Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Dla kogo jest Kindle Oasis? Czy Amazon idzie teraz po śladach Apple?

Kindle_Oasis_9

Jutro oficjalna premiera Kindle Oasis. Mój egzemplarz jest już ponoć przygotowywany do wysyłki. Zanim zabierzemy się za testy, parę uwag na temat ceny i w ogóle sensu wydania takiego czytnika. 

Już w najbliższych dniach ujrzycie na polskich portalach rzecz dotąd niespotykaną. Otóż wszyscy będą pisali o Kindle Oasis! Po raz pierwszy Amazon postanowił zabrać się za promocję czytnika na naszym rynku. Za pośrednictwem pracującej dla Amazonu firmy PR wielu dziennikarzy i blogerów otrzymało propozycję przetestowania Oasis. Ja również taką propozycję dostałem, nie skorzystałem z niej, bo zamówiłem czytnik już wcześniej, więc będę oceniał swój egzemplarz.

Jestem pewien, że portale będą się rozpływały w zachwytach nad nową jakością czytania, a Oasis będzie przedstawiany jako najlepsze urządzenie do tego. Co nie dziwi – jeśli dziennikarz miał wcześniej styczność np. tylko z Kindle Keyboard, albo e-booki znał tylko z tabletów – różnica będzie porażająca. Z tymi zachwytami kontrastować będą komentarze, w których głównym motywem będzie, że aby wydać 1300 złotych na czytnik, to trzeba być zdrowo walniętym.

Zacznijmy więc od tego wydatku.

Kwestia ceny

Najtańszy Kindle 7 kosztuje (poza promocją) 79 euro. Najdroższy Oasis – 289 euro. 3,5 raza więcej. A przecież chodzi o urządzenie do czytania. Kindle Paperwhite w regularnej cenie to 139 euro – dwa razy taniej niż Oasis, w tej cenie dostajemy ekran o identycznej jakości i te same funkcje.

Jak to wyjaśnić? Nie zapomnijmy, że Oasis dostajemy w pakiecie z okładką. Tak więc porównywać warto ceny wraz z oficjalnymi okładkami, które jak dobrze wiemy – tanie nie są.

W tabelce, którą przygotowałem na podstawie cen z Amazon.de, biorę pod uwagę nominalne ceny czytników w wersji bez reklam.

Model Cena
czytnika
Cena okładki Razem z okładką Cena okładki premium Razem z okładką premium
Kindle 7  € 79,99  € 24,99  € 104,98  € 29,99  € 109,98
Kindle Paperwhite  € 139,99  € 29,99  € 169,98  € 49,99  € 189,98
Kindle Voyage  € 189,99  € 44,99  € 234,98  € 89,99  € 279,98

Każdy z dotychczasowych czytników ma okładkę podstawową, wykonaną zwykle ze sztucznej skóry, jest też okładka „premium” ze skóry naturalnej. W przypadku Voyage mamy jeszcze okładkę „pośrednią”, też skórzaną – obecnie kosztuje 59,99 EUR.

Jak widać – koszty droższych okładek do Paperwhite i Voyage są porównywalne do ceny najtańszego czytnika. Ale widzimy też, że koszt Voyage z tą najbardziej wypasioną okładką to tylko o 10 euro mniej niż Oasis.

Nie piszę tego, aby przekonywać do cen Amazonu, bo okładka za 400 zł to czysty absurd. Chcę pokazać, że ta wygórowana cena Oasis jest wbrew pozorom logiczna. Ludzie kupowali Voyage z okładką – tak więc jeśli wydają 230-280 euro na czytnik z okładką, to znajdą się też klienci gotowi wydać 290 euro na jego następcę.

Amazon w ślady Apple?

Kiedyś analizowałem tutaj dokładnie temat – czy Kindle to taki „iPhone” wśród czytników. Bo to przecież dość popularny zarzut wobec Amazonu.

Sporo się zgadza. Rzesze „fanboyów”, zamknięty system, albo „Kindle” jako synonim czytnika. Jedno się z Apple nie zgadzało – Kindle to urządzenia relatywnie tanie. I tak zostało przy najniższych modelach. Ale już premiera Voyage, a w szczególności Oasis to pójście w kierunku osób, które po prostu nie patrzą na cenę – a chcą mieć jak najlepszy czytnik.

Czy Oasis faktycznie będzie lepszy od Voyage – to kwestia dyskusyjna i na to pytanie będę starał się odpowiedzieć w teście. A jeśli nawet lepszy – to czy różnica ceny uzasadnia zakup?

