Od dzisiaj usługa Legimi – Czytaj bez Limitu dostępna jest na urządzenia z Androidem.
Przypomnijmy – „Czytaj bez Limitu” to usługa, w której płacimy miesięczny abonament i mamy dostęp do ok. 2 tysięcy e-booków. W listopadzie relacjonowałem jej premierę, pisałem też o perturbacjach z wydawcami – jednak to już historia – od połowy grudnia 2012 „Czytaj bez limitu” ruszyło pełną parą.
Usługa była dostępna na urządzenia z iOS (iPad, iPhone), teraz doszła druga platforma. Aplikację Legimi znajdziemy w Google Play, choć rejestracja jest chyba łatwiejsza przez stronę, a w aplikacji się tylko logujemy.
Cennik jest dość prosty.
Albo czytamy na smartfonach i płacimy po 9,90 złotych miesięcznie, albo także na tabletach – i wtedy abonament rośnie do 19,90. Oczywiście są też kwoty przekreślone, ale nie ma dowodu, czy Legimi podwyższy kiedykolwiek opłaty.
Aha, jedna nowość – płacić można już nie tylko Paypalem, ale także kartą – po podaniu numeru serwis odnowi naszą subskrypcję automatycznie, podobnie jak to np. robi Amazon w przypadku czasopism, lub wspominane dalej Spotify. Warto o tym pamiętać zapisując się na okres próbny.
W informacji prasowej pojawiło się kilka ciekawych statystyk, jak choćby to, że osoby korzystające z usługi Legimi przeczytały już… ponad 100 milionów słów i pobrały 10 tysięcy książek.
Zdecydowanie najpopularniejszym tytułem jest biografia Steve’a Jobsa (co nie dziwi ze względu na urządzenia, na które dostępna jest usługa), choć uznanie czytelników zdobyły historie życia Micka Jaggera, Andrzeja Iwana i Heleny Rubinstein. Dużą popularnością cieszą się również ebooki fantastyczne (szczególnie seria Metro), a także sensacja (Higgins, Abbott).
Posiadacze iPadów i iPhonów, czytający bez limitu spędzają z książką średnio 10,5 minuty dziennie, charakteryzuje ich bardzo duża systematyczność (w czym bez wątpienia pomogają indywidualne statystyki czytelnicze, dostępne w aplikacji Legimi). Najczęściej otwierają ebooki wieczorem, po 23, choć daje się zaobserwować również wzmożoną poranną aktywność czytelniczą.
Więcej statystyk w infografice.
„Czytaj bez limitu” to model, który zakłada, że jeśli czytelnik książkę pobierze wykraczając poza darmowy fragment, to tak jakby ją kupował – a wtedy wydawca dostaje należność za dany egzemplarz.
Oczywiście przy ustalonej cenie abonamentu Legimi się nie opłaci jeśli ludzie będą pobierali za dużo. Dlatego do niedawna aplikacja… nie pozwalała wręcz przeglądać książek zbyt szybko, wtedy wyświetlała ostrzegawczy komunikat, że „książki chcą być czytane”…
Teraz komunikatu już nie ma, a cytując dalej informację prasową, widzimy o jaki model korzystania z aplikacji chodzi.
– Praca, rodzina, obowiązki domowe – to wszystko sprawia, że zdecydowana większość dorosłych nie jest w stanie poświęcać na czytanie tyle czasu, ile by chciała. Nie mogą sobie pozwolić na wielogodzinne wybieranie książek, porównywanie cen, jedyne wolne chwile chcą spędzić na lekturze. – komentuje Mikołaj Małaczyński, prezes Legimi. – Dzięki nielimitowanemu dostępowi do ebooków mogą regularnie, wykorzystując podróż do pracy lub chwilę przed snem wciągnąć się w przygody ulubionych bohaterów literackich. Widać, że udało nam się pomóc osobom, którym zależy na regularnej lekturze, a m.in ze względu na to, że nie pochłaniają kilku ebooków na tydzień nie odczuwają potrzeby zakupu dodatkowego urządzenia do ich czytania.
Rozumiemy więc, dla jakiego użytkownika Legimi planuje swoją aplikację. Są to ludzie, którzy czytają w biegu i chcą mieć książkę na urządzeniu, z którego już korzystają.
Taka osoba nie kupi od razu czytnika, ale… dzięki Legimi może się otworzyć na e-booki, zacząć czytać częściej i wreszcie trafi na Świat Czytników. :-)
Takie podejście traktuję jako możliwość poszerzenia bazy polskich czytelników e-booków, a nie np. konkurencję dla użytkowników Kindle, bo wiadomo że jak ktoś zaczął korzystać z e-papieru, to do telefonu wracał będzie tylko z konieczności.
