać wyrażeniami regularnymi w edytorze Calibre.

        0
        • para pisze:

          A da się jakoś tak żeby usuwało tylko niewłaściwe? Czy usuwa wszystkie jak leci i dostajemy ścianę tekstu?

          0
          • asymon pisze:

            Ano… Czasem działa zamiana z wyłączeniem wielkiej litery lub myślnika (? – znaku rozpoczynającego wypowiedź osoby w dialogu). Gdyby się dało łatwo, to nie przerabiałbym ręcznie.

            Ale tak naprawdę najwięcej zależy od pliku źródłowego.

            0
  4. YuukiSaya pisze:

    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/174858/zycie-i-przygody-malpki Jedna z moich najulubieńszych książek dzieciństwa, uroczo napisana, ale z pomysłem. Chętnie przeczytam inne pozycje :D

    0
  5. Józef pisze:

    Znakomita wiadomość, Super Lektury!

    0
  6. Paweł pisze:

    Witam,
    Czy ktoś z Was mógłby mnie wspomóc wolnym kodem do Woblinka?

    0
  7. zdzislaw pisze:

    Witaj Robercie!
    Tomiki:
    https://pl.wikisource.org/wiki/Poca%C5%82unki_(Pawlikowska-Jasnorzewska)
    pojedyncze utwory:
    https://pl.wikisource.org/wiki/Dywan_perski
    różne pięknie opracowane wydania są już dostępne „do wybory, do koloru” na Wikiźródłach w wielu formatach:
    https://pl.wikisource.org/wiki/Autor:Maria_Pawlikowska-Jasnorzewska

    od pierwszego stycznia trwały bardzo intensywne prace, w tym momencie udostępniamy już ponad 300 utworów Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej – być może warto wspomnieć i o nas :)

    Z.

    0
  8. Urtur pisze:

    Oj, drogi Panie Robercie, a Przygód Małpki Fiki-Miki w dzieciństwie Pan nie czytał lub czytania nie słuchał? Tam jest o Ossendowskim!

    „Odkopali go czym prędzej,
    Do murzyńskiej wiodą wioski,
    A tam krzyczą: „Niech nam żyje
    Pan profesor Ossendowski!”

    Bo to sławny był podróżnik,
    Co wędrując poprzez knieje,
    Znalazł małpkę, mądrą Kasię,
    Potem jej opisał dzieje.”

    0
    • YuukiSaya pisze:

      Specjalnie dziś spakowałam do torby jak zabierałam kolejne książki z rodzinnego domu…

      0
    • para pisze:

      był i u Pilipiuka w „Panu Samochodziku i łupie barona Ungerna”

      „Ja, baron Roman Ungern von Sternberg, chan mongolski, głównodowodzący Azjatyckiej Dywizji Konnej czynię wiadomym, co następuje – pan Tomasz czytał od razu tłumacząc na polski. – Wyruszając na śmiertelny bój z czerwoną zarazą i zdając sobie sprawę, że znaki na niebie wróżą mi śmierć z rąk bolszewików, postanowiłem rozdysponować zgromadzone przeze mnie środki.
      Jeśli polegnę, a armia moja będzie znajdować się w walce, przekazu je dowództwo nad dywizją atamanowi Siemionowowi. Wówczas otrzyma on wszelkie środki pieniężne oraz prawo do swobodnego dysponowania nimi z zastrzeżeniem, aby przyniosło to korzyść Mongolii i naszej ojczyźnie, Rosji. Na niego też nakładam obowiązek opieki nad moim synem Ałmazem, przebywającym obecnie w Pekinie, oraz nad jego matką Miao Ungern z domu Asin – Gioro. W razie śmierci atamana Siemionowa skarby będą mogły być przekazane jego następcy. Jeśli sprawa nasza upadnie, zgromadzone złoto należy przeznaczyć na rozwój religii buddyjskiej w Mongolii.
      Wykonawcami i strażnikami tego testamentu czynię profesora Ferdynanda Antoniego Ossendowskiego oraz inżyniera Kamila Giżyckiego, którzy swoimi podpisami potwierdzą, że dobrowolnie przyjęli na siebie ten obowiązek”

      0
  9. Bartek pisze:

    To najnowszy wpis jaki znalazłem odnośnie Wolnych Lektur, więc pozwolę sobie tutaj zapytać. Czy nikt nie miał po wgraniu pliku od nich problemu z okładką ? U mnie się nie wyświetlają. Odkryłem, że dzieje sie tak wtedy, gdy książka jest oznaczona jako „book”, a nie jako „doc”, później, że odpowiada za to tag 501, który trzeba zmienić na PDOC i o ile przy innych książkach pomogło, to książki z Wolnych Lektur mój czytnik dalej widzi jako „book” pomimo zmiany tagu. Brakuje mi pomysłów gdzie szukać. Będę wdzięczny za pomoc.

    0

Skomentuj Oooo Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.