W elektronice użytkowej, podobnie jak w wielu innych dziedzinach obowiązuje prawo malejących korzyści wraz ze wzrostem ceny:

  1. Różnica między Kindle 7 i Paperwhite jest oczywista – co więcej, uważam (np. w przewodniku wyboru), że zwykle warto dopłacić do Paperwhite, chyba że mamy bardzo ograniczony budżet.
  2. Potrafię też zrozumieć dlaczego ktoś kupuje Voyage zamiast Paperwhite (wyjaśniałem to w testach), choć nie jest już tak ogromna różnica.
  3. Wciąż nie wiem, jakie będą w praktyce przewagi Oasis nad Voyage – ale na pewno jeszcze bardziej subtelne.

Dziennikarz ZDNet twierdzi, że Oasis to taki amazonowy odpowiednik dużego iPada Pro – też bajecznie drogiego – oczywiście w swojej kategorii. Ale tam przynajmniej mamy dodatkowe trzy cale, co dla wielu osób jest kwestią decydującą. Gdyby Amazon wypuścił czytnik 10-calowy – albo chociaż 8-calowy, miałoby to uzasadnienie – tymczasem ekran jest taki sam jak w dwukrotnie tańszych modelach.

Bardziej bym to porównał do 10-calowego iPada Pro – jego najtańsza wersja kosztuje 2999 zł, podczas gdy iPada Air II kupimy od 1999 zł (fakt, że z mniejsza pamięcią). I naprawdę ciężko jest normalnemu człowiekowi wyjaśnić, czym te dwa modele się różnią. Oba mają ekran Retina, oba działają wystarczająco szybko itd. Dwa lata temu kupiłem pierwszą generację Aira i nie widzę absolutnie potrzeby przesiadki na nowszy model. Szybszy procesor A9X zamiast A8X? Mówcie do mnie jeszcze…

Apple pod rządami księgowych wpadł teraz w pułapkę braku innowacyjności i to widać w spadającym zainteresowaniu iPadami. Firmie jest ciężko wyjaśnić ludziom, że mają kupić nowy tablet. Nastawiają się więc na fanów marki, którzy zauważą subtelności.

Trochę podobnie z Amazonem. W Oasis nie mamy zauważalnej różnicy technologicznej, np. ekranu Liquavista. Różnicę stworzono w postaci nietypowego designu, który ma poprawiać ergonomię przy trzymaniu czytnika w ręku. Chodzi więc mniej więcej o to, aby posiadacze Oasis opowiadali, że odkąd mają ten czytnik – czyta im się łatwiej. I bardzo jestem ciekaw, czy to prawda. Czy Amazon wpadł w tę samą pułapkę co Apple, czy faktycznie stworzyli nową jakość? O tym przekonamy się pewnie niedługo.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kupno Kindle i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

80 odpowiedzi na „Dla kogo jest Kindle Oasis? Czy Amazon idzie teraz po śladach Apple?

    • tom_w pisze:

      już są komentarze ;) – taki drogi a nie kolorowy …

      10
      • mincel82 pisze:

        No w tej cenie to faktycznie już bym kolorków oczekiwał…

        Olać to, liczy się dla mnie treść, przesiadłem się po kilku latach z KC4 dla PW3 i zostanę na nim dłuuugo raczej…

        4
  1. ihor_999 pisze:

    Świetny tekst. Też martwi mnie trochę kierunek, w który zmierza Amazon – poszczególne modele Kindle są coraz bardziej podobne do siebie, a przecież na pewno są ludzie, którzy woleliby 5”, 8”, 10”… zamiast wypełniać te nisze Amazon dodaje okładkę do najnowszego modelu. Wow, niesamowite – powinna być jeszcze wersja z Hello Kitty i Spidermanem.
    Mam nadzieję, że wkrótce się obudzą i pokażą coś, co nie będzie lekko zmodyfikowaną i droższą wersją poprzedniego modelu.
    A jeśli nie oni – to ich konkurenci.

    12
  2. Art pisze:

    /Wciąż nie wiem, jakie będą w praktyce przewagi Oasis nad Voyage – ale na pewno jeszcze bardziej subtelne./

    /…czy faktycznie stworzyli nową jakość?/

    Albo jedno, albo drugie. Albo subtelna różnica, albo nowa jakość.

    A to znowuż zależy, jak komu leży ;)

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Może być tak, że różnice będą subtelne, a potem powiem, że nie mogę bez nich żyć :D

      Ale na razie, póki Oasis jeszcze nie dotknąłem, to łączę zdrowy sceptycyzm z nadzieją fana.