Myślę jednak, że Legimi ma szansę zaistnieć wśród bardziej zapalonych czytelników.
Parę tygodni temu zadebiutował u nas serwis Spotify. Zastanawia mnie dlaczego wielu moich znajomych od razu założyło tam konto. Ja też założyłem. Wiele osób, które wykupiło miesięczny abonament, ma pełno muzyki na półkach, albo dyskach. Ale obietnica dostępu do wielu nowych tytułów i to w każdym miejscu, jest na tyle mocna, że ludzie wydają te 10 czy 20 złotych na miesiąc. Legimi bywa określane jako „Spotify dla e-booków” (pochwalił ich nawet serwis Techcrunch) i podobny sposób korzystania jest tutaj możliwy.
Czekam teraz na ruch konkurencji – kto jeszcze zaproponuje model abonamentowy i jak on będzie wyglądał? To pewnie kwestia paru miesięcy.
Tymczasem warto spróbować jak wygląda „Czytanie bez limitu” – przy rejestracji na stronie Legimi 7 dni za darmo.
Czytaj dalej:
- Od 28 grudnia rosną ceny abonamentu Legimi
- Legimi kończy możliwość opłacenia abonamentu przez Orange i Plus
- Wieści z Legimi: Wszystkie abonamenty podrożały właśnie o 5 złotych, a w firmę inwestuje Wirtualna Polska
- Legimi rozdaje po jednej książce z trzech wydawnictw: ArtRage, Mando i Zielona Sowa
- Rozszerzona aplikacja Empik Go jest również dostępna na czytniku PocketBook Era!
- [Nieaktualne] Dwie akcje z okazji WOŚP 2023: Legimi da 10 zł za przeczytaną książkę, a inkBOOK licytuje czytniki z autografami
20zł miesięcznie za wszystkie książki na czytnik ebooków – to byłoby coś! :)
Tylko kto by zapłacił za następny miesiąc? :-) Piszę o tym niżej.
” bo wiadomo że jak ktoś zaczął korzystać z e-papieru, to do telefonu wracał będzie tylko z konieczności.”
Ja mam Nooka – więc nie tylko telefony :) Jutro spróbuję zainstalować tą aplikację.
No, na Facebooku podrzuciłem tę myśl. :) Nook ma Androida 2.1, a Legimi wymaga co najmniej wersji 2.2, więc nie wiem czy się uda.
Tolino Shine ma wersje 2.3.4, ale trzeba poczekać aż patent na jego zrootowanie się upowszechni.
Faktycznie – nawet nie ma aplikacji w wynikach wyszukiwania…
Niektórzy użytkownicy Nooka informują (http://lifehacker.com/5889158/turn-a-99-nook-into-a-fully-fledged-android-tablet-in-four-easy-steps), że można wgrać CyanogenMod w wersji 7, czyli Androida 2.3. Fajnie byłoby to przetestować.
” I rooted my Nook Color with CM7 (Cyanogen Mod 7, a variant of Gingerbread) and it works very VERY well”
– ale to na tablet Nook Color, a nie czytnik :)
Odnoszę mylne wrażenie, czy Robert się cieszysz z tego, że nie ma Legimi na Nooka? :P
Na telefon? Na tablet? I żeby nie czytać za dużo i za szybko?
IMHO porażka. To już lepiej kupić jedną lub dwie książki miesięcznie (w promocji) i wygodnie przeczytać na czytniku. Na LCD więcej się raczej nie przeczyta (śmiałków próbujących czytać więcej i tak pewnie zablokują).
Raczej to zaszkodzi rynkowi. Utrwali się bardziej wśród ludzi pogląd, że ebook to jakiś „pdf” na tablecie, od którego oczy bolą i nie jest tak „trwały” jak książka papierowa – bo zniknie za miesiąc.
Hej,
Testowałem na swoim blogu usługę Legimi jeszcze gdybyła tylko na iOS. Podczas korzystania z aplikacji księgarnia wydała aktualizację znoszącą limity czytania. Wydaje mi się że dobrze opisałem zalety i wady usługi „Czytaj bez limitu”. Jeśli jesteście zainteresowani, zapraszam do lektury.
Zacznijmy od tego, że w aplikacji Legimi są pliki EPUB – więc to o niebo wygodniejszy format niż „PDF w tablecie”.