      8
      • ihor_999 pisze:

        @Robert Drózd – szkoda tylko, że Twoja recenzja Oasis będzie jedyną niesponsorowaną w polskim necie. Cała reszta to niestety będą wow-unboxingi i zachwyty nad cool-designem

        4
        • Robert Drózd pisze:

          Bez przesady, jak firma wysyła sprzęt do testów, to nie znaczy że je sponsoruje. A jakość testów jest proporcjonalna do czasu spędzonego z czytnikiem i wcześniejszych doświadczeń.

          8
  3. Ambroży pisze:

    Jako użytkownik wcześniej kindle 5 a teraz paperwhite 3 powiem tak: początkowo może zwróciłem uwagę na podświetlenie (które notabene nie jest mi potrzebne), większą pamięć, może trochę wyraźniejszą czcionkę ale absolutnie kolosalnej różnicy po przesiadce niema. Wszystko zależy od tego ile ktoś jest gotowy za czytnik zapłacić i czy go stać. Książki papierowe też się różnią: jakością papieru, wielkością i czytelnością czcionki….. a i tak wszystko sprowadza się do prostej czynności: czytania.

    3
    • eZygmunt pisze:

      /a i tak wszystko sprowadza się do prostej czynności: czytania/
      Za Wikipedią: W krajach Trzeciego Świata problem analfabetyzmu sięga kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu procent mieszkańców. Obecnie szacuje się, że w Europie jest 3% analfabetów, w Ameryce Pd. – 15%, w Azji – 33%, a w Afryce – 50%.

      2
  4. rudy102 pisze:

    Ja kompletnie nie rozumiem dla kogo. Jak już chcieli zrobić coś ekstra to mogli pójść w większy ekran i trochę bardziej rozbudowane oprogramowanie, a nie w jakieś bzdurne wymysły. Cieszy jedynie powrót przycisków, mam nadzieję, że w kolejnym PW też będą.

    2
    • winter pisze:

      Też tak sądzę. Przy braku jakiś znaczących zmian technologicznych wystarczyło zrobić PW lub Voyage 8-calowego.

      2
  5. bq pisze:

    Moim zdaniem to im pomoze. Paperwhite terz wyglada jak naprawde tani czytnik – wiecej ludzi go kupi, Ludzie z kasa, potrafiacy liczyc powiedza – kupie Voyage’a a roznice w cenie wydma na ksiazki i studnie w afrykanskiej wiosce (albo inne charity), a beda i tacy, ktorzy musza miec Oasis, zeby sie odroznic od choloty i beda ostentacyjnie go uzywac jako wachlarzyka. Kazdy z nich to potencjalny nowy klient, ktory kupi nowe ksiazki. Ceny ksiazek Amazona poszly ostro w gore od kilku lat i celuja w bogatsza klientele drozszymi czytnikami. Jak uwazalem PW za konieczny wydatek na upgrade od toucha ( ale nie na tyle, zeby nie przeczekac 1 szej generacji,) to nie uzasadnilbym sobie zakupu Voyage’a. Teraz byc moze tak i chwala Bogu, ze kupilem wczesniej PW3. Nie jojcze, ze Oasis jest drogi, wkurza mnie, ze nie zrobili jakiegos przelomowego czytnika. A jak PW3 sie skonczy to kto wie czy z Kindli nie zrezygnuje zupelnie – za 2 lata rynek moze byc calkiem inny Amazon to juz wylinialy kot a nie pionier tej dziedziny. Jak na razie wgralem ponownie Calibre i zaczalem sciagac DRM y z kindlowych zakupow [nie w celu puszczania ebookow do dystrybucji, ale uniezaleznienia sie od „zlotego klucza”] i niektore czytam juz w epubie na Inkbooku.

    6
  6. Bociek pisze:

    Naprawdę bardzo dobry artykuł.
    A co do meritum: niech Amazon skupia się na szukaniu pieniędzy ze sprzedaży ebooków, a czytniki pozostawi tym, czym powinny być, czyli narzędziami umożliwiającymi czytanie. Nie potrzeba mi nowych gadżetów na rynku. Rzeczywiście dobrym ruchem byłoby ewentualne wprowadzenie kolorowych i/lub większych ekranów.

    3
  7. Kito pisze:

    Nie rozumiem co komu ten Oasis przeszkadza. Za wysoka cena, a czy ktoś zmusza do kupna akurat tego modelu? Jest tani Classic, średni Whitepaper i Premium Oasis. Jestem klientem i mogę wybrać co sobie kupię. Będę miał ochotę to wezmę Oasis nie to nie (btw. Mam PW 1 i nie myśle o zmianie ;) )

    8
    • Zglanowany pisze:

      Problem może być głębszy. Apple tworzyło sprzęt droższy od zawsze. Nawet jak było wielkie zapotrzebowanie rynku nie zbijali cen. Teraz jest jeszcze gorzej, bo potrafią przekonać, że ich komputery/telefony/tablety są lepsze. Są, ale tylko dlatego, że mają zamknięty system, z którego możesz zrobić prywatną chmurę. Coś takiego samego robi teraz MS z Win 10, co może im nieco napsuć krwi.

      Czytałem opinie, że Amazon może chcieć się wycofywać z tańszych urządzeń na rzecz takich 'elytarnych’. Zauważcie, że wszędzie mówi się, że Amazon zarabia tylko na ebookach, a Kindle sprzedają z niewielkim dochodem. Robili tak, bo musieli zdobyć rynek. Sam już nie korzystam z Kindle’a, ale wydaje mi się, że z rynkiem to im się udało. Teraz mogą poszaleć, bo ludzie wiedzą, że sprzęt jest po prostu dobry. Myślenie 'to jest drogie, więc musi być lepsze’ istnieje na tym świecie, więc swoje zarobią.

      Pozostaje mieć tylko nadzieję, że nie zrezygnują z nowszych technologii w tańszych urządzeniach, pójdą po rozum do głowy i zrobią duży czytnik z klawiaturą i dobrym wyświetlaczem ;)

      1
      • bq pisze:

        Wszyscy marza o nowym DX ie. Nie nie bedzie. DX mial byc do podrecznikow i sie nie sprawdzil. zapomnij.

        0
      • asymon pisze:

        Zauważcie, że wszędzie mówi się, że Amazon zarabia tylko na ebookach, a Kindle sprzedają z niewielkim dochodem

        Ale tak było chyba tylko w przypadku K3, przynajmniej kojarzę takie niezależne analizy. Faktem jest, że jak poszedłem do empiku w 2010, do wyboru było kilka urządzeń w cenie powyżej tysiąca, więc po miesiącu siedzenia na blogu Świat Kindle kupiłem, K3 z 3G za chyba 600zł (wtedy nie naliczano cła i VAT), a czytnik bił te z empiku. Teraz sytuacja się trochę zmieniła, konkurencja jest większa, lepsze czytniki, lepsze usługi, stąd np. promocje w Niemczech na Paperwhite. http://www.pcworld.com/article/243531/report_79_amazon_kindle_costs_84_to_make.html

        Oczywiście Bezos może mówić, że gardło sobie podrzyna, wszystko dla klienta, ale nie kojarzę takiego zestawienia kosztów dla nowszych czytników, zwłaszcza Voyage.

        Inna sprawa, że kosztem jest polityka wymiany czytników na nowe w ramach gwarancji, ale nie wiadomo, czy reklamacji jest 0,01, 1 czy np. 5%.

        3
      • Robert Drózd pisze:

        Akurat w przypadku tabletów Amazon odszedł od urządzeń o super-specyfikacji, wysokiej rozdzielczości na rzecz takich najtańszych, ze słabym ekranem itd. Doszli najwyraźniej do wniosku, że nie ma co w tej dziedzinie być się z Apple.

        0
  8. dyngus pisze:

    Kupiłbym bez wahania Oasis.
    Bo jestem uzależnionym fanbojem.
    Ale moje rozczarowanie wywołał fakt że Oasis ma „zwykłe przyciski” zamiast tych „ciśnieniowych” z Voyage.
    Widzę tu pole do wadliwości i awaryjności tego rozwiązania.
    No i brak light sensor`a.
    A przecież jest w Voyage !
    Coś mi się wydaje że póki co uzasadniona jest teza że to krok wstecz.
    A cena to już zupełnie inna historia.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Ciekaw jestem czy Amazon sprawdza ile osób korzystających z Voyage ma włączoną automatyczną jasność. Sensor nie działał u mnie źle, ale po paru tygodniach go wyłączyłem i wolę polegać na własnej intuicji…

      1
  9. Hubert Lary pisze:

    Dla mnie pierwszą zauważalną różnicą będzie przyjazność użytkowania (friendly user). Mam Kindle 7 i Voyage. Jak czytam sobie w fotelu to wyjmuję czytnik z okładki (mam taką skórzaną). Wyjmowanie czytnika z takich okładek jest kłopotliwe. W przypadku Oasis widzę, że to będzie proste i bajeczne „odjęcie” czytnika od okładki. Proste. I chyba to będzie różnica decydująca. Prostota użytkowania. I tutaj Robert Drózd miałby rację, że Amazon idzie w kierunku Apple. Zresztą jestem użytkownikiem Apple od 1994 r. i dla mnie naturalną kontynuacją był … Amazon. Coś w tym jest.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Hmm, a jak masz mocowanie dla Voyage? Bo w okładce Amazonu (origami) jest po prostu na magnes i wyjęcie z niej czytnika jest natychmiastowe. Inaczej z okładki dla Paperwhite, gdzie czytnik jest wciskany i to dość mocno.