I to już krok do przodu – bo najpierw człowiek odkrywa że są polskie ebooki „na telefon”, a potem już orientuje się, że podobne ebooki można czytać na czytnikach.
Co do znikania – nie znika, póki się płaci abonament :) inna sprawa, że jeśli ktoś czyta jakieś lekkie powieści, kryminały – to jak często chce do nich potem wracać? Amazon w Stanach w ramach usługi Prime daje możliwość wypożyczania ebooka na miesiąc – i to podobno bardzo popularne jest.
ps. Również polecam bloga Łukasza http://bezdruku.pl/ i jego szczegółowe analizy :)
Dzięki Robert,
Swoją drogą, ePub w Legimi prezentuje się podobnie do mobi w aplikacji Kindle na iPada. Po lekturze raportu przesłanego przez Legimi i własnego doświadczenia z tą usługą stwierdziłem, że więcej z niej szkód niż pożytku, podobnie z resztą jak w przypadku muzycznych serwisów streamingowych. Tym bardziej że czytanie nie jest zjawiskiem tak masowym, jak słuchanie muzyki.
Cały czas narzekają. Ebooki za 30zł – źle. Ebooki za 9zł – też źle. Gdyby ebooków nie było to by nie narzekali :)
Fajnie że istnieje tego typu usługa. Mnie ciekawi także model biznesowy przedsięwzięcia. Nie wiem w jakich cyklach Legimi rozlicza się z wydawcami, ale komunikat prasowy podsumowujący kwartał „Czytaj bez limitu” na rynku o tym milczy.
Telefon, tablet – a taki androidowy Nook da się zrootować a ekran ma e-inkowy. Ciekawe czy apka na nim działa?
Było dwa komentarze wyżej. :) Chyba nie będzie.
A czy na Kindle Fire da się instalować aplikacje spoza amazonu?
A ja chętnie wypróbuję przez 7 dni za darmo :)
Parę poradnikowych pozycji mnie interesuje ale nie na tyle żeby zapłacic za nie pełną cenę.
Czy ktoś wie ile legimi płaci wydawcy za jedną książkę (czyli bez zysków dla legimi)? 5zł? 10zł? Pytam, bo chcę czytać tyle, żeby nie tracili, a trochę na tym zyskiwali. Widziałem gdzieś tą informację, ale już zapomniałem gdzie. Pozdrowienia (szczególnie dla twórców legimi za świetną usługę)!
Ja gdzieś czytałem, że to się kalkuluje, jeśli średnio czyta się jedną książkę w miesiącu.
Bardzo dobra propozycja, czytam z komórki, ale kupiłam tyle e-booków w promocjach, że na razie nie potrzebuję. Jak się skończą, to pomyślę. A może do tego czasu będę miała kindla i nie będę już czytać na komórce. Czy podobna propozycja abonamentowa jest możliwa na kindlu?
Póki co nie. Ludzie zainteresowani Kindlem czytają pewnie więcej i w ziązku z tym są za mało dochodowi dla takiego usługodawcy.
„Czekam teraz na ruch konkurencji – kto jeszcze zaproponuje model abonamentowy i jak on będzie wyglądał? To pewnie kwestia paru miesięcy.”
To kwestia kilku lat do tyłu, vide literatura.net.pl i libenter.pl :D
A tak na poważnie, to przekonałeś mnie… do Spotify. Na razie na linuksa nie mają, ale na Androidzie i XBMC z Raspberry Pi będzie działać :)
Spotify działa na linuksie. I to bardzo sprawnie :) https://www.spotify.com/pl/download/other/
Pozderki.
Download Spotify for other platforms
We are sorry, but currently we only support Windows and Mac.
No chyba że masz na myśli wine albo to preview.
Wine mam zwyczaj instalować raz do roku, żeby rozliczyć PIT, po czym błyskawicznie wylatuje, a debiana/ubuntu w tym momencie nie mam.
Ogólnie i tak mój telewizor podpięty do Raspberry ma lepsze głośniki niż laptop, więc mi tak bardzo nie żal :)
Oczywiście miałem na myśli preview. Działa świetnie. Jak dla mnie debian i ubuntu z kilku distr (tak to się odmienia?), które testowałem sprawują się najlepiej. I w zastosowaniach domowych i serwerowych.