      0
  10. Kaz pisze:

    A mnie brakuje w miarę dobrego czytnika z podświetleniem w cenie do 200 zł. Nie myślę o osobach przekonanych do tej formy książek. Dla nich cena 500 – 600 złotych nie jest jakimś wyzwaniem. Trudno natomiast zainteresować kogoś, kto uznaje tylko wersje papierowe. Widzę też zapotrzebowanie na tanie czytniki dla młodzieży szkolnej. Mam takie dziwne odczucie, że kto chciał czytnik, to go już ma. Nie widzę wśród moich znajomych żadnego zwiększenia liczby użytkowników. Zastanawia mnie też fakt, że czytniki poznikały z niektórych Empików.

    5
  11. Ussi pisze:

    Ja rozumiem, że dla ludzi jednoręcznych Oasis będzie miał niezaprzeczalną zaletę. Może jeszcze dla jeżdżących komunikacją zbiorową na stojąco (really?).
    Poza tym nie widzę sensu wymiany mojego PW2 na cokolwiek, dopóki nie zdarzy się coś z poniższych, a najlepiej naraz:
    1. nie będzie kolorowego ekranu e-ink,
    2. kindle nie stanie się pełnoprawnym tabletem (wyższa szybkość, aplikacje, porządne czytanie pdf) z ekranem e-ink,
    3. dotychczasowe urządzenie mi nieodwracalnie padnie.
    Przyciski ciśnieniowe, wygięty kształt, drobne zmiany hardware szału nie robią. Z kolei marka kojarzona z molami książkowymi nie ma szans na przebicie się do urządzeń prestiżowych. Może być coraz droższe, ale nie podąży drogą Apple’a.

    0
    • xyubegae pisze:

      Ale co to za przełom, przecież spokojnie można korzystać z paperwhite jedną ręką. Mam naprawdę małe dłonie i daję radę.

      1
    • bq pisze:

      Kindle juz jest pelnoprawnym tabletem – masz tablety Fire ( kiedys Kindle Fire) – chcesz wymien. Najwieksza zaleta czynika – brak aplikacji.

      0
    • oshin pisze:

      Bez najmniejszych problemów czytałam w komunikacji zbiorowej classica i z PW2 też sobie radzę. Dużo wygodniej niż z książką (tak, książkę też czytałam w zatłoczonym autobusie)

      2
  12. lenka pisze:

    Ciekawe na ile i czy w ogóle zauważalny spadek wydajności baterii w PW po ostatniej aktualizacji oprogramowania jest związany z pojawieniem się Oasisa.

    2
  13. Konrad pisze:

    Oj, ludzie, Wy nic nie rozumiecie.

    Oasis powstał po to, żeby z zewnątrz nie wyglądało, ze firma stoi w miejscu. Niestety takie są czasy, ze wszystko napędza giełda, czyli inwestorzy. A oni zawsze będą chcieli większych zysków, bo 2 miliony w kieszeni zawsze jest większe od miliona. Nawet gdyby Amazon stworzył czytnik idealny, który sprzedałby się w liczbie miliarda sztuk i nie miał ani jednej negatywnej opinii, to po dwóch latach pojawiłoby się kręcenie nosem, ze firma stoi w miejscu, bo nie wypuściła na rynek nowszej wersji. W konsekwencji akcje zaczęłyby dołować.

    Dlatego firmy nie mając pomysłu, produkują „na oślep” co raz to nowe i zbędne wynalazki: smartfon, tablet, phablet, smart-watch, smart-band, netbooki, ultrabooki, itp. To wszystko wynika z desperacji i braku wizji rozwoju. Ale coś muszą robić, żeby z zewnątrz wyglądało, ze jest to przemyślana strategia. Liderem tego wyścigu durnoty durnoty jest oczywiście Apple.

    8
    • asymon pisze:

      No nie wiem, ja się właśnie zastanawiam, czy jednak nie brać jakiegoś taniego iphona… Męczę z drugim smartfonem z Androidem, znowu po pół roku wywołanie menu czy listy kontaktów trwa „troszkę” zbyt długo. Fakt, słuchawki raczej z niższej półki, ale to są jednak, proszępana, żarty.

      A Oasis brałbym, ale mnie nie stać. Już to pisałem w komentarzach, zaletą tego czytnika jest najprawdopodobniej wygoda trzymania, nie tablet, a bardziek tabliczka czekolady. A to ciężko pokazać w tabelce, gdzie liczą się gigaherce i megapiksele. Prawdopodobnie celują w starszego, zamożnego zachodniego emeryta.

      Nie potrzebuję 8-calowego, kolorowego ekranu, czytnik służy głównie do rozrywki – beletrystyka i reportaże, 6-cali jest w sam raz, ale lżejszym bym nie pogardził. Tylko nie za taką cenę.

      4
      • Art pisze:

        No właśnie. Powstał czytnik, który jako substytut książki, zmienia coś wreszcie zasadniczo w swej „fizyczności”. Ciekaw jestem efektu.
        Nie tylko, a nawet nie przede wszystkim, tabelki się liczą.

        0
      • tzigi pisze:

        Serio, co takiego robisz z telefonem z Androidem, że masz takie problemy? Przeszłam: SII, Grand Prime i obecnie mam S5 Neo. W żadnym nie napotkałam problemów ze spadkiem wydajności. SII używałam 4 lata i wymieniłam ją wyłącznie dlatego, że fizycznie rozwaliłam ekran (więc uznałam, że prościej wziąć nowy telefon niż płacić tyle samo za naprawę starego). Grand Prime używałam krótko (bo był dla mnie za „Grand” i chciałam choć trochę mniejszego), ale nawet od tego lipca zeszłego roku (kiedy właśnie przeszłam z SII na niego) nie zaliczył żadnej zmiany w wydajności. S5 mam krótko, więc nie umiem się jeszcze o niej wypowiedzieć, ale w żadnym z dwóch pozostałych nigdy nie zauważyłam, żeby coś w ogóle „troszkę zbyt długo trwało”. A zawsze instaluję tyle aplikacji, ile wejdzie.

        Ponawiam zatem pytanie: co takiego robisz z telefonem, że spada mu wydajność?

        1
        • bq pisze:

          Moze uzywal jednego z tanich androidow. Moje 3 pierwsze (htc, samsung i huawei ) mialy tak samo – byly to jednak modele z „gorszej polki” i mulily po kilku misiacach jak cholera – szczegolnie ostatni. Potem kupilem uzywanego (bedzie mial z 3 lata teraz) Amazon Fire Phone za grosze i dziala jak zyleta.

          0
        • asymon pisze:

          Cóż… instaluję aplikacje, ale bez przesady, staram się mieć ~1GB wolnego miejsca. Oba telefony (przedtem Samsung S3 Mini, obcenie LG G2 Mini) mają 8GB deklarowanej pamięci wewnętrznej, dla mnie dostępne jest pewnie jakieś 3. Zainstalowana poczta, przeglądarka Dolphin, jakieś proste gierki. Plus Kindle, Publio, Woblink – czytam sporo próbek, rzadko to czyszczę, ale teoretycznie wszystko powinno leżeć na karcie SD.

          W internecie doczytałem, że może to być kwestia systemu plików, ext4fs, mountowanego bez opcji „trim”, czyszczącej komórki w pamięci półprzewodnikowej. Producenci telefonów jakoś tego nie włączają, choć od 4.3 podobno powinno działać, a LG ma 5.0.2. Ale coś w tym jest, bo w Samsungu zainstalowałem alternatywny soft – Cyanogenmod i wszystko działa wyraźnie szybciej. Niestety, też mu pękłem wyświetlacz, więc leży w szufladzie. LG jest jeszcze na gwarancji, ale jestem coraz bliższy decyzji o zrootowaniu go.

          Żona po 2 latach też ma „zamulony” swój S3 Mini, a nie instalowała prawie nic, w sumie nie wiem, o czym to świadczy.

          0
      • karroryfer pisze:

        to kup pan coś taniego ale porządnego ( np Xiaomi Mi4 ) i i zobaczyśz inna ( lepszą ;) twarz Androida

        1
  14. PaWell pisze:

    Dziś na Amazonach w różnych krajach jest info, że najbliższa dostawa w czerwcu – ze względu na duże zainteresowanie… Zagrywka marketingowa czy zapotrzebowanie przerosło oczekiwania ?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Może to taki efekt Veblena, obserwowany dla dóbr luksusowych, że podwyższenie ceny zwiększa sprzedaż. :)

      1
      • Bartek pisze:

        Nie wiem jak u Ciebie Robercie ale mój Oasis został dzisiaj wysłany z…Anglii. Zamówiony na…Amazon.de :D

        0
        • Rafix pisze:

          Aż mi się wierzyć nie chce, że tak im zszedł… Pękłem i chciałem dziś zamówić :) Zazdroszczę!