Z czystej ciekawości, czy w Polsce Spotify działa ma telewizorach Samsunga?
http://www.youtube.com/watch?v=LCl5sNA506o
Mnie Spotify jednak rozczarowało – część muzyki niedostępna u nas, żeby jej przynajmniej nie pokazywali (a nie jak lizanie lodów przez szybę), no i aplikacja PC straszliwie prymitywna, iTunes przy tym to cudo.
Ale potencjał odkrywania nowej muzyki spory…
Co do modelu – nie jest problemem to zrobić (Spotify z miesiąca na miesiąc ma większą stratę btw.) ale zrobić to dobrze.
Klęska Literatura.net.pl to jest właśnie dylemat przed którym stoją chcący np. zrobić abonament dla Kindle. Jeśli nie będzie jakiś restrykcyjnych DRMów i każdy będzie mógł ściągnąć dowolne książki, to… po miesiącu mało kto przedłuży abonament. Dlatego spodziewam się raczej modelu „klubowego” gdzie abonament daje możliwość ściągnięcia np. 2 albo 3 ebooków w miesiącu, tak że wychodzą taniej niż przy kupnie osobno. Próbowały tego Złote Myśli z programem VIP: http://vip.zlotemysli.pl/ ale chyba trochę przesadzili z ceną. :) Ja kupiłem w ZM dosłownie wszystko co mnie interesowało, a wydałem niewielki ułamek tego co chcą za rok.
A jest jakaś lepsza alternatywa? Nie sądzę. iTunes jest zły. Według mnie najlepsze aplikacja tego typu. Gdyby jeszcze obsługiwała flac, ogg itd. ech..
Sprawdzam po kolei wszystkie platformy streamingowe. Pierwszy był WiMP, który poza darmowym streamingiem w Playu ma apkę na nbox (dekoder nki). Teraz Spotify inie widzę dużej różnicy. WiMP jest nawet przyjemniejszy, no i ma Pink Floyd. W kwietniu czas na Deezer ;)
A propos lizania przez szybę, to plugin do XBMC ma opcję ukrywania nie dających się odsłuchać kawałków:
https://github.com/mazkolain/spotimc/
Do odrywania muzyki przez lata używałem last.fm, ale jak już mam za coś płacić, to wolę żeby to działało także w smartfonie, a aplikacja last.fm z Androida daje streaming tylko dla 3 krajów świata.
Nie na temat, ale patrzcie co 'odkryłem’ – http://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazka,1193,2515,mroczna-wieza-wiatr-przez-dziurke-od-klucza.html Jakiś czas temu pisałem tutaj z zapytaniem nt. ewentualnego wydania tej ksiązki w wersji elektronicznej – ktoś nawet odpisał że też pisał do Albatrosa w tej sprawie. A tu proszę! (chociaż na wysłanego ~pół roku temu maila nadal nie dostałem odpowiedzi…)
No, ale…? To jest zapowiedź :) Więc nie wiadomo kiedy wyjdzie. Poprzednie części z tego co widzę są w ebookach:
http://ebooki.swiatczytnikow.pl/szukaj/Mroczna-wie%C5%BCa
Są dostępne 4 części z 7 więc trochę słabo wciąż. Ciekawe czy wydadzą pozostałe przed tą najnowszą… Luz, minął DOPIERO rok od wydania oryginału, więc wydawcy mają jeszcze mnóstwo czasu. ;-)
Na Windows Phone też jest.
Aplikacja na Windows Phone jest, ale w obecnej wersji nie pozwala na korzystanie z usługi Czytaj bez limitu. Prace nad nową apką są na ukończeniu (podobnie jak z Windows 8).
Legimi powinno dostać jakąś nagrodę dla specjalnych za najbardziej kuriozalny sposób przeglądania oferty książek jaki do tej pory widziałem.
Niech ktos zrobi jakis dobry program kindlowy.
Jestem gotowy placic miesiecznie za kilka ksiazek. Albo niech abonament daje znizki – pierwsza w miesiacu ksiazka gratis, druga 3 PLN, trzecia 5 PLN i niech tak rosnie…
To nie jest kwestia programu, amazon nie zezwala na kupno i instalowanie aplikacji użytkownikom spoza Stanów. Spróbuj kupić np. to:
http://www.amazon.com/dp/B004JOKW5G
…a nawet gdyby możan było kupić inne, nie sądzę, żeby taka aplikacja od Legimi miała szansę być sprzedawana w sklepie amazonu. Z przyczyn oczywistych.
Można kupic, wystarczy ustawić Country na UNITED STATES ;)
Sorry, że tutaj, ale jest problem. Kindle Classic się zaciął i musiałem dokonać hard resetu. Wszystkie książki i kolekcje zostały, ale nie działa ich segregowanie. Przykładowo – kolekcja INNE zawierająca np. 20 książek jest na samym dole menu. Wchodzę w nią, ustawienia most recent first, otwieram książkę z samego końca, po czym wychodzę do głównego menu. Folder INNE wciąż tkwi na dole, a po wejściu do niego na samej górze nie ma ostatnio otwieranej książki. Nieraz przerzuca foldery ostatnio otwierane, ale na środek, nie na górę. Co z tym fantem zrobić, czy ktoś miał podobny problem? Może reset to factory defaults pomoże?
Jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz.
Poproszę jednak o wypowiedź osobę bardziej kompetentną.
Sprawdź ustawienia czasu w Menu – Settings. Prawdopodobnie zegarek w Kindle się rozregulował.
Z tego co wiem ten bug z czasem występował w Kindlu 2 i Keyboard, w każdym bądź razie nie chodzi o to, bo sprawdzałem. Ponoć dzieje się tak nieraz, gdy Kindle pozostaje długo poza działaniem sieci, a ja właśnie miesiąc temu utraciłem wi-fi i od tamtej pory ładuję wszystko przez kabel. Sprawdzę dziś w jakimś barze z darmowym wi-fi, czy się sprzęt odczaruje.
Potwierdzam naprawienie uporczywego błędu poprzez połączenie z siecią – dziwna sprawa w ogóle, chyba póki co usunę wszelkie połączenia i zobaczę za jakiś czas, czy błąd znów wystąpi.
Legimi po aktualizacji nie otwiera mi ksiazki i prosi o kontakt z serwisem. Cos czuje, ze jutro powiedza mi ze poza granice RP ich licencje nie siegaja. ide o zaklad. chociaz wczesniej pytalem na infolinii i powiedzieli, ze bedzie OK. Zobaczymy…
Jak dla mnie oferta jest zbyt mała. Np. książek fantasy/sf mają tylko 36 (http://www.legimi.com/pl/ebooki/fantastyka-i-sci-fi,g25/?format=unlimited), do tego tylko seria Metro jest w miarę dobra. Dla mnie nie warte nawet 10zł.
Może i mała – ale przecież nie jest powiedziane, że trzeba wykupić abonament na rok. Można wziąć na miesiąc, dwa czy trzy – przeczytać to co jest ciekawego i podziękować za współpracę. Ewentualnie w tym czasie pojawią się 2-3 kolejne ciekawe tytuły i współpracę kontynuować.
Pierwsza część Metro jest dostępna za darmo na oficjalnej stronie :).
Oferta Legimi trochę zakłamuje wyniki wyszukiwania w wyszukiwarce e-booków, sugerując że w owej księgarni każdy e-book można zakupić za 9,90 co nie jest prawdą. W przypadku innych księgarni, np. Woblinka pokazywane są ceny regularne a obok nich info o możliwej obniżce za pomocą kodów, więc trochę jest to nierówne traktowanie księgarni ;)
Faktycznie, część książek pokazuje niewłaściwą cenę. Tak oczywiście nie powinno być i wszystkie e-booki o cenie 9,90 usunąłem z porównywarki, zgłosiłem też błąd do księgarni. Dziękuję za czujność!
Wedlug mnie ta usługa to porażka.
Najpierw w okresie testowym w drugim dniu używania dostałem komunikat informujacy że przekroczylem ilosc urzadzeń, czytalem oczywiscie na tym samym tablecie. Po wyslaniu maila do legimi czekałem 2 dni aż sie odezwa i łaskawie zresetuja.
Po moim drugim mailu w końcu moglem poczytać. Oczywiscie z pozostalych 5 dni przed zblokowaniem, zostały 3. Nie byli łaskawi oddać tych dwóch podczas których nie moglem czytać z nie swojej winy.
Machnąłem na to ręką, bylem zdecydowany na wykupiene abonamentu. Niestety, po wykupieniu abonamentu i jakiś 5 czy 4 dniach znowu to samo. Czekałem na odpowiedz i reakcję suportu legimi 2 dni, bezskutecznie. Jest sobota, nie pracuja, wiec przed poniedzialkiem sie nie odezwa. Zabrakło mi cierpliwości na tyle, że zrezygnowałem z usługi, niech sie udławią tymi 20 zł. Ja u nich nic więcej nie kupię. A 'czytaj bezlimitu’ wyłączyłem.
Jeżeli ktoś ma zamiar wykupić abonament to nie polecam.