          1
          • Bartek pisze:

            Po premierze Voyage już nic mnie nie zdziwi. Wtedy się wstrzymałem żeby teraz sobie odbić z nawiązką. Miałem go dostać 9-10.05 ale widocznie wysłali szybciej z czego się cieszę :) Keyboard przechodzi na zasłużoną emeryturę.

            0
            • Rafix pisze:

              Aż się pochwalę!
              Że pracuję w UK to zamówiłem Oasis z JL 5 minut temu, jutro z samego rana będę miał :)

              0
        • Robert Drózd pisze:

          Mój już dzisiaj dotarł, szkoda tylko że jestem prawie 300 km dalej. :) Ale jutro już będę miał w rękach.

          0
          • Bartek pisze:

            Ja w sumie swój zamówiłem dopiero 21.04 więc i tak nie miałem większych nadziei na to, że przyjdzie przed długim weekendem.
            Z tego co czytam i robię przesiew recenzji to wynika że jedyną prawdziwą wadą czytnika (w sumie to nie jest wada samego czytnika) jest cena. Niektórzy jeszcze stękają nad brakiem czujnika natężenia światła ale moim zdaniem to już trochę naciągany minus. Dla mnie jednym z największych plusów będzie wyjęcie go z okładki na czas czytania a po zakończeniu włożenie z powrotem w okładkę. Łatwość, szybkość tego rozwiązania bardzo do mnie przemawia. Oczywiście każdy model można wyjąć z okładki ale chyba żadnego tak łatwo i wygodnie. Zupełnie jak wtyczka zasilająca do MacBooków Pro na magnes, genialne w swojej prostocie.
            Posiadając Kindle Keyboard, Kindle 5, Kindle Paperwhite 1 i 2 najczęściej używałem właśnie Keyboarda ze względu na fizyczne przyciski (zima, rękawiczki wiadomo) ale w oryginalnej okładce z lampką wewnątrz która kiedyś była dostępna a teraz to unikat waży hmm i trochę a wymiary są zbliżone do prawdziwej książki ;) Dlatego uważam, że Oasis jest idealnym dla mnie połączeniem wszystkich modeli. To czy ktoś chce tyle zapłacić to już indywidualna sprawa.

            0
            • Art pisze:

              ” Niektórzy jeszcze stękają nad brakiem czujnika natężenia światła ale moim zdaniem to już trochę naciągany minus.”

              Wymagać od modelu klasy premium, aby miał wszystkie „bajery”, nie jest chyba „naciąganiem”. Tym bardziej, że jest to podobno „bajer” niezwykle przydatny dla ludzi często przemieszczających się.

              A tak na chłopski rozum: co im szkodziło wstawić ten czujnik? Nie chodzi przecież o koszty produkcji, jeno o ich pokrętne, koncerniane knowania ;)

              1
  15. Luk pisze:

    działa to dwutorowo:
    Presja na ciecie kosztow -> obiecte budzety r&d -> stara technologia w nowym wydaniu (debuit Oasis)

    Presja na zwiekszanie przychodu -> skupianie sie na produktach wysokomarzowych -> okladke (na ktorej marza jest kosmiczna) kupuje kazdy kto kupuje czytnik

    0
  16. czytelnik pisze:

    Ja jestem zadeklarowanym użytkownikiem Kindle Keyboard Wi-Fi z ręcznie robioną okładką z Etsy. Kupiony w 2010 roku, więc ma już sześć lat. I jest to dla mnie zestaw idealny. Zastanawiałem się nawet ostatnio co zrobić w przypadku zepsucia i skłaniam się do naprawy jeśli będzie możliwa, nawet gdy średnio będzie to się opłacać w stosunku do ceny nowego.

    Generalnie tak się „zrosłem” z tym czytnikiem, mam tyle fajnych wspomnień z lektur na nim, że trudno będzie mi go wymienić :).

    A z czytaniem w autobusach jedną ręką nie ma żadnego problemu, dzięki dużej przestrzeni do chwycenia między ekranem a klawiaturą. Dodatkowo można chwycić za krawędź okładki.

    Okładka też się fajnie składa pod spód (a po zamknięciu przypomina notes zabezpieczony przez gumkę). I zestaw nie jest wcale taki ciężki waży dokładnie 364 gramy z okładką.

    1
    • Art pisze:

      Też mam wciąż keyboarda 3G.
      Ale… z okładką ( Tuff Luv) waży 443 g. Oasis z okładką – 233 g.
      Różnica jest niemal dwukrotna.
      Z chęcią bym wypożyczył Oasis do testów…

      0
  17. Oktaryna pisze:

    Ja się zastanawiam czy taka prowizorycznie dołączana okładka nie będzie wypadać przy noszeniu w torbie czy plecaku. Chociaż Oasis bym nie wzięła za darmo to poproszę o sprawdzenie jak lekko się to cudo odłącza od czytnika.

    0
    • Robert Drózd pisze:

      W przypadku Voyage, gdzie okładka też jest na magnes, trzyma się dość dobrze, w każdym razie, dwa razy czytnik poleciał mi w niej na ziemię i nie wypadł. Z okładką Oasis o tyle gorzej, że część czytnika (ta grubsza od dołu) nie będzie chroniona przez okładkę.

      0
      • PaWell pisze:

        Patrząc z bardziej „praktycznego” punktu widzenia to (przynajmniej dla mnie) cały wic z okładką polega na tym by chroniła przed zarysowaniami wyświetlacz… w drugiej kolejności zabezpieczała brzegi przed uszkodzeniem od upadku a tego ten egzemplarz to raczej nie robi – trzy krawędzie golusieńkie (no chyba, że są tak wzmocnione że projektant uznał dodatkową ochronę za zbytek). Ciekaw jestem Twojej recenzji w tym temacie.
        Patrząc na okładkę Paperwhite w którą czytnik dosłownie się „wtapia” zastanawiam się czy jest tak delikatny w porównaniu do Oasis, że producent „sugeruje” by go dodatkowo zabezpieczać…
        Jak pisałem ciekaw jestem Twojej opinii i jak znajdziesz to linku do jakiegoś crash testu bo raczej nie posunąłbym się do tego by Ciebie namówić do przeprowadzenia takiego eksperymentu na Twoim egzemplarzu :)

        0
        • Athame pisze:

          Paperwhite sprzedawany po kosztach – więc Amazonowi nie zależy na częstych reklamacjach. Voyage i Oasis z dużą marżą, więc nie szkoda.

          0
        • teodor pisze:

          Cóż… Oasis używany wraz z okładką traci swe podstawowe zalety – lekkość i wyważenie. Sądzę, że Amazon widzi okładkę głównie jako powerbank i ochronę w transporcie, sposób zasilania i łatwość wyjmowania czytnika na to wskazują. Jego po prostu należy używać bez okładki. Wiem, ja też bym się bał…:)

          0
  18. dyzio pisze:

    Panie Robercie, gdy już otrzyma Pan swój egzemplarz Oasis to uprzejmie proszę o subiektywną opinię dla kogoś kto się zastanawia czy zamienić Voyage na nowy model, czy warto ?

    Pozdrawiam
    D.

    0
    • Athame pisze:

      Też jestem ciekawy. Z zagranicznych opisów wypływa stwierdzenie, że żeby wymienić Voyage na Oasis to trzeba być albo szalonym, albo obrzydliwie bogatym zbieraczem elektroniki.

      0
  19. Rafix pisze:

    Nie wiem czy mogę tutaj, ale gdyby ktoś miał ochotę na Kindle Voyage w idealnym stanie bez śladów użytkowania (cały czas trzymany w etui) to mam do odstąpienia w rozsądnej cenie.

    0
    • Szymas pisze:

      Co to jest rozsądna cena? jak mogę się z Panem skontaktować?

      0
      • Athame pisze:

        Za ok. 1 miesiąc sprzedam swój prywatny Voyage z oprogramowaniem zawierającym polską klawiaturę i marginesy o wielkości jaką zażyczy sobie kupiec. Celuję w kwotę ok. 700 zł za czytnik i oryginalne etui (nie dotyczy osób, z którymi umawiałem się wstępnie na inne kwoty). Drugi model sprzedałem w poniedziałek za 740 zł, a być może będę miał jeszcze więcej sztuk.

        0
  20. Athame pisze:

    „W przypadku Voyage mamy jeszcze okładkę „pośrednią”, też skórzaną – obecnie kosztuje 59,99 EUR.”
    Czy ta „pośrednia” różni się od Premium czymś więcej niż kolorem (no i ceną oczywiście)?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Nie wiem, mam akurat tę pośrednią (tak mówi mi Amazon) i materiał na niej użyty nie różni się za bardzo od tej dla Oasis.

      0
      • Athame pisze:

        Czyli jednak porównując ceny z okładką, uczciwszym jest branie pod uwagę, tej czarnej Origami. 30 zielonych czy euro to sporo powyżej 100 zł.

        40 $/€ to w przeliczeniu ok. 170-180 zł. Czy jest to kwota, która uzasadnia wybór Oasis? Dla samej wagi/rozmiaru, kosztem mniej zaawansowanych przycisków (tańszych), brakiem czujnika oświetlenia i żałosnym akumulatorkiem.

        0

Skomentuj bq Